Ranking
Popularna zawartość
Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 25.11.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
Nowy Rok, Nowa Era! Yuhuuu! Otwarcie sezonu, czyli coś się wydarzy. Pewnie jakiś pas zmieni właściciela, będą epizodyczne występy itd. Post będzie trochę inny niż zwykle, ale mam nadzieję, że się będzie podobał. Na początek paczka wideo - jak zwykle dobra w W. Tryplak już kłamie, że sold out arena kiedy pełno siedzeń wolnych i od razu mu nos rośnie Na początek wychodzi The Rock ze skiepszczonym theme songiem. Pierwszy zgrzyt, wolałem riffy. I.... gra face'a znowu? WTF.. to było szybkie. W dodatku póżniej te materiały wideo z backstage'a i cała otoczka jego feudów szlag trafił. Solo Sikoa czeka na Rzymka w walce stołów. Rzymianinowi polepszyli theme song. Ten wstęp dużo daje. Pełno interwencji oraz wygrana Romualda?! Niesłuchane, wręcz niewiarygodne. Mamy teaser nowego zawodnika. Zapauzowałem. Co tu pisze? Penera? Penra? A może Penta ;> Ciekawie. Royal Rumble w przyszłym roku w Riyadzie.. czyli będzie niesłychane gówno. Quiz : Co zawsze CzaQ robi jak @ KyRenLo wrzuca nowe foty dupeczek? : Cena przemowa. Aż zapomniałem, ze to jego ostatni rok... I musiał przypomnieć jak zmaścili jego pojedynek z Takerem. Boże co za bookingowe gówno to było., Istny samograj tak spierdolić. Ale przyzwyczaili nas. OK, jestem pewny, że tę edycję RR wygra Jasiexor. Wydaję mi się, że nie pójdzie po pas WWE tylko WHC bo tego nowego WHC jeszcze nie miał. Gunther przegra z Ortonem i będzie Cena vs Orton part 67 z tym, że jak Joshua wygra będzie jako jedyny mistrzem 17 razy w karierze, a więc przebije Flaira. Natomiast Kodas zmierzy się z Pancurem o główny pas. I mamy main eventy obu nocy. Może jeszcze tak się przytrafi, że Randall dobije do 16 razy pas i zwakuje po czym oboje z Jasiem będą mogli zostać rekordzistami - to by było stawka. Aczkolwiek nie wiem ile razy Orton miał pas i nie chce mi się sprawdzać. O rany. X pac wygląda jak na święta zjadł X paca i stał się Bully Rayem. Powiedzcie, że nie! : Livka Brazil vs Ryja Ripley - no i mamy obiecany title match. Jeśli jedyny to będzie zmiana. And there it is. Nowa mistrzyni. Co za zaskoczenie. Za to po walce Domino dostał w jajka, a Andrzej zaliczył cameo. Przyjechał, zebrał czek, popozował z fajną duperą i tyle go widzieli. Jeszcze zbotchował (jak kogoś ominęło ) : https://www.youtube.com/watch?v=VK-4MnsfAIA&ab_channel=VogulePoland24 Jeszcze jedno - czy Alienowej czasem nie było widać sutka w tym przydużawym staniku? O fuck! Bayley na backstage'u. Chyba trochę podjadła na święta. https://www.youtube.com/watch?v=LKuriXNyZeY&ab_channel=ReptilianinSHOTY kurde ta Lyra Valkyrie'a fajna jest! "Main Event' Jey Uso vs Drew McIntyre. A, czyli wychodzi na to, że chłopaki w końcu spadli z hierarchi. Tak mi się przynajmniej zdaję. I mam nadzieję. Drew aż się zesrał na rzadko : Nowa zabawa! Tu macie template Drew jak sra - wklejcie go w najzabawniejszym miejscu : Wchodzi kolejny epizod tym razem Hulk Hogan. A gdzie Colby Covington? ;d Na koniec walka wieczoru CM Punk vs Seth Rollins. Jeszcze kilka lat temu powiedziałbym, że najlepsi ringowo zawodnicy, teraz to ci na najwyższym szczeblu, którzy jako tako się prezentują choć Punkowiec ostatnio nie zachwyca. To XXX na plecach Filipa to w końcu oznaka, że założył konto na Pornhubie w końcu i nadaje z AJ Lee? Ogólnie spoko walka - dużo się działo było kradnięcie finisherów, przełamywania, zmiana przewag i 'dramatyczny' finish. Phil wygrywa? Wow, nowe, nie znałem. Ogólnie spoko gala. Tutaj mały dodatek. Polskie akcenty @ MattDevitto : I na koniec mały bonus, czyli już typowy mem o netflixie tym razem w 'naszym' wydaniu Nawet dobry odcinek, ciekawe ile taki poziom się utrzyma11 punktów
-
Kurde te 6 lat minęło jak jeden dzień. Pamiętam jeszcze ten dzień z ogłoszeniem AEW. Ja jestem indy guy AEW od początku bardzo mi się podoba. Większość rosteru znałem jeszcze przed powstaniem All Elite i fajnie widzieć, gdzie dzisiaj dotarli8 punktów
-
Card « AEW Dynamite #300 « Events Database « CAGEMATCH - The Internet Wrestling Database WWW.CAGEMATCH.NET Internet Wrestling Database8 punktów
-
1. Rhea Ripley, Bianca Belair, Naomi, Iyo Sky, and Bayley vs. The Judgment Day (Liv Morgan and Raquel Rodriguez), Nia Jax, Tiffany Stratton, and Candice LeRae - żeby była jasność - nie znoszę war games'ów. Ta walka jest zjebana z samego założenia, bo wali sztampą przez 80% czasu (drużyna po wejściu nowego uczestnika, demoluje tych drugich, a później - to samo, tylko z drugiej strony), nie ma dramaturgii (bo zanim wszyscy uczestnicy nie wejdą do ringu, to nie może być żadnego pinu ani poddania) i przez większość czasu bazuje na nudnym brawlu. Zamiana zajebistych, klasycznych survivor series, elimination matchy, na to gówno - to kpina. Tu było podobnie. Jak coś ciekawego zaczęło się dziać po wejściu wszystkich zawodniczek, to byłem tym już mocno znudzony, a poza tym - dali im wtedy mało czasu i zaraz dziewczyny podchodziły już do lądowania. Słabe to było. 2. LA Knight (c) vs. Shinsuke Nakamura - sama walka to taki jednorazowy średniaczek, ale sam finisz mocno mnie zaskoczył. Nie spodziewałem się, że takiego Peoples Champa jak Rycerz podłożą czysto zawodnikowi o pozycji Szinskiego. Mam tylko nadzieję, że będzie to oznaczało jakiegoś kopa w górę dla LA-czka (niech debile kują to żelazo póki gorące i nie spierdolą tego, jak facet jest kupowany) a nie jakąś jego pogoń za Skosem i pasem US. Swoją drogą, całkiem spoko ten nowy gimmick Nakamury. Zdecydowanie lepszy niż ten wcześniejszy "najebany deliryk". 3. Bron Breakker (c) vs. Sheamus vs. Ludwig Kaiser - całkiem przyjemna walka, gdzie sporo się działo i dostaliśmy niezły finisz, bo do końca nie było pewne, kto wyjdzie z tego z pasem. Może będę kontrowersyjny, ale dałbym tu IC-ka Kaiserowi. Ten pas i tak gówno znaczy, a gość świetnie odgrywa swoją postać, bardzo dobrze wkurwia ludzi i z pasem heelowałby jeszcze lepiej. 4. Gunther (c) vs. Damian Priest - dobra walka. Obaj zostali rozpisani bardzo mocno i do starcia bardzo fajnie dorzucili motywy z MMA (była Gogoplata i Kimura).Ogólnie nieźle się to oglądało, tylko szkoda, że przez takie a nie inne rozpisanie tego feudu (Klecha garujący Szkopa za każdym razem), walka została wykastrowana z jakiegokolwiek elementu niepewności co do tego, że Gunta ogarnie. 5. Roman Reigns, The Usos (Jey Uso and Jimmy Uso), Sami Zayn, and CM Punk (with Paul Heyman) vs. The Bloodline (Solo Sikoa, Jacob Fatu, Tama Tonga, and Tonga Loa) and Bronson Reed - walka cierpiąca na wszystkie niedoskonałości takiego gimmick matchu jak war games, o których pisałem przy openerze. Tutaj też ciekawie dopiero zaczęło się dziać pod sam koniec, kiedy już człowiek był zmęczony tym wcześniejszym chaosem i sztampą. Rozpisanie tej walki ("zmyłkowe" kwasy Punka i Pięknego, mocne dominowanie w ringu heeli) niestety mocno spoilerowało, że grupa Sikawy ma tutaj pozamiatane. Z innych rzeczy... Niezłe były te tarcia pomiędzy Brooksem i Romkiem, jeszcze w klatce (szkoda tylko, że mocno czuć było, że to tylko "zmyłka" dla fanów). Irytujące było to wejście do ringu Rzymka, który sam rozjebał cały team heeli. Nie wiem, czy tylko mnie wkurza ten taunt Jakuba Grubasa, który wówczas wygląda jakby się modlił, albo o coś żebrał? Kompletnie mi on nie konweniuje z jego gimmickiem. Sama walka jako całokształt nie podobała mi się ni chuja. Reasumując - nie będę tu obiektywny, bo jestem zadeklarowanym fanem eliminacyjnych survivor series matchy, których tu nie dostałem. Nie podobały mi się obie walki War Games, bo sam ich zamysł jest dla mnie do dupy. Całkiem przyjemnie wypadła walka Klechy z Gutkiem oraz nienajgorzej triple threat. Moja ocena: 2/6.8 punktów
-
7 punktów
-
1. John Cena vs. Brock Lesnar - typowa walka Lesnara. Rozpierdol na początku, chwila "przebudzenia się" Ceny, Lechu Terminator wstaje po 3 AA, dopada Jacha i go demoluje tyloma F5, że po trzecim przestałem liczyć. Ziew. Szkoda, że na ostatniej prostej nie dają Cenie wygrywać tego typu walk. Lesnara nie trzeba promować, tak więc tego typu wygrane nie są mu potrzebne. Swoją drogą Brock wygląda obecnie jak kloszard-alkus. Nadal - jak na prawdziwego mężczyznę przystało - gardzi treningiem nóg i łydki ma jak typowy kolo, którego jedyna aktywność fizyczna, to kurs z fotela do lodówki, po browara 2. The Usos (Jey Uso and Jimmy Uso) vs. The Vision - taka tam jednorazówka, bez większych fajerwerków i z niewykorzystaną postacią LA-czka. Oglądało się niby bez bólu, ale to ten typ starcia, o którym nie będę pamiętał już jutro. Ja wiem, że Spear na dwóch zawodników przez stół, na papierze wygląda w pytę, ale w realu wyszło to mocno kalecznie. Na plus, że dali wygrać heelom i to czysto. Dobrze, że promują Bronków. Usosi tego nie potrzebują. 3. Iyo Sky vs. Stephanie Vaquer - lubię obie, ale trzymałem za Vaquerką, bo Iyo miała już swoje 5 minut ze Złotem. Poza tym mam słabość do dupska Stefki (chętnie zobaczyłbym ją w bikini, a jeszcze lepiej - bez). Mocno techniczny początek walki i publiczność tak martwa, że słychać było świerszcze. Dopiero jak panie wrzuciły drugi bieg, a w ruch poszły akcje podwyższonego ryzyka, kontry i zmiany przewag, to kasztany na hali się obudziły i zaczął się pop. Jak dla mnie - bardzo dobra walka. Trudno się było nie wkręcić. Cieszy mnie czysta wygrana Faquerki, bo stawiałem na jej zwycięstwo, ale myślałem, że Kabuki Warriors przyczynią się do porażki Skyki. Dobrze, że stawiają na świeżą krew. 4. CM Punk and AJ Lee vs. Seth Rollins and Becky Lynch - wyjątkowej klasy gówno, nudne, długie, ciągnące się jak wóz z węglem i z pseudo-heheszkami. Nie chce mi się tracić nawet sekundy dłużej na pisanie o tym stolcu. I tak wystarczająco dużo czasu życia mi zmarnowali. 5. Cody Rhodes (c) vs. Drew McIntyre - generyczny main event, bez większych fajerwerków. Śmieszne, że chyba stosunkowo najmniej wypromowany pojedynek z tych "ważnych" wrzucili do walki wieczoru. No, ale Kodeusza trzeba pompować Ogólnie zero dramaturgii. Szkot był tam tylko po to żeby jobnąć i bookerzy nie próbowali nawet z tym "polemizować", rozpisując to starcie. Reasumując - bida, Panie! Jedyna dobra walka to babki, a cała reszta (od biedy jeszcze męskie tagi na raz można było cyknąć) do spuszczenia w kiblu, zwłaszcza męsko-damskie tagi, które mnie umęczyły jak poniedziałek w robocie. Moja ocena: 2=/6.7 punktów
-
7 punktów
-
I to jest heel - ludzie chcą go zobaczyć, a on leje na nich ciepłym moczem7 punktów
-
7 punktów
-
Dobra na gorąco po przewijce... 1. Świetny początek, bo od RR pań. Dlaczego to dobrze? Bo minie trochę czasu zanim główne danie, czyli RR gości nadejdzie, bo mam nadzieję, że RR to będzie main event. Zaczyna ambulans i walczy z #2 oLivką. Następnie Roksana Perez. Potem Walkiria, która już tak atrakcyjnie jak wcześniej nie wygląda. A może jednak? Jednak ruchałbym. Kogo nie ruchałbym? #5 Chelsea Green. Następnie B-Fab - to ona jeszcze nie zwolniona? Nilowy Bluszcz to siódemka. Następnie córka Tonyego Starka. Lash Legend... Bianca Solo Bejba its kinda krejza... #11 - jednak w końcu zrobili wyjątek i w końcu facetów wpuszczają - Baszler wbija. #12 Wieśniara. Wygrała rok temu, więc nie ma szans. Pechowa trzynastka Sonya Diabeł. #14 Maxxxine <sex> Potem Naomi. A w ringu dalej nic ciekawego.. Jaida Parker, who? Piper Nivea. Potem Natalka po operacjach. Nieźle wygląda. Coraz bardziej się odmładza lol. Niezła reakcja. Dziewiętnasta jest Jordynne Grace. 20 ruchadło Kitowca. 21 oczko. aLexy Chaplin wraca. Duże szanse. 22 Celina. 23 Ruchadło Gałgana. 24 Stephanie Vaquer... who da fuck is that? 25 Trish. I to jest Milfa. Ładna twarz, cycek jest. Raquel. Coraz bardziej jak facet wygląda. 27... Szarlotka. Ruchawica Andrzeja. Eeee obstawiałem, że wygra, ale z numerem 27 to chyba nie za bardzo? Zanim się rozebrała to trochę czasu minęło. Ciekawe czy Andrade też tyle czasu czeka? 28 to jakaś żulia. 29 GRUBA. 30 kolejna niespodzianka Nikki <sex> Bella. Czyli ni ma AJ. Czyli Pancur nie wygra. Wygrywa Jabłecznik co obstawiłem. 2. TT DIY vs MCMG Pany obroniły. Przewijałem. 3. Kodas vs Owens. Nie wiem co to za pas to Kev go trzyma. Wbrew gimmickowi mistrz broni. Słusznie bo za krótki czas do WMki. 4. No i RR match, tylko 4 walki? WOW. Zaczyna Ryjek. A towarzyszDolejny latino czyli Pablo Escobar. Potem Gruby Otis, który jebie moją przyszłą zżonę Maxine. KUUUUUUUUUUUUURWA POSTA MI UJEBAŁO. Nic myszką njie ruszałem a zaznaczyło mi od początku RR matchu i wykasowało mi wsio. Od początku zaczyna Ryjek. A towarzyszy mu Pęto - nieźle 2 luchadorów. Następnie Charles Bronson, czyli Chad. Ma historię z Pentą, więc ma to sens.Następnie wbija Karmelek Siano. ...I Pabo Escobar. Potem Gruby Otis, który rucha moją przyszła żonę Maxine. Wbija Bron Łamacz. Tozawa. Ale zostaje zaatakowany. Może ktoś ciekawy wbije... taki chuj kolega Pasuta youtuber Ishowspeed lol Szkoda że miał koszulkę 7 a wbił 8 Sheamus. Ktoś pamięta jak na początku się nazywał? Dobre do quizu. 10 to Jimmy Uso.. 11 Andrzej, ale nie ten od BitchImaCow (googlujcie). Następnie Jakub Gruby. Poterm Ludwik Kajzerka. I Miziak. Joe Hendry, czyli współpraca na linii TNA-WWE przebiega w najlepsze. Romualdo. W końcu członek innego Bloodline;u jest to trzeba się nim zając. Kurde faktycznie ten theme song byłby epicki... ale tylko początek jest. Po fajerwerkach to jest taki generic jak chuj. 17 DREWniany. Fińczyk. Gość jest nieźle niewypromowany jak na pierwszego mistrza Universal i jako demon. Nakakurwa, który nie pasuje do W. 20 Jey gej. Oczko - powracający AJ. Ciekawostka - Theme song Stylowego to ostatnia rzecz jaką wrzuciłem na tablicę na facebooku na moim profilu i od tego czasu (+/- 10 lat) nie wchodziłem tam. 22 Daun. 23 faworyt. Joshua Price. Jak nie on to Punk. ...który wychodzi następny. I mamy w ringu 3 killerów, bo w międzyczasie Romuald z Ceną mają faceoff. 25.. Syf Rollo. Czyli dajemy pełno lipnych zawodników żeby potem 4 mocnych dać pod rząd? Każdy kto podśpiewuje theme Setha to Dałn. Dominik następny. Tacy SAAAAAMI a ściana między nami. Każdy kto podśpiewuje theme Zayna to Dałn. Ksiądz Damian. Przedostatni jest Rycerz z Los Angeles. A numer 30 toooooo Wolverine.. are you fucking kiidding me? Na koniec zostaje Jasiu i Jey. Jawny spojler. CO KURWAAA?! MIDCARDER JEY wywala legende JOHNAA? JA PIERDOLE CO ZA IMBECYLE TAM KURWA PRACUJĄ JA PIERDOLE. CHYBA FANI FROM SOFTWARE NO ŻESZ KURWA NAJGORSZY BOOKING JAKI WDIZIAŁEM OD CZASU MORTAL KOMBAT 1. CO ZA WIEŚNIACTWO AZ CAPS LOCKA WŁĄCZYŁEM. KUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUURWA. Wiedz, że jest źle skoro mój ulubiony even oraz ulubioną walkę ever przewijam a zawsze się tym ekscytowałem. Do tego zwycięzca chujowy. a w top 3 był Logan Paul. Idź pan w chuj. Wychodzi na to, że będzie powótrka Jey vs Guntha gdzie tne piewszy w końcu wygra złoto (ha tfu) oraz Cody/Punk oraz Cena Orton part 2923. Jebać WWE. Nawet przewijając na kacu jestem zły.7 punktów
-
Dobra oglądamy na żywo lecimy! STEFCIA HOT MILFICA OTWIERA NAM RUMBLEEEEEE!!! ALE ONA MA FILETY!!!! Dziękuję nam za to wszystko i za przejście tego Rumble do historii, ładne przywitanie, a teraz dawać mi Rumble Matche! 30 Women's Royal Rumble Match Openerem będzie ta walka, praktycznie jak co roku ostatnio kobiecy otwiera, męski zamyka i fajnie jest, chociaż czuję w niedalekiej przyszłości, że jak dostaniemy dwudniowe Royal Rumble to dwa RR Matche będą main eventować obydwa dni, także też będzie świetnie! Ale teraz pora na ten kobiecy czyli w sumie na najsłabiej podbudowany pojedynek na tej gali, ale jak jest najsłabiej podbudowany to może wyjdzie bardzo dobrze i łatwo będzie zaskoczyć, dajmy szansę! This Is Not Vince Era, THIS IS TRIPLE H ERA! Oj tak Iyo jako nr.1, teraz dajcie Bayley jako nr.2 i lepiej być nie mogło! Dali Liv, ale bez sens, nawiązanie do ich jednej walki totalnie bez feudu xD, wolałbym Bayley o wiele bardziej. Przyjemny nr.3 ROXANNE! nr.4 Najnudniejszy mistrz obecnie w WWE, bo Trick stracił tytuł xD. nr.5 CHELSEA! LEPSZY CHAMPION! NIE ZA DOBRY WCIĄŻ, PRZEZ KIEPSKI FEUD, ALE DALEJ LEPSZY! MID CARDOWY KOBIET OCZYWIŚCIE! nr.6....do zapomnienia xD, ale takie też są potrzebne, na razie przyjemna walka. Nr.7 Też do zapomnienia. Nr.8 No Zoey już ciekawsza. OJ TAK LASH LEGEND! Zasługuję nawet na debiut w MR jak dla mnie, dobry nr.9! Nr.10.....już nie do zapomnienia xD, w miarę daje się lubić jak nie jest permanentnie w ME xD Pianek git wbijaj! Chelsea dostała zaszczytu pierwszej eliminacji, w sensie na szczęście ją wykonała na B-Fab, a nie że sama została wyeliminowana xD. Nr.11 BASZLER WBIJA! Nr. 12 Bayley o 10 numerów za późno moja panno, miałaś być w tym ringu ponad 20 minut temu. Nr. 13 Sonya meh. Ale PFC się rozbestwia, nr.14 przeciwwaga dla Ivy MAXXINE! I to się nazywa dobrze zbudowana eliminacja i storyline'owa! Nr. 15 NAOMI! Lecimy dalej z tym! PFC pożegnały się z ringiem i nr.16 to Jaida! Fajnie! nr. 17 Bodyguard Green aka Piper Niven xD. nr 18....do zapomnienia Nattie xD JEST I ONA!!! NATTIE TO BYŁO TYLKO UŚPIENIE CZUJNOŚCI! NR. 19!! WELCOME JORDYNNE!!!! Nr.20 Michin meh. WELCOME BACK! WELCOME BACK!!! ALE REAKCJA!!!! nr. 21 top top top!!!! ALEXA BLISS!!! Nr. 22 Vega no ok xD. nr. 23 Candice no ok xD. nr. 24 Steph oj tak Vaquer wbija! Jest i Trishka z numerem 25! nr 26 Raquel ok. HAIL THE QUEEN!!! WELCOME BACK! Ja się stęskniłem xD nr. 27 jest i zwyciężczyni! Charlotte!!! nr. 28 Giulia! Też fajna sprawa nr.29 jak dobrze, że to nie numer 30 xDDD. Uuuu nr. 30 Nikki is back! Osobiście zamieniłbym numerami Alexe i Nikki, Bliss to było większe zaskoczenie przez te plotki z jej kontraktem, ale no i tak jest dobrze. Kurde Roxanne jak mocno zabookowana w tej walce, nawet top 2 zrobiła, świetna sprawa, widać, że będzie topem w MR i będą na nią stawiać i nic dziwnego tylko niech dostanie lepszy booking i będę zadowolony, w sensie niech nie mówi o tym samym co tydzień, ogólnie bardzo dobry kobiecy Royal Rumble Match, bardzo fajne niespodzianki, Alexa, Nikki, Grace, Flair też byłaby gitem gdyby nie zapowiedź, Roxanne jako top 2, ale mogli to lepiej zabookować jakiś face to face i walka jak równy z równym na koniec, a tak to dostaliśmy eliminacja za eliminacją, co nie zmienia faktu, że dalej było to mega zaskoczenie i mega promocja dla Roxanne i powinna teraz mocno z buta wjechać do main rosteru, takie jest moje zdanie, zwyciężczyni, uważam, że jedynie Alexa, Jordynne lub ktoś z NXT byłby lepszym wyborem, ale wiadomo, że to było niemożliwe, więc z każdej możliwości to właśnie Flair była tym najlepszym wyborem i mi się podoba, Tiffy vs Charlotte pisze się samo! Ogólnie nie zdziwi mnie jak ta walka będzie lepsza niż męski RR Match, bo co do tej walki nie było oczekiwań, a przy męskim są spore xD. #DIY vs Motor City Machine Guns, WWE Tag Team Championship 2 Out Of 3 Falls Tag Team Match Lecimy z walką, która powinna skraść show i obym się nie zawiódł, będzie ciekawie, mam nadzieję xD. Wykreśliłbym Indianapolis jako potencjalne miasto do kolejnych edycji RR, przecież ta walka była bardzo dobra i na razie najlepsza na gali, a publika? Milczy......scam fest, a dostaliśmy 13 minut świetnej walki tylko końcówka dziwna, czemu tu SP się wtrącili? Nie wiem, ale potencjalna walka z DIY lub nawet Triple Threacik zapowiada się wybitnie, zbenchował bym publikę xD. Cody Rhodes vs Kevin Owens, Undisputed WWE Championship Ladder Match No tutaj co mogę powiedzieć? Kodeusz wygrywa i do widzenia, w sumie tyle można powiedzieć, z taką publiką ciężko będzie się wkręcić, ale może się uda. Oj tak zrobili to o co prosiłem, puścili to przegenialne promo przed walką, jestem nahypowany i usatysfakcjonowany, WWE robi bardzo dużo, żeby ta gala była bardzo dobra, a publika stara się to zepsuć, oby się nie udało im tego zepsuć. Przez 15 minut walki naliczyłem całe 5 akcji Body Slam, Back Suplex, Suplex, Powerbomb i Superkick, jest moc Panowie idą jak burza, z takim tempem to może zobaczymy finish za 40 minut. Dobra po 15 minutach Panowie się rozkręcają, powiem tak pierwsze 15 minut można skipnąć, a ostatnie 10 minut świetne, walka takie 7/10 za ostatnie 10 minut, gdyby nie to to dałbym 5/10 przeciętniaczek przez większość pojedynku, ale w ostatnich 10 minutach naprawdę super akcję, ta akcja z narożnika od KO na drabinę, Alabama Slam na drabinę ze stołu komentatorskiego, dobrze to wszystko wyglądało, ale no walka trwałą 25 minut, a 10 minut ciekawe no to coś tu nie gra imo, ale i tak solidny Ladder Match przez te ostatnie 10 minut, było dobrze i poprawnie, na pewno nie było tu nic złego, Cody wygrywa tak jak się spodziewałem i tyle, KO odbębniony, ciekawe czy na EC będzie bronił pasa Cody czy już czekamy do WM. 30 Men's Royal Rumble Match No i main event, tutaj rozpisałem się już w predykcjach, oczekiwania spore niestety, ciężko stonować kiedy tak je napompowali, mam nadzieję, że się nie zawiodę, ale proszę dajcie wygraną Punkowi błagam! Uuuuaaa Rey z numerem 1, to z numerem 2 powinien wyjść albo Penta(który notabene powinien być Iron Manem w tej walce) albo Dominik, znając WWE będzie to Dominik xD. Publika to widzę obudziła się jedynie na Ladder Match, który był mocno przeciętny przez większość czasu, jest męski RR i znowu śpimy xD. OJ TAK I MAMY PENTE Z NUMEREM 2!!!! Nr.3 GIGACHAD! Oj tak, Penta i Rey ładne otwarcie, a teraz Gable świetnie to uzupełni. Nr.4 MELOOOOO! Też dobry wybór, ale ten RR Match jest bardzo wypchany, TU NIE MA ZŁYCH NUMERÓW! Santosik z numerem 5, też nie jest źle, na razie ringowo RR Match oddaje, super to wygląda. OTIS Z NR. 6!!!!! Świetnie!!!! Oby tak dalej historia piszę się na naszych oczach! Bron leci z numerem 7, wbija do ringu nasz mistrz Interkontynentalny! Jest i zemsta na Carmelo za odebranie tytułu NXT. Akira z numerem 8, ale atakuję go Melo xD I wynoszą go na backstage, więc kto za niego wejdzie? NO NIE SPEED xDDDDDD Chociaż zrobili to w dość ciekawy sposób, trzeba przyznać, że mocne akcje przyjął jak na influencera. Sheamus z numerem 9! Jimmy z 10, liczyłem na Spearsa trochę xD. Andrade numer 11, nie jest to zły wybór. Oj jest i Jacob Fatu z 12 on tu może namieszać, mocno zabookowany początek Jacoba w RR Matchu, ładnie czyści i rozwala, fajny Double Samoan Drop, z numerem 13 wchodzi Kaiser! Ludwig próbował być sprytny i został sam wyrolowany xD. Mizanin z 14, fajnie zabookowany tak samo, trochę podominował. WE BELIEVE IN JOE HENDRY!!!! #15 Hendry oj tak!!!! #16 Romuald wbija oj będzie nawalanka z Jacobem, Wszyscy grzecznie leżą i czekają aż Romuald wejdzie do ringu. Spear od Brona na Romualdzie wyglądał kozacko, Jacob eliminują Jimmy'ego i face to face Fatu z Reignsem oj tak! I jeszcze Cole ze słowami "The Future Wrestlemania Main Event" złoto!!! #17 Drew, oj tak oj tak ale to jest dobra walka!!! Liczyłem na Solo albo Rollo teraz ale Drew też jest gitem, duża historia z Bloodline. #18 Balor kompletnie zerowa reakcja, ale ja też nie wiedziałem kto to z tym generycznym Theme Songiem xDDD. Jest i zaginiony mohikanin xDDDD, pas US też się znalazł z numerem 19 xD. Meh Balor wyeliminował Pente co za zmarnowany potencjał na rozpoczęcie jakiegoś ciekawego feudu czy coś, ale wbija teraz Jey Uso z numerem 20!!! No i dostaliśmy powrót AJ tylko chyba ludzie spodziewali się czegoś innego xD ale gitara AJ Styles z numerem 21 ja jestem zadowolony! Strowman z 22, jest dobrze. Meh Jacob wyeliminowany przez Brauna, liczyłem na eliminację przez Romana albo nawet eliminację Romana przez Jacoba. Lider Cenation z numerem 23, jest moc! CM Punk z numerem 24!!!! Ale będzie moc, akurat przy face to face Romana z Ceną!!! Jeszcze Rollinsa brakuję OJ TAK!!! MÓWISZ I MASZ!!! WWE CZYTA W MYŚLACH!!! TO FINAŁOWA 4 MUSI BYĆ OJ TAK!!! Dom jako 26, dobra to czas trochę na ochłonięcie, czekam na #30 Lesnara albo Ortona. #27 Sami Zayn! Został jeszcze Priest, Knight i.....no właśnie kto? Orton? Lesnar? Zobaczymy! #28 Priest oj tak. Jako 30 w sumie jeszcze The Rock mógłby wejść, pasowałoby, ojjj Jey wyeliminował Samiego przypadkiem.....Zapomniałem o tym parapecie ja nie mogę numer 30 tak zmarnować......z jednej strony genialne zagranie, chyba każdy o nim zapomniał, ale z drugiej.....ehhh zmarnowane miejsce, ale jest jak jest, to już wolałbym Cene z numerem 30. Ooo Knight Priesta wyeliminował, ciekawie. Logan eliminuję Stylesa, to mamy ich walkę na WM pewnie. Czy ja śnię? O CO TUTAJ CHODZI?! JEY WYGRYWA ROYAL RUMBLE MATCH?!!?!!?!?!?!??!?!?! WTF?!!!!?!?!? Ale piękna ostatnia 10, to wszystko było świetne, nawet ten Logan tutaj pasował w ostatniej 3, a Cena w ostatniej 2 to taki bait, tak się przestraszyłem, ale że Jey to wygra, kurde czy ja nie pisałem tego jeszcze w zeszłym roku, że Jey wygrywa RR za jakiś czas?! Kurde to był najlepszy RR Match ever chyba, jak dla mnie to przebił nawet 2016 i 2020 oraz 2024, które były bardzo dobre, świetnie zaczynamy to ćwierćwiecze! Jey zasłużył, ja mega zadowolony, najlepszy RR Match jaki mógł być!!!! W ogóle sytuacja z Reignsem, Sethem i Punkiem to też takie cudo, że to aż niewiarygodne, wszystko tu zagrało idealnie. Match Of The Night: 30 Men's Royal Rumble Match Plusy: Kobiecy Royal Rumble Match + zwycięstwo Charlotte Świetny 2 Out Of 3 Falls Tag Team Match o pasy WWE Tag Team Mimo wszystko Ladder Match Royal Rumble Match męski i WYGRANA JEYA USO!!! Minusy: Publika przez większość gali Podsumowanie: Co ja mogę powiedzieć świetna gala, publika trochę psuła, ale ogólnie bawiłem się przednio przez większość czasu, a main event to jakiś inny wymiar, ja chyba do czasów kiedy zacząłem wrestling oglądać się cofnąłem, te same emocję, nie mogę opanować tego, to jest zbyt piękne, żeby było prawdziwe i to RR nie miało minusów w sumie, wszystko dowiozło oj tak pięknie się to oglądało, polecam z całego serca, jak najwięcej takich gal pamiętnych i świetnych zwycięzców!!!!7 punktów
-
Z spraw organizacyjnych to z @ SixKiller jedziemy jutro na pogrzeb do rodzinnej miejscowości Piotrka (Świdnika). Mamy zamówiony już wieniec z napisem: "Żegnają przyjaciele z forum wrestlingu i wspólnych zlotów" Streetovs zawsze też był kibicem i miał w sercu Avię Świdnik, więc symbolicznie podjedziemy też pod stadion Zresztą na tym pierwszym zlocie dużo pamiętam gadaliśmy o sprawach kibicowskich i opowiadał nam jak to jest być kibicem mniejszego klubu jak Avia. Generalnie Streetovs przecinał się przez moje życie na rozmaitych zlotach i spotkaniach przez prawie 17 lat (!)... Zaczęło się od zlotu w Szczecinie i później były, a to wyjazdy na WWE w Polsce, a to wizyta w Budapeszcie na HCW, wyjazdy na DDW, wyjazd do Londynu, a skończyło się na wyjściach w Warszawie na PpW w ostatnich latach. Szok, że już z @ SixKiller nie pójdziemy we 3 na PPW albo na jakiś mecz w Warszawie. Liczyłem, że jak się zrobi cieplej to ruszymy na jakieś kartoflisko albo mecz Polonii. Smutek i złość Piotrek w masce Ligera na pierwszym zlocie (ps. Maskę to DDP przeniósł z tego co pamiętam):7 punktów
-
I to miała być ta gala która miała przejść do historii, miała być na poziomie RAW 1000 odcinka? Standardowo wyszło jak zwykle, bardzo średnia gala nie będę pisał że słaba bo jednak main event był na prawdę dobry, to cała otoczka tej gali to totalna klapa stage, stolik komentatorski, efekty specjalne na plus tu trzeba przyznać że się postarali, theme song na minus mam dość murzyńskich rapsów ale znając życie to Netflix sobie zażyczyło murzyna i padło na Travisa Scotta, jebana poprawność polityczna, zarwałem nockę na tą galę i będę szczery mega się wynudziłem, w zeszłym roku dostaliśmy o wiele, wiele lepsze tygodniówki z tej gali nie zapamiętam zupełnie nic, może tylko walkę Punka z Rollinsem ale reszta do zapomnienia, mam wrażenie że coś po McMahonie zostało w tej federacji albo sam Triple H od niego zaraził się tym durnym bookingem, nie wiem jak można coś takiego zaserwować pierw pompować balonik, pierdolić że będzie to nie zapomniane show po czym zaserwować taki paździerz to wprowadzanie ludzi w błąd to nie jest już RAW w stacji telewizyjnej a na streamingu gdzie dana osoba może wyłączyć i mieć wyjebane na tą tygodniówkę, Hunter powoli nie różni się niczym od Vince'a jeśli chodzi o stosunek do fanów bo chyba tylko nowa era nadeszła ale na zapleczu gdzie nie ma już szefa tyrana ale stare nawyki pozostały w stosunku do fanów, był oczekiwania a wyszło jak zawsze. The Rock otwiera RAW coś tam pierdoli po czym z dupy przytula się z Cody'm, no kurwa kto to bookował? Kto to wgl przyklepał? Cały potencjał The Final Bossa poszedł się jebać dla takiej szopki, całą tą postać The Rocka można już wyjebać do kosza, jeszcze ta akcja na backstage'u gdzie The Rock i Cody sobie drinkują, no kurwa trzymajcie mnie... Tylko idiota mógł coś takiego rozpisać, rok temu prawie się pozabijali a w tym roku piją sobie flaszkę i udają jakby nigdy nic się nie stało, no kurwa bez sens jak to zobaczyłem to ciśnienie mi się podniosło i sobie pomyślałem jaki kretyn dopuścił aby coś takiego zostało przyklepane i rozpisane, Hunter? Serio on jest tak przyjebany? Taką akcją to przebił nawet Vince'a pod względem bookingu. Roman vs. Solo kurwa jakie to było słabe, nie chce już oglądać tej dwójki jak razem walczą, booking Romana to jakiś koszmar jest, myślałem że po Face Turnie chłop będzie dominował i będzie niczym terminator a on jak zwykle musi wygrywać dzięki interwencji, nawet teraz gdy jest Baby Face'm, tragiczny booking jego postaci do tego w ringu się tak ślimaczy że to szok, Solo niby rozpisany jako dominator ale został rozjebany niczym reaktor w Czarnobylu nie jest już wiarygodny max mid-card po tej całej historii, w sumie i tak był, jest najsłabszym ogniwem jeśli chodzi o Bloodline Jacob to go bije ringowo i na mikrofonie pod każdym względem... No i ta końcówka The Rock wchodzi, no i dostajemy przytulasy rodzinne ciepełko, już człowiek miał nadzieje będzie Rock Bottom dla Romana a tu chuj, pizda cała ta historia kończy się w pizdowaty sposób, cała ta historia która była budowana od Bad Blood poszła po prostu się jebać tylko WWE potrafi tak koncertowo zjebać storyline. Hulk Hogan is Back! Ej czekaj gdzie on kurwa wraca... Do największego lewackiego miasta po Kalifornii i dostaje porcje buczenia, kurwa kto na to wpadł i przyklepał mu powrót właśnie tam? Hogan musiał za to dostać na prawdę sporą sumkę, wątpię żeby był taki ciemny aby akurat tam wracać, ale to widać ewidentnie że to było celowe zagranie i chuj wie czy Netflix nie nalegało właśnie na jego powrót aby tylko go obrzucić gównem bo Hulk obraził czarnych i jest fanem Trumpa to trzeba chuja poniżyć no i się udało... Nie lubię Hogana, ale jest legendą i szacunek mu się należy zrobił wiele dlatego biznesu, to dzięki nie mu WWE stało się rozpoznawalne ale lewackie skurwysynki obrzucają chłopa gnojem bo chłop ma poglądy prawicowe a na dodatek jest dobrym przyjacielem Trumpa... Netflix wiedziało na co się pisze i to jest pierwszy przykład że jak będzie okazja wcisną jakiś wątek polityczny do produktu jebani lewacy. The Undertaker Is Back! Tu już nie było buczenia chociaż Taker ma takie same poglądy polityczne co Hogan i twardo stoi za Republikanami, ale tutaj już hołota wiedziała jak się zachować, Taker ma swoje poglądy ale nie wypowiada się o nich publicznie więc jemu się tak nie oberwało, no i ogólnie ucieszył mnie ten powrót mimo że tylko wjechał motorem i nic nie zrobił to pokazuje właśnie jakie to show było średnie... Promo w którym dostajemy zapowiedź debiutu Penty... Na prawdę kurwa? To nie można było zrobić jego debiutu na tej tygodniówce? No kurwa kto na to wpadł i do tego jeszcze taki jawny spoiler zapodali w tym promo że to chodzi o niego, na prawdę brak słów. Rhea. vs Morgan koniec tego tasiemca... chyba... chociaż nie jestem pewny, Rhea znowu z pasem i za pewnie zaś dostaniemy odgrzewanego kotleta w postaci Becky kontra Rhea albo Flair kontra Rhea, boże nie chce tego oglądać ale cóż zapowiada się że raczej dostaniemy ten paździerz. Usos vs Drew nie no kurwa... to są chyba jakieś żarty Co to miało być to tak chcą budować Drew'a? No nieźle dostał roll up'a kurwa na samym początku roku, a można było to rozegrać inaczej ale po co, masakra kto to bookował. CM Punk vs Rollins muszę przyznać że walka była bardzo dobra, najlepsze starcie Punka odkąd wrócił na ring było tempo, panowie nie przynudzali, każdy miał szanse ale postawili na Punka, budują go na WM więc niemal niż pewne że będzie Main Eventował pierwszą albo drugą noc, ale wydaje mi się że to nie koniec tej historii, Punk po walce zapowiada że wystąpi w Royal Rumble Matchu, no i fajnie. John Cena is back! No i ogólnie to tyle, wrócił popierdolił i nic poza tym a mogli mu dać tu Gunthera który by wszedł ostrzegłby go i tyle, a dali zwykły segment który zostanie zapomniany no typowe od WWE. Ogólnie na plus to to że podczas pokazywania gwiazd na trybunach poleciał stary theme song rockowy który był puszczany na przestrzeni lat 2006-2010 na RAW, piękna nostalgia to akurat przyprawiło że się uśmiechnąłem ale później wróciłem do rzeczywistości że to już było i nie wróci więcej i trzeba oglądać obecny paździerz. No ogólnie na 3- oceniam tą galę chociaż mógłbym na 2.5 Gdyby nie walka Punka z Rollinsem to to show byłoby totalną klapą, nowa era pierdolenie gówno a nie nowa era, najlepsze było to jak wyciszali przekleństwa zawodników gdy coś do siebie gadali XD Myślałem że śmiechne... Coś czuje że ta era Netflix będzie duży nie wypałem, plus jest taki że chociaż można obejrzeć stare gale na tym streamingu, ja dziś obejrzałem No Way Out 2000 i tak patrzałem na widownie to było piękne jak Ameryka była jeszcze Ameryką a nie odpadem politycznym przesiąkniętym przez lewice i resztę tego pojebanego gówna.7 punktów
-
Wyjątkowo coś wrzucę (po WrestlePalooza odpuściłem sobie tracenie czasu na pisanie o WWE), tekst oryginalny z newsa Pana Gilewskiego z WF : Mi tam WWE jest już obojętne. Stracili wiernego fana, oglądałem wszystko od kwietnia 2009 roku. Jak dla mnie może i Wrestlemanii już równie dobrze nie być, wszystko mi jedno gdzie będzie, i tak ceny takie że mało kto może się wybrać, a do tego reklamy w trakcie PLE, szkoda gadać.6 punktów
-
Oh to już 6 lat wiele się wydarzyło przez te 6 lat ale cieszę się że produkt Khana obrał kurs i póki co to jest to dobry kurs i mam nadzieje że nie ulegnie to zmianie, mam nadzieje że jak już przywrócili JE to nie może tam zabraknąć Christian'a, chociaż on pewnie dalej będzie kontynuował swój program z Mother Wayne. Fajny Mixed Tornado Tag się zapowiada, świetnie by było jakby to jeszcze fajnie rozpisali taka mała szpileczką w kierunku WWE niech pokażą jak się rozpisuje dobry Mixed Tag Tym bardziej że to Tornado więc spoty są tu dozwolone. Mamy aż dwa Trios Match'e Wygląda to na prawdę dobrze... Niech się Hunter uczy, tak powinna wyglądać normalna karta, każda z tych walk ma jakąś historię a nie pisane szybko na kolanie bez żadnego polotu.6 punktów
-
1. Adam Copeland and Christian Cage vs. FTR - nie wciągnęła mnie ta walka. Przez większość czasu nie było tam pazura, jak na takie tagi jakie były w składzie. Ot, toczyło się to jakoś niemrawo, a ja oglądałem to jednym okiem, bo akcja w ringu nie potrafiła mnie wkręcić. Starcie mocno nadrobiło ostatnią prostą (po wejściu Beth), bo sporo się tam wtedy działo, chociaż słabe to było, że Edge przyjął od chuja morderczych akcji i walił kick-outy, a później jednym Spearem pozamiatał FTR. Co by jednak nie mówić - walka na minus, bo przy takim składzie, miałem tu dużo większe oczekiwania. 2. Big Bill vs. Eddie Kingston - ja pierdolę... Walka jakiej nie powstydziłoby się WWE. Nie dość, że poziom tygodniówki, nuda w chuj (nigdy nie kumałem hype'u na Kingstona), to jeszcze pinfall po nietrafionym finiszerze. Jak na poziom PPV's do jakiego przyzwyczaiło nas AEW, to kurwa wstyd 3. Mark Briscoe vs. MJF - bardzo fajna rzeźnia, pełna bumpów, pojebanych spotów i ciągłej akcji. Lubię Marasa, bo to pozytywny wariat i zawsze robi taki show, że nie idzie się nudzić. Cieszę się, że docenili go, podkładając mu MJF-a. Chłop zasłużył, za to co odstawia. Szacun dla Maxa, bo początek zwiastował, że to Briscoe będzie się tu bardziej "poświęcał", ale później MJF solidarnie do niego dołączył, także przyjmując liczne, bolesne akcje na pinezki. Bardzo dobrze się to wszystko oglądało. 4. The Hurt Syndicate (Bobby Lashley, Shelton Benjamin, and MVP) vs. Ricochet and GOA (Bishop Kaun and Toa Liona) - niby nic takiego, ale całkiem nieźle się bawiłem. Może dlatego, że po walce z Menago w składzie spodziewałem się kaszany, a tutaj MVP za specjalnie nie wadził, a w ringu cały czas coś się działo. Rico pięknie sprzedawał akcje, a Benjamin napierdalał "Niemcami" lepiej niż Lesnar. Był tylko jeden moment dłużyzny, gdzie pracowali nad kontuzjowaną nogą Montela, ale cała reszta zaskakująco pykła, włącznie z finiszem, gdzie wataha Rykoszeta wygrywa (odliczając MVP), a Hurtownikom przez to niewiele ubywa. No i fajnie 5. Mercedes Moné (c) vs. Riho - ringowo było spokojnie na czym oko zawiesić, bo obie mają skilla i dobrze się takie walki ogląda, ale tak na prawdę to tylko standardowa obrona (kolejna, do porzygu) pasa przez Moneciarę. Skosinka nie miała tutaj żadnych szans i za sukces może uznać, że Samochodowa musiała uciekać się do kantowania, żeby ją przypiąć. Zabierzcie jej w końcu ten tytuł, bo ile można? 6. Kazuchika Okada (c) vs. Konosuke Takeshita vs. Máscara Dorada - świetna walka. Dorzucenie do niej Dorady to był strzał w dziesiątkę, bo mały luchador zajebiście poprowadził to starcie, w wielu momentach "godząc" niedoceniających go, większych rywali. Zajebista dynamika, kozackie spoty, akcja non-stop i często cała trójka walcząca w ringu. No, takie walki to ja wciągam bez popity Mogliby tylko już zdjąć pas z Okady, bo robi się z niego powoli druga Moneciara. 7. Darby Allin vs. Jon Moxley - mocne, intensywne starcie. Podoba mi się jak jest rozpisywany Woody Allin. Może i jest słabszy od przeciwników, ale trzeba by go zabić, żeby przestał atakować. Szkoda, że znowu Mox wygrywa dzięki interwencji. W takim gimmick matchu mógł jobnąć, żeby podpromować Darby'ego po powrocie. Dobrze się oglądało tych dwóch wariatów w ringu. Cieszmy się walkami Darby'ego, bo przy jego stylu walki, za długa kariera mu raczej nie grozi. 8. "Timeless" Toni Storm (c) vs. Jamie Hayter vs. Kris Statlander vs. Thekla - z takim składem, to nie mogło nie pyknąć. Dobra waleczka, pełna ciągłej akcji, kontr i zmian przewag. Każda dostała swoje 5 minut i pokazała się z dobrej strony. Dla mnie najlepiej zaprezentowała się Pajęczarka. Ma dziewczyna skilla i dobrze odgrywa swoją postać. Będą z niej ludzie! Dobrze, że zmienili Mistrzynię, bo Sztormiaczka już za długo kręciła się przy Złocie. Jednak czy Kryśka to dobry wybór? Chyba jednak wolałbym Hejterkę, albo zaskakującą wygraną Thekli (przy pomocy kumpelek). Tak czy inaczej, lepsza Statlander, niż dalsze kiszenie pasa przez Antośkę. 9. Brodido (Brody King and Bandido) (c) vs. The Young Bucks (Matt Jackson and Nick Jackson) vs. JetSpeed (Kevin Knight and "Speedball" Mike Bailey) vs. Don Callis Family (Hechicero and Josh Alexander) - kolejny "samograj", pełny szalonych spotów, bumpów i akcji podwyższonego ryzyka. Skłamałbym pisząc, że nie widziałem tego typu walk w lepszym wydaniu, co nie zmienia jednak faktu, że panowie zafundowali nam przednią rozrywkę. Mistrzowie bronią i prawidłowo, bo dopiero co niedawno zdobyli pasy. 10. "Hangman" Adam Page (c) vs. Kyle Fletcher - main event nie zawiódł. Mega bliskie near falle robiły tutaj robotę. Świetnie zostali rozpisani obaj i Fleczek, pomimo porażki, wyszedł i tak tu na kozaka. Dużo emocji, kontr i zmian przewag. Jeżeli miałbym się do czegoś doczepić, to do wolnego tempa. Większość walki toczyła się mocno umiarkowanie pod kątem szybkości, a wiemy, że obaj zawodnicy potrafią walczyć na pełnej, co zresztą było widać w tych elementach, gdzie pozwalano im się rozbujać. Szkoda, bo można było to skrócić o 10 minut i nie spowalniać takich killerów, przez co walka zyskałaby jeszcze bardziej. Pomimo tego, zajebiście wkręciło mnie to starcie. Kowbojowi kibicuje od zawsze, a Kyle to zajebisty talent. Pierwszy zachował pas, a drugi pokazał, że jego miejsce jest w main eventach. Sytuacja: win-win. Reasumując - zaczęło się dość mizernie (dwie pierwsze walki), ale dalej był już tylko ogień i były wyłącznie starcia dobre, bardzo dobre i zajebiste. Jak na 5-cio godzinnego kolosa, dwie słabe walki, to spokojnie można nazwać wypadkiem przy pracy. Na całej reszcie bawiłem się przednio. Świetna gala jako całokształt. Moja ocena 4,5/6.6 punktów
-
O Wrestlepalooza zdań kilka... Brock Lesnar kontra John Cena - Nie jest to mój nastrój po walce, lecz gęba Lesnara, który stał się wręcz purpurowy, choć nawet nie oprowadził Jasia po Suplex City Chcieli fani Ceny jego pożegnalnego runu jako zbioru legendarnych walk, no to dostali - jak tradycja nakazuje - squash, w którym ich idol znów został zezłomowany. Jak Brock miał wracać po dwóch latach dla takiego szrotu to mógł siedzieć dalej w domu i pilnować Sable. Dla Lesnara obecnie to chyba albo Rhodes albo rewanż z Ceną. The Vision kontra The Usos - był stół, było krzesło, był LA Knight jako sędzia specjalny... Czy nie można było ogłosić tego wszystkiego przed galą? Sama walka bardzo przeciętna, nie ma co się nad tym specjalnie rozwodzić... Stephanie Vaquer kontra Io Sky - najlepsza walka na gali, ale absolutnie nie ma mowy o jakimś epickim starciu. W dodatku Vaquer trochę zbotchowała pinfall. Vaquer - Sky to był zestaw godny WM i tam momentum "La Primery" byłoby odpowiednie, zamiast odkurzonej po 25 latach przez Huntera gali kojarzonej z ECW. Dotychczasowy run Stephanie w głównym rosterze nie był imponujący, ale liczę, że zyska wraz z posiadaniem pasa. Przed nami sporo potencjalnie ciekawych zestawień, z Vaquer - Ripley na czele. P.S. Chciałbym, żeby ktokolwiek w moim życiu otoczył mnie taką atencją, jak operator tej walki tyłek Stephanie Vaquer. Mixed Tag Team Match - początkowo było tam wszystko, czego nie lubię w tego typu walkach - ślamazarne tempo spowodowane brakiem możliwości walki kobiety z mężczyzną i multum "psychologii" a'la WWE, czyli w większości przypadków. zwyczajnego zamulania. Pod koniec było już trochę przyjemnego chaosu. Wynik do przewidzenia - AJ nie mogła przegrać w debiucie, a w dodatku poddała Becky, więc zgłasza akces po IC Title w przyszłości. Cody Rhodes kontra Drew McIntyre - jak tu człowiek ma wierzyć, że Szkot zdobędzie złoto, skoro ta walka nawet nie miała programu? McIntyre zamiast pokazywać, że jest w stanie ograć Rhodesa, na tygodniówkach wojował z Ortonem. A sama walka to górny poziom tygodniówki, nic więcej. Reasumując, to była typowy, mizerny PLE od WWE, w dodatku bez żywiołowo reagującej publiki, bo przecież wróciliśmy z Europy do USA.6 punktów
-
1. Roman Reigns vs. Bronson Reed - serio wjebali takiego zamulacza do openera??? Bronisław niszczył Rzymka przez większość czasu, tak więc wiadome było, że finalnie tego nie wygra (błyskotliwy, jak zawsze, booking). Walka ciągnęła się jak wóz z węglem i zakończyła się (z demolką na Romku) kiedy na liczniku gali minęło... 50 minut. Cyk i 1/4 tej niemal 4-o godzinnej gali zleciała... Jeżeli chcieli mnie zniechęcić jeszcze bardziej do tego PPV, to im się udało 2. The Wyatt Sicks (c) vs. The Street Profits - kolejna porcja nudy. Kompletnie nie potrafiła mnie wkręcić ta walka. Pomimo kilku niezłych momentów, nie było tam ogólnie nic, o czym bym nie zapomniał w 10 minut po tym starciu. Wariaty bronią, bo za krótko mają pasy żeby jobnąć. Zero zaskoczenia. Zero momentów niepewności podczas starcia. 3. Becky Lynch (c) vs. Nikki Bella - szału nie było (bo babki z WWE robią lepsze starcia), ale ogólnie dało się to obejrzeć bez ziewania, w przeciwieństwie do dwóch poprzednich walk. Bellka nie miała prawa tego wygrać i bookrzey nawet nas nie czarowali, że może być inaczej. Panie zrobiły swoją ringową robotę ok, ale bez fajerwerków. 4. Sheamus vs. Rusev - siermiężny brawl z "plastikowym" hardkorem made in WWE. Jeden niezły bump, a poza tym ziew. Ładnie podpromowali Ruseva (dali mu kick outować po finiszerze bladego, co nie tak często się zdarza). Ciekawe, czy spierdolą to tak jak ostatnio? (Rusev Day). 5. John Cena vs. Logan Paul - dość długo się to wszystko rozkręcało, przez co dostaliśmy długaśną, jednostronną dominację Paulinki. Później jednak wszedł fajny booking, Jachu zaczął stosować nowe akcje, były kontry, near falle i... słaby finisz. Tu wygrana Ceny była tak oczywista, że aż prosiło się o zaskoczenie (na co stawiałem). Niestety widać, że jednak pożydzili na Lesnara, albo nie chcieli ponownie jobować Jausza. Tak, czy siak, Logan umoczył, ale rozpisali go mocarnie i pozostawił dobre wrażenie. Sama walka - mino niedociągnięć, dała jednak radę. 6. Seth Rollins (c) vs. CM Punk vs. Jey Uso vs. LA Knight - całkiem przyjemny main event. Cały czas się coś działo i nie szło się nudzić. Wiadome było, że głównymi aktorami będą tam Rollek i Punk, ale z bardzo dobrej strony pokazał się też Rycerz (ładnie go rozpisali). Szybkie tempo, zmiany przewag i całkiem sprytny finisz (Ruda wyglądała jak nigdy ruchable w tym stroju "ninja" ). Może nie była to jakaś wyjebana w kosmos walka, ale skłamałbym pisząc, że nie bawiłem się na niej dobrze. Reasumując - WWE nie zasługuje na tak zajebistych fanów jak żabojady. Publika jarała się jak prawiczek widokiem nagiego uda, każdym jednym gównem serwowanym tej nocy przez W. Gala dupy nie urwała, ale fani i tak kibicowali jak pojebani. Dwie dobre walki (main event i Jachu z Paulinką) oraz jedna ok (babki). Reszta to kicha. Odczuwało się, że nie było ani jednej walki, którą można by było nazwać "zajebistą". Daję naciągane jak guma na fiucie 3=/6, ale tylko dlatego, że fani zrobili tam mega robotę w kwestii klimatu.6 punktów
-
Ludzie którzy dają śmiejącą się minkę - weźcie rozbieg w ścianę i pierdolnijcie się w głowę. Do polskiego kurwidolka przyjeżdża jedna z największych gwiazd w obecnym pro wrestlingu - koniara nic nie musi. Może kasować czek od HappyTony i siedzieć na pizdzie opalając jointa a i tak decyduje się odwiedzić nasz kraj. Robi nam promocje na cały świat, a wy i tak będziecie narzekać - oo przyjeżdża po kolejny pas, bo ma wybujałe ego. Chuja nie ego. Ona ma pasję do tego biznesu, powinniście z szacunku do swojego zamiłowania do produktu Khana odjebac pielgrzymkę na kolanach do tego Kosłowa i wylizać jej stopy. Śmieszne jest to, że w przypadku Mone boli was najbardziej, że nie ma tam „romantycznej” historii i patrzycie na nią negatywnie tylko dlatego, że wypłynęła na wielkie wody w NXT. Jakby była MADE in Bingo Halls to byście walili pod niej konia. A no tak zapomniałem - Toni ze swoim infantylnym zachowaniem i tanimi dwuznacznymi tekstami bardziej wpisuje się w wasz kanion „piękna” z pornola. Lepiej sobie walić do Stormowny która nie nosi majtek, albo podnieca się w czasie walk, niż do końskiego ryja, który „ma wybujałe ego” bo nie przegrywa. Skillowo Koniara > Stormowa, #DealwithIt6 punktów
-
Card « AEW All In Texas « Events Database « CAGEMATCH - The Internet Wrestling Database WWW.CAGEMATCH.NET Internet Wrestling Database6 punktów
-
No i jak tu poważnie traktować TNA. Show "obejrzane" na bardzo mocnym skipie, bo mnie nie interesowała. Jedynie AJ był magnesem. Ale wyniki walk to xd. Mistrzyni TNA przegrywa pas z Jacy która jest postrzegana jako słaby mistrz, albo mistrz z przypadku. Trick też wygrywa i gwiazdy NXT mają pasy mistrzowskie TNA w garści. Rozumiecie, to tak jakby szkółka piłkarska pokonywała dorosłe, profesjonalne drużyny. TNA to obecnie jobberland dla NXT i niech nikt nie mówi że TNA wychodzi z korzyścią z tego dealu. I jeszcze młody i prosperujący tag team Hardys wygrywają znowu pasy TT i rzuca im wyzwanie TEAM 3D. No marzę aby oglądać takie walki w 2025 roku.... A no tak, zapomniałem o AJu. Nie łudziłem się że zrobi coś więcej poza promo, tak jak Christian Cage parę lat temu kiedy został wprowadzony do TNA HoF. Tyle że wtedy TNA to był wróg. Jedyny pozytyw to że podpromował młodego (faktycznie) Leona. Słabość panie i panowie, słabość.6 punktów
-
Orton vs Sidekick Sparky Plugga: Oglądam na żywo. Ale się wkurwiłem. No to co, od razu na grubo? To niesamowite jak pop Orton zbiera od czasu powrotu, czy tutaj nie było #1? W ogóle człowiek markuje typowi od ponad 20 lat i aż się milej robi, że jesień jego kariery wygląda w tej sposób mimo tych wszystkich dziwnych story z Mahalem, Rusevem, czy obtłukiwaniu się o US Title. Cody ssie. Idealnym scenariuszem na walkę byłaby kalka walki Ortona z WM. Nie mniej jednak.. kurwa, jego też kupują. To nie będzie jakiś ringowy majstersztyk, natomiast pod kątem rozgrzania arabów lepiej wybrać nie mogli. No i ciul, superplex zabija walkę? Oby nie poszli w tym, oklepanym już, kierunku. Myślę jednak, że to zagranie typu wilk syty i owca cała. Podłożą Legend Killera nie ujmując mu przy tym. No właśnie, tu też się na moment zatrzymam. Randy od powrotu nie wygrał NIC. 90% ludzi ma to w dupie, natomiast mnie to zdecydowanie iryruje. Publika w tym starciu jednak za Ortonem. Biorąc pod uwagę to, że Cody to #1 face fedki, to nie lada osiągnięciem.Chwila? Czy oni traktują this is awesome przy headlocku? To przecież jak zobaczą salto, to zakręcą chujem helikopter i dach areny zostanie zdmuchnięty.Poszło kilka Cody Cutterów, ale dopiero drapping DDT zebrało zajebistą reakcję. O, cross rhodes. 1,2 (ziew), kickout. Przeczytajcie mój wpis w temacie o RAW, to będziecie wiedzieli co jest pięć. No i chuj, 2 minuty później to samo. Dokąd to zmierza? Za chwilę będziemy mieli jakieś mega finishery? Obadajcie Badd Blood z 2003 i kick out HHH po powerbombie - to było niedowierzanie (trochę przez Foleya który zajebał). Lecąc dalej z openerem - Orton chciał go kopnąć w siwy ryj, ale ten niestety uniknął tego i Rhodesina zapiął figure 4, czyli finisher innego siwego, który z 20 lat temu machał chujem w samolocie. ZAJEBISTE RKO. No i teraz, to się wkuriłem. Cody kickoutowałby też po tym RKO które przyjąć McDonaugh na Survior Series. Jak ja tej przerysowanej pizdy nie lubię.. było siedzieć w tym AEW i łamać się na schodzach z kaskaderami jak Allin. Krzeszło, odpięty narożnik, Cody wygrywa. Dobra, można wyłączać. Chuj ci w dupę najgorszy z Rhodesów. Dobra chwilę jeszcze (ale niewielką) zostanę, bo Ripley pasują te skórzane fatałaszki. Sama walka to tak zasadniczo mało mnie interesuje. Jak dobrze rozumiem, to jest jeszcze kontunuacja story z Judgment Day (które po odejściu Rhea'i i Priesta powinno zostać rozwiązane). O, to jest no DQ - teraz się dowiedziałem po tym kendo sticku. XD Jak latyniara szła z tym krzesłem, to sobie pomyślałem - "kurs na to, że jej kopnie tym krzesłem w ryj to jakieś 1,01" - nie ma co, pogromca buka ze mnie.Coś się tam dziewuchy obtłukują i bardzo ładny był powerbomb poza ringiem. No i table time. Kurs 1,01.. sami wiecie na co, na to kto na niego wleci. Rhea się rozbie.. a nie, to pasa zdjąła żeby zlać meksykańskie dupsko. Leje bez litości i opamiętania. Ma przykre dościwadczenie pewnie po powrocie starego z wywiadówki.Co dalej.. powerbomb przez stół, prison trap i wbija Perez, ale australijka sobie z nią radzi i leje ją śmietnikiem. Panie tańcują na stole jak cygan z tamburynem i robi się ciekawie. O kurwa, ten riptide kapitalny. Buk mnie ograł, po 1,01. Po więcej tipów zapraszam na PW. Ogólnie całkiem niezła rąbana i pomyśleć, że jakby nie latex, to miałbym to w dupie. A tak to już chyba zostanę. Co teraz.. Kross czyli najmniej, a jednocześnie najbardziej pushowana osoba w rosterze. Jest, kręci się nawet czasem przy kimś ważniejszym, ale z drugiej strony nikt by się nie ździwił, jakby wpierdolił mu Tozawa. Zayn moim zdaniem POWINIEN domknąć obecne story z WHC. Tak zwyczajnie, zasługuje. Idzie Scarlett. Ja pierdole, widzieliście te jej tańce przed Big Poppa Pumpem w TNA? Jak nie, to obejrzyjcie. Ale sami w domu, żeby nie było, że nie ostrzegałem. Zayn jak zwykle podczas gal u kozojebców znakomity pop. Ździwię się szczerze, jeśli ta walka przekroczy pułap 5 minut. Tu powinien (z promocyjnego punktu widzenia) był przedłużony squash. No i mamy na razie squash, ale nie w tą stronę, w którą powinien. Ciekawe jak bardzo beknąłby Karion za to a'la FU które wykonał, ale tak z 15 lat temu. No i już jestem ździwiony, bo jednak to 10 minut dostali. Ogólnie do przewinięcia. Lecymy dur. Teraz walka bootlegowego Marka Hunta (pozdrawiam @Vaclav) i nieco bardziej utalentowanego Samoańca. Nie zrozumcie mnie proszę źle, ale jak już rzygam tymi samoańcami. To story miało swój PEAK w 2023 (był NAPRAWDĘ najgorętszym co się działo w WWE) i w tym samym roku, ew. po WM w 2024 powinno się zakończyć. A tu co? Jeden leje się z drugim, za chwilę debiutuje trzeci, a czwarty wraca po kontuzji. Pomieszanie z pojebaniem które sprawia, że mnie nie chce się tego oglądać. O - długo nie trzeba było trzecież, przyszło dwóch. Fajny pop up Samoan Drop - to akurat Samoańce robią nejlepie na świecie. Aha, kolejny debiut? Loe Moea? Czy jak on się tam może nazywać. Gruby zadowolony i finalnie ląduje z pasem. Cały rok próbowali zrobić z niego main eventera (ja byłbym wiarygodniejszy) a jak nie wyszło, dają mu US Title. RZYGAM NA TĄ CZWÓRKĘ PRZY KTÓREJ NAKURWIAJĄ PETARDY. Walka to nic co by mnie moglo porwać. No i co my tu mamy dalej.. a co mamy mieć? Finał babeczek. Przeraża mnie trochę to, że do końca gali zostało tyle czasu. Z drugiej strony jednak Jade i Asuka mogę zajebać takiego bangera (szkoda, że nie w siwy łeb), że będzie można im wybaczyć nawet 45 minut. Ale czy to się uda? Asuka wraca po długiej kontuzji, a Callgirl (HEHEHEHE) jakoś imo się w WWE nie zaadaptowała (chociaż tygodniówki oglądam na mega forwardzie i mogę się mylić) O nie nie, ja się przewidziałem, a to się nie stało. Czy one do chuja właśnie dostały około 10 minut? Widywałem wprwadzie 10-minutowe walki które były zajebiste (chociażby dywizja cruiserweight w WCW - o ile te PPV ssały w większości, tak cruiserzy wówczas absolutny top), ale tu nie było zajebiście. Piąchy i kopy (pozdro @-Raven-) przeplatane pojedynczymi movesami bez ładu i składu. Jak się już Asuka i Callgirl (hehehe) rozkręciły i narzuciły trochę tempa, to za chwilę Asuka została skontrowana i wjebała. Nie podobało mi się to. Moim zdaniem nie pasowały do siebie stylami i poza samym finishem nie było ani jednego momentu który mógłby wskazywać na to, że walka skończy się w inny sposób. Kawał gówna i potwarz. Ha tfu. Patrzę sobie na zegar i co widzę? Że zostały cztery dychy, pewnie z promami bo z promami, aczkolwiek chociażby zważywszy na to, że obydwa też mają już po cztery dychy i więcej na karku, nie powinno to na pewno tyle trwać i już się zastanawiam nad tym, jaki bookingowy bullshit się nam zaproponuje. Dobra, będzie ***** zaczęli od headlocka. Ale Arabusy szaleją ze swoimi Xiaomi! Klimat to jest coś, co niewątpliwie będzie mogło tej walce pomóc. Headlock w druga stronę! Trzeci Headlock! Ale to na razie ringowo posysa. Hogan prezentuje moveset jak Hogan w 97 albo Savage w 99. Punch, kop, dwa slamy na krzyż. CZWARTY Headlock. Coś tu Panom chyba też nie dograło w momencie, w którym mieli zrobić jakąś kontrę kontry? (to z fireman carry) Wyglądało to dziwnie. O, a'propos Macho Mana poszedł Punkowy elbow i O DZIWO, bardzooooo fajna kontra GTS w STFU. Cóż..Cena tak mocno chciał zrobić swoje 5 moves of doom, że finalnie wyszło z tego FU (obiecuję, że gdy main event PPV skonczy się na jednym finisherze, to zakręcę śmigłem na balkonie - @IIL mnie zna, potwierdzi, że to zrobię - tzn. nie będzie mi siura oglądał, ale dostanie ocenzurowane video). No i kolejne FU, trzecie, kolejny kick out. Jak dla mnie, to komentatorzy mogliby już przestać robić z siebie głupków i nazywać to finisherem. Odkopuje po tym absolutnie każdy i wszędzie. Gdyby tej kurwie co siedzi na DK86 na fotelu (powaga, trasa Bytom-Gliwice) zrobić FU, to też by odkopała. Zauważyliście w ogóle, że Turas który robił włosy Cenie trochę spierdolił? Ja tam widzę skrawki Zidane'a i to całkiem spore. W międzyczasie kickout po GTS, wyjebane OFC bo w WWE finisherów nie ma. Zaraz potem powtórka, ale jako, że sędzia zarobił, to go nie ma przytomnego. Chuju złoty, wreszcie coś, co mnie ruszyło! Ale nie no, w tych galotach nie będzie cashował. Pewnie tylko przeszkodzi Punkowi a jakimś kolejnym PPV dopną historię(@1,01). Zaraz zresztą przyjdzie Roman (ale tu jakieś @1,10, bo publika to chantuje). Hahahahahaha jak Robinson zapierdałał, jak mały samochodzik. Normalnie kopia jego sprintu z WM24. Tutaj jednak nie mieliśmy happy endu i Cena go zezłomował niż zdążył zaliczyć test run. Penta? A czemu nie jakiś inny midcarder? Ja wiem, że ma on story z Brekkerem ale nie widzę go w postaci saveoir'a. O - i Sami idzie, też Panowie mają historię (ale ten Brekker ma przejebane, nikt go nie lubi). Co ciekawe, Cena był w tym momencie 100% facem, z krwi kości. To "pojednanie" było oczywiście master planem Punka który wiedział dobrze o tym, że zarobi kopa w jajo i dlatego tego uniknął (bo jakby kiedyś miał jechać S86...) Nie uniknął za to ciosu z walizy w ryja, stompa i AA (CZWARTEGO, po ciosie jeszcze walizą i stompie). W tym samym czasie Cena usuwa Rollinsa z ringu, 1,2,3. Game over - insert coin and press button to continue. Co sądzę o tej walce? Samo wielokrotne łamanie AA to jakieś 1,5 punktu niżej. Poziom ringowy, to hmm.. nie było to jakieś Sharmell vs Jenna Morasca, aczkolwiek wybitne też nie, wieku się nie oszuka. Całe szczęście, że na koniec wpadł Seth z przydupasami (a nie Roman, znów 1,01 w dupę) i nawet jakieś emocje udało im się wygenerować. Cieszy mnie to że wygrał Cena, ponieważ na SummerSlam na pewno nie skończy kariery i pokona takiego gościa, który biegał w żółtych majtkach i był absolutnym jobberem w jakimś 2008 roku. Co ogólnie sądzę o gali? Takie zgrzybiałe, Hitmanowskie, 4/10. Żadna walka dupy nie urwała, ale też nie było żadnej, przy której mógłbym się zrzygać (może poza długością finału kobiet). Pewnie gdyby nie to, że oglądałem tą galę na żywo, to poza openerem reszta leciałaby na przewijaku 1,5 lub 2x. Edit - co ja wypisuje, nie zrzygać się po tych kickoutach w Openerze? Niech na moje usprawiedliwienie wpłynie to, że wówczas się zgrzygałem, a nie tylko mógłbym.6 punktów
-
Raw po WM, jakoś się nie napalam, może skoro się nie napalam to wyjdzie świetnie? We Will See, może Cena wywali pas do kosza xD. Raw zaczyna John Cena, ciekawe co powie, pewnie, że zrobił to co mówił, zniszczył nam wrestling ez. Fajny zabieg z tym dyrygowaniem typem i daniem mu karteczki co ma mówić. Ale to promo jest dobre, podoba mi się motyw Ceny z datami, fajnie by było jakby z każdym pojawieniem się była ta liczba na titantronie i za każdym razem malała, odliczanie do odejścia z tytułem, na razie świetne promo, lecimy dalej. Ale to co mówi jest prawdziwe i ładnie pocisnął fanów jak wspomniał o Rhodesie, który zrobił wszystko dla fanów, a teraz oni raz go buczą raz cheerują oj ten run pod względem story może być złotem. The Last Real Champion gimmick może być wybitny i na koniec pojawienie się Pontona i RKO! Czyli jednak Backlash, St. Louis Randy vs Cena nostalgia oj tak, a Cena jeszcze idealnie przed RKO "Shit" Dobre to było, mega dobry segmencik. Liv i Raquel vs Lyra i Becky o tytuły WWE Women's Tag Team, po tym co widziałem na WM to nie wiem czy jestem wielkim fanem, ale zobaczymy jak to wyjdzie. Około 12 minutowa świetna walka, ta walka powinna być na WM, bo na WM dostaliśmy tygodniówkowy poziom pod hot taga durnego, a tutaj normalna pełnoprawna fajna walka i jeszcze Liv z Raquel odzyskują tytuły no i gitarka o to chodzi, czyli wiemy, że na WM to było tylko pod moment, mi się walka podobała i decyzja tym bardziej. Oj coś się wydarzy, Liv i Raquel już uciekły, a w ringu Lyra i Becky, kto turnie? BECKY! Dobra fajne odświeżenie będzie, Becky jako heel gigachad! To będzie dobre TV! Nowi mistrzowie World Tag Team wbijają na ring! Zobaczmy co nam powiedzą. W sumie powiedzieli, że są nowymi mistrzami, że są najlepsi i że pokonali War Raiders, ale wszystko przerywa Alpha Academy! No i w sumie chcą shota i ostatecznie The New Day zgadzają się na walkę ale zanim się ona rozpoczyna to wbija Rusev! I to z nowym theme songiem. Rusev przegania The New Day i ostatecznie atakuję Alpha Academy, niezbyt ogarnąłem o co tutaj chodzi, Rusev ma na celowniku pasy World Tag Team? Ale jest sam, nie wiem dziwnie to dla mnie wyglądało trochę. JD na backu, nawet Balor pogratulował Domowi. Survivor Series będzie w San Diego, klatka w logu zapowiada, że znowu dostaniemy War Games, szkoda, cały czas brakuję mi 5 on 5 Elimination Matchy. Iyo wbija na ring! Publika ją uwielbia to dostała chanty "You Deserve It" Iyo nie powiedziała nic czego wcześniej nie mówiła, ale wszystko przerywa Stephanie Vaquer!!! Ulala! Będzie się działo! Panie chcą walki ze sobą i ogólnie jest git, ale Adam wyszedł, żeby oficjalnie to potwierdził i dostaniemy to teraz! Oj będzie ciekawie! Prawie równe o ile nie równe 14 minut świetnego starcia pomiędzy mistrzyniami, naprawdę to trzeba obejrzeć i publika sama skandowała "This Is Awesome" "Fight Forever" Kurde Panie dały czadu, a wszystko zakończyło się przez DQ na korzyść Iyo, bo Roxanne wbiła i zaatakowała ją, ciekawe, ciekawe czy to oznacza debiut Steph jak i powrót Roxanne do MR? Ciekawi mnie to, chociaż nie wiem, bo przecież Perez ma jutro walkę ze Stephanie, więc która wygra to chyba zostaję w NXT, a przegrana leci do MR, a jeszcze Giulia wbija i atakuję Steph! Ulala mamy alliance Giulia i Roxanne atakują Vaquer i Sky, ale wbija Rhea! Ale Ripley ma rozwalone oko ostatecznie Perez rozwalona, a Giulia po face to face z Ripley wychodzi z ringu, Ripley oddaje tytuł Sky, ale chyba powiedziała, że jeszcze to odzyska, tak mi się wydaję, że coś w tym stylu. No i cyk Jey Uso wbija na ring jako World Heavyweight Champion! Zobaczymy czy mnie przekona, na razie było spoko wideo promo przed jego wejściem, ale zobaczymy czy przekona nas jako World Champion, ciekawe, że spotkał się z chantami "You Deserve It" a na WM fani byli znudzeni jego walką i ogólnie byli cicho xD, ale to Raw after mania tu jest inny klimat kompletnie. No w sumie typowo face'owe promo, nic ciekawego nie powiedział, ale pojawia się SAMI ZAYN!!! Oj tak, powrót na Raw after mania!!!! Oj tak Sami przytula Jeya i jest dumny ze swojego przyjaciela! Sami standardowo świetny na micu i potrafi porwać i nakręcić publikę oraz mnie! No i w sumie Sami podsumował to wszystko, jesteśmy na Raw after mania i jesteśmy tutaj po to by celebrować! W sumie prawda! Ale to jeszcze nie koniec, wbija brat! JIMMY USO! Dobra powiem tak lepiej tego nie mogli zrobić, bardzo fajny i idealny pomysł na segment i celebrację Jeya, z bratem i Samim u boku! Jedna z najlepszych celebracji na Raw po WM jakie widziałem! Gunther jest przy stole komentatorskim i ma jakiś problem, o co chodzi? Kurde o co chodzi, Gunther ma jakiś problem do komentatorów xD. I udusił Pata, dobra booking się trochę naprawił jego postaci, chociaż zobaczymy jak będzie z innymi wrestlerami, a nie komentatorami xD. Dziwne to było typowa wyżycie się na kimś kto nie ma jak się obronić, ale chociaż fajnie, że wracamy do starego Gunthera, znaczy mam taką nadzieję. Dominik vs Pentagon o tytuł Interkontynentalny! Oj waleczka może oddać, ciekawe czy dojdzie do zmiany mistrza, boję się, że może dojść xD. Bardzo dobry, ale strasznie jednostronny 8 minutowy pojedynek, JD powrócił, no tak, bo go chyba nie było, nawet nie zwróciłem na to uwagi, myślałem, że po prostu sobie siedzi na backu xD, ale McDonagh powrócił, pomógł wygrać Dominikowi, ale dziwnie to wyglądało, w sensie Pentagon cały pojedynek jest w ofensywie, nagle 619, Frog Splash i koniec, w sensie cieszę się z obrony Doma, ale dziwnie rozpisane dla mnie, niemniej jednak brawa za pierwszą obronę Dominika! I lecimy creme de la creme, SETH ROLLINS WBIJA NA RING JAKO NOWY PAUL HEYMAN GUY! Ulala Seth dostaje chanty "Thank You Seth"? Ciekawe, ale niezbyt ogarniam za co, za uratowanie WM? Czy co? O kurde, a Heyman dostaję "Fuck You Heyman" grubo, ciekawe czy to przez WM czy przez ten wywiad u Pata. Chciał powiedzieć czyste fakty, ale przerywa to CM Punk! I od razu mamy brawl! Punk chciał położyć też swoje łapy na Paulu, ale Seth go obronił i Curb Stomp! Heyman przedstawia Rollinsa jako nową twarz federacji i mówi, że to początek drogi do WM 42, kurde czuję się jak w 2014 przy namaszczeniu Setha na przyszłość federacji przez Huntera, naprawdę, a wszystko przerywa jeszcze ROMAN REIGNS! A JEDNAK SIĘ POJAWIł! O kurde Spear dla Setha, Superman Punch dla Heymana CO JEST KURDE! PRÓBA SPEARA NA HEYMANIE, ALE TO ROMAN DOSTAJE SPEARA OD.....BRONA BREAKKERA!!!! Seth chciał go zaatakować, ale po wymianie spojrzeń to Breakker jeszcze zarąbał Speara dla Punka, kurde WHAT THE HELL!!!!! BRON WELCOME TO THE MAIN EVENT OF WWE!!!!! Na koniec Spear w barykady dla Romualda i po Curb Stompie na Romanie i Punku w ringu, Podoba mi się to co właśnie zobaczyłem oj podoba, tak samo jak podoba mi się to wokół kogo będzie się ten rok kręcił, Seth Rollins, Bron Breakker, Roman Reigns i CM Punk, ale to będzie czyste złoto, WELCOME ON ROAD TO WM 42!!!!! Plusy: Segment początkowy WWE Women's Tag Team Championship Match i odzyskanie pasów przez Liv oraz Raquel Heel turn Becky Lynch Świetna walka Stephanie i Iyo, a także późniejsza sekwencja z Roxanne, Giulią i Ripley! Jedna z najlepszych celebracji na Raw po WM! Powrót do starego Gunthera(?) Intercontinental Championship Match i pierwsza udana obrona Dominika! IDEALNE ŚWIETNE NIESAMOWITE ZAKOŃCZENIE SHOW! Neutral: Segment The New Day i Alpha Academy oraz dziwny powrót Ruseva Podsumowanie: Dawno nie widziałem tak dobrego Raw after mania bez kitu, dużo rzeczy tutaj było niesamowitych, fajnych i zrobionych praktycznie idealnie, segment początkowy, heel turn Becky, walka Stephanie z Iyo, a potem ta sekwencja z resztą kobiet, świetna celebracja Jeya, bardzo dobre walki o pasy WWE Women's Tag Team oraz o tytuł Interkontynentalny i na sam koniec dosłownie Creme De La Creme Seth Rollins i nowy Paul Heyman Guy Bron Breakker, stojący nad rozwalonym Romanem i Punkiem, ŚWIETNE SHOW POLECAM OBEJRZEĆ!!! TRYPLAK TY MOTHERFUCKERZE!!!!6 punktów
-
6 punktów
-
Pytanie czy Cię wkurwia bo YEET, czy wkurwia bo uważasz że ktoś inny byłby lepszym wyborem z punktu widzenia HISTORII itd. Jak większości ludzi, a wpychają ją niepotrzebnie do tych pasów zawsze jak wraca xD Moje 3 grosze są takie, że: - Charlotte dostała wejście jak Cody i już było wiadomo, że pozamiatane, no ale też można się tego było spodziewać. Niemiłosiernie nudny booking niemiłosiernie nudnej wrestlerki (która czysto skillowo jest znakomita, ale co z tego skoro nie potrafi swoją postacią w ogóle zainteresować, a dostaje owacje tylko dlatego że jest córką Flaira? A btw - być córką Flaira i robić takie chujowe chopsy to trza mieć talent) - Ten kobiecy rumble match w ogóle był do niczego, bo była solidna zamuła aż do wejścia Jax, która potem wyrzuciła wszystkie ciekawe elementy obsady - tak więc potem też zamulało, a to jest sztuka jak mamy 3 ostatnie osoby w ringu. Potężny bullshit, naprawdę szkoda tego rumble matchu, bo jakby mi dali ze 2 dni to bym to lepiej rozpisał. A ja intuicją bookerską nie grzeszę, w zasadzie jej nie mam. - Męski rumble match solidnie, ale też nie można się było spodziewać niczego innego po tak podbudowanej walce. Każdy miał z każdym coś do obicia, każdy z każdym miał jakąś historię. - Bronowi Breakkerowi proszę przypiąć rakietę i sruuuu go w main eventy - Byłem mega wkurwiony numerem 30 dla logana i jego rozpisaniem w tej walce, no ale po namyśle po prostu dałem się zrobić, bo przecież to było jego zadanie - Ten wielki staredown Punka, Ceny, Romana, potem wchodzący Rollins, a zaraz potem Dominik - no jebane złoto - Naprawdę się cieszę, kiedy wrestling mnie potrafi jeszcze czymś zaskoczyć, a wygrana Jeya była solidną niespodzianką. No i co, uważam że wybór zwycięzcy jest... bardzo logiczny. Roman, Punk i Rollins booknęli sobie prawie z automatu Triple Threata na wrestlemanii (ciekawe kiedy CM jebnie papierami i powie, że bez main eventu to on nie chce ), Drew z Priestem też od razu waleczka (zieeeew), Cena będzie o wiele ciekawszy, jeśli będzie się rozpaczliwie starał o tego title shota (może jakieś małe heelowanko?) - a Jey potrzebował jakiejś legitymizacji swojego bycia w chuuuj over z fanami. No to ma main event na wrestlemanii, pierwszy jako singlowiec. Życzę mu wyjścia z cienia tej tragedii, jaką była walka z Jimmym na poprzedniej WM i solidnego mistrzowania. Ale nie za długiego, bo do jasnej cholery, nie mam ochoty cały rok oglądać przewidywalnego gówna, bo zmiany posiadaczy ważnych pasów mają się odbywać tylko na tej najważniejszej gali (i u Arabów )6 punktów
-
1. Kobiecy RR w telegraficznym skrócie: - Zielona już chyba zawsze będzie miała rolę żeńskiego R-Trutha, czyli niedojeba w spódnicy - #10 Bi-Anka... w końcu ktoś konkretny (będzie czyszczenie ringu), bo do tej pory wiało kompletną chujnią i sztampą (ktoś wchodzi, 80% czasu demoluje wszystkich, a później trochę chaosu i wjazd kolejnej dupery) - Bayley... nadal zero konkretnego czyszczenia ringu... Ciekawe pod kogo przygotowują ten tłum w ringu, który jest już zapchany jak dupa przy zatwardzeniu. - #18... jesteśmy poza połową, a tu nadal to samo sztampowe gówno. Zajebiście - Jordynne Grace. Dobry wjazd i siłowa popisówka. Nadal jednak nie mamy nikogo, kto konkretnie wyczyściłby ring - Powrót Blisskiej zawsze na propsie, ale chuja to wniosło do samego turnieju RR - Do samego końca same old shit. Jedyny plus to mocne rozpisanie dziewczyn z NXT - Wygrywa Flara. Geeez, dopiero co wróciła, a już ją pchają do pasa 2. #DIY (Johnny Gargano and Tommaso Ciampa) (c) vs. Motor City Machine Guns - przyjemna dla oka walka, ale jakoś nie potrafiłem się w nią mocniej wkręcić. Niby ringowo wszystko było ok, ale finalnie za tydzień nie będę nawet o niej pamiętał. Nie było tam nic, co na dłużej zapadłoby mi w pamięć. 3. Cody Rhodes (c) vs. Kevin Owens - nic specjalnego jak na możliwości robienia Ladder Match'y przez WWE. Kilka ok bumpów, multum chaosu i baardzo wolne tempo. Ani przez chwilę nie próbowali tu oszukać widza, że Owens może wyjść z tego z pasem. Ni chuja nie wciągnęło mnie to starcie. 4. Męski RR w telegraficznym skrócie: - solidna para na początek. Mysterio i Penta... Powinien być ogień na starcie - Fajnie, że przynajmniej od strony ringowej pierwsze 7 wejść było spoko i było na co popatrzeć (w przeciwieństwie do tego, co odjebali u bab) - Kurwa, wpuszczają jakiegoś Youtubera zamiast Tozawy, który dostał blachę od Karmelowego? Serio? Szkoda, że nie jakiegoś grubasa z pierwszego rzędu. Jak mnie wkurwia zajmowanie miejsc w RR przez takie osoby kompletnie z pizdy - No i fajnie, że Bronek zdemolował pajaca. Szkoda tylko zajętego miejsca w RR - Jakub Grubasu wbija na pełnej kurwie. I o to chodzi! Tak to powinno być rozpisane - Kaiser, pierwszy "inteligent", który skumał, że im później wejdziesz do ringu, tym krócej będziesz musiał tam być, żeby wygrać. Zawsze rozpierdalają mnie ci wszyscy zawodnicy biegnący na pełnej do ringu - Hendry... Ciekawe jak rozpiszą Mistrza TNA? Osobiście wolałabym w takim turnieju zobaczyć Moose'a. - Romek już z #16? Ciekaw jestem, czy dadzą Grubasu wyjebać Pięknego, czy pójdą po sztampie? - Bronek ma lepszego Speara niż Romano, ale co z tego, skoro po przyjęciu, Rzymek jest jeszcze w stanie wyjebać z ringu Breakkera? - Bardzo dobry wystę Penty. Długo wytrzymał i pokazał sporo niezłych akcji. - Brązowy wywala Jakuba? Serio? Nie żeby Strowman był jakimś leszczem, ale przy obecnym wypromowaniu, to wg mnie powinno to pójść w drugą stronę. - Mocna obsada w końcówce pod kątem star poweru - Bardzo dobre starcie pomiędzy Rollkiem i Rzymskim - Paulinek wypierdalający Punka (który notabene chuja w tym turnieju pokazał i niemal nie było go widać). Jak ty mnie blondas teraz zaimponowałeś... - Trochę słabo rozłożyli akcenty, bo jak pozostała finałowa trójka, to zwycięzca mógł być tu już tylko jeden (a więc finał bez większej dramaturgii). - O kurwa, jednak Jey Uso... No to mnie tutaj zaskoczyli na maksa. Widać, że mega teraz stawiają na YeetMana i podejrzewam, że nie skończy bez pasa na WM-ce. Dokładnie to samo powinno być rok temu z Rycerzem, ale tamto momentum Knighta przespali i ten pociąg już odjechał. Reasumując - poza męskim RR, który oglądało mi się od początku do końca na prawdę dobrze (od strony ringowej) - całą resztę można było spokojnie olać, a zwłaszcza babski RR, który był tak chujowy, że aż w dupie boli. Moja ocena 2,5/6.6 punktów
-
Tyle na temat tego Rumble. Tak serio, to RR match technicznie był zły. Pierwsza połowa walki wyglądała dosyć sprawnie i interakcje między Pentą i Reyem zachęciły na konkretny single match w przyszłości... WrestleMania 41? Oby. Później zaczęło się jednak robić dosyć słabo - odniosłem wrażenie, że te 2 minuty między wejściówkami to też jakiś kayfabe, bo jak wchodził Cena, Punk i Rollins, to praktycznie wbijali do ringu zaraz po sobie i walka została jakby zatrzymana na kilka minut. Logan Paul jako ostatni entrant to epicki heel turn move - liczyłem na Kroka jako czarnego konia (byka?) tej walki. Jey F'n Uso wygrał. Pariodia, ale za rok będzie lepiej... czek, za rok ta gala będzie w Arabii Saudyjskiej... Cody vs Owens nawet dobre mimo wyniku znanego z góry. Ten końcowy Alabama Slam na drabinkę miodnie sprzedany przez Kevina. Hardkur Holly byłby dumny. DIY/MCMG bardzo mi się podobało, ale niestety widownia miała to w dupie. Ogółem słabo. Rok temu było o wiele lepiej. Za rok czekają nas yeetujące turbany. Nic tylko łapać za pilota i wyłączać telewizor.6 punktów
-
Wszystko poszło nie tak jak się spodziewałem w tym RR matchu. Nie trawię yeeta, całe te machanie rękami widowni mnie denerwuje i ringowo to co najwyżej średniak. Masakra z takim rozdaniem zwycięzcy... Chciałem chyba jak każdy, aby wygrał Punk lub Cena i mieli jakiś moment między sobą, ale nic sie tutaj nie zmaterializowało... Jasne punkty, to powrót AJ Stylesa (nieźle zatrollował pisząc ostatnio na X, że prędko nie wróci) i Penta/Mysterio od razu na otwarcie. Joe Hendry miał swój moment, ale akurat jego fenomen również średnio mnie interesuje. Breaker pokazał się z dobrej strony. Podobnie Fatu. Nakamura to jakaś parodia i przykro się robi patrząc na niego w tym stanie.6 punktów
-
Gale oglądałem live ale dopiero teraz mam trochę czasu żeby napisać spostrzeżenia: - Rock wchodzi przy Theme Final Bossa, już się nastawiałem na kontynuację story, może jakiś zalążek w jakim kierunku pójdzie jego postać w czasie RTWM, ale niestety się zawiodłem. To znaczy nie tyle Rockiem, bo on zawsze jest wartością dodatnią na wizji, co tyle tym co mówił - Rock wraca na Bad Blood pokazuje na Rhodesa i w stylu Takera palec na szyi, a tu na Raw robi mu dobrze przed kamerami? WTF? Nie lubię takich bookerskich kwiatków. Rock po reakcji ludzi trochę odniósł się do tego w NXT, gdzie powiedział że jest Final Bosem i może robić co chce, ale i tak niesmak pozostał. Nie wiem czy skala sam sobie to zabookowal, żeby wyjść na cool ziomka w debiucie na Netflixie dla casuali, ale i tak mówię miałem WTF oglądając to. - Romek odzyskuje swój Ula Fula i ostatecznie spuszcza Solo w kiblu. Walka sama w sobie mi się akurat podobała, fajne near falle zrobili jak kick out Solo po Spearze czy Romka po Stunnerze od Kevina. Do tego Trash talk Solisty w czasie walki również fajny. Ciekawie rozwinął się Solo w czasie tego roku. Co do wydarzeń po walce, to miałem nadzieję i czekałem na Rock Bootom od Rocka, ale niestety się nie doczekałem. Zamknęli feud (mam nadzieję), ale mogli to zrobić dużo lepiej. - Rollek znowu podkłada się “synowi marnotrawnemu” - najpierw 3 razy podłożył się Cody’emu, a teraz na RAW Punkowi. Seth jest jaki jest, ale należy mu się szacunek za to że nie ma problemu podłożyć się komukolwiek i jest profesjonalistą przez duże P. Sama walka dobra, ale mnie nie zachwyciła. W ogóle chciałbym poruszyć tutaj jeden bardzo ważny punkt, który wkurwia mnie w obecnym wrestlingu - CZY FINISHER MA JESZCZE JAKĄŚ MÓC? Napierdalaja tymi finisherami gdzie popadnie. Strasznie zabiera to realizm walce i w dłuższej perspektywie zrobi dużo więcej złego niż dobrego. Na tym RAW dostaliśmy kick out po finisherze w każdej walce! Tęsknię za czasami gdy kick out po Finisherze to było COŚ. Teraz i tak 90 procent ważnych walk nie kończy pierwszy finisher. Dla mnie to duży negatyw i jeśli tak dalej pójdzie, to będą musieli wymyślać coraz to nowe rzeczy aby zaciekawić widza w walce. - Cena wrócił i jak to Cena dał super promo. Tylko że to jego farewell tour i życzyłbym sobie, żeby każde jego pojawienie się dostarczyło nam momentum. Okej można się spierać, tu ogłosił udział w RR i chcieć wygrania go. Ale czy nie dużo lepiej byłoby gdyby jakiś członek wrestleru przerwał mu promo i samemu wytknął ten streak porażek i fakt że już nie jest Super Cena? To byłoby dużo lepsze aniżeli sama gadka bezcennego. Reasumujac: gala nie była zła. Czy spełniła moje oczekiwania? Absolutnie nie! Oczekiwałem momentów, jak np atak Rocka na Romka czy po prostu shokerow. To RAW bardziej wyglądało jako święto face’ów - każdy face wygrał swoje walki. Jakby chcieli pokazać casualom patrzcie, dobro zawsze wygrywa.6 punktów
-
@ Kaczy316 1.Roman bije rekord Hogana, a w pewnym momencie zrzeka się tytułu, bo nikt go nie może pokonać, a sam odchodzi z WWE - False 2.Gunther wejdzie/wyjdzie z głównym tytułem z Bash In Berlin - True 3.Priest udanie realizuje walizkę na głównym tytule - True 4.Solo przejmuje stołek Romana - True 5.Jey i Jimmy z powrotem Tagiem - False 6.Gigachad Gable w końcu zdobywa tytuł IC/US i będzie to wielki moment - False 7.JD się rozpada - True 8.Bayley wygrywa Royal Rumble i odbiera tytuł Iyo na WM - True 9.Orton wygrywa swój 15 tytuł światowy - False 10.Bron Breakker wjebie się do MR z jebnięciem, rozjebie jakąś kluczową gwiazdę np. Ortona, Rollinsa, Rhodesa. - False 11.Drew nie przedłuży kontraktu - False 12.LA Knight spadnie mocno w Hierarchii i będzie Mid Carderem - True 13.Tiffany zemści się na Becky za sytuacje z NXT - False 14.Karrion cofnięty do NXT lub wyjebany po niewypale z AoP - False 15.Cena nie wróci do ringu w 2k24 - False 16.Wyatt jako główna gwiazda HoF 2024 - False 17.Austin Theory zostanie zwolniony z WWE - False Wynik: 6/17 @ IIL 1. The Rock wróci i dojdzie do walki z Romanem Reignsem, którą Romek wygra i w związku z tym pobije rekord - False 2. Bron Breakker wejdzie do głównego rosteru na RAW po WM XL - True(Znaczy wszedł wcześniej, ale można podpiąć że weszło) 3. Dojdzie do programu Rhodes vs Punk - False 4. Gunther vs Lesnar odbędzie się na Bash in Berlin - False 5. WWE i AJPW nawiążą bliższa współpracę - False(Chociaż tu nie jestem pewny, ale może nie słyszałem) 6. Ściągną przynajmniej jedna wielka gwiazdę z AEW - False(Ethan Page nie wiem czy się zalicza do wielkich gwiazd, na pewno z wielkim potencjałem, ale tutaj chyba chodziło o kogoś typu Omega) 7. Cornette będzie managerem Punka - False Wynik: 1/7 @ KyRenLo 1. Becky Lynch wygra tytuł na WM/SummerSlam. - False 2. Bayley wygra Royal Rumble. - True 3. The Judgment Day przetrwają rok 2024 w niezmienionym składzie. - False 4. Bianca Belair przejdzie Heel turn. - False 5. Dominik Mysterio wygra tytuł IC bądź US. - False 6. Obie tygodniówki będą miały swoje pasy tag team. - True 7. Trish Stratus pojawi się w WWE. - False 8. Roman obroni tytuł na WM. - False 9. Mercedes Mone/Sasha Banks wróci do WWE. - False 10. Gunther będzie rywalizował o główny tytuł na RAW. - True 11. Imperium się rozpadnie. - True(chyba można podpiąć wywalenie Vinciego pod rozpad jako stajni) 12. Rhea Ripley zakończy rok, posiadając mistrzostwo. - False 13. LA Knight wygra swój pierwszy tytuł. Prawdopobonie pas US. - True 14. Będzie walka Solo vs Roman. - False 15. CM Punk nie wygra żadnego tytułu w 2024 roku. - True 16. Roxanne Perez trafi do głównego rosteru. - False 17. CM Punk w Main Evencie WM pierwszego dnia. - False 18. Seth Rollins przejdzie Heel Turn. - False 19. Omos zostanie zwolniony. - False 20. Cody Rhodes wygra walkę na EC, żeby zmierzyć się z Romanem na najważniejszej gali roku. - False 21. Damian Priest udanie wykorzysta walizkę. - True 22. Austin Theory i Grayson Waller zdobędą pasy tag team. - True 23. CM Punk nic nie odwali. - True 24. The Rock/John Cena bez walki w 2024 roku. - False 25. Melo na stałe w głównym rosterze. - True Wynik: 10/25 @ Killaz Punk wygrywa RR - False Wynik: 0/1 @ StuPH 1.Programy WWE nadal będą chujowe. - False(Chociaż można się kłócić, kwestia gustu) Wynik: 0(?)/1 @ HeymanGuy 1.Punk zdobywa World Championship i Main Eventuje WM XL Night 1 - False 2.Roman nie bije rekordu Hogana - True 3.MJF w WWE - False 4.Karrion zwolniony z WWE - False 5.Dominik dostanie solidny solowy Run w 2k24 i zachwyci - False 6.Ogłoszenie PLE w Japonii/Meksyku/Indiach - False 7.Podzielone zostaną pasy Tag Team i nowymi mistrzami Creedzi albo Pretty Deadly - False 8.Styles odchodzi i przechodzi do TNA/AEW - False 9.Kaiser odbiera pas Guntherowi w Berlinie - False 10.Sasha Banks powróci do WWE - False 11.Jey i Jimmy zdobędą po pasie Mid Cardowym - 50/50 12.Seth przejdzie Heel Turn i gruntowną zmianę gimmicku - False 13.rozpad DIY i Ciampa zacznie odnosić singlowe sukcesy - False 14.Logan dostanie program z Ortonem lub Ceną i zakończy się to walką na PLE - False 15.Lexis King zostanie mistrzem NXT - False 16.Roxanne zostanie powołana do MR prawdopodobnie z Corą - False 17.Bron Breakker zostanie sparowany z Heymanem i dostanie solidny push - False 18.Big E przejdzie na emeryture przez kontuzje - False 19.Nick Aldis powróci do ringu - False 20.LA Knight odejdzie z WWE wskutek jakiegoś incydentu na Backu - False Wynik: 1,5/20 @ Caribbean Cool 1. Reigns straci tytuł na wm, jezeli zawalczy z kimś innym niżeli Codym, Rockiem. W przeciwnym razie będzie mistrzem przez następny rok. - False Jeżeli xP, nie pójdzie w marne filmy. I know, i know. 2. Cm punk będzie ostatnim wyeliminowanym w rumble'u. - True 3. Do wwe przynajmniej na one night stand wróci Chris Jericho. - False 4.Wciąż!!! (nie oczekuję) Black bądź Rusev wrócą do W. - False 5. Ktos z głównego rosteru podobnie jak w tym roku wygra któryś z pasów nxt. - True(Corbin NXT Tag Team) 6. Szajba wygra jakiś pas. - False 7. Bron Braker zadebiutuje a głównym rosterze i nie zginie. - True 8. Trick i Melo będą siglami. - True 9. Royal rumble będzie miał chukowe niespodzianki bądź ich brak. - True 10. Powróci king of the ring jako specjalna gala. - True 11. Wyatt będzie w hof jako dodatek... Kto tam jeszcze nie jest... Batista ostatecznie chyba jeszcze nie? Z drugiej strony do wm 40...to może Roki jako główny, niech będzie. - False 12. Cm Punk stoczy więcej walk niż Roman i Brock. - True 13. Ze 3 walki będzie miał Shane o Mack. - False 14. Korba wciąż jest zajebisty, ale obawiam się jego zwolnienia, jeżeli będą czystki. - True 15. Odpierdolą jakąś manianę i jakiś dziad pokroju nwm Jbla będzie miał walkę na ppv. - False 16. Owens i Zayn przepadną w midcardzie. - False 17. Big E wróci i who cares... Ale Kofi przejdzie heel turn. - 50/50 18. Co by tu jeszcze.. Cargilka wjebie do top 4 rumble, co najmniej. - True 19. Priest nie przejebie walizki. - True 20. Orton długo wcale nie pociągnie. - False 21. Mahal zostanie na stałe managerem tych tam jakichś. - False 22. Okada zadebiutuje w wwe(może jednak rumble xD) i będzie miał solidną pozycję. - False 23. La Knight nie przepadnie a Styles wciąż będzie przehajpowany. - 50/50 24. Magnus w ringu. - False 25. Attitude forum... Itd. itd. - Dalej żyję i ma się git, więc True xD Wynik: 12/25 @ CzaQ : 1. General Manager SmackDown Nick Aldis stoczy walkę. - False 2. Na Wrestlemanii otrzymamy jakąś walkę między rywalizującymi brandami typu przedstawiciel RAW vs przedstawiciel SD. - True[Nie było to stricte brand wars, ale dostaliśmy Jey(Raw) vs Jimmy(SD)] 3. Gunther będzie mistrzem IC do Wrestlmanii. - True 4. Damian Priest zainkasuje walizkę z sukcesem, ale dopiero w trakcie/po Wrestlemanii. - True 5. Sheamus znowu zakręci się wokół jednego z głównych pasów. - False 6. Bronn Breaker oraz Carmelo Heyes wejdą do main rosteru i będą rywalizować o pasy midcardowe (US i IC) - True 7. CM Punk skończy przygodę z wrestlingiem w 2024 roku. - False 8. Cody W KOŃCU zostanie głównym mistrzem - obojętne czy WHC, World czy WWE czy Universal - True 9. WWE oleje Royal Rumble'a i w męskim będzie mniej niż 3 niespodzianki. - True(nie pamiętam już co było w tym RR, więc chyba tak było) 10. Big E wróci w jakiejś roli. - True 11. Stajnia Sheamusa się rozpadnie, a Butch stanie się znowu Petem Dunnem. - True 12. The Rock wystąpi na Wrestlemanii. - True Wynik: 9/12 @ KJP : 1. Roman mistrzem przez cały rok - False 2. Roman przejdzie face turn - True 3. Roman zawalczy z Solo - False 4. Zobaczymy walkę na WrestleManii Jey vs Jimmy lub ttm z Solo - True 5. Solo i Jey zdobędą pasy mid card - 50/50 6. CM Punk zawalczy w ME WrestleManii, wytrzyma cały rok bez afery ale nie zdobędzie głównego tytułu - False 7. Główny tytuł wygra Logan Paul - False 8. Nick Aldis zawalczy na WrestleManii - False 9. Brock Lesnar nie zdobędzie głównego tytułu - True 10. Dominik Mysterio zdobędzie tytuł US / inter - False 11. Balor i JD odłącza się od Judgment Day i przejdą face turn - False 12. W głównym rosterze na stale będą występować Breaker, Bate oraz Carmello - True 13. Co najmniej dwóch wrestlerów występujących obecnie w AEW przejdzie do WWE - True(Ethan i Andrade) 14. Bianca przejdzie heel turn - False 15. Natomiast Rollins wciąż będzie facem - True 16. Chad Gable zdobędzie tytuł US/IC, przejdzie heel turn, odwracając się od Otisa. - 50/50 17. Rozpadnie się również drużyna Erika i Ivara - będą mieć ze sobą feud - False 18. Pasy TT będą rozdzielone pomiędzy dwa rostery - True 19. Austin Theory przejdzie face turn - False 20. Rozpadnie się Imperium - True(jako stajnia) 21. Ekipa Lashleya będzie liczyć więcej niż 3 zawodników - True(B-Fab też zaliczam) 22. Josh Alexander zdobędzie główny tytuł TNA - False 23. Bracia Hardy powrócą do TNA - True 24. Ktoś kojarzony z dywizja X zdobędzie główny tytuł TNA - True(chyba Wentz albo Bailey jest) 25. TNA wciąż będzie tworzyć przyjemny, wartościowy produkt - True(jest chyba dobrze) 26. Jon Moxley lub Adam Copeland zdobędzie główny tytuł AEW - True 27. Polskie federacje wciąż będą organizować gale jednak ich pozycja nie wzmocni się. - True 28. Demage CTRL zdobędą pasy kobiet TT - False 29. Bayley odbierze tytuł IO - True 30. Mickie James powróci do WWE - False Wynik: 16/30 @ Grins : 1. CM Punk Wygra Royal Rumble i zawalczy na WrestleManii 40 ze Sethem Rollinsem. - False 2. CM Punk wygra pas WHC. - False 3. LA Knight zdobędzie pas US'a Championship na WrestleManii 40. - False 4. Gunther straci pas IC już na WrestleManii 40. - True 5. Zobaczymy walkę Gunther kontra Brock Lesnar na WWE Bash in Berlin. - False 6. Będzie jakaś walka poświęcona dla André the Giant na WWE Backlash French. - False 7. Roman Regins stoczy walkę z The Rockiem w ostatni dzień WM 40. - False 6. Randy Orton przejdzie Heel Turn atakując Cody'ego Rhodes'a. - False 7. Randy Orton zdobędzie Undisputed WWE Universal Championship. - False 8. Sami Zayn, Kevin Owens, Jey Usos, Solo Sikoa ktoś z nich zdobędzie walizkę Money In The Bank. - False 10. CM Punk przejdzie Heel Turn podczas wakacyjnego okresu " Summer of Punk " - False 11. AJ Lee powróci do WWE na Royal Rumble lub w późniejszym czasie. - False 12. Kane powróci na jakimś RAW. - False 13. Solo Sikoa odwróci od Romana. - True 14. Roman Regins utrzyma tytuł do Elimination Chamber ewentualnie Royal Rumble. - True 15. The Undertaker pojawi się jako American Badass podczas WM 40. - False(był Deadman) 16. Brock Lesnar stoczy walkę ze CM Punkiem o World Championship. - False 17. Zoey Stark albo Raquel Rodriguez któraś z tej dwójki zostanie mistrzynią kobiet. - False 15. Becky Lynch wygra Womens Royal Rumble Match. - False 16. Roman wszystkich wkurwi będzie trzymał pas przez następny rok jako part-timer - False 17. CM Punk zostanie ponownie Paul Heyman Guy'em i będzie toczył rywalizacje z Romanem Reginsem. - False 18. Paul Heyman zdradzi Romana na rzecz Punka. - False 19. Andrade powróci do WWE. - True 20. Bianca i Jade Cargill stoczą walkę na WrestleManii 40. - True(W sensie ja to rozumiem tak, że po prostu stoczą walkę i stoczyły, ale w Tagu, a nie pomiędzy sobą xD) 21. Jade Cargill zdobędzie główny tytuł pod koniec roku lub w połowie. - False 22. Jade Cargill, Shotzi, Raquel, Stark ktoś z nich zdobędzie walizkę Money In The Bank. - False 23. Powróci jakieś dawne PPV z dawnych czasów. - True 25. Rhea Ripley dostanie RKO od Randy'ego Ortona. - False 26. Finn Balor odwróci się od Damien Priesta przez co ten straci walizkę. - 50/50 27. Dominik Mysterio zawalczy o jakiś Mid-Cardowy tytuł i go wygra. - False 28. Punk i AJ Lee zawalczą z Becky i Seth Rollinsem na jakimś PPV po WrestleManii. - False 29. Brock Lesnar stoczy pojedynek z Randy'm Ortonem, rewanż za SummerSlam. - False 30. Roman Regins pokona każdego z rosteru i nie będzie miał już z kimś walczyć więc zniknie na pół roku zaś. - False Wynik: 6,5/30 @ Aigor r: 1. The Rock wystąpi na Wrestlemanii, tocząc długo wyczekiwany pojedynek z Romanem Reignsem. - False 2. Roman Reigns traci tytuł WWE i znika na kilka miesięcy z federacji... wracając potem jako face. - True 3. Solo Sikora i Paul Heyman odwracają się od Romana, Sikoa dostaje mocny singlowy push. - 50/50(Heyman się nie odwrócił, a Solo to kwestia dyskusyjna czy ma mocny push, za wiele w tym roku nie osiągnął) 4. Nick Aldis przynajmniej raz pojawi się w ringu jako zawodnik walczący. - False 5. Team Raw kontra Team SmackDown! na Wrestlemanii. - False 6. Powroty podczas RRM takich zawodników jak Sheamus, Braun Strowman czy Big E. - False 7. Głośny powrót podczas RRM kobiet przez co najmniej jedną z zawodniczek min. AJ Lee, Naomi czy Sasha Banks. - True 8. Transfery na Raw/SD z NXT, do głównych rosterów trafią min. Bron Breaker, Carmelo Hayes, Trick Williams, Wes Lee lub Ilya Dragunov. - True 9. Co najmniej jeden głośny transfer do NXT spoza federacji, może być np. Alex Hammerstone lub Sami Callihan. - True(Ethan chyba jest w miarę głośny, skoro Callihana i Hammerstone'a do tego zaliczamy) 10. Powroty do federacji takich zawodników jak Andrade, Aleister Black czy Buddy Murphy, bezpośrednio do głównych rosterów. - True(zaliczmy już za tego Andrade, bo chyba chodziło ogólnie o jakieś byłe gwiazdy WWE co przeszły do AEW) 11. Co najmniej jeden duży transfer na linii AEW-WWE. - False 12. RRM wygrają CM Punk (mężczyzn) oraz Bailey (kobiet). - 50/50 13. Rozpad Damage CTRL i podział na dwie grupy, Bailey z Dakotą naprzeciwko Azjatek. - False(DMG CTRL dalej są stajnią, jedynie Bayley wyleciała) 14. Jade Cargill z buta wjedzie na SD, dostając na dzień dobry program z Biancą Belair. - True(chyba można zaliczyć, w sumie od początku się z nią szlaja, inna kwestia, że jest to program Tag Teamowy, a nie feudowy) 15. Gunther traci tytuł IC, po to by dostać duży pojedynek, np. z Lesnarem lub Goldbergiem. - False(No stracił, ale dużego pojedynku z legendą jeszcze nie miał taką part timerową) 16. Logan Paul stoczy w tym roku drugą najgłośniejszą walkę w swojej karierze, potencjalni rywale to Cena, Orton... nawet sam CM Punk. - False(Rhodes chyba do tego się nie zalicza, ale nie jestem pewny) 17. Bray Wyatt po śmiertelnie zostaje wprowadzony do HoF. - False 18. LA Knight zdobędzie któryś z tytułów US/IC. - True 19. Co najmniej jeden głośny heel turn (Orton, Punk lub Rollins). - False 20. Rozpad JD i utworzenie TT Balora z McDonaughtem, Priest i Dirty Dom rozpoczynają solowe kariery. - 50/50(Był rozpad i utworzenie Tagu Balora z JD, ale Dom został z nimi, a nie Priestem) 21. Rozdzielnie pasów TT, zdobycie któregoś z tych tytułów przez DIY, Creed Brothers lub zupełnie nowo utworzony TT (Balor/McDonaught, Bate/Dunne). - 50/50 22. Bailey odbierze tytuł IYO SKY, zaś Becky Lynch skroi z pasa Rhe'e Ripley. - 50/50 23. Cody Rhodes dopnie swego i sięgnie po któryś z głównych tytułów. - True 24. Breaker po awansie do głównego rosteru, mocno da o sobie znać i dostanie mocny push. - True 25. Zakończenie kariery przez któregoś z zawodników... Rock, Cena, Lesnar. - False Wynik: 11,5/25 Trochę mi to zajęło, a typów było naprawdę dużo i niektóre były bardzo konkretne, dlatego ciężko obiektywnie dać True, False czy 50/50, dałem tak jak ja to rozumiałem i starałem się w miarę tłumaczyć czemu taka decyzja w nawiasach, ale pamiętajmy, że to tylko zabawa i ciekawostka komu ile udało się zgadnąć, krytyka wyników też mile widziana i widzimy się w nowym temacie na rok 2025 z przewidywaniami i oczywiście zapraszam do zabawy! @ CzaQ Udało się!6 punktów
-
1. Roman Reigns vs. Bronson Reed - nazywanie takiej popierdółki street fightem to kpina. W AEW kobiety robią lepszą rozpierduchę w takich gimmick match'ach (vide: chociażby Thunder Rosa vs. Bunny). Sama walka to nic ciekawego. Coś zaczęło iskrzyć dopiero kiedy zaczęły się interwencje. Plus za wynik, bo to był idealny moment żeby dać wygrać Bronisławowi. Breakker pomógł swojemu synowi (Bron-son), dołożyli się też Usos - i Romek mógł na spokojnie jobnąć bez skazy na honorze. Sam jednak pojedynek, jak na opener, to bida z nędzą. 2. Stephanie Vaquer vs. Tiffany Stratton - dobra, choć trochę za krótka walka. Panie nie zdążyły się dobrze rozkręcić, a już musiały podchodzić do lądowania, a ja nie zdążyłem się nacieszyć dupskiem Vaquerki Obawiałem się, że jednak dadzą wygrać Stratnej, bo Stefkę rozpisali jako tą bardziej heelującą (nie chciała podać ręki rywalce itp.), ale na szczęście postawili na nową krew i bardzo dobrze! Doceniam, że zdecydowali się na czysty finisz, bo choć stawiałem na Dupquerkę, to myślałem, że będzie tu jednak jakaś interwencja. Stefa, choć ringowo - jak zwykle sztos, to cały czas strasznie jest pospinana i nie ma w niej tego luzu i gry twarzą z publicznością (momentami postawą przypomina mi Chrisa Benoit). Jeżeli diablica nie zluzuje trochę na zaworach, to trudno będzie z niej zrobić pierwszoligową gwiazdę na długie lata, pokroju Rudej, Bi-Anki czy Flary. Vaquerka trochę emocji pokazała w wywiadzie po walce, ale domeną prawdziwych gwiazd jest to, że potrafią je odgrywać także podczas pojedynków, a tutaj mamy (tak jak ją bardzo lubię i kibicuję) - "kobietę o kamiennej twarzy". 3. John Cena vs. AJ Styles - cudzesy, czyli festiwal (zapożyczonych) finiszerów... Z tą walką jest tak jak z niezłym żartem, który raz opowiedziany - jest zabawny, ale powtarzany do porzygu, zaczyna być irytujący i z zabawnością nie ma nic wspólnego. Cena ostatnio lubi wplatać w swoje walki cudze akcje, ale do tej pory nie zmontowali starcia w całości opartnego na tym... pomyśle (wkręcając w to jeszcze rywala). Kangurowcy wiwatowali z bonerem w gaciach. Jak widać target WWE nadal nie jest wymagający, dlatego bookerzy mogą sobie pozwalać na tego typu słabe eksperymenty. Szkoda zjebanego potencjału walki, bo AJ wyciągnąłby z Jacha sporo i przy odpowiednim, normalnym, bookingu, mogliśmy tutaj dostać konkretny pojedynek. Niestety postawili na nieśmieszne heheszki 4. Rhea Ripley and Iyo Sky vs. The Kabuki Warriors (Asuka and Kairi Sane) - z takim składem był potencjał na świetne starcie, a dostaliśmy średniawkę, opartą na długaśnym obijaniu Skajki i oczekiwaniu aż bohaterka miejscowych, wjedzie i rozjedzie. Nie żeby to starcie nie miało swoich momentów. Po prostu było ich stosunkowo niewiele względem tego, ile mogło być. 5. Cody Rhodes vs. Seth Rollins - z tą walką jest jeden problem - bo ona była dobra - ale gdyby skrócili ją o 10 minut to byłaby baaardzo dobra, bo były i kontry i świetne near falle, ale jej tempo było wręcz karygodne. Po prostu ciągnęło się to jak wóz z węglem, a palce same szukały przewijania. Szkoda, bo tą dwójkę stać na szybkie tempo i zrobili im dużą krzywdę, rozpisując to na takiego sleepera. Plus, że Rolek w końcu wygrywa z Kodeuszem (chociaż na czyste jobnięcie oczywiście się nie odważyli). Reasumując - typowa wyjazdowa gala. Po linii najmniejszego oporu, a lokalsi i tak będą oglądać z kutangensem w łapie. Dobra, choć za krótka walka Mistrzyń + dobra, choć mocno za długa walka Mistrzów. Reszta do przewinięcia. Moja ocena: 2,5/65 punktów
-
Ja pamiętam przełom 2018/2019 (w kontekście właśnie tego wydarzenia, że ma powstać nowa federacja), gdzie przeczytałem na konkurencyjnej stronie której wymawiać chyba nie wolno, że Cody Rhodes podjął wyzwanie, że żadna gala poza WCW i WWE od iluś tam lat nie zorganizowało gali na 10.000+ osób i zainteresowałem się tematem. (Edit: Właśnie All In te "niezależne" obejrzałem trochę od niechcenia bo nie znałem dużej większości zawodników.) Tym bardziej, że byłem zmęczony materiałami od Vince'a oglądając tylko NXT Huntera. Jestem w sumie na bieżąco od Double or Nothing 2019 i akurat tego dnia jak chciałem obejrzeć galę na żywo, to byłem z kolegą na ognisku i jak było po pierwszej w nocy to stwierdziłem, że się zmywam. Nie podałem powodu prawdziwego, bo jednak było głupio spadać z powodu "Jakiegoś tam wrestlingu". ale dotarłem na galę na czas przed kompa. Bawiłem się bardzo dobrze i czuć było mega świeżość od paździerza który wówczas Vince serwował. Mimo, że w sumie poza WWE nie oglądałem nic innego (od biedy raz na ruski rok jakąś większą galę od ROH czy TNA) to od razu zakochałem się w AEW. I jestem z nimi od początku po dziś dzień. Collision odpuszczam, bo w niedziele mam czas na inne rzeczy które są dla mnie cenniejsze w życiu, oglądałem śmiało z 90% Rampage, bo zawsze można było popatrzeć na dobry ring skill. Z resztą w ogóle AEW zjada bookingowo WWE. Nie chcę generalizować, ale jakby typowi fani z gal WWE obejrzeli chociaż jeden pojedynek od AEW to krzyczeliby "this is awesome" po 60 sekundach walki. Takie bangerki są, z których ograniczony przez WWE przez 9 lat nie wiedziałem, że takie rzeczy mogą się dziać. Na dany moment tj. wrzesień 2025. dużo lepiej na przestrzeni roku kalendarzowego ogląda mi się AEW i bardziej wyczekuję czwartku na Dynamite niż na RAW czy SD które i tak oglądam bo coś tam jednak mnie interesuje. Reasumując: Życzę AEW jak najlepiej i jestem z nimi od 2019 roku. Nie jestem jakimś fanem ultra-violence wrestlingu typu właśnie pinezki, czy jakieś wbijanie widelców w czoło etc. ale takie trochę bardziej extreme rzeczy jak Mox i Darby odwalają i nie tylko to mnie to wciąga jednak. Można się nauczyć czegoś nowego oglądać, ale rozumiem, jak ludzie piszą że "this isn't wrestling" albo jakieś inne "another flippy floppy ospreay and bucks choreography:, ale wolę co tydzień oglądać takie Dynamite niż PPV od WWE zawalone sleeperami gdzie wychowałem się na Hunterowym NXT i wiem jakie przekozackie walki Paul potrafił wytworzyć na swoich TakeOverach.5 punktów
-
5 punktów
-
Kolejne SD do oceny i pierwsze po Wrestlepalooza, zobaczmy co nam Tryplak wykombinuję dzisiaj, nie pamiętam żadnych zapowiedzi, więc nie wiem czego się spodziewać xD. Aaaaa no tak, miała być walka o tytuł WWE Women's, to może być ciekawe starcie. SD rozpoczyna.....Paul Heyman, czemu? Przekonajmy się! Pyta się Orlando o czym by chcieli dzisiaj porozmawiać xD. Heyman porozmawiał standardowo o Rollinsie, trochę o Bronie, ale jak chciał zacząć o Lesnarze to wszystko przerwał Cody Rhodes! Nasz mistrz chwali Heymana bardzo, a potem mówi, że chciałby coś usłyszeć od niego o Brocku Lesnarze, ale wpierw Cody chcę wiedzieć z kim rozmawia, z Oracle? z Wisemanem? Czy z Advocate? Heyman ładna odpowiedź "You're talking to the GOAT" I to jest najprawdziwsza odpowiedź, brawo Heyman! Mówi też o Lesnarze, że kiedy Brock Lesnar jest tutaj to każdy jest w niebezpieczeństwie i to też racja, chociaż wspomina też, że Lesnara nie ma tutaj dzisiaj, ale niech Rhodes nie myśli, że nie jest w niebezpieczeństwie teraz i wychodzi The Vision ale tylko Bron i Bronson! Oj będzie brawl? Jednak mamy tylko face to face pomiędzy zawodnikami i o dziwo Vision pozwala Rhodesowi mówić do mikrofonu, mówi trochę o tym jak niebezpieczni są The Vision i co Heyman mówi chociażby o Bronie oraz wspomina, że w jego wieku został zmasakrowany przez Paul Heyman Guya, a potem się zastanawia komu lojalny jest Heyman? I mówi, że na pewno nie Bronowi, a ten się wkurza i to widać i mamy brawl! Jednak to Rhodes pierwszy atakuję! Ale to The Vision go rozwala ostatecznie, jednak na pomoc wbija powracający Randy Orton!! No i rozprawili się z The Vision, więc chyba znamy dzisiejszy main event, ogólnie spoko segment, podbudowa feudu na linii Vision i Rhodes, powracający Orton no i zapewne potencjalne ustalenie main eventu, także git. Czas na walkę o pretendentów do tytułów WWE Tag Team! Czy już nie mieliśmy takiego starcie nie tak dawno czyli przed Clash In Paris? Wtedy chyba właśnie tak było Melo Don't Miz vs Street Profits, walka powinna wyjść dobrze, chociaż dzisiaj tak jak w sumie wtedy, ale teraz jest to bardziej realne czyli wygrana Melo i Miza, zobaczmy czy tak będzie! I miałem rację, walka wyszła dobrze, była solidna i fajnie się oglądało, końcówka bardzo ciekawa, około 9,5 minuty walki i Miz znowu chciał zabrać chwałę Carmelo, który zrobił całą robotę, a Mizanin chciał sobie wejść na końcówkę i zgarnąć wygraną, ostatecznie Melo na to nie pozwolił co doprowadziło do rozwalenia The Miza i spinowania go ALE ALE! Carmelo chciał mu pomóc, jednak po wślizgnięciu się do ringu tylko spojrzał na przypięcie i się jednak zastanowił i ostatecznie nic nie zrobił, oj będą problemy i feudzik oj tak, więc dostaniemy kolejny raz Street Profits vs Wyatt Sicks o tytuły WWE Tag Team no zobaczymy czy tym razem Streetsi podołają. Wywiad z Jade meh. Giulia i Kiana James vs Michin i B-Fab, mówiąc wprost totalnie nie mam ochoty tego oglądać, przeciągający się feud, a mam wrażenie, że Michin to od początku roku walczy o ten tytuł, bo nie ma innych pretendentek tylko się zmieniają raz Michin raz Zelina i tak w kółko. Lekko ponad 10 minut solidnego pojedynku, ale co z tego? Giulia kolejny raz pinuję Michin, a ta i tak będzie starała się o walkę o tytuł US znowu i nie wiadomo po co, program jest nudny i nieciekawy, a wygrana Giulii i Kiany znaczy tyle co wygrana z lokalnymi jobberami, bo taką pozycję ma B-Fab i Michin, nie ma co, do skipa jak dla mnie. Na backu Charlotte i Alexa spotykają się z Sol Rucą i Zarią, będzie feudzik chyba. Drew wbija na ring! Zobaczmy co ma nam do powiedzenia po przegranej z Kodeuszem, McIntyre wspomina o tym jak wygrał na tej arenie WWE Championship i jak pierwszy raz wychodził tutaj jako WWE Champion, a teraz nie jest mistrzem przez Cody'ego Rhodesa, ale ostatecznie mówi o sędzim, który mu przeszkodził chociażby wbić głowę Rhodesa w stół komentatorski za pomocą Claymore Kicka i ma rację, sędzia nie powinien robić takich rzeczy jeśli nie są nielegalne i mówi o korupcji tutaj, nie dziwię się xD, wszystko jednak przerywa Aldis! Trochę powiedział co uważa o Drew i można powiedzieć, że wyśmiał jego zdanie o korupcji w federacji i sobie poszedł, Drew mówi, że jest mistrzem bez tytułu i dalej mówi, ale wszystko przerywa Jacob Fatu! POWRACAJĄCY SAMOAŃCZYK OJ TAK! Jacob wyrywa mikrofon z rąk Drew i mówi, żeby się zamknął i ma dość jego gadania, bo wychodzi tu co tydzień i mówi to samo, Drew ostatecznie ma kolejny mikrofon i pyta się Fatu za kogo On się uważa?! Ostatecznie dostajemy Glasgow Kiss dla Fatu, chociaż ten szybko się rewanżuje Superkickiem, a potem jeszcze zdejmuje but ortopedyczny Drew i uderza go nim, czyli co feudzik Jacoba i Drew? Trochę po niewielkiej linii oporu, bo historii to nie mają za wiele, ale niech będzie, walka wyjdzie na pewno bardzo dobrze! Kolejne wideo promo Solo i tym razem mówi o JC Mateo i nawet zdziwiłem się, że pokazali zdjęcie Mateo z tytułem ROH, to było ciekawe, bo ROH jednak jest już Khana i to AEW teoretycznie, interesujące. Witamy Samiego Zayna! Nasz Mistrz United States wbija na ring, więc pora na Open Challenge! Przed walką widzieliśmy jego rozmowę z Dragonem Lee i jak Nakamura przechodzi w oddali spoglądając na Zayna, więc chyba wiemy kto odpowie na wyzwanie, z jednej strony meh, ale z drugiej jak przypomnę sobie ich walkę z pierwszego Takeover Nakamury to chcę to dajcie mnie tooooo! Wooooo Je'Von Evans! No dobra jak mieli dać kogoś z NXT to Evans jest bardzo dobrym wyborem, ale już wiemy, że Nakamura się wtrąci w ten pojedynek lub w najlepszym wypadku zaatakuję Mistrza po walce, ale sama walka Evansa z Zaynem powinna być naprawdę świetna, zobaczmy jak to wyjdzie! Bardzo dobry pojedynek zdecydowanie, który trwał ponad 10 minut, dałbym im więcej czasu, ale i tak wyszło bardzo dobrze, Evans się pokazał ze świetnej strony w głównym rosterze, zobaczyłbym ich kolejne starcie, oczywiście Zayn broni swojego tytułu i dalej dobrze się prezentuję jako mistrz i po walce ładnie praisuje Je'vona, jednak nie było ataku Nakamury? Aż się zdziwiłem, może chodziło o Dragona Lee wtedy na backu? Nie wiem. Kit Wilson na backu siedzi w temblaku na ręce i na wózku inwalidzkim, Priest do niego podbija, a Kit mówi o nim same złe rzeczy i że jest toksyczny popychając go jedną ręką kilka razy, Damian chciał się odwinąć, ale Kit chciał uciec i potknął się o wózek inwalidzki, bo ostatecznie i tak z niego wstał wcześniej xD, a na koniec mamy Black Mass dla Priesta, bo Black też się pojawił i życzył mu "Happy Birthday" xD. Czas na main event! Triple Threat Tiffany Stratton vs Nia Jax vs Jade Cargill o tytuł WWE Women's! Akurat walka może wyjść naprawdę ciekawie, więc chętnie obejrzę, liczę oczywiście na obronę przez Stratton, chociaż Jade mogłaby być ciekawym odświeżeniem, po tym dość kiepskim runie Tiffany, byle nie Jax i będzie git. Zaraz czy ja dobrze widziałem? Taki botch? W sensie była akcja, że Tiffany przerwała pin po Eye Of The Storm od Jade i sama chciała spinować Jax, Jax leżała, a sędzia doliczyła tylko do 2 mimo braku kick outu, chyba, że ja jakiś ślepy jestem i przerwała liczenie, nawet zawodniczki miały chyba jakiegoś mindfucka, dziwna akcja, ale to chyba był błąd sędzi tak mi się zdaję, potem szybko Tiff jeszcze wykonała Prettiest Moonsault Ever i spinowała Jax, ale kurde taki błąd od sędzi? Dziwne, chociaż mówię, może to ja nie ogarnąłem czegoś xD, walka ogólnie bardzo przyjemna do oglądania i ja bym obejrzał drugi raz, bo fajnie rozpisana była, chociaż reklamy dwie dużo z niej zabrały, bo sama walka prawie 14 minut, a reklamy zabrały z 5-6 standardowo, jak nie więcej, więc sporo imo, ale dalej bardzo dobry pojedynek i Stratton broni tytułu, więc brawa dla niej i czekamy na Steph vs Tiffany! Oj tak i kończymy SD face offem Tiffy ze Stephanie, dwie zawodniczki z NXT z głównymi mistrzostwami, pięknie to ogólnie wygląda oj tak. Podsumowanie: Jak by tutaj to SD ocenić, wydaję mi się, że naprawdę dobry odcinek SD, w sensie no dobry taki 6-7/10? To dla mnie dobra solidna ocena, lepiej niż przeciętny, solidne i dobre lub bardzo dobre walki w większości tylko jedna zbędna, także git, dobry segmencik początkowy, Drew jak to Drew fajnie się go ogląda i to jedyne narzekanie, które mi się podoba chyba i mogę tego słuchać bez przerwy, bo w większości sytuacji gość ma naprawdę racjonalne podejście i ma rację xD, no w sumie to SD to walkami stały, takich większych segmentów i punktów zwrotnych nie dostaliśmy, raczej dalsze budowanie programów i dobrze to wyszło moim zdaniem.5 punktów
-
Dołączę się do dyskusji, mimo że nie udzielam się zbytnio na forum - drogę do WM’ki 40 oglądałem z wypiekami na twarzy, bo było tam to co w wrestlingu lubię najbardziej czyli DŁUGOFALOWE story wymieszane z dawką nostalgii(Heel turn Rocka). Do dzisiaj wracam do wielu memntow z tamtego okresu. Po tej WM’ce ja jako fan z ciekawością i takim dreszczykiem emocji czekałem co przyniesie przyszłość - w końcu Nowa Era już w pełni pod sterami Tryplaka. Niestety dołączam się do opinii, że ten rok jest tragiczny. I to faktycznie tragiczny i to tylko albo AŻ przez bardzo głupie decyzje bookingowe, bądź chęć krótkoterminowego wzbogacenia się (były ploty że Rock wmieszał się w story z Hel Turnem Ceny tylko dlatego bo chcieli sprzedać o 2k więcej biletów). Zobaczcie że potencjał na ten rok byl chyba nawet większy niż przy pamiętnej drodze do WM’ki 40. Last Dance Ceny zamiast rozpisać DŁUGOFALOWO zrobili na kolanie rozpisując dziwny Face Turn tylko na potrzeby wracającego Lesnara? WTF? Serio Lesnara? Bestia to chyba najbardziej PRZEREKLAMOWANY wrestler ostatnich 10 lat. Dostać taki push robiąc tak mało? Przecież tam prosiło się aby rozpisać walkę face vs facet Ceny z Blondasem i zrobić NAJWIĘKSZY WRESTLEMANIA Moment w historii czyli rekordowe zwycięstwo Ceny ukraszone Hel Turnem. A tak co dostaliśmy? Kilka pojedynczych momentów jak Pipe Bomb Ceny czy rapera Punka. Kurwa Rock pojawił się po raz ostatni na Elimination Chamber! Czaicie to? Po WM’ce wspomnieli o nim tylko raz przy okazji tego nieudolnego Face Turnu bohatera Jasia. Jeszcze wracając do WM’ki 40 - po wygraniu pasa przez Cody’ego mieli OGROMNY potencjał na dalsze rozwinięcie różnych historii. Poszli po najmniejszej linii oporu - Roman po prostu wrócił, wyrzucił do śmieci Solo który radził sobie całkiem nieźle i co się z jego postacią stało? Gimmick Tribal Chef to najlepsze co spotkało obecne WWE, ale zamiast pójść za ciosem, zaangażować widza bardziej w postać Reignsa od tej strony w której np traci pas, to on jakby wrócił jako niby Tribal Chef ale bez swojej aury. Można powiedzieć że w ostatnim roku spuścili multum ciekawych postaci i potencjalnych długofalowych storyline’ow do kosza. Cody wygrał pas, dokończył historię i na czym polega jego postać? Stał się nagle „mistrzem”, „nowym Cena”, „rozgrywającym”? Jedyny pozytyw jaki widzę to Rollins, Punk i McIntyre. Ta trójka w jakimś stopniu jeszcze się stara i zawsze w jakimś stopniu wyciąga max tego co im Ci idioci rozpiszą. Jak się zapatruje na przyszłość? Szczerze to ciężko - widać że skupiają się aktualnie tylko na momentach. Nie patrzą długofalowo, a to jest bardzo zgubne. No i jeszcze słówko na koniec, tak jak zawsze starałem się być zdrową przeciwwagą nad stronniczymi postami na tym forum odnośnie zajebistosci AEW a gowna WWE, tak muszę szczerze przyznać że produkt Khana aktualnie ogląda mi się lepiej. Droga Adama Page’a naznaczona bólami i jego walką z depresją, oraz to jak bookuje go Khan jako mistrza - brawo. Właśnie o to chodzi - DŁUGOFALOWE Storyline z przecinającymi się fabułami i postaciami. To jest kwintesencja wrestlingu, emocje, wtedy widz angażuje się dużo bardziej w walki. Liczę że AEW nie spuści z tonu, mają ogromny potencjał. Mogą fajnie poprowadzić różne storyline’y. A WWE wypada życzyć ogarnięcia się odnośnie windowania cen za PPV i bilety i przede wszystkim poprawy bookingu. Niech rozpisują długofalowo, a nie skupiają się na momentach które bez odpowiedniego podłoża nie są warte absolutnie nic. Wbrew pozorom wrestling jest prosty - musisz zbudować fundament (dobry storyline), abyś mógł zbudować zajebisty dom (walki). A czytającym forum życzę mimo wszystko dobrej zabawy i EMOCJI z oglądaniu wrestlingu.5 punktów
-
Z racji tego, że ppv zaczęło się w naszej strefie czasowej o dogodnej porze (prime time dzięki przesunięciu gali na 3 po południu w Toronto) postanowiłem obejrzeć na żywo. Ze względu na natłok wielu spraw mam niestety mało czasu na wrestling i forum, także usiadłem do tego przy niemalże zerowym prześledzeniu podbudowy (kilka klipów na X i urywki September to Remember) i bez piwa przyznaję, że bawiłem się przednio. AEW na ppv zawsze dowoziło z nawiązką i tak było też tym razem. Edge & Christian vs FTR nawet, nawet ale nieco poniżej oczekiwań jak na taką walkę na papierze. Z tym debiutem Beth, tribute dla Johna Ceny, wrzuceniem tego w opener gdy publika jest świeża, itd rozpisali to na bardzo dramatyczne widowisko, ale nie do końca mnie to ruszyło. Zanosi się na kontynuację feudu, także może rewanż wyjdzie lepiej. Big Bill i Eddie Kingston słabo i bez historii (Hook to jakieś nieporozumienie), ale od tej pory poziom jedynie nabierał tempa... Mark Briscoe i MJF nieźle podziurawili się szpilkami, co jak się dalej okazało było jedynie przedsmakiem na tej gali pod mocniejsze gore w wykonaniu Moxa i Allina. Maxwell stoczył dwa klasyki w ciągu dwóch dni, tocząc dzień wcześniej Mask vs Title match z Mistico na CMLL 92th Anniversary Show zbierający świetne recenzje: Mistico vs. MJF « Matches « CAGEMATCH - The Internet Wrestling Database WWW.CAGEMATCH.NET Internet Wrestling Database Wygrana Briscoe trochę dziwi, ale przy takiej formie MJF może jedynie zyskać w oczach fanów na tych porażkach. Hurt Syndicate vs GOA zaleciało tygodniówką, ale kupuję oba teamy i podoba mi się to w jaki sposób promują samoanczyków. Mercedes i Riho ogarnęły fajne, techniczne widowisko. Zawsze lubiłem oglądać walki Riho, a Mercedes z występu na występ staje się coraz bardziej gorąca. Świetnie dobierają jej te stroje. Okada vs Dorada vs Takeshita to walka gali i jeden z lepszych 3WAY matchy jakie widziałem. Dwóch zawodników puroresu i typowy luchador jednocześnie w ringu to dość nietuzinkowe zestawienie. Kazu i Konosuke swoimi sekwencjami świetnie budowali grubszy single match w przyszłości (Wrestle Kingdom?), natomiast Dorada odwalał świetną robotę dodając tej walce wysokich lotów. Aż dziw, że gościu ma TYLKO 23 lata!! Okada nie często wrzuca 'wyższe' biegi w swoich obecnych performancach, ale tutaj pokazał się z swojej starej, zajebistej strony. Polecam!! Mox vs Darby nie zawiodło i dostaliśmy krwisty match pełen chorych spotów, worków i niespodzianek (PAC!!). Liczyłem do końca, że z tej drugiej trumny wyjdzie Sting, ale się przeliczyłem... Mox wygrał i dobrze, bo Death Riders uwalają ostatnio wszystko i musieli coś ugrać, aby nie rozwiązywać tej stajni. Późniejsza akcja z podpaleniem worka na zwłoki (lol) pozwoliła się Allinowi trochę odbić. To nie koniec tego feudu i czekam na bardziej pojechany match w przyszłości. 4WAY kobiet średnio mnie porwał, ale wygrana Statlander cieszy. Ladder match o pasy tagów pełen kreatywnych spotów, ale jak zwykle w tych walkach, dużo było momentów gdzie zamiast sięgać po pasy woleli ukracać sobie życie, co Danielson również skomentował na wizji. Wygrana Brodido na plus, a motyw po walce z powrotem Jurassic Express niespodziewany i zarazem bezcenny. To najlepsze, co z Perrym i Luchasaurusem mogą zrobić, a feud z Bucksami powinien być mocny. Main Event to kolejny zajebisty performance Hangmana w obecnym runie z głównym mistrzostwem AEW, a także solidny pokaz umiejętności Fletchera, który na tym etapie na stałe powinien zagościć w walkach tego formatu. Blisko 40 minut totalnego grindu, przypominające grubsze walki New Japan o pas IWGP. Ciężko o lepsze zakończenie tego show. 20 euro za ppv na TrillerTV warte każdego centa, mimo że ostatnie co oglądałem pełnego od AEW to Forbidden Door i nie miałem okazji śledzić build upu. AEW PPV można brać w ciemno. Polecam.5 punktów
-
Ze szczęścia aż się popłakałam, tyle lat czekania na nią. Witaj w domu AJ.5 punktów
-
Night 2 1. Naomi (c) vs. Rhea Ripley vs. Iyo Sky - dobrze dobrany opener i niezła walka, ale przy takim składzie to nic dziwnego. Dziewczyny dowiozły, ale najlepiej wypadała Skajka, która jak zaczynała prowadzić pojedynek, to w ringu działa się magia. Sporo się działo, tempo było niezłe, a każda z zawodniczek mocno rozpisana. Zazgrzytało mi tylko na finiszu, bo nie lubię kiedy "najsilniejsza" zawodniczka jest siłowo rolowana i przytrzymana "do trzech". Tam aż prosiło się żeby Naomi wyjebała Ripleykę z ringu i spinowała Iyo, która była nieprzytomna po finiszerze Rhei z narożnika (a więc tym samym skradła jej wygraną). Było by to i logiczne i fajne heelowo zagranie na koniec. 2. The Wyatt Sicks (Dexter Lumis and Joe Gacy) (c) vs. Andrade and Rey Fénix vs. #DIY (Johnny Gargano and Tommaso Ciampa) vs. Fraxiom (Axiom and Nathan Frazer) vs. Motor City Machine Guns (Alex Shelley and Chris Sabin) vs. The Street Profits (Angelo Dawkins and Montez Ford) - trudno to nazwać "walką", bo całość to był jeden wielki spot-fest i pokaz sztuki kaskaderskiej. Do ringu wpadały dwa tagi i strzelały efektownego spota, później wpadały dwa następne tagi - i to samo. I tak aż do końca. Czy był to jakiś 5-star? No ni cholery, ale skłamałbym pisząc, że nie bawiłem się na tym przednio. 3. Becky Lynch (c) vs. Lyra Valkyria - ten gimmick match i plastikowy hardcore made in WWE im nie pomógł, bo obie i bez tego potrafią zrobić świetne widowisko, a pacanie się kendo stickami było średnio przekonujące. Jeżeli o mnie chodzi, to była to najsłabsza z ich walk, co nie zmienia faktu, że i tak dobra, bo dziewczyny mają i skilla i między sobą chemię, przez co każde ich zestawienie nie schodzi poniżej pewnego, solidnego poziomu. Mimo w większości średnio "dewastujących" akcji z przedmiotami, ringowo ponownie dały radę, serwując nam wciągające starcie, gdzie obie zostały tak rozpisane, że do końca nie można było być pewnym zwycięzcy. Przyjemna walka, choć tą dwójkę stać na więcej, co już udowadniały nam wcześniej. Wynik taki jaki powinien być. Ruda broni (bez sensu byłoby żeby IC-ek ponownie wrócił do Lirycznej), a solidnie wypromowana Vala zostaje wkręcona w ciąg dalszy feudu z Bayley. No i gites 4. Solo Sikoa (c) vs. Jacob Fatu - kurwa, Wędrowyczowi tą maskę to chyba na AliExpress, z przeceny ogarniali. By się wstydzili z taką tandetą wyjeżdżać Sama walka dość przeciętna, jak większość ze Szczającym W Pojedynkę w składzie. Dość mocno rozpisali jednego i drugiego. Jeden nie dał się spinować po dwóch Moonsaulatach, a drugi przełamał Samoan Spike'a. Ja rozumiem, że z Tłuszczaku robią potwora, ale to rozerwanie kajdanek było mega cartoonowe. Wynik bez zaskoczenia. Sikacz zachowuje pas, a Kuba nie musiał dać się spinować, aby to ujebać. To co teraz? Feud z drągalem Tala Tola Tila? P.S. Moonsault ze szczytu klatki - sztosiwo. Fajnie się ogląda takie akcje w wykonaniu zawodnika będącego prawdziwym "ciężkim". 5. Dominik Mysterio (c) vs. AJ Styles - ta walka też mnie jakoś nie porwała. Brudas jest może i ciekawy jako postać, ale ringowo daleko mu do swojego starego i pod kątem skillsów kompletnie mnie nie grzeje. Czuć tu było tygodniówkowy poziom. Chcieli pokazać, że AJ jest większym cwaniakiem niż Wąserio, ale wyszło to bezsensownie (Styles udawał, że to on dostał krzesłem, tak więc Sędzia powinien "dać się nabrać", przerwać walkę, ogłosić DQ na rzecz AJ'a, co odebrałoby mu szansę na przejęcie pasa... Gdzie sens, gdzie logika?). Na szczęście całość trwała dość krótko, choć jak na tak budowany feud - dość nijako to wyszło. 6. John Cena (c) vs. Cody Rhodes - kurwa, w takich chwilach szczerze nienawidzę WWE. Dają zajebisty, emocjonujący main event. Kozacko rozpisany, z licznymi kontrami, płynnymi zmianami przewag i mnóstwem near falli. I kiedy tak siedzę przed monitorem z chujem w łapie, zapierdalają finisz, który bardziej z dupy być już nie mógł. Face turn Jacha nie okazał się fake'iem, starcie nie doprowadziło do turnu Blondasa, po prostu Kodeusz ujebał Cenę z pasa "just like that", pomimo, że temu zostało jeszcze kilka miechów do końca kariery (i pas powinien stracić dopiero na ostatniej prostej, przed metą). Powiedzieć "gówno", to nic nie powiedzieć. I jeszcze na koniec ten Lesnar... Spierdoliliśmy cały ten feud, to damy wam w nagrodę Brocka i walkę nr 1025 pomiędzy nim a Januszem. Serio kogoś jeszcze to kręci? Reasumując - gdybym wykupił bilet na SS dzień 1, a później obejrzał w TV Dzień Drugi, to stwierdziłbym, że niby dupa nie boli, a jednak ktoś mnie tu wyruchał. To była kurwa przepaść. Tak jak w sobotę, jedyna walka która była ciekawa (ale i tak ją zjebali, dając dziewczynom żałosną ilość czasu) to Kargulowa z ZegarMistrzynią, a cała reszta to dno i metr mułu (moja ocena 2=/6) - tak drugi dzień to inna bajka. Cztery konkretne walki (zawiodły tylko IC-ek i Samoańcy), z emocjonującym (choć rozczarowującym pod kątem finiszu) main eventem i gala, która jak najbardziej mogła się podobać (moja ocena: 4-/6). Dysproporcja pomiędzy "dniami" miażdżyła tutaj jajca. Gdyby WWE nie było tak chciwe i nie odjebało skoku na kasę (rozbijając SS na dwa dni), to mielibyśmy najlepsze PPV od dawien dawna (gdyby SS to była karta dnia #2), a tak? Wyszło jak zawsze w ex-McMahonlandii.5 punktów
-
II dzień: Wstydziłby się łysy wychodzić przed tak dużą publicznością po tym co zaserwowali pierwszego dnia Opener - logiczny i znacznie lepszy wybór na otwarcie niż poprzedniej nocy. Walka była dobra, miała swoje momenty, ale jednak czuć było, że ta Naomi jest tu na dokładkę. Rezultat był wiadomy, ale cieszy, że to Ripley została odliczona. Tak jak lubię Australijkę to jednak twierdzę, że przez jakiś czas powinna odpocząć od tytułowego obrazka. Tagi wrzucone do kotła - samograj, który wyszedł ok. Fajne spoty (ten Spanish Fly przepiękny) i na pewno będzie co pokazywać na Roł w przebitkach, ale skłamałbym gdyby to był jakiś klasyk do którego wrócę po latach. Parę kwestii mi tu nie zagrało (m.in kobiety zamieszane w match), ale nie będę na to specjalnie narzekał. Fajne, ale tak na jeden raz. Lyra vs. Becky - interesował mnie tu głównie wynik przez co całość niesamowicie mi się dłużyła, ale z tego co widziałem było ok. Końcówka to zaś typowe pójście na łatwiznę, żeby Lynch miała dalej pas... Samoa x2 albo i x5 - wincyj Samoańczyków, widz wytrzyma Tak to jest jak chcesz mieć u siebie Samoa Joe w prime, a trafia ci się jedynie taki z Ali Express. Słabe to było i nawet nie chce mi się o tym pisać: AJ vs. młody Mysterio - tak sobie, parę fajnych momentów, m.in ten z krzesłem i przypomnieniem sztuczek Eddiego, ale jako całość mnie to nie porwało. Styles jest past prime, natomiast przed młodym jeszcze sporo nauki by taki pojedynek pociągnąć. Nic specjalnego. Jasiu vs. Cody - prawie 40 minut, no przewijałem nie ukrywam Kilka momentów widziałem i to mi wystarczy. Z tego co zobaczyłem dali radę...Powrót Lesnara? Może niektórych ucieszy...Aha -pamiętajcie moi drodzy: nigdy nie pytajcie jakim heelem był Cena! Drugi dzień lepszy z lekkimi skazami. Gdyby nie ta ich pogoń za numerami to dostalibyśmy pewnie jednodniowe SummerSlam, które mogło być bardzo dobrą galą. A tak mamy dwie noce i odczucia są przez to mocno mieszane.5 punktów
-
Odniosę się do tego co ostatnio dzieje się na tygodniówkach AEW/galach, muszę przyznać że federacja chyba już obrała sobie cel jaki produkt chcą serwować fanom, w końcu skupiają się na rywalizacjach i walkach, koniec cyrku " przebije WWE " zaczęli robić swoje, Khan postanowił celować z produktem w kierunku +18 przestawiając się na porządny brutalizm we walkach, właśnie takiej mian stream'owej federacji brakowało która serwuje ostry produkt, był pewien okres że strasznie przymulali i już się bałem że obiorą kierunek " pierdzącej słodko federacji " i chyba z powrotem wrócę już na pełny etat do oglądania tygodniówkę od AEW bo produkt odżył i trzeba być ślepym aby tego nie zauważyć... Przejrzałem sobie komentarze na instagramie czy facebook'u, te same osoby co narzekały że produkt WWE jest słodko pierdzący że nie ma krwi, nie ma brutalnych walk teraz narzekają że AEW zamienia się w drugie CZW, hamburgery i nie tylko oni mają coś takiego że nigdy im nie dogodzisz, dlatego trzeba olać opinię ludzi w internecie bo gdy produkt idzie w dobrym kierunku to oni nagle sądzą że idzie w chujowym, teraz nagle WWE jest lepsze bo jest mniej brutalny Jakby AEW kopiowało i robiło taki content jaki robi WWE to by narzekali że Khan kopiuje pomysły od Triple H i spółki, Amerykańscy fani wrestlingu to jednak debile, nie ma co się dziwić że WWE woli latać po Europie niż serwować produkt dla tych zamuleńców. Druga sprawa to Christian Cage... Ja pierdole co on dał za promo, chłop to chyba jakiś renesans przechodzi im starszy tym lepszy, ja się pytam jak WWE mogło zjebać taki potencjał? Takiego zawodnika, przecież chłop mógł śmiało być jednym z najlepszych na mikrofonie w WWE, śmiałoby mógłby być wśród najlepszy mówców jak Rock, Austin, Cena, Punk to pokazuje jakim parapetem był Vince ograniczając takich zawodników jak Christian... Dobrze że chociaż dostał ten słaby run z pasem WHC, to chociaż miał główne mistrzostwo federacji ale i tak wole nie pamiętać o tym runie bo to była masakra względem jego postaci, blokowany był chłop i wyszedł taki paździerz... Ale przez cały swój okres w WWE nie wykorzystali ani razu dobrze jego potencjału, jakby mu pozwoli być sobą przebiłby nawet Edge'a teraz obecnie Adama Copelanda, chłop na mic'u jest drugim najlepszym mówcą po MJF'ie w AEW i to pokazuje jaki diament się krył przez te wszystkie lata, po prostu chłop musi wygrać kiedyś główne mistrzostwo Khan będzie głupcem jak mu nie da tego pasa, chłop na to zasłużył bo dzięki niemu produkt staje się od razu ciekawszy... Odnośnie sytuacji Wayne/Christian mam nadzieje że ta rywalizacja da mocnego kopa młodemu, widać w nim jakiś potencjał a Christian jako jego były mentor może go mocno podpromować, ogólnie pewnie skończy się to tym że Christian i Edge połączą siły i dojdzie do rozejmu, moim małym marzeniem jest to aby AEW z organizował pożegnalny run The Brood jeśli to ostatki Edge'a w świecie wrestlingu to nie będzie lepszej okazji, a dla fanów Ery Attitude to będzie coś świetnego... Wgl ta akcja z krzesłem, ja pierdole jak sobie ktoś spowolni to oni zamiast górą to tymi nóżkami zajebali Christianowi XD to było popierdolone Ale coś się nie robi dla wrestlingu... Wgl ten speeche odnośnie matki Shayne Wyane Christian zasugerował że zwiedził każdą dziurę Wayne'owej XD Nie dziwię się, jeden z najlepszych milfów na chwilę obecną wrestlingu śmiało może konkurować ze Stephanie, nie jeden to by miał kisiel w gaciach XD Druga sprawa to Dustin Rhodes chyba też jakiś kryzys wieku średniego przechodzi Co to była za walka pojebana, ta akcja ze śrubokrętem to serio wyglądała efektownie mimo że to work to wywołała sraczkę w komentarzach na IG że AEW zamienia się w drugie CZW XD Ja nie mam nic przeciwko, taki ostry produkt to coś co przykuwa moją uwagę, więcej takich hardcore'owych walk, widziałem w komentarzu że Mercedes Mone z chęcią też by stoczyła jakiś hardcore'owych match, to właśnie pokazuje że zawodnicy chcą łamać bariery i bawić się wrestlingem, a takie kontrowersyjne momenty zapisują się na lata, walka Jericho z Nick Gage'm do tej pory jest dobrze wspominana Aż się prosi o jeszcze jeden run dla Gage'a w AEW, pierwszy który przełamał pewną barierę był Matt Cardona który pokazał że nie ma czego się bać i można bawić się wrestlingem na całego więc nie dziwię się że inni zawodnicy również chcą spróbować, ostatnio Shotzi stoczyła death match z Tremontem i Lloydem ale po walce powiedziała że to był tylko jeden i ostatni raz nie ma co się dziwić stoczyć walkę z takimi weteranami jest kolejną osobą z main streamu po Cardonie, Jericho co nie bała się zawalczyć w tej stypulacji. W ostatnim czasie więcej Hardcore'owych akcji dzieje się w AEW niż w samym GCW.5 punktów
-
5 punktów
-
WWE Evolution 2025, czyli dla mnie personalnie najważniejsza gala w roku. Na wstępie muszę napisać, że według mojej opinii to była najlepsza Gala Premium od WWE w bieżącym roku. Było trochę śmieszkowania w internecie, że bilety się słabo sprzedają i średnio to będzie wyglądać, a tutaj się okazało, że przyszło ponad 8 tysięcy ludzi, którym zależy na kobiecym wrestlingu i od samego początku do końca spisywali się świetnie. Pozytywne zaskoczenie, że publika była aż tak gorąca. Na start, tak jak obstawiałem walka o pas IC. Becky Lynch vs. Bayley vs. Lyra Valkyria: Wow. Ruda od powrotu same bangerki daje. Wyśmienity pojedynek. Świetne tempo. Jak zaczynać, to właśnie z takim przytupem. Ponad 15 minut wybitnej walki. Publika miodna i sam wynik też. Bardzo interesujące zakończenie wymyślono to muszę im przyznać i co najważniejsze fajnie wyszło. Myślę, że teraz czas na SummerSlam, na kolejną walkę Becky vs. Lyra albo kolejny triple threat. Niezależnie co WWE wybierze o ringowy poziom można być spokojnym. Idealne otwarcie gali. 10/10 Jacy Jayne vs. Jordynne Grace: Gdy podczas Countdown dostaliśmy scenkę, z której wyszło, że Blake będzie wsparciem dla Grace w tej walce to już można było śmiało w ciemno stawiać, że ją zdradzi i Jayne, dzięki temu obroni tytuł. Może nie użyję stwierdzenia, że to była najlepsza walka Jacy w jej karierze w NXT, ale na pewno jedna z najlepszych. Więcej niż solidna walka, chociaż zakończenie oczywiste, bo Blake uderza pasem Grace i mistrzyni broni złota. 7/10 Alexa Bliss & Charlotte Flair vs. Asuka & Kairi Sane vs. Raquel Rodriguez & Roxanne Perez vs. Sol Ruca & Zaria: Z takim składem musiało wyjść coś miłego. Może i jedynie 10 minut, ale było to naprawdę treściwe 10 minut. Każda z Pań coś dodała od siebie. Mega reakcja na hot tag Charlotte pewnie zrobiło się jej miło na serduszku. Fajny motyw, gdy Sol dostała Spear od swojej kompanki, a Charlotte uratowała w tym czasie Lexi. Koniec końców po fajnej dalszej sekwencji Raquel zgarnia wygraną dla dziewczyn z The Judgment Day. Bardzo dobra walka i bardzo dobry wynik. Sol Ruca to artystka najczystszej wody i będzie z niej gwiazda. 8,5/10 Tiffany Stratton vs. Trish Stratus: Walka, na którą czekałem najmniej i miałem pewne obawy. Jak się okazało Trish była w stanie dać przyjemny pojedynek. Przed walką pisałem, że może lepiej Stratus umieścić w Battle Royal teraz zwracam jej honor, bo była godną rywalką i nie odstawała aż tak bardzo. Miłe zaskoczenie. 7/10 Jade Cargill vs. Naomi: Najsłabsze starcie Evolution. Bianca była właściwie zbędna, bo nie wydarzyło się z jej udziałem nic, ale rozumiem, że po prostu WWE zależało, żeby tak uznana zawodniczka pojawiła się w jakiejś roli na gali poświęconej Paniom. Coś o samej walce? Po prostu była średnia. Naciągane 5,5/10 Battle Royal: Absolutny brak niespodzianek lekko zaskoczył. W sumie mistrzyni TNA, która będzie walczyć za tydzień z mistrzynią NXT mogła się w takiej walce pokazać. Motyw z Kelani całkiem spoko to, że Tatum poleciała pierwsza już mniej spoko. Lash po dobrym występie zrobiła top 2. Bardzo miłe już kiedyś wspominałem, że Lash to dla mnie ulepszona Jade i oby WWE tego nie skopało w przyszłości. Steph walkę wygrywa, a po walce wywiad Stephanie-Stephanie. Miły moment. Widać będzie stawiane na Steph. Doskonały pierwszy rok w nowej fedce. 7/10 Main Event. IYO SKY vs. Rhea Ripley/IYO SKY vs. Naomi vs. Rhea Ripley: I gdy się wydawało, że najlepszą kobiecą walką weekendu będzie starcie Mercedes z Toni to na scenę wyszły Sky i Ripley i dały absolutnie genialny pojedynek. Absolutna perełka. Jedna z najlepszych walk tego roku. Obie Panie dały z siebie po prostu maksa. No i w tym cudownym starciu dostaliśmy na koniec sporej treści niespodziankę, bo Naomi dołączyła do walki, i to ona wyszła z niej zwycięsko. Jestem w szoku, bo wszystko wskazywało na to, że Jade ugra na SummerSlam i Naomi pójdzie na nią, a tu coś takiego. Trochę szkoda, no ale nie będę tutaj płakał i obniżał oceny, bo coś wyszło nie, tak jakbym ja chciał. 10/10 Podsumowanie: Doskonały opener i Ruda dalej mistrzynią. Jayne wciąż z tytułem plus zdrada Blake. Dziewczyny z The Judgment Day dalej na topie. Trish pozytywnie zaskoczyła. Battle Royal z odpowiednią zwyciężczynią. Genialny Main Event z bombą na koniec. Ocena ogólna: 9na10. Przed galą byłem przekonany, że w przyszłym roku kolejnego Evolution nie będzie i pewnie nie będzie, ale mam nadzieję, że po tym, co tutaj odwaliły z poziomem walk Panie jednak nie będą musiały czekać na kolejną taką galę tak długo jak to było w tym przypadku.5 punktów
-
Nie wygra. Iyo obroni złoto, a na SummerSlam dostanie Asukę, a na Clash in Paris Steph. Iyo Sky (c) vs. Rhea Ripley: Najmocniejsze zestawienie, jakie można stworzyć na czerwonej tygodniówce na dany moment. Wierzę, że Iyo pozostanie mistrzynią. Nawet wyżej trochę życzeniowo napisałem o przyszłości. Zobaczymy, co to będzie. Walka na RAW, gdy niespodziewanie Iyo zgarnęła tytuł była świetna tutaj liczę na jeszcze lepszy poziom. Hays miał rację i rzeczywiście Battle Royal się odbędzie. Tak jak pisałem wyżej będę trzymał kciuki za Steph ewentualna walka, czy to z Iyo, czy to z Ripley na Clash in Paris byłaby magiczna. Tak jak każdy się spodziewał Raquel i Roxanne zostały połączone i pasy tam team będą do wygrania w walce czterech drużyn. Raquel i Roxanne pierwszy tag team. Drugi team ze Smackdown już wybrany nie będę spoilerował, ale zaskoczenie żadne, widząc, co się działo ostatnio. Z NXT? Pewnie Sol Ruca i Zaria. Generalnie to już jest i piąta walka i rzeczywiście ktoś trafił idealnie. Doliczyć trzeba obronę Rudej i już wiemy, że bankowo będzie więcej niż standardowe pięć walk.5 punktów
-
5 punktów
-
Drugi dzień WM i tutaj może będzie się więcej działo i ogólnie dzień będzie lepszy niż pierwszy, w sumie na to liczę, bo tutaj zdecydowanie karta poza ME wygląda lepiej, więc wydaję mi się, że Hunter postanowił zrobić przeciętny dzień 1 z giga dowalonym ME, a tutaj będzie z kolei na odwrót, dostaniemy bardzo dobry albo świetny dzień drugi, ale z gorszym ME, ale zobaczymy, może okaże się, że nic nie dojedzie albo że ostatecznie wszystko dojedzie, przekonajmy się WELCOME TO WRESTLEMANIA!!! Zaczynamy od Steph i tym razem to ona nas powitała na WRESTLEMANIII!! 1.Iyo Sky vs Rhea Ripley vs Bianca Belair, Women's World Championship Triple Threat Match Oj i mam nadzieję, że zaczniemy o wiele lepiej niż zeszły dzień, ogólnie mam nadzieję, że będzie lepiej niż zeszły dzień, poza ME, bo tego to nic nie przebiję raczej, chociaż przekonamy się dzisiaj, liczę na Ripley, ale logika podpowiada, że wygra to jednak Pianek, niemniej jednak walka powinna oddać. WHAT A MATCH!!! Kurde jaka ta walka była świetna, halo dzień pierwszy? To był opener? Gunther i Jey to przy tym wyglądało jak walka w kick offie, ja nie mogę, nawet nie przeszkadza mi wygrana Iyo, jeszcze Pianek przypięty YEAAAAH STREAK IS OVER! Około 14 minut świetnej walki, dalej wolałbym Ripley pinujacą Pianka, ale Iyo też jest git, kurde no naprawdę świetny pojedynek ile to dostanie? Oby jak najwięcej, polecam obejrzeć, przegenialny opener! Brawa dla każdej z PAŃ!!!! 2.Drew McIntyre vs Damian Priest, Sin City Street Fight Match Kolejna walka, która może być takim bangerkiem, że to szok, ale dzisiaj to każdy pojedynek nawet ME może być bangerkiem tylko pod innym względem, oj lecimy z tym, Drew mam nadzieję, że to ugra, zeszły rok należał bardziej do Priesta, więc tutaj Drew może się odkuć, żeby potem skroić Usosa z tytułu! Ale to była świetna walka, druga już dzisiejszego wieczoru, dzień pierwszy to przy tym wygląda jak tygodniówka xD, Nie był to typowy Street Fight, gdzie stypka była jedynie dodatkiem, a użyli jedynie krzesła, tutaj było czuć, że stypka była wykorzystana i potrzebna, Panowie chcieli się pozabijać, a stypulacja tylko dodała tej walce mocno, świetnie napisana historia, świetna ringowo walka, liczyłem trochę na Razor's Edge z ringu na te dwa stoły poza ringiem, ale i tak było dobrze, prawie 14 minut świetnego Street Fightu, Drew teraz leci po WHC i mam nadzieję, że skroi Usosa z tego tytułu, oj waleczka wybitna, Priest nie stracił, a końcówka wybitna, sam bym tego lepiej nie wymyślił, ten Claymore przy krześle w narożniku wyglądał mocarnie i nic dziwnego, że Damian po tym odpadł. 3.Bron Breakker vs Penta vs Dominik Mysterio vs Finn Balor, Intercontinental Championship Fatal 4 Way Match Kolejna walka, która może być kolejnym bangerkiem, o story tutaj nie ma się co rozpisywać, po prostu jakoś zrobione i tyle, ale walka powinna oddać, a i tak każdy najbardziej pewnie czeka na problemy w Judgment Day, a przynajmniej ja czekam xD, liczę na Dominika oczywiście. MAMY TO!!!! W GOT IT!!!! DOM DOM W KOŃCU MISTRZEM!!!! ZASŁUŻYŁ OD TAK DAWNA I DOSTAŁ TO!!! NIE DOŚĆ, ŻE KOLEJNY BANGEREK 10,5 MINUTOWY TO JESZCZE DOM PINUJĘ BALORA I ZDOBYWA TYTUŁ NA WM!!! TO JEST WM MOMENT!!! GENIALNY POJEDYNEK KOLEJNY, JA CHCĘ WIĘCEJ!!!!!! CZUĆ WM CZUĆ TO!!!! TRYPLAK GOTUJĘ!!!!!! I THINK CARLITO IS DEAD PAT KOCHAM CIĘ!!!! ALE EMOCJĘ!!!! 4.Randy Orton vs Joe Hendry, Singles Match No i pora na Open Challenge Pontona! To co Rusev wbija? W sumie mógłby, nie będzie to coś wielkiego wtedy i trochę ochłoniemy po tych genialnych 3 bangerkach, a Orton powykonuję sobie RKO i będzie git, swoją drogą świetne wideo promo Ortona o jego WM'kach, muzyka bardzo dobra i samo promo świetne, ale ten dzień jest przegenialny. Ulala Joe Hendry, w sumie logiczny wybór dość, Orton powinien wygrać na tej WM jak dla mnie, bo ostatnio cały czas przegrywa, a jak masz do wyboru podkładanie zawodników po powrocie, a podłożenie typa z innej fedki, z którą masz współpracę, ale to dalej występ na WM i podłożenie się nie będzie problemem, bo będzie medialne dla tej drugiej federacji to wybór jest prosty. 3 minuty walki około, Joe miał swój moment, Randy wygrał na WM i po walce jeszcze kolejne RKO dla Hendry'ego, takie momenty też są spoko, fajne na ochłonięcie. 5.AJ Styles vs Logan Paul, Singles Match Kurde jeszcze tylko 3 walki, aż szkoda, naprawdę tak wybitnie się ogląda ten dzień, ale zaraz dostaniemy kolejny bangerek, nie ma znaczenia, że program był do dupy, liczę, że walka dowiezie. Bardzo dobra prawie 18 minutowa walka, powiem tak od WM 38 nie oczekuję od Stylesa nie wiadomo jak szybkich walk, po walce z Edgem mega się zawiodłem i teraz chcę po prostu dobrych technicznie walk i to dostaję od tego zawodnika, dlatego jego walka z Knightem mi się podobała i tak samo teraz z Loganem, fajny pojedynek, trochę specyficzny booking, bo wyglądało to tutaj jakby Logan był bardziej doświadczonym zawodnikiem, a AJ świeżakiem, ale jakoś to i tak wyglądało, mocne starcie, były fajne momenty, tempo takie nie za szybkie nie za wolne, Kross nawet tutaj nie przeszkodził, a tylko dodał tym pojawieniem się, fajny pojedynek, nie ma na co narzekać moim zdaniem, Logan wygrał zgodnie z moimi przewidywaniami. 6.Liv Morgan & Raquel Rodriguez vs Lyra Valkyria & Becky Lynch, WWE Women's Tag Team Championship Tag Team Match No i lecimy, jak dla mnie ten pojedynek może być naprawdę bardzo dobry, uważam, że Becky to idealna partnerka tutaj dla Lyry, duża historia z Liv, z Lyrą też ma historię w NXT, nie widzę innej opcji, chyba, że Alexa, to też dobry, ale jednak gorszy wybór, zobaczymy co wymyślą, ja liczę na Becky. JEST I ONA! Najbardziej logiczny wybór po wypadnięciu Bayley. Nie będę ukrywał, to był dobry moment na jej powrót, na RR jeszcze jej nie chciałem, ale przy WM już trochę się stęskniłem i banan na ryju się pojawił, dobrze jej zrobiła ta przerwa, odpoczęliśmy trochę od niej. Około 9 minut, w sumie okej pojedynku, taki main event Raw poziom jak dla mnie, Becky i Lyra wygrały ku mojemu zaskoczeniu, ale no niech będzie, solidny pojedynek dobry na ochłonięcie przed ME jak dla mnie, a jeszcze ponad godzina gali, ciekawe co się odwali w tym ME, czy jeszcze jakiś segment czy coś, bo w sumie miał być jakiś od Wyatt Sicks, tak mówiły newsy, ale walka w porządku. Coś przed ME: No tak jak myślałem ponad godzina do gali to trzeba coś wymyślić, a to SCSA se wbija na quadzie xD, GDZIE ŻEŚ BYŁ ROK TEMU JAK STUNNERA TRZEBA BYŁO ZAJUMAĆ THE ROCKOWI?! A no podał sobie liczbę osób na arenie i tyle, można przechodzić do ME? Bo stygnę xD. 7.Cody Rhodes vs John Cena, Undisputed WWE Championship Singles Match Hehehehe no to powiem tyle powodzenia w pobiciu main eventu poprzedniego dnia. No i nie ma nowego theme songu na WM dla Johna, ale jest nowy titantron po prostu z napisem "John Cena" xD. Dobrze, że Cena jest heelem, nie musi wbiegać przez tak długą arenę, a to znaczy, że nie dostanie zadyszki, o kurde ale fajne wejście Kodeusza z tymi crossami. Chwila....Co?! xDDDD Nawet nie wiem jak to skomentować, mam jedynie takie wtf xDDDD Że Cody odlatuje po kopie w jaja i uderzeniu pasem? Rok Reignu Rhodesa, żadna obrona nie wywołała we mnie emocji kompletnie i po to to wszystko, żeby zakończyć go.....w ten sposób? Jakby walka do kitu nic ciekawego, Rhodes to wyglądał w tej walce jakby uczył się walczyć dopiero, leżał godzinę po najprostszych akcjach, emm słabo tyle powiem, gorzej niż się spodziewałem, znaczy walka taka jak się spodziewałem, ale booking to tragedia, ringowo nie oczekiwałem fajerwerków, ale bookingowo to wyszło gówno xD. Match Of The Night: 1.Iyo Sky vs Rhea Ripley vs Bianca Belair, Women's World Championship Triple Threat Match Plusy: Świetny opener i STREAK PIANKA IS OVER! Genialny i mocarny Street Fight Fatal 4 Way o tytuł Interkontynentalny i DOMINIK MISTRZEM!!! Joe Hendry dostał WM Moment, a Orton wygrywa od bardzo dawna na PLE! AJ Styles vs Logan Paul Powrót Becky i wygrana tytułów WWE Women's Tag Team Minusy: Main Event i sekwencja końcowa Podsumowanie: No to ten, tak jak napisałem na początku, dostaniemy gówniany ME drugiego dnia, a reszta dowiezie? Kto by przypuszczał, mogli zamienić obydwa main eventy, to pierwszy dzień w ogóle byłby do skipa, a drugi dzień byłby jednym z najlepszych o ile nie najlepszym dniem WM w historii, spodziewałem się, że ME drugiego dnia będzie taki, chociaż nie spodziewałem się tak słabej końcówki, ogólnie uważam tak jak pisałem na początku, cała gala mi się podobała poza ME, ten dzień to dla mnie takie 7-8/10, trochę vibe WM 38, gdzie też jeden ME był bardzo fajny w postaci KO vs SCSA i fajne zaskoczenie to było, a drugi to Roman vs Lesnar, wiadomo jak się skończyło, nie wiem Tryplak to jednak ma coś z Vinca, żeby na jednej WM stworzyć jeden z najlepszych ME w historii i jeden z najgorszych ME w historii xDDD, ale jako całość WM miała swoje momenty, Dom Dom z pasem IC i Heel Turn Heymana z Sethem to czyste złoto, ciężko jakoś ocenić obydwa dni tej WM, bardzo nierówna była, chyba jednak pierwszy dzień bym dał niżej, bo przez wzgląd na ME zawyżyłem ocenę, jako całość to obydwa dni WM hmm takie 6/10? 6,5/10? Coś koło tego imo raczej nie więcej, czyli w sumie WM wyszła tak jak cała droga do WM, te walki, które miały lepszy program niż wyjść i się nawalać to oddały czyli walka o pas Women's World, Punk vs Seth vs Roman, Drew vs Priest, a no i dodatkowo walki o tytuły mid cardowe były bardzo fajne, a te, które miały gorsze programy to walka też została olana w większości, Jey vs Gunther, Tiff vs Flair, Cena vs Rhodes, AJ vs Logan(była dobra jak na ich program, ale ogólnie można było się spodziewać więcej), TND vs War Raiders, El Grande Americano vs Rey Fenix(tutaj nawet nie było programu, ale musiało być zastępstwo), a no i strasznie dziwne bookingi w walkach o dwa główne tytuły mistrzowskie, znaczy bardzo słabo zabookowane końcówki, czyli w sumie jaka Road To WM taka WM w tym roku była, dobrze, że obniżyłem oczekiwania to przynajmniej była przyjemność jakaś z oglądania.5 punktów
-
Dobra pora coś napisać jakieś predykcje co do gali, na początek zaznaczę, że Hunter powiedział na jakiejś konferencji czy coś, że ten weekend wywróci wszystko w WWE do góry nogami czy coś w ten deseń, więc można się spodziewać, że niespodzianek nie będzie i wszystko pójdzie gładko tak jak zakładają newsy, także lecimy z tym, ostatni większy przystanek przed WM, ale należy bardzo ładnie pochwalić WWE, solidnie podbudowana gala, dawno nie miałem takiego hypu na męski EC Match, a reszta nie wygląda gorzej poza pewnym damskim Tag Team Matchem. Tiffany i Trish vs Nia i Candice - No to zacznijmy od tego, emm nie wiem co Nia robi w tym obrazku jeszcze, słabo prowadzony feud, Charlotte wybrała Stratton i od tamtej pory nic nie robi, Trish dorzucili na siłę, żeby sobie zawalczyła w Toronto, nie podoba mi się to kompletnie także, dziękuję, wygra Tiff i Trish tyle, walka dupy nie urwie, przerwa na kibel, mam nadzieję, że więcej niż 10 minut Panie nie dostaną, a liczę na jeszcze mniej, bo to nawet na tygodniówce wygląda kiepsko, a co dopiero na PLE. Typ: Tiffany Stratton & Trish Stratus Women's Elimination Chamber Match - Powiem tak, mamy 6 giga utalentowanych Pań w tym starciu, tak naprawdę każda by mogła to wygrać, Pianek, Alexa, Bayley, Roxanne, Morgan, no może Naomi nie byłaby jedynie dobrą zwyciężczynią, dobra to mamy 5 Pań, które mogłyby to wygrać i Naomi, która mogłaby też wygrać i dać dobry pojedynek z Ripley, ale to nie ten kaliber co reszta, Naomi to mogłaby na SNME albo na tygodniówce zawalczyć z Ripley o tytuł i tyle, zgodnie z przewidywaniami obstawiam, że wygra Pianek i nie uważam tego za zły wybór, uważam, że to jeden z lepszych wyborów, Alexa po powrocie nie jest jeszcze odpowiednio wypromowana, Morgan dopiero co była mistrzynią i miała mega długi feud z Ripley, także już wystarczy, Bayley byłaby tak samo dobrym wyborem jak Pianek, bo to są moje drugie miejsca, pierwsze zajmuję Roxanne, tak jak pisałem w temacie o dzisiejszym SD, uważam, że Roxanne na spokojnie mogłaby pójść na Ripley i nie byłoby to złe, ponieważ Perez już na RR została mega wypromowana, na ostatnim SD przypięła Bayley, no ja nie wiem co ona by musiała jeszcze zrobić, ale w miesiąc WWE zrobiło z Roxanne main eventera w main rosterze, a nawet nie potwierdzili, że debiutowała w nim, nigdzie nie było napisane czy zapowiadane czegoś w stylu "Roxanne Debut's Match" albo coś, po prostu weszła do Royal Rumble Matchu, a potem nagle zaczęła się pojawiać na Raw, dostała walkę kwalifikacyjną do komory, tak totalnie z niczego to wszystko, ale bardzo dobrze to wyszło, została potraktowana jak rasowa zawodniczka, która już wie o co chodzi i jest na równi z main rosterem w przeciwieństwie do Penty, który od czasu debiutu tuła się po low mid cardzie xD, ale wracając do damskiego EC Matchu uważam, że Pianek to wygra pomimo, że chciałbym Roxanne, ale nie pójdą w to i tak już bardzo dużo władowali w Perez i wydaję mi się że chcą więcej, ale nie chcą jej przegranej na WM pomimo, że ta wygrana w EC i przegrana na WM imo dałaby jej więcej niż potencjalne starcie z Bayley i wygrana, chociaż może dałoby jej tyle samo, ale nie wiem, ja jestem fanem swojego pomysłu xD, a sama walka w komorze no powiem tak, mamy tyle utalentowanych zawodniczek, że to nie może wyjść źle. Typ: Bianca Belair KO vs Sami - Co tu dużo mówić, feud zaczął się, bo kompletnie nie mieli pomysłu na tę dwójkę, a pewnie chcieli, żeby jeden jak i drugi się pojawili na gali, która odbywa się w Kanadzie, więc na szybko skleili story, szkoda, bo dałoby się wycisnąć o wiele więcej z takiego feudu i można było go budować o wiele dłużej, a tak to dostaliśmy to samo co w przypadku Rhodesa, jednak w przypadku Rhodesa Kevin miał rację, natomiast w przypadku Zayna zachowuję się już idiotycznie według mnie, feud był i tyle nic wielkiego, zrobiony na siłę i tyle, jeśli przedłużą to do WM to będzie git, ale raczej KO pobawi się z Pontonem, a Sami wydaję mi się, że nie mają na niego planów na WM i po prostu po totalnej destrukcji ze strony KO zostanie on wypisany z TV na dłuższy czas, więc mój typ to Kevinek, ale to musi być bardzo dobra i brutalna walka, liczę, że taka będzie. Typ: Kevin Owens Men's Elimination Chamber Match - Ehh i co by tutaj napisać, jeden z najlepiej o ile nie najlepiej wypromowany Elimination Chamber Match w historii WWE moim zdaniem, świetni zawodnicy, tak naprawdę każdy mógłby wygrać i pójść na Kodeusza, bo każdy ma na to predyspozycję i umiejętności, żeby wykręcić świetny pojedynek z nim lub feud, nawet Cena, ale tutaj warunkiem musi być heel turn jednego z tych dwóch zawodników, bo face vs face to będzie nie do oglądania, ale Drew, Priest, Punk, Rollins, nawet Logan mają jakąś historię z Codym, Seth, Drew i Punk w jednym meczu w jednej klatce, to się nie może nie udać, dodatkowo Roman musi się tam wbić i rozwalić Setha co najmniej Setha, a najlepiej jeszcze i Punka jeśli żaden z nich tego nie wygra, naprawdę tutaj nie trzeba wiele, po prostu dajcie świetny pojedynek, niech Roman wbije i rozwali Rollinsa i Punka, nawet przeboleje już tą wygraną Ceny, już się pogodziłem z Cody vs Cena na WM, ale niech zrobią to co mówię i będę usatysfakcjonowany, czekam na ten pojedynek bardzo, podbudowa jest, zawodnicy są, nie da się tego zepsuć prawda? PRAWDA? Typ: John Cena Segment The Rocka i Rhodesa - Powiem tak, dzięki Rockowi mam pewne wątpliwości co do tego jak potoczą się sprawy w EC Matchu ostatecznie, bo to wtrącenie się ponoć znowu trochę namieszało w planach WWE, dlatego jestem mniej pewny niż byłem jakiś czas temu co do wygranej Ceny czy feudu face vs face, bo teraz to może być różnie, ale czuję, że ostatecznie nic to nie zmieni, Cody odrzuci propozycję The Rocka, Cena wygra EC i będziemy mieli słodki feud Cena vs Cody, mam wielką nadzieję, że się mylę i się to nie sprawdzi xD, w sensie no jak mówię nie musi to być zaraz, że Cena vs Cody się nie odbędzie tylko niech po prostu jeden z nich będzie heelem i to dla mnie wystarczy, ale może zjem swoje słowa i Panowie zrobią dobry feud face vs face? Ciężko będzie to zrobić, szczególnie z Johnem w gimmicku "You Can't See Me" Austin Theory pozdrawia.5 punktów
-
Nie chcesz widzieć takich osób wysoko w karcie ze względu na ich background? Bo czym się różni taki Logan Paul od np. Fina Balora czy Romana Reignsa? Logan daje rozrywkę i jest gwarancją poziomu dokładnie tak samo jak Reigns czy Balor. Okej kumam, że dużo fanów oburza się dlaczego Logan dostaje push itp, ze względu na jego przeszłość/to kim jest - influencerem. Ale patrząc pod względem prezentowanego poziomu, to nie odstaje on w żadnym stopniu od takiego Balora czy Reignsa. Ze speedem to co innego. On miał tam wystąpić by podbić jeszcze zasięgi. Dostał speara żeby zadowolić fanów i spierdalaj. Z Loganem to zupełnie inna sprawa - podpisał pełnoprawny kontrakt. Pojawia się często. Jest gwarantem dobrej rozrywki. Sprzedaje swoją postać. Dowozi w ringu. W skrócie ma wszystko co WWE Superstar powinien mieć i jest według mnie odpowiednim kandydatem na ostatniego rywala Stylesa na WM’ce. Lepszy taki Logan niż kolejny „Dream Match” z bezjajecznym i fatalnym Nakamura czy innym wrestlerem który ma background sceny niezależnej czy innych federacji.5 punktów
-
Bardzo możliwe że tak będzie xd No chyba że w męskim RR ma powrócić jej stary i nie chcą nas szokować dwoma Flairami jednego dnia5 punktów
-
Na szybko i luźno po tej wielkiej premierze: - No to co, wygląda na to że podwijają dywan spod heelowego Rocka, który niby miał walczyć z Codym, i wracają do jego walki z Romanem. No i dobrze, byle Trybalny Szef się nie kręcił na razie wokół żadnego pasa, Kamień tym bardziej. - pogrzeb Chada Gable odbędzie się za tydzień, bo Penta go kurwa zabije. - Jestem zdania, że gdyby Punka i Rollinsa obudzić w środku nocy i kazać im składać na szybko walkę, bez rozgrzewki, to abstrahując od tego, że mogliby jedną karetką jechać do szpitala na operacje, to jestem absolutnie przekonany że 4 gwiazdki to minimum. Nie są w stanie zejść poniżej pewnego poziomu, a to wszystko grając elementarzem prowrestlingu. Nic tylko oglądać i chłonąć. - Nigdy nie sądziłem, że to napiszę albo powiem, ale tak - niech Cena wygra RR. Niech wygra mistrzostwo po raz siedemnasty. Jemu się jeszcze oczy nie zamknęły, ale mnie się jakiś czas temu otworzyły - jeden z najlepszych w historii i trzeba się cieszyć, póki go jeszcze w ringu mamy. ... Cóż, bądźmy realistami - skoro tak gada, to nie wygra na pewno, ale będzie to świetny fundament pod cały storyline wokół jego pożegnalnego roku. Czekam. - Mam nadzieję, że Liv i Rhea pójdą dalej i rozpoczną jakieś nowe historie, bo ileż można? - Dla mnie największe ciepło na serduszko w czasie całej transmisji to był moment, jak wybuczeli Hogana. Łezka w oku5 punktów
-
Stadion Global Life Field może pomieścić ponad 40k widzów w konfiguracji dla meczów baseballowych, itd także dla setupu wrestlingowego jeszcze więcej. Liczę na widownię w granicach 30-40k. Z innej beczki... Ryan Nemeth sent complaint to AEW executives about CM Punk harassment & threats WWW.F4WONLINE.COM Image: AEW In a document obtained by Fightful, former AEW wrestler Ryan Nemeth filed a complaint with several executives in which he claimed he suffered abuse, harassment and threats... Ryan Nemeth, były wrestler AEW, złożył skargę do kilku dyrektorów AEW, w której twierdzi, że był nękany i zastraszany przez CM Punka. Nemeth przedstawił harmonogram wydarzeń, które miały miejsce, i stwierdził, że posiada dowody w postaci e-maili, SMS-ów, logów rozmów telefonicznych oraz innych dokumentów. Jego głównym zarzutem jest to, że AEW nie zareagowało na jego skargi, a zamiast tego Nemeth musiał "werbalnie atakować" Punka na wizji. Według raportu, Nemeth oczekuje zmian w polityce AEW oraz finansowego zadośćuczynienia, które jak twierdził, zaoferowano mu w zamian za podpisanie umowy o zachowaniu poufności (NDA) po przedstawieniu swojej wersji wydarzeń. Raport podaje, że Nemeth wysłał skargę we wrześniu 2023 roku, kiedy jeszcze był zatrudniony w AEW. Nemeth ostatnio pojawiał się w TNA Wrestling, a raport wskazuje, że rozmawiał z Tonym Khanem oraz innymi osobami z AEW wcześniej w tym roku, ale nie był zainteresowany powrotem do AEW, mimo że Khan brał to pod uwagę. Oto kilka kluczowych dat i incydentów z raportu Fightful: 16 kwietnia Nemeth skontaktował się z byłym głównym oficerem prawnym AEW, Meghą Parekh, z obawą, że Punk może go fizycznie zaatakować. 21 czerwca Punk rzekomo zagroził Nemethowi w szatni, co miało być reakcją na tweet Nemetha. Nemeth wspomniał, że otrzymał wsparcie od Meghy Parekh, Young Bucks i Tony'ego Schiavone'a. Dwa miesiące później nie był już bookowany do żadnych walk, co jak wskazuje nie podobało się Jonowi Moxley'owi. 12 sierpnia Nemeth przyjechał do Greensboro w Karolinie Północnej na Collision, ale został odesłany do domu. Początkowo powiedziano mu, że to pomyłka z podróżą, ale później okazało się, że Punk nie chciał go widzieć. Po konsultacji z Meghą Parekh i prośbie o interwencję, Nemeth został przeniesiony na Dynamite i kazano mu zaatakować Punka słownie podczas promocji. Tego samego dnia spotkał się z działem HR i prawnym AEW, ale nie był zadowolony z ich odpowiedzi. Nemeth był jednym z tych, którzy rozmawiali z zewnętrznym doradcą podczas dochodzenia AEW po konfrontacji Punka z Jackiem Perrym przed All In. Nemeth ostatnio pracował dla AEW 18 listopada, a jego kontrakt wygasł w marcu tego roku. Chris Peck z działu prawnego AEW skontaktował się z nim, aby zaproponować porozumienie na około trzyletnie wynagrodzenie w zamian za NDA. Nemeth stwierdził, że był zainteresowany i chciał to omówić bardziej szczegółowo, zanim poinformowano go, że oferta została wycofana z powodów, które nie są jasne.5 punktów
