Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Filmy ostatnio widziane


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 258
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.10.2011
  • Status:  Offline

Nikodem, masz na liście "Zabicie świętego jelenia" ?
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/237/#findComment-430131
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,7 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    1590

  • -Raven-

    277

  • Kowal

    171

  • Thrawn4

    131

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nikodem, masz na liście "Zabicie świętego jelenia" ?

 

Już dawno oglądane :wink: 5/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/237/#findComment-430160
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 258
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.10.2011
  • Status:  Offline

Tutaj chyba recki nie było :P
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/237/#findComment-430162
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Tutaj chyba recki nie było

 

Leniwa bestia :shock:

 

http://preview.ibb.co/by7sEG/1.jpg

szybki hosting

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/237/#findComment-430169
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 258
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.10.2011
  • Status:  Offline

Za duży bajzel we łbie :lol: Co lepsze firmy wrzucam do notatnika. Inne wyrzucam z pamięci. Jak przeczytałem o człapiącym jeleniu, to przypomniałem sobie że już jednak to czytałem :]
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/237/#findComment-430170
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

Only the Brave / Tylko dla odważnych

Oparta na tragicznych prawdziwych wydarzeniach opowieść o grupie specjalnie wyszkolonych strażaków, którzy w czerwcu 2013 roku stawili czoła szalejącemu żywiołowi, pochłaniającemu błyskawicznie lasy w pobliżu Yarnell w stanie Arizona. Ciągnąca się przez kilka dni walka z rozprzestrzeniającym się na dziesiątki nieprzewidywalnych sposobów ogniem ukazuje ludzi, którzy narażają swoje życie dla dobra ogółu, lecz nie czują się bohaterami. Mają swoje plany i marzenia, jedni myślą o założeniu rodziny, inni próbują wyjść wreszcie na prostą po latach spędzonych na walce z nałogiem. Wykonują po prostu swoją pracę, a po jej zakończeniu chcą wrócić do swych domów i zapomnieć, że znowu byli blisko śmierci.

 

Zdziwisz się, jak bardzo znajomy będzie ten film. Można tu wypunktować wiele utartych schematów. Cała ekipa strażaków, na czele z ich nowym członkiem Brendanem (Miles Teller), to bardzo oczywisty zestawy charakterów. Nawet ten największy przyjaciel młokosa jest wyczuwalny na kilometr. Nie jest to jakaś wielka udręka filmu, bo aktorsko wypadają w porzadku, ale wypada to podkreslić.

 

Obok walki z żywiołem, „Only the Brave” skupia naszą uwagę na wątkach rodzinnych poszczególnych bohaterów. Jednego świeżego ojca, który musi wyjść z życiowego zakrętu dla swojej córki, i jednego wiecznie nieobecnego, którego praca zaczyna szkodzić w relacji z partnerką. Oba zaskakująco mnie wynudziły. Znów gdzieś zaczynały brać górę schematy. Szybko wyczujesz ścieżkę.

 

Joseph Kosinski (reżyser) fajnie przedstawił nieprzewidywalność ognia. Kiedy wszystko z rutynowej roboty, może szybko przerodzić się w wielką katastrofę. Mam lekki żal, że niebezpieczeństwo przychodzi odrobinę za późno. Groza nie jest budowana w typowo filmowy sposób – ona się pojawia praktycznie na sam koniec widowiska. Co nie zmienia faktu, że końcówka jest najmocniejszym punktem „Only the Brave”. Dopiero tam dociera do nas dramtyczny wydźwięk. Późno, ale z impetem – 6/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/237/#findComment-430214
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

Maze Runner: Death Cure / Więzień labiryntu: Lek na śmierć

W spektakularnym finale epickiej sagi o „Więźniu labiryntu” Thomas (Dylan O’Brien) staje na czele grupy zbiegłych Streferów, którzy wyruszają z ostateczną misją. Jeśli chcą ocalić swych przyjaciół, muszą wkraść się do legendarnego Ostatniego Miasta – kontrolowanego przez DRESZCZ labiryntu, który kryje w sobie najniebezpieczniejszą z dotychczasowych pułapek.

 

Ciężko się podnieść po katastrofie, jaką była poprzednia odsłona (2/10). Wyparłem ją z pamięci na tyle, że trochę gubiłem się w tutejszych wątkach. Pamiętałem relacje przez mgłę. „Lek na śmierć” oferuje definitywnie więcej fabuły, niż przepełnione akcją „Próby ognia” – to już coś. Problemu aktorstwa jednak rozwiązać się już nie da. Musieli brnąć z tą (nie)utalentowaną ekipą do samego końca. Coraz ciężej wmawiać widzom, że 26-letni Dylan O’Brien to nastolatek. A już na pewno nie idzie nas przekonać, że na rozwój jego naciąganej miłości z Teresą (Kaya Scodelario) warto czekać. Trzeci akt oferuje strasznie ubogie sceny tej dwójki, które normalnie byłyby kiepskie nawet w kinie klasy B, i muszą się ratować pieniędzmi wpompowanymi w wybuchające budynki w tle.

 

Lepiej prezentuje się przyjecielski wątek Thomasa z Newtem. Przewidywalny, ale na pewno głębszy. W zasadzie rozwinięcie tego duetu stanowi najmocniejszą stronę trzeciej części. Da się coś poczuć. Przy całej reszcie – apatia – 4/10 (naciągane) Osobiście mam nadzieję, że na tym zakończą to widowisko. Filmy na podstawie książek, z nastoletnim targetem, wydają się coraz słabszym pomysłem na kasowe widowisko.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/237/#findComment-430381
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  580
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Trzy billboardy za Ebbing, Missouri

Zdecydowanie polecam do obejrzenia i do recenzji

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/237/#findComment-430722
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

Hostiles

Rok 1892. Legendarny kapitan armii amerykańskiej (Christian Bale) podejmuje się misji eskortowania wodza Czejenów przez niebezpiecznie terytoria.

 

Bolesne doświadczenie. Powolne tempo dawno nie było tak powolne. „Hostiles” wypada nazwać filmem drogi. Nawet skłaniałbym się ku temu bardziej, niż klasyfikowaniu tego jako western. Westerny mają określone cechy, których w „Hostiles” brakuje. Kowbojskie kapelusze i Indianie nie wystarczą.

 

Sporym zgrzytem jest czas akcji. Lata w których osadzona jest ta historia, nie miały już Indiańskich wojen, o których planują opowiadać. O ile się nie myle, pociągi też funkcjonowały (nawet na pożądanej trasie), więc ta wędrówka przez pustkowia, jest mocno naciągana już u swych podstaw. Inna sprawa, że obrana trasa jest mało wiarygodna (ładne widoki ponad trzymaniem się faktów). Ktoś powie, że to pierdoły, że się czepiam – ok, niech będzie, przyznam rację. Ale ciągnięcie ze sobą kobiety, której zamordowano całą rodzinę, do samego końca naszej trasy, jest już srogą przesadą. Mogli zostawić w pierwszym mieście? Powinni. Tak by zrobili, ale wtedy nie zagrałaby tu Rosamund Pike.

 

Jest Bale, jest Pike, ale udanych kreacji nie widać. Na pewno nie zapamiętamy żadnej postaci, a przecież wyraziste charaktery to w zasadzie konieczność westernu. Było poprawnie.

 

Film ma gadać o wybaczaniu, lekko ocierając się o naciągany wątek miłosny. Był pomysł, a potem ulepili plastikową resztę. Mi się to nie podobało, a wręcz nie mogłem doczekać się przewidywalnego końca – 2/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/237/#findComment-430752
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

The Cloverfield Paradox / God Particle / Paradoks Cloverfield

Akcja filmu rozgrywa się w niedalekiej przyszłości. Załoga międzynarodowej stacji kosmicznej próbuje rozwiązać kryzys energetyczny na Ziemi. Eksperymentalna technologia, której używają astronauci, przynosi jednak nieoczekiwane skutki. Zdana na siebie załoga, walczy o przetrwanie.

 

Wśród miliona ekip, które leciały na jakąs misję w kosmos, ta z nowego „Cloverfielda” prezentuje się biednie. Nawet lokalnego śmieszka nie ma. Jest Chris O’ Dowd, ale rozkręca się nieśmiało dopiero z czasem. To przykre tym bardziej, jeśli popatrzymy na obsadę. Oyelowo czy Bruhl, to nie są anonimowi goście, a na takich tu wyglądali. Cała historia spoczywa na barkach Gugu Mbatha-Raw. Uznajmy, że doczłapała się dziewczyna do mety, ale nie był to najatrakcyjniejszy z przejazdów.

 

Cała intryga jest tu dość sporym problemem. Jak pojawiają się kolejne pytania, to życzyłbym sobie jakieś odpowiedzi. Tutaj tego nie ma. Jest paradoks – masz to zaakceptować. Mocno wybija to z rytmu. Zaczynasz tracić zainteresowanie całością.

 

Ma to zalążki klimatu, ale gdzieś tam w powietrzu unosi się też smród tańszego kina. Rzekłbym nawet telewizyjnego. Jest masa lepszych filmów tego typu (nawet ten wtórny „Life” stworzony z materiałów odpadowych, by nie szukać daleko przykładu). Cenię sobie serię Cloverfield, i jej próbę sprezentowania każdego dania w totalnie odmiennym stylu. Tylko coraz mniej zaczynam wierzyć... że to jedna seria. Nie czuję tych powiązań. Jeśli takowe występują, to są mocno naciągane. „Cloverfield Paradox” mogło zostać śmiało pozbawione pierwszego członu, a na dobrą sprawę byłoby tym samym filmem. Jakby przy okazji ucieli jeszcze wątki z ziemi i ratowanie dzieci przez kompletnie nieinteresującego nas bohatera, wyszliby na tym lepiej (a na pewno oszczędzili nam czasu) – 4/10 (naciągane)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/237/#findComment-430811
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

Podatek od miłości

Kim tak naprawdę jest Marian (Grzegorz Damięcki)? Facetem do towarzystwa i seksualnym guru, z którego usług korzysta połowa kobiet w stolicy? Coachem o kontrowersyjnych metodach? A może – po prostu – sprytnym oszustem uwodzącym płeć przeciwną? Oto zagadka, z którą będzie musiała zmierzyć się ambitna inspektor podatkowa Klara (Aleksandra Domańska). Czy nieustępliwa urzędniczka zdoła znaleźć odpowiedź, zanim sama wpadnie w miłosne sidła Mariana? I czy jest przygotowana na to, by po raz pierwszy w życiu stracić nad czymś kontrolę?

 

„Podatek na miłość” został stworzony przy pomocy generatora klasycznego kom-roma. Trochę zmęczony jestem taką formułą „od nienawiści do miłości”, kiedy w pierwszej fazie dostaje mało scen zabawnych. Uśmiechnąłem się kilkukrotnie, ale dopiero w późniejszym etapie (co i tak jest niezłym wynikiem jak na ten gatunek w Polsce).

 

Damięcki z Domańską wypadają przeciętnie. Mają nieźle rozpisane charaktery, ale samo aktorstwo nikogo na kolana nie rzuci, ani tym bardziej nie rozczuli. Damięcki w zasadzie gra te same nuty, a Domańska jest tak wyrazista, że za miesiac nie będę pamiętał jej twarzy.

 

Elementarz, zgrane nuty, przewidywalna opowiastka, a mimo to zjadliwa. Taki schabowy z ziemniakami. Damięcki mógłby mieć trochę więcej komediowych przebłysków, a i wątek rodzinnych stron Klary powinien być lepiej rozwinięty. Tam film rozwinął skrzydła, zaoferował sobą coś więcej, by zaraz znów wrócić na tory „zły szef”, „czuje się skrzywdzona”, „uratuje ją i będę kreatywny” – 5/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/237/#findComment-430843
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  806
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  30.03.2016
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Szybkie, dla mnie poważne pytanie - jakie są filmy Michaela Baya? Dobre, złe, ch*jowe, genialne? Proszę o odpowiedź, błagam ;-;
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/237/#findComment-430930
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 131
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2010
  • Status:  Offline

Robią swoje. Jeżeli idąc na film Bay'a liczysz na dużo akcji, wybuchów i ogólną rozpierduchę nie przejmując się naginaniem praw fizyki, terminatorzeniem i lukami w fabule, to będziesz się doskonale bawiła ;)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/237/#findComment-430933
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Szybkie, dla mnie poważne pytanie - jakie są filmy Michaela Baya? Dobre, złe, ch*jowe, genialne? Proszę o odpowiedź, błagam

 

Jedno słowo - efekciarskie. Dla mnie jego największym sukcesem wciąż są Bad Boysi. Seria, którą chcą wskrzesić, bo widzą, że wciąż można na niej zarobić. Tam było i efekciarstwo i rozrywka. Kombinacja, która jest zjadliwa. Samo efekciarstwo dla mnie, to dno i Transformersy. Wszystko zależy od podejścia. Mimo, że nazwisko znane, to raczej nie słyszy się wiele pochwał w jego stronę jako reżysera. Wszyscy powiedzą to samo - przerost formy nad treścią. Ale takie jest jego założenie, więc trudno go obwiniać. Raczej Złota malina, niżeli Oscar :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/237/#findComment-430938
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 239
  • Reputacja:   511
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Windows

Szybkie, dla mnie poważne pytanie - jakie są filmy Michaela Baya? Dobre, złe, ch*jowe, genialne? Proszę o odpowiedź, błagam ;-;

 

Chyba rozwiązałem zagadkę czemu nasza forumowa księżniczka pyta się o to :D

 

"Micheal Bay reżyserem Lobo" - tak głosi filmweb :D

 

Patrząc na przykład Marvela to kino superbohaterskie jest przepełnione efektami i ma zapewnić rozrywke. Michael Bay w tym akurat jest dobry. Obejrzyj sobie Transformersów i sama sobie wyrób opinie.

 

A z Nikosiem się nie zgodzę, bo zdecydowanie najlepszym filmem Baya jest Armageddon, potem jest świetna Twierdza, a dopiero na trzecim również bardzo dobre Bad Boys 1 i 2 ;)

Ogólnie spec od kina akcji z elementami humoru, choć kiedyś było lepiej. ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/237/#findComment-430944
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • HeymanGuy
      Jakieś przecieki mówiły że Rocky’ego wyrzuci. Tylko to by było spoko kilkanaście lat temu, nie teraz
    • IIL
      Raczej wiadomo, że John Cena ugra w tym roku RR match, także zastanawia mnie kogo jako ostatniego wyrzuciłby z ringu? Powinien być to ktoś z kim stoczy program/walkę po Manii i stawiam, że będzie to CM Punk albo Randy Orton.  Punk zresztą też powinien dobić do main eventu sobotniej nocy WMki i walczyć o World Heavyweight Championship. Nie wygra jednak Rumble i zdobędzie shota w inny sposób. 
    • CzaQ
      To akurat chyba łatwo wyjaśnić - The Rock niczym Cena jest ofiarą własnego sukcesu. Gość jest tak popularny i rozchwytywany (nie tak dawno był najbardziej opłacanym aktorem na świecie), że po prostu studia naciskają żeby był facem, bo obawiają się, że heelowy Dwayne by się tak nie sprzedał. Przykład - mamy kolejny film w kinie czy na netflixie gdzie gwiazdą jest Rockualdo i ma on kategorię wiekową PG - czyli dostępną dla wszystkich. I zapewne dzieci dla których wrestling jest wciąż prawdziwy    ...pewnie nie chciałyby oglądać go 'bo tak naprawdę w TV jest złym człowiekiem!" i nie pójdą/nie obejrzą filmu czy serialu, w którym on występuję i jest ważną postacią. Czysty markieting.   
    • Attitude
      Rob Van Dam zdradził, iż choć jest związany kontraktem legend z WWE, to nie blokuje mu to kolejnych występów dla All Elite Wrestling. Przynajmniej tak wynika z jego wiedzy. Nie jest co prawda przekonany, że to obecnie najlepsza dla jego opcja. Ale odpowiednia oferta finansowa może go skusić. Link do filmu Dzisiaj w nocy przed nami kolejny odcinek AEW Dynamite. Aktualna zapowiedź: * Casino Gauntlet o World Title Shot * Bobby Lashley vs. Mark Briscoe * Will Ospreay vs. Buddy Matthews * Powróci Kenny Omega * Wystąpi MJF * Wystąpi Jeff JarrettPrzeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • MattDevitto
      Czas odświeżyć temat Coś z ostatnich dni - powroty The Rocka nie robią na mnie żadnego wrażenia. Po prostu w ostatnich latach widzę go ,,co chwilę'' i chłopina nie daje mi się za nim stęsknić. W dodatku nigdy jakimś wielkim fanem nie byłem i tak to jest, że raczej bliżej mi do przewijania jego gadki niż wypieków na twarzy. Wczorajszy epizod NXT utwierdził mnie jedynie w tym przekonaniu. Mógłby na jakiś dłuższy czas udać się ponownie do Hollywood
×
×
  • Dodaj nową pozycję...