New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna

[Jack Doomsday]

Jack Doomsday - Anime'a nie oglądam więc nt się nie wypowiem. Ale jestem prawie pewny że co do samej walki to po prostu pozwolą ACH'owi i Ibushiemu zrobić to co i zrobiliby bez całej oprawy z maskami. Mam przynajmniej taką nadzieję, niech dadzą im te 12 minut i niech dadzą czadu bo to w końcu główna karta gali w Tokyo Dome.

 

To będzie opener najdalej temu do głównej karty jak to tylko możliwe

 

Ale jeśli mają robić swoje to po co im te maski? Po cholerę się w to bawić skoro nie mieliby podążać drogą zbudowaną w anime? To byłoby dopiero dziwne ... No nie wiem, może jestem dziwny że oczekuje jako takiej ciągłości .... ale zresztą, mniejsza, niech robią co chcą

 

Kenny nie pokonuje Kazimierza, zacznijmy od początku (spodziewam się, stałego już tekstu z South Parka wśród komentatorów - OMG he killed Kenny) - jestem dziwnie przekonany że NJ bardziej zależy na stabilizacji finansowej aniżeli budowaniu nowej gwiazdy, szczególnie że Kidani, prezes/prezydent Bushiroad jawnie szykuje New Japan na ew. wojnę z Dabju, jeśli ci chcieliby zrobić z Japonią to, co zamierzają zrobić z UK (czyt. swoje nowe terytorium). A skoro NJ nie ma tak dużo hajsu by konkurować to myślę że kwestie finansowe na polu Japonii będą przodować aniżeli budowanie kogoś kto i tak prędzej czy później pójdzie do Winca (....choć raczej później, sam Omega powoli daje do zrozumienia że monopolowy styl Dabju średnio mu pasuje). Zresztą Kidani ma jakiś duży announcement do ogłoszenia - co to jest? Nobodyknows.

 

Powrót do feudu Omegi z Ibushim? Ogólnie nie mam nic przeciwko tylko myślę że nie ma co szukać tam pasa HW w tle

 

30k widzów? Zdziwiłbym się gdyby było mniej niż 30k widzów.

[RainmakerF7]

Zacznę od końca. Rok temu było niewiele powyżej 25, a prawdziwe numery zaczęli ogłaszać 29.4.15, wcześniej to nie wiadomo jak było - mogli sobie dodawać, odejmować, zaokrąglać, co tylko chcieli. Tak jak do dziś robi Dragon Gate, u nich na każdej gali to jest sell-out, zawsze idealnie 6000 albo 9000 dla przykładu A jak będzie te 30 to zasługa Gedo, Omegi i Naito. Krótko mówiąc ten pierwszy idealnie zaplanował push pierwszego i drugiego, i jak widać skutki są takie że szybciutko zajęli miejsca w elitarnej czwórce zastępując Naka i AJ'a. Do tego w 2017 prawie na pewno dojdzie Shibata, z resztą sami się przekonanie - Okada vs Shibata - main event WK12

 

Jeśli chodzi o main event. Początkowo sam byłem bardzo, ale to bardzo sceptycznie nastawiony do wygranej Omegi. Głównie dlatego że Big Match Tana nauczył wszystkich że w Tokyo Dome zawsze króluje ACE, a nie muszę przypominać chyba kto przejął pałeczkę pod koniec ostatniego WK. Ale spójrzmy prawdzie w oczy - są obecnie ważniejsze sprawy. A Okada na dobrą sprawę tak czy siak jest topową gwiazdą federacji, to czy przegra czy wygra niewiele zmieni, wątpię żeby ludzie nagli mieli przestać kupować bilety bo Kazek przegra z Kennym Jak ktoś chce się zagłębić w liczby i drawing power Okady to cagematch wita, albo też podcast VoW, gdzie Lanza i Kraetsch wszystko idealnie analizują. Jeśli chodzi z kolei i Omegę - jak to mówią, kuj żelazo póki gorące. Jeśli tu przegra, moment może być bardzo ciężki do odtworzenia. A wygrana daje mu niezmiernie dużo, więcej na ten temat nie muszę chyba mówić. Omega powinien wygrać, jeśli rzecz jasna są oznaki tego że zostaje w Shin Nihon na dłużej, to rezultat walki chyba jasny. Jedno jest pewne, Kenny ma obsesję na punkcie tego, żeby zrobić tu najlepszą walkę w historii wrestlingu. Nie żartuje, patrząc na to co odwalił w przeciągu 24h pod koniec G1, aż boje się pomyśleć co przyjdzie mu do głowy tutaj.

 

 

Dlaczego maski - bo probują ten cały anime, taka jest geneza tej całej walki. Jaki by to miało sens jakby walczył sobie Kota Ibushi i ACH tak o, bez powodu

 

Zresztą Kidani ma jakiś duży announcement do ogłoszenia - co to jest?

 

Początek G1 27 w Stanach. Mark my words.

[Jack Doomsday]

Zresztą Kidani ma jakiś duży announcement do ogłoszenia - co to jest?

 

Początek G1 27 w Stanach. Mark my words.

 

Yup, wiem o tym, kilka z gal Climaxa będzie w Kalifornii. Dla mnie to stary news.

 

Jeśli chodzi o main event. [...]

 

Yup, są wazniejsze sprawy. Okada i tak będzie ME, to prawda, ale mi chodzi o ustabilizowanie jego pozycji jako tego nowego Asa - chodzi o typowego rzucenie federacji na jego barki, Gedo i Kidani mogą chcieć całą promocję tej fedki rzucić na niego i sprawdzić czy on ją udźwignię, a potem dopiero budować kogoś następnego. Wg mnie średni to biznes przekazać komuś pałeczkę pierwszeństwa i utrudniać mu wnoszenie NJPW na "next level" jobbując go już 365 dni później na największej gali.

 

Co do Omegi to powiem ci tak - ty patrzysz głównie na aspekt ringowy, ja trochę rozpatruje to szerzej. I co do jego poweru ringowego nie mam specjalnie nic złego do powiedzenia, i historia z żelazem, ogólnie też się z tym zgadzam. Po prostu mam pewne wątpliwości czy Japońska federacja chce położyć swój biznes w najważniejszym okresie na Amerykan, tfu Kanadyjczyka, którego może w przeciągu kilku lat może nie być w NJ. A oni patrzą długofalowo, zajebiście długofalowo.

[RainmakerF7]

 

Co do Omegi to powiem ci tak - ty patrzysz głównie na aspekt ringowy, ja trochę rozpatruje to szerzej. I co do jego poweru ringowego nie mam specjalnie nic złego do powiedzenia, i historia z żelazem, ogólnie też się z tym zgadzam. Po prostu mam pewne wątpliwości czy Japońska federacja chce położyć swój biznes w najważniejszym okresie na Amerykan, tfu Kanadyjczyka, którego może w przeciągu kilku lat może nie być w NJ. A oni patrzą długofalowo, zajebiście długofalowo.

 

Omega to nie jest ten sam przypadek co Styles, Devitt, Elgin czy jakiś tam pierwszy lepszy gajin. Gość siedzi w puro już grubo ponad 5 lat. A ponad 4 temu wraz z Ibushim main eventowali DDT Peter Pana w samym Budokanie, gdzie przecież wykręcili 12.5k, co jak na tą federację jest nie lada wyczynem. Do tego mówi biegle po Japońsku, jak sam mówi kocha ten kraj, więc to nie jest tak że dawaliby tu pas gościowi który jest pierwszym lepszym noł nejmem. A jak chcą się jeszcze bardziej na market Amerykański otworzyć (a wszystkie znaki wskazują że chcą) to nie ma się co wahać, dawać typowi pas i czekać na efekty. Porażka Omegi będzie jasnym znakiem "jesteś dobry, nawet kurwa zajebisty, ale nie widzimy cię tak wysoko jak Okadę, Naito czy Tanę". Teraz albo nigdy.

 

Do tego jeśli na galę którą main eventuje przyjdzie 30k ludzi to chyba wszelkie wątpliwości co do jego star poweru rozwiane.

[Jack Doomsday]

Teraz albo nigdy

 

Nieeeeee Jak długo zajęło Okadzie pokonanie Tanahashiego na WK? Kilka lat. Omedze jeden rok nic zaszkodzi, zresztą to byłby dobry test dla niego - miałeś wszystko wyłożone za srebrnej tacy, ale zabraliśmy ci ją sprzed nosa - zawalczysz o nią raz jeszcze czy z podkulonym ogonem spizdaczysz i wycofasz się w cie? Ja potrafię sobie to wyobrazić. Poza tym, nie stawiałbym Naito wyżej niż Omegę (raczej na tej samej linii, mimo że ten pierwszy był tym mistrzem). Nigdy nie stawiaj czegoś w wrestlingu na zasadzie "teraz albo nigdy" Wszystkie drogi prowadzą do wrestlingowego Rzymu - można tam dojechać na wiele sposobów, w innym czasie. Nie patrz krótkowzrocznie

[RainmakerF7]

No cóż, ja to tak widzę. Aczkolwiek sam zdaję sobie sprawę że pewnie strasznie przesadzam, ale tak działa gorączka WK

 

Z Okadą to była inna sytuacja, w ogóle bym tego nie porównywał. Z resztą chyba daje sobie spokój z tymi spekulacjami, zobaczymy jak będzie za kilkadziesiąt godzin. A może Kazek wygra a Gedo swoim geniuszem obróci całe storyline tak że za kilka miesięcy spojrzę i przyznam mu rację - who knows.

 

No to jako że jutro czasu mogę nie mieć to zostawię jeszcze swoje typy, chociaż na dobrą sprawę są tylko 2 pewniaki moim zdaniem

 

NJ Rumble - dwie opcje. Nakanishi, albo powracający Elgin.

 

Tiger Mask W - pierwszy pewniak

 

Young Bucks - 50/50 w tej sytuacji, rzut monetą zadecydował o Y-B.

 

LIJ - trójka ziomków Naito nowymi mistrzami

 

Cody - drugi pewniak

 

No i tu to dopiero robi się ciekawie. Niby O'Reilly powinien być pewniakiem ale dalej nie przedłużył kontraktu, czyli będzie bronił tytułu w Tokyo Dome nie będąc zakontraktowanym zawodnikiem ROH. LOLROH. No to jak nic się w tej kwestii nie zmieni wygrywa chyba Cole, I guess.

 

I to samo. Kto to wie. Niech będzie Ishii & Yano bo coś nawet może z tego projektu wyjść.

 

Hiromu, tu się nie waham nawet, ale pewny nie jestem.

 

Goto powinien wygrać, ale czy do tego dojdzie - nie wiem. Ale stawiam na niego.

 

Ktokolwiek wygra będzie dobrze. Naito porażka nic a nic nie zaszkodzi, Tanahashi jest w tym momencie kariery że może jobbnąć Cheesburgerowi i nic się nie stanie. Wychodzi mi już 6 title change a jeden jeszcze przed nami. No trudno, Big Match Tana wygrywa.

 

Serce mówi Omega, rozum Okada. Mówią że jestem mądry, ale w 1szym starciu panów o inicjałach KO górą ten z Winnipeg, you idiot.

[JohnBoy]

NJPW cieszy się dosyć dużą popularnością i do tego ponoć to najlepszy wrestling na świecie, więc wypada rzucić sobie okiem na Wrestle Kingdom. I tu pytanie do fanów japońskiej federacji - gdzie będę mógł obejrzeć WK z angielskim komentarzem?

 

Co do samej gali, to obejrzałem promo WK na oficjalnym kanale NJPW, które jakoś bardzo mnie nie zachęciło do obejrzenia największej gali roku. Może się trochę czepiam, ale w kwestii otoczki, czy prom, NJPW jest o kilka poziomów niżej od WWE. Ale koniec mojego czepialstwa. Jako świeża osoba, która nie miała wcześniej styczności z NJPW, napiszę swoje oczekiwania wobec gali:

 

- Liczę na dobry występ Cody'ego Rhodesa, który już osiągnął duży sukces w NJPW - jego koszulki pobiły rekord sprzedaży w Japońskiej federacji. Do tego na oficjalnym kanale na YT, filmik z jego osobą ma więcej wyświetleń, niż promo Main Eventu WK. Jeśli tylko nie zawiedzie w ringu , to federacja z Japonii może na nim zarobić dużo mamony. A jeśli plotki o próbach podboju USA się sprawdzą, to Cody bez wątpienia ma potencjał, na jednego z największych drawów w NJPW.

 

- Słyszałem, że galę od NJPW są kurewsko długie, dlatego odpuszczę sobie walkę trójek, walki o pasy Tag Teamowe oraz pojedynek o pas Junior Heavyweight. Może je obejrzę po recenzji Jacka, albo Rainmakera. Na razie skupie się tylko na najważniejszych walkach i mam nadzieję, że się nie zawiodę.

 

I na koniec mam takie pytanie do Ciebie Rainmaker - ile zajmuje robienie raportu z takiego z WK?

[TheVillain]

- Słyszałem, że galę od NJPW są kurewsko długie, dlatego odpuszczę sobie walkę trójek, walki o pasy Tag Teamowe oraz pojedynek o pas Junior Heavyweight. Może je obejrzę po recenzji Jacka, albo Rainmakera. Na razie skupie się tylko na najważniejszych walkach i mam nadzieję, że się nie zawiodę.

 

I na koniec mam takie pytanie do Ciebie Rainmaker - ile zajmuje robienie raportu z takiego z WK?

 

 

Tagi i Juniorów zobacz, odpuść lepiej opener z Tiger Maskami, trójki, cody vs. Robinson i ewentualnie jeden z tagów, zależnie jaki styl wolisz - latajce walczą o pasy juniorów, reszta o te drugie

[RainmakerF7]

] gdzie będę mógł obejrzeć WK z angielskim komentarzem?

Gdziekolwiek znajdziesz link, na pewno będzie też opcja z angielskim komentarzem. Czyli torrenty, dailymotion, watchwrestling, rutube czy nawet jakieś tam dx-tv, wszędzie będzie możliwość obejrzenia godzinę czy ew. dwie po zakończeniu, z doświadczenia wiem że raczej nie będzie trzeba długo czekać.

 

 

- Słyszałem, że galę od NJPW są kurewsko długie, dlatego odpuszczę sobie walkę trójek, walki o pasy Tag Teamowe oraz pojedynek o pas Junior Heavyweight. Może je obejrzę po recenzji Jacka, albo Rainmakera. Na razie skupie się tylko na najważniejszych walkach i mam nadzieję, że się nie zawiodę.

 

Akurat walki Hiromu/KUSHIDA bym nie odpuszczał, to może równie dobrze być kandydat do walki roku zważając na talent jednego i drugiego, w najgorszym razie spodziewam się walki na poziomie ****.

 

I na koniec mam takie pytanie do Ciebie Rainmaker - ile zajmuje robienie raportu z takiego z WK?

Zależy czy robię na bieżąco (tzn. oglądam i jednocześnie piszę raport), jeśli tak to pewnie z pół godziny dłużej niż cała gala, bo jeszcze coś tam od siebie dopiszę, znajdę długości walk, formatowanie itp. W przypadku WK nie planuję robić na bieżąco, pewnie po prostu raport pojawi się następnego dnia bo akurat od jutra do końca tygodnia mam dużo czasu więc sobie mogę pozwolić na taki luksus

 

[ Dodano: 2017-01-04, 13:52 ]

Nie będę teraz pisał wypocin na pół strony bo sam za 15 minut muszę wyjść z domu, ale tak na szybko to undercard bardzo dobry a ostatnie 4 walki fenomenalne. Tanahashi/Naito to MOTYC pełną gębą, a main event to już ciężko opisać słowami. Na głębsze analizy przyjdzie czas, ale ogólnie booking gali bez zastrzeżeń, największym problem jaki mam jest fakt iż nie było interakcji Rico/Ospreay w gauntlecie, co chyba o czymś świadczy. Co do rezultatu main eventu to wstrzymam się z jakimiś przewidywaniami i takimi sprawami, najbliższe miesiące wyjaśnią przyszłość Omegi.

 

Raport pewnie dopiero jutro wieczorem.

[Maxi4]

NJPW Wrestle Kingdom 11

 

TV Anime “Tiger Mask W” Special Match: Tiger Mask W vs. Tiger The Dark

Bez specjalnej oprawy i krótko. Ibushi oraz ACH wykonali kilka skoków i było po zabawie.

 

IWGP Junior Tag Championship Match: [48th Champions] Matt & Nick Jackson vs. [Challengers] Rocky Romero & Barreta

Było poważniej bez wygłupiania się i od razu lepiej oglądało się pretendentów. Barreta trochę poszałał szczególnie tym skokiem po za ring. Young Bucks mają tyle tytułów, że ktoś im zrobił pasy specjalnie dla nich. Pretendenci wyglądali bardzo dobrze, ale i tak odniosłem wrażenie jakby YB robili całą walkę. Mamy zmianę, bo trzeba było coś zmienić i tak prowadzimy tą dywizję. Po raz drugi zostają mistrzami, bo brakuje konkurencji, a pomaga w tym pas trójek.

 

 

NEVER Openweight 6 Man Tag Championship Gauntlet Match: [8th Champions] Satoshi Kojima, Ricochet & David Finlay vs. [Challengers] YOSHI-HASHI & Will Ospreay & Jado vs. [Challengers] Bad Luck Fale, Yujiro Takahashi & Hangman Page vs. [Challengers] SANADA, EVIL & BUSHI

Już w drugiej parze dostaliśmy oczekiwane starcie Losów z Bullet Club, ale nie najsilniejszym składzie i nie potrwało to długo. Pomysł dobry by bardziej skupić się na finałowej dwójce. Wpadł Ricochet, trochę polatał inny dołożyli swoje i pas jak nic nie znaczy tak dalej nic nie znaczy. Może coś się zmieni w przyszłości.

 

Special Single Match: Juice Robinson vs. “The American Nightmare” Cody

Wierzyłem w cud. Robinson sprawiał wrażenie bardziej zdeterminowanego. Cody wyglądał jakby toczył po prostu następną walkę. Bardziej skupiał się na swojej postaci niż na ringowej akcji. Przez to pojedynek wyszedł przeciętnie i zupełnie bez emocji.

 

 

ROH World Championship Match: [Champion] Kyle O’Reilly vs. [Challenger] Adam Cole

Ciężko by japońska publiczność mocno zaangażowała się w tą walkę. Cole jest tam krótko, a jego przeciwnik to zawodnik dywizji Junior. Kyle upadł niebezpiecznie na bark i później Cole cały czas pracował nad nim. Dostali bardzo mało czasu, nie zdążyli się rozkręcić i już mieliśmy nowego mistrza. Mamy wielką scenę, ale to była jedna z najgorszych zmian mistrza w historii ROH. Przeciętna walka walka, bez emocji w środku karty. Zanosi się na koniec O'Reilly w ROH, jeszcze tylko na tapingu telewizyjnym pożegna się fanami i ruszy do Orlando.

 

IWGP Tag Championship 3WAY Match: [72nd Champions] “G.O.D.” Tama Tonga & Tanga Loa vs. [Challengers] “G.B.H.” Togi Makabe & Tomoaki Honma vs. [Challengers] Toru Yano & Tomohiro Ishii

Yano irytuje mnie już od dłuższego czasu i nie zmieni to, że jest w drużynie z Ishii. Wręcz przeciwnie marnują jego potencjał. Dobre tempo bez zbędnego obijania przeciwnika. Końcówka to nieporozumienie. Yano jak prawdziwy heel zabrał wszystkie nagrody dla siebie, nie dzieląc się z Ishiim.

 

IWGP Junior Championship Match: [75th Champion] KUSHIDA vs. [Challenger] Hiromu Takahashi

Takahashi nigdy mnie nie przekonywał. Był dobry i po tej walce dalej jest tylko dobry. Podobnie można napisać o samej walce. Najwięcej emocji było jak KUSHIDA próbował poddać swojego przeciwnika. Uroki tej dywizji wracasz i od razu zdobywasz tytuł, a następnego pretendenta nie widać.

 

NEVER Openweight Championship Match: [14th Champion] Katsuyori Shibata vs. [Challenger] Hirooki Goto

Wielbiciele strong style nie mogą być zawiedzeni. Shibata nie oszczędzał swoje przeciwnika i jak to ma zwyczaju niektóre akcje nie robiły na nim żadnego wrażenia. Takie coś świetnie dodaje rywalizacji pojedynkowi. Pas trochę podróżował ostatnio i nie cieszy mnie kolejna zmiana. Goto brakuje czegoś. Może robić bardzo dobre walki, ale nie zachwyca mnie jak inni wrestlerzy z czołówki.

 

IWGP Intercontinental Championship Match: [15th Champion] Tetsuya Naito vs. [Challenger] Hiroshi Tanahashi

Teraz pora na klasykę czyli Tanahashi bez szalonych spotów świetnie prowadzi pojedynek Naito dorzucał kilka ciekawych spotów i przetrwał aż 4 próby High fly flow. Co ważne Naito pokonał Tanahashiego czysto bez pomocy swoich kolegów. W świetny sposób zamyka ostatnie 12 miesięcy. Stajnia Naito największymi zwycięzcami WK11. Do kolekcji dorzucili jeszcze pasy IWGP Junior oraz NEVER Openweight 6 Man Tag.

 

 

IWGP Heavyweight Championship Match: [65th Champion] Kazuchika Okada vs. [Challenger] Kenny Omega

Po poprzedniej walce myśłałem, że nie da się tego przebić, a jednak. Walka roku może być już 4 stycznia. Można wspominać wielu aspektach tego pojedynku. Omega nieudanie próbuje wykonać szalony bump na stół, by po chwilę zrobić coś jeszcze bardziej szalonego. Byłem przekonany, że pierwszy Rainmaker zakończył sprawę, a to dopiero się pojedynek rozkręcił. Tak proste akcję jak uderzenia kolanem Omegi i dropkicki niesamowicie nakręcały ten pojedynek. Końcówka pełna emocji gdzie Kenny nie wykonał ani razu swojego finishera. Dopiero 4 Rainmaker zakończył pojedynek. Jednak przygoda na szczyt Omega skończyła się niepowodzeniem. Sprawdziłem na koniec i pojedynek trwał 47 minut. Byłem przekonany, że przekroczyli niewiele ponad 30.

 

Kolejny raz New Japan mocno rozpoczyna rok i stawia wysoko poprzeczkę. Tak jak oczekiwano najlepsze były trzy ostatnie walki i niesamowitym main eventem. Już jestem przyzwyczajony, że dają 10 walk albo więcej na WK. Kilka walk spokojnie z dołu karty spokojnie mogła dostać więcej minut, a gala i tak trwa prawie 5 godzin.

[aRo]

Kolejny raz się przekonałem, że NJPW jest chyba wybitnie nie dla mnie. Goto-Shibata spoko, ale chyba bardziej mi się podobało na którymś z poprzednich WK. A ME - no też dobra walka, ale ni cholery nie rozumiem zachwytów i rzucania pięcioma gwiazdkami.

[Streetovs]

3 ostatnie matche bardzo dobre a main event rewela, oczywiście podciągał wszystko Omega i spierdolili....powinni dac pas Omedze, najlepszy okres a tak? Okada sie przejadł, ile razy można go oglądac z pasem, jako wrestler jest dobry, jako postać, taki sobie, beznadziejna decyzja szefów NJPW, Omega po kolejnym matchu 5gwiazdkowym 4 gwiazdkowym czy kurwa całym niebem gwiazdek, nie zdobywa najważniejszego pasa.

Gooto znów na otarcie łez, jakiś podrzędny pasek, zreszta te mega ilości pasów juz mnie wkórwiają w tych fedkach, powinni brać przykład z ROH.

Co do zmiany pasa ROH, to dobrazmiana, ORelly mistrzem żadnym, wogóle danie mu pasa było idiotyzmem, ostatnie zmiany w ROH bez fajerwerków. Ale fajnie że zdecydowali się na zmiane w NJPW, zaskoczenie było.

[N!KO]

NJPW Wrestle Kingdom 11

Rumble – Jakby tak wyglądało Royal Rumble, to chyba już w 1992 przestałoby istnieć Zajebiście podobało mi się, że zobaczyłem Scotta Nortona. To nie jest częsty bywalec między linami, więc powrót prawdziwie wartościowy – bo Gunna też niby miło, ale tęsknota mniejsza, wiadomo. Elgin wygrał w bezemocjonalnej walce, gdzie komentatorzy większośc czasu... przeszkadzali. Myślę, że sprawdziliby się przy polskim backyardzie na YouTube.

- „O TAK! Idzie! Zobaczcie buty!” – Jak to Raven ma w podpisie – czasami lepiej nie mówić nic

 

Tiger Mask W vs. Tiger The Dark - Biznes jest brutalny. Trzeba niekiedy oddać miejsce w swojej największej karcie dla Snookie, czy innych bohaterów TV. W Japonii nawet dla tych rysowanych. Walka kiepska. Tygrys wygrał – stawiałem na to życie.

 

Matt & Nick Jackson vs. Rocky Romero & Barreta – Z przebiegu walki, RPG byli murowanymi faworytami. Musieli się w końcu przełamać, bo dostawali srogi wpierdol. Ba, Trent to się przyczynił tylko temu, żeby przytrzymać nogę przy końcowym pinie. Przez większość czasu obrywał. Nawet Young Bucksi zbyt klasycznie podeszli do tematu. Jak tacy sztampowi heele, ze standardowymi zagrywkami, ale z wrestlingowymi sztuczkami na najwyższym poziomie.

 

Satoshi Kojima, Ricochet & David Finlay vs. YOSHI-HASHI & Will Ospreay & Jado vs. Bad Luck Fale, Yujiro Takahashi & Hangman Page vs. SANADA, EVIL & BUSHI – Takahashi mnie zawsze irytował, i nawet dobrych Pań mu nie ogarnęli. To znaczy ¼ super, bo #czarnykrolik, reszta do odstrzału – chyba, że jej magia by prysła po zdjęciu maski. W zasadzie to chyba najgorszy zestaw Bullet Clubu z dostępnych. Jak nigdy byłem za ich szybkim końcem. Page’a nie lubię, Fale nie lubię, trzeciego już podsumowałem. Trzech balasów, których sam Ospreay powinien wciągnąć nosem i upokorzyć. Gdyby nie Will, to bym był bardziej brutalny niż „5 sekund do przodu”. Bezemocjonalna porcja. Drugi kawałek był w zasadzie przerywnikiem i smutnym obowiązkiem, a wisienka na torcie, choć najsłodsza, to ciężko ją nazwać dobrą. Los Ingobernables do przodu. W sumie dobrze.

 

Juice Robinson vs. “The American Nightmare” Cody – Cody jest wszędzie, muzyczka już dobrze znana, ale tutaj dopiero miałem feeling dużej gali, przy jego wejściu. A i dodam, bo nigdzie indziej nie mialem ku temu okazji, że jego tutejsza ksywka jest bardzo dobra. Niestety, nad walką już tak rozplywać się nie da. Była przeciętna. Miala swoje momenty, ale nie angażowała. Parker dalej jest tym samym CJem. Niby solidny worker, ale nie „superstar”. I długo, długo, nie.

 

Kyle O’Reilly vs. Adam Cole – Kontrakt niepodpisany, pas odebrany. Prosta logika RoH. A zrobienie tego na Wrestle Kingdom, to już inna bajka. Bajka nazwana „Brak szacunku do swojej publiki i robienie Azjatom z połykiem”. Cole ugrał to dość gładko.

 

“G.O.D.” Tama Tonga & Tanga Loa vs “G.B.H.” Togi Makabe & Tomoaki Honma vs. Toru Yano & Tomohiro Ishii – Walka dynamiczna, to plus. W zasadzie pierwsza, o której mógłbym powiedzieć, że było ok (Tonga mi się podobał)... aż do wyniku. Cały czas nie opuszczało mnie wrażenie, że walka byłaby lepsza, gdyby nie Ci dwaj - no dobra, gdyby nie Yano – bo nie robili absolutnie nic. Całą walkę zrobiła pozostala czwórka. To juz był podejrzany sygnał takiego finishu. Wpadli zgarnęli i jest mi smutno, że musiałem tego doświadczyć. Jak następnym razem RoH wpadnie na pomysł ściągnięcia tego pajaca, to KL ma obowiązek mnie poinformować, i przeslać mnie plik bez jego walki.

 

KUSHIDA vs. Hiromu Takahashi – Kolejna walka, kolejna zmiana tytułu. Dobry motyw, na którym można budować niepewność u kolejnych mistrzów. Problem, że jedyna szansa na skorzystanie z takiego motywu i wyciśnięcie soku, to brak zmiany na ostatniej prostej, a na ostatnim zwycięstwie pretendenta mi wręcz zależy. Małpki poskakały, ale w sumie dały dupy. W pamięci mam kozackie walki o ten pas – choćby jak Kushida przejmował pas na poprzednim WK - a ta nie dorastała im do pięt. Stopy może im conajwyżej lizać. Przede wszystkim, kosmiczna przewaga pretendenta. Wręcz zbesztanie dotychczasowego mistrza. Trochę zbotchowali, a jak nie zbotchowali, to i tak średnio wyszło – skok na dupę za ring Kamaitachiego, to trochę ała dla niego.

 

Katsuyori Shibata vs. Hirooki Goto – Ich pojedynek na jednym z poprzednich WK – który pamiętam – był zwyczajnie lepszy. Co nie zmienia faktu, że nie przeskoczenie tamtej poprzeczki, jest jakąś wtopą tutaj. To dobry pojedynek, gdzie masz dwóch godnych siebie rywali. W zasadzie to jestem zdania, że kiedyś to ta rywalizacja powinna kończyć WK, i wtedy spróbować przeskoczyć wszystkie swoje poprzeczki. Zaslugują na to.

 

Tetsuya Naito vs. Hiroshi Tanahashi – Matko, czy oni wszyscy dostali tu tę samą kartkę od bookera? Czy na wszystkich pisało – Ty uwalasz jego, on nie robi nic, poza zwycięskim pinem. W zasadzie tylko Goto i Shibata mogą mówić o walce. Reszta to jakieś przydługie squashe, ze zwycięstwem obijanego. A jak zmienili zwycięzce, i obijany musiał dac się też odliczyć, to było to brutalne w skutkach dla Kushidy.

 

Kazuchika Okada vs. Kenny Omega – Jak posłuchalem na jakich emocjach budowana jest ta walka, i jak Okada ma stanowić chodzący wizerunek NJPW, to straciłem nadzieję na zmianę mistrza. Pojedynek zdecydowanie najlepszy na gali. Zaprezentowali szeroki wachlarz możliwości w ringu, budowali emocje, wykorzystali dany im czas, żeby sprzedać akcje. Do tego nie było tak rażącej jednostronnej przewagi – choć jakbym miał się czepiać Jasne, Omega miał więcej ofensywy, ale mistrz potrafił się odgryźć. Nawet odrobinę żałuję, że ten finish nie potrwał dłużej. Że jeszcze Kenny’emu nie dane było przełamać finisher. Mogli jeszcze sprzedać zwątpienie samego mistrza, jak i fanów w mistrza. Nie zaskodziłoby kilka bonusowych near-falli.

[RainmakerF7]

Że jeszcze Kenny’emu nie dane było przełamać finisher.

 

To jest właśnie cała historia. "Co by było gdyby Omedze udało się trafić z One Winged Angelem?" Chronią ten finiszer strasznie, nikt z niego nie odkopał, wiadomo że zrobią z tego jakąś większą historię. Tak samo jak fakt że nikt nie postawił Okadzie poprzeczki tak wysoko jak Omega, w końcu musiał tam kilka dobrych razy swojego finiszera użyć, do tego prawie 50 minut się z nim męczył. Bardzo bym się zdziwił jakby to było ostatnie spotkanie tej dwójki w tym roku.

 

Co do walki Tanahashi-Naito to tbh kompletnie nie mam pojęcia czy tą samą walkę oglądaliśmy, dla mnie kandydat do walki roku pęłną gębą, tak jak można się spodziewać Big Match Tana w takim spocie nie zawodzi. A KUSHIDA/Hiromu to akurat walka której moim zdaniem ten jeden czy dwa botche dodały dramaturgii, z resztą jak zawsze u Kushidy, bardzo mi podeszła.

Edytowane 4 Stycznia 2017 przez RainmakerF7

[N!KO]

To jest właśnie cała historia. "Co by było gdyby Omedze udało się trafić z One Winged Angelem?" Chronią ten finiszer strasznie, nikt z niego nie odkopał, wiadomo że zrobią z tego jakąś większą historię. Tak samo jak fakt że nikt nie postawił Okadzie poprzeczki tak wysoko jak Omega, w końcu musiał tam kilka dobrych razy swojego finiszera użyć, do tego prawie 50 minut się z nim męczył. Bardzo bym się zdziwił jakby to było ostatnie spotkanie tej dwójki w tym roku.

 

Na pewno nie będzie ostatnie, ale na pewno będize ostatnim, które zobaczę A z tym przełamaniem, to przeciez chodzi, żeby Kenny wstał, a nie swojego Okadzie sprzedał.

 

A KUSHIDA/Hiromu to akurat walka której moim zdaniem ten jeden czy dwa botche dodały dramaturgii, z resztą jak zawsze u Kushidy, bardzo mi podeszła.

 

Zestawialem to z innymi walkami o ten tytuł z WK. Na ich tle, to było zwyczajnie kiepskie i bezemocjonalne. Cierpi na tę samą dolegliwośc, co większośc karty.