Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Openera w sumie nie wygrał nikt, bo wbił Elgin, przeszło to w 3-waya i to on zgarnął pin. Fajnie, ale przydałoby się jakieś story.

 

Moose jako gnida i "mistrz wszystkich sportów" to jeden z lepszych gimmicków.

 

Ta minikonferencja (bo chyba bez ludzi?) na temat title matchu na Hard to Kill była OK, choć strasznie krótka.

 

Ace już się dobija do mamy Treya, ale póki co tylko w trakcie walki. Dawać mi segmenty!

 

RVDiego w tej roli akceptuję, ale rzucanie mu Dreamera i Rhyno... Będzie przewijane.

 

Czy mi się zdawało, czy jednym z tych gratulujących Swannowi występu był Chris Sabin? A jak nie, to z kim go pomyliłem? :twisted:

 

Bahh zaczął gadać nie tylko do Perkinsa :shock:

 

Joey Ryan będzie feudował z Johnnym Swingerem? Oby to poszło kompletnie w komedię, bo tylko wtedy to może być strawne.

 

Dali chwilę ODB, dzięki czemu może zbierze więcej kasy na spalonego food trucka - spoko. Jednak dali jej też spinować Tayę (swoją drogą, jako wredna menda robi robotę). Niby przez wejście Jordynne, ale to nadal dziwna decyzja.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/596/#findComment-441432
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline

25-minutowe walki na początek to nie moja bajka.

 

Moose stale ma dobre videoproma, coś tam się kręci, ale chyba zmierza donikąd.

 

Fajna inicjatywa z pomocą dla ODB, a jeszcze wykręcili z tego segment i walkę. Możliwe, że po tym rezultacie ODB jeszcze się pojawi w jakimś segmencie i nie miałbym nic przeciwko. W pewnym momencie show przysnąłem i obudziłem się, gdy ODB wygrała pas we flashbacku. Przez chwilę było zdziwko :lol:

 

Dobrze wypadła ta konferencja, zwłaszcza partia Samiego, chociaż trochę to było wyrwane z kontekstu.

 

Nigdy nie przepadałem za Rascalz, ale ostatnimi czasy z każdym materiałem z ich udziałem lubię ich coraz bardziej. To wynik tego, że Impact jest dobry w kreowaniu postaci i budowaniu swoich gwiazd. No i jednak poszli w stronę Austina z mamą Trey’a :grin:

 

RVD dotarł na Impact, a za tydzień kolejny zjazd emerytów z ECW. W sumie nie przeszkadza mi to, za każdym razem chętnie patrzę na te stare gęby.

 

Z rzeczy innych: Bah mówi, a chyba nie był zjarany - rozwój postaci, dosłownie, wątek Su idzie malutkimi kroczkami, Swinger przeszedł od jobberów do członków rosteru, nice.

 

No i tak ten odcinek zleciał. Całkiem dobry. Za tydzień Tessa vs Fulton – przegięcie i Callihan vs Shamrock – nawet ciekawe.

 

Czy mi się zdawało, czy jednym z tych gratulujących Swannowi występu był Chris Sabin? A jak nie, to z kim go pomyliłem?

 

Wykapany Sabin, ale co on by tam niby robił?

Edytowane przez Rogos
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/596/#findComment-441434
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 256
  • Reputacja:   257
  • Dołączył:  21.03.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

aRo napisał/a:

Czy mi się zdawało, czy jednym z tych gratulujących Swannowi występu był Chris Sabin? A jak nie, to z kim go pomyliłem?

 

 

Wykapany Sabin, ale co on by tam niby robił?

 

Było info, że jest zatrudniony jako producent w IW jeśli mnie pamięć nie myli.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/596/#findComment-441437
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dziadki na openera, tak rozgrzewać publikę? To była chyba robota dla samej Katie Forbes. W sumie to było jakieś "old school rules", z przedmiotami, więc może nie było tragicznie. Nie wiem, przewijałem.

 

Edwards vs Elgin na PPV. Wydawało mi się, że śledzę i ogarniam story w IW, a chyba jednak nie :D Czy to skutek tej jednej walki z zeszłego tygodnia? W każdym razie: jak shot Eddiego na dowolny tytuł będzie na szali, byłoby spoko.

 

Przypomnieli sobie, że Acey Romero dostał kontrakt. Pierwsza walka na tygodniówce i porażka z Moose'em. Nie zapowiada się, by były na niego plany. A już słyszałem, że zatrudnili kolejnego typka po którejś z tych ich małych gal. Nie wiem, po co.

 

Fallah wygrywa z jednym z Hindusów, ci go leją, TJP wraca na pomoc. To jest fajny potencjalny dodatek do dywizji TT.

 

The Wrestler's Court - złoto! Świetny komediowy segment. Dużo dobrych tekstów, choć najlepiej zapamiętam Dreamera sugerującego zaśpiewanie theme songu Edge'a :D

Doprowadziło to do Romero vs Ryan za tydzień. Wolałbym zostać przy segmentach.

 

4-way Tagów, żadnych zlepków, a drużyn w fedzie jest więcej - da się! Tylko WWE tu odstaje.

Swann i Mack na Hard to Kill podejmą The North. To jest to, co mieliśmy dostać na BFG, ale wtedy wcisnęli dziadów. Oby teraz nie było żadnych zmian, to będzie ekstra.

 

Wygląda na to, że Cage i RVD mogą wejść na wojenną ścieżkę. Bo Rob wbił nawalony z Katie na wywiad Briana i wspomniał o zrzynaniu jego akcji. Może chociaż Cage z niego coś wyciągnie.

 

Tessa i Sami wybrali sobie przeciwników. Motyw na zapchanie czasu. Który trochę osłabił Callihana, bo ten klepał jak sędzia nie widział. A był tak mocno bookowany wcześniej. Po co to?

I w bonusie możemy dostać Shamrock vs Fulton. Nie chcę.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/596/#findComment-441553
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline

Opener zamulił okrutnie. Spodziewałem się raczej krótkiej walki pełnej przedmiotów, a oni tam lecieli kilkanaście minut. Propsy dla RVD za przywrócenie eye-candy elementów do wrestlingu. Nawet mimo tego, że ta Katie z tworzyw sztucznych to szczyt marzeń nie jest.

 

ODB faktycznie zostaje na dłużej. Grace nie lubię, więc wolę ten Triple Threat niż 1 vs 1, zresztą powinien on być całkiem spoko. Ale co się odwlecze to nie uciecze - Taya spinuje ODB, a potem dostanie Grace, to pewniak. No i właściwie Jordynne to chyba jedyna opcja, żeby ostatecznie zdetronizować Tayę.

 

Moose dalej się gdzieś błąka.

 

Sue dalej małymi kroczkami do przodu. Ogólnie bardzo mi się podobają te segmenty.

 

Elgin vs Edwards na Hard To Kill. Bez emocji. Z mojej strony brak emocji w stosunku do wszystkiego, co robi Big Mike. Eddie też mocno wyhamował. Co jak co, ale 2018 rok należał do niego.

 

Wrestlers Court – faktycznie złoto. Znowu. Dobra autoironia. Ryan i Swinger przy śmietnikach, komentarze świadków, przemowa oskarżonego :lol: Ale Ryan powinien dostać wyższy wyrok! Wrestling musi być poważny, żeby była jakaś głębia, bo inaczej to tylko głupie udawane walki ;)

 

Mack i Swann idą po pasy tag team. Ok.

 

Coś czuję, że RVD i Katie wbijający się przed obiektyw to nie był jednorazowy wyskok.

 

Walka Fultona z Tessą była ok, z umiarem. Nie przesadzili. Blanchard coś tam podskoczyła do Madmana, ale absolutnie nie miała szans go uszkodzić. Wjazd oVe był zbędny, ale taki los heelowej stajni, że jej członkowie oszukują gdzie mogą. Za to w main evencie pomoc bardzo się przydała. Sami przy swoim wzrośnie musi być (negatywnym) underdogiem. Za tydzień pewnie Shamrock vs Fulton.

 

Przyjemny odcineczek. Powoli do przodu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/596/#findComment-441558
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Zapomniałem, że Tenille tu jest :D

 

Moose ostatnio na PPV uwalił RVD, a teraz dostanie... Rhyno, który z Robem niedawno przegrał. Downgrade. Dalej nie wiedzą, co z nim robić.

 

TJP i Bahh będą się obijać z Hindusami :/

 

Cage nie może wygrać na PPV, bo jak to powiedział RVD, potrafi kontrować własne ruchy :D Zabawna ta jego postać, choć obawiam się, że starcie nie powali.

 

Scenki z Suzie robią się dziwne.

 

Próbują skłócić Swanna i Macka. Jakaś promocja walki TT to jest.

 

Ryan pokonał Romero z pomocą wiadomo czego. Słaba kara z Wrestler's Court, nic mu się nie stało!

 

Petey Williams już tylko promuje innych. W sumie spoko. A Trey dzisiejsze zwycięstwo zadedykował Pani Miguel. Dalej czekam na jakiś segment. Na razie dostaliśmy tylko wkurwionego Treya.

 

Callihan chwilę pogadał. Spodziewałem się dłuższego proma, a poszli w brawl. W sumie fajne było to lanie na ulicy.

No i dostaniemy Fulton vs Shamrock na Hard to Kill, co mnie kompletnie nie interesuje.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/596/#findComment-441636
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline

Tak sobie myślę, że czuć wagę runu Tayi. Jak w końcu straci pas, to będzie wydarzenie. Ogólnie jestem fanem krótszych runów, bo wtedy wydarzenia wokół pasa są bardziej dynamiczne. Jeden długi run wśród wielu krótszych wydaje się bardziej wartościowy, niż same długie.

 

Shera niby zaliczył stosunkowo mocny powrót, ale w sumie nie było go widać. Przed nami najwyraźniej 3 vs 3 między Hindusami, a Bah i spółką. No cóż. Coś się musi dziać.

 

Ten nowy RVD jest całkiem spoko. Wygląda, jakby miał totalnie wywalone i w sumie działa. Zastanawiałem się jak będą ciągnąć jego feud z Cagem i okazało się, że do PPV został jeden normalny odcinek :o

 

Su znowu posunęła się o kroczek.

 

Nie widzę możliwości, żeby The North stracili pasy tagów. Czy Rich i Willie się pokłócą? Jakoś nie sądzę, chociaż ewentualna walka byłaby ciekawa.

 

Moose na PPV skopie Rhino. Martwy punkty, jakaś walka ogarnięta rzutem na taśmę, ale przynajmniej coś się z nim dzieje.

 

Ryan i jego dong flipy, Swinger i jego torba... ehh. Żenada.

Edwards będzie zły, bo Elgin zabrał mu puchar.

 

Austin dalej jest zainteresowany panią Miguel i podburza Trey’a. Tu opcja jest jedna - Mrs Miguel on a Forklift Match!

 

Sami traktuje Tessę jak każdego innego przeciwnika - równość. Dobre. Brawle na ulicy zawsze są dla mnie jakieś niezręczne.

 

Kiepski ten odcinek. Oprócz ostatniego segmentu i tego z Su, nie było nic ciekawego.

Edytowane przez Rogos
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/596/#findComment-441639
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Elgin vs Edwards było spoko, tylko nie rozumiem, po co to dawać na tygodniówce, skoro w niedzielę jest PPV i mają tam walkę. Dali teraz wygrać Michaelowi, żeby uwalił tam, gdzie to ma znaczenie?

 

TJP i koledzy jobbnęli hindusom. Shera :cry:

 

Swinger dorzucił coś do wody Ryana, ale Dreamer to zauważył i zmusił go do wypicia tego :twisted:

 

Sprowadzili aktorkę do odegrania mamy Treya, po czym tego prawie w ogóle nie wykorzystali w feudzie. Walka z Ace'em na PPV pewnie będzie niezła, ale story zawiodło.

 

Havok i Rosemary dalej się leją, Suzie też się przy nich błąka, ale nadal nic z tego nie wynika.

A u reszty kobiet ODB pinuje Tayę. Przynajmniej wyklucza to jej szanse w niedzielę, wrestlingową logiką.

 

W ME połączyli 2 walki z PPV, czyli nie ma co lukać. I oczywiście Moose musiał tu zeżreć pin, nie Rhyno.

 

Te 2 tygodnie przerwy na Best of 2019 trochę zabiły hype na galę. A szczególnie na ME. Te filmiki o Tessie i Samim to dla mnie za mało.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/596/#findComment-441963
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline

Średni pomysł z 15-minutową walką Edwarda z Elginem, skoro leją się w niedzielę.

 

Nie ma konfliktu na linii Swann-Mack. W sumie stawiam, że przejmą pasy.

 

Fulton umie mówić.

 

Swinger wpadł w dołek, który sam wykopał :lol:

 

Była bardzo fajna reklama AXS TV. Rockstars, wrestlers, fighters – brzmi jak fajne miejsce.

 

Filmik promujący main event Hard Kill też był bardzo fajny, ale mimo wszystko ta walka jest dla mnie średnio poważna. Jako jednorazowy wyskok to się sprawdziło. Na dłuższą metę Super-Tessa to science fiction. Pasuje to do Lucha Underground, niekoniecznie do “normalnego” wrestlingu.

 

Suzie jest zagubiona, czegoś szuka, a Mitchell ją przed tym chroni. Kolejny mały kroczek w tym story. I wciąż mnie to interesuje.

 

ODB zgarnęła sobie pina, a w niedzielę to ją ktoś spinuje.

 

Main event o tyle fajny, że wygrali Cage i Rhino. W niedzielę Cage to powtórzy, a Rhino nie :)

 

Po przerwie trzeba było przypomnieć widzowi co w trawie piszczy. Nieciekawy odcinek. Ale Hard to Kill chętnie obejrzę.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/596/#findComment-441979
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Na początek kolejny pokaz, że mają dużo tagów. I z jakiegoś powodu to Dez żre pin, a wygrywają Hindusi... Ech.

 

Kolejny filmik Van Dic... Dama i kolejny dowód, że heel turn służy i jemu, i nam. Przynajmniej póki nie jest w ringu.

 

Ryan i Swinger potrafią skutecznie rozbawić w segmentach, a potem wchodzą do ringu i komedia znika...

 

Randomowy 4-way z HoH był randomowy. I 0 emocji, bo Ace tu bronił.

 

Większość odcinka to powtórki z PPV i gadki po walkach. Na czele z Tessą na koniec, gdzie pokazali fragment po zejściu z anteny + wywiad, gdzie Sami o sobie przypomniał i zrobił hype na "polowanie", jakie urządzi mistrzyni - czekam.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/596/#findComment-442105
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline

Nie nagrali odcinka, można powoli kierować się do wyjścia.

 

Wyróżniły się dwa segmenty – jako pierwszy ten z Van Damem, czyli chyba czołówka najbardziej non-pg segmentów ever. Rob powinien się bujać z tą drugą koleżanką. Przyjemniejsza dla oka – mniej tworzyw sztucznych. No i drugi – ten z Tessą. Z jakiegoś powodu na PPV nie było celebracji. Nadrobili dzisiaj i przeszli do części właściwej. Nastąpiła zamiana ról i teraz to Sami będzie gonił Tessę. Spoko.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/596/#findComment-442106
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline

Podobał mi się pierwszy segment. Udział w nim Austina cieszy. Budują sobie fajnego człowieka. Miał okazję otworzyć show i je zamknąć – liczy się coraz bardziej. Przy okazji tego segmentu można było zobaczyć, jak bardzo Tessa jest underdogiem. Taya jest od niej dwa razy większa, Austin półtora raza. W brawlu z nimi nie miała szans. Muszą ją dobrze poprowadzić, musi mieć duży problem, żeby cokolwiek wygrać, bo inaczej wyjdą z tego tylko problemy. Póki co problemów nie ma.

 

Komentarz Van Dama po walce Ryana to showstealer.

 

Elgin nie skończył z Edwardsem – meh. Przynajmniej przedstawił argumentację. Liczę na to, że Eddie utrzyma puchar. Wspomniał tam, że chce go wykorzystać na Rebellion – spoko, ale wątpię czy w takiej sytuacji poszedłby na główny pas. Przy 4 PPV w roku nie ma czasu na zapychacze, a jakoś nie widzę, żeby w ciągu najbliższych trzech miesięcy Edwards wskoczył do ścisłych main eventów.

 

Suzie się zgubiła - to kolejny mały kroczek w tym story.

 

No i właściwie nie ma o czym więcej pisać. Lubię tapingi w Meksyku, bo jest trochę ichniego klimatu, ale z drugiej strony zawsze pojawia się podobny zestaw miernych midcarderów z AAA i niewiele konkretów ma miejsce. Za tydzień ma być Dr Wagner, a i Pagano gdzieś tam się przewinął, także coś dobrego można jeszcze wykrzesać.

Edytowane przez Rogos
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/596/#findComment-442269
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nie licząc Samiego, pierwszym fikającym do Tessy jest... cóż, pierwszą. Taya. Argument ma, to ją skroiła z pasa kobiet. Ale niech to odbębnią jak najszybciej.

Ace wypadł najlepiej, a wbił znikąd :twisted:

 

Mack został sam, to mu dają... Swingera? Ten powinien występować wyłącznie z komediowymi typami.

 

Doceniam sprowadzenie Taurusa, dobry jest. Ale ten 3-way to dodanie go do powtórki z PPV, Moose/Rhino. Zapychacz.

 

Joey znów wzywany do Wrestler's Court? Tak, róbcie to! Byle bym nie musiał oglądać jego walk z typami tragicznymi jak Maximo...

 

Havok i Rosemary... Mam wrażenie, że feudują już wieki i kompletnie straciłem zainteresowanie. Obchodzi mnie tylko to, co zrobią z tą Suzie.

 

Plus ME był taki, że pin zeżarł jedyny, który nie był champem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/596/#findComment-442274
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline

Dzisiejszy odcinek to w większości walki "naszych" z Meksykańcami, więc siłą rzeczy nie było zbyt ciekawie. Ich występy mogą się podobać, ale jakichkolwiek emocji brak, bo przecież to do niczego nie prowadzi.

 

Z rzeczy pozostałych:

- Elgin i Edwards w Best of 5, to sporo ich walk, a mnie niespecjalnie to interesuje.

- Grace niestety została pretendentką, ale to akurat było nieuniknione. Taya pozostaje najciekawszą postacią w babskiej dywizji - Jordynne może jej co najwyżej wiązać buty. A z drugiej strony, innego materiału na pretendentkę brak.

- Chyba w końcu szykuje się coś grubszego w kontekście Suzie. Rosemary bierze ją w obroty. Czekam na ciąg dalszy.

 

Bida.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/596/#findComment-442362
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Vikingo znów tu jest! I znów jest zajebisty. Nie czaję, czemu nie dali mu czegoś w X-Div, ale walka z Alexandrem też spoko. I nawet wygrał. Co pewnie oznacza niedługo jakąś dziwną obronę pasów TT.

 

Pagano i Murder Clown - wywalone. Na szczęście Rascalzi wygrali.

 

O, Taurus dostał drugą szansę na Moose'a. I tym razem im nie wadził żaden Rhino. Przynajmniej w trakcie, bo potem przyszedł... Po co to ciągną? :roll:

 

Grace no1 contenderką - zero niespodzianek.

 

Na Sacrifice, cokolwiek to będzie, Ace vs Tesaa. Słabo, bo nikt na tym nie zyska.

 

Wagner zamiast iść solo, walczy w teamie z Dagą. Ała. Reno Scum niewiele znaczą, więc mogli uwalić, ale jak oVe też podłożą, to będzie złe.

 

Jak wspomnieli o "Best of 5", pomyślałem, że to ich piąta walka... a to numer 1 nowej serii. Edwards i Elgin będą feudować jeszcze długo. Wszystkie ich walki były dobre, ale przeginają. Oby się tam pojawiły jakieś gimmick matche.

 

...i znowu widać momentami "zakłócenia". Sami ma przebłyski z NXT z tym hakowaniem, lol

Edytowane przez aRo
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19846-tna-wrestling-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/596/#findComment-442364
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...