Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Twoja kontrowersyjna opinia.


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 470
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2008
  • Status:  Offline

wasze "odkrycie" to raczej truizm, a nie kontrowersyjna opinia.

Nie nasze, tylko andrew199 , którego pochwaliłem za bystre porównanie. Poza tym,johniss, starasz się wyłapać coś z niczego :? :? :P

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/18/#findComment-123296
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

andrew199 napisał/a:

Wrestling jest jak polityka np. w Polsce - kto raz siądzie na jakimś stołku już z niego nie spada co najwyżej może się przesiąść na inny ale tak samo wysoki.

 

Twoje porównanie, jakże dobre i trafne powaliło mnie!!

 

RR - a ja się nie zgodzę z tym stwierdzeniem. Np. CM Punk dostał HW title'a (czyli załapał się na bilet do main eventów) a kiedy go stracił - poszybował w dół do mid cardu. Podobnie było z Chrisem Benoit, który cały czas krążył gdzieś pomiędzy mid cardem (kiedy to było Vinniemu na rękę) a main eventami, pomimo, że miał na koncie tytuł HW.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/18/#findComment-123496
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 248
  • Reputacja:   29
  • Dołączył:  30.05.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  iPhone

CM Punka (a także Mysterio, Benoita i innych zdegradowanych champów) można w takim porównać do Marcinkiewicza czy Belki. Byli na topie, jednak po zejściu ze szczytu znaleźli się w politycznym midcardzie. :twisted: Uważam że przykłady które podaleś to raczej wyjątki potwierdzające regułę. Nie będzie przesadą jeśli stwierdzę, że 90 % byłych mistrzów nigdy nie zeszło/nie zejdzie poniżej pewnego pułapu i zawsze będą oni ocierać się o main eventy.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/18/#findComment-123510
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Ostatni swietny gimmick w WWE to był Paul Burchill jako Pirat, az chciało się dac do tego theme Running Wild-pirate song :grin: jak zwykle WWE spiepszyło tą fajna postac i krótko byla na fali popularności piratów z karaibów, choc nie wiem czy nie miał go jeszcze w OVW gdzie był duża gwiazdą :grin:

Teraz Paul ma beznadziejny gimmick i juz tak nie razi jego jobbowanie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/18/#findComment-123515
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  531
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.11.2008
  • Status:  Offline

Zgadzam sie powyższym i jednocześnie podtrzymuję swoją poprzednią opinię. Po przemyśleniu jednak stwierdziłem że były takie przypadki (spadek do midcardu) i tak naprawdę zdegradowanymi main eventerami byli Hitman (wprawdzie później jak wiemy powrócił na szczyt) oraz British Bulldog (chociaż tutaj wiemy czym podyktowany) ale to pojedyńcze wypadki.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/18/#findComment-123516
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Uważam że przykłady które podaleś to raczej wyjątki potwierdzające regułę. Nie będzie przesadą jeśli stwierdzę, że 90 % byłych mistrzów nigdy nie zeszło/nie zejdzie poniżej pewnego pułapu i zawsze będą oni ocierać się o main eventy.

 

Jasne, że tak. Ale właśnie przez te "wyjątki" nie można jednak tu powiedzieć, że jak ktoś raz siądzie "na stołek" to ma już fuchę main eventera zaklepaną dożywotnio.

 

Ostatni swietny gimmick w WWE to był Paul Burchill jako Pirat, az chciało się dac do tego theme Running Wild-pirate song

 

Under Jolly Roger? :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/18/#findComment-123544
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 470
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2008
  • Status:  Offline

to ma już fuchę main eventera zaklepaną dożywotnio.

Ja nie zaprzeczam,gdyż jest przecież wiele czynników strącających zawodnika z pozycji mega gwiazdy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/18/#findComment-123568
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  914
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.08.2005
  • Status:  Offline

Uważam że przykłady które podaleś to raczej wyjątki potwierdzające regułę. Nie będzie przesadą jeśli stwierdzę, że 90 % byłych mistrzów nigdy nie zeszło/nie zejdzie poniżej pewnego pułapu i zawsze będą oni ocierać się o main eventy.

 

Jasne, że tak. Ale właśnie przez te "wyjątki" nie można jednak tu powiedzieć, że jak ktoś raz siądzie "na stołek" to ma już fuchę main eventera zaklepaną dożywotnio.

 

Ostatni swietny gimmick w WWE to był Paul Burchill jako Pirat, az chciało się dac do tego theme Running Wild-pirate song

 

Under Jolly Roger? :D

 

Pirate Song rządzi :twisted: Szkoda, że WWE marnuje potencjał ze scenariuszów ale to żadna nowość... Wystarczy zobaczyć jak udało im się zniszczyć bardzo ciekawy feud Kane vs Fake Kane.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/18/#findComment-123605
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  98
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.08.2008
  • Status:  Offline

No wiec ja :

 

1.PWG jest najlepszym Indysem w USA. Ma znakomite feudy np. Super Dragon Vs. ''Mr. Wrestling'' Kevin Steen.

 

2. Bardziej lubię CMLL i AAA niż WWE i TNA. Proszę nie pisać że jestem dzieciakiem, bo lubię latających i zamaskowanych zawodników. W Lucha nie tylko ''latają'' np Averno potrafi zrobić Huracanrrana lub Plancha ale bardziej walczy jako power.

 

3. Rey Misterio Jr. ( wiem ze w WWE piszą Rey Mysterio) po tylu operacjach naprawdę dobrze walczy.

 

4. Chikara Pro jest na równi z ROH. Jeśli chodzi o poziom gal jednak w Chikara były/są lepsze storyliney

 

5.TNA jest lepsze od WWE(te dwie federacje zacząłem oglądać nie dawno). TNA ma lepszy poziom walk a WWE bardziej przykłada sie do backstage.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/18/#findComment-123645
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  439
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.04.2008
  • Status:  Offline

Hayabusa, poza opinią numer 3, kompletnie nie mogę się zgodzić z tym, co napisałeś.

 

Teraz dołożę nieco opinii o dawniejszych czasach (lata 1996-97):

 

Ahmed Johnson nie był aż tak złym wrestlerem jak się o nim mówi. Owszem, walczył bardzo stiffowo i narażał swoich przeciwników na kontuzje, co jest niedopuszczalne. Ale muszę oddać, że jego walki naprawdę dobrze się czasami oglądało. Będąc koksem pokroju Batisty, potrafił przeskoczyć górną linę i wykonać coś na kształt Suicide Dive na przeciwnika znajdującego się poza ringiem. Poza tym wykonywał naprawdę niezłego Spine Bustera a jego Pearl River Plunge robił świetne wrażenie. Brawl w jego wykonaniu był na lepszym poziomie, niż obecny Batisty (ależ się uczepiłem). Ahmed dużo stracił po kontuzji, wydawał się być już wypalonym zawodnikiem i nie miał tej siły ognia, co w 95 i 96 roku.

 

Sycho Sid był jednym z najgorszych wyborów na mistrza WWF. Raz, że był szalonym, niestabilnym emocjonalnie człowiekiem, to jeszcze był tak niemiłosiernie beznadziejny w ringu, że wciąż nie mogę zrozumieć, jak mógł otrzymać aż taki push. A gdy to beztalencie pokonało najpierw Shawna Michaelsa, a potem Breta Harta, poczułem się, jakbym znajdował się w środku jakiegoś surrealistycznego snu kretyna.

 

Vader w 1996 roku zasługiwał na pas mistrzowski WWF. Był w tamtych czasach jednym z najlepszych brawlerów, walczył efektownie, miał świetnego managera Cornette'a. W dodatku potrafił wykonać Moonsaulta, co jak na tak ogromnego zawodnika jest wręcz ewenementem.

 

Brian Pillman miał zadatki na WWF Championa, idealnie pasującego do ery Attitude. Był przebojowy, kontrowersyjny, bardzo charyzmatyczny a jego gimmick Loose Cannon był jednym z najlepszych w historii federacji.

 

Nigdy nie kupowałem face'owego Mankinda (w krawacie, adidasach i z wesołym Mr.Socko zamiast Mandible Claw). To był jedyny gimmick Foleya, którego totalnie nie trawiłem. Za to uwielbiałem Mankinda jako heela, gdy wyrywał sobie włosy, mieszkał w kotłowni (wg keyfabe oczywiście) i sadził proma przywodzące na myśl Hannibala Lectera.

 

Gimmick Goldusta był bardzo dobry. Dawał mnóstwo możliwości na budowę storyline'ów, poza tym miał swój sens i przekaz. Szkoda, że większość ludzi w ogóle tego nie widzi i jedyne co ma o tym do powiedzenia, to że jest "pedalski".

 

Na Wrestlemanii 13 walka Breta z Austinem powinna była być o pas WWF. Main event Undertaker-Sid wyglądał bardzo blado przy pięciogwiazdkowym show zgotowanym przez Harta i Rattle Snake'a.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/18/#findComment-123850
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  142
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2007
  • Status:  Offline

Na Wrestlemanii 13 walka Breta z Austinem powinna była być o pas WWF. Main event Undertaker-Sid wyglądał bardzo blado przy pięciogwiazdkowym show zgotowanym przez Harta i Rattle Snake'a.

 

Zastanawiałem się nad tym ostatnio, i uważam, że pas był tej walce całkowicie niepotrzebny, a nawet mógłby wypaczyć jej odbiór. Bo spójrzmy na to z tej strony. Mecz nie jest o pas, Austin co prawda przegrywa, ale nic praktycznie nie traci, to Bret pokazany jest jako ten bezsilny, nie potrafiący zmusić Austina do poddania, nawet używając swojego sławnego Sharpshootera. Gdyby ta walka była o pas, to wtedy Hart wyglądałby dużo lepiej jako zwycięzca, nawet w tak kontrowersyjnych okolicznościach, w końcu miałby pas ze sobą.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/18/#findComment-123858
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  411
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.05.2006
  • Status:  Offline

Nigdy nie kupowałem face'owego Mankinda (w krawacie, adidasach i z wesołym Mr.Socko zamiast Mandible Claw). To był jedyny gimmick Foleya, którego totalnie nie trawiłem. Za to uwielbiałem Mankinda jako heela, gdy wyrywał sobie włosy, mieszkał w kotłowni (wg keyfabe oczywiście) i sadził proma przywodzące na myśl Hannibala Lectera.

 

Podpisuję się pod tym, czym tylko mogę :) Z Mr Socko trudno było Mankinda kupić za prawdziwego psychola (a Foley tak fenomenalnie go grał, że nawet smratów mógł przerazić). Dodano tej postaci pewnej umowności, którą jeszcze podkreślał właśnie turn... a Foley powinien był być wówczas monster heelowym champem... No ale jak wiadomo, Mick swoje w życiu przejobbował...

 

Gimmick Goldusta był bardzo dobry. Dawał mnóstwo możliwości na budowę storyline'ów, poza tym miał swój sens i przekaz. Szkoda, że większość ludzi w ogóle tego nie widzi i jedyne co ma o tym do powiedzenia, to że jest "pedalski".

 

a ja dodam, co będzie sporą kontrowersją, że podobał mi się gimmick Black Reigna, choć tylko do pewnego momentu. Gdyby nie ta jego durna mysz, którą w pewnym momencie zaczął wynosić na ring w klatce, to nie miałbym temu gimmickowi nic do zarzucenia. A już napewno nie zasługiwał na miano najgorszego gimmicku 2007, według PWI.

Inną sprawą oczywiście jest, że ówczesna prezencja Rhodesa sporo temu gimmickowi zaszkodziła, co nie jest kwestią która podlega dyskusji :-)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/18/#findComment-123882
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  728
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.11.2008
  • Status:  Offline

uważam że tommy dreamer marnuje się w wwe i jest bardzo dobrym zawodnikiem jednak nie docenianym

 

cały czas przegrywa nawet z głupim the mizem ;/ a moim zdaniem powinien mieć pas ecw

 

tak samo na raw cm punk nie jest doceniany ;/ co to jest pas IC ? gów********* ;/ powinien być w main eventach i mieć pas wwe

 

najgorszymi zawodnikami na SD są khali , big show , kozlow

 

raw jest coraz bardziej nudne i gorsze od SD ( przydał by sie tam np taker żeby rozruszać )

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/18/#findComment-123939
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  755
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.02.2009
  • Status:  Offline

tak samo na raw cm punk nie jest doceniany ;/ co to jest pas IC ? gów********* ;/ powinien być w main eventach i mieć pas wwe

Co do Punka w main eventach to jest to możliwe, ale nie z tak ograniczonym movesetem. Gdzie jest Pepsi Plunge? Zbyt hardkorowe czy po prostu nikt inny niż Trypel Hejcz nie może używać w WWE pedigree? Ciekawe czy Hunter zapisze to w testamencie dzieciom...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/18/#findComment-123996
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  753
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.07.2008
  • Status:  Offline

cały czas przegrywa nawet z głupim the mizem ;/ a moim zdaniem powinien mieć pas ecw
Co do Punka w main eventach to jest to możliwe, ale nie z tak ograniczonym movesetem.

 

Nic dodać nic ująć ... Cm Punk nie wykorzystuje z pewnością wszystkich swoich umiejętności , WWE dość mocno go ogranicza . Ale swoją drogą w krótkim odstępie czasu zdobył trzy pasy . Zawsze coś ...

 

uważam że tommy dreamer marnuje się w wwe i jest bardzo dobrym zawodnikiem jednak nie docenianym

 

Też nad tym ubolewam , ale widocznie Dreamer nie robi problemów i gdy trzeba zajobbować młodym to to robi .

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/18/#findComment-124014
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      Na razie na SD w karcie jest tylko jeden match + ma pojawić się Tiffany
    • KL
    • Attitude
    • MattDevitto
    • HeymanGuy
      Mówicie o @ KL ? That makes us two... ROH on Honor Club 09.01.2025 Trish Adora vs. Harley Cameron: No dobra, Trish Adora jest w dobrej formie. Już samo jej wejście z STP w narożniku robiło wrażenie. Harley Cameron próbowała, nie powiem, że nie. Pokazała zwinność i niezły timing, ale kiedy Trish odpaliła swój Lariat Hubman, to było jak... bum, end of story. To jeden z tych finisherów, które robią wrażenie i sprawiają, że czujesz moc przez ekran. Mam wrażenie, że Trish powoli zmierza w stronę czegoś większego – może tytułu? Byłoby przyzwoicie, bo to jedna z tych osób, które naprawdę zasługują na spotlight. Blake Christian vs. Serpentico: Blake Christian jest jak błyskawica w ringu – szybki, techniczny, po prostu niesamowity, od zawsze robił na mnie wrażenie. Serpentico, wiadomo, zawsze daje dobre show, ale tu nie miał większych szans. Ta Meteora na koniec? Coś pięknego. W sumie spodziewałem się szybkiego zakończenia, ale mimo to walka była widowiskowa. Dla fanów lucha libre myślę, że jak najbardziej do polecenia. Boulder vs. Griff Garrison: Powiem tak: jak tylko zobaczyłem Bouldera w akcji, to wiedziałem, że Griff będzie miał ciężki wieczór, przypomina mi trochę Mastiffa z brytyjskiej sceny indy, ale trochę mu do niego brakuje. Griff próbował walczyć sprytem, ale kiedy masz przed sobą człowieka tak dużego jak Boulder, to wiesz, że to się nie skończy dobrze. Boulder Dash to absolutna demolka – oglądając to, miałem wrażenie, że Griff dosłownie wbił się w matę. Z jednej strony szkoda mi Griffa, bo ma potencjał, ale Boulder? On jest po prostu maszyną, którą można lepiej wykreować niż się to robi teraz. Billie Starkz vs. Brittany Jade: Billie Starkz to dla mnie taki powiew świeżości, mimo że trochę już występuje w Tonylandzie (AEW) i Tonylandzie v2 (ROH). Oglądam jej karierę od jakiegoś czasu i za każdym razem mnie czymś zaskakuje. Brittany Jade dała radę, ale Billie... lubię bardzo jej styl. Gładkie, perfekcyjne wykonanie, aż chce się oglądać więcej. Mam nadzieję, że Billie dostanie niedługo większy program, bo dziewczyna ma w sobie to coś, co sprawia, że chce się jej kibicować. Queen Aminata vs. Rachael Ellering: Queen Aminata to ma fajny gimmick, ma spory potencjał – i to widać. Rachael próbowała, ale Aminata od początku wyglądała, jakby miała plan na tę walkę. . Aminata ma ten vibe dominatorki, która może zamieszać w każdej dywizji. Myślę, że to tylko kwestia czasu, aż zacznie walczyć o główne tytuły, czy to w ROH czy AEW. Throwback: Sumie Sakai vs. Hazuki (2018): Nie zwykłem komentować Throwbacków z gal, ale tu zrobię wyjątek, do ROH z tamtych m.in. lat mam spory sentyment, w sumie głównie z tego sentymentu powstaje ten komentarz, dość pozytywny, bo nie potrafię patrzeć na tą perełkę jaką jest ogół Ring of Honor złym okiem, nawet jak Tony Khan robi sobie z tego Velocity, Heat, Main Event, Superstars, nazywajcie to jak chcecie, pewnie rdzennym fanom się nawet nie chce na to patrzeć, bo szkoda sobie psuć pogląd i wspomnienia. Wspomnienia, wspomnienia... jak tylko zobaczyłem, że dostaniemy ten klasyk z 2018 roku, od razu się uśmiechnąłem. Hazuki z Kagetsu i Haną Kimurą w narożniku – to był ten czas, kiedy Women of Honor naprawdę rozkwitało i się dobrze zapowiadało. Walka była świetna, Sumie Sakai to absolutna legenda, szanuję za uśmiech w stronę starszych (choć są starsi) fanów. MxM Collection vs. The Dawsons: MxM Collection jest kolejnym świetnym duetem, który WWE puściło bez żalu. Mansoor i Mason Madden mają w sobie coś świeżego, co od razu przyciąga moją uwagę. The Dawsons to takie trochę noname'y, ale szczerze? Cieszę się, że MxM wygrali.  Mam nadzieję, że zobaczymy ich w większym programie w tej dywizji w bliższej przyszłości, pewnie skończą w AEW. Red Velvet vs. Jazmyne Hao: Red Velvet to całkiem przyzwoita mistrzyni ROH TV. Jazmyne Hao miała swoje momenty, ale Velvet to zupełnie inny poziom. Jej Right Jab to cios, który wygląda na równie groźny, co skuteczny, choć czy w tej walce nie pomyliła jej się ręka i czy nie użyła przypadkiem Left Jab? Walka była dobra, choć przewidywalna – mam nadzieję, że Red Velvet wkrótce dostanie bardziej wymagającą rywalkę o swój pas, bo obijać placki to każdy może. Shane Taylor Promotions vs. Gates of Agony: Uwielbiam Shane Taylor Promotions, ta ekipa to definicja dobrej chemii w ringu, a zwłaszcza Lee Moriarty. Gates of Agony próbowali zdominować siłą, ale Shane i Lee pokazali, że technika i strategia zawsze wygrywają. O'Connor Roll Bridge? Klasyk, ale działa, i to jak! Mam nadzieję, że Shane Taylor Promotions dostaną większe wyzwania, bo potencjał mają ogromny, a już za długo stoją w miejscu. Jericho/Rock'n'Roll Express: Na koniec – prawdziwa uczta dla fanów nostalgii. Chris Jericho jako część „The Learning Tree”? No powiedzmy, że w ROH nie wygląda to tak źle jak w AEW, mniejsza konkurencja może xD Z pasem ROH wygląda na większy deal w ROH, niż w AEW, niby proste ale Tony chyba tego nie ogarnia. Jego promo było idealnym balansowaniem między arogancją, a czystą rozrywką - typowy Y2J. Kiedy Rock N Roll Express weszli na ring publika nawet się ożywiła, dla odmiany. Ich atak na Jericho i Keitha to ukłon w stronę starej szkoły wrestlingu, który zawsze działa, przynajmniej na mnie. Widok Mortona i Gibsona triumfujących na koniec gali całkiem przyjemny, ale nie ma się co przyzwyczajać. Chris musi zacząć występować w ROH TV jeśli ma być choć trochę wiarygodnym ROH Champem. Co mogę powiedzieć? ROH dało nam wszystko, czego można oczekiwać od takiego formatu gali jaki od nich dostajemy: nie takie złe walki, rozwój jakichś tam historii i trochę nostalgii dla starszych fanów. Każda walka miała coś tam do zaoferowania, a momenty takie jak atak Rock N Roll Express czy nawet ten throwback z '18 roku sprawiły, że to nie był zwykły odcinek tygodniówki typu squashe i wywiady bez celu. Czekam na przyszły tydzień w sumie, bo QT Marshall vs. Komander o bodajże pas ROH TV zapowiada się nawet dobrze. Jeśli ROH dalej będzie trzymać taki poziom i konsekwentnie go podnosić, to może wreszcie coś zacznie się dziać. Sypnę klasykiem w takim razie od kolegi, którego wyżej oznaczyłem. OGLĄDAJCIE RING OF HONOR!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...