Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Warto oglądać TNA?


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  295
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.02.2004
  • Status:  Offline

Na pewno coś w tym jest, maly619, bo tak na ogół przebiega "rozwój" fana wrestlingu. Najpierw zaczyna jako mark, którego rajcują show z WWE. Potem zauważa inną "dużą federację", czyli TNA, dopiero po paru latach stwierdza, że już dojrzał, zrozumiał co to wrestling tak naprawdę i zaczyna próbować scen niezależnych. Ja dopiero od kilku tygodni dodałem do WWE i TNA scenę niezależną, ale tylko ROH, bo inne brandy jakoś mnie nie interesują, a już szczególnie "chore" CZW z masochistami i sadystami na czele (bez obrazy RVD).

A czy warto oglądać TNA? Myślę, że tak, bo niejeden Impact jest/był już lepszy od Smackdown czy Raw (głównie pod względem czysto wrestlingowym), niektóre PPVs już także dorównują tym z federacji Vince'a. Jest to dobra alternatywa dla tych, których poziom walk i żenada show w WWE już nudzą i odrażają. Poza tym, oglądając teraz TNA, możemy być prawdopodobnie świadkami narodzin dużej konkurencji dla WWE (przynajmniej jeszcze narazie wszystko idzie w tym kierunku).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5886-warto-ogl%C4%85da%C4%87-tna/page/4/#findComment-56912
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 141
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • ulvhedin

    18

  • Spojler

    17

  • SixKiller

    16

  • Ceglak

    11

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Ja dopiero od kilku tygodni dodałem do WWE i TNA scenę niezależną, ale tylko ROH, bo inne brandy jakoś mnie nie interesują

 

Federacje, a nie brandy. ;)

 

a już szczególnie "chore" CZW z masochistami i sadystami na czele

 

O czym Ty mówisz w ogóle ? Combat Zone Wrestling to przede wszystkim bardzo dobry wrestling(coś a'la Ring Of Honor) i tylko jedna gala w roku, czyli Tournament Of Death jest tak jak Ty to mówisz "chora". Oczywiście zdarzają się na "normalnych" galach "chore" walki, ale bez przesady żeby tak świetnych zapaśników nazywać masochistami czy sadystami.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5886-warto-ogl%C4%85da%C4%87-tna/page/4/#findComment-56915
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

Otóż to! Pomimo,że CZW i inne federacje tego typu mają status federacji ultraviolentowych to kładą ogromny nacisk na typowy wrestling. A gala CZW Best of the Best to pies ? Oczywiście na "normalnych galach" zdarzają się często deathmatche czy też walki hardcorowe,ale w zasadzie co gale można zobaczyć bardzo dobre walki. A np. Cage of Death czyli gala roku ? Tam pomimo,że główną atrakcją jest main event (zawsze dziki) to kładzie się wielki nacisk na "zwykłe" pojedynki. Inne federacje też nie kładą głównego nacisku na ultraviolent jak to kiedyś robiły jak np. IWA MS, MAW wspomniane CZW i inne. Nawet BJW,które przez wiele lat robiło przeważnie przeciętne "zwykłe"walki od kilku już lat ich programy "Deathmatch Wars" przyciągają uwagę także ze względu na ciekawy pure wrestling. Nie myślcie,że CZW i tego typu federacje to tylko popisy masochistów bo stracicie kawał dobrego wrestlingu przez takie podejście.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5886-warto-ogl%C4%85da%C4%87-tna/page/4/#findComment-56918
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  179
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.08.2005
  • Status:  Offline

jak dla mnie i WWE i TNA jest bardzo ciezkostrawne :)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5886-warto-ogl%C4%85da%C4%87-tna/page/4/#findComment-56922
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

Po pierwsze ja nigdy nie wychwalałem każdej gali CZW! Więc proszę nie wtykać mi słów których nie powiedziałem. Sam wielokrotnie mówiłem, że jedne gale CZW były lepsze, a drugie gorsze.

 

Po drugie, można powiedzieć, że chory to jest cały wrestling. Dlaczego? Albowiem chociażby podcinanie się aby fanów zadowolić krwią jest samo w sobie chore jeśli już tak mówimy. Kto o zdrowych zmysłach tnie się tylko dlatego aby krew leciała?

 

Po trzecie, jak większość ludzi słyszy tylko CZW, to zaraz popadają w jakąś skrajność i drą się, że to death match'e itp. Ok, federacja obok Japońskiego BJW jest jedną z najdzikszych na tej planecie, ale kurcze - wrestling w CZW nie opiera się tylko i wyłącznie na garbage wrestlingu. Mówi coś komuś nazwa "Best of the Best"?! Mówią komuś takie nazwiska które przewinęły się przez CZW jak: The Amazing Red, Reckless Youth, Jose Maximo, Joel Maximo, Quiet Storm, Chris Devine, Low-Ki, Chris Sabin, Christopher Daniels itd?! Czy to są hardcorowi zapaśnicy?! Nie! W CZW odbyła się (i odbywa do teraz) cała masa bardzo dobrych, tudzież chwilami świetnych "nie death matchowych" pojedynków. Bo przecież CZW, nie tylko zaistniało dzięki dzikim pojedynkom, ale także zapaśnikom wagi lekkiej, czy też heavyweight'om robiącym takie pojedynki, że TNA chociażby może się schować. Gdyby CZW było taaaaakąąąąą straszną federacją, to napewno te większe gwiazdy sceny niezależnej nie chciałyby walczyć tutaj. Więc błagam, nie wygadujcie kompletnych bzdur, że CZW jest takie, a takie.

 

Poza tym działalność chociażby CZW (ale także federacji takich jak IWA MS, czy wcześniej FMW, IWA Japan, BJW itp.) to, w TNA nie mielibyście Barbed Wire Massacre, zszywaczy, palącego się stołu na Wrestlemanii 22, pinezek, kijów baseball'owych z drutem kolczastym (bądź także podpalonych) itp. Właśnie takim federacjom jak CZW, FMW itp. dzisiejszy wrestling dużo zawdzięcza, albowiem w WWE i TNA stan byłby wręcz tragiczny, pomimo, że twierdzę, iż jest panuje tam lekki koszmar. Wrestling zatrzymałby się na latach '90 (początek), czyli wiecznym pajacowaniu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5886-warto-ogl%C4%85da%C4%87-tna/page/4/#findComment-56923
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Malo ludzi oglada i interesuje sie indy poniewaz do WWE i TNA jest latwy dostep, na drugi dzien po gali jest juz do sciagniecia owa gala, czeste programy, fajerwerki, scenariusze i inne pierdy ktore bardziej przyciagaja.

 

 

Co do TNA to historia lubi sie powtarzac i obym sie mylil, ale jak dalej beda prowadzic taka polityke to skacza jak WCW. Powielaja juz bledy coraz bardziej.

To co mnie wkurza w tej federaji to pushowanie drewna, narzekacie ze wwe to robi to prosze Sting ktore najlepsze lata ma za soba, Christian tak samo na dodatek odpadek z wwe, Tomko to szczyt glupoty przyjmowanie go kolejny odpadek z wwe, Steiner nastepne drewno i to jest wieksza czesc HW Division :mad: . Wczesniej byl tam Jarret i reszta miala gowno do powiedzenia, a teraz to. Sam Samoa, Angle, AJ Styles nie wystarczy.

Niestety Dywizja-X zrobila sie tez troche nudna co chwile zmiana pasa i brak od dawna pomyslow.

Swietna jest dywizja Tag-Team dla tych walk warto ogladac TNA, minusem jest ze jest grup malo.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5886-warto-ogl%C4%85da%C4%87-tna/page/4/#findComment-56925
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  179
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.08.2005
  • Status:  Offline

Streetovs - dokladnie sie zgadzam, TNA jest nudne bo za duzo odpadow z WWE i WCW, przeciez chyba nikt nie sadzi ze taki Tomko przyciagnie kogokolwiek do ogladania TNA.. a jak juz widze Billy Gunn'a i Road Dogg'a to juz calkiem tragedia...

fajnie jakby TNA staralo sie wiecej wlasnych gwiazd wypromowac, przeciez tacy wrestlerzy jak Nigel McGuiness czy Claudio Castagnoli maja i odpowiedni wyglad, charyzme, i nie sa kurduplami, dziwie sie ze TNA nie zainteresowalo sie nimi jeszcze..

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5886-warto-ogl%C4%85da%C4%87-tna/page/4/#findComment-56927
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

Aaa i jeszcze jedno :)

 

Czy ultraviolent jest na tyle chory nie tylko reprezentowany przez CZW, ale w przeszłości także przez inne federacje, skoro w Japonii potrafiło przyjść na galę FMW aż 50 tysięcy widzów??! Ultraviolent śmiało ostatnimi czasy wkracza do takich federacji jak WWE i TNA i to trzeba śmiało i jasno powiedzieć.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5886-warto-ogl%C4%85da%C4%87-tna/page/4/#findComment-56930
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  295
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.02.2004
  • Status:  Offline

Ja dopiero od kilku tygodni dodałem do WWE i TNA scenę niezależną, ale tylko ROH, bo inne brandy jakoś mnie nie interesują

 

Federacje, a nie brandy. ;)

 

True, sorry.

 

a już szczególnie "chore" CZW z masochistami i sadystami na czele

 

O czym Ty mówisz w ogóle ? Combat Zone Wrestling to przede wszystkim bardzo dobry wrestling(coś a'la Ring Of Honor) i tylko jedna gala w roku, czyli Tournament Of Death jest tak jak Ty to mówisz "chora". Oczywiście zdarzają się na "normalnych" galach "chore" walki, ale bez przesady żeby tak świetnych zapaśników nazywać masochistami czy sadystami.

 

Ja nie mówię, że CZW to tylko hardcore i death matche, ale wystarczy, że na jednej gali odbędzie się chociażby jeden pojedynek z żarówkami, zszywaczami i innymi sadystycznymi wynalazkami, już mogę określić tę galę jako chorą. Natomiast nie podważam faktu, że odbywają się tam także walki na poziomie, jak zresztą w każdej innej federacji niezależnej.

Poza tym przerażają mnie też ludzie, którzy tracą głowę z zachwytu, kiedy zobaczą jak jakiś hardcorowiec spada z 15 metrów na stół, na którym są krzesła, świetlówki i ch... wie co jeszcze. Z całym szacunkiem, ale to też jest pewnego rodzaju schorzenie psychiczne, coś w stylu sadyzmu. Nie ukrywam, że sam lubię, jak w walce są użyte krzesła, stoły, drabiny i kosze na śmieci, ale sceny z CZW (nie wszystkie!) to dla mnie zdecydowanie przesada.

 

Poza tym działalność chociażby CZW (ale także federacji takich jak IWA MS, czy wcześniej FMW, IWA Japan, BJW itp.) to, w TNA nie mielibyście Barbed Wire Massacre, zszywaczy, palącego się stołu na Wrestlemanii 22, pinezek, kijów baseball'owych z drutem kolczastym (bądź także podpalonych) itp. Właśnie takim federacjom jak CZW, FMW itp. dzisiejszy wrestling dużo zawdzięcza, albowiem w WWE i TNA stan byłby wręcz tragiczny, pomimo, że twierdzę, iż jest panuje tam lekki koszmar. Wrestling zatrzymałby się na latach '90 (początek), czyli wiecznym pajacowaniu.

 

Tu się zgadzam w całej rozciągłości. Fedy niezależne mają również ogromne zasługi w tym biznesie.

 

Streetovs, ulvhedin - niestety, też to zauważam, chyba jak każdy. Od ok. pół roku TNA stroszkę się stacza. Ale musimy też zrozumieć, że bez wyższych ratingów federacja stanie w miejscu i przestanie się rozwijać, a wyższe ratingi mogą uzyskać dzięki popularnym gwiazdom, takim jak te, które wymieniliście.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5886-warto-ogl%C4%85da%C4%87-tna/page/4/#findComment-56937
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

Tommy: No cóż ultraviolent to już kwestia gustu :). Swego czasu na forum był temat chyba Raven'a,który zastanawiał się co fascynuje ludzi w ultraviolencie. I nie doszliśmy tam do daleko idących wniosków prawde powiedziawszy bo ciężko o to. Proponuje zatem przynajmniej raz na jakiś czas zobaczyć coś z ROH, JAPW, IWC czy innych tego typu fedów gdzie nie ma ultraviolentu,a jest za to wrestling na wysokim poziomie. A dalej może coś z Japonii czy Meksyku :).

 

RVD: Na galach FMW jak na federacje ultraviolentową były rekordowe ilości widzów. CZW i IWA MS chyba przez całą swoją łączną historie nie zgromadziły takiej publiki jak jedna gala FMW. Wprawdzie działo się to w latach 1994-1997 i dzisiaj już żadna federacja nie ściąga takiej publiki to i tak przecież ultraviolent jest popularny. CZW poczas TOD zawsze może liczyć na komplet fanów. Na KODM z IWA MS też przychodzi niemała grupka ludzi,a gale BJW też ściągają konkretną widownie. Również słynne swego czasu Japanese Hardcore Wrestling gdzie z reguły były tylko deathmatche i walki hardcorowe (przeważnie wrestlerów z BJW,ale nie tylko) ściągały nawet po kilka tysięcy fanów.

 

Cóż pojechaliśmy ostatnio z niezłymi off-topicami zachaczając tylko czasami o temat TNA,ale z drugiej strony dyskusja nam się zrobiła ciekawa ;) .

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5886-warto-ogl%C4%85da%C4%87-tna/page/4/#findComment-56941
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  179
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.08.2005
  • Status:  Offline

 

Streetovs, ulvhedin - niestety, też to zauważam, chyba jak każdy. Od ok. pół roku TNA stroszkę się stacza. Ale musimy też zrozumieć, że bez wyższych ratingów federacja stanie w miejscu i przestanie się rozwijać, a wyższe ratingi mogą uzyskać dzięki popularnym gwiazdom, takim jak te, które wymieniliście.

 

chyba nie uwazasz ze dzieki takim zawodnikom jak Billy Gunn, Road Dogg, Tomko, czy jak chodza plotki Orlando Jordan ratingi sie zwieksza? zreszta nawet Christian, Angle, Steiner (aczkolwiek ich zatrudnienie potrafie zrozumiec) nie wplyneli znaczaco na powiekszenie ratingow

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5886-warto-ogl%C4%85da%C4%87-tna/page/4/#findComment-56946
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Tommy, od pół roku? Przecież ostatnie PPVs 2006 r. były bardzo dobre. Turning Point chyba nawet wygrało w naszym plebiscycie w kategorii dotyczącej najlepszego PPV. Więc nie od pół roku, a od dwóch miesięcy.

 

Jeżeli chodzi o Voodoo Kin Mafię, to nie zapominajcie, że TNA, choć nie mówi o tym w nazwie, to też entertainment. Żaden z Jamesów na pewno nie jest Hulkiem Hoganem (to w odniesieniu do ich wpływu na ratingi), natomiast ich obecność dobrze robi TNA, gdyż nie walczą za często, dlatego więcej czasu poświęcają rozrywce, a to akurat wychodzi im dobrze.

 

Na dzień dzisiejszy ratingi TNA są w miarę stabilne, a jeżeli ktoś oczekiwał, że pojawienie się tego, czy tamtego od razu spowoduje wzrost z mniej więcej 1.0 do 4.0, to był w wielkim błędzie. Widzieliście takie rzeczy w innych federacjach?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5886-warto-ogl%C4%85da%C4%87-tna/page/4/#findComment-56948
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  208
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.05.2006
  • Status:  Offline

A ja się dziwie że w USA jest miejsce tylko dla jednej federacji która musi być wiodąca. Przecież to jest tak wielki kraj że WWE może mieć 2 godzinne gale w poniedziałki i w piątki a TNA lub ktoś inny 2 godzinne gale we wtorek i w sobote. Przecież tamtejszy rynek jest tak wielki że wystarczyło by miejsca dla wszystkich.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5886-warto-ogl%C4%85da%C4%87-tna/page/4/#findComment-56962
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 055
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2006
  • Status:  Offline

Czy warto oglądać TNA? Moim zdaniem tak, warto to robić. Dla mnie głównym plusem tej federacji są wrestlerzy, którzy udzielają się także na scenie indy. Gwarantuje to dosyć wysoki poziom walk, co mnie cieszy. TNA składające się tylko i wyłącznie z "odpadków" WWE byłoby marnym produktem, chociaż z drugiej strony gdy słyszę, ze Vince z utęsknieniem czeka na powrót Marka Henry na ring to ja nie mam pytań. Vince po prostu skutecznie potrafi "zabić" utalentowanego wrestlera promując przy tym wirtuozów "only chops & body slam" wrestlingu.

 

Ale wracając do tematu... TNA skutecznie łączy maksymalną komerchę jaką jest WWE ze sceną indy. Z autopsji wiem, jak trudno co niektórym fanom WWE przejść (polubieć) scenę niezależną. TNA jest tutaj świetnym pomostem. Poznanie nowych (Sabin, Senshi, Austin Starr) i starych (Sting, Steiner) wrestlerów zdecydowanie ułatwi zakumanie klimatu z Orlando. A w przyszłości sceny indy. Sam aktualnie w taki sposób wkręcam jednego kumpla... powoli łyka fazę:D

 

Co mnie martwi w TNA na dzień dzisiejszy? Przede wszystkim to divy, które pchają się na ring. Dla mnie każda walka, w które bierze udział kobieta to czas stracony. Zamiast cycatego beztalencia chętnie zobaczyłbym np. walkę Sonjay Dutta, którego bardzo cenię, a który zdecydowanie dostaje za mały push w TNA. O ile w ogóle go dostaje.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5886-warto-ogl%C4%85da%C4%87-tna/page/4/#findComment-56963
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

fajnie jakby TNA staralo sie wiecej wlasnych gwiazd wypromowac, przeciez tacy wrestlerzy jak Nigel McGuiness czy Claudio Castagnoli maja i odpowiedni wyglad, charyzme, i nie sa kurduplami, dziwie sie ze TNA nie zainteresowalo sie nimi jeszcze..

 

 

i to bym chcial bardzo chetnie zobaczyc!!

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5886-warto-ogl%C4%85da%C4%87-tna/page/4/#findComment-56964
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...