Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

WWE PPV - Elimination Chamber 2020


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 393
  • Reputacja:   654
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Ciemny

Ta gala... no była, po prostu była.

Zamienię się Simona Millera i jako, że WhatCulture się nie zna to przedstawię prawdziwy ranking Up and Down.

 

Kick-off

Na ostatnie minuty wychodzą Wikingowie... wow, pewnie zaraz wyskoczy Klub i dostaniemy kolejną ich walkę.. nieeee, otrzymujemy kapitalne Ryder i Hawkins vs Erik i Ivar. Właściwie był to niepotrzebny szybki squash. Się postarali.

 

DOWN

 

1. Gulak vs Daniel Bryan

Zapewne koziołek zechciał sprowadzić kumpla i zrobić z nim pojedynek. Dobre serduszko masz brodaczu. Wyszło.. ponadprzeciętnie, ale bez szału. Drew chyba nie przyzwyczajony do aż tylu oczu i akcje megapłynne nie były, ale do zobaczenia. Calościowo jednak na plus.

W sumie ruchacz Brie nie ma planów na WM... co jeśli zostałby pogromcą Cruiserweightów? Ciekawy pomysł.

 

UP

 

2. Pas US - Hubert "wiecznym pretendetem racz mi dać panie" Carillo vs "karany" Andrade

Mam problem z tą walką. Nie była zła, nie była dobra, ale największych grzechem jest to... że najbardziej popisali się w swoim pojedynku na tygodniówce. Czy nie powinno być tak, że olać poziom na RAW, a na PPV fajnie to rozpisać? Wg writerów "Nope". Do tego gość z najgłupszym fryzem w WWE znowu przegrywa i znowu we frajerski sposób. Liczyłem na niego, bo w końcu Andrade miała czekać "kara" za złamanie Wellness policy oraz ileż można latać za tytułem? Myliłem się.

 

DOWN

 

3. Komora TT SD

Dobry match. Nie była to najlepsza komora, ale najgorsza też nie. Gdzieś w środku stawki bym powiedział. Może lepiej, bo poziom ringowy był niezły - w końcu dobre teamy wybrali, ale też pokazali kilka unikalnych akcji - SSP z "sufitu" czy Otis wypadający z klatki. Niestety potencjału niewykorzystali. Tak jak pisałem w poprzednim poście - najlepszym rozwiązaniem byłoby heelowe zwycięstwo Zygi I Roooo po tym jak na końcu zostaliby z Otisem, a tu zonk - zrobili to, ale w nic nieznaczącym półmetku walki. Poszli po najmniejszej linii oporu i teraz dostaniemy multitag na WM albo Dirt Sheet vs Usos.

dodatkowa uwaga - to co WWE robi jest bzdurne - najpierw zapowiadają kto ostatni wejdzie w RR matchu, a teraz również kto ostatni wyjdzie z komory. Darowałbym sobie. Tak samo zabawne było losowanie 2 ostatnich teamów skoro wiadome, że ZiR wychodzą ostatni.

UP

 

4. AJ Styles vs Aleister Black

NO DQ, ale walce to raczej zaszkodziło, lepszy byłby singles match. Szczerze? Odjebali akcje rodem z ostatniejgo PPV UFC - na papierze najlepsza walka gali, a niczym tamten main event wyszło po prostu słabo. AJ już od jakiegoś czasu zawodzi, a Black niby klasa sama w sobie, ale niestety nie udźwignął za bardzo tej walki. Nie była ona jakoś bardzo zła, ale jak na tej klasy zawodników - słabo.

 

DOWN

 

Swoją drogą przydomek Stylesa - P1 powinno teraz odczytywać się jako Przereklamowany1 :twisted:

 

5. TT RAW

Bardzo przewidywalna walka - czy to jej zwcyęzcy czy to interwencje. Najbardziej zastanawiające jest co mesjasze będą robić na WM - czy to będzie walka Rollinsa z Owensem 1 na 1 z uczniakami przy jego narożniku czy może 4 na 4 - Mesjasze vs Zlepek.

Sama walka poprawna, ale niewciągająca. Jednak jak na ten poziom gali niech będzie.

 

UP

 

6. IC handicap

Daun Strowman był wyraźnym faworytem, szczególnie biorąc pod uwagę jego potencjalny bój na WM z Sheamusem, a tu niespodzianka, choć nie aż tak duża. Sami, czyli szczekacz, a zarazem lider zlepkowej stajni wygrał. Zapędzili się w kozi róg bookingiem i teraz za to płacą. Nie lubię Brauna, Sami jest mi teraz obojętny, ale plus za zaskoczenie. Ciekawe co teraz wymyślą z tym pasem jeśli chodzi o największą galę roku. Jednak sam pojedynek i to jak używają Zayna oraz Cesaro, czyli jedyne wartościowe osoby w tym feudzie woła o pomstę do nieba.

 

DOWN

 

7. EC kobiet

Skip. Nie miałem żadnego interesu tego oglądać, szczególnie, że przebieg oraz wynik był z góry wiadomy. Super main event...

 

DOWN DOWN DOWN

 

W ostatecznym rozrachunku mamy :

 

3 UPy (z czego jeden bardzo wymuszony - mógł iśc w obie strony jak wynik walki Jędrzejczyk - Zhang)i 5 Downów (w tym Strowman :D)

 

Wychodzi na to, że PPV mogłoby się nie odbyć i nikt nie miałby pretensji szczególnie, że wyszło zaledwie chwile później niż gala u szmatogłowców.

Zgadzam się z opiniami, że najlepiej by było, gdyby ta gala odbywała się w innym okresie niż pomiędzy RR, a WM. Jest całkowicie to niepotrzebne.

I czy to nie była jakaś historyczna gala? W końcu żaden z głównych pasów się nie pojawił, nie było również nawet Romana. Ogółem - oglądałem z bratem i znajomym i do połowy dobrze się oglądało, druga połowa to była męczarnia, nawet kobiet nie obejrzelismy. Było poprawnie, ale nieangażująco.

Cała gala była jakaś taka nijaka. Jak większa tygodniówka.

"Życie jest za krótkie by oglądać walki z tygodniówek" ~Konfucjusz, 1867, kolorowane.

15595422535fc185b8ede06.png

  • Odpowiedzi 16
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • CzaQ

    4

  • aRo

    3

  • Pavlos

    3

  • Emcz

    3

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 346
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

1. Daniel Bryan vs. Drew Gulak - lubię techniczne walki. Starcia Chrisa Benoit z Kurtem Angle mógłbym oglądać bez końca, ale tutaj tego tarzania się po glebie było zdecydowanie zbyt dużo, przez co siadało tempo walki i ogólnie jako opener - słabo podkręcało przed dalszą częścią gali. Fajnie, że mocno podpromowali Gulaka, który momentami kręcił takim technikiem jak Dragon, niczym bączkiem. Wynik jednak mógł być tylko jeden i tutaj niczym nie zaskoczyli (no może poza tym, że dali Drew pokazać, że ma jaja i nie odklepał, tylko odpłynął, co z drugiej strony jest dość głupie, bo nie było to przecież duszenie, żeby przeciwnik uciął komara).

Ogólnie pojedynek spokojnie do obejrzenia, ale przy takim składzie liczyłem na coś bardziej wkręcającego, a nie na grapplingowe szachy.

 

2. Andrade vs. Humberto Carillo - tą walkę powinni wrzucić w opener, bo tempo i widowiskowe akcje robiły robotę. Fajnie się kontrowali wzajemnie i do samego końca można było mieć wątpliwości, czy Vince nie postanowił jednak ukarać Apple-Fuckera za wpadkę dopingową. Szkoda tylko, że postawili na tak słaby finisz, bo przypięcie z przytrzymaniem za galoty jakoś nigdy nie robiło na mnie wrażenia i pomimo, że zagrywka typowo heelowa, to "zły" Mistrz powinien to jakoś bardziej konkretnie rozstrzygnąć.

Ogólnie fajnie mi się to oglądało, chociaż liczyłem że Vega coś bardziej tu zamiesza (patrząc na historię Hubiego i Almasa).

 

3. Elimination Chamber Tagów - przyjemny chamberek, który może stricte ringowo dupy nie urywał (w tej kwestii zrobiło się dopiero ciekawie jak w ringu zostały finalne dwa tagi), ale nadrabiał wszystko festiwalem solidnych spotów, które mogły się podobać. Fajnie, że każdy z teamów dostał na tyle czasu i możliwości, żeby się pokazać z dobrej strony. Nawet Lucha House Party, których upchnęli tu chyba tylko po to żeby zapełnić wszystkie komory - odwalali takie akcje, że trudno się było czepiać o ich obecność w tym starciu.

Szkoda, że Heavy Machinery odpadli tak szybko (ale Tucker walący skok ze szczytu komory - rozjebał system), a Otisowi nie dane było wziąć odwetu na Zydze. To, że ta dwójka jeszcze nie zaznała u Vince'a Złota uważam za skandal.

Heelowi Mistrzowie wygrywają sprytem oraz solidną współpracą i dokładnie tak powinno się bookować finisz tego typu teamowi.

 

4. Black vs. Styles - przewidywałem tu dwa scenariusze. Albo rozpiszą Enda na prze-chuja żeby finalnie przegrał rozmontowany przez całą trójkę Klubowiczów. Albo rozpiszą mocną dominację AJ'a (żeby go podbudować przed WrestleManiowym wpierdolem od Grabarza), który finalnie umoczy po interwencji Takera. Cieszy mnie, że Vince potrafił to jakoś wypośrodkować, bo chociaż Styles został tu rozpisany na mocnego dominatora, to i Black miał tu swoje bardzo mocne momenty, przez co nie dość że wygrał, to wcale ta wygrana nie wyglądała na fartowny podarunek od DeadMana.

Sama walka mogła się podobać, chociaż spodziewałem się trochę szybszego tempa. Ciekawie prowadzą Stylesa, którego Taker ośmieszył u Turbaniarzy, ośmieszył na Elimination Chamber i raczej bankowo podejmie w ringu na WM'ce. Teoretycznie AJ nie ma tam szans na zwycięstwo, ale "po drodze" Grabarz tak go upierdala, że dodakowe joby na WrestleManii byłyby już trochę przegięciem. No chyba, że Styles się jeszcze odkuje podczas Road to WrestleMania, żeby już na legalu wtedy jobnąć Takerowi na jego firmowej gali.

 

5. Rollins & Murphy vs. Street Profits - kolejna przyjemna walka, gdzie oba teamy zostały rozpisane równie mocno, a ten skład gwarantuje, że walka nigdy nie zejdzie poniżej pewnego, solidnego poziomu. Były i niezłe akcje i zmiany przewag, szoda więc tylko, że sama walka była wykastrowana z jakichkolwiek emocji, bo nie było szans żeby pasy wróciły do dawnych właścicieli (zbyt niedawno je stracili), a bookerom ani razu nie udało się mnie nabrać, że tak się może tu stać.

Fajny motyw z Owensem, który z miną niewiniątka opierdalał popcorn. Steen to świetny "aktor" i sama jego gra twarzą powodowała, że trudno było się tu nie uśmiać.

 

6. Strowman vs. Cesaro, Zayn & Nakamura - z jednej strony słusznie, że Braun to ujebał (w myśl zasady: "i Herkules dupa, kiedy ludzi kupa"), z drugiej - trochę taki booking zabija w nim wiarygodność TEGO Monstera (widzicie Lesnara upierdalaącego taki handicap? No właśnie...). Sama walka to nic specjalnego. Cała Trójca rzucała się na brodacza jak dzikie psy na słaniającego się na nogach słonia, a mimo to Strowman i tak przez większość czasu robił ich miękkim chujem.

Cieszy mnie Srebro dla Sammiego, który jest mocno niedoceniany u Vince'a (świetną, komediową robotę robił w tej walce). Niby IC'ek ogólnie chuja teraz znaczy, ale dobrze że przynajmniej tak docenili Ex-El Generico.

 

7. Elimination Chamber babek - już na starcie karny kutas się należy dla tego, kto ubrał Liv Morgan w jednoczęściowy strój kąpielowy, który z reguły wdziewają stare, grube baby. Tak oszpecić taką fajną duperę, to normalnie zbrodnia przeciwko gatunkowi męskiemu :D

Samo starcie to jedna wielka laurka i pompowanie Baszler przed WrestleManią. Shayna rozkurwiła tu rywalki chyba jeszcze łatwiej niż swojego czasu robił to Strowman na tej samej gali. Wiało tu nudą przez 3/4 starcia, a coś się zadziało dopiero kiedy Asuka postawiła Gryzeldzie jakiś opór. Cała reszta to był jeden wielki i mało ciekawy squash, niegodny miana main eventu.

 

Reasumując - całkiem przyjemne PPV, które się wyłożyło na ostatniej prostej, bo tak jak przy pięciu pierwszych walkach, w każdej było na czym oko zawiesić (może nie były jakieś wyjebane w kosmos, ale każda potrafiła w jakiś sposób zainteresować), tak dwie ostatnie nie porwały niczym i zepsuły dobre wrażenie tej gali jako całości (zwłaszcza zmarnowany potencjał gimmick matchu EC w main evencie). Moja ocena 3/6.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • vieiraa55
      Boże, jak to jest możliwe że Claudio jeszcze nie był WorldChampionem to ja nie wiem. I ta jego nutka FINAL BOSSA  
    • Bastian
      Walka będzie 5 na 5. Breakker, Reed, Lesnar, Logan, McIntyre kontra Punk, Rhodes, Reigns, Jimmy i Jey   Wydaje mi się, że to był celowy zabieg. Nie chcieli dać zwycięzcy brawlu, żeby nie ucierpiało ego strony przegranej  Rozstrzygnięcie było dla fanów w OKC. Widziałem filmiki jak face' owie na koniec zostali w ringu z Loganem i oblali go jego napojem Prime.  
    • vieiraa55
      Nieeee, Jason i Abyss to są producentami walk, raczej w CT mają mało do powiedzenia. Patrząc po Unreal to tylko Bobby Roode siedział, ale wydaje mi się że też mało ma do powiedzenia.
    • Giero
      W miniony weekend, w nocy z soboty na niedzielę miała miejsce gala AEW Full Gear 2025. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. Główną część show poprzedziło Collision – Saturday Tailgate Brawl: Full Gear. Zobaczyliśmy cztery pojedynki, a jeden nawet był kontynuowany w trakcie rozpoczęcia PPV. – 200.000 Dollar Four Way Tag Team Match: Bang Bang Gang (Austin Gunn & Juice Robinson) pokonali Anthony’ego Bowensa & Maxa Castera, Big Bilal & Bryana Keitha i The Ou
    • Bastian
      OTC otworzył RAW o OKC. Dołączyli Rhodes i Punk. W San Diego to w połączeniu z Lesnarem i Loganem może sprawić, że ego nie wytrzyma w tak ciasnym pomieszczeniu i rozerwie klatkę na strzępy.  Nie sądziłem, że najwięcej komedii w ostatnich miesiącach w WWE dostarczą mi Kairi Sane i Flop Lesnar ze swoimi pękającymi spodniami i wywrotkami na rampie.   Segment z Mysterio juniorem i mini Ceną to jedna z najbardziej żenujących rzeczy, jaką widziałem w tym roku w WWE. WWE chyba chciało tym pok
×
×
  • Dodaj nową pozycję...