Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Attitude Mówi #115 - #117 - Royal Rumble (Historia - Versus


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  759
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.12.2010
  • Status:  Offline

 

 

IMHO lepiej by było, jakbyście to podzielili na 20-25 minutowe odcinki i wypuszczali codziennie po jednym. Tak to muszę się obejść smakiem, bo nie mam (i nie będę miał 2h), żeby to obejrzeć w całości :(

 

Bo słuchanie sobie po np 30 minut jest

http://cdn.memegenerator.net/instances/400x/32921463.jpg

  • Odpowiedzi 57
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    12

  • Ghostwriter

    6

  • maly619

    5

  • Vercyn

    5

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  613
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.10.2010
  • Status:  Offline

 

 

IMHO lepiej by było, jakbyście to podzielili na 20-25 minutowe odcinki i wypuszczali codziennie po jednym. Tak to muszę się obejść smakiem, bo nie mam (i nie będę miał 2h), żeby to obejrzeć w całości :(

 

Bo słuchanie sobie po np 30 minut jest

Obrazek

 

coś ci obrazek nie działa :) Nie słuchałem audycji, więc nie wiedziałem w jakiej formie jest prowadzona. Nie wiem jak ty, ale ja nie potrafię przerwać oglądania/słuchania i potem wczuć się podczas następnej sesji dzień później.

 

@N!KO: Z dokładnością czytam posty na forum, żeby znaleźć ten jeden odpowiedni moment i "zaatakować" :twisted:

Dzięki za info o tym "podziale" na pewno się przyda, bo może jednak się skuszę na przesłuchanie tego. A to, że się nie da zadowolić wszystkich to wiem i nie mam pretensji, bo wkładacie mnóstwo pracy w to co robicie (mnie przy składaniu 20-paro minutowych odcinków szlag trafiał) i to się chwali! :)


  • Posty:  243
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.04.2011
  • Status:  Offline

Szkoda bogi1, że nie masz odwagi pod swoimi opiniami podpisać się forumowym nickiem. Ot, taki syndrom bogiego1.

 

Uff. Dobrze, że syndrom bogiego jest wyleczalny


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Fajna lekcja historii. Jeśli zastanawiacie się, czy zrobić coś takiego dla innych gal, to o razu mówię TAK! Wasza wiedza jest niesamowita i dla mnie, osoby która nie ogląda wrestlingu tak długo jak wy, jest to coś niesamowicie ciekawego. Może i wiele rzeczy znam już, albo gdzieś coś słyszałem, ale jednak jest trochę nowości i fajnych ciekawostek.

 

Wraz z kolejnymi galami które omawialiście przełączałem sobie strony na Wikipedii, no i tym sposobem wyłapałem kolejny błąd ;P

W 1993 Giant Gonzalez nie był uczestnikiem Royal Rumble Matchu ;)


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

W 1993 Giant Gonzalez nie był uczestnikiem Royal Rumble Matchu

 

Nie był uczestnikiem, ale Undertakera wyeliminował :wink: ... i tam też debiutował.


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Tak jest, to się zgadza, błąd popełniliście tylko mówiąc, że był on uczestnikiem. Ale to w sumie moje czepialstwo, bo skoro znalazłem to, to uznałem że napiszę ;P

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Tak jest, to się zgadza, błąd popełniliście tylko mówiąc, że był on uczestnikiem. Ale to w sumie moje czepialstwo, bo skoro znalazłem to, to uznałem że napiszę

 

Nie przypominam sobie, zebysmy go nazwali uczestnikiem, ale jesli tak, to faktycznie "faux pas". Z glowy ciezko takie rzeczy wydukac. Dopiero jak ktos powie, jak bylo naprawde, to drugiemu człowiekowi odswiezy pamiec - smieszne jest to, że mimo tych minimalny wpadek, najbardziej wykładalismy sie na czasach wspolczesnych :twisted:


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Wraz z kolejnymi galami które omawialiście przełączałem sobie strony na Wikipedii, no i tym sposobem wyłapałem kolejny błąd ;P

W 1993 Giant Gonzalez nie był uczestnikiem Royal Rumble Matchu ;)

 

Tak jest, to się zgadza, błąd popełniliście tylko mówiąc, że był on uczestnikiem. Ale to w sumie moje czepialstwo, bo skoro znalazłem to, to uznałem że napiszę ;P

 

Proszę wskaż mi mały dokładnie moment, w którym mówiłem, że on był UCZESTNIKIEM tego RR matchu.

 

Giant Gonzalez debiutował na Royal Rumble w 1993 roku właśnie podczas RR matchu chociaż formalnie nie był jego uczestnikiem. Wyeliminował Takera, co zgodnie z tym co mówiłem było początkiem ich feudu. Podczas nagrania powiedziałem dosłownie "GG debiutował w RR matchu". Jeżeli za błąd uznajesz fakt, że nie wspomniałem, że GG nie był formalnym uczestnikiem, to sorry brachu, ale jest to zwykłe czepialstwo. Bo fakt jest taki, że on właśnie w tym matchu debiutował. Może łatwiej będzie, gdy zobrazujesz to sobie oglądając wspomniany fragment:

 

Swoją drogą - z przyczyn technicznych nie miałem pod ręką wikipedii czy wujka google. Dobrze, że w pewnym momencie N!KO całkowicie zdominował dyskusję, bo RR matchy po 1997 roku nie zdążyłem sobie odświeżyć. Jestem pewien, ze coś tam mogłem pomylić i już boję się co powiedzą np. Six i Bonkol podczas słuchania tego AM (o ile w ogóle będą chcieli przesłuchać), bo zdaję sobie sprawę, że przy nich (i przy niektórych innych userach) jestem kompletnym dyletantem.

 

Szkoda bogi1, że nie masz odwagi pod swoimi opiniami podpisać się forumowym nickiem. Ot, taki syndrom bogiego1.

 

Oficjalnie przekazuję ci Vercyn tytuł forumowego Sherlocka Holmesa. :D


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Proszę wskaż mi mały dokładnie moment, w którym mówiłem, że on był UCZESTNIKIEM tego RR matchu.

 

Nie było to powiedziane wprost, ale z tego jak o nim rozmawialiście wynikało, że uważacie, że był uczestnikiem.

 

Jeżeli za błąd uznajesz fakt, że nie wspomniałem, że GG nie był formalnym uczestnikiem, to sorry brachu, ale jest to zwykłe czepialstwo

 

Sam o tym wspomniałem, że to czepialstwo z mojej strony i że napisałem to od tak, bo znalazłem to podczas oglądania. I nie musisz wyrzucać mi całej historii tego jak to było z GG, bo ja o tym wszystkim wiem. To, że w swoim poście nie zaznaczyłem, że mieliście rację z tym, że był to jego debiut, nie oznacza, że o tym nie wiedziałem i nie musisz mi o tym mówić.


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Miałem pisać o tym Mavenie, ale widzę, że ktoś mnie uprzedził :wink: Ale rzeczywiście, kiedy tylko zaczęliście mówić o RR '02, myślałem, że zaraz będzie o Perfekcie. Dla mnie był to "moment" tamtej gali. Zresztą ten występ utorował Hennigowi drogę do powrotu do WWE na full-time (mniejsza z tym, co z tego wyszło), bo w założeniu miał to być powrót jednorazowy. A z kronikarskiego obowiązku dodałbym, że podczas tego RR wrócił też Goldust.

 

Wtedy też odbyła się walka Flair vs. McMahon, która oczywiście nie była dobra, ale była ważna, bo była to walka storyline'owych współwłaścicieli WWE. Inne walki, o których nie wspomnieliście, a o których ja bym wspomniał to: Razor vs. Bret o pas WWE (1993), HBK vs. Taker (1998), Tazz vs. Kurt i Hardyz vs. Dudleyz (2000), Benoit vs. Jericho (2001), Jericho vs. Rock (2002) i Angle vs. Benoit (2003).

 

Wiadomo, że na RR wszystko jest w cieniu battle royal, ale naprawdę warto rzucić okiem.

 

Sam odcinek bardzo dobry, z czego sami zdajecie sobie sprawę, więc nie ma potrzeby, żeby wam dodatkowo pompować ego :wink: Osobiście lubię takie flashbacki, a RR to jedyna obok WM gala, która ma swoje momenty i te momenty wspomina się latami. Obawiam się, że gdybyście wzięli na warsztat Summerslam i Survivor Series, moglibyście nie znaleźć tylu tematów, bo niestety te gale ustępują atrakcyjnością dwóm pozostałym z "wielkiej czwórki" (wiadomo, całe Road to WM, które otwiera RR, a kończy właśnie WM, to szczególny okres). Inicjatywie mówię jednak "tak", bo mimo wszystko może być ciekawie.

 

Tematyczne odcinki byłyby świetnym uzupełnieniem oferty, ale mają jeden mankament - trzeba się do nich przygotować. A nie zawsze znajdzie się taki Ghost, który potraktuje sprawę na serio, pokuje trochę, a potem będzie brylował :wink: Niemniej jestem na tak i wcale nie muszą to być historie PPV.


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Proszę wskaż mi mały dokładnie moment, w którym mówiłem, że on był UCZESTNIKIEM tego RR matchu.

 

Nie było to powiedziane wprost, ale z tego jak o nim rozmawialiście wynikało, że uważacie, że był uczestnikiem.

 

 

http://imageshack.us/a/img713/751/japrdle.jpg

 

 

 

Widzę, że bardzo trudno przyznać ci się do błędu. Wiesz dobrze, że nic takiego nie mówiliśmy, ale próbujesz wmawiać, że było inaczej. Chciałeś błysnąć. Nie wyszło. Teraz obracasz kota ogonem. To zaczyna być normą w twoim przypadku.


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Wiesz dobrze, że nic takiego nie mówiliśmy, ale próbujesz wmawiać, że było inaczej.

 

Nie potrafisz zrozumieć, że ktoś może inaczej interpretować czyjąś wypowiedź? Tak było w tym przypadku. Zresztą ty robisz teraz to samo, bo czepiasz się mnie, jakbym chciał robić ci na złość, jakbym chciał cię krytykować. A tak nie jest.

 

Wytłumaczę może dokładnie o co chodzi, bo widzę, że jak nie napiszę wszystkiego, to się nie dogadamy. We wszystkich wcześniejszych galach omawialiście różne schematy, ważne wydarzenia. Ja oglądając historię tej walki na wikipedii, zobaczyłem, że zdarzyła się tam taka sytuacja, że zawodnik który nie brał udziału w walce kogoś wyeliminował. Jeśli się nie mylę był to taki pierwszy przypadek w historii i dlatego też tak się tego czepiłem i dlatego też o tym wspomniałem, bo wy zapomnieliście.

 

I kurde, o czym my tu dyskutujemy? Tak bardzo boli cię, że ktoś na coś zwrócił uwagę? Zwłaszcza, że to taka pierdoła? Przecież moim celem nie było to, by pokazać, że coś powiedziałeś źle, że się nie znasz. Bardzo imponuje mi wasza wiedza na temat tych gal, ale tego nie zaznaczyliście jakoś wyraźnie, dlatego też o tym wspominam.

 

Muszę pamiętać, żeby w następnych podcastach w których bierzesz udział nie zwracać na nic uwagi, bo jednak zbyt mocno bierzesz takie rzeczy do siebie. Następnym razem będą same pochwały.


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Mały - nie chodzi o to, żeby były same pochwały. Jednak raczej odpiszę jak ktoś zarzuci mi coś, co nie jest zgodne z prawdą (zanim dołączyłem do dyskusji ty na temat rzekomego błędu zdążyłeś napisać już dwa posty). Gdybyś na początku napisał, że chodziło ci o to, że warto było zwrócić uwagę, że dochodziło też do takich sytuacji, że zawodnicy biorący udział w RR matchach byli też eliminowani przez wrestlerów, którzy nie brali w nich udziału, to ta dyskusja wyglądałaby zupełnie inaczej. My całkowicie pominęliśmy tę sprawę jak i wiele innych. I całe szczęście, bo w przeciwnym razie wyszłaby 4-godzinna kobyła. Poza tym ja sam tak po godzinie nagrania zaczynam zdychać.

 

W następnych podcastach? Po 2-godzinnym posiedzeniu z N!KO (i to na trzeźwo) i wcześniejszym nagraniu dla AWA czuję się zwolniony z udziału w takowych gdzieś tak do okolic Survivor Series albo i dłużej. Zatem ewentualne feudy możemy poprowadzić w innych tematach. ;)

 

Wcześniej to była taka teoria spiskowa, ale teraz jestem niemal pewny, że N!KO namawiał cię do napisania tego wszystkiego. On teraz sobie gdzieś tam siedzi i zaciera ręce, że ma komentarze pod AM i jakąś gorącą (względnie) dyskusję. :D

Edytowane przez Ghostwriter

  • Posty:  3 820
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

mały po prostu się nie znasz. Nie ma hadaszyszka i Ghost usilnie szuka kogoś, kto wejdzie z nim w takie długie i wyczerpujące konwersacje. Ciebie właśnie teraz sprawdza :)

  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

mały po prostu się nie znasz. Nie ma hadaszyszka i Ghost usilnie szuka kogoś, kto wejdzie z nim w takie długie i wyczerpujące konwersacje. Ciebie właśnie teraz sprawdza :)

 

Ja bym powiedział, że to raczej Mały próbuje się załapać na krzywy ryj do Hell No. Hadaszyszka nikt nie zastąpi! :P

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      W tym tygodniu chociażby dla Penty warto rzucić okiem na Roł. Poza tym: -  WWE Women’s Intercontinental Championshipn - Lyra Valkyira vs. Dakota Kai - Street Fight - Damian Priest vs. Finn Balor - Sheamus vs. Ludwig Kaiser - Chad Gable vs. Mystery Luchador (ciekawe kto) - Rhea Ripley, CM Punk i Gunther też mają się dzisiaj pojawić....
    • PTW
      Kolejna mocarna gala i kolejne zakończenie, po którym nie możemy się otrząsnąć! Poniżej wyniki gali PTW: Nowe Porządki! Starboy Nano Lopez pokonał Newta Novę Diana Strong pokonała Amy Heartbeat i awansowała do kolejnego etapu turnieju o pas mistrzowski kobiet Spartan PTW pokonał Alex Brave w kilka sekund! Flamingo pokonał R1 Miyagi Shida pokonał Serg Sullivana, Erika Slotira i Falco Luca Bjorn pokonał Blaze'a Vincent Caravaggio PTW pokonał Łukasz Okoński Dawid Puncher Seńko pokonał Max Speeda i nadal pozostaje mistrzem PTW Pod koniec gali wszystko wskazywało na pogodzenie się obu Prezesów, ale okazało się, że Arkadiusz Pan Pawłowski miał inne plany - potraktował wspólnika kopniakiem poniżej pasa, a później znokautował go brutalnym uderzeniem krzesłem! Gala 15 lutego będzie miała motyw przewodni Walentynek, ale coś nam podpowiada, że pomiędzy Panami Prezesami nie ma już zbyt wielkiej miłości! Szykuje się kontynuacja turnieju o pas kobiet, start drabinki o pas Underground oraz jak zawsze... masa nieprzewidywalnych zdarzeń i wspaniałej rozrywki, więc rezerwujcie czas już teraz! Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • PpW
      Fanatycy, mamy dla was niespodziankę 🤯💥 Wielu z was przychodzi na nasz show z lekkim wyprzedzeniem, i właśnie dla takich osób przygotowaliśmy coś specjalnego czyli DODATKOWĄ WALKĘ W FORMULE PRE-SHOW! 🤩🔥 Czekają na was twarze które znacie, i takie których jeszcze nie kojarzycie co oznacza że pre-show "Grubej Przesady" to nie jest coś co możecie sobie odpuścić! 😤 Widzimy się już 25 Stycznia w Teatrze Komuna 👊🔥 Przeczytaj na fanpage.
    • CzaQ
      No podejrzewam, że gość walił koniucha podczas podglądania ich, ale czy coś jeszcze?
    • HeymanGuy
      NJPW Battle In The Valley 2025 NJPW STRONG Openweight Title Match - Gabe Kidd (c) vs. Tomohiro Ishii: Powiem tak: od tego starcia zaczęliśmy od razu z wysokiego "C". Dwóch kolesi, którzy w ringu traktują siebie jak worek treningowy – tak to się robi w New Japan! Gabe Kidd to mistrz prowokacji, ale Ishii… ten gość to wrestlingowy czołg. Ta wymiana chopów była dzika. Cztery minuty siekania? To już nie była walka, to był survival. A potem Kidd jeszcze gryzie Ishii – ten koleś nie ma granic i dobrze. Remis w ostatniej sekundzie? Gdyby dali im 5 minut więcej, skończyłoby się to masakrą. Co do wyzwania na 30-minutowy Iron Man Match – w Chicago podczas Windy City Riot będzie się działo. NJPW STRONG Openweight Tag Team Title Match: World Class Wrecking Crew (c) vs. Roppongi ReVice: Kolejna walka, która trzymała solidny poziom. WCWC to świetnie zgrany duet, a Yoh i Rocky? Klasyczna, japońska precyzja. Było kilka fajnych momentów – przypadkowy superkick od Yoh na Rockym to taki moment WTF, który uwielbiam w tag-teamach. Isaacs i Nelson są jak maszyny – te kombinacje, stunner na partnerze… no, dobry stuff. Rocky dostaje bombę i koniec – brutalny, ale satysfakcjonujący finisz. Eight Woman Tag Team Elimination Match: Uwielbiam takie dynamiczne eliminacje, chociaż szkoda, że nie dano dziewczynom więcej czasu. Hanako to bestia – serio, wygląda jak gigantka przy reszcie stawki, a jej eliminacja Robbie zrobiła wrażenie. Ale AZM szybko pokazuje, że spryt wygrywa z siłą. Końcówka między Maiką i Anną? Klasa. Te dwie mogłyby spokojnie wykręcić singles match, który bym obejrzał z chęcią. Maika kończy jako jedyna ocalała – zasłużenie. NJPW World Television Title Match - El Phantasmo (c) vs. Jeff Cobb: Wow, to była totalna rozwałka. Cobb rzucający ELP po ringu jak szmacianą lalką, a potem ten moment, gdy ELP leci przez cały cholerny guardrail – no, to są te rzeczy, dla których warto oglądać NJPW. Double count-out? Frustracja, ale w tego słowa znaczeniu. Tylko pytanie: kiedy rewanż? Bo to musi być załatwione. Six Mixed Tag Team Match - Hiromu Takahashi, Mayu Iwatani & Yuka Sakazaki vs. House of Torture & Sumie Sakai: Absolutne złoto! Nie wiem, jak można nie mieć łez w oczach po czymś takim. To była walka bardziej emocjonalna niż techniczna, ale to nic. Sumie nie chciała oszustw, nawet będąc w zespole z House of Torture – respekt. A jak Yuka zerwała ogon… haha, scena fest! Końcówka? Przepiękna – te gesty, mowa Hiromu, cała otoczka. Jeśli to ma być ostatni rozdział kariery, to Sumie zakończyła go perfekcyjnie. Trochę kojarzę jej przeszłości i w sumie szkoda że już kończy. NEVER Openweight Title Match - Konosuke Takeshita (c) vs. KUSHIDA: Solidne, techniczne starcie, ale brakowało mi takiego "wow". Takeshita to bestia, a KUSHIDA jak zawsze pracował nad konkretną partią ciała – to już jego znak rozpoznawczy. Finisz był mocny, ale prawdziwy smaczek to wyzwanie dla Tanahashiego. Takeshita vs. Tanahashi? To będzie epickie. Idą z Konosuke na całość. Non-Title Match: IWGP World Champion Zack Sabre Jr vs. Hechicero: Zack Sabre Jr. znowu pokazuje, dlaczego jest królem technicznego wrestlingu. Hechicero starał się dotrzymać kroku, ale Sabre ma w sobie coś, co sprawia, że każda jego walka jest jak szachy na macie, które wygrywa bez dyskusji. Zaskakujący finisz, bo non-title daje tę niepewność, czy mistrz wygra. Świetna techniczna robota – "This is wrestling" chant? Absolutnie zasłużony, ZSJ przysypia ale jedno trzeba mu oddać, nikt nie potrafi tego co on, w sensie że tak uśpić i widza i przeciwnika.  IWGP Junior Heavyweight Title Match - El Desperado (c) vs. Taiji Ishimori: Klasa sama w sobie. Desperado broni pasa w stylu, który przypomina, dlaczego jest jednym z najlepszych w dywizji juniorów. Ishimori oszukuje, a potem dostaje to, na co zasłużył – porządne lanie. Stretch Muffler kontra Bone Lock – techniczny majstersztyk. Despe na koniec mówi do fanów i to po angielsku – to było eleganckie zakończenie świetnej gali. To była długa gala, ale warta każdej minuty, dlatego sobie rozbiłem oglądanie na wczoraj, a pisanie na dzisiaj. Ishii vs. Kidd to absolutna perełka, ale cała karta miała swoje momenty. Sumie Sakai i jej pożegnanie? Bezcenne. Komentarz? Veda i Walker są duetem idealnym. Jeśli NJPW tak zaczyna rok, to co nas czeka dalej? Jestem podekscytowany i jak na razie to oni najlepiej zaczęli 2025, choć ciężko nie zacząć robiąc 4 galę specjalne na wstępie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...