TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Rogos]

Thornstowe przegrał z Tessą. Można go usprawiedliwiać, bo miał te nonszalanckie momenty, ale za długo na tym motywie jechać nie można. Mimo wszystko każdy kto przegra z babą mocno na tym straci. No bo co to za wrestler? Póki co Blanchard nie kłuje w oczy, ale Sami powinien jak najszybciej wrócić po swoje. Swoją drogą te zakłócenia faktycznie muszą być jego sprawką. Innych śladów jego obecności nie ma.

 

Swinger załatwił Mackowi walkę z Sherą

 

Podobało mi się połączenie motywu Tayi szukającej wsparcia z motywem Rosemary czającej się na Mitchella. Tego typu scenki to najlepszy sposób na tchnięcie życia w szatnie. Tego brakuje w wrestlingu w ogóle.

 

A część z Susie to dla mnie najciekawszy element tego odcinka. W ringu było mało dramatycznie - wystarczył widok rękawiczki, żeby obudzić Su Yung, ale za to ten filmowy fragment na schodach wyszedł bardzo fajnie. No i wygląda na to, że Yung wróciła na dobre. Rosemary nie pomściła Allie, za to na nowo podpadła Su. Story musi się ciągnąć dalej i nawet mi to nie przeszkadza.

 

Poza tym Ace się podpromował na Dreamerze, inne walki też były, ale ciężko mi się emocjonować tym zbliżającym się Sacrifice.

Edytowane 5 Lutego 2020 przez Rogos

[aRo]

Thornstowe to połówka zapychającego TT, więc mógł sobie z Tessą przegrać. Ale nie podoba mi się, że w kolejce jest Ace Austin. Oszczędziliby mu tego.

 

Taurus musiał jobbnąć nawet Rhino? Znaczy, Moose się wpierniczył, ale wiadomo, jak by się to skończyło gdyby nie to. I wiem, że trzeba promować swoich

 

Susie? "No, that's bad!" - wlazła do ringu i dziwi się, że ma walczyć Śmiesznie to odegrała, ale szybko nadeszła zmiana. Coś w tym story w końcu ruszyło. W tym samym miejscu, gdzie się na dobrą sprawę zaczęło. Piękny callback. Pomijając moce nadprzyrodzone, to im wyszło sensownie.

 

TJP vs Vikingo - świetne! Niektóre rzeczy im wychodziły tak płynnie, że trudno ich nie docenić. Klasa. Przejście do końcowego suba - poezja. Jak obejrzeć jedną walkę w tym tygodniu, to tę.

Bonus - sędzia sprzedawał chopsy, choć to nie on obrywał

 

Wagner to w sumie legenda, ale on z Dagą lejący oVe w Tag matchu? Nie.

 

Ace dostał w ME... Dreamera. Storyline'owo uzasadnili, co nie zmienia faktu, że boli. Na szczęście mistrz Xów wygrał. Ech, mogłoby to nie prowadzić do pewnej porażki z Blanchard, może nawet bym się cieszył...

 

[ Dodano: 2020-02-05, 20:27 ]

  Rogos napisał(a):

Sami powinien jak najszybciej wrócić po swoje. Swoją drogą te zakłócenia faktycznie muszą być jego sprawką. Innych śladów jego obecności nie ma.

https://www.realityislost.com/

[Rogos]

Najważniejsze wydarzenie z tego odcinka to title change, ale wpadłem na spoiler zaraz po tapingach, więc z mojej strony emocji zero, a i walki nie chciało mi się oglądać. Szkoda, że najdłuższy reign w historii zakończył się gdzieś tam na tygodniówce. Grace na pewno nie będzie tak barwną mistrzynią jak Taya, ale cóż. Nie można być mistrzem w nieskończoność.

 

Su Yung potrafi się zakamuflować jako Suzie, no nieźle. Wysłała Mitchella do piekła – dobre. Tylko szkoda, żeby James zniknął.

 

Oprócz tego:

Elgin z dwoma punktami przeciwko Edwardsowi, więc Eddie wygra kolejne dwie walki. Z mojej strony brak zainteresowania.

 

Swinger dopiął swego i chwilowo stworzył team z Mackiem. Co jak co, ale postać Swingera jest prowadzona bardzo konsekwentnie. Co tydzień segment. Tym razem w… serwerowni?

 

Reszta #nikogo. Wyjeżdżamy z Meksyku, będzie lepiej.

Edytowane 12 Lutego 2020 przez Rogos

[aRo]

Naprawdę lubiłem starcia Elgina z Edwardsem, ale już mi się nie chce lukać kolejnych, za dużo. Poczekam do finału Best of 5, bo nie oszukujmy się, nie skończy się przedwcześnie

 

Za Fultonem nie szaleję, ale Daga jest cieniutki, więc spoko wynik

 

Napaść Rhino na Moose'a tylko mnie umocniła w przekonaniu, że ten feud za długo trwa. Skończcie to na tym Sacrifice, definitywnie, błagam

 

Jestem ciekaw, jak sobie poradzą Filipińczycy jako team. Fallah solo jest spoko, TJP - klasa, a czy będą dobrym TT? Kij wie. Ale już uderzają w stronę mistrzów, więc kwestia czasu, nim się przekonamy.

 

RVD vs Ryan się odbyło. Znając spoile z Vegas, jestem ciekaw, jak chcą z tego przejść do... no nie będę zdradzał.

 

Susie będzie udawać, że nic jej nie jest, by wykańczać wrogów? Możliwe, że James Mitchell wyleciał z TV.

 

Swinger chce być kumplem Macka i wychodzi średnio. Nie ma nic lepszego dla Williego?

 

Callihan wrócił do czegoś z NXT, hakuje TV. Niech to tylko do czegoś prowadzi. I niech nie każą na niego czekać ponad miesiąc, już i tak go długo nie ma.

 

Grace mistrzynią, rekordowy reign Tayi zakończony. Nie przeszkadza mi to, lepszej opcji nie było, Jordynne jest OK. A Tessa jest zajęta innym pasem

[marcel]

Przestałem oglądać Impact po zgarnięciu pasa przez Tessę. Motyw z jej intergender matchami nawet mi się podobał, bo jak na babę dobrze się leje. Wiadomo jakie baby są koślawe i niezdarne w sporcie (ich aktywność fizyczna powinna być ograniczona do wyra). Siatkówki kobiet nie da się oglądać. Koszykówki kobiet nie da się oglądać. Haratania w gałę kobiet nie da się oglądać. Wrestlingu kobiet nie da się oglądać. Jednak Tessa to jest jakiś ewenement, bo jak się napierdalała z Callihanem, to nie odstawała i wypadała zajebiście (walki na 4*). Na dłuższą metę to jest jednak przegięcie. Z pasem na ramieniu jest taka malutka. Nie mówiąc o tym jak stanie w ringu z facetami (nawet mistrz XXX Division wygląda przy niej na koksa). Jeżeli Rockstar Spud był ultimate underdogiem, kiedy walczył o pas z EC3 i Kurtem, to nie wiem jak nazwać Tessę. Myślałem, że to będzie krótki myk i Callihan przy kolejnej okazji skroi dziewuchę z pasa. Z tego co czytam to Samiego nie ma pewnie po to, żeby zmienić mu trochę postać, czyli zapowiada się dłuższy reign Tessy...

[Rogos]

Niby wyjechaliśmy z Meksyku, ale tygodniówka znowu słabiutka.

 

The North obrywają przed Sacrifice, więc tam obronią. Musiałem sprawdzić w jakiej walce – podobno z Rascalz.

 

Swinger został wplątany w walkę z Mackiem – najfajniejsza rzecz z tego odcinka. Jednakowoż dołożyłbym tam jeden krótki segment – Mack i Swinger są na gorilli i Johnny zastanawia się z kim mają walczyć.

 

Przy Open Challenge Madison, konferansjer od razu zaczął zapowiadać jej przeciwniczkę. Powinien chwilę poczekać, bo skąd miał wiedzieć kto wyjdzie? Taki tam szczegół.

 

Elgin vs Edwards 2:1. Następnym razem też wygra Eddie, a potem finał – wiadomka.

 

Może po Sacrifice coś ruszy.

[aRo]

TJP vs Alexander musiało być dobre, ale z oglądaniem ich zaczekam na pewny TT match.

 

Mack pokonał Swingera... i co, to tyle z tego mini story?

 

Madison będzie składała lokalki w ramach "Golden Opportunity". Wypadałoby, by któraś kiedyś wygrała i coś z tego wynikło. Może znajdą kogoś ciekawego, kto wie.

 

Numer 3, czyli Edwards musiał wygrać z Elginem. Zero emocji.

 

Dave Crist praktycznie nie istnieje. Ani w oVe, ani w rosterze. W TT pojawia się tyle co nic, solo jest squashowany.

 

Chris Bey, Ultimate Finesser, Coming Soon. W ringu jest dobry, co już widzieliśmy. Pytanie, co z nim zrobią. Dali radę zrobić z Ace'a ciekawą postać, to mam nadzieję, że i tu się uda.

 

Więcej zakłóceń. Żeby to nie trwało zbyt długo, bo ile można wałkować ten sam motyw?

 

Ace wygrywa w tym tagu w ME. Liczyłem po cichu, że jednak spinuje Tessę. Bo na Sacrifice na stówę uwali

[Rogos]

W tym tygodniu były trzy fajne rzeczy:

1) Flashback moment of the week z Jeffem Antychrystem,

2) Disco Inferno, który w dodatku formuje tag team ze Swignerem – złoto,

3) John E. Bravo prowadzący trening.

 

Był też main event. Można było pomyśleć, że to po to, żeby Ace odbił sobie porażkę z Blanchardową. Nic bardziej mylnego. Wygrał, ale przez DQ. Krzywdzenie takiej postaci jak Ace Austin, to oznaka tego, że projekt Tessa Blanchard z pasem należy jak najszybciej zakończyć. A z kolei dwie kobiety walczące o główny pas to oznaka tego, że źle się dzieje. Sami, gdzie jesteś? oVe mówili, że zaginął, więc paradoksalnie coś tam zaczyna się rozkręcać.

Edytowane 26 Lutego 2020 przez Rogos

[aRo]

Forbes się wnerwiła na gości z neta i ich komentarze, więc RVD olał walkę i se poszedł. A potem Ryan mu powiedział, że to rozumie. Szykuje się dziwna grupa.

 

Rohit wygrywa z Wentzem... Biedni Rascalz.

A przy okazji: pokazały się zakłócenia na ekranie - już walą tym wprost, więc nie powinno trwać zbyt długo.

 

Miranda Alize - pierwsza ze sprowadzonych przez Madison. Pierwsze mięso armatnie. Mają motyw na ściąganie jobberów, ale oby wyszedł z tego później ktoś na stałe.

 

Za tydzień Havok vs Su Yung, No DQ. I Rosemary się panoszy w pobliżu. Obstawiam jakiś hardcore match na kolejnym PPV, dla całej trójki.

 

Walka nr4, czyli remis Elgina z Edwardsem. Nakręcony w innej fedzie, więc jakaś odmiana, ale to dalej pewniak. Czekam na finał, tego już nie przewinę.

 

D'Amore i Williams powoli promują galę wspominkową TNA, Moose się wpierdziela... i dostaje tekstem, że w przeciwieństwie do gości, których wspomniał, nie był nigdy champem. Ała. Pora to zmienić.

 

Disco Inferno i Johnny Swinger teamem? Again: chcę segmentów, nie ringowej akcji od nich.

 

Nowy GutCheck wygląda po prostu jak tryout i trening. Jest OK, ale chciałbym obejrzeć dłuższą wersję, nie taki skrót. Ciekawostką było zobaczyć Bravo jako gościa, który oceniał nowych. Różnica między nim tutaj a przy Tayi jest gigantyczna.

(ponoć jest na Impact Plus, trzeba poszukać)

 

W związku z porażką na Sacrifice Ace chciał kolejnej walki, tym razem postawił na szali pas XXXów. Zero szans na czysty finisz. No i wpierniczyła się Taya. Szykuje się pierwsza w TV walka dwóch bab o Złoto?

[Rogos]

Swinging Disco Balls na mistrzów!

 

Cały ten motyw z Madison Rayne nie jest zły. Takie segmenty są bardziej atrakcyjne niż zabijanie jobberek.

 

ICU już chyba bliżej niż dalej.

 

Tenille Dashwood żyje. Nie żebym tęsknił.

 

Su Yung wróciła wraz ze swoją świtą I trumienką – zawsze to fajny wizualnie segment. A obok kroi się coś z udziałem Rosemary. To story trwa od zawsze, konkrety już dawno się skończyły, ale i tak wolę coś takiego niż gdyby uczestniczki miały krzątać się bez sensu.

 

Fajny ten Gut Check, czekam na więcej.

 

Tessa i Taya już się pobawiły, historię stworzyły, teraz niech już wraca ten Sammi i niech zdejmie pas z Blanchard, bo jest zastój.

 

Znowu niewiele się działo, ale ten odcinek oglądało mi się nieco lepiej niż ostatnie.

[aRo]

TJP i Bahh wygrali już z The North i 2x solo, i w TT. Title shot nadchodzi. Były tam nawet jakieś próby akcji teamowych, może coś z nich będzie w tej dywizji. A pasy? Raczej za szybko na to.

 

Moose pokonał Williamsa, gadają o tej gali "TNA"... Mam wrażenie, że szykuje mu się kolejny feud z jakimś dziadkiem. Jeny oby nie

 

Madison ma własnego GutChecka To mi się nawet podobało. Golden Opportunity! Wykorzystali motyw ciągnięty od paru tygodni.

 

Coś się dalej powoli dzieje z RVD i Ryanem. To będzie dziwny projekt.

 

Su raczej nie wróci do Susie, wracamy za to do No DQ matchów. Havok broni się przed zesłaniem do Undead Realm, wcześniej przegrała przez duszenie pętlą z liny. Pewnie będą sobie pozwalać na coraz więcej, Rosemary dołączy... Czekam.

 

Swinger i Disco to nie będzie poważny team, wiadomo. Uwalili z Deanersami, a Mack chce ich zniszczyć solo

 

ICU

 

Znowu będą promować Tenille? Tracę wiarę, że coś tu się ożywi.

 

Kolejne wstawki z GutChecka - wolałbym, żeby pokazywali całość albo nic. Nie widziałem jeszcze nigdzie odcinków. A obejrzałbym więcej poważnego Bravo

 

Stało się: dwie kobiety walczą o Złoto. Kolejne "1st" odbębnione.

Teraz się zastanawiam, czemu Jordynne nie uderza do Tessy.

[aRo]

Rhyno pokonuje Fultona... Ech. Potem oVe go lało, a na pomoc przyszedł... Sabu. Tych "ekstremalnych" powrotów było już tyle, że nikogo nie mają prawa grzać.

 

Rascalzi wygrywają z Hindusami, na dodatek to Shera żre pin? OD RAZU LEPIEJ

 

Kolejny filmik Tenille - hasła o byciu sobą, a sceny przypominają mi trochę o Emmalinie. What.

 

Kolejna nowa przybyszka od Rayne - Lacey Ryan. Ujdzie, ale czekam na kolejne, szału nie było.

 

Fallah się stresuje przed title shotem. Nie chcę, żeby przez niego uwalili, będzie smutno

 

Chris Sabin został sędzią w King of the Mountain matchu na przyszłej gali pod szyldem TNA. Aż się prosi o rozpoczęcie jakiejś rywalizacji i powrocik później... O ile kolana wytrzymają.

 

Taya w barze w żałobie Rosemary też była. Segment, którego nie wiedziałem, że potrzebuję.

 

Mack miał sam cisnąć Swingera i Disco... tymczasem wbił Ace Austin i mu pomógł jako TT partner. Zapomniałem o czymś? Wydawało się strasznie randomowe. Jeden team wchodzi znikąd, a Swinging Disco Balls już jest przeszłością

 

Havok i Su dalej się mordują na zapleczu. Tak to mogą nie dociągnąć do PPV

 

Więcej Gut Checka, tym razem skróty walki - dalej za mało. Spokojnie mogliby pokazać więcej np. zamiast throwback matchów. Bo te fragmenty wyglądają spoko. A za tydzień... już finał?

 

Finał serii Elgina i Edwardsa kończy się pierdolnikiem. Dwóch sędziów, niby remis, bo każdy wygrał i przegrał naraz... Wbija Tessa i mówi, że zawalczy z nimi w Triple Threacie na Rebellion. Oby się na tym przejechała

[Rogos]

  aRo napisał(a):

Wbija Tessa i mówi, że zawalczy z nimi w Triple Threacie na Rebellion.

 

Save Us Sami Callihan

[-Raven-]

  Rogos napisał(a):

aRo napisał/a:

Wbija Tessa i mówi, że zawalczy z nimi w Triple Threacie na Rebellion.

 

 

Save Us Sami Callihan

 

Myślę, że Sami nas właśnie save'nie Obstawiam, że wpierdoli się tam z bejzbolem, najebie całą trójkę i spowoduje, że Tessowata zachowa pas bo będzie no contest (cała trójka niezdolna do kontynuowania walki) lub coś w ten deseń (tak żeby laska nie straciła Złota, a chłopaki nie musieli jej chamsko jobnąć). Callihan ocali jej złote dupsko, żeby na kolejnym PPV odebrać pas. A przynajmniej tego sobie i wszystkim życzę

[Rogos]

Rosemary z Tayą – dawać więcej.

 

Ciekawe co wyrośnie z Chrisa Bey’a. Fajnie skacze, fajnie wygląda, ale co dalej?

 

#CancelCulture, czyli gimmicki na czasie wracają do wrestlingu. Ogólnie podoba mi się to co tu kminią. Za jakiś czas ktoś zedrze to futro z Katie i to będzie moment

 

Bardzo podobał mi się prosty segment z Su Yung i listem. Podobno ma się zakończyć saga z Havoc. To trwa już tak długo, że bez tego będzie dziwnie.

 

Pojawił się drugi Cage. Czyżby to był zwiastun tego, że Brian nie opuszcza okrętu?

 

No i wisienka na torcie. Shamrock, Hall of Fame, tak, tak, fajnie (serio, spoko segment). W końcu jest Callihan! Nastały lepsze czasy.

 

Ostatnie odcinki były tragiczne, ale wygląda na to, że odbijamy się od dna. Wciąż nie widać fajerwerków, ale trochę tam ruszyło.

Edytowane 18 Marca 2020 przez Rogos