TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia

[ujko]

Jak dla mnie iMPACT na poziomie.Trochę oglądanie online u mnie zawodziło tak więc nie przywiązywałem wagi do wpadek typu kajdanek Abyss'a.

 

Podoba mi się rozwijanie Orlando Jordana.Jego gimmick pasuję i mam nadzieje,że zdobędzie pas Global na Sacrifice,jednak dotychczas to Jordan był górą na tygodniówkach,tak więc raczej marne szanse aby to Rob przegrał.

 

Main Event dobry,ciekawe zakończenie - swanton na stół.Jednak to co się rzuciło w oczy,to słabe zakończenie tygodniówki.Ze spokojem mogli sobie darować ten filmik na koniec i puścić go przed main eventem.Skok w wykonaniu Charismatic Engimy bez większych problemów mógłby zakończyć iMPACT.

 

Są już ratingi - 0.93.iMPACT lepiej w porównaniu do zeszłego tygodnia,lecz to chyba nie to na co liczą i fani i oficjelne TNA.Jestem jednak dobrej myśli i mam nadzieję,że już nie długo rating spokojnie będzie przekraczał 1.0

[BRKSTRM]

Impact na 2+, ewentualnie 3-. Zacznijmy od plusów:

-4 Way Tag, który oglądało się bardzo przyjemnie. Jestem nawet skłonny powiedzieć, że od walki RVD vs AJ na Impakcie nie było tak przyjemnej walki. Niekoniecznie musiała być jakaś wybitna, po prostu była bardzo dobra w odbiorze.

-RVD vs AJ vs Hardy było niezłe, ale oczywiście musiał zainterweniować Anderson.

-Joe dalej niszczy.

 

Minusy(i tu zapewne nastąpi długa lista):

Najpierw jednak chciałbym napisać słowo wstępu do tej części mojej wypowiedzi. W pro wrestlingu szukam choćby najmniejszego sensu. To jest według mnie powodem, dla którego TNA od 2-3 lat stoi w miejscu(a teraz się cofa) - brak sensu. Jak objawił się on w czwartek?

-Ludzie kupują PPV, żeby zobaczyć jak ich bohater, który jest obijany przez cały czas odzyskuje przewagę i mści się na oprawcy. Jeśli się nie mści oglądają kolejne tygodniówki, żeby zobaczyć tą zemstę. Na tygodniówce bohater chce rematchu i zostaje przez heela w jakiś sposób wydymany, a na PPV w walce w stypulacji face wygrywa. To jest przykładowy feud. Tutaj na go-home Impakcie przed Sacrifice Hardy zabija Andersona, Abyss okazuje się niewinny(do tego jeszcze wrócę), Sting vs Jarrett nie jest nawet wspomniane, Matt Morgan zostaje całkowicie wydymany przez The Band, które nawet nie zwraca uwagi na Ink Inc. W sumie z dużych feudów tylko AJ vs RVD ma nawet dobry build up - AJ spinował Roba przez oszustwo w non title matchu, więc Van Dam jest żądny zemsty. Poza tym to będzie fajna walka, więc dla niej można w kilka osób oglądnąć PPV za 45$(tak robi większość ludzi).

-Teraz co do The Band. Mam pytanie, na które Dixie gdyby miała odpowiedzieć, powiedziałaby, że ufa Vince'owi Russo i Ericowi Bischoffowi(ożesz kur...). Otóż dziś mamy 15 maja 2010, a nie 15 maja 1996. Nash i Hall pokonujący Matta Morgana? Blueprint to jeden z najważniejszych powodów dla których można oglądać Impacty. Jego "my" było świetnym gimmickiem, który podkreślał jego egocentryzm lepiej niż mówienie w trzeciej osobie u The Rocka. Teraz nie ma pasów, więc to pewnie pójdzie do kosza. Ehhh, nie rozumiem tego TNA.

-A jeśli dalej mówimy o The Band, to teraz szczyt bezsensu na tym Impakcie. Promo Moore'a i Neala na backstage'u o tym jak The Band wygrali pasy. To jest bardzo ważny punkt debilizmu tego segmentu. Dlaczego? W tle leci muzyka British Invasion, a Penzer mówi "His opponent, from The United Kingdom DOUGLAS WILLIAMS!" Williams był na Impakcie ze 20 minut zanim The Band zdobyli pasy. Ciekawe ilu ludzi przed telewizorami zapytało się wtedy jak można zrobić coś tak debilnego, ilu przełączyło na coś innego i nie wróci do TNA przez długi czas.

-Wolfe vs Abyss - Lacey powinna przybiec do Hogana z nagraniem dopiero pod sam koniec Impaktu i jakoś w niedzielę, tuż przed PPV na Spike TV mógłby polecieć pre show Sacrifice, na którym pokazano by nagranie i powiedziano, że Abyss jest już wolny, ale policja dopiero teraz pozwoliła im ujawnić nagranie, bo sprawdzali jego autentyczność(info kto napadł Chelsea przetrzymali). Hogan mówi, ze chciał ukarać Wolfe'a zwolnieniem, ale Abyss go poprosił, żeby tego nie robił i w zamian zmienił stypulację na No DQ.

-Walki KOs krótkie i słabe. Ogólnie, było 9 walk, z czego 2 się w ogóle nie odbyły, a jedna polegała na tym, że Nash spinował leżącego Morgana.

-Joe dalej niszczy. Czemu jest to i w plusach i w minusach? Powód jest taki - Joe nie musi robić takich rzeczy, żeby fani chantowali Joe is gonna kill you. Kiedyś wystarczyło, że Joe walczył z kimś i było Joe is gonna kill you. Powinni dać mu pokazać coś poza minutowymi wjazdami na Impakcie, coś co udowodni, że jest prawdziwym wrestlingowym zabójcą

 

Niestety, z tygodnia na tydzień poziom Impactów spada. Taki Impact jak ten jako go home do PPV nie napawa optymizmem jeśli chodzi o buyrate.

Edytowane 15 Maja 2010 przez BRKSTRM

[Mani]

Włąsnie zapomniałem o tym backstage z Ink Inc i themem Williamsa. TNA powinno bardziej się przykładać do takich drobnostek.

[Suchy]

Impact! mi się podobał, jak zwykle zresztą. Wszystkie wady zostały wymienione, a ja nie widzę innych więc nie będę pisał tego samego. Rating się podniósł, mam nadzieję, że podskoczy jeszcze w górę. To prawda, że Impacty są coraz gorsze, jednak oby to był okres przejściowy.

[DOG]

Nie zgadzam się z opinia ze z impactu na impact coraz gorzej. Poprostu ostatni był słaby.

 

Kiedy wkońcu Joe zacznie walczyc!!! wrrr:/

[Mentosvv]

Witam,

Chciałbym wypowiedzieć się na temat gestów RVD podczas walk.

Ku**a co to ma być?! Tak, jest moim ulubionym wrestlerem, no ale bez przesady. Chanty co pół minuty, i tylko Rob Van Dam, Rob Van Dam i Rob Van Dam. Rozumiem publiczność uwielbia Roba no ale przed telewizorem staje się to naprawdę irytujące i nie do zniesienia.

Oczywiście w moim odczuciu.

Parę zdań na temat proma Andersona z Sacrifice.

Myślę, że jest to najlepsze promo od kilku miesięcy. Anderson jest po prostu niesamowity przy mic'u, i teraz to udowodnił. Publicznośc go kocha mimo tego że nazywa ich "Assholes". Teraz siedzę przed kompem, i cały czas przewijam na segment z Andersonem. Dawno nie było tak zabawnego proma. Najlepszy moment na końcu gdy Ken "zaśpiewał" Annndddeeerrrsssooooonnn!

[Ceglak]

chyba w złym temacie się wpisałeś.

 

Co do RVD i tych gestów z Sacrifice to po prostu próbował rozruszać publiczność, która poza walką Anderson vs HArdy, była tego dnia po prostu martwa...

[-Raven-]

Co do RVD i tych gestów z Sacrifice to po prostu próbował rozruszać publiczność, która poza walką Anderson vs HArdy, była tego dnia po prostu martwa...

 

Niestety RVD tak już ma, że od zawsze przeginał z tauntami (i nie ma go co usprawiedliwiać chęcią rozruszania martwej publiki, bo nawet gdyby reagowała tak żywiołowo jak np. w Kanadzie - RVD i tak odwalałby swoje machanie łapkami o wiele razy za dużo). Rob już w oryginalnym ECW z tym zdrowo przesadzał.

[Mentosvv]

To już potwierdzone, Anderson przechodzi face turn, ja się cieszę, lecz inni raczej nie.

Push dla Machismo? Jak najbardziej

[Jaszczur]

It is confirmed that Mr. Anderson is now a full fledged face. Although there were mixed decisions, some wanting to keep him heel and others wanted him face, and the decision was made to make him face.

 

 

 

The plans right now is to have Mr. Anderson and Jeff Hardy to team up and fight Beer Money Inc. at the next PPV.

 

 

Zgadza się , Anderson facem, w dodatku będzie team z Hardym.

[Punk87]

Zgadza się , Anderson facem, w dodatku będzie team z Hardym.

 

Eh... wyjebna wasza mać.

Creative team TNA ma zaprawdę coraz głupsze pomysły

[Suchy]

Eh... wyjebna wasza mać.

Creative team TNA ma zaprawdę coraz głupsze pomysły

 

Co racja to racja. Najpierw pasy Tag Team dostali The Band teraz face turn Andersona, co to ma być? Coś niedobrego dzieje się w TNA

[ujko]

Rzeczywiście face turn Anderson'a nie byłby dobrym rozwiązaniem.Jedyną opcją byłby turn ale bez jakiejkolwiek zmiany gimmicku czy ostrości wypowiedzi.Gdyby faceowatość miałaby ograniczyć Mistera przy majku jestem przeciwnie NIE!Jeśli jednak poprowadzą to tak dobrze jak jego heelową postać to nie mam nic przeciwko.

 

Nie rozumiem waszych komentarzy typu "Co się dzieje z TNA?" "Creative team TNA ma zaprawdę coraz głupsze pomysły" itp. itd. Skoro nawet nie wiecie jak face turn Mr'a przebiegnie to dlaczego twierdzicie,że CT oszalał?Hę?The bANd z pasami TT - Nash miał walizkę i ją wykorzystać musiał.Bo gdyby doszło do ponownego wygrania walizki przez kogoś innego wszyscy narzekaliby "A gdzie title shooty Nash'a?Te TNA poje***?".Być może jest to tylko spełnienie tej walizki i na następnym PPV z pasami ujrzymy MCMG lub już nie długo pasy zmienią właściciela.Dobra to że nie była to najlepsza decyzja to się zgodzę bo Morgan jako "my" spisywał się znakomicie.Teraz gdy nie ma już pasów zapewne przygaśnie do powrotu Hernandez'a z którym pociągnie feud przez 1,2 PPV i znowu ugrzęźnie gdzieś w midcardzie lub przejdzie turn by pogonić dupę jakiemuś heelowi na góra 2,3 PPV i tak Morgan będzie kręcił się w kółko i raczej najważniejszego pasa w federacji za wcześnie nie powącha,a szkoda bo dla mnie jest to heel nr.3 federacji zaraz po Andersonie i Flair'ze,którego ze względu na wiek można by było umieścić za Matt'em.

 

Dobrze,że Ric jest całkowicie przeciwny swojemu turn'owi bo gdyby doszło do turnów Andersona i Flaira TNA samo posadziłoby się na wózek "strzelając w własne kolano".Przydałoby się lepsze wypromowanie Morgana chociażby w stylu Andersona - feud z jakimś czołowym zawodnikiem TNA,gdzie pokazywałby się jak równy z równym.Mam nadzieję,że jeszcze w tym roku zobaczymy Morgana z pasem heavyweight gdyż ostatnimi poczynaniami bardzo sobie u mnie zyskał.Mam nadzieję,że Hogan i spółka dostrzegą jego potencjał,a nie promują cipko-monstera Abyssa,który w ostatnim czasie wiele stracił ze względu na gimmick Hoganowski i Świra Terry'ego,który ledwo co wykonuję własnego finishera.

[wilq_7]

Co racja to racja. Najpierw pasy Tag Team dostali The Band teraz face turn Andersona, co to ma być? Coś niedobrego dzieje się w TNA

 

Akurat danie pasów dla The Band jest logicznym posunięciem bo kiedyś Big Sexy musiał wykorzystać walizkę a to był chyba najlepszy moment. Jeżeli będą mieli konkretny pomysł na Andersona to nie widzę problemu aby był facem. Choć wydaje mi się, że jednak jeszcze trochę za wcześnie na turn u Kena.

[Miolli]

Piszecie , że Morgan dobrze spisywał się jako mistrz TT. Trochę śmieszy mnie to. Owszem dawał fajne proma , wszystko spoko ,ale ... O tak mam jedno duże ALE On był piepepszonym mistrzem tag team. Blokował pas przeznaczony dla dwóch zawodników. (to do kogo te pasy trafiły to faktycznie inna sprawa).Oczywiście jest to wina geniusza Russo i reszty , którzy skrzętnie nie promują w należyty sposób pasa Global , który powinien służyć do umocnienia pozycji kolesi jak Morgan czy Anderson. Akurat teraz TNA ma sporo zawodników którzy ni cholery nie pasują do dywizji X (gdzie za to zawodników jest już tyle , że można ich policzyć na palcach jednej ręki drwala).

 

Co du turnu Andersona , ja nie obawiam się o to czy będzie dalej dawał fajne proma , bo będzie. Gorzej , że w TNA nie ma dobrze promowanych heeli. Kto zostanie? Nigel? AJ? Rick? Sting?... Śmiech na sali bo 2 z nich powinno być na emeryturze , a przynajmniej z dala od ringu , a druga dwójka nie ma szans skopać tyłka face'owi