Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

    Możesz przyśpieszyć proces logowania bądź rejestracji używając konta na wspieranych przez nas serwisach. 

RP Jupka


Juppozo

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 633
  • Dołączył/a:  09.09.2004
  • Status:  Offline

Poznań... miasto święte dla Jupitera, jako że się w nim wychowywał i któremu wszystko zawdzięcza...

 

Jedno z tradycyjnych już House Show promujących zbliżającą się Wrestlepaloozę, na której odbędzie się długo wyczekiwany finał turnieju o EWF World Title...

 

Hala wypełniona jest oczywiście po samiuśkie brzegi, a prawie wszyscy ludzie ubrani są w niebieskie koszulki nawiązujące do ich ukochanego klubu Lecha Poznań... Wszędzie też da się zauważyć napisy, plakaty i inne gadżety z podobiznami Jupitera oraz także drugiego członka Revolution Chrisa Attitude...Ogólnie panuje głośna wrzawa, mimo iż nikt akurat nie walczy... Zawsze podczas tego typu imprez, skąd inąd pojawiali się w niewłaściwych momentach wrestlerzy z głównego rosteru, rozkładając na łopatki cały plan realizatorów... Tym razem jednak wszyscy oczekiwali czegoś, co było zapowiedziane... Jupitera... Ulubieńca publiczności, w szczególności poznańskiej, który miał przyjść i powiedzieć parę słów...

 

Przy stoliku komentatorskim jak zwykle siedzą Jan Kowalski i Tony Hogański.

 

Jan Kowalski: Już zaraz zapowiedziane wejście byłego mistrza świata HVW, również ex EWF FTW i EWF TT Champa Jupitera. Widać, że Jupozaur ewidentnie dba o swój wizerunek, szczególnie gdy gala odbywa się w mieście z którego pochodzi czyli Poznaniu.

 

Tony Hogański: Wiesz co Janku? Ja już żygam tym Jupiterem, Chrisem, tą słodyczą i różowością, które biją od nich jak Lewis Gołotę.

 

Jan Kowalski: Ale obaj zakwalifikowali się do głównego finału. Tego nie można zakwestionować, że są dwójką z pięciu najlepszych w tej federacji.

 

Tony Hogański: Powiedzmy sobie szczerze. Jupiter dostał finał za damski ch... znaczy sie za darmo, bo miał paseczek w jakiejś wieśniackiej federacji. Chris natomiast chyba musiał komuś dać za finał, bo to jest już tym bardziej dla mnie niepojęte jak surfer się tu znalazł.

 

Jan Kowlaski: Po prostu ich nie lubisz i dlatego tak mówisz.

 

Tony Hogański: Tostery lubieją kogo chcą.

 

Gasną Wszystkie światła na hali, a z głośników uderza wszystkim dobrze znany utwór „LostProphets – Rooftops”. Niesamowity cheer uderzył w całej hali. Zielone wiązki laserów, migające stroboskopy w tym samym kolorze, dym i snopy światła, a spod dymu w przejściu powoli pojawiający się Jupiter, doprowadziły publiczność wprost do ekstazy i eskalacji potęgi cheeru... Jupek ubrany był w czarne dżinsowe spodnie, buty w tym samym kolorze, i koszulkę z logiem Revolution, którą można było dostrzec też na ciałach wielu siedzących na trybunach osób. Jupiter chwilę popatrzał na cheerującą publikę, lekko się uśmiechnął, ułożył palce u rąk w kształcie litery "J" i zaczął strzelać dżejkami. Rampa zaczęła świecić na zielono, a Jupek powolnym krokiem skierował się w stronę ringu Po drodze oczywiście przybijał „piątki” z kibicami wychylającymi się zza barierek odgradzających fanów od reszty show.

 

Jan Kowalski: Jupiter jest w domu. Widać, że publiczność w tym turnieju będzie jego dwunastym zawodnikiem.

 

Tony Hogański: Dwunastym? Janku to wrestling a nie piłka kopana.

 

Jan Kowalski: To taka przenośnia. Chodziło mi o to, że w tym przypadku ściany mogą naprawdę pomóc gospodarzowi.

 

Tony Hogański: Nienawidzę jak tak mądrze gadasz...

 

Po kilku chwilach Jupek już był na ringu.

 

Tony Hogański: I teraz najbardziej chory i idiotyczny moment polskiego wrestlingu... Wiocha...

 

Jupiter wskoczył na liny, przytknął mikrofon pod usta i nie czekając na ucichnięcie cheeru krzknął: „Hej ludziska!!!!! Kto jest najlepszym wrestlerem na świecie?????”

 

Wszyscy jednogłośnie odkrzyknęłi: "JJJJJUUUUPPPPPPIIIIIITTTTTTEEEEEERRRRRR!!!!!!"

 

Jupiter nie schodząc z lin uśmiechał się, a następnie ponownie przytknął majka pod usta: „Głośniej!!! Kto jest najlepszy na świecie???”

 

I jeszcze raz, tym razem jeszcze głośniej, mimo iż mogło się wydawać to już niemożliwe publika rykła:

"JJJJJUUUUPPPPPPIIIIIITTTTTTEEEEEERRRRRR!!!!!!"

 

Jupek zeskoczył z lin, poczekał aż publika się lekko uciszy i powiedział:

 

Jestem niezmiernie zaszycony i zadowolony z faktu, że kierownictwo EWf, tym razem nie posłało nas na zadupia jakim są Gruzja, czy inne punkty zapalne świata, a postanowiło zorganizować galę w tak wspaniałym, z takimi wielkimi tradycjami mieście!!

 

Cheer publiki przerwał wypowiedź Jupka już po kilku sekundach...

 

Jupiter: Dla mnie jest to wielki zaszczyt występować tu przed wami... Wielu z was znam, z wieloma z was rozmawiałem, piłem, grałem w piłkę w dzieciństwie... Teraz stoję tu przed wami i chylę czoła. To dzięki wam i waszemu zaufaniu jestem w tym miejscu. Gdyby nie wy, mój wizerunek byłby niczym, a moja ambicja zdrowej rywalizacji i chęci stawania się lepszym nigdy by się nie urodziła. To dzięki wam, postanowiłem wziąść się do ciężkich treningów, nie bacząc na przeciwności i trudności. To dzięki wam nie załamywałem się kolejnymi porażkami i klęskami. Zawsze dodawaliście mi otuchy i nadziei, że mogę być lepszy i stać się kimś więcej niż byłem w danym momencie. W końcu dzięki wam stoję tutaj i z dumą stwierdzam, że walczę w finale wielkiego turnieju o główny pas EWF. Zasze staliście za mną, zawsze staliście po mojej stronie i zawsze mogłem liczyć na wasze wsparcie... Za to wszystko co zrobiliście, i za to co jeszcze zrobicie należy wam sie tylko jedno, jakże ważne i piękne słowo... DZIĘKUJĘ (Jupek w tym momencie się kłoni w stronę publiki).

 

Publiczność na przemian cheeruje i klaszcze za te słowa Jupkowi.

 

Jupiter: Dla mnie to jest naprawdę ważne i doceniam waszą postawę. Wyrażam również głęboką nadzieję, że przy okazji najbliższej gali również będziecie mnie wspierać gorącym dopingiem do ostatnich chwil walki i cały czas będziecie dumni z tego co osiągam... Bo musicie wszyscy wiedzieć, że mimo iż chciałbym zdobyć EWF World Title dla siebie, to również jeśli mi się uda, to chcę go zdobyć dla was... Abyście mogli być dumni ze mnie, dumni z waszego rodaka, który wszędzie gdzie tylko można mile nawiązuje i promuje nasz kochany Gród Przemysława... Jeśli dane mi będzie osiągnąć ten najwyższy cel, to zadedykuję go właśnie wam.. wszystkim zgromadzonym tutaj na miejscu, będącym przy mnie, jak i wszystkim zasiadającym przed telewizorami, a zarazem będącymi moimi fanami... To dla was wyjdę na ring i zmierzę się ze śmietanką tej federacji... To dla was będę wypruwał sobie żyły i flaki aby zdobyć tytuł!!!

 

Ponownie cheer się wzmógł...

 

Jupiter: Wiem, że jest to bardzo trudne do realizacji... Stanie ze mną oko w oko czterech konkurentów, z których każdy jest na swój sposób ceniony. Włączając w to wszystko oczywiście mojego i nie tylko, bo jeśli mojego to i waszego przyjaciela Chrisa Attidue...

 

Ponowny cheer...

 

Jupiter: Jednak nie przyszedłem mówić tutaj ani o El Masturbatorze, który po następnej gali zostanie przeze mnie zdemskowany, ani o białym niby-potworze Psycho One i jego braciszku Scytherze... Nie przyszedłem tutaj mówić też o Chrisie... Liczycie się wy... Moja publiczność której należy się szacunek i wyrażenie uznania... I właśnie to robię... Przyszedłem też złożyć wam obietnicę moi kochani... Obietnicę, że dam z siebie wszystko i klnę się na Boga jeśli tak nie będzie... Wszystko dla was...

 

Cheer ponownie wzmógł się na hali, a Jupiter wszedł na liny i znowu zaczął strzelać „dżejkami”...

 

Tony Hogański: Hmmm... Dziwne to jest. Nie chce mówić o rywalach? Nic nie powie o moim Psycho? Boi się Juppozaur.

 

Jan Kowalski: Jupiter nie jest głupi i zawsze ma asa w rękawie.

 

Tony Hogański: W rękaw to on chyba smarka.

 

Jupiter przytknął ponownie mikrofon do ust i krzyknął: „TEJ!!! LUDZISKA!!! Kto jest najlepszym wrestlerem na świecie???”

 

"JJJJJUUUUPPPPPPIIIIIITTTTTTEEEEEERRRRRR!!!!!!"

 

W tym momencie, na trybunach zaczęli pojawiać się pracownicy federacji EWF, rozdający przybyłym na halę ludziom płyty DVD. Jupiter uśmiechnął się, a transmisja się zakończyła...

 

 

Kilka godzin później...

 

Jesteśmy w typowym domu, typowych poznańskich nastolatków. Plakaty na ścianach, burdel na łóżku, walające się śmierdzące skarpety na podłodze... Najważniejszy jednak był wyśminicie eksonowany 42-calowy telewizor z zestawem kina domowego.... Niesprecyzowana bliżej ręka włożyła do podajnika płytę DVD, podobną do tej rozdawanej wcześniej na poznańskiej hali, a na telewizorze pojawił się obraz...

 

START

 

FILMIK 1

 

FILMIK 2

 

FILMIK 3

 

FILMIK 4

 

SCENY USUNIĘTE

 

WNIOSKI

 

Biała strzałeczka powędrowała na ikonkę START...

 

FILMIK 1

 

Naszym oczom ukazał się Jupiter, ubrany całkowicie na biało, trzymający papierosa w ręku, siedzący na wygodnym białym fotelu dmuchanym. Obok na stoliku leżała napełniona brązową cieczą szklanka, a obok stała litrowa butelka renomowanej whiskey Jameson. Po chwili wpatrywania się w obiektyw kamery Jupiter się odezwał...

 

Pscyho One... Biały diabeł... Największy skurwiel naszej federacji... hehe... a tak naprawdę śmieszny pajac w białej masce, który żyje przeszłością. Ile razy to już mi wypominałeś moje przegrane w ringu z Twoją nędzną osobą? Sto? Tysiąc? Milion?? Żyjesz przeszłością niczym zakompleksiony impotent, który kiedyś mógł posuwać wszystko co się rusza... Teraz są inne czasy, inne realia i inny układ sił. Z jednej strony Ty, określający się mianem nie wiadomo jak wielkiego i niekwestionowanego mistrza wrestlingowego świata, który tak naprawdę dzięki szczęśliwym okolicznościom dostał się do finału wielkiego turnieju... Z drugiej strony ja, były mistrz federacji HVW, z której Ty uciekałeś z podkulonym ogonem i to dwukrotnie. Jeżeli Ty jesteś pieprzonym najlepszym skurwielem świata wrestlingu, to ja teraz jestem najlepszym pieprzonym skurwielem z całej galaktyki!!... Rozumiesz to autystyczny potomku Ku-Klux-Klanu?? Gdy wejdziemy razem na ring, kiedy spojrzysz Jupiterowi prosto w oczy, to wtedy wyłonią się z Twojego czoła pierwsze kropelki potu strachu przede mną. Pomyślisz sobie, że to nie ten sam Juppozo, którego kiedyś lałeś jak popadnie i gdzie popadnie... Przyznaję... Byłeś lepszy, ale już nie jesteś... Jest wielu lepszych od Ciebie zawodników w naszej ukochanej federacji, a co gorsza dla Ciebie, i ja się do nich zaliczam... Pieprzony mistrz kosmicznego wrestlingu... Gdy wejdziesz na ring, to nie minie nawet kilkanaście sekund, a Ty już będziesz myślał że walka ciągnie się godzinami... Będę Cię katował, tak jak Ty mnie kiedyś... Będę znęcał się nad Twoją podłą personą, tak jak tego chcą wszyscy fani polskiego wrestlingu... Zjem Cię dupą i wysram tą samą drogą, bo Twoje miejsce jest tam, gdzie inne gówna. Myślisz, że walcząc ze mną pomoże Ci Twój schorowany ziomuś, kochaś, pierdolony braciszek, najlepszy kompan od najgorszej whiskey świata Scyther? Revolution do tego nie dopuści... No... Tej... Chyba, że uciekniesz ponownie? Spierdolisz z miejsca zdarzeń jak to już wcześniej robiłeś?? Niczym Tom Hanks w Foreście... Hehe... Run Forest Run!!!... Może złapiesz gdzieś po drodze Scythera, który równie szybko będzie spierdalał przed Chrisem??... Oby nie Biały Foreście.... Chcę się z Tobą zmierzyć jak przed laty i chcę doprowadzić do Twojego upadku, po którym będziesz największą szmatą zapijającą się równie chujowym Danielsem z bratem-debilem... Jesteście jak Jacek i Placek, dwa dupki, miłośnicy kukurydzianej chujowizny... Próbowaliście kiedykolwiek czego innego??? Polecam Absynt... Chociaż patrząc na wasze dwie zapijaczone mordy, myślę że w głowie macie bardziej spierdolone niż po tym napoju... Wiecie co mówią w Irlandii o Jacku Danielsie? Jest to drineczek dla kobiet... Jameson, Grant, czy nawet Paddy Power... To jest prawdziwa whiskey, która swoim kunsztem odbiera klientów nawet Jacusiowi w Ameryce... Biały pieprzony ćpunie... Wiem, że chcesz upodobnić się do typowego amerykańskiego dzieciaka, człowieka pustego, próżnego i miejącego wszystko w dupie bezmózga... Wychodzi Ci to nadzwyczaj zajebiście... Pusty i bezmózgi jaracz blantów... To jest Twój sposób na życie?? Haha... Joł joł pierdolony biały Tupacu... Wyjdź na ring i pokaż co potrafisz biała mendo... Galaktyczny Jupek już czeka i nie może się zdecydować, czy rozpierdolić Ci najpierw łeb a potem resztę, czy zacząć od tej reszty... Chcecie czy nie, całe to wasze komiczne Children of Sensi nie będzie istnieć po gali w moim ukochanym mieście, w którym się wychowywałem i w którym aby przeżyć, trzeba było być twardym i mieć mózg na swoim miejscu... Bez porównania do Twojej jebanej białej wsi, gdzie pewnie jedynym sposobem przeżycia było picie jaboli pod jedynym sklepem spożywczym w promieniu dwudziestu kilometrów... Zawsze wyzywałeś najpiękniejsze miasto świata od najgorszych miejsc... Teraz to się na Tobie zemści. Polegniesz właśnie na tej wsi, do której sie przyjebałeś i od której nie chciałeś się odjebać... Twoja obita morda będzie na ósmej stronie gazet kolejnego wydania Głosu Wielkopolskiego, bo nie jesteś ani tak sławny, ani tak popularny, aby być na stronie tytułowej, na której będę widniał ja... Triumfujący zdobycie upragnionego pasa EWF... Jupiter EWF World Champ... czyz to nie pięknie brzmi?? Przyzwyczajaj się biały pierdolcu do tego... Przyczynisz się do tego zwycięstwa, oddając mi jakże potrzebne punkty...

 

Obraz się ściemnił...

 

 

FILMIK 2

 

Ponownie widać Jupitera, siedzącego w tym samym miejscu, ubranego w ten sam strój, jednak tym razem szklanka była już tylko do połowy pełna... Jupiter po uchyleniu kolejnego łyczka napoju powiedział:

 

Scyther... Kiedyś się spotkaliśmy w wyrównanej walce... Nie możesz zaprzeczać... Byłem jednak wtedy świeżo po powrocie do świata wrestlingu... po paru latach odbiłem się od życiowego dna i powróciłem, aby robić to co zawsze kochałem... Walczyć... Przegrałem, ale nie to się liczy, tak jak w przypadku Twojego pseudo braciszka... Teraz nadchodzi pora rewanżu, w którym wynik może być tylko jeden... Zwycięstwo i to przygniatające... Moje oczywiście, jeśli Twój przechlany mózg odebrał inne sygnały... Sprawa jest prosta i klarowna... Wychodzisz na ring przed moją ukochaną publicznością, sprawiam Ci wpierdol życia i koniec... Ja w glorii Ty na noszach... Jakże prosty i przewidywalny plan... Czy Ty myślisz, że bycie ulubieńcem publiczności, rozdawanie autografów, robienie sobie zdjęć z fanami, odwiedzanie i pomaganie biednym ludziom w szpitalach jest na tyle pogrążające, że Ty wychodząc na ring naprzeciw mnie masz pieprzoną wygraną w kieszeni?? Haha... Liczy się tylko to, co pokażesz w ringu w danym momencie... A Ty pokażesz nam wszystkim coś, co może przydać się kolejnym pokoleniom... jak dostawać wpierdol... Twoje błędy będą powielane i kopiowane ku przestrodze wszystkich śmiałków, którzy zdecydują się wejść w drogę Jupiterowi... w drogę po EWF World Title... Czy masz mnie za frajera, czy nie, czy darzysz mnie szacunkiem czy też nie, nie zmienia to faktu, że mam do Ciebie więcej respektu niż do Twojego białego pobratymca... Jednak ta krztyna szacunku, ten okruch mniejszej nienawiści do Ciebie nic nie zmienia... Będziesz w tym turnieju kolejną ofiarą złożoną i zamienioną na cenne punkciki przez kosmicznego króla ringu... Wiem, że się boisz, widać to w Twoich oczach, słychać w głosie i można wywnioskować to z Twojego zachowania... Zapijasz strach i obawę kukurydzianym soczkiem, myśląc że świat po alkoholu będzie lepszy, zdrowszy, bardziej kolorowy i optymistyczny, że ból nadciągającego cierpienia będzie wprostproporcjonalnie mniejszy od wypitej ilości kukurydzianki... Ból będzie ten sam, a na drugi dzień na dodatek będziesz czuł się niczym świeżo wykręcana ściera do podłogi... Chcesz dobrą radę?... Hmmmm.... Jupiter Ci jej nie da... Jupiter da Ci od razu lekcję życia, w której Ty na kolanach będziesz prosił o przebaczenie... Ten dzień się zbliża coraz większymi krokami... Wiesz o tym Scyther... W tej chwili jesteś dla mnie niczym więcej jak mięsem armatnim, kilkunastoma potrzebnymi punkcikami, takim małym szlabanem na drodze zrobionym ze świeżych patyczków kwitnącej wierzby... Nie da się ich szybko złamać, ale bez przeszkód można ją rozpierdolić na wszystkie strony świata... Kolejna ofiara, która zostanie zgładzona na świętej poznańskiej ziemii... Jestem dumą pyrlandii, a Ty moim żniwem Scyther... Spotka Cię los taki jak Twojego braciszka... Dwie szmaty sprowadzone tam, gdzie powinno znajdować się ich miejsce od samego początku bytowania... Na deski... Na sam dół... Na podłogę... Ufff... To będzie piękny dzień w moim życiu... Z jednej strony fantastyczna poznańska publika, która jest najlepsza na świecie... Przyjaciele na trybunach... Rodzina... Z drugiej strony World Title na moim ramieniu... Upragniony i wywalczony z najwyższym trudem, ale w największym poświęceniu... Z trzeciej i to z tej najbardziej satysfakcjonującej strony, będzie Scyther i Psycho pogrążeni przez Revolution... Chris i Ja stoczymy wtedy pojedynek o najważniejszy tytuł w federacji... A Ty Scyther będziesz wtedy mógł liczyć tylko na ochłapy z pańskiego stołu... I wiesz co dostaniesz? Pustą butelkę damskiego napoju, który tak wielbisz ponad życie... Soczku z kukurydzy hehe... A potem kop w dupę i wypierdalaj stąd jak najdalej, tak aby moje oczy nie musiały znosić widoku Twojej obszczanej mordy nigdy więcej... tak, ażeby moi wierni fani nie musieli już nigdy więcej pienić się i wkurwiać oglądając w telewizji takiego obesrańca jakim jesteś... Weźmiesz białego foresta pod pachę i wio z Pyrlandii... Miejsca bardziej świętego niż Mekka dla Arabów, czy Oświęcim dla Żydów...

 

Obraz znowu się ściemnił

 

 

FILMIK 3

 

Tym razem Jupiter jest jak kilka tygodni wcześniej na boisku do gry w baseball. Odbijał piłki, a następnie podszedł do ławki, otarł ręcznikiem spocone czoło, wziął łyka wody mineralnej i skierował się ku kamerze...

 

Pomyliłem się... To nie Ty Bullzeye... W takim razie kim u licha jesteś El Onanizatorze?? Kto ukrywa się przed tą zasłoną dymną przeszłości PCW? Mam nadzieję, że po naszej walce, kiedy ku uciesze fanów będę zrywał Twoją maskę z twarzy, w końcu dowiem się czy naprawdę jesteś tym za kogo uważasz, czy tylko ściemniasz i próbujesz zrobić z siebie kogoś kim nie jesteś podpinając się pod niekwestionowane legendy starego PCW... Wiesz że tam byłem, i wiesz że siałem tam niezły zamęt... Jeśli okaże się, że jesteś zwykłym napinaczem, człowiekiem bez historii i bez jakiejkolwiek przeszłości, zostaniesz dla mnie zwykłą szmatą, którą upokorzę wraz z najbardziej spedalszczonym i najśmieszniejszym teamem w historii polskiego zawodowego wrestlingu Children of Sensi... Jednak jeśli okaże się, że jesteś kimś... Kimś równie godnym szacunku jak Bullzeye, to gwarantuję Ci, że jeśli będziesz chciał walki sam na sam, bez zasad turnieju, wtedy, kiedy już zdobędę pas World Champa, możesz liczyć na to, że może będziesz pierw.... nie... drugą osobą która dostanie od wielkiego i łaskawego Juppoza Title Shota... Będzie to ukłon w stronę starych znajomości i starych układów z PCW... Nie licz jednak na taryfę ulgową... Jak narazie nie jesteś ani przyjacielem, ani wrogiem... Jesteś zbyt tajemniczy i zbyt ukryty pod tym erotycznym nickiem abym cokolwiek innego mógł o Tobie powiedzieć... Ale w najbliższej walce... Kiedy zdecydujesz się stawić czoła kosmicznemu wrestlingowi, będziesz musiał polec jak inni przeciwstawiający się mi zawodnicy... Nie uważam się za Boga, nie uważam się za najlepszego w EWF, ale wiem z kim trzeba i można zwyciężyć... Z Tobą trzeba, bo cała polska czeka na Twoją twarz, a najlepiej jak maskę zedrze Ci ktoś, kto jest ulubieńcem poznańskiego społeczeństwa... Nie mówię tu o Piotrze R., a o mnie... Jupiter demaskujący Onanizatora... Dobre... Na pierwszą stronę gazet... Dobre... A czy można z Tobą zwycuiężyć??? Nic nie jest niemożliwe... Znam swoje umiejętności i swoje możliwości... O Tobie mogę powiedzieć jedynie to, że jak narazie, kwalifikując się do ścisłego finału turnieju pokazałeś, że należy się z Tobą liczyć. Aczkolwiek, wiem, że i Ty masz swoje słabe strony... Napewno będę chciał to wykorzystać... Nikt nie jest niezniszczalny i każdy jest tylko człowiekiem. Każdy miewa dobre i gorsze dni... Tak samo jest z Tobą... Miałeś lepsze dni kiedy kwalifikowałeś się po kolejnych szczeblach turniejowej drabinki... Jednak wszystko się kiedyś kończy... Tak właśnie jest z Tobą... Twój koniec nastanie na najbliższej poznańskiej gali, gdzie rozłożony na łopatki Onanizator nareszcie pokaże swoją prawdziwą twarz... Tym razem twarz przegranego człowieka, który musiał uznać wyższość znienawidzonego przez Ciebie Jupitera... Nie martw się jednak... tak bywa w życiu które jest brutalne i które zawsze będzie kierować się prawami dżungli... lepszy w danym momencie wygrywa... Będziesz gorszy, to nieuniknione, lecz po zdjęciu maski będziesz miał dwie drogi do wyboru... Pierwsza jest czarna i mroczna... Możesz podzielić los pieprzonych Czildrensów, zeszmaconych, upokorzonych i skamlających o wybaczenie kosmicznego władcy.. Ta droga wiąże się z dożywotnią nienawiścią Jupitera, który przy każdej okazji będzie wymierzał sprawiedliwość... Druga droga, to przyjęcie porażki z twarzą, ujawnienie się, i przybranie postaci szanowanej i promującej czysty wrestling, taki jaki chcą widzieć polscy fani... Możesz być jak Psycho i Scyther lub jak Chris i ja... wybór będzie należał do Ciebie, i znając mnie wiesz, że będziesz mógł tego wyboru dokonać... Wyciągnę do Ciebie rękę i zapytam czego chcesz, czego pragniesz i co zamierzasz osiągnąć... Zastanów się już teraz nad tym, bo wtedy będą to tylko ułamki sekund na zastanowienie się nad odpowiedzią na to jakże ważne pytanie... Teraz masz czas... Na dogłębne przemyślenie i przeanalizowanie wszystkich możliwych opcji... Wybór będzie należał do Ciebie... Po obraniu drogi już nie będziesz przeszłością Pcw, zapomnianą legendą, która bazuje na przeszłości. Wkroczysz w EWF jako nowy zawodnik z nowym podejściem do uprawiania tego sportu... Tylko od Ciebie zależy decyzja... Zastanów się nad tym wszystkim...

 

Znowu ściemnienie obrazu...

 

 

FILMIK 4

 

Tym razem Jupiter ubrany jest tylko w bokserki. Leży na gorącej plaży, w upalnym słońcu, nad bardzo cichym i spokojnym morzem. Uwagę przykłuwa fakt, że nikogo na plaży nikogo poza Jupkiem nie ma. Po chwili takiego widoku, Jupiter napił się kolorowego drinka ze szkalnki z parasolką i powiedział do kamery...

 

Chris „More” Attitude. Tym razem spotkamy się w ringu w roli rywali. Stawka jest wysoka, ale stając w ringu z takim człowiekiem jak Ty, czuję się wręcz zaszczycony, że w końcu będę mógł się zmierzyć z kimś, kto jest tego warty i z kim można stworzyć wspaniałe widowisko dla naszych milionów fanów... Tym razem będę Cię gościł w moim mieście... Możesz się tu czuć jak u siebie w domu. Wyższa Kultura Wrestlingu, którą promujesz i której jesteś promotorem, znalazła uznanie i w poznańskiej publiczności. Niby znad morza, niby podchodzisz pod szczecińskiego śledzia, który w pyrlandii jest niezbyt lubiany, ale tak naprawdę jesteś bardziej ceniony, bardziej szanowany i bardziej uwielbiany przez wielkopolską społeczność niż sam rodowity poznaniak Mind Mower, który odwracając sie ode mnie i wbijając mi nóż w plecy, podpisał na siebie wyrok... Chris... Wiesz, że jesteś moim przyjacielem, wiesz że możesz na mnie liczyć w każdej nawet najgorszej sytuacji a i wiem też , że ja mogę również liczyć na Ciebie. To właśnie cenię najbardziej w naszej przyjaźni. I wiesz co równie mocno cenię? To, że teraz stając naprzeciwko Tobie w ringu, mogę liczyć na czysty i prowadzony w jak największym poświęceniu pojedynek w którym zwycięży lepszy. Dla mnie, niezmiennie na wynik, wciąż będziesz przyjacielem... Revolution nadal będzie istnieć, a nasza przyjaźń nie zginie... Jeśli wygrasz, uznam Cię za lepszego, przyjmę porażkę z zadowoleniem i dumą, że to właśnie Chris Attitude zdobył najważniejszy tytuł w federacji... Bo jesteś jedynym który zasługuje na to trofeum... Nawet nie wiesz, bo nawet nie miałem okazji Ci powiedzieć, jak bardzo ucieszył mnie fakt, że to właśnie Ty a nie Kraven wystąpisz w finale turnieju... Revolution razem... W głównej fazie rozgrywki... Walcząc przeciwko sobie, lecz w duszach wciąż razem niczym niesamowicie precyzyjnie naoliwiona maszyna... Wiem, że stać Cię na pokonanie tego ścierwa jakimi są Dzeciaki Senseja... Wiem również, że możesz wyjść zwycięsko z pojedynku z meksykańskim onanizatorem... Ja również postaram się zrealizować takie samo założenie... po trzy wygrane z naszej strony doprowadzi do sytuacji, gdzie główna walka o najważniejszy tytuł w federacji, będzie udziałem dwóch największych ulubieńców publiczności... ja i Ty... Ty i ja... Wyobrażasz sobie jakie możemy stworzyć widowisko w takim pojedynku którego stawką będzie taki wielki cel? Wyobrażasz sobie to szaleństwo publiczności w takim bratobójczym pojedynku, prowadzonym zgodnie z zasadami czystej i sportowej rywalizacji? Ja sobie to wyobrażam... Tysiące fanów na trubunach i miliony przed odbiornikami dostającymi to czego oczekują... Rozrywkę na najwyższym poziomie... Żadnych nieczystych zagrań, żadnych wydziwień, żadnych brudnych ruchów... To była, jest i będzie nasza domena Chris... Nie na darmo Revolution uważane jest za promocję tego typu wrestlingu... i prawitego życia w zgodności z największymi wartościami ludzkości... Nadchodzi nasz czas Chris... Jeśli mnie pokonasz, to będę wciąż przy Tobie stał ostoją, a potem razem sięgniemy po to z czego nas bezczelnie okradziono... po pasy Tag Team Titles dla Revolution... Liczę na to, że gdybym to ja okazał się lepszy w starciu między nami, Ty postąpisz podobnie... Nie na darmo te hektolitry wylanego potu na treningach, przelanej krwi na galach i czyny, dzięki którym jesteśmy rozpoznawalni jako jeden team były wprowadzane w życie... Tak musiało być i nareszcie do tego doszło... Wiem... Już raz spotkaliśmy się w finale turnieju... Ale tam było zupełnie co innego... Razem przez to wszystko przeszliśmy i razem doszliśmy do tej gali, która będzie równie pamiętna co inne ważne historyczne wydarzenia sportowe w polsce... Patrząc przez przekrój tego co do tej pory się działo, to właśnie my zasługujemy w największym stopniu na ten tytuł... Z mojej strony możesz liczyć na czystą grę, bo ja nie odwracam się od przyjaciół pod żadnym pozorem... wbrew temu co rozsiewa w swoich wywiadach Mind Mower, który porażkę chce przekłamać na niefortunne zachowanie z mojej strony, którego nie było... Chris... powiem teraz jasno i wyraźnie, tak aby nie było żadnych niesnasek z żadnej strony, tak ażeby wszyscy wiedzieli, że gdy spotkamy się w ringu to będzie wielka walka, wielki pojedynek i wielka sportowa rywalizacja dwóch przyjaciół... Chris... Niech wygra lepszy......

 

Obraz ponownie zanika...

 

SCENY USUNIĘTE

 

Widzimy Jupitera ubranego na biało, siedzącego w znanym białym dmuchanym fotelu...

 

Jupiter: ...Pusty i bezmózgi jaracz blantów... To jest Twój sposób na życie?? Haha... Joł joł pierdolony biały Tupacu...

 

W tym momencie przerywa wielki śmiech, a przy kamerze pojawia się Chris More Attitude.

 

Chris: Ej no nie mogę ze śmiechu jak tak gadasz hahahaha

 

Jupiter (uśmiechając się): Kurwa Chris kręcimy dalej. Jak mus to mus. Nie powiem przecież że jest chory na głowę. To musi brzmieć tak jak on...

 

Chris odszedł, a zza kamery słychac było: AKCJA!!!

 

---------------------------------------------------------------------------

 

Znowu Jupiter w białej scenerii...

 

Jupiter:... Gdy wejdziesz na ring, to nie minie kurwa... jeszcze raz

 

Jupiter: ...Gdy wejdziesz na ring, to nie minie nawet kilkanaście sekund, a Ty już będziesz ... ja pierdolę... jeszcze raz...

 

Jupiter: ...Gdy wejdziesz na ring, to nie minie nawet kilkanaście sekund, a Ty już będziesz myślał że walka ciągnie się godzinami... kurwa kto pisał mi ten tekst?

 

-----------------------------------------------------------------------------

 

Jupiter: Niczym Tom Hanks w Foreście... Hehe...

 

Reżyser: Stop!! Jupek. Musisz brzmieć bardziej psychodelicznie. Jak Psycho!

 

Jupiter: Też mu takie teksty piszesz?

 

Reżyser: Akcja!

 

Jupiter: Niczym Tom Hanks w Foreście... Hehe... Run Forest Run!!!... Może złapiesz gdzieś po drodze Scythera i mu wyliżesz dupe hehe

 

Reżyser: Stop kurwa stop. Tego nie było w scenariuszu!

 

Jupiter: Ale było śmieszne. Zobacz jak Chris się zwija hehe

 

-----------------------------------------------------------------------------

 

Tym razem Jupek jest w plażowej scenerii.

 

Jupiter bierze łyka kolorowego drinka i... się krztusi i wszystko wypluwa na siebie.

 

Jupiter: Kurwa co to jest za gówno??

 

Chris śmiejąc się na maxa wyciąga butelkę z octem. Jupiter zaczyna go gonić przy głośnym śmiechu ludzi z ekipy filmowej...

 

-----------------------------------------------------------------------------

 

Znowu Jupiter na biało...

 

Jupek: ... tak, ażeby moi wierni fani nie musieli już nigdy więcej pienić się i wkurwiać oglądając w telewizji takiego obesrańca jakim jesteś... Stop kurwa... Obesrańca? Co to za słowo? Ja pierdole innego nie można wymyśleć? Oni mają lepszych scenarzystów!!!

 

------------------------------------------------------------------------------

 

Znowu morze i plażowa sceneria... (i to chyba już po akcji Chrisa z octem)

 

Jupiter: Stawka jest wysoka, ale stając w ringu z takim człowiekiem jak Ty, czuję się wręcz zaszczycony, że w końcu będę mógł się zmierzyć z kimś... eee... a tak naprawdę to Chris jest (i tutaj Jupiter kieruje oczy poza kamerę i zaczyna się śmiać przy wypowiedzi) zwykłą marną ciotą, która podlizuje mi dupe aby być kimś więcej niż mięsem armatnim Seby...

 

W tym momencie Jupiter dostał w głowę z ugryzionego jabłka rzuconego najwyraźniej przez Chrisa....

 

-------------------------------------------------------------------------------

 

Boisko baseballowe, Jupiter z kijem bierze łka wody mineralnej... i się potknął o ławkę... Ekipa w śmiech, reżyser STOP, a Chris był akurat w barze po burgery więc tego nie widział...

 

--------------------------------------------------------------------------------

 

Obraz się całkowicie ściemnił....

 

 

WNIOSKI

 

Czarny ekran i co chwilę pojawiające się wielkie białe litery...

KTO WYSTĘPUJE NA ŻYWO PRZED PUBLICZNOŚCIĄ???

 

KTO NIE KRĘPUJE SIĘ TEGO I POTRAFI MÓWIĆ NIE TYLKO PRZED KAMERAMI???

 

ODPOWIEDŹ JEST JEDNA I PROSTA

 

JUPITER

 

 

KTO PUSZCZA ŚMIESZNE FILMIKI NIE NA ŻYWO?

 

KTO UDAJE W NICH GROŹNEGO?

 

KTO MA TEKSTY, KTÓRE NIE WIADOMO CZY NIE SĄ CZASAMI SPREPAROWANE?

 

KTO UKRYWA SWOJĄ PRAWDZIWĄ NATURĘ?

 

MOŻE TAK NAPRAWDĘ CI LUDZIE UDAJĄ KOGOŚ INNEGO?

 

PO CO IM MASKI?

 

A KTO NAPIŁ SIĘ KIEDYKOLWIEK Z ICH SZKALNEK?

 

CZY TO PRAWDZIWA WHISKEY CZY TAK SAMO WYGLĄDAJĄCA COLA??

 

WSZYSTKO MOŻNA SPREPAROWAĆ...

 

WSZYSTKO MOŻNA SKOPIOWAĆ....

 

MOŻNA UDAWAĆ KOGOKOLWIEK SIĘ ZECHCE...

 

CZY ONI NAPRAWDĘ SĄ TACY ŹLI I NIESAMOWICIE NIEBEZPIECZNI?

 

WNIOSKI NASUWAJĄ SIĘ JASNE I WYRAŹNE...

 

TO DO CIEBIE NALEŻY DECYZJA CZY WIERZYSZ W TO CO WIDZISZ NA ŻYWO, CZY W TO CO W TELEWIZJI...

 

I po transmisji....

 

 

 

P.S. Sorry wiem, spóźnienie, ale jak zacząłem balangę w sobotę skończyłem wczoraj w nocy... Każdemu życzę takiej imprezy :D Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Popularne dni

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 926
  • Dołączył/a:  25.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Impreza dobra rzecz. Zaś sam rp wyraźnie lepszy od Twoich poprzednich dzieł, wybiłeś się nad planetarne poziomy :P Szczególnie podoba mnie się pomysł z wyciętymi scenami, co przypomina mnie ogladanie czegoś takiego po wielu filmach, ale szczególnie tych z Jackie Chanem. Ostatni RP sprawia, że całości finału zapowiada się fajnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  31
  • Dołączył/a:  23.12.2008
  • Status:  Offline

RP jest dobry, ale sorry - może to tylko ja, ale po tygodniu opóźnienia (jakie by nie były powody, btw. wszystkiego najlepszego, spóźnione życzenia :) ) spodziewałem się prawdziwego arcydzieła. Tutaj...jest naprawdę dobrze, ale można było duuużo lepiej.

 

PS. Finał faktycznie zapowiada się ciekawie, patrząc na erpy wszystkich uczestników ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  914
  • Dołączył/a:  31.08.2005
  • Status:  Offline

Przyznam racje poprzednikowi :) Mogłeś wykrzesać z tego znacznie, znacznie więcej :) No teraz znając wszystkie RP ciężko będzie wytypować zwycięzcę, zapowiada się najlepsza walka w historii EWF!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 633
  • Dołączył/a:  09.09.2004
  • Status:  Offline

Jasne :) Jakbym miał czas to bym się nie spóźnił, a przedłużać cierpliwość Game'a bardziej, to tylko działa na niekorzyść. Ja jestem dość zadowolony z tego RP, bo nikt arcydzieł nie pisze, a patrząc na poprzednie nie licząc 2 czy 3 wstecz (jak wspomniał Vaclav), ten to kurwa cudeńko :D Ja wasze poczytam jutro i skomentuje ;) bo nareszcie dzień wolny :grin:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Poleć znajomemu

    Podoba Ci się Attitude Wrestling Forum? Podziel się tym ze znajomym!
  • Najnowsze posty

    • 2001: Odyseja kosmiczna.
    • Jakbym oglądał to pewnie też by mi zapadła w pamięć, bo ciężko ominąć tak fajne dupsko jakie ma Skye
    • Karta wygląda nad wyraz dobrze. Podbudowa również wypadła moim zdaniem lepiej niż pod All In i All Out, a mają jeszcze tydzień TV do rozegrania.  Co do nowych pozycji w karcie: Czyli kontuzja Cole'a nie okazała się poważna? Super! Powinno wyjść zajebiście. Taki prawdziwy match w tej karcie, który wpasowuje się w klimat oddania hołdu dla Antonio Inokiego.  Christian jako mistrz, to świetny wybór. Tutaj oczywiście zadebiutować powinien... Edge. Bucksów wrzucają w randomowe walki na lewo i prawo. Od dawna brakuje dla nich jakiegoś konkretnego storyline. Kolejny multi team o pretendentów do pasów tag team. Odnoszę wrażenie, że przynajmniej raz na dwa tygodnie bookują takie walki z automatu niczym w TEW...  To zapowiada się super. Dałbym im z 25 minut, żeby każdy mógł się wykazać. Mam nadzieję, że i tym razem gościem od zebrania przyłożenia nie będzie Kenny.... 
    • Collision 24/9/23 Darby Allin vs Christian Cage vs Luchasaurus - Cieszy mnie fakt, że Christian został formalnie mistrzem TNT. Luchasaurus wyglądał co najmniej dziwnie będąc jedynie jakby figurantem, a nie prawdziwym mistrzem. Cage jako TNT champ dodaje też temu pasowi więcej prestiżu. Allin jak zwykle trzymał walkę swoimi bumpami na wysokim poziomie.  Rob Van Dam wciąż nie ustępuje kroku i ogarnęli ciekawą walkę z Hookiem vs jobberzy. AEW ma teraz możliwość ściągnać Matta Riddle'a i zrobić chillowy team z Van Damem...  Julia Hart vs Kiera Hogan to szybki squash. Julia rozwija się ładnie w swoim gimmicku i już za tydzień dostanie title shota o pas TBS. Jay White vs Andrade było dobre i ogólnie dużo zabawy, ale jak dla mnie było za dużo interwencji Bullet Club Gold, a także trochę za długo to trwało. FTR vs The WorkHorsemen - solidnie, ale oponenci FTR to jacyś jobberzy, także wynik znany z góry.  Bryan Danielson vs Ricky Straks - było bardzo dobrze, ale nie da się ukryć, że pod względem brutalności, itd. wyszło o półkę niżej od ich Strap matchu na All Out.  Polecam. AEW zaprezentowało 6 godzin TV w tym tygodniu. Collision było na pewno lepsze od Rampage i na równi z Dynamite. 
    • Wielki update karty po Collision: Bryan Danielson vs. Zack Sabre Jr. Hangman Page vs. Swerve Strickland AEW Tag Team Champions FTR defend vs Aussie Open ROH Tag Team Champions Adam Cole & MJF defend vs The Righteous (Vincent & Dutch) NJPW Strong & ROH World Champion Eddie Kingston defends both titles vs ROH Pure Champion Katsuyori Shibata TNT Champion Christian Cage defends vs Darby Allin in a two out of three falls match TBS Champion Kris Statlander defends vs Julia Hart Will Ospreay, Konosuke Takeshita, and Sammy Guevara vs. Kenny Omega, Kota Ibushi, and Chris Jericho The Young Bucks (Matt Jackson and Nick Jackson) vs. The Gunns(Austin Gunn and Colten Gunn) vs. The Lucha Brothers (Rey Fenix and Penta El Zero Miedo) vs. Orange Cassidy and Hook
×
×
  • Dodaj nową pozycję...