Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

Droga po World Title


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 632
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.09.2004
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

22.03.2008

 

Hala Ludowa we Wrocławiu, tuż po zakończeniu pierwszej, historycznej gali Under Pressure I...

 

Jupozzo kieruje się na parking. Podchodzi do swojego auta, gdy zauważa, że niedaleko w cieniu kuca...Vaclav.................................. Vaclav wykonuje na Jupiterze Evenflow DDT prosto w przednią szybe! Ta rozbija się, Juppozo wpada do środka. Vaclav schodzi z maski chwile wpatruje się w samochód po czym wolnym krokiem odchodzi. Z budynku wybiega ochrona, Piotr Balicki i Vlad Biggmaczyński. Wszyscy podbiegają do auta i próbują pomóc Jupiterowi, który krwawi...”

 

Jupiter wstaje za pomocą ochrony oraz Balickiego i Vlada... Chwilę wpatruje się tępym wzrokiem w pustą przestrzeń parkingu gdzie przed kilkudziesięcioma sekundami zniknął Vaclav...

 

Balicki: Nic Ci nie jest?

 

Biggmaczyński (patrząc na krew lecącą z górnej wargi Jupka): Zadzwonić po karetkę? To może być coś poważniejszego!

 

Jupiter: Nie, nic mi nie jest...

 

Znowu spojrzał się w stronę gdzie zniknął przed chwilą Vaclav i powiedział: Co za kolo....

 

 

01.04.2008...

 

Sopot, a dokładniej plaża nad naszym polskim i kochanym Bałtykiem...

 

 

Widzimy Jupitera ubranego w dżinsy, sportowe, czarne buty oraz w zieloną koszulkę z krótkim rękawkiem opatrzoną białym napisem: IRELAND... Jupiter stał na drewnianym pomoście (w miejscowej gwarze nazywanym molo) i opierając się o barierkę popijał Guinessa z czarnej puszki. Jako, że pogoda w ten dzień była iście wiosenna (mimo daty), nie było mu zimno w takim ubiorze...

Na molo słońce było niemal oślepiające. Jupiter schował właśnie do torby aparat fotograficzny, którym uwieczniał te słoneczne, kwietniowe chwile i wyciągnął okulary z lustrzanymi szkłami. Postanowił pójść w głąb mola, gdzie panował tłok złożony w głównej mierze z turystów chcących zaliczyć największe Trójmiejskie atrakcje. Przeszedł mniej więcej do połowy długości mola, zachowując spokój i opanowanie, a następnie przystanął obok barierki, odwrócił się i oparł o nią, jakby chciał się trochę poopalać. Zwrócił twarz w stronę słońca, ale oczami, ukrytymi za okularami, zlustrował ten odcinek mola, który właśnie przebył...

 

Jupiter (w myślach): To jest właśnie Twój świat Chris... Teraz rozumiem dlaczego tak kochasz morze, fale, szum bezkresnej głębi wody, lazurowy kolor toni... Tutaj można odnaleźć niesamowity spokój, ciszę i uczucie oddalenia od największych problemów doczesnego świata... Wszystkie problemy oddalają się wraz z tym świszczącym wiatrem i ziarenkami piasku zabieranymi przez spienione białą poświatą fale... Ten świat, to uczucie, ten jedyny w swoim rodzaju klimat jest tak bezcenny, że można siedzieć w takim miejscu godzinami i napawać się tą atmosferą wokół... Zazdroszczę Ci tego Chris... Ja nie mogę mieć takiej aury wokół siebie... Za dużo problemów doświadczyłem i za dużo tego siedzi w mojej głowie... Chwila, dwie, trzy... Na tyle wyceniam swoje wytrzymanie w takiej błogiej pustce... Potem na pewno zacząłbym rozmyślać o tym co było... o tym co będzie... Chciałbym wiedzieć jak Ty to robisz Chris... Zawsze doceniałem Twoją umiejętność poradzenia sobie w takich sytuacjach i umiejętność oddalenia się od tego wszystkiego... Ty masz swoją deskę, a ja mam swoją przeszłość... Nie da się pogodzić tego... Przeszłość zostaje i na stałe zakorzenia się w naszych umysłach... To jest nieuleczalne... Można próbować zapomnieć, można próbować zdystansować się od tego, ale nigdy do końca nie da się tego usunąć z pamięci... Zawsze jakaś część będzie w Tobie żyła... I Ciebie też pamiętam Chris... Walczyliśmy ramię w ramię, wspieraliśmy się, potrafiliśmy dogadać się w każdej sytuacji i jednoczyć w trudnych chwilach... Zawsze miałem dla Ciebie wielki szacunek i sympatię... Mogłem na Ciebie liczyć, tak jak i Ty na mnie... Potrafiliśmy pokazać kawał wspaniałego wrestlingu w dobie ringowego chamstwa, bluźnierstwa i godnej pożałowania chęci zwycięstwa nad przeciwnikiem za wszelką cenę (hehe... nie mylić z Jaśkiem)... I wiesz co Chris? Teraz chcę tego samego... Mimo, że los chciał, że staniemy w ringu naprzeciwko siebie i to w walce o najważniejsze trofeum, liczę, a nawet wymagam, aby nasz pojedynek był godny walki o najważniejszy pas... Pokażmy wszystkim fanom wrestlingu w Polsce, że można walczyć z szacunkiem dla przeciwnika i z zachowaniem największych wartości człowieka... To trofeum musi należeć do kogoś, kto potrafi pokazać, jak to Ty nazywasz ‘Wyższą Kulturę Wrestlingu’ i do kogoś kto po prostu na to zasługuje... Dobrze wiesz, że tylko jeden z nas dwóch spełnia te wymagania... Jeżeli przegram to trudno... Będę wiedział, że pas należy do człowieka który na to zasługuje... ale też będę chciał rewanżu... Wiesz także, że los mnie doświadczył tak a nie inaczej i że tym razem będę gotowy na wszelkie nieczyste zagrania i sprytne manewry... Jestem gotowy na przyjęcie na klatę walki nie fair z Twojej strony... jestem już na to odporny, bo zaufanie do ludzi to coś, czego mi braknie w ostatnim czasie... mam jednak nadzieję, że z Twojej strony nic takiego nie wyniknie i że miło się zaskoczę... Zaskoczę się tym, że na świecie istnieją jeszcze ludzie, którzy potrafią do samego końca walczyć czysto...

 

Jupiter wyrwał się z tej otchłani przemyśleń, wyprostował i skierował w stronę wyjścia...

 

 

 

03.04.2008...

 

Toruń, gala House Show promująca zbliżające się Under Pressure II...

 

 

Hala wypełniona jest po brzegi fanami, którzy nie mogąc doczekać się drugiej gali organizowanej przez dopiero co powstałą federację HVW, przyszli pooglądać młode talenty polskiego (i nie tylko) wrestlingu, przy okazji licząc na to, że pojawi się na hali jakaś pierwszoplanowa postać z głównego rosteru. Jako, że jest to Toruń, miejsce święte dla moherowego pokolenia, gdzie niegdzie można dostrzec ludzi mających na głowach moherowe symbole, które już na stałe zadomowiły się w piernikowym mieście. Niektórzy z nich trzymają w rękach różnego typu transparenty, jednak aby nie reklamować zawodników, zdarzeń czy orientacji politycznych, lepiej aby ciekawscy wykupili bilety, przeszli się na halę i sami sobie poczytali te wypociny...

Na ringu nic się nie działo, jako że walka dwóch młodych zapaśników skończyła się kilka minut temu i wszyscy spoglądali w stronę umiejscowionego nad przejściem telebimu. Nagle na hali zrobiło się ciemno i po paru sekundach z głośników uderzyło "LostProphets - Rooftops". Na toruńskiej arenie zaczęły krążyć wiązki światła z zielonych laserów, wokół ringu migać zielone stroboskopy, a przy wejściu pojawiła się chmura zielonego dymu oświetlana dwoma, zielonymi oczywiście, snopami światła.

 

Ludzie zgromadzeni na hali podnieśli niesamowity i ogłuszający cheer, bo wiedzieli, że zaraz w przejściu pojawi się jeden z ulubieńców publiczności występujących w federacji – Jupiter.

 

Po chwili dym koło przejścia opadł i pojawił się Jupiter, ubrany w szkocki kilt w kratę, czarne adidasy i czarną koszulkę z logiem Guiness. Następnie ułożył palce u rąk w kształcie litery "J" i zaczął strzelać dżejkami w stronę publiczności. Rampa zaczyna świecić na zielono, a Jupek zmierza wolnym krokiem w stronę ringu, mając skupioną i poważną minę. Po drodze ku uciesze publiki przybijał „piątki” fanom zgromadzonym i wychylającym się zza barierek.

Następnie wturluje się na ring, bierze mikrofon w prawą rękę, wskakuje na liny, lewą ręką tauntuje, łapie oddech jakby coś miał wykrzyknąć, podstawia mikrofon pod usta i... Zapada chwila ciszy... Jupiter patrzy na publikę czekającą na jego okrzyk, następnie podnosi mikrofon do góry, a publika krzyczy: "JJJJJUUUUPPPPPPIIIIIITTTTTTEEEEEERRRRRR!!!!!!"

 

Jupiter uśmiecha się i obserwuje ludzi wydzierających się w niebogłosy. Fajne dziewczyny piszczą z zachwytu, dzieciaki wykrzykują ile sił w płucach jego imię, a męska i dorosła część publiczności cheeruje i wymachuje transparentami oddającymi uwielbienie fanów dla Juppozaura. Po kilku chwilach Jupek zszedł z lin i przemówił:

 

Jupiter: Wszyscy zainteresowani wiedzą, że na ostatniej gali, Vaclav chciał w nieczysty sposób pozbyć się konkurencji w walce o najważniejszy tytuł w federacji... Jak widzisz Vaclav stoję tu i teraz, cały i zdrowy, zwarty i gotowy aby zmierzyć się z Tobą w walce o ten najcenniejszy dla każdego wrestlera pas... Jak widzisz Twój niecny plan pozbycia się mnie z dalszej rywalizacji nie wypalił... Mimo Twoich nieudolnych starań spotkamy się za dwa dni w tym oto ringu i stoczymy walkę o tytuł World Championship... Po tej walce i po bezmyślnym oraz bezczelnym zaatakowaniu mnie po ostatniej gali, będziesz musiał odkupić swe winy przyjmując na siebie gorycz klęski i poniżenia jakie zadam Ci na następnej gali w walce o najwyższe trofeum... Czy Ty, z taką wyniosłością i pogardą dla innych ludzi będziesz wychowywał też swoje dzieci? Chcesz aby i one miały za nic innych? Czy nie możesz nauczyć się pokory i szacunku? To jest takie proste... Wiem, wiem, wiem... Dla takich ludzi jak Ty, zamkniętych w sobie i w swoich dziwacznych przemyśleniach na pewno jest to trudne, jak dla dzieci zawiązanie buta, ale dla chcącego nic trudnego jak mówi przysłowie... Wystarczy trochę samozaparcia, własnej woli i chęci poprawy... Bez tego nie zajdziesz ani daleko ani wysoko, a na pewno masz wyższe aspiracje niż być w tle tej federacji... Chcesz pogardy? Odrzucenia? Zmarginalizowania twej osoby? Ciągłej samotności? To nie jest cel żadnego człowieka... życie w niebycie... Musisz sobie pomóc... Może chcesz abym ja Tobie pomógł?... Rozczaruję Cię Vaclav, ale doktorem nie jestem, a tym bardziej lekarzem psychiatrą, bo tutaj najwyraźniej mamy do czynienia z ekstremalnym przypadkiem z odchyłami na tle psychicznym... Jednak wiesz co? Dam Ci jedną lekcję, po której może wróci Tobie zdrowy rozsądek i trzeźwość myślenia... Tematem tej lekcji będzie ból, cierpienie, klęska i gorycz porażki, a zarazem pokora i szacunek dla ludzi... Od Ciebie będzie zależeć jakie z tego wyciągniesz wnioski i mądrości na przyszłość oraz jakie będzie Twoje podejście do ludzi...

 

Jupiter „dżejką” pozdrowił publiczność, która natychmiast zaczęła cheerować i chantować „Jupiter! Jupiter!! Jupiter!!!”

 

Jupiter: Popatrz Vaclav na tych ludzi... Oni wiedzą, kto zasługuje na szacunek i uznanie... KOCHAM WAS!!!

 

Publika zaczęła niesamowicie cheerować...

 

Jupiter po kilkunastu chwilach oczekiwania aż ludzie się uspokoją powiedział do mikrofonu: Chris ‘More’ Attitude... Czy zasługuje na wasz szacunek kochani??

 

Publika znowu zaczęła bardzo głośno cheerować

 

W końcu Jupiter powiedział jedno słowo do mikrofonu, które tym razem wzburzyło widownię: „VACLAV...” przeciągając na maksa ostatnią literę jego imienia... Teraz słychać było tylko wielkie buczenie...

 

Jupiter: Widzisz Vaclav? Jak już wspominałem oni wiedzą kto zasługuje na szacunek i uznanie... Każdy jeden zgromadzony dzisiaj na trybunach jest bardziej godny noszenia na ramieniu głównego pasa niż Ty... Jednak to nie Oni mają zaszczyt zmierzenia się ze mną i Chrisem ‘More’ Attitude w ringu... To nie Oni będą mieli okazję doświadczenia na własnej skórze, co to znaczy być w walce wieczoru u boku dwóch najlepszych zapaśników tej federacji... W końcu to nie Oni będą po walce mogli mówić „Pas był prawie mój”... Vaclav to Ty masz szansę na coś co może odmienić Twoje oblicze w federacji... Ba... Można nawet stwierdzić, że masz szansę na coś, co może w znacznej mierze zmienić Twoje dotychczasowe życie... I nie chodzi mi tutaj o pas o który będziemy walczyć... Masz szansę na dostrzeżenie i naukę wartości od lepszych od Ciebie... W tej chwili, w Twoim stanie w którym jesteś obecnie, nie jesteś godzien noszenia tytułu na ramieniu i szczycenia się zwycięstwem... „Oliwa sprawiedliwa”... Znasz to Vaclav?... Na ostatniej gali The BackStabber przekonał się co to znaczy... Kiedyś odwrócił się przeciwko mnie, tak jak Ty teraz, lecz w końcu pożałował tego... Przegrał w walce o coś co było jego marzeniem... Przegrał z kimś, kto kiedyś go wspierał, a potem go zdradził... Tak jak Ty teraz... Dostrzegasz te podobieństwa?... Jeśli nie to otwórz Twoje zaślepione oczy szeroko i spróbuj przemyśleć to wszystko... Uwierz w to, że są lepsi od Ciebie i uwierz w tą klęskę którą poniesiesz... Następnie uwierz, że można się zmienić, a wtedy dam Ci okazję do czystego rewanżu... Teraz w tej klatce, będziesz się czuł jak zaszczuty pies, który dużo szczekał przed walką, nawet chcąc kąsać przeciwnika gdy ten nie widzi... Ta klatka jest Twoim przeznaczeniem i ostrzeżeniem... Albo chcesz gnić w takiej klatce na wieki będąc tym kim jesteś w tej chwili, albo się z niej wydostaniesz i będziesz wolnym człowiekiem, na którego można liczyć i z którym każdy będzie się liczył... Wybór należy do Ciebie Vaclav...

 

Jupiter spojrzał na widownię i zaczął pozdrawiać ludzi... Znów się wzmógł niesamowity cheer...

 

Jupiter: Kochani!... Już za dwa dni ujrzycie mnie... waszego ulubieńca... z najważniejszym pasem na tym oto ramieniu (Jupiter wskazał na swoje lewe ramię)... To będzie dzień, w którym spełnią się nie tylko moje, ale i wasze marzenia... Bądźcie w ten dzień ze mną!!!

 

Wielki cheer tym razem przeobraził się z głośne chanty „JUPITER! JUPITER!!”, a obraz powoli zaczął zanikać...

 

Transmisja jak zwykle się urywa...

 

Sorry za opóźnienie, ale usprawiedliwiłem je u szefostwa :)

53541565549537ccb6a05f.jpg

  • Odpowiedzi 2
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Juppozo

    2

  • Vaclav

    1

Popularne dni

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Klasyczny

Rp jest świetny i godny ME oraz walki o World title. Myślę, że czeka nasz jedna z ciekawszych walk stocozna w polskich e - fedach w ostatnim czasie. Postawa Jupitera bardzo pasuje mi do feudu jaki toczymy. Jest to człowiek myslacy trzeźwo, pełen szaczunku dla innych, co stanowi doskonale przeciwiestwo dla zagubionego w swym przygnebieniu Vaclava. Własnie, wiem że nie można nawiążywać do rpów rywali ale myśle że móglbys kontynuuować myśl zawarta w mym dziele, jakoby atak na twą osobę nie byl motywowany checią pozbycia się konkurencji do tytułu, ale własnie tym zagubieniem, które nakażuje Vaclavowi obwiniać Jupka za rózne rzeczy. Wraczajac do rpa, to odwaliłeś kawał świetnej roboty, czekam z niecierpliwością na walkę.

  • Posty:  1 632
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.09.2004
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Własnie, wiem że nie można nawiążywać do rpów rywali ale myśle że móglbys kontynuuować myśl zawarta w mym dziele, jakoby atak na twą osobę nie byl motywowany checią pozbycia się konkurencji do tytułu, ale własnie tym zagubieniem, które nakażuje Vaclavowi obwiniać Jupka za rózne rzeczy.

 

I właśnie dlatego tego nie zrobiłem, bo nie odpowiada się na RP przeciwnika. Lecz gdyby feud był kontynuowany, to napewno będę się do tego odnosił

53541565549537ccb6a05f.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Bastian
      Tak jest
    • KyRenLo
      John Cena ma rywala. Tak jak spodziewała się zdecydowana większość z nas już przed samym turniejem jest to oczywiście Gunther: Wiemy również coś więcej o kolejnych dwóch pojedynkach. Bayley zmierzy się z Sol Rucą: Natomiast Cody Rhodes podejmie mistrza NXT (Kogoś z dwójki Ricky/Oba):      
    • KyRenLo
      Widzę coś o Flo, więc muszę odpowiadać. Zapewne chodzi o zawodniczkę obecnie TNA zwaną Tessa Blanchard.
    • Grins
      Tak jak myślałem Gunta idzie na Cena, ale to co się działo po walce ewidentnie wskazuje że nie tego fani oczekiwali, coś czuje że zbierze przepotężne buczenie za tydzień, po co wgl był ten turniej? Nie można było zorganizować to tak że Gunther atakuje Cena na Survivor Series dusi go, brutalnie go niszczy i rzuca mu wyzwanie że to on będzie jego ostatnim przeciwnikiem? Przecież to byłoby o wiele lepsze rozwiązanie niż bezsensowny turniej z którego i tak nic nie wyszło, moim zdaniem taka decyzja z
    • MattDevitto
      Od jutra turniej wkracza praktycznie w decydującą fazę, więc dla zainteresowanych dodaję bloki:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...