Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Top 5 waszych najbardziej ulubionych wrestlerow


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  210
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.01.2008
  • Status:  Offline

Może , ale to naprawde może dlatego , że jest wrestlerem?

 

Co do moich ulubionych , to musze podzielić na tych jeszcze uprawiających wrestling i tych którzy niestety już tego nie robią. Wiem , wiem , że miałem się ograniczyć tylko do „czynnych” wrestelów ,ale niestety wrestlingu nie oglądałem jakieś 5-6 lat , więc z „nowszych” polubiłem tylko Joe.

 

1.Scott Hall

2.Eddie Guerrero

3.Billy Kidman

4.Bret Hitman Hart

5.Raven

Wiem , że Raven jeszcze “walczy” , ale bliżej mu do tej listy…

1.HBK

2.Kevin Nash

3. Samoa Joe

4.Kane

5.Y2J

Ahhh za mało jest teraz charakterystycznych wrestlerów. Wiadomo , lubię Grabarza , HHH , ale to już chyba bardziej z sentymentu…

IT is I, The Bacon in her Eggs. The Man for whom she begs. The Face between her legs.

The Lyrical Miracle,The Sexual Intellectual,The Quintessential Stud Muffin but now...

  • Odpowiedzi 244
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Biggmac

    6

  • luki

    4

  • Zupsky

    4

  • KACPERt

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Z tych co jeszcze wystepuja, oraz ograniczylem do tych o mieli debiut przynajmniej w latach 90-tych

 

1. Ultimo Dragon klasa sama w sobie

2. Atlantis swietny w latach 80-tych pozniej wciaz dobra forma, powrot znow

3. Low-Ki b. dobry zawodnik

4. Vampiro wzasadzie jeszcze wystepuje choc rzadko

5. Undertaker za malolata sie mu markowalo, dla niego jeszcze wlacze WWE.

 

Wymienilbym jeszcze sporo jak np; Juventut Guerrera, Averno, Cibernetico, Dr Wagner Jr, CIMA, Mick Foley czy Necro Butcher jednak zabraklo miejsca.

Z tych co nie walcza to napewno Bret Hart, Razor Ramon i Steve Austin

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif


  • Posty:  1 648
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.10.2006
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

- AJ Styles

- Low - Ki

- Amazing Red

- Nick Mondo (nie walczy)

- Homicide

- Hernandez


  • Posty:  300
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.03.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Carlito

Petey Williams

Charlie Haas

Super Crazy

Alex Shelley

uzasadnienia podam kiedy indziej

http://wywiady-psw.blogspot.com/ - mój blog Wywiady PSW

366034736498156ba4f22c.jpg


  • Posty:  312
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.02.2008
  • Status:  Offline

1 Undertaker- Wiadomo, dead man to klasa sama w sobie

2 Kevin Thorn- Nie potrafię tego jakoś uzasadnić, poporstu lubię go i już :)

3 Big Show- Show to potwór, power wrestler, którego naprawdę lubię za jego ringową siłę.

4 Shelton Benjamin- Młody, perspektywiczny wrestler, duży move set, zasługuje na coś więcej niż ECW...

5 Kane, również bardzo dobry power wrestler, swego czaus ostor mu morkowałem i snetyment pozostał.

Nie bierzcie ze mnie przykładu.

  • Posty:  18
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.09.2007
  • Status:  Offline

1. Hulk Hogan

2. Triple H - jego lubie najbardziej poniewaz jak on walczy zawsze cos sie dzieje :)

3. Rey Mysterio

4. John Cena

5. Batista

 

Kolejnosc przypadkowa , a wlasnie jeszcze lubie Stone Colda, The Rocka, Big Showa, Undertaker, Umage, Big Daddy V.

112005884747eab5ddd5ee3.jpg


  • Posty:  17
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2008
  • Status:  Offline

Ja jeszcze dodam Kofi Kingstona z ECW jego umiejetnosci przewyrzszaja nawet gwiazdy z RAW

  • Posty:  1 242
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.03.2007
  • Status:  Offline

Typek zaliczył ze cztery kilkuminutowe squashe z jobberami w ECW i już się stał Twoim ulubionym wrestlerem? No nieźle....zresztą póki co nie można mówić o jego "przewyższających gwiazdy raw umiejętnościach" bo to co pokazał to zdecydowanie za mało.
Independent > Entertainment

15502940234d45cf586db3e.jpg


  • Posty:  2 253
  • Reputacja:   37
  • Dołączył:  30.05.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  iPhone

Randy Orton - Legend Killerowi markuję od momentu , gdy powróciłem do oglądania wrestlingu po przerwie związanej ze zdjęciem kanałów z wrestlingiem w mojej kablówce. Super odgrywa gimmicki (poza tym face'owym, ale to był epizod 8) ) , w ringu jest co najmniej niezły a jego postać ma to coś, co potrafi przykuć uwagę.

 

Bryan Danielson - Best in the World. Moim zdaniem najlepszy obecnie wrestler świata. Wszystkie jego walki wyróżniają się na tle pozostałych nawet w wypadku, jeśli cała gala prezentuje równy, wysoki poziom.

 

AJ Styles - Mój ulubiony wrestler walczący w TNA. Moją sympatię zaskarbił sobie pokazując się z jak najlepszej strony w ringach nie jednej federacji.

 

Briscoe Bros - Best tag in the World. Cale MNÓSTWO niesamowitych walk, multum kombinacji Double Team, poświęcenie .. walki Briscoes są prawdziwą kwintesencją dywizji Tag Team.

 

Poza nimi wrestlerzy których darzę sporą sympatią to : El Generico, Claudio Castagnioli, KENTA, Chris Hero, Nigel McGuiness, MVP, Christian, John Morrison, Tyler Black, CIMA, Jimmy Jacobs, Petey Williams i wielu, wielu innych :)


  • Posty:  332
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.05.2006
  • Status:  Offline

to może i ja wymienie:

 

AJ Styles - Ogólnie za całokształt, za wszsytkie walki w TNA, ROH i gdzie tam jeszcze walczył. Gdy go zobaczyłem pierwszy raz w TNA na eurosport w 2005 roku od razu go polubiłem. I nadal go lubie mimo dosyć głupiego gimmicku :D ale cóż...nieźle mu idzie...

 

BG James - a tak jakoś...właściwie za czasy WWF i potem 3LiveKru

 

Stone Cold Steve Austin - wiadomo, era attitude, znakomite feudy i ogolnie znakomita postać. W jego walkach nie dało sie po prostu nudzić.

 

The Rock - praktycznie za to samo co Austin....

 

Alex Shelley - a też jakos przypadkowo go polubiłem...teraz na szczescie ma szanse pokazywac sie na bieżąco w TV, niegdyś dosyc glupie storyline'y w tym Paparazzi Production...ale teraz w najlepszym Tag Team'ie moim zdaniem z Sabinem...

30647399048b9a5c265ace.jpg


  • Posty:  411
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.05.2006
  • Status:  Offline

1. The Undertaker - Grabarz jest moim ulubionym wrestlerem głównie dlatego, że darzę jego postać dużym sentymentem. Poza tym doceniam go oczywiście za to jak sprawował i sprawuje się w ringu .

 

2. Mick Foley - Uwielbiam zarówno gimmicki (z wyjątkiem Dude Love'a) jak i styl walki. Zrobił wiele świetnych walk (nie tylko tych hardcore'owych) za co bardzo go cenię.

 

3. Christopher Daniels - w TNA Daniels zawsze stał trochę w cieniu Stylesa, według mnie niesłusznie, gdyż osobiście wolę jego styl niż AJ'a. Daniels jest po prostu świetnym wrestlerem, oglądanie jego walk zarówno z TNA czy tych ze sceny niezależnej, to czysta przyjemność.

 

4. Samoa Joe - Joe jest jednym z niewielu wrestlerów łączących power wrestling z elementami high-flyingu. Jego gimmick do mnie nie przemawia, ale lubię go za to, co pokazuje w ringu.

 

5. Raven - głównie za doskonały gimmick. Szkoda że jego kariera aktywnego wrestlera zbliża się chyba powoli do końca...

 

Z reguły lubię każdego wrestlera, który pokazuje cos na ringu, dlatego np. w ROH nie ma żadnego zawodnika którego bym nie lubił :) Na wyróżnienia zasługują jeszcze: Abyss, MCMG, Claudio Castagnoli, Chris Hero, Briscoes, Age of The Fall, Danielson, Morishima, Austin Aeries.

DGUSA Freedom Fight Highlights http://www.youtube.com/watch?v=qekttdFCC20

1120776568498aade65c5a3.jpg


  • Posty:  76
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.07.2007
  • Status:  Offline

1.John Cena

2.Rey Mysterio

3.Triple H

4.Shawn Michaels

5.Chris Jericho

6.Sting-jego kiedyś najbardziej lubiałem,gdy oglądałem tylko tna,a o wwe jeszcze nie słyszałem

670856987476cea75c641b.jpg


  • Posty:  1 776
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.10.2007
  • Status:  Offline

6.Sting-jego kiedyś najbardziej lubiałem,gdy oglądałem tylko tna,a o wwe jeszcze nie słyszałem
lubiłeś, nie lubiałeś

Sting w WWE nie występował, więc nic dziwnego że o tym nie słyszałeś

"Chciałbym tak zawszę, rzucić plik na brudne biurko,

Od dziś, mam nowe motto, żyję dziś, umrę jutro,

Za długo wierzyłem, że inna może być codzienność,

Kapitalizm ma to w dupie i nie zmienia nic w wzajemność"


  • Posty:  130
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.01.2008
  • Status:  Offline

Oto moja piątka.

 

1: Stone Cold- Był jest i będzie numero uno forever, za gimnick za speeche , za walki.Pamiętam dawne czasy gdy pisałem markerem Austin 3: 16 na na swoich koszulkach ( i chodziłem w nich po osiedlu :lol: ) .Ehhh stare czasy tak czy owak Austin Rules.

 

2: The Rock - Takiego charyzmatyka WWE już nie posiądzie plus świetne walki.

 

3: Triple H - Można go kochać lub nienawidzić ale nie można być obojętnym świtne mic skillsy . Uwielbiam go między innymi za to że dla niego wrestling to prawdziwa pasja a nie tylko sposób na duża kasę.

 

4: JBL - Moim zdanie najlepsze posunięcie WWE ostatnich lat . Dali mało znaczącemu midcarderowi ogromny push i opłaciło sie. Layfield ma świetne mic skillsy i nie oszczędza sie podczas walk , to urodzony heel Na dzień dzisiejszy dla mnie Nr. !.

 

5: Bret Hart - Tu chyba komentarze są zbędne żywa legenda na której sie wychowałem.

Edytowane przez Cerebral Asasin
Ten kto nie ma nic do stracenia zawsze wygrywa

79793472149ff39c031e5d.jpg


  • Posty:  7
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.01.2008
  • Status:  Offline

1. Stone Cold Steve Austin Wrestler z najlepszych gimmickiem w historii tego sportu. Może i nie był najlepszy w ringu i jego umiejętności nie stały na dużym poziomie, ale lubiałem oglądać jego walki.

 

2. The Rock Zawsze będę go stawiał na pierwszym miejscu najbardziej charyzmatycznych zawodników w historii wrestlingu, oprócz kapitalnych mic-skillsów miał całkiem dobre umiejętności w ringu.

 

3. Undertaker Fantastyczny gimmick, świetny w ringu.

 

4. Triple H Hunter z pewnością zalicza się do najlepszych wrestlerów z obecnego rosteru RAW, kapitalny przy mikrofonie.

 

5. Shelton Benjamin Przede wszystkim za to że jest najbardziej "atletycznym" zawodnikiem w federacji McMahon'a.

NBA Where Amazing Happens

110925615479f35191eed6.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 83 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 006 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 693 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Zmieszany/a
        • Haha
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 181 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 560 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 880 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Nazwa gali: AJPW Champion Carnival 2025 - Dzień 1 Data: 09.04.2025 Federacja: All Japan Pro Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Korakuen Hall Publiczność: 1.105 Format: Live Platforma: AJPW.tv Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • Attitude
      Nazwa gali: AEW Dynamite #288 Data: 09.04.2025 Federacja: All Elite Wrestling Typ: TV-Show Lokalizacja: Baltimore, Maryland, USA Arena: Chesapeake Employers Insurance Arena Format: Live Platforma: TBS Komentarz: Excalibur, Taz, Tony Schiavone & Toni Storm Karta: Wyniki: Powiązane tematy: All Elite Wrestling - dyskusja ogólna AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze Ring of Honor - dyskusja ogólna
    • -Raven-
      1. Will Ospreay vs. Kevin Knight - wrzucanie Ospreaya do openera to zabieg tak skuteczny, jak i ryzykowny. Skuteczny, bo na 100% opener spełni swoje zadanie i zadziała na fanów niczym przedtreningówka przed siłką. Ryzykowny - bo następnym walkom z reguły ciężko będzie przebić pojedynek, który zmontował Anglik. Tutaj także były fajerwerki, bo Knight pokazał że "umi we wrestling" i Panowie stworzyli świetne widowisko, pełne akcji i kozackich near falli. Jedyny mały minus za finisz, który był "just like that" i bookerzy olali tu jakąkolwiek finezję. Jednak cała reszta to wynagradzała, bo oglądało się to starcie bardzo dobrze. Will, zgodnie z przewidywaniami, wygrywa i przechodzi dalej, ale Rycerz pozostawił po sobie bdb wrażenie i niczym Pudzian - tanio skóry nie sprzedał. 2. The Hurt Syndicate (Bobby Lashley and Shelton Benjamin) (c) (with MVP) vs. The Learning Tree (Big Bill and Bryan Keith) - tygodniówkowe gówno, które niczym nie porwało. Hurtownicy odbębniają standardową obronę i tyle. Pomoc MJF-a była kompletnie zbędna, ale jakoś musieli pchnąć dalej ten angle (z Maxem i Ekipą MVP). Zapomniałem o tej walce 5 minut po jej obejrzeniu. 3. Mercedes Moné vs. Julia Hart - solidne starcie, które pomimo kilku kiksów, spokojnie mogło się podobać. Rozpisali Julkę bardzo mocno i niespodzianka co chwilę wisiała w powietrzu. Płynne zmiany przewag, niezłe kontry i solidny finisz. Aż szkoda, że tak na chama pchają Moneciarę, bo tutaj aż się prosiło żeby ujebała chociażby po jakiejś zaskakującej rolce, tym bardziej, że pas nie był na szali. No, ale oczywiście nadal muszą bez mydła wchodzić Samochodowej w dupsko. Mam nadzieję, że jebną się w łeb i nie rozpiszą jej wygranej w tym turnieju. 4. Death Riders (Claudio Castagnoli, Pac, and Wheeler Yuta) (c) vs. Rated FTR (Cope, Cash Wheeler, and Dax Harwood) - taka tam średniawka, bez większego pazura. Fajnie było pokazane że członkowie Death Rider współpracują ze sobą jak dobrze naoliwiona maszyna, a ich rywale to jednak tylko zlepek "triosów". Na plus to, że stawiają na Yutę i to on zgarnia zwycięstwo w tak ważnym starciu, pomimo, że w tym towarzystwie, to Skos był jednak stosunkowo najsłabszym ogniwem. Na koniec dostajemy turn FTR i bardzo dobrze, bo jako face'owy tag byli kompletnie nijacy. 5. "Timeless" Toni Storm (c) (with Luther) vs. Megan Bayne - uwielbiam takie "wypromowane na kolanie" rywalki, gdzie ta cała Bayne pojawiła się z dupy, dali jej przez pare tygodni podemolować kilka ogórzyc, podłożyli jej Sztormiakową w tagu (co jest niemal instant-spoilerem, że polegnie później w singlu), a "fani-idioci" mieli mieć zagwozdkę, czy Antośka obroni Sama walka też w takim stylu, czyli dali pretendentce podemolować, żeby finalnie i tak ujebała, po debilnym finiszu (kocham kiedy bookują, że ta słabsza roluje i siłowo przytrzymuje tą silnieszą). Swoją drogą, jakby Bayne oddała Storm połowę swoich cycków, to dostalibyśmy dwie fajne dojary, a może i nawet na jakieś figlarne "C" by stykło dla Szafirowej 6. Kyle Fletcher vs. Mark Briscoe - solidne, intensywne starcie. Sporo się działo i czasowo było w sam raz. Fajnie, że cały czas promują młodego, bo Fleczek to niezły prospekt i warto w niego inwestować. Briscoe zrobił swoje, ładnie posprzedawał akcje rywala, miał swoje momenty i sprawił, że Kyle wyszedł na kozaka. Ogólnie niby nic takiego, a bardzo przyjemnie mi się tą walkę oglądało. 7. Chris Jericho (title) vs. Bandido (mask) - ciężko się ostatnio ogląda walki Jerychońskiego. Rusza się jak wóz z węglem i nie nadąża za młodszymi rywalami. Tutaj było nie inaczej. Krzychu prowadził większość walki i wyglądało to jak w slo-mo. Jeśli dodać do tego botche, to jedyny pozytyw tej walki, to zmiana posiadacza pasa. Finisz kuriozalny. Jakby ta żeńska wizualizacja Marilyn Mansona znalazła pod ringiem krzesło, to też by założyła, że Jericho go użył, bo ktoś z widowni tak pierdoli? 8. Daniel Garcia (c) vs. Adam Cole - jak spierdolić samograja, mającego papiery na jedną z najlepszych walk na karcie? Odpierdolić sztampowy booking - zabójcę emocji, bazujący na "kontuzjowanej kończynie" i pozwolić jednemu z zawodników niemal squashować przez większość walki rywala. Typa, który to rozpisał powinni pozwać za działanie na szkodę firmy. Nie wiem, kto mógł uwierzyć w triumf młodego, skoro przez 90% czasu robił on Kapuściarza miękkim chujem? Noż kurwa, genialne! 9. Kenny Omega (c) vs. Ricochet vs. "Speedball" Mike Bailey - z takim składem, ta walka nie mogła "nie wyjść" i faktycznie zawodnicy zmontowali nam baardzo dobre widowisko, pełne świetnych spotów i akcji podwyższonego ryzyka. Dlaczego tylko "bardzo dobre", a nie kapitalne? Ponieważ mocno był wyczuwalny smród a'la WWE i przez większość czasu w ringu walczyła tylko dwójka zawodników, a trzeci kimał poza nim. Jest to o tyle irytujące, że najciekawsze akcje i spoty odchodzą, kiedy w ringu znajduje się komplet uczestników, a tutaj był to nieczęsty widok. Bardzo dobrze sprawdził się Bailey, który momentami kradł tutaj widowisko (co - jeśli ktoś go zna z TNA - nie było zaskoczeniem). Szkoda, że nie rozpisali więcej akcji dla całej trójki w ringu, bo kiedy faktycznie do tego dochodziło, dopiero wtedy zaczynała się prawdziwa "magia". 10. Jon Moxley (c) vs. Swerve Strickland - booker walki Cole'a i Garcii uderza ponownie, fundując nam spierdolony main event. Jednostronne rozpisanie, gdzie przez większość czasu Mox wyciera sobie buty Strickiem, a na koniec jeszcze wygrywa. Genialne! Na dodatek dostajemy zjebany finisz. Sam powrót Bucksów był ok, ale powinni uderzyć w zaskoczenie po której się finalnie opowiedzieli stronie. Ploty były, że Jacksony po powrocie mają być przeciwwagą dla Death Riders, tak więc powinni wbić do ringu i finalnie, z zaskoczenia (po ściemach, że idą po Moxa) dojebać Swerve, a tutaj po włączeniu światła od razu poszedł spoiler, bo braciaki już się brały za Stricka. Ogólnie chujowo i z irytacją mi się to oglądało. Skoro Swerve miał to ujebać, to powinni go mocniej tutaj rozpisać, bo finalnie wyszedł na kogoś, niebędącego na poziomie Jona. Reasumując - tak jak darzę AEW sporym sentymentem, tak tutaj się nie popisali. Zwłaszcza pod kątem bookerskim. Za zjebanie takich walk jak te o pasy mistrzowskie chłopów, to powinien ktoś polecieć z roboty. Ogólnie naprawdę dobrych walk było 4 (opener, Julka i Moneciara, Fleczek i Briscoe oraz triple threat). Cała reszta to mniejsze lub większe rozczarowania oraz zjebane potencjały. Sorki Tony, ale tym razem daliście dupy. Moja ocena: 2,5/6  
    • Grins
      Tak jak miałem nadzieje że program Cena z Cody'm będzie na prawdę czymś fajnym że dostaniemy nowego Cena z całkowicie nowym charakterem, tak teraz uważam ten jego turn za bez sensowny, Cena wchodzi marudzi że nikt go nie docenia stwierdził że nie będzie się zmieniał dla fanów że nie będzie nowy theme songu, że nie będzie nic, Cena pozostaje przy swoje postaci ale kładzie lache na fanów... Okej fajnie, ale czy to było potrzebne? Sam Turn był zajebistym zaskoczeniem, pierwszy segment też bardzo fajny ale później czar prysł, jeśli rzeczywiście na WM nie wydarzy się nic istotnego to uważam że ta cała otoczka włoku Johna była bezsensowna a sama ostatnia droga do zakończenia kariery przez Cena będzie po prostu przeciętna, dalej mam nadzieje że jednak szykują coś dużego na WM a to co się dzieje na tygodniówkach to jest typowe przeczekanie przed czymś większym bo jeśli nie to cała ta otoczka włoku Johna będzie kompletnie średnia i nie będę jakoś tego pozytywnie wspominał.  Druga sprawa to, to że z tych wszystkich zawodników którzy sobie teraz part-timerują to Punk robi największą robotę, wrócił chłop po kontuzji i zapierdala prawie co tydzień na RAW czy SmackDown i Hunter będzie kutasem jak mu nie da pas w tym roku bo co jak co zasłużył sobie za taką harówkę na pas, robi na prawdę konkretną robotę udany program z Drew'm, teraz kolejny udany program z Rollinsem do tego Roman w tle, no kurwa trzeba być kutasem aby tego nie widzieć że chłop się stara i ciągnie RAW i SD jak się da  Będę szczery Cody mimo że ma pas to do Punka jest cienki i póki co Punk robi największą robotę podczas RTWM, liczę na Summer of Punk i to że zdobędzie mistrzostwo w tym roku zasłużył.   
    • MattDevitto
      +1 - miałem podobną reakcję jak zobaczyłem tego newsa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...