WWF: Attitude XI

[estevez]

WORLD WRESTLING FEDERATION: ATTITUDE XI

 

 

Jesteśmy w szatni wraz z Edge'm i Christianem.

Christian: Nie moge uwieżyć w to Edge... już dwa razy z rzędu kosztowałeś mnie zwycięstwo w walkach!

Edge: Dobrze wiesz, że to przypadek.

Christian: Przypadek, tak? To dlaczego ty jesteś w drugiej rundzie King of The Ring a ja nie? Odnosze wrażenie, że chcesz się mnie pozbyć! Jestem dla ciebie ciężarem?

Edge: To nie tak, Christian, to nie tak!

Christian: Cokolwiek, ja mam zaraz walkę i nie chce, żebyś mi towarzyszył, bo tym razem chce wygrać!

 

Christian odchodzi, pozostawia zdziwionego Edge'a. Po krótkiej chwili do jego szatni wchodzi Randy Orton.

 

Orton: Kłopoty w rodzinie? Może znam rozwiązanie.

Edge: Niby jakie? Odkąd znów połączyliśmy swoje siły to coś dziwnego się dzieje, Christian przesadza i nie wiem dlaczego.

Orton: Bo Spear'ujesz go każdego tygodnia, to jest problem! Ale rozwiązanie, które widze jest takie: jeśli Christian nie chce byś towarzyszył mu w dzisiejszej walce, to chyba pora na zostawienie go, niech walczy na własną ręke. Wtedy pokażesz mu, że nic nie osiągnie bez ciebie!

Edge: Nie wiem co robić...

Orton: Dołącz do mnie! Rated RKO ponownie razem! Co ty na to?

Edge: Nie wiem Randy.

Orton: Pomyśl o tym!

 

 

4-WAY LADDER MATCH FOR ATTITUDE TITLE CONTENDERSHIP

Christian vs Kaz vs Carlito vs Bobby Lashley

 

Opis:

-Carlito jest bliski zdjęcia pasa, Lashley opiera jedną drabinę o drugą... wbiega po jednej i serwuje Spear Carlito, obaj lądują na macie!

-Christian próbuje zdjąć walizkę, ale Kaz wchodzi na turnbuckle i serwuje dropkick stojącemu na drabinie Christianowi, który spada z niej.

-Kaz sam wskakuje na drabinę, ale doskakuje do niego Lashley, dochodzi do wymiany punchy, którą przerywa... Carlito! Portorykańczyk uderza Lashleya krzesłem w plecy, co powoduje jego upadek!

-Kaz zostaje na drabinie... ale przewraca ją Christian! Kaz uderza o liny!

-Christian chwyta drabinę i uderza nią wstających Carlito i Lashleya, następnie ustawia ją i powoli na nią wchodzi. W tym czasie Kaz ustawia z boku drugą drabinę, wchodzi na nią... Christian już prawie zdjął walizkę... Kaz przeskakuje z drabiny na drabinę, łapiąc walizkę i spada wraz z Christianem! Obaj trzymają walizkę

-Sędziowie nie wiedzą co robić... po chwili ogłaszają dwóch zwycięzców!

 

Zwycięzca: Christian & Kaz

 

 

Wywiad z Sheltonem Benjaminem.

Grisham: Shelton, niespodziewanie awansowałeś do drugiej rundy...

Shelton: Niespodziewanie? Chyba nie jesteś zaskoczony!?

Grisham (zakłopotany): Troszeczke.

Shelton: A nie powinieneś! Bo Shelton Benjamin ma wszystko, czego potrzebuje prawdziwy mistrz!

Grisham: Wporządku, ale dziś walczysz z Kurtem Angle!

Shelton: No i? To nie problem, bo nic mnie nie zatrzyma! On musi się martwić, bo teraz nasi cruiserzy chcą go dopaść za to co zrobił tydzień temu!

Grisham: Naprawde?

 

Pojawia się Santino Marella.

 

Santino: Tak jest! Kurt Angle powinien oglądać się za siebie bo ja i moi koledzy nie odpuścimy!

Shelton (do Grishama): A nie mówiłem?

 

 

KING OF THE RING ROUND 2

Kurt Angle vs Shelton Benjamin

 

Opis:

-Shelton pudłuje Superkick, Angle kontruje z Olympic Slam, pin... ale Shelton łapie linę!

-Angle zakłada Ankle Lock... na ring apron wbiega X-Pac, zauważa to sędzia i próbuje go wygonić, a w tym czasie z drugiej strony ringu wbiega Santino Marella i uderza Kurta krzesłem w głowę!

-Shelton pinuje, sędzia się odwraca i klepie 3 razy w matę!

 

Zwycięzca: Shelton Benjamin

 

Po walce Santino bierze mikrofon, przekazuje krzesło X-Pacowi, który ponownie uderza nim Kurta!

Santino: Widzisz Kurt, to ty nie powinieneś zadzierać z nami! Niedoceniłeś nas! Teraz to my zamienimy twoje życie w piekło!

 

X-Pac podnosi krwawiącego Kurta i dostarcza mu jeszcze X-Factor!

 

 

Przenosimy się na backstage gdzie Maria jest wraz z Mexicools!

Juventud: Słyszeliśmy, że Cryme Tyme nie ma dziś tutaj! Boją się, że sie zrewanżujemy za zeszłotygodniową porażkę? Cokolwiek! Maria, wiesz, że już za dwa tygodnie PPV King of the Ring?

Maria: Ee.. tak wiem!

Juventud: A to oznacza, że już za dwa tygodnie wszyscy trzej członkowie Mexicools będą oficjalnie mistrzami!

Super Crazy: Suuupeeer!

Juventud (wskazuje na pasy tag team trzymane przez jego kompanów): Te pasy zdobędziemy już za 2 tygodnie, a Cryme Tyme będą mogli się z nimi pożegnać! A teraz pozwól, że poszukamy jakichś senioritas!

 

 

SINGLE MATCH

Randy Orton vs Booker T (with Sharmell)

 

Opis:

-Booker robi Missile dropkick z narożnika, Orton wypada z ringu, a po chwili Booker ku uciesze publiczności wykonuje Spin-a-Roonie!

-Booker szykuje sobie rywala do Book End... ale ten kontruje i robi Backbreaker!

-Gdy Booker wstaje, Randy próbuje RKO... ale nieskutecznie, T odpycha go a potem serwuje Superkick!

-Booker podnosi Ortona i serwuje mu Scissors Kick po czym pinuje rywala!

 

Zwycięzca: Booker T

 

Gdy Booker wraz z Sharmell celebrują wygraną, Orton atakuje go z tyłu, powala na ziemię, a następnie podnosi i dostarcza RKO!

 

 

Jesteśmy w szatni, gdzie widzimy jak poobijani Lashley i Carlito, są opatrzani przez medyków. Do szatni wchodzi obwieszony złotem Montel V. Porter!

MVP: Widze, że walczyliście do ostatnich sił a i tak żaden z was nic nie osiągnął!

Lashley: Zamknij się lepiej, bo znajde jeszcze troche siły by skopać ci tyłek!

MVP: Spokojnie. Chce tylko życzyć wam powrotu do pewnej sprawności.

Carlito: A czemu tak bardzo ci na tym zależy?

MVP: Bo dobry ze mnie człowiek jest... poważnie. Poprostu za dwa tygodnie na PPV macie zmierzyć się w Street Fight.

Lashley: Co? Skąd to wiesz?

MVP: Tak jakoś przypadkiem podsłuchałem rozmowę Coachmana z Shane'm. Więc... (poklepuje obu po ramionach) wracajcie do zdrowia.

Carlito: Palant!

 

 

Widzimy Kennedy'ego szykującego się do walki... Ken zakłada na siebie kamizelkę taką jak nosi Stone Cold Steve Austin!

 

 

MAIN EVENT

KING OF THE RING ROUND 2

Edge vs Mr. Kennedy

 

Kennedy pojawia się na ringu... w swoim stylu wyciąga ręke w górę do której trafia mikrofon.

Kennedy: Panie i panowie... przed wami przyszły WWF Champion... Green Bay Rattlesnake... Miiiisteeeerr.... Kennneeedy! .... Kennedy!

 

Opis:

-Kennedy rozpędza rywala i robi Thesz Press! Okłada punchami swojego rywala!

-Ken próbuje clothesline... ale Edge unika i cios przyjmuje sędzia! Ken jest zaskoczony i dostaje Edge-O-Matic!

-Edge schodzi z ringu po krzesełko... ale gdy wraca i próbuje go użyć, dostaje dropkick w krzesło, które uderza go w twarz!

-Kennedy czeka aż Edge wstanie... pokazuje mu double middlefingers... i Stunner! Wow! Ken wciąż naśladuje Austina! Próbuje pinu... ale sędzia wciąż leży!

-W tym czasie na ring wbiega Randy Orton! Co on tu robi? Podbiega do Kennedy'ego i serwuje mu RKO! Pomaga wstać Edge'owi... a ten zakłada Kennedy'emu Edgecator (Sharpshooter)! Orton podbiega do sędziego, cuci go... a w tym czasie Kennedy tapuje! Sędzia kończy walkę!

 

Zwycięzca: Edge

 

Orton i Edge przybijają piątki i uściskują się! Czyżby powrót Rated RKO? Obaj powoli schodzą z ringu...

 

Uderza 'Shattered Glass'! To Stone Cold Steve Austin! Rattlesnake wchodzi na ring, staje obok leżącego Kennedy'ego.

 

Austin: Chesz robić sobie jaja ze Stone Colda? Nie powinieneś!

 

Austin podnosi Kena, pokazuje mu double middlefingers i dostarcza Stone Cold Stunner!

 

Austin: Daleko ci jeszcze do mnie, młodzieńcze! I to jest sedno sprawy... bo Stone Cold tak powiedział!

 

Stone Cold wypija jeszcze kilka piw, tauntując na narożnikach!

 

 

 

Attitude schodzi z anteny!

[IOOT_DZIKO]

No cóż , mimo że krótkie to konkretnie napisane. Na plus jak zawsze backstage. Twoje dialogi sa na mase realistyczne , i mozna sie wczuć to co piszesz. Rozmowa między MVP , Carlito i Lashley'em jest tego przykładem. Do tego masz w sztosie pomysły co do storyline'ów i feudów. Austin - Kennedy jest bardzo fajnie rozgrywany i to sie podoba. Oczywiscie czekam na kolejną cześć - jak dalej potoczy sie konfrontacja na lini-orton-christian-edge no i oczywiście Autin z Kennedym ...swoją drogą widać że pushujesz sobie ulubieńca hehe ...ale twoje diary i masz do tego prawo. Gala 8,5/10 bo walka ortona z booker'em taka troche wyjęta z kontekstu ...ale nie przeszkadza aż tak bardzo. (dopiska: no chyba że to miało umocnić RKO jako heel'a) ...

 

pozdro i czekam na more.

[Biggmac]

Świetne naprawdę Odpowiedni zawodnicy są pushowani, backstage na Twoim typowym dobrym poziomie Oby tak dalej

[Rudolf]

Nieźle napisane. Twoje gale zaczynają mi się coraz bardziej podobać.

[nekrophage]

Bardzo fajny styl pisania walk Oby tak dalej. Stone Cold vs Mr. Kennedy Niezle. Ja ich w swoim fantasy dalem do tagu .