Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

TNA Genesis pytania - dyskusja, oraz spoilery


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  40
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.06.2006
  • Status:  Offline

1.Mam pytanie kim był ten wrestler z tego pudła w walce Abyss Vs. Black reign?

2.Czy judas mesias nadal jest/bedzie wystepował w tna

ponoc juz wyleczyl kontuzje, ja się spodziewałem jego interwencji w tej walce z pkt 1. :grin: , jesli sie mysle z kontuzja to on gdzie teraz walczy czy nie w AAA

 

Edytowane przez djtusty

10573618274737f2ee243d1.gif

  • Odpowiedzi 9
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • DDP

    2

  • Streetovs

    2

  • djtusty

    2

  • Bonkol

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  527
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.11.2003
  • Status:  Offline

ad 1

Johnny "The Bull" Stamboli w nowym gimmicku w TNA.

 

ad 2

Judas na razie nie bedzie w TNA. Ma dalej kontuzje ale walczy w Meksyku mimo to. Dla przyklad rownolegle z Genesis odbywala sie gala AAA gdzie Banderas (aka Mesias) bronil swego pasa.

Dallas Horsemen <> ////

191681509045cd1f88a17b0.jpg


  • Posty:  40
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.06.2006
  • Status:  Offline

ok dzieki ale czy on jest niezły?

 

johnny the bull is now gonna be in TNA as the crimson blood with a mask, he's a good wrestler and mostlikely gonna take on abyss

 

chodzi mi co wygral i z kim feudował

10573618274737f2ee243d1.gif


  • Posty:  527
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.11.2003
  • Status:  Offline

Ten nowy gimmick w ktorym wyglada jakby mial maske Muty to ma od niedawna. A jako Johny The Bull wystepowal w WCW w gimmicku mafiozy razem z Big Vito i Tonym Mamaluke feudujac z Disco Inferno. Bylz Vito mistrzem tag tem w WCW x2 a w WWF/E mistrzem Hardcore x2 (ten pas mial chyba kazdy jobber;p). Jako wrestler nie wiem jakie ma umiejetnosci. Raczej nie za duze. Typowy miesniak lecz z wiekszym potencjalem od drewna = Batisty. Z osiagniec tez niewiele w swiecie wrestlingu znaczy. Zapewne bedzie feudowal z Abyssem (i mu jobnie) do powrotu Judasa...(moze za miesiac)

 

ps Prosze moda o przeniesienie tego tematu do dzialu question.

Dallas Horsemen <> ////

191681509045cd1f88a17b0.jpg


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

ad 1Judas na razie nie bedzie w TNA. Ma dalej kontuzje ale walczy w Meksyku mimo to. Dla przyklad rownolegle z Genesis odbywala sie gala AAA gdzie Banderas (aka Mesias) bronil swego pasa.

 

Nie walczyl wogole o swoj tytul bo zastapil go Zorro na ostatniej gali AAA, cos mi sie zdaje ze pod koniec listopada straci tytul na PPV, po co zreszta w lucha libre takie monstery, dobry zawodnik ale dywizja heavy cos zabardzo w AAA zaczyna byc popularna.

 

 

 

Johnny The Bull- Walczyl w WWE mi. in krotko tez w CMLL (naszczescie), a teraz widze ze blad popelnia TNA i go zatrudnia.

 

Gala Genezis niezla, trzeba obiektywnie przyznac na uwage zasluguje Machine Guns vs Team 3D, wiadomo ze, ze wzgledu swietnego tag-team Gunsow, szkoda tylko ze feud z grubasami z 3D bedzie trwal, Machine powinni walczyc o title, reszta walk srednio lub dobrze, niespodziaka jesli chodzi o TNA.

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Gala mi się podobała i nie mam większych zastrzeżeń, może dlatego, że oglądałem ją będąc w dobrym humorze. Całkiem dobrą walkę zrobili Sabin/Shelley z 3D, ale w porównaniu z Lethal vs Dutt to było nic ;) Z kolei ta druga wspomniana walka była w cieniu Ladder Match'u który według mnie skradł show. Main event wypadł mocno średnio, ale nie to w nim było najważniejsze. Booker T przybył do TNA i na pewno będzie dużym wzmocnieniem dla rosteru :)

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Z kolei ta druga wspomniana walka była w cieniu Ladder Match'u który według mnie skradł show. Main event wypadł mocno średnio, ale nie to w nim było najważniejsze. Booker T przybył do TNA i na pewno będzie dużym wzmocnieniem dla rosteru :)

 

To fakt, nie wiem czemu ale od zawsze lubilem Bookera T, do tego swietne przyjecie zgotowali mu fani.

Ladder match o dziwo w tym skladzie (Christian) b.dobry.

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif


  • Posty:  30
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.02.2006
  • Status:  Offline

wiem jak to moze zabrzmiec ale zaprawde uronilem lze gdy booker przyszedl do TNA.

 

Najlepsze to ze nie bylem sam bo plakal takze Angle i Nash, a to tylko dlatego ze Booker byl tak niedoceniony w WWE.

 

Zajebisty moment!!!

 

Najlepszy na PPV w tym roku

zastanow sie nad soba

  • Posty:  562
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.12.2005
  • Status:  Offline

Abbyss vs Black Reign

 

Pomimo obecności całego arsenału, walka nie ekscytowała. Brakło efektywniejszych bumpów czy bleedów. No może jeden bump był, ale poprzedzony „chokeslamem” podobnym do tego jakim niegdyś Tommy Dreamer poczęstował Big Dicka Dudleya – najwyraźniej Dustin spóźnił się z sellem, lub najzwyczjniej w świecie nie chciał sellować.

Szkoda Abbyssa – powtarza się kazus Chrisa Harrisa – młoda, głodna sukcesu gwiazda wycofana zostaje z main eventów, tylko po to by wdać się w bezowocny feud z Homerem Blackdustem i jego szczurem.

Nowy kriczer wygląda jak połączenie Kane`a i Farooqa.

 

MCMG vs 3D

 

Gunsi pozostawili niedosyt, bo niewiele było ich charakterystycznych double teamów, a gdy już były, to nie osiągały one efektowności jaką osiągnąć mogły. Do tego, że ostatnimi czasy Brother Ray zaniża poziom zdążyłem się przyzwyczaić, ale teraz także D-Von nie popisał się niczym szczególnym. Za to końcówka – palce lizać! Doskonały booking i jeszcze lepsze wykonanie! W końcowym rozliczeniu walce można wystawić dobrą ocenę.

 

Black Machismo vs the Guru

 

Nie była to najlepsza walka o mistrzostwo X – Divion jaką dane mi było oglądać, ale dała radę. Na jej korzyść działa festiwal reversali w pierwszych minutach i dobra forma Sonjaya – jak dla mnie Dutt wypadł zdecydowanie lepiej niż Machismo (moonsault into a moonsault :D). Nie wszystko jednak zaskoczyło na swoje miejsce przy końcówce – finisz wręcz prosił się o jakiś kickout, nagły zwrot akcji, cokolwiek. Lethal combination, a po nim Machoski elbow – wolałbym jednak coś więcej.

 

Knockouts fatal four.

 

Parodia. Po niezłym battle royale na Bound for Glory apetyty miłośników kobiecego wrestlingu miały prawo się wyostrzyć. Ale tym razem dywizja kobiet zaserwowała kibicom podejrzane chujwieco. Począwszy od zajebistej różowej kiecki OBD, która do tego wielgachnego babska pasowała jak przysłowiowa pięść do przysłowiowej dupy i rytuałów voodoo w wykonaniu Papy Shango... przepraszam, Roxy Lavoux, a skończywszy na żywiołowej zabawie w spanking i rozrywce na top turnbuckle (szczerze mówiąc, to mi się podobało, ale raczej pasowałoby bardziej do innego TNA, i nie chodzi mi bynajmniej o Texan Numismatic Association ;P) – kobiecy fatal four był prawdziwym five star classiciem! Najlepszym podsumowaniem tych zmagań była nieudana próba Angel William wykonania czegoś, co zapewne miało być jednym z manewrów Shawna Michaelsa. Tak gromkiego „U fucked up” nie słyszałem od czasów starego ECW.

 

 

Tomko & AJ vs the Steiners

Nie spodziewałem się wiele po Steinerach w ich obecnym stanie, zatem nie zawiodłem się zbytnio na walce. Byłem nawet w jakimś stopniu zaskoczony postawą Ricka, która jak na siebie był wyjątkowo aktywny. Ale tak na serio – nie jest specjalną atrakcją oglądanie Gremlina, któremu po kilku movesach i zrobieniu kilku kroków wysiadają akumlatory. Scotty jeszcze jakoś daje radę, ale nie jest w stanie już ciągnąć za sobą Ricka. Tym bardziej że przeciwnicy Steinerów wyraźnie położyli lachę. Dobra, od Tomko cudów nie oczekuję (chociaż chłopa lubię), ale także The Phenomenal One wypadł poniżej oczekiwań (nie muszę dodawać że to źle. Bardzo, bardzo źle :P).

 

Samoa Joe vs Robert Roode

Joe zdaje się zapuszczać korzenie w mid – cardzie co, jak dla mnie jest procederem bardzo niepokojącym. Pas mistrzowski, który przez trzy lata wymykał się z zasięgu rąk samoańczyka przesunął się dalej ku horyzontowi. Ale mniejsza z tym, przyjdzie jeszcze czas na załamywanie rąk nad tragicznym losem biednego Joe (:P) – my skupmy się na walce. A ta była całkiem dobra. Prawda, wystawienie Joe samo przez się jest gwarancją udanego show (ten aksjomat nie sprawdził się, z tego co pamiętam, przy triple threacie Joe vs Rhino vs Monty Brown), jednakże i Robert dorzucił swoje trzy grosze. Obu partycypantom nie udało się utrzymać dobrego poziomu przez cały czas trwania pojedynku – ten w końcowych minutach wyraźnie się rozlazł (co nie uciekło uwadze publiczności – skandowane „boring” mówi samo za siebie). Może miał na to wpływa przypadek miss Brooks? Czytam w wikipedii, że towarzyszka Rooda autentycznie zemdlała. Może i tak było, chociaż trudno mi w to uwierzyć.

 

Christian vs Kaz

Dla mnie to walka wieczoru – niezły pojedynek z solidną dawką bumpów i całkowicie zaskakującym wynikiem. Drażniły jednak drabiny – było parę momentów (szczególnie po jednym z bumpów) gdy wychodziło na jaw, że zrobione są z drewna. Wiadomo, bezpieczeństwo przede wszystkim (szczególnie po przypadku Joeya Mercurego), ale czy to już nie przesada? Tutaj wyszedł talent komentatorski Mike`a Tenaya i Dona Westa – dawno nie słyszałem takich peanów na temat twardych, metalowych drabin :D.

 

Kurt Angle & Kevin Nash vs Sting & Booker T.

 

Pop jaki zgotowała Bookerowi publiczność był fenomenalny – nawet najtwardsze serducho by zmiękło. Sam Booker, zapewne natchniony pozytywna reakcją kibiców wypadł najlepiej spośród uczestników main eventu, który jednak, mówiąc szczerze nie był najlepszy. Wkurzyła mnie postawa Kurta, jakże inna od tej z main eventu Bound for Glory – tam Kurt pokazał klasę, a tu, nie owijając w bawełnę, gówno. Od samego początku z przekorą podchodziłem do „życiowej formy” Nasha, więc ani nie zawiodłem się na nim, ani nie zostałem pozytywnie zaskoczony. A na koniec Sting – zdecydowanie gorszy niż na ostatnim ppv

 

Reasumując:

Pomimo historycznego debiutu Bookera T „Genesis” był jednym ze słabszych ppv TNA w tym roku, szczególnie jeśli zestawić je z bardzo dobrym Boun fo Glory. Może i przewyższa zdecydowanie gnioty z trzech pierwszych miesięcy roku, ale powiem szczerze – zawiodłem się.


  • Posty:  10 232
  • Reputacja:   248
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Za nami Genesis... Wg mnie było to kolejne po Bound For Glory bardzo solidne PPV spod znaku TNA. Może nie było ono tak porywające jak poprzednie, ale z pewnością trzymało bardzo równy poziom i podtrzymało zapoczątkowaną na BfG tradycję, że wszystkie walki na PPV są conajmniej niezłe (nie było ani jednej słabej walki - co jednak nie oznacza że wszystkie były wypasione). Po kolei:

 

1. Abyss vs. Black Reign - walka co do której miałem największe obawy okazała się pojedynkiem spokojnie "do zrobienia". Nie było to może jakieś na maksa porywające widowisko, ale Abyss ładnie poprowadził Reigna fundując nam bardzo strawny (jak na standardy Black-Dusta) pojedynek z nienajgorszą dawką hardcore'u.

 

2. The Motorcity Machine Guns vs. Team 3D - dobra walka, zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę obecną formę D-Vona i Rey'a. Świetna (standardowo) postawa Sabina i Shelley'a, Team 3D także zbyt wiele nie naknocił, sama walka trzymająca w napięciu a jej wynik - dla wielu zaskakujący i bardzo promujący X-Division. Solidny Match i dobra kontynuacja niezłego feudu (Team 3D vs. X-Division).

 

3. Gail Kim vs. Roxxi Levoux vs. ODB vs. Angel Williams - nie wiem, czy do TNA mam większy współczynnik tolerancji (wątpię...) czy kobiecy wrestling stoi tam na wyższym poziomie niż w WWE, ale po raz kolejny uważam, że walka kobiet była spokojnie (chociaż z pewnością bez żadnych fajerwerków) do obejrzenia. Gail Kim jako Champ prezentuje się świetnie (przynajmniej nie śmierdzi plastikiem i w ringu potrafi pokazać WRESTLING a nie tylko ciało) i bardzo ładnie poprowadziła walkę, która poprzez nienajgorsze tempo i kilka ciekawych (jak na kobiety) akcji - nie pozwoliła mi się znudzić. Z pewnością tej walki nie można było nazwać knotem, co - na tle WWE - już i tak można uznać za sukces:)))

 

4. "Black Machismo" Jay Lethal vs. "The Guru" Sonjay Dutt - prawdziwa perełka i jedna z 2 najlepszych walk na Genesis. Panowie świetnie ze sobą współpracowali i przygotowali nam doskonały pojedynek w stylu X-Division, w którym non stop coś się działo a przewagi zmieniały się jak w kalejdoskopie. Wiem, że musiał wygrać Lethal (zbyt krótko dzierży jeszcze pas, by go stracić), ale ja nadal nie mogę przeboleć, że wrestler tej klasy co Dutt (esencja X-Division) nie dostał do dzisiaj w TNA X-Title'a...

 

5. Samoa Joe vs. Robert Roode - kolejna dobra walka. Joe jak zwykle wymiatał, Roode (którego większość fanów nienawidzi, a koleś ma na prawdę niezły potencjał i swój gimmick odgrywa bez picu spoko) także pokazał się z dobrej strony. Fajnie się to oglądało. Szkoda, że wynik był raczej łatwy do przewidzenia - Roode to jeszcze nie ta liga (pod względem wypromowania) co Joe, a więc musiał jobbnąć.

 

6. AJ Styles & Tomko vs. The Steiner Brothers - niezła walka, tym bardziej jeżeli weźmiemy pod uwagę formę "dziadków". AJ i Tomko ładnie współpracowali ze Steinerami powodując, że ci wypadli na ich tle zdecydowanie lepiej niż zwykle. Wynik łatwy do przewidzenia (nie dali by przecież pasa Styles'owi i Tomko na miesiąc) a sama walka może i nie była jakoś na maksa porywająca, ale spokojnie dało się ją obejrzeć bez ziewania:))) AJ na prawdę dobrze odgrywa swój debilny gimmick (chociaż szkoda takiego wrestlera do tak głupiego gimmicku) - porównałbym go do Bookera odgrywającego gimmick Kinga (w znaczeniu - chujowy gimmick, niezła robota aktorska wrestlera).

 

7. Kaz vs. Christian Cage - zdecydowanie najlepsza walka na PPV! Świetny, szybki, obfitujący w konkretne spoty, wyrównany (a w końcu Kaz był tu przecież underdog'iem) pojedynek z użyciem drabiny, którą panowie posługiwali się nad wyraz sprawnie. Poza tym - wygrana Kaz'a!!! Tego się raczej nikt nie spodziewał (chociaż to i tak raczej sztuka dla sztuki, bo Kaz "nie pojedzie" Kurta). Ta walka zdecydowanie skradła cały show.

 

8. Kurt Angle & Kevin Nash vs. Sting & Booker T - jak na zawartość "antyków" w tej walce, to wyszła ona całkiem nieźle, chociaż widok Nasha który ledwo dotoczył się do ringu, był przygnębiający... Zajebista reakcja na Bookera. Dawno nie słyszałem tak owacyjnego przyjęcia! To co działo się w ringu dało się także obejrzeć bez bólu - emocje i prestiżowy skład teamów (wrestlingowe tuzy) jakoś w miarę zatuszowały niedociągnięcia i pozwoliły na spokojnie pooglądać walkę. Tutaj także niestety wynik był do przewidzenia (Kurt nie straciłby ponownie tytułu po kilkunastu dniach), chociaż pomoc ze strony AJ'a i Tomko oraz nowa koalicja - zaskoczyły (chyba się szykuje face-turn Christiana, co byłoby błędem, bo koleś jako heel zawsze był rewelacyjny a jako face - bezpłciowy). Powiem szczerze - myślałem, że main event wyjdzie gorzej, tak więc miło się rozczarowałem.

 

Reasumując - Genesis było solidnym, trzymającym dość równy poziom PPV i pomimo tego, że prawdziwych "perełek" nie było może zbyt wiele (Kaz vs. Christian, Lethal vs. Dutt), to każda z walk była na swój sposób ciekawa i ja nie zauważyłem tam ani jednego "knota". Poza tym sporo działo się backstage - Kurt owładnięty obsesją poznania tajemniczgo partnera Stinga, był jak zwykle świetny. Turniej o pas "Mistrza w Piciu":))) pomiędzy Stormem a Youngiem - także był rozwalający. Szkoda tylko, że wyniki większości walk (conajmniej 5 na 8 można było obstawiać w ciemno) były bardzo łatwe do przewidzenia - trochę ostudzało to emocje toważyszące temu PPV i obniżyło jego wartość w moich oczach. Pomimo wszystko, Genesis pozostawiło po sobie bardzo pozytywne wrażenie i oby było tak dalej w TNA do końca roku!

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 51 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 17 923 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 690 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 100 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 351 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 174 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 526 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 856 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • GGGGG9707
      Haha no to fakt, za ciekawie to nie jest ale jak mówisz będą czuć się jak u siebie 😅Ale to zależy od dzielnicy, okolice areny spokojne. Sam roster pewnie gdzieś bliżej centrum miasta będzie miał hotel a tam też raczej jest ok. Ewentualnie sobie zwiedzanie niektórych dzielnic darują (choć Dom miałby dodatek go gimnicku gangstera jakby sobie z takim kałachem na mieście fotkę zrobił )
    • Grins
      Ja to się wgl dziwię że są tacy odważni wbijać do tej Brukseli gdzie ostatnio gangi napierdalają do ludzi z maszynówki  Ja to bym się bał na ich miejscu ale w USA coś takiego jest normą  Może przed zburzeniem Brukseli dostaniemy galę od WWE  
    • Attitude
      Nazwa gali: PTW Wrestlingowe Walentynki Data: 15.02.2025 Federacja: Prime Time Wrestling Typ: Event Lokalizacja: Koslow, Górnośląskie, Polska Arena: PTW Performance Center Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • GGGGG9707
      Dokładnie tak   I patrząc że i tak wszyscy są w Europie przez te parę tygodni to nie zdziwię się jeśli zawodnicy ze SmackDown też się pojawią (nie jestem zwolennikiem tego i wolę jak rostery są sztywne ale jako że to gale międzynarodowe + sam środek Road to Wrestlemania to nie zdziwiło by mnie to)
    • IIL
      W końcu jakieś konkrety...  Musi być też AJ Styles z mocarnym dopingiem publiczności niczym na Backlash... Wciąż mam nadzieję na CM Punka. Oby nie pojawił się tylko w Amsterdamie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...