Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Spadek popularności WWE


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 055
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2006
  • Status:  Offline

za bardzo jestes zakochany w ROH i za bardzo zes sie zacietrzewil bo w ogole nie zrozumiales tego co napisalem.

 

Gdzie widziałeś zajebiste pojedynki cruiserów, które były nudne?

 

to to sam sobie wymysliles kolego.

 

"na zajebistych czasem pojedynach jobberow czy cruiserow publicznosc skanduje "boring". Do zacietrzewienia jeszcze mi daleko, ale dalej nie mogę skumać Twojego stwierdzenia. Boring znaczy nuda, więc jak walka może być za razem zajebista i nudna?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7991-spadek-popularno%C5%9Bci-wwe/page/2/#findComment-74127
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 51
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • evertonian

    7

  • majonez

    7

  • AX

    5

  • estevez

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 295
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2005
  • Status:  Offline

wlasnie w tym sek ze dobra (z zajebista moze przesadzilem, bo przeciez zajebistych walk w wwe nie ma w ogole ;) a jak sa to i tak sie to nie liczy :)) walke publicznosc odbiera jako nudna. ach ci glupi fani wwe ;)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7991-spadek-popularno%C5%9Bci-wwe/page/2/#findComment-74128
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

ale czy bylo az tak popularne ? ja naweet o tym nie slyszalem 4-5 lat temu

 

Załóżmy, że Tito Ortiz był jednym z tych, którzy najbardziej przyczynili się do wzrostu popularności MMA i UFC w Stanach Zjednoczonych. Ten pan zdobył pas light heavyweight w 2000 roku i trzymał go do 2003. Ci, którzy chcieli wiedziec, co to MMA wiedzieli już baaardzo dokładnie najmniej 7 lat temu, a to, czy Polacy dowiedzieli się o tym sporcie wczoraj, czy rok temu, akurat znacznego wpływu na ratingi WWE nie ma, bo my i tak ściągamy wszystko z internetu, podobnie, jak ogromna ilość ludzi z całej Europy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7991-spadek-popularno%C5%9Bci-wwe/page/2/#findComment-74129
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

jakby poziom mial znaczenie kluczowe, to TNA osiagaloby (wczesniej czy teraz) duzo wyzsze wyniki niz 1.0.

 

Tez przyklad dales :D obecnie TNA poziomem jest niewiele lepszy niz WWE :wink:

 

 

Spadek popularnosci w WWE mysle ze bierze sie z monotoni, ile mozna ogladac po 100razy walki tych samych wrestlerow ze soba, nudne przewidywalne segmenty, do tego co chwila kontuzje czolowki WWE.

Poziom i booking to kolejna rzecz, ale mysle ze wlasnie monotonia gra glowna role, Vince ostatnio nie ma pomyslow zeby cos z tym zrobic, przydala by sie jakas grupa(wkoncu jest czas wprowadzic New Hart F.), jakis ciekawy turniej, polanczenie RAW,SMACKDOWN i wywalenie pseudoECW, najbardziej to jest szokujace ze majac taki potencjal i sporo dobrych zawodnikow od lat ta federacja serwuje takie gowno.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7991-spadek-popularno%C5%9Bci-wwe/page/2/#findComment-74130
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 055
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2006
  • Status:  Offline

 

Tez przyklad dales :D obecnie TNA poziomem jest niewiele lepszy niz WWE :wink:

 

 

Niech Dywizjia X rozwinie skrzydła i o jakimkolwiek porównaniu bedziemy mogli zapomnieć ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7991-spadek-popularno%C5%9Bci-wwe/page/2/#findComment-74131
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  40
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.06.2006
  • Status:  Offline

moim zdaniem fani wwe nie maja zamiaru ogladac 5 razy pod rzad tych samych wrestlerow jak walcza a walki roznia sie jedynie tym ze jedna to last man standing a 2 hell in a cell i to z tygodnia na tydzien to samo
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7991-spadek-popularno%C5%9Bci-wwe/page/2/#findComment-74137
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  57
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.06.2007
  • Status:  Offline

Nudne walki,angle,gale,słaby booking,szmacenie zawodnikow zatrudnianych w WWE ze sceny indy(CM Punk jakos w raw lub sd nie mial okazji sie pokazac,a wydaje mi sie ze dobrze by wypadł a nawet bardzo dobrze).Najbardziej jednak mnie boli,że zawodnicy z indy np.Teddy Hart i Sydal cofają się w rozwoju w WWE rozwojowkach,zamiast wystepowac na raw czy sd :/ nie rozumiem czego nie umieja ? powinni odrazu byc wsadzani na main eventy gal WWE.Umieja zrobic znakomite walki,a WWE nie chce ich do tego wykorzystac...totalnie niezrozumiale :???:
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7991-spadek-popularno%C5%9Bci-wwe/page/2/#findComment-74155
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 055
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2006
  • Status:  Offline

Najbardziej jednak mnie boli,że zawodnicy z indy np.Teddy Hart i Sydal cofają się w rozwoju w WWE rozwojowkach,zamiast wystepowac na raw czy sd :/ nie rozumiem czego nie umieja ? powinni odrazu byc wsadzani na main eventy gal WWE.Umieja zrobic znakomite walki,a WWE nie chce ich do tego wykorzystac...totalnie niezrozumiale :???:

 

Dobrze to ująłeś chłopie! Może na rozwojówce uczą się jak przykoksować? Albo przez godzinę zamiast trenować na ringu ćwiczą speach'e? A może pranie mózgu im robią?

 

Powiedzmy, że nie doszłoby do zwolnień zawodników indys z WWE i mielibyśmy teraz w rozwojówce np. tych czterech wrestlerów: Teddy Hart, Matt Sydal, Colt Cabana i Claudio Castagnoli. Main event gali PPV: Hart & Sydal vs. Cabana & Castagnoli. Całość w sosie entertainmentowym, tylko niech nikt nikomu nie zabrania wykonywać akcji high risk! Ja nie miałbym absolutnie nic przeciwko takim main eventom. I gdyby takowe były to aż chciałoby się ściagać gale WWE. Do grupy solidniejszych wrestlerów niż do reszty "Mandaryn" WWE zaliczyłbym CM Punka, Londona i Kendricka. Reszta raczej nijaka i mdła.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7991-spadek-popularno%C5%9Bci-wwe/page/2/#findComment-74195
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 692
  • Reputacja:   24
  • Dołączył:  13.04.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

A co do akcji hi-risk: w WWE zabraniają ich coraz więcej a gwiazdy i tak "łapią" kontuzje a w takim TNA gdzie wrestlerzy wyczyniają naprawde niebezpieczne i efektowne akcje jakoś kontuzji nie ma. Czy to nie ironia losu?
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7991-spadek-popularno%C5%9Bci-wwe/page/2/#findComment-74197
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 055
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2006
  • Status:  Offline

Paul London dostał zakaz wykonywania Shooting Star Press - to już wiemy. Tylko ilu zawodników po takiej akcji łapie kontuzje? Przecież nie wykonuje tej akcji emeryt Flair ani inny dziadek Taker nie wali 450-tki z narożnika. I faktycznie jest tak jak napisałeś estewu, bo gdyby iść tokiem myślenia WWE, to 95% zawodników indys ( i praktycznie cała Dywizja X w TNA) stoczyłoby w swojej karierze max 5 walk a resztę przejeździła na wózku inwalidzkim.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7991-spadek-popularno%C5%9Bci-wwe/page/2/#findComment-74198
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 295
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2005
  • Status:  Offline

tu oczywiscie przyznaje wam racje i tez nie bardzo rozumiem sens zabraniania wykonywania takich akcji.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7991-spadek-popularno%C5%9Bci-wwe/page/2/#findComment-74200
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 734
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.04.2006
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Obecne WWE = przewidywalność + monotonia + głupkowate speeche + zanik czystego wrestlingu. Tak w skrócie można powiedzieć co sie obecnie dzieje. Widać brak pomysłu na rozwój tej fenderacji. Wciąż sie dusi w tym samym sosie. Coraz więcej kontuzji, coraz mniej świeżej krwi z zewnątrz. Obecni zawodnicy nie są w stanie unieść się ponad swoje możliwości. Gdzie się podziały zasakujące, szokujace turny? Gdzie ten element zaskoczenia? Wychowałem sie na WWF i WCW. Może mój światopogląd różni się od osób oglądających WWE od niedawna. Oczywiście można gdybyć w stylu " kiedyś to było to to i to". Co bym radził Vincowi? Przede wszystkim większa uwaga i koncentracja na samych walkach! Szlifowanie, udoskonalanie techniki młodych, początkujacych wrestlerów. Mniej gadania, wiecej napier******* Za dużo Divasek jak na ten sport. To nie wybieg mody! Writerom brakuje już chyba pomysłów na to co dalej począć. Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie WWE może zniknąć . Jest tyle pięknych rzeczy na tym świecie :) A tak poważnie; jesli dalej to tak będzie wyglądać to turny będą... ale fanów do innych federacji ( ziemnych czy podziemnych)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7991-spadek-popularno%C5%9Bci-wwe/page/2/#findComment-74205
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  411
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.05.2006
  • Status:  Offline

WWE oglądam już raczej tylko i wyłącznie z sentymentu. Jak dla mnie istnieje prosta zależność - im więcej entertaintmentu, tym niższy poziom walki - i vice versa. WWE targetuje bardziej we wrestlingowych marków i tych, którzy oglądając ich produkt nie oczekują emocjonujących meczy tylko trochę rozrywki. Nieważne żeby walki stały na niesamowitym poziomie (chociaż wciąż od czasu do czasu zdażają się perełki), ważne żeby było kolorowo, zabawnie i rozrywkowo. Ciężko powiedzieć co spowodowało tak drastyczny spadek oglądalności RAW. Gdyby spadek ten następował stopnowo, to co innego, a tak... myślę że to po prostu jakiś dziwny zbieg okoliczności i rating przyszłego RAW osiągnie normalny wynik.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7991-spadek-popularno%C5%9Bci-wwe/page/2/#findComment-74209
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Hmmm... moim zdaniem czynników wpływających na spadek popularności WWE jest wiele. Z pewnością największa część winy leży po stronie głupiego bookingu, kretyńskich pomysłów (większość to odgrzewane kotlety albo innowacyjne debilizmy), przewidywalności (WWE na prawdę rzadko kiedy potrafi czymś zaskoczyć. Zwłaszcza pozytywnie...) oraz tego, że WWE coraz bardziej zmierza w stronę "czystej rozrywki" zapominając, że ma to być przecież "rozrywka sportowa" (kiepski poziom walk, które i tak stanowią tylko sprawę drugorzędną - tło dla wszechobecnego enterteinningu). Jest to na dłuższą metę nie do zniesienia dla większości smartów, którzy uciekają w stronę "sceny niezależnej" (lub TNA czy RoH) a także mało wiarygodne i niezbyt wciągające dla marków, którzy nie zawsze kupują każde gówno, które próbuje wciskać im Vince (np. wtrynianie im na chama Ceny jako Hogana XXI wieku, pomimo jawnego "zmęczenia" nim publiki i takich a nie innych chantów). Poza tym, uważam że jakaś część "winy" spoczywa też na Internecie. Po pierwsze - to już nie te czasy, kiedy w TV (czyt. na satce) można było obejrzeć tylko WWF czy WCW. Teraz jeżeli jakiś fan chce się zapoznać z innymi fedami - dzięki Internetowi ma drogę (do Indys, Japoni, Meksyku itp.) wolną. WWF/WWE przestał być już dla przeciętnego fana "medialnym monopolistą" (pomimo tego, że nadal jest najłatwiej dostępną federacją), a slogan "wrestling = WWF/WWE" jest już nieaktualny. Po drugie - Internet sprawił, że obecnie okres markowania jest przeraźliwie krótki. Sam, kiedy zaczynałem oglądać wrestling w roku 89, markowałem przez wiele długich lat (i były to moje najwspanialsze lata "wrestlingowego życia"!). Obecnie - koleś ogląda pierwszy raz w życiu wrestling, wchodzi sobie na jakąś stronkę internetową i szybciutko zostaje odarty ze złudzeń (czyta posta: "Ty to kurwa chyba mark jesteś albo dzieciak, przecież wrestling is fake!") a przecież wiadomo, że najbardziej do danego fedu (zwłaszcza tak stosunkowo najłatwiej dostępnego jak WWE) przywiązują się marki, które z daną Federacją miały swój "wrestlingowy pierwszy raz" i spodobało im się. Obecnie mark szybciutko zmienia się w smarta i jego fascynacja wrestlingiem spada o jakieś 50% (nie powiecie mi chyba, że dzisiaj nadal czekacie z wypiekami na twarzy, wręcz odliczając dni do jakiegoś PPV, jak było to za czasów markowania...). Po prostu wrestlingiem w okresie markowania się żyje, w okresie smartowania - jest to tylko rozrywka jedna z wielu... Po trzecie - Internet nie pozostaje też bez wpływu na smartów, odbierając im po prostu część zabawy. Przecieki z największych federacji (a najczęściej właśnie z WWE) odnośnie tego kto ma zdobyć tytuł, wygrać na PPV, przejść turn, czy tego kto ma przesrane u Vince'a (a więc może zapomnieć o pushu) w dużej mierze psują nam lwią część zabawy, permanentnie zabijając większość elementów zaskoczenia (których i tak jest jak na lekarstwo w WWE), bez których oglądanie wrestlingu traci swój wyjątkowy smaczek (dla tego też tak się wkurwiamy jak ktoś zaspoileruje zbyt szybko wyniki PPV's. Chociaż czasami niestety nie potrzeba spoilerów by wiedzieć kto wygra).

 

Reasumując - można oczywiście powiedzieć, że Internet jest już rozpowszechniony od dawna (zwłaszcza w USA) a popularność WWE leci w dół stosunkowo nie od aż tak długiego czasu. Zgoda, z tym że obecnie mamy zajebisty efekt synergii: wyjątkowy brak pomysłów Vince'a, coraz słabsze walki (bo w końcu jakie mają być skoro w większości przypadków promuje się wrestlingowe miernoty?), lichutkie PPV's, ogólne obniżenie jakości produktu WWE, brak prawdziwych indywidualności ("postaci-holowników dla fedu") pokroju Austina, Rock'a, Hogana czy Breta Harta - w połączeniu z mało pozytywnnym (psującym zabawę) oddziaływaniem Internetu na fanów. To wszystko sprawia, że wrestling w wydaniu WWE zaczyna bawić coraz mniejszą grupę osób i obawiam się, że jeżeli Vince nie pójdzie szybko po rozum do głowy (i nie wysili się choć trochę), to ta tendencja będzie się jeszcze pogłębiać.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7991-spadek-popularno%C5%9Bci-wwe/page/2/#findComment-74404
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 936
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.05.2005
  • Status:  Offline

Na pewno przełomem mógłby byc feud The New Hart Foundation vs HBK (a moze DX?), ale nie wiadomo czy w ogole do tego dojdzie.

Nie wiem tylko dlaczego Vince widzac ze publicznosc nie kupuje już Ceny, czy śmieje sie z Khali'ego, jak pisze Raven, ciagle wpychał ich do ME

 

Ale ta przewidywalnośc, wezmy np poniedzialkowe RAW, po pierwszej walce nie trzeba było byc geniuszem, zeby odgadnac co bedzie sie dzialo w nast pojedynkach z udzialem Ortona. Mam nadzieje ze sie myle, ze w typerze na Cyber Sunday wiekszosc osob wytypuje wszystkie wyniki trafnie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7991-spadek-popularno%C5%9Bci-wwe/page/2/#findComment-74410
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...