Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

po co rikishi w tna?


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  148
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.02.2005
  • Status:  Offline

witam niedawno obejrzalem impact gdzie debiutowal Rikishi... walka z cagem byla denna, junior fatu jest wolny przytyl i nie robi show, tak sie zastanawiam po co taki wrestler w tna? nie sadze ze jego obecnosc przyczyni sie do wzrostu ratingu... jedynym ratunkiem rikishi jako heel, bo ja go w takiej postaci jakiej teraz jest najzwyczajniej w swiecie nie"kupuje" Pozdro
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7853-po-co-rikishi-w-tna/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 32
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • gonzosarny

    6

  • IIL

    5

  • Pioro

    4

  • LegendKiller

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Chodzi oczywiście tylko i wyłącznie o (w miarę) znane "nazwisko" i to, że przyciągnie ono tych fanów, którzy pamiętają Rikishi'ego z WWE, którzy będą chcieli zobaczyć co Fatu zwojuje w TNA (czyt. jedyny powód - zakładany wzrost oglądalności TNA, bo nie sądzę, by Rikishi w jakikolwiek sposób podniósł pozom produktu Dixie Carter).
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7853-po-co-rikishi-w-tna/#findComment-73236
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 248
  • Reputacja:   29
  • Dołączył:  30.05.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  iPhone

Mnie także dziwi sprowadzenie Rikishiego. Jest jeszcze grubszy i obleśniejszy. Porusza sie jak mucha w smole a o pojęciu takim jak selling to chyba zapomniał.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7853-po-co-rikishi-w-tna/#findComment-73246
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 295
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2005
  • Status:  Offline

na to pytanie odpowiedz znaja tylko w tna. debilizm. rikishi nie jest wielka gwiazda ktora przyciagnie tlumy, a poza tym jest cienki. odpad z wwe, bez szans na zrobienie czegos ciekawego. juz lepiej moga eugene'a sciagnac i niech ma feaud z youngiem i mackiem lubiczem ;)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7853-po-co-rikishi-w-tna/#findComment-73252
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  527
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.11.2003
  • Status:  Offline

Niestety macie racje. TNA powinno suplac kase na Jericho lub RVD lub Bookera T a nie trwonic ja na podrzednych wrestlerow i to w dodatku malo znanych. Sprowadzenie Goldberga byloby rownie glupim pomyslem ALE ratingi moglyby podskoczyc o troche (Lesnar to inna bajka, koles mial ptencjal ale drawem nigdy nie byl). Mam nadzieje ze Fatu na krotko zawita, zrobi swoje (put overuje kilka gwiazd TNA) i mu podziekuja.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7853-po-co-rikishi-w-tna/#findComment-73260
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  83
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.09.2007
  • Status:  Offline

rikishi to postac napewno barwna ale podkreślmy to ze dzieki swej postawie napewno jest rozpoznawalna, a teraz tna potrzebuje kogoś kto da odpocząć kurtowi angle, stingowi i samoa. rikishi napewno nie przez przypadek pojawił sie w tna i licze że pojawi sie w jakims ciekawym feudzie( ciekawie by wygladał przy nim aj styles:)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7853-po-co-rikishi-w-tna/#findComment-73262
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 248
  • Reputacja:   29
  • Dołączył:  30.05.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  iPhone

Dzięki swojej postawie ? Według mnie Rikishi jest rozpoznawalny dzięki swojemu olbrzymiemu dupsku, a nie z powodu jakichś wielkich skillsów. Już w WWE nie był on ringowym wirtuozem, a po tym co zobaczyłem na ostatnim impactcie nie mam najmniejszej ochoty na oglądanie go w ringu.

 

Tna potrzebuje kogoś, kto da odpocząć Joe, Stingowi i Kurtowi ? Po pierwsze, to czy oni mają AŻ TAK napięty harmonogram, by wrestlerzy mogli poczuć się tak zmęczeni ? Po drugie, to w poza tymi, których wymieniłeś jest wielu potencjalnych main eventerów, że choćby o Christianie, Abyssie, czy Harrisie wspomnę.

 

Naprawdę widziałbyś Fatu w feudzie z AJ'em ? :/ Jeśli tak, to naprawdę współczuję. Współczuję Tobie i AJ'owi, który i tak jest ostatnimi czasy permanentnie udupiany, ale to już raczej wątek na nowy temat.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7853-po-co-rikishi-w-tna/#findComment-73265
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 947
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Z tego co czytalem na jakims zagranicznym serwie to Juniorek Fatu nie ma podpisanego kontraktu i tu mam nadzieje ze bedzie z nim tak samo jak z Testem ;) - jak juz DDP wspomnial zamiast sprowadzac do siebie Rikishiego, Testa, Steinera i Pacmana (ktory ponoc ma po BFG odejsc) moglo by ta kase zainwestowac w Jericho lub kogos innego a nawet sprobowac kogos podkupic ;)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7853-po-co-rikishi-w-tna/#findComment-73269
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 858
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.02.2007
  • Status:  Offline

Mi sie nie podobal nigdy styl walki Rikishiego...jak jeszcze pamietam walki z WWE to malo ciekawych akcji pokazywal, chyba jedyny plus ze z tego co pamietam byl dosyc szybki w ringu.

TNA zrobilo blad zatrudniajac go, mam nadzieje ze pozbeda sie go jeszcze szybciej niz go zatrudnili.

Tna potrzebuje kogoś, kto da odpocząć Joe, Stingowi i Kurtowi ? Po pierwsze, to czy oni mają AŻ TAK napięty harmonogram, by wrestlerzy mogli poczuć się tak zmęczeni ?

LK niby napietego harmonogronamu TNA nie ma i wrestlerzy walczac mniej niz w WWE ale pamietaj ze zawodnicy TNA walcza takze w Indys...choc to i tak nie zmienia faktu ze wrestlerzy nie moga narzekac na przemeczanie sie :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7853-po-co-rikishi-w-tna/#findComment-73271
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  83
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.09.2007
  • Status:  Offline

rko mówiąc postawa miałem m.in jego wielka dupe. nawiasiem christian jako main event to chyba przespałes ostatni rok... ostatnia jego fajna walka to ta z rhino dawno temu... aj własnie po to by rikishi mógł komuś skopać tylek bo reszta to chyba odpada....
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7853-po-co-rikishi-w-tna/#findComment-73272
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 248
  • Reputacja:   29
  • Dołączył:  30.05.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  iPhone

Christian main event przesadzam ? Przecież Christian stosunkowo niedawno stracił World Title i praktycznie cały rok kręci się wokół głównych feudów. Ba, nadal nie został poddany ani spinowany.

 

Ciekawi mnie również, na jakiej podstawie wybrałeś AJ'a jako mięso armatnie. Nie pisz tylko proszę, że taka chudzinka jak AJ nie ma z nim żadnych szans..

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7853-po-co-rikishi-w-tna/#findComment-73273
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 872
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.09.2004
  • Status:  Offline

nawiasiem christian jako main event to chyba przespałes ostatni rok... ostatnia jego fajna walka to ta z rhino dawno temu...

 

no prosze Cie.. walki Christiana moze nie sa pokazem super techniki, ale na pewno sa strawniejsze i o wiele ciekawsze od walk Rikishiego i tym podobnych.. Poza tym, Christian to urodzony entertainer, gosc bajeczny przy majku, ktory jako heel jest wrecz genialny.. Ale sorry, to nie temat o Kapitanie Charyzmie. :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7853-po-co-rikishi-w-tna/#findComment-73275
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  83
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.09.2007
  • Status:  Offline

nie został ani razu spinowany?? ile razy wygrywał dzieki tomko i aj?? ile razy w tych walkach było no contest lub DQ?? ok moze tak ale to żaden rywal dla kurta bo nie sadze ze straci tytuł na BfG.. aj to dla mnie jedyny rywal dla rikishiego który by przyciągnoł fanów którzy nie kibicuja ani jednemu ani drugiemu własnie ze wzgledu na ich postury...
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7853-po-co-rikishi-w-tna/#findComment-73285
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 248
  • Reputacja:   29
  • Dołączył:  30.05.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  iPhone

Kolego, to że Christian wygrywał dzięki pomocy swojej koalicji to nie dlatego że jest słaby, tylko dlatego, że tak to przewidzieli bookerzy. Wyobrażasz sobie heela koszącego wszystkich największych face'owych tuzów federacji czysto ? Poza tym wydaje mi się, że przechodzisz jeszcze piękny okres markowania i w tym momencie zrujnuję Ci dzieciństwo :

 

WRESTLING JEST USTAWIANY !

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7853-po-co-rikishi-w-tna/#findComment-73287
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 561
  • Reputacja:   583
  • Dołączył:  26.06.2006
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Sprowadzenie Rikishi`ego jest błędem, podobnie jak Rhodes`a, jeden i drugi ma ciepłą posadkę w TNA tylko dlatego, ponieważ kiedyś był znany i federacja liczy na wzrost oglądalności.. nie tędy droga :???: mam nadzieje, że Rikishi nie zagrzeje długo miejsca w TNA, aczkolwiek czytałem, że podczas pierwszych dwugodzinnych tapingów wystąpi w "solidnej" roli oraz, że TNA stara się o zakontraktowanie go na stałe..

 

ostatnia jego fajna walka to ta z rhino dawno temu...

 

Domyślam się, że chodzi Ci o walkę Rhino i Cage`a w Barbed Wire Six Sides of Steel podczas specjalnego dwugodzinnego iMPACT! z 16 listopada, wtedy gdy wchodził w ramówkę primetime, owszem był to świetny pojedynek, ale od tamtego czasu Christian stoczył dość trochę dobrych pojedynków, np. walka z Abyssem i Stingiem na Final Resolution 07, czy z Samoa Joe na Destination X 07, kilka innych też by sie znalazło :)

 

rikishi napewno nie przez przypadek pojawił sie w tna i licze że pojawi sie w jakims ciekawym feudzie( ciekawie by wygladał przy nim aj styles:)

 

Rikishi pojawił się w TNA tylko dlatego, ponieważ federacja sądzi, że zwiększy to rating, co do "ciekawych" feudów to jak znam pomysły TNA pewnie wpadną na reaktywacje 2 Cool czy czegoś innego, starego i już zapomnianego.. :mad: ja nie potrafie wyobrazić sobie walki czy feudu z AJ`em, nie widzę w tym nic ciekawego, walki tej pary na pewno były by maksymalnie średniakami, bo z Rikishi`ego nie da sie za wiele wycisnąć.. Jedyną ciekawą rzeczą jaką Rikishi mógłby wnieść do TNA to feud z Samoa Joe, zakończony oczywiście zniszczeniem go przez Joe 8)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7853-po-co-rikishi-w-tna/#findComment-73292
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...