Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Wasz Top 6 - High Flyers


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  270
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.05.2006
  • Status:  Offline

Przez chwile kusilo mnie, zeby podac "najlepszych" high-flyerow wsrod gostkow majacych po 2 metry wzrostu, ale to by nie pasowalo. Raczej nalezalo by mowic najsprawniejszych wsrod gigantow lub grubasow. Moze taka kategorie tez nalezaloby stworzyc?
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7493-wasz-top-6-high-flyers/page/2/#findComment-71030
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 23
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • theGrimRipper

    3

  • Scythe

    3

  • majonez

    3

  • Streetovs

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Widac ze nie ogladacie Meksyku i Japonii bo wlasnie tam sa najlepsi high fly, takze glosowanie bzdurne bo najlepsi beda mieli po jednym punkcie :D

 

Ale dobra, co tam:

 

1. Mistico- niestety, ale jest najlepszy, przypomina mlodziencze lata Reya, szybki , multum akcji

 

2. Jinsei Shinzaki glownie w Michinoku Pro, mimo lat wciaz "zalatany"

 

3. Masato Yoshino zgadzam sie z majonezem, najlepzy z grupy Muscle i jeden z lepszych z T i DG.

 

4. Volador Jr. mimo iz zawodnik nie tak pushowany, to mistrz akrobacji

 

i na koncu tam 2 znanych

 

5. Jack Evans gminick ala John Cena, ale naszczescie nie umiejetnosci :grin:

 

6. Pac jeden z lepszych Europejskich fly

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7493-wasz-top-6-high-flyers/page/2/#findComment-71032
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

Widac ze nie ogladacie Meksyku i Japonii bo wlasnie tam sa najlepsi high fly, takze glosowanie bzdurne bo najlepsi beda mieli po jednym punkcie

 

Człowieku, opanuj się! Mógłbys chociaż raz przełknąć to, że ktoś ma inne zdanie, niż Ty i za przeproszeniem sra na japoński i meksykański wrestling? Ja sram na Indy, bo przypomina mi śmieciarzy i brudasów z dziurawymi butami, którzy wpadli na dziurawy, brudny, śmierdzący i rozpadający się ring pofikać trochę w powietrzu, żeby dostać 5 dolarów na lunch, ale nigdy o tym nie pisałem, bo akceptuje to, że komuś może to się podobać. Kurwa, czasami mam wrażenie, jakby użytkownicy forum zaczęli się cofac w rozwoju...Bzdurna jest tylko i wyłącznie Twoja wypowiedż, nie głosowanie. A teraz podaj wszystkich do sądu za to, że nie oglądają tego samego gówna, co Ty (oglądałem kilka razy japoński syf i stwierdziłem, że wole oglądnąć najgorszą galę WWE w historii, niż najlepszą japońską). Tyle ode mnie. W głosowaniu udziału nie wezmę, bo punkty już podliczone, zagłosuje w innych kategoriach :).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7493-wasz-top-6-high-flyers/page/2/#findComment-71044
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 055
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2006
  • Status:  Offline

Scythe mów co chcesz, ale czy Ci się to podoba czy nie w Japonii i Meksyku są najlepsi high fly. To tylko stwierdzenie faktu. Sam piszac takie bzdury wystawiasz sobię ocenę. Zaburaczyłeś przy tym maksymalnie obrażając do tego innych.

 

W innym poscie (dotyczącego diary) zarzuciłeś mi jakieś "wojenki", bo napisałem, że Elliot dobrzez zrobił, że do swojego rosteru wziął zawodników z indy. Bardzo grzecznie proponowałbym żebyś to Ty dał sobie spokój, bo wszędzie gdzie usłyszysz "indy" plujesz jadem na lewo i prawo. Postaraj się zrozumieć inny punkt widzenia. Nie musisz być jego fanem, możesz go olewać - czy jak piszesz - mieć go w dupie, ale tylko go zrozum. Za pewne od tego postu znowu zacznie się jadka. Tylko pamiętajcie kto to wszystko zaczyna.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7493-wasz-top-6-high-flyers/page/2/#findComment-71045
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

Problem w tym, że w całej mojej wesołej "karierze" na forum Attitude, jest to dokładnie drugi post dotyczący tego tematu (pierwszy to ten, o którym wspomniałeś), więc źle trafiłeś ze stwierdzeniem, że słysząc "indy" pluje jadem na lewo i prawo. Pomyśleć i zastanowić się musisz Ty, nie ja. Nawet jeżeli w Japonii i Meksyku są najlepsi hi-fly, to jak można na nich głosowac, skoro nie widziało się ich nigdy na oczy?? Każdy głosuje na ludzi, których ogląda i których widział w akcji i to czyni to głosowanie bzdurnym? Czyli wychodzi na to, że sporo konkurencji na całym świecie to bzdury i pośmiewisko. Dla przykładu, zawody Strong Man. Stawiam 10 000 zł, że na świecie jest conajmniej 50 osób silniejszych od najlepszego strongmena, tyle, że nigdy nie brali udziału w zawodach i nikt o nich nawet nie słyszał. To samo tyczy się koszykówki. W Stanach (i nie tylko) jest tylu utalentowanych dzieciaków, że nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy. Problem w tym, że większość z nich albo sra na edukacje i college i grają jedynie na podwórkach, albo nie mają hajsu na życie i uważają, że nie mają czasu na zawodowe granie, bo mają inne powazniejsze zajęcia, dzięki którym ich rodziny mają co jeść. Mimo wszystko, ranking to ranking, oceniamy zawodników, których znamy, których widzimy, i do których wyczynów mamy dostęp. Proste. Nie sądzę, żebym to ja zaburaczył, a jedyną osobą, która w tym momencie kogoś obraziła, jesteś Ty. Ale nie martw się, ja już mam utartą opinię na forum tego "złego", więc i tak skończy się na tym, że wszystko było moją winą :D Ja mam w dupie Indys, wy macie w dupie WWE, TNA.

 

Jeszcze jedno. Skoro ja obraziłem innych pisząc o federacjach indy to, co napisałem, to co fani Indy robili jeszcze kilka miesięcy temu wyśmiewając na każdym kroku WWE i TNA? Wtedy nie przejmowałeś się tym, że ktoś kogoś obraża? Jedni wolą fajne fajerwerki, sporo entertainment'u, fajne themy i dobre nagłośnienie, inni ciemną stodołę, wrestlerów w dziurawych butach i nieporównywalnie lepszy wrestling od WWE, TNA (chociaż wcale nie zawsze w tym przypadku, przynajmniej moim zdaniem) i tyle na ten temat. Moim zdaniem nie ma sensu dalej tego ciągnąć, bo Wy nigdy nie przekonacie mnie do oglądania tego, co oglądacie, a ja nie przekonam Was do tego, co lubię ja.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7493-wasz-top-6-high-flyers/page/2/#findComment-71046
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 055
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2006
  • Status:  Offline

Ktoś tu kogoś do czegoś przekonuje? Gdzie? Oprócz tego, że stwierdza fakt. Acha, oglądam WWE (ppv) i TNA więc nie uogólniaj, że sram na te fedy, no ale tak przecież łatwiej. Również jestem za tym, aby nie ciągnąc dalej tego tematu w formie offtopów.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7493-wasz-top-6-high-flyers/page/2/#findComment-71047
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Scythe po pierwsze to zauwaz ze wrzucilem stwierdzeniu faktu, lekka ironie- :grin:

Po drugie chuj sie znasz i po co operujesz caly czas slowem indys? dla ciebie wszy poza TNA i WWE to indys to masz zadne pojecie o wrestlingu. Bo w Japonii i Meksyku glowne federacje to nie indys, tam tez jest tez ten twoj nudny entraitment(choc bardzo malo naszczescie), sa odjebane hale, wyjebane na glac buciki itp wiec nie wypisuj kocomolow.

A po trzecie WWE ogladalem dlugo, TNA wciaz ogladam ale na przewijaniu, wiec bede sie wypowiadal o tych federacjach jak bede chcial, ty nie ogladasz indys, Meksyku czy Japonii i bez oporow wypisujesz takie bzdury jak teraz

 

Koniec off-top

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7493-wasz-top-6-high-flyers/page/2/#findComment-71048
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

dla ciebie wszy poza TNA i WWE to indys to masz zadne pojecie o wrestlingu.

 

tam tez jest tez ten twoj nudny entraitment

 

cóż, każdy ma o czymś mniejsze pojęcie :D

 

Po 3, czy to takie trudne, zwracać się do kogoś z dużej litery, tak ze zwykłej grzeczności... :)

 

Koniec off-top.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7493-wasz-top-6-high-flyers/page/2/#findComment-71052
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  170
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.11.2005
  • Status:  Offline

1.MDogg 20

2.Amazing Red

3.Teddy Hart

4.Sonjay Dutt

5.Ruckus

6.Ultimo Dragon/Mistico

Na bank o kims zapomnialem ale ch... :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/7493-wasz-top-6-high-flyers/page/2/#findComment-71054
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...