Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Smutna prawda o wrestling'u...


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  11
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.12.2006
  • Status:  Offline

HBO REAL SPORTS - DEATHS IN WRESTLING

 

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/6934-smutna-prawda-o-wrestlingu/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 36
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Ceglak

    5

  • rocket

    5

  • Romo

    3

  • RUCK FULES

    3

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  332
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.05.2006
  • Status:  Offline

przecież to oczywiste ze ludzie odchodza... we wielu sposrtach były rózne przypadki śmierci itp...
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/6934-smutna-prawda-o-wrestlingu/#findComment-66051
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  674
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.03.2006
  • Status:  Offline

Ale założyłeś temat :roll: pitbulljames, napisał to co ja chciałem napisać więc nie mam tu nic do dodania
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/6934-smutna-prawda-o-wrestlingu/#findComment-66053
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 484
  • Reputacja:   15
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Obejrzałem to wczoraj, hmm sprawe wałkujemy w sumie przy każdej śmierci wrestlera (a tych jest sporo).

 

we wielu sposrtach były rózne przypadki śmierci itp...

 

.. ale akurat w przypadku wrestlingu ilość zgonów jest o wiele większa. Jest za to odpowiedzialny styl życia wrestlerów w latach 80-90..

 

Dla mnie najciekawsza była odpowiedź Teddy Harta.. że jak się nie przebije wyżej teraz to będzie musiał poszukać innej drogi (sterydy) bo trzeba być dużym/wielkim potężnym w tym biznesie aby publika cię "kupowała". I to jest najgorsze.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/6934-smutna-prawda-o-wrestlingu/#findComment-66057
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 858
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.02.2007
  • Status:  Offline

. ale akurat w przypadku wrestlingu ilość zgonów jest o wiele większa. Jest za to odpowiedzialny styl życia wrestlerów w latach 80-90..

ja mysle ze nadal wrestlerzy prowada mocno niezdrowy tryb zycia....sterydy alkohol srodki przeciwbolowe...mieszanka wybuchowa :?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/6934-smutna-prawda-o-wrestlingu/#findComment-66083
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  11
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.12.2006
  • Status:  Offline

pitbulljames & the sandman :arrow: naprawdę nie chcę być złośliwy, ale chyba macie problemy z angielskim.

 

ten program nie dotyczy żadnych "przypadków śmierci", które zdarzają się w "wielu sportach", tylko tego, że wrestlerzy w porównaniu z reprezentantami innych dyscyplin padają jak muchy.

 

prowadzą tryb życia, któremu bliżej do gwiazd rock'a niż zawodowych sportowców. nikt nie broni ich praw, nie kontroluje promotorów, którzy wyciskają ich jak cytryny i stawiają pod olbrzymią presją.

 

normalnie qwa przypomina to niewolnictwo albo sytuację dziewiętnastowiecznych robotników. no i widać tam jaki z vince'a !@#$%.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/6934-smutna-prawda-o-wrestlingu/#findComment-66091
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  332
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.05.2006
  • Status:  Offline

Przecież to niekoniecznie wina Vinca...nikomu nie kazał zostać pro wrestlerem jak już ktoś sie zabiera do tego to wie czym to grozi...

Tak więc nie oskarżaj Vinca...bo dzięki niemu oglądasz WWE a byłby pewnie płacz gdyby tak ci nagle padło WWE nie ??

 

Więc według mnie nie ma w tym nic smutnego bo każdy jest zapewne swiadomy tego co robi...bo oni takich grają twardych...ale tak naprawde to też są ludzie tacy jak wszyscy. I zdają sobie sprawe że długo w takim trybie mogą nie pożyć. Ale raz sie żyje...robią to co kochają...i chwała im za to.

 

Aha..no i masz racje ze mam problemy a nagielskim bo nie łapie co tam gadają itp...ale mniej więcej temat rozumiem...bo co nie ze sluchu to sie zawsze coś wyobrazi o czym mogą gadać ....ale nie bój sie nie obrażam sie szybko ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/6934-smutna-prawda-o-wrestlingu/#findComment-66100
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Mym zdaniem to samo bycie wrestlerem nie oznacza od razu zazywanie używek wszelakiego rodzaju. Tak, Raven, Eddie Guerrero, RVD, Vampiro są znani z tego, że lubią MJ, albo % w napojach, ale są też przykłady zdrowego trybu życia u wrestlerów - Lance Storm, CM Punk. To zalezy bardziej od osobowości, niż wykonywanej profesji.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/6934-smutna-prawda-o-wrestlingu/#findComment-66118
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  527
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.11.2003
  • Status:  Offline

Dokladnie jak Vaclaw pisze. Wszystko zalezy od osobowosci, jakim sie jest czlowiekiem. Wielu sportowcow (np polskich pilakrzy) lubi dac w szyje, a wrestlerzy lubia dac w zyle i potem sa efekty.

 

Wrestling jest jedna z bardziej kontuzjogennych dyscyplin sportu(o ile zaliczymy go do sportu). Rozumiem ze wrestlerzy nie wytrzymuja bolu i biora nieracjonalne ilosci medykamentow na jego usmiezenie ale laczenie ich z alkocholem to glupota.

 

Wiekszosc zgonow jest wynikiem postepowania samych wrestlerow a nie profesji (wrestlingu). Jedyny przypadek gdzie zawinil "wrestling" to smierc Owena Harta.

 

Jezeli Vince zmuszalby kogos do brania sterydow to wowczas moznaby bylo go obwiniac o cos a jezeli jest tylko oglne pojecie ze pushuje "duzych chlopcow" to powinno sie zmienic federacje jezeli sie ma talent (a jezeli nie ma to profesje:P) Prawda jest taka ze koksuja kolesie ktorzy nie nadaja sie do wrestlingu - nie maja umiejetnosci. Robia to po to by dostac push i zarobic kase ale na wlasna odpowiedzialnosc(jedyny steryd za talentem jakiego znam to Scott Steiner,kiedys ofcoz). Utalentowani zawodnicy (Benoit, Angle, Hart, Rock, Austin, HBK, Sting, Flair, Booker T itd) nie musza koksowac by byc na szczycie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/6934-smutna-prawda-o-wrestlingu/#findComment-66123
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Utalentowani zawodnicy (Benoit, Angle, Hart, Rock, Austin, HBK, Sting, Flair, Booker T itd) nie musza koksowac by byc na szczycie.

 

Nic podobnego. U Vince'a nie wystarczy talent - w przeciwnym razie taki HBK czy Hitman trzymali by tytuł dożywotnio. U Vinnie'go liczą się gabaryty i dla tego w WWE brylują "talenty" pokroju Batisty czy Lashley'a. Co do osób, które wymieniłeś w nawiasie, to HBK bankowo koksował kiedy miał dostać pierwszy raz HW Title'a, Flair - 100% we wcześniejszych latach, to samo Austin, Sting (był zawodowym kulturystą a więc i bankowo kosiarzem) czy Angle (porównaj sobie to jak wygląda teraz a jak wyglądał kiedy zaczynał u Vince'a). Presja "gabarytów" w WWE jest ogromna i większość przypushowanych osób woli dmuchać na zimne i asekuracyjnie "przykoksować" (co by rozwiać obiekcje MacMachona) niż narazić się na spadek z piedestału.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/6934-smutna-prawda-o-wrestlingu/#findComment-66236
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 858
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.02.2007
  • Status:  Offline

WWE brylują "talenty" pokroju Batisty czy Lashley'a. Co do osób, które wymieniłeś w nawiasie, to HBK bankowo koksował kiedy miał dostać pierwszy raz HW Title'a, Flair - 100% we wcześniejszych latach, to samo Austin, Sting (był zawodowym kulturystą a więc i bankowo kosiarzem) czy Angle (porównaj sobie to jak wygląda teraz a jak wyglądał kiedy zaczynał u Vince'a). Presja "gabarytów" w WWE jest ogromna i większość przypushowanych osób woli dmuchać na zimne i asekuracyjnie "przykoksować" (co by rozwiać obiekcje MacMachona) niż narazić się na spadek z piedestału.

zgadzam sie z Toba...Vince promuje tylko miesniakow napakowanych wiec to popycha zawodnikow do koksu..dobrym przykladem jest Mysterio spojrzmy na to jak wygladal w WCW a jak wyglada teraz...do tego przez nabranie ciazaru i miesni stracil zwinnosc..

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/6934-smutna-prawda-o-wrestlingu/#findComment-66246
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  318
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.01.2006
  • Status:  Offline

Rzeczywiście prawdą jest że każdy wrestrel coś bierze tylko zależy w jakiś ilościach .Dobry przykładem "rozbudowowy" mięśniowej jest "Legend Killer" Randy Orton zobaczcie jak Randy wyglądał 3-4 lata temu prawie wcale nie był na koksowany i porównajcie sobie z tym jak wyglądał 2-3 miesiące temu w tym czasie naprawde pakował w siebie bardzo dużo tego gówna i wyglądał nie za ciekawie .Na szczęście teraz wraca powoli do normalności i od razu jest szybszy i zwinniejszy.

 

 

Prawdą jest też że WWE daje duży push dużym wresterelom CHOĆ gdy patrzy się na takiego John'a Cena to wydaje że nie koniecznie musi coś brać .Choć jestem przekonany na 100% że bierze coś na wzmocnienie swego ciała .

 

Tak samo jak wymieniony wcześniej Cm Punk być może nie bierze tego aż tak dużo ale na pewno coś sobie dodaje niezdrowego.NIESTETY!!!

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/6934-smutna-prawda-o-wrestlingu/#findComment-66252
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

John Cena (ale sobie pseudo wybrałeś :lol: ), co do Cm Punka to nie mam wątpliwości, że nie bierze niczego, od czego mógłby się uzależnić, więc mocniejsze środki są u niego wyklucozne. Ten kolo naprawde hołduje ideologi streight edge, przykładem niech będzie fakt, że po pewnej walce miał pękniętą czaskę i odmówił przyjęcia środków przeciwbólowych, gdyż istniało prawdopodobieństwo, że się od nch może uzaleznić
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/6934-smutna-prawda-o-wrestlingu/#findComment-66255
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  933
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.06.2005
  • Status:  Offline

Ten kolo naprawde hołduje ideologi streight edge, przykładem niech będzie fakt, że po pewnej walce miał pękniętą czaskę i odmówił przyjęcia środków przeciwbólowych, gdyż istniało prawdopodobieństwo, że się od nch może uzaleznić

 

Kurde, to już przesada, skojarzyło mi się to ze Świadkami Jehowy, którzy odmawiają transfuzji krwi, nawet jeśli może to uratować im życie. Bycie zasadniczym i bezkompromisowym to jedno, ale trzeba uważać by nie przekroczyć pewnej rozsądnej granicy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/6934-smutna-prawda-o-wrestlingu/#findComment-66256
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  318
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.01.2006
  • Status:  Offline

John Cena (ale sobie pseudo wybrałeś

 

Haha wiem że idiotyczne :P ale to dlatego że kiedyś go lubiłem i tak się zalogowałem teraz bym to chetnie zmienił:P .

 

A jeśli o chodzi o Punka to być może się mylę i skoro podajesz taki przykład to na pewno się pomyliłem .Ale to niestety jeden z nie wielu :(.

 

Chwała mu za To:)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/6934-smutna-prawda-o-wrestlingu/#findComment-66258
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...