Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

CZW H8 Years Later: It's our 8-year Anniversary!


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

Myślę, że na chwilę obecną "realny" powrót Mondo do CZW chociażby aby wygłosić jakąś mowę jest naprawdę mało realny, albowiem sam Mondo już wystarczająco się odseperował od CZW.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5576-czw-h8-years-later-its-our-8-year-anniversary/page/2/#findComment-54670
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 28
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • RVD

    8

  • Dejv

    8

  • the sandman

    6

  • archonus

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  674
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.03.2006
  • Status:  Offline

Sorry że pytam bo w końcu to jest temat o CZW H8 Years Later: It's our 8-year Anniversary a my klepiemy o Mondo ale jak już o nim mowa to mam pytanie co się z nim aktualnie dzieje , co robi czy otworzył sklep warzywny czy wyjechał na Alaske jaką ma prace i gdzie mieszka obecnie ?? Jak ktoś ma takie informacje to proszę napisać . Bo przyznam że jestem ciekawy czym zajmuje się obecnie legenda hardcoru :)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5576-czw-h8-years-later-its-our-8-year-anniversary/page/2/#findComment-54681
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  191
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2006
  • Status:  Offline

Otóz Nick Mondo, a raczej już Matt Burns jest filmowcem. Niedawno skończył swój pierwszy film pt. "Fighting The Still Life" i aktualnie szuka dystrybutora. Zresztą możesz go zapytać o wszystko co Cie interesuje na jego forum http://members5.boardhost.com/nickmondo/ Odpowiada regularnie na wszystkie posty.

A tu trailer filmu Matta, w jednej z głównych ról Ken Kennedy :)

http://www.youtube.com/watch?v=BL7SwbWFAn0

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5576-czw-h8-years-later-its-our-8-year-anniversary/page/2/#findComment-54708
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

No i w karcie mamy na galę CZW mamy update:

 

"Mr. Insanity" Toby Klein facing a competitor of Maven Bentley's choice - with the future of The Necro Butcher on the line!

 

In the "Ultraviolent Talent Search":

Great Blazini will return to CZW in February, facing fellow newcomer Ryan McBride in

 

Tak więc ciekawie zaczyna się dziać.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5576-czw-h8-years-later-its-our-8-year-anniversary/page/2/#findComment-54764
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Mondo mógłby chociaż pojawić się na tej gali, od tak o dla samej obecności.

Co do walki Justice Pain vs Nick Gage, to wygra ten drugi. Gage jest na szczycie (wygrana TOD i COD), a do tego jest wielce zasłużony dla CZW, czas by sięgnął po World Title.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5576-czw-h8-years-later-its-our-8-year-anniversary/page/2/#findComment-54770
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

Masz racje Vaclav,ale jak dla mnie byłoby to troche za szybko aby Pain stracił tytuł. Zresztą Pain to troche mniej ekstremalny wrestler tak więc mierzenie ich obu jedną miarą jest troche nie na miejscu (Pain raczej nigdy nie wystąpi na TOD,albo jak już to na jedną walkę bo ja sobie go nie wyobrażam przyjmującego takie bumpy jakie przyjmuje Gage). Gage zasługuje jak najbardziej na tytuł,ale mogłoby być to troche później.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5576-czw-h8-years-later-its-our-8-year-anniversary/page/2/#findComment-54776
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

A co do Nicka Mondo... skoro go juz go nie zobacvzymy na ringu, to CZW mogłoby wykorzystać tęsknotę za nim, by promować JC Bailey'a. Walczą podobnie, więc moglo coś by z tego być.

 

Ciekawe, czy walka Toby Klein vs ??? jest po to, by sprowadzić kogoś nowego do CZW. A może to będzie sam Necro? Wiem, trochę to bez sensu, ale ta dramaturgia - tag teams partner walczą międży sobą, a jeden musi koniecznie wygrać, by odzyskać kontrakt

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5576-czw-h8-years-later-its-our-8-year-anniversary/page/2/#findComment-55108
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

Raczej Necro to nie będzie, bo już Klein z nim walczył w styczniu.

 

Co do Bailey'a, to JC nie jest już od dawna w rosterze CZW, albowiem olał lekko mówiąc federację tym, że kiedy miał pojawić się na jej galach, to walczył sobie w najlepsze dla BJW.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5576-czw-h8-years-later-its-our-8-year-anniversary/page/2/#findComment-55139
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

W sumie coraz bardziej się oddalają szanse zwycięstwa Baileya w TOD czy KODM z IWA MS,a szkoda bo chociaż w jednych z tych turniejów by mógł wygrać. W pełni zasłużył na zwycięstwo. Ciężko mi teraz obstawić zwycięscę i tegorocznego TOD jak i KODM. A Bailey może miałby jakieś szanse na zwycięstwo w IWA DS Carnage Cup czy chociaż Masters of Pain z IWA EC. Zobaczymy.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5576-czw-h8-years-later-its-our-8-year-anniversary/page/2/#findComment-55321
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

Kurcze - gala już jutro a my ciągle mamy masę niewiadomych. Ciekawe co CZW wykombinuje jeszcze na tą galę??
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5576-czw-h8-years-later-its-our-8-year-anniversary/page/2/#findComment-55360
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

No i po gali. Wyszła ponoć dosyć dziko. Tak jak się można było spodziewać walk o CZW Ultraviolent Underground była spotowa, również hardcorowo wyszła walka Pain vs. Gage,a później Pain vs. Younger (pinezki i bumps na barbwire table stojący poza ringiem). Ogólnie gala ponoć bardzo pozytywnie poza tym,że...DJ Hyde jest teraz posiadaczem Iron Man Title :? . Nie wiem,ale od jakiegoś już czasu CZW nie potrafi prowadzić w ogóle tego pasu. Wcześniej LuFisto (Iron (wo)Men Title) teraz DJ Hyde,który (jestem wręcz pewien) nie sprawdzi się jako champ. Rozumie ktoś tutaj to co CZW robi z tym pasem ?? Mam nadzieje,że potem będzie lepiej (wg. mnie Klein już czeka na ten pas o ile dalej będzie występował w CZW to powinien go dostać i może wtedy wrócą stare dobre czasy deathmatchy o Iron Man Title).

 

Co tam ciekawego jeszcze ? Aha no występ (w sumie debiut chyba) Mitch Ryder'a w CZW. Ja tam za nim jakoś nigdy w IWA MS nie przepadałem,ale może w CZW zmienie co do niego zdanie. To,że Klein wygra było raczej pewne bo Necro Butcher to dla CZW wręcz skarb tak więc cieżko było jakoś wywnioskować coś innego w tym wypadku. Teraz tylko czekać aż Tough Crazy Bastards zdobędą w przyszłości CZW Tag Team Title (chociaż jak narazie nie jest to chyba możliwe).

 

Drake Younger dalej jest konkretnie pushowany w CZW. Widać,że wyrasta nam nowa gwiazda federacji. Może się wmiesza w wstępny feud Pain & Nate Hatred vs. Gage i byłby partnerem Gage'a co zapewne doprowadziło by do kilku ciekawych walk. Chociaż narazie niech lepiej trzyma pas Ultraviolent Underground (czekam na jakąs walkę z "Mr. Insanity").

 

No, w każdym bądź razie jest ciekawie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5576-czw-h8-years-later-its-our-8-year-anniversary/page/2/#findComment-55546
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  674
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.03.2006
  • Status:  Offline

I po gali . Z tego co przeczytałem w poście Dejv to gala wypadła chyba średnio .
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5576-czw-h8-years-later-its-our-8-year-anniversary/page/2/#findComment-55553
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

Ok, nieco opinii na temat ostatniej gali CZW z mojej skromnej strony.

 

Patrząc po wynikac, CZW "H8" wyszło ciekawie, acz mogłoby wyjść znacznie, znacznie lepiej. Ale po kolei.

 

Pierwsza rzecz jaka rzuca się w oczy to komentatorzy. Jak wiadomo, kilka tygodni temu z nieznanych mi do teraz przyczyn Eric Gargulio odszedł z CZW, co jest i będzie moim zdaniem bardzo złą decyzją. Ale ok, tak widocznie miało się stać. Komentatorami podczas CZW "H8" więc byli Brian Logan (on to już od jakiegoś czasu jest komentatorem w CZW) oraz.... John Zandig!!! Jak widać, stypulacja podczas Cage of Death ograniczała Zandig'a w tym wypadku tylko i wyłącznie do występów na ringu (tj. poprzez przegranie Cage of Death, skończył zapaśniczą karierę), a nie do kierowania federacją, czy też występowania w roli komentatora. Myślę, że na chwilę obecną Zandig, jako jeden z komentatorów jest dobrym rozwiązaniem, zwłaszcza, że facet naprawdę sobie radzi (co prawda i tak bym chciał powrótu Gargulio :).

 

Opener gali (niektórzy uważają go nawet za dark match), czyli Metro Sickness vs. The Wild Stallions wyszedł ponoć ciekawie, ale bez jakiś mega rewelacji. Cieszy powrót Jude'a, który potrafi walczyć nie tylko w "zwykłych" pojedynkach, ale także w death match'ach, o czym możemy się przekonać oglądając chociażby CZW Home Video "Ultraviolent Underground Vol.1". Ponowne występy w CZW Eric'a Tuttle'a też w pewnym sensie cieszą, bo to w końcu nie taki zły zapaśnik, a przez minione lata kiedy nie pojawiał się w CZW zapewne szkolił swoje umiejętności. Nic nie mogę powiedzieć na temat The Wild Stallions, czyli Jimmy'ego Starz'a & Champ'a Champagne'ona. Team mi kompletnie nieznany, chociaż ponoć podczas tej walki pokazał się w dobrej strony.

 

Grim Reefer vs. Javi Air - walka ponoć naprawdę dobra. Cieszy powrót Reefer'a, który wcześniej już walczył w CZW, w 2004 roku a później znikł, aby pojawiać się na galach JAPW oraz jak dobrze pamiętam, zaliczyć kilka występów w PWU. Javi Air, to jeden z tych zapaśników, którego już dawno widziałem w CZW. Na arenie niezależnej otrzymywał naprawdę dobre noty za swoje występy, więc prędzej czy później musiał trafić do CZW. Jestem tylko ciekaw na jak długo Reefer i Air trafili do CZW - czy tylko na jeden występ, czy też będzie wiązało się to z nieco dłuższym pobytem w Combat Zone. Osobiście chciałbym aby zostali na dłużej.

 

The Great Blazini vs. Ryan McBride - ponoć dobra walka, podczas której w zasadzie dominował tylko i wyłącznie Blazini, z pewnymi przebłyskami ze strony McBride'a. Na chwilę obecną wydaje się, że Blazini pozostanie w CZW na dłużej, albowiem zwycięzca tej walki miał podpisać kontrakt z CZW jak dobrze pamiętam. Cieszy, bo Blazini to kolejny zapaśnik wyciągnięty z "nikąd", który ma szansę wybić się w jednej z największych federacji niezależnych w USA.

 

Niles Young & Derek Frazier vs. Jigsaw & Hallowicked - tutaj kompletne rozczarowanie. Walka ponoć była nudna, schematyczna. Dla mnie to lekka niespodzianka, albowiem Frazier, Jigsaw i Hallowicked to naprawdę dobrzy zapaśnicy. Nie możemy zapomnieć o Young'u, który co prawda krytykowany (chociażby przeze mnie :), ale raz po raz potrafi zrobić naprawdę ciekawy pojedynek. Nie wiadomo jak będzie dalej wyglądać sytuacja wokół CZW World Jr. Heavyweight Title, zwłaszcza, że ten tag team'owy feud nie wydaje się być zakończony.

 

Handicap Match: Toby Klein vs. Mitch Ryder & Maven Bentley - ci co byli na gali w ECW Arena doznali lekkiego zdziwienia, że to Ryder okazał się tajemniczym przeciwnikiem dla Klein'a, a nie ktoś inny. Z jednej strony to dobrze, bo Klein miał w miarę "ułatwione" zadanie, a z drugiej źle, bowiem na gali z okazji 8-lecia istnienia można było się postarać o nieco bardziej klasowego zapaśnika. A kto mógłby być zamiast Ryder'a - większość hardcorowych zapaśników pojawiła się kilkadziesiąt godzin wcześniej na gali IWA Mid-South, więc pewnie z ich usług nie szło skorzystać (chociaż wyjątkiem jest Drake Younger). Może po prostu, trzeba było sięgnąć po kogoś z IWA EC, np. po Juggulator'a lub Homeless Jimmy'ego i zrobić naprawdę ciekawy pojedynek, nomen omen o kontrakt Necro Butcher'a. A tak mieliśmy Ryder'a, który i tak nie jest aż tak znany na arenie niezależnej, pomimo występów w IWA Mid-South. Dobrze, że Klein wygrał, albowiem Butcher tym samym powróci do CZW i zapewne będziemy mieli w końcu reaktywację Tough Crazy Bastards. Na chwilę obecną wydaje się, że Klein pobędzie w CZW nieco dłużej, albowiem w IWA Mid-South już nie występuje po stracie IWA Heavyweight Title, więc pora znów na pełno-etatowe występy w CZW. Mnie to osobiście bardzoooo cieszy :)

 

Atak Nate Hatred'a na Nick'a Gage'a - powiem tak NARESZCIE! Nareszcie Hatred powrócił do CZW po 1,5 roku przerwy. Cieszy mnie to niebywale, bo Hatred zarówno jako face, jak i heel i tak był jednym z lubianych przeze mnie zapaśników. Człowiek, który jak wykonywał powerbomb czy też lariat, to te akcje były "szczere aż do bólu", poza tym Hatred, to moim zdaniem bardzo dobry heavyweight. Powrócił w zasadzie aby dokończyć feud z Gage'em trwający z przerwami już od....prawie 4 lat! W 2003 roku mieliśmy pewnego rodzaju "finał" tego feud'u zakończony tym jak Hatred i Gage spotkali się w pamiętnym 200 Lighttubes Death Match'u na CZW "Respect". Później, na "Cage of Death 5" Hatred powrócił do Gage'a aby po roku, na COD6, to Gage odwrócił się od Hatred'a. Później oczywiście Hatred'a nie było przez jakiś czas w CZW, kiedy to powrócił na "High Stakes 3" aby dokończyć feud z Gage'm, jednak się nie udało, bo po kilku miesiącach znów znikł. Hatred powrócił i jak widać ten "dziwny" feud trwa nadal. Nie wiadomo dokąd prowadzi. Mi osobiście się marzy powrót H8 Club w składzie Hatred & Gage, bo to był team, którego naprawdę szło "kupić". Być może Hatred powrócił po to aby zacząć batalię o CZW World Title, którego przecież nigdy w swojej karierze nie zdobył. Kto wie, ale napewno jest ciekawie...

 

CZW World Tag Team Championship, 3 Way Dance Match: BLK OUT © vs. New Jersey All-Stars vs. Team AnDrew - walka ponoć bardzo dobra, podczas której dużo się działo na ringu. Na chwilę obecną wygląda na to, że jeden z głównych członów tag team division to New Jersey All-Stars oraz Team AnDrew. BLK OUT chyba będzie na razie skupiać się na występach w tag team'ach i push dla nich zostanie nieco przystopowany. To dobrze, bo ostatnio mieliśmyu nieco za duży przepych związany z nimi.

 

CZW Iron Man Championship, 3 Way Dance Match: Adam Flash vs. Chris Hero vs. DJ Hyde - walka, której wynik rozczarował każdego. Coś czułem i nawet o tym mówiłem, że CZW może Hyde'owi dać jeszcze większy push niż miało to miejsce w 2006 roku. No i w końcu stało się, Hyde zdobył Iron Man Title, pas który wogóle mu się nie należy za to jak prezentuje się w ringu. A w ringu DJ jest po prostu kiepski, a pas dostał (witaj WWE!). Mieliśmy co prawda jakieś przebłyski na COD8 ale to za mało, o wiele za mało. Jeśli tak będzie wyglądać dalej promocja Hyde'a, to obawiam się, że zdobycie przez niego CZW World Title to już niestety ale tylko kwestia czasu. Nie wiadomo co Pandora's Box, stajnią która od COD8 wydaje się "umarła" do pewnego stopnia. Mieliśmy Flash'a podczas tej walki, ale nie pojawiła się ani Pandora ani nikt inny z tej stajni. Chris Hero - tutaj w końcu wiemy na 100%, że w najbliższym czasie stoczy Loser Leaves CZW Match z Kingston'em, po tym jak Kingston pomógł Hyde'owi wygrać walkę poprzez atak na Hero. Kingston przyjął wyzwanie i zapowiada nam się arcy ciekawa walka już niebawem. Nie muszę przypominać, że chciałbym aby Hero został a grubas Kingston wyleciał, ale chyba będzie na odwrót :(

 

CZW Ultraviolent Underground Championship, 3 Way Dance Panes of Glass Death Match: Drake Younger © vs. Vortekz vs. Danny Havoc - ponoć świetny pojedynek, w którym spoty były jedną z głównych rzeczy podczas tej walki. Havoc już niemal przez wszystkich nazywany "maszyną do przyjmowania bumps'ów", w tej walce pokazał na co go "stać". Tak samo Vortekz, którego występ jest oceniany dobrze.

 

CZW World Heavyweight Championship, Justice Pain © vs. Nick Gage - walka stosunkowo krótka, albowiem pojawił się Nate Hatred, który zaatakował Gage'a. Na chwilę obecną wydaje mi się, że może (a nie musi oczywiście) dojść do walki Pain vs. Gage vs. Hatred o CZW World Title, co byłoby ciekawym rozwiązaniem.

 

CZW World Heavyweight Championship, Justice Pain © vs. Drake Younger - przed walką widownia mogła w zasadzie "wybrać" kogo chce za przeciwnika dla Pain'a. Co ciekawe, fani zaczęli chantować "Super Dragon!", "Steen!", "Ole!" (czyli chcieli El Generico) oraz "Quack!" (czyli Mike Quackenbush). Kiedy nikt nie pojawił się z nich, widownia zaczęła w końcu chantować "Younger" i w końcu Drake pojawił się. Tak jak już Dejv pisał, walka była dzika, podczas której pojawiły się pinezki i stół z drutem kolczastym. Finish naprawdę był ponoć dziki, kiedy to Pain zrobił na Younger'e Sit-Out Powerbomb z ringu, poza ring na barbed wire table, a następnie poprawił na ringu z pain thriller! Są opinie jednoznaczne, że walka ta uratowała galę, która stała na średnim poziomie. Wszyscy są pod wielkim wrażeniem (i ja także) co wyprawia Younger, który dzień (a w zasadzie to 2 doby wcześniej) walczył na gali IWA Mid-South, w dwóch dzikich pojedynkach, później czekała go 10-godzinna jazda samochodem na galę CZW, gdzie stoczył dwa dzikie pojedynki! Moim zdaniem, CZW ma w swoim rosterze nieprzeciętną gwiazdę, która szanuje pracodawcę i to co wyprawia na ringu, jest niesamowite. Już wiadomo, że Younger w marcu prawdopodobnie nie pojawi się w CZW, jednak w kwietniu ma czekać na niego title shot na ponowną walkę w Pain'em! Oj, będzie się naprawdę ciekawie działo w tej kwestii.

 

Podsumowując, gala CZW z okazji 8-lecia istnienia wyszła ciekawie, jednak poziomem była ponoć średnia. Cieszy to, że powrócił Hatred, to jak prowadzony jest Younger oraz zwycięstwo Klein'a a co za tym idzie, wielce prawdodobny powrót TCB. DJ Hyde jako CZW Iron Man Champion to dla mnie pomyłka, brak na gali takich ludzi jak Cheech, Cloudy czy też Ricochet, Player Uno, którzy na COD8 zaliczyli bardzo dobre występy też uważam za pomyłkę. Miejmy nadzieję, że następna gala będzie lepsza niż ta, a co za tym idzie, będzie obfitować w ciekawe wydarzenia.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5576-czw-h8-years-later-its-our-8-year-anniversary/page/2/#findComment-55629
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

Ok teraz ja coś jeszcze dopowiem :).

 

Myśle,że Zandig jeszcze powróci do walk. Jestem tego wręcz pewien gdyż ciężko mi uwierzyć aby po przegranym na COD meczu (pomimo stypulacji) przestał walczyć. Pamiętacie rok bodajże 2004 ? Wtedy Zandig chyba ani razu nawet nie wystąpił w żadnej walce,a potem znów szalał (albo to było jakoś na przełomie 2004/2005). Nie będzie źle jeszcze zobaczymy bossa CZW w akcji ;).

 

Grim Reefer ? Nie byłoby źle jakby walczył w CZW,ale zapewne na okazyjnych występach. Z tego co się orientuje wrestler ten walczy jeszcze innych fedach pomijając JAPW. Chyba,że akurat skoncentruje się na dwóch federacjach np. JAPW i CZW to też nie byłoby źle.

 

Taki feud Nate Hatred vs. Pain vs. Gage nie byłoby głupi co więcej byłby zapewne świetny,ale też nie byłoby źle jakby Pain i Hatred połączyli swe siły zresztą wydaje mi się to dosyć prawdopodobne. Pain to świetny heel i zapewne w tej roli czuje się najlepiej,a za Gage'm i tak fani stoją murem tak więc wszystko można powiedziec,że wróciłoby do normy.

 

DJ Hyde jako Iron Man ? Bez komentarza bo wszystko wiedzą co bym napisał (zresztą i tak napisałem wcześniej) :).

 

Co do takich zapaśników jak Ricochet czy Player Uno to zapewne niestety były ich okazyjne występy w CZW przynajmniej w kwstii Uno,który nie dość że występuje ciągle w Kanadzie to jeszcze i nawet w USA ma dobrą już renome i występuje w kilku federacjach (głównie Chikara).Ricochet zapewne jeszcze się pojawi w CZW kiedyś (BotB ?),a napewno byłoby fajnie jakby walczył regularnie. Zobaczymy jak to będzie :).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5576-czw-h8-years-later-its-our-8-year-anniversary/page/2/#findComment-55642
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...