Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

ZAWIEDZIONY !!!


Hells Guardian

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  68
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.03.2006
  • Status:  Offline

ZA-WIE-DZIO-NY :evil: Obejrzałem wczoraj środowe ECW i nie wytrzymam...musze się wypowiedzieć...

Walka RVD i SABU TOTALNY SHIT !!! Pełno pomyłek i żałosnych improwizacji...a to przecież "wspaniali professional wrestlers" z ogromnym doświadczeniem i wieloletnią karierą...po obejrzeniu tej walki zastanawiam się czy to całe ECW i WWE zarazem robi sobie coraz gorsze jaja z fanów :?: którzy stoją, patrzą i żałośnie udają, że nic niewidzieli po czym krzyczą ECW ECW ECW...

Main Event: liczyłem łapania naszej professional federacji 2 ŁAPANIA !!! i to były suplexy pierwszy zrobił Lashley, a drugi pod koniec walki Big Show z narożnika. Reszta walki to punche, big booty, chopy, clothesliny, duszenia itd...aby tylko się nie zmęczyć zabardzo...(chociasz i po tym Big Show ledwo dyszał po walce)...A na koniec Test tak się przejął rolą swojego bigboota, że cały się spocił...nawet jego nos nie wytrzymał presji :lol:

http://img237.imageshack.us/img237/1995/truewrestlingempirecomebz2.jpg

http://img161.imageshack.us/img161/7130/26ok0.jpg

No rozrywka Entertainment jak nic :lol:

Na koniec zacytuję pewną osobę "WWE is Entertainment NOT professional wrestling!"

I żal mi tych fanów którzy na to patrzą i jeszcze się kłucą...

tyle.

Edytowane przez Hell's Guardian
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5163-zawiedziony/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 51
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • SixKiller

    6

  • Alacer

    6

  • Wee Man

    5

  • Spojler

    5

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  411
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.05.2006
  • Status:  Offline

były suplexy pierwszy zrobił Lashley, a drugi pod koniec walki Big Show z narożnika. Reszta walki to punche, big booty, chopy, clothesliny, duszenia itd

 

Właśnie dlatego walki WWE, czy nowego ECW oglądam sporadycznie. Rzuty i łamania, które we wrestlingu powinno być esencją walki, spychane są tam na dalszy tor, przez co walki są najczęściej okropnie nudne. Ja już dawno definitywnie zerwałem z nowym ECW. Cotygodniowych show nie ściągam już od dawna. Niestety, ale nowe ECW ma się do starego tak, jak - powiedzmy - świnka morska do morza i świni...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5163-zawiedziony/#findComment-51193
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Hell's Guardian, nie odkryłeś Ameryki ;). Oglądam nowe ECW od początku, ale od jakiegoś czasu zastanawiam się czy nie przestać. Z każdą galą jest coraz gorsze. Na początku było niezłe. Co prawda nie miało żadnego związku ze starym ECW, ale było czymś innym niż RAW i SmackDown!. Niestety, stało się to, o czym pisałem kilka miesięcy temu. ECW przekształciło się w śmietnik dla odpadów z WWE. Hardcore Holly, Rene Dupree, Kevin Thorn, Great Khali, Daivari, Shannon Moore, Test i reszta, to wrestlerzy niepotrzebni w WWE, ale z powodzeniem występujący w ECW. Starzy wrestlerzy jak Sandman, Balls Mahoney, Tommy Dreamer, czy Little Guido, o którym pisałem w innym temacie, musieli ustąpić im miejsca. RVD występuje bo ktoś ze starej ekipy musi. I to jest w tym najgorsze. Dopóki występowali wrestlerzy ze starego ECW, gale były naprawdę znośne. Teraz jest wręcz odwrotnie. Ostatnio nawet zmieniono wygląd rampy, żeby była bardziej w stylu WWE. Kiedy dołożymy do tego fatalną w każdym calu Rebeccę otrzymamy syf, jakiego świat wrestlingu długo nie widział. A Paul Heyman każdy speech zaczyna tak samo... ile można słuchać: "ladies and gentlemans, my name is Paul Heyman"?
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5163-zawiedziony/#findComment-51214
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  789
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.09.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

ja juz prawie wogole nie ogladam ECW, bo to ani nie entertainment ani nie techniczna esencja wrestlingu. gdyby tam wskoczyl Steiner jeden lub drugi od razu ilosc suplexow w jednej gali wzrosla by o 500%. Lashley, CMPunk, RVD- wokol nich jeszcze moze da sie cos zrobic z tym ECW, ale i tak marnie to widze ... a Test ...buheheheh
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5163-zawiedziony/#findComment-51246
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  68
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.03.2006
  • Status:  Offline

Ano nie odkryłem ameryki bo zrobił to już ktoś :razz: A wracając do tematu naprawde to, że mam dosyć WWE to jest jasne dla mnie, ale ECW było dla mnie taką iskierką fajnego wrestlingu McMahona...One Night Stand widocznie mi zamieszało w głowie na tyle, że oglądałem każde ECW do dzisiejszego dnia, a raczej tej soboty w którą obejrzałem tą ostatnia gale...RVD z Sabu tak walczyli jakby nie chcieli się nawet zamocno dotknąć (w końcu przyjaciele od drugów :P tak słyszałem) tarzali się itd zresztą wszystko widać na moim filmiku w dziale Spamdown...

Także dobrze, że jest TNA bo tak to już bym nic nie oglądał...

Aha ta zmiana wizerunku gali na wwe-podobny to już ECW całkiem to WWE przypomina...Niby EXTREME, a extreme rules są raz na gale nie jak w one night stand gdzie wszystkie walki były już w miare dobre jak na dzieło McMahona nienawiść fanów do WWE mi się podobała...a tu co mamy ??? wrestlerzy z WWE sobie w ECW walczą i kibice się cieszą jak dzieci widząc starych wyjadaczy, a nie młode talenty (TNA)....

Apel do fanów WWE i ECW (tych fanów, którzy jeżdżą na gale)

"Tatuś, i Mamusia" kiedyś zejdą z tego świata...co wtedy będzie? jaskiniowcy, pigmeje, wampiry, zombie, nadzy tancerzy... to będzie Full Entertainment...

Po śmierci Vinca wątpie, żeby jego synek zrobił coś lepiej...

http://img59.imageshack.us/img59/8808/ecwwql6.gif

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5163-zawiedziony/#findComment-51256
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Z One Night Standów w głowie zamieszał mi tylko pierwszy, drugi nie był nawet w połowie taki dobry ;). Vinnie zobaczył, że stare gwiazdy przyciągają ludzi jak magnes, więc chciał sprawdzić czy jak dorzuci kilka swoich, to nie będzie tak samo albo i lepiej. Myślę, że w tej kwestii niewiele się zmieniło, bo miejsce fanów ECW, którzy odwrócili się od tego dziadostwa zajęły marki WWE, które z wyciągniętym jęzorem oglądają walki extreme Bobby'ego Lashleya.

 

PS: edytuj posta w Spamdown! i napisz, że to Twój filmik, bo to nie jest oczywiste ;).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5163-zawiedziony/#findComment-51261
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  674
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.03.2006
  • Status:  Offline

Ja oglądam i chyba będe oglądał ECW choć to tak naprawde niejest ECW tylko WWE . Tak to trzeba przyznąć te nowe ECW zeszło na psy zanim się jeszcze zaczeło . Jeśli chcieli zrobić ECW od początku to poco wsadzili tu tych swoich jak to ujoł SixKiller ODPADKI . Żeby wszystko zepsuli !! Przyznaje walki w co tygodniowej gali ECW są marne i czasem żałosne ale przecież i tak teraz nie oddwożą klimatu i poziomu walk starego ECW bo to nie te czasy i nie ta federacja (WWE) . Niektórzy wrestlerzy mają już swoje lata ale moim zdaniem powinni więcej zainwestować w takich wrestlerów jak The Sandman , Tommy Dreamer ..... A oni zanudzają wszystkich walkami Hardcore Holly , Test .....
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5163-zawiedziony/#findComment-51273
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Cóż to co chciałem napisać już zostało napisane przez Was. Dla mnie też "ECW" na samym początku było całkiem spoko, ale im dalej tym gorzej. Ostatnia gala to już dno totalne, walka RVD vs Sabu = kilkanaście zepsutych spotów, co to ma być :?: Jeżeli tacy wrestlerzy nie potrafią zrobić dobrej walki to marnie to widze. Szkoda, że zapaśnicy tacy jak Dreamer, Sandman, Little Guido, Mamaluke, Balls muszą jobbować odpadom z WWE, cóż wątpię, że Vince przejrzy na oczy i zrobi coś pozytywnego z tego, chciałbym, ale wątpię. Gale będę oglądał w dalszym ciągu, bo oglądam wszystko i zawsze, choćbym miał oglądać te gale dla 2 czy 3 wrestlerów :)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5163-zawiedziony/#findComment-51274
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  68
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.03.2006
  • Status:  Offline

Nom dokładnie...żałosny ostateczny powrót Hardy Boyz...(nie dokońca zabardzo bo to team Xtreme) Matt, który się "spasł" i został niszczony przez kilka lat będąc joberem...WWE pozyskało Jeffa, który o wiele lepiej wygląda od Matta...a poprzednie "niszczenie" Matta psuje ogólny wyraz o tym teamie...

Mi się śmiać chce widząc jak WWE zamiast iść do przodu COFA się totalnie do przeszłości...ale ci wrestlerzy kiedyś zejdą ze sceny...nie wiem czy WWE jest na to gotowe...

Ale przecież taki Test, Lashley będą jeszcze nas długo "zadowalać" swoimi występami...

Aha i jeszcze słówko o RVD "Flaki z olejem" podawane światu co tydzień...ciągle tauntuje swoje R-V-D robiąc w kółko "same all shit"...nie wiem czy WWE niedługo nie zacznie płacić fanom za doping lub puszczać z taśmy...

Raz po jakimś łapaniu (nic specjalnego) słyszałem fanów "OOOOOŁŁŁŁŁ" poczym cofnołem filmik i widziałem jak wszyscy siedzą i sie gapią bez ruchu na walke...skąd to "OOOOOŁŁŁŁŁ" :?: z taśmy albo dograne :twisted:

http://img59.imageshack.us/img59/8808/ecwwql6.gif

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5163-zawiedziony/#findComment-51299
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

W ogóle żałuje tej całej reaktywacji ECW TV. O ile jeszcze ONS 1&2 były dobre, o tyle ten program nie ma nic ciekawego do zaoferowania. Większość wrestlerów, np Tommy Dreamer, Sandman, CM Punk, Stevie Richards mogłaby spokojnie występować na scenie nieżaleznej i lepiej by na tym wyszli.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5163-zawiedziony/#findComment-51311
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

Nie widziałem tego "ECW" i wątpię abym oglądał bo po prostu wiedziałem,że pod szyldem WWE nic dobrego z tego nie wyjdzie. Ci co tak bardzo chcieli powrotu ECW to widzą teraz co z tego wyszło - shit :roll: .
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5163-zawiedziony/#findComment-51331
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  600
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

A mi nie wiem czemu Test kojarzy sie z wsciekla wiewiorka :D
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5163-zawiedziony/#findComment-51377
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  68
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.03.2006
  • Status:  Offline

Hahahaha :lol: i to baaardzo wściekłą aż mu biała ciecz z nosa wyleciała :twisted:

Ale Test rzeczywiście przypomina wiewiórke...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5163-zawiedziony/#findComment-51388
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 199
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Macintosh

Mi bardziej przypomina świstaka :P
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5163-zawiedziony/#findComment-51399
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 295
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2005
  • Status:  Offline

swoja droga chcialbym zauwazyc ze tak spuchniety test wyglada po prostu obrzydliwie...w porownaniu do Mastersa, Lashley'a, Batisty etc
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5163-zawiedziony/#findComment-51403
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...