Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Najśmieszniejszy wrestler


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Mam chwilę przed wyjściem na uczelnie, więc założę temat ;). Zastanawiałem się jak go nazwać, pierwotnie miał on dotyczyć najlepszych komediowych gimmicków, ale doszedłem do wniosku, że nie tylko komedianci z gimmicków są śmieszni ;). Chyba nie muszę pisać nic więcej. Wszystko o zabawnych wrestlerach można pisać tu ;).

 

Moje typy:

 

The Rock - jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy entertainer ostatniej dekady. Brał udział w wielu zabawnych segmentach. Ja ze szczególnym sentymentem wspominam te z okresu Nation of Domination (np. feud z Farooqiem). Bardzo udane segmenty miał też w pierwszej części 2003 r. podczas feudów z Hoganem, Austinem i Goldbergiem. O niebo lepszy jako heel, chociaż nawet w dobrym wcieleniu potrafił śmieszyć. Jednak był to zdecydowanie bardziej miałki humor ;).

 

Kurt Angle - okres 1999-2002 był dla niego bardzo udany pod względem śmieszności ;). Ci, którzy pamiętają jego pierwsze walki na pewno wiedzą o czym mówię. Szczerze mówiąc bardzo tęsknię za tamtym Kurtem, który z byle jakiego zwycięstwa cieszył się jakby wygrał złoty medal olimpijski ;). Zabawne elementy podczas feudów z The Undertakerem i The Rockiem. O Królu Kurcie, Angle'u z gitarą i Angle'u w peruce nie wspomnę ;). Mniej więcej od Vengeance 2002 zaczął się kończyć gimmick śmiesznego Kurta. Dostał gimmick łamiącego kostki twardziela i WWE rzadko angażowało go w komediowe segmenty.

 

Chris Jericho - również znakomity entertainer. Dużo śmiesznych segmentów miał jeszcze w WCW jako tylko mid-carder, szczególnie podczas słynnego feudu z Deanem Malenko. W WWE nie stracił swojego komediowego ducha, zresztą nazwał siebie "najbardziej charyzmatycznym showmanem, który kiedykolwiek pojawił się w naszych domach" podczas bardzo zabawnego debiutanckiego segmentu ;). Zresztą pewnie wszyscy pamiętają Jericho, który po przegranych walkach wyglądał jakby zaraz miał się rozpłakać :D. No i bardzo ciekawy interview segment :).

 

The Cat - o nim nie napiszę za dużo, bo był tylko lower carderem, w porywach mid ;). W każdym razie bardzo mnie śmieszył w WCW, zwłaszcza kiedy kłócił się z babciami z widowni :D. Poza tym dobrze mu szło egocentrykowanie ;). W WWE nie dostał szansy, bo wyleciał szybciej, niż się tam pojawił, ale i tak mnie rozśmieszył kiedy wbiegł na ring podczas Royal Rumble, zaczął tańczyć i po kilku chwilach z niego wyleciał :D. I'm the greatest!

 

JBL - bezbarwny jako Justin Bradstaw sprawdził się jako John Bradshaw ;). Chyba najzabawniejszy wrestler (teraz komentator) ostatnich lat. Jego szowinistyczne żarty (szczególnie pod adresem Meksykanów) potrafią rozbawić do łez, a sam JBL godnie zastępuje Tazza przy stoliku komentatorskim ;).

1005187806541accfacb3d6.jpg

  • Odpowiedzi 39
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • SixKiller

    3

  • SPoP

    2

  • Streetovs

    2

  • Zousz

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  2 492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.03.2004
  • Status:  Offline

Typy mam 2:

 

-The Rock

 

Nie trzeba komentować, mimo wszystko z miłą chęcią powiem kilka słów :) The Rock rządzi na całej linii... jego mimika, jego gesty, jego speeche... Wszystko jest pierwsza klasa, a segmenty z Hurricane'm w szatni, czy choćby heelowy speech w Toronto... majstersztyk, majstersztyk!

 

-Kurt Angle

 

The Best Sex Is No Sex! :D Kurt ma wrodzony talent komediowy i bardzo dobrze wychodziły mu zabawne segmenty. Nawet po tym jak zmienił gimmick na kostkołamacza miał kilka niezłych momentów, choćby parodiowanie HBK i śpiewanie z Sherri Martel Sexy Kurt :]

 

Dobry temat, btw.

Sprzedaję CD z wrestlingiem i autografy wrestlerów... kontakt: gg 4358363 mail weemanowski@gmail.com

 

http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=3417898 -> Kup coś :)

11099216134562f5382d0da.jpg


  • Posty:  2 861
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline

Do wyzej podanych panów dodałbym też śp Eddie Guerrero szczególnie za okres gdy z Chavo tworzyli Los Guerreros :)

Take me down to the paradise city

Where the grass is green and the girls are pretty

114037126847768c6792b79.jpg


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Zapomniałem o najśmieszniejszym człowieku lat 80-tych (90-tych, 00-owych trochę też ;)), Roddym Piperze ;). Szczególnie polecam jego oldschoolowe segmenty z czasów feudowania z Mr. T ;).

 

No i The Outsiders, czyli Kevin Nash i Scott Hall ;). Co prawda nie byli tak bardzo showmańscy jak niektórzy panowie z mojego pierwszego postu, ale mimo wszystko zabawni ;). Zresztą obecne segmenty Big Sexy'ego w TNA też rządzą. Z Hallem na początku 2005 r. mieli bardzo śmieszny segment w meksykańskim klimacie :D. Niech Hall spuści sadło i wróci na podwórko Dixie Carter, bo jako non-wrestler bardzo by się przydał ;).

 

Ze zdaniem Ganzesa oczywiście się zgadzam, Los Guerreros byli przekomiczni ;).

 

WeeMan: ja nie napisałem, że nie miał, tylko, że rzadko był w takie akcje mieszany ;). Owszem, parodiowanie HBK było bardzo śmieszne, tylko to był inny rodzaj humoru niż wcześniej ;). Ten segment był pozerski, I'll make your ankle hurt i takie tam. Wcześniej Angle był taki zagubiony, wręcz niekumaty :D. Z tego okresu pochodzi przytoczone przez Ciebie the best sex is no sex ;). Oczywiście nie oznacza to, że twardziel Kurt jest zły, ale wolę jego poprzednią wersje.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  1 334
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.12.2003
  • Status:  Offline

Jesli idzie o Angle'a z opisywanego przez Ciebie okresu, to pelna zgoda :), choc przyznam, ze niestety z racji na przerwe w ogladaniu wrs, mam pewne braki, wiec pelniej wypowiadal sie nie bede.

 

Natomiast z osobistego doswiadczenia najzabawniej wspominam Krzysia Jericho z okresu jego dzialalnosci w WCW. Czlowiek byl genialny :D Te jego rozmowy z JJ Dillonem, gdy podpieral sie "Rulebook of WCW" z poczatku XX w :) (Co jeszcze podkreslal, zdmuchujac kurz z ksiegi), swietne speeche z przekrecaniem nazwisk wrestlerow (Kirk Angel, Gonnad, Stinko Malenko), swietne feudy :)

 

No i oczywiscie "Jerichoholizm" :) Przyznam, ze na poczatku markowe podejscie spowodowalo, ze nie docenialem tego nalezycie (Wszyscy, a zwlaszcza Grim wiedza dobrze, za kogo trzymalem wtedy kciuki :D), ale ze ta choroba sie szybko rozprzestrzenia zostalem zainfekowany :)

 

Pamietacie genialny skit Krzysia o Anonimowym Jerichoholiku? :) Przyciemnione wnetrze, w ktorym widac tylko zarys sylwetki (dobrze znajomej ;) ), zmodyfikowany komputerowo glos mowiacy: "Jestem Anonimowym Jerichoholikiem. Nie pamietam, kiedy to sie zaczelo, ale od samego poczatku wzielo mnie na calego :) ), po czym nagle ktos zapala swiatlo, a Jericho sie piekli, ze popsuto mu segment :):)

 

Albo probe odtworzenia zdarzen po walce z Konnadem o pas mistrza TV, w ktorej Jericho prezentowal jak to Konnan kilkakrotnie uzywal przeciw niemu kija baseballowego, kosza na smieci i wielkiego lancucha, az w koncu Mr. Monday Night musial sie poddac :D

 

No i Ralphus :):):), czyli Jericho Personal Security. Zawsze uwazalem, ze ten angle by nie wypalil, gdyby nie Bobby Heenan, ktory w mistrzowski sposob komentowal kazde jego pojawienie sie w okolicach ringu :)

 

 

Kilka lat potem usilowano powtorzyc gimmick "crybaby" z Christianem i tez bardzo to mi sie podobalo. Dla samego Christiana tez przynioslo to niezgorszy efekt, skoro dostal sie nawet do main eventu Vengeance'05. Niestety, potem WWE zaczelo go szmacic, wiec przeniosl sie do TNA.

 

Ode mnie to tyle :)

What is the difference between Sheamus and the World War II? WW II is over ;)

13629172384628ee9bd26ff.jpg


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Wszyscy, a zwlaszcza Grim wiedza dobrze, za kogo trzymalem wtedy kciuki :D

 

Tylko jeżeli to był Sir, to w felietonie Boryssa jest błąd, bo jest napisane Mr. :D.

 

Swoją drogą dobry pomysł, że jak piszemy o jakimś wrestlerze, to możemy dorzucić kilka segmentów. Szczerze mówiąc uśmiałem się czytając te wspomnienia :D.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

The Rock - niesamowite speeche w heelowskim wydaniu wszyscy pamiętają do dziś, jego mic skillsy to po prostu poezja dla uszu, kapitalne segmenty :)

 

Chris Jericho - za jego wyraz twarzy po przegranych walkach dałbym Oscara, kapitalne segmenty za czasów WCW, "Jerichoholizm" no i oczywiście jego ochroniarz Ralphus, który też był zabawny jak mało kto.

 

Roddy Piper - w samym Piper's Pit było tyle prześmiesznych momentów, że to powinno wystarczyć, te jego kapitalne heel'owe wywiady bawią do dziś no i to jego nabijanie się z Bob'a Orton'a, który był wtedy jego przyjacielem/ochroniarzem.

 

The Outsiders - oj kapitalne poczucie humoru, co widać do tej pory w segmentach TNA w których Nash wymiata, może dołączy do niego Hall i tak jak kiedyś za czasów WCW będą parodiować Vince'a, w sumie teraz to byłoby na czasie :)

 

DX - oczywiście oryginalne pierwsze, świetne DX, a nie to co mamy teraz. Wiele było tych zabawnych momentów za ich czasu panowania. :P

 

bWo - gale ECW z ich udziałem nie dość, że zawsze były świetne to często też były szalenie zabawne.

 

Too Cold Scorpio - za czasów ECW, kiedy to zawsze miał do kogoś jakieś wyzwanie i zawsze był pewny zwycięstwa no i oczywiście za umiejętności taneczne ;)

 

Kurt Angle - przez całą kariere potrafił bawić w różnych sytuacjach, ale tak jak napisał Six, jego początki w WWF/E były czymś najfajniejszym.

 

Ric Flair - za jego speeche, ale szczególnie za Elbow Drop na ring, który zawsze robi jak się złości :twisted:

 

Disco Inferno - 1995 rok może nie był dla niego dobry, ale to jak niespodziewanie pojawiał się na galach Nitro i zaczynał taniec, bawiło bardzo, szczególnie dzięki komentatorom(Heenan rulez) którzy zawsze mieli ciekawą odpowiedź na jego "drygi" :P

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

- The Rock - powiedziane już wszystko na jego temat

 

- Chris Jericho - j/w

 

- El Generico - trochę komiksowy gimmick,ale znajdujemy w nim wrestlera,który nie musi chować za swym gimmickem umiejętności.

 

- Human Tornado - świetny gimmick pasujący do niego wprost świetnie (disco lat '70-tych :)).

 

Może ktoś mi się jeszcze przypomni to dopisze :).


  • Posty:  796
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.12.2003
  • Status:  Offline

Mnie zawsze najbardziej bawił Ugandan Head Hunter :D Szczegolnie pamietna scena z WM X-7 kiedy Kamala stal na biurku komisarza Regala ze zdjeciem krolowej Elzbiety :))

Jericho jak juz wszyscy wyzej wspominali byl po prostu genialny - jego debiut w WWE, czy przekomiczne segmenty z okresu kiedy byl heelem w WCW. Pamietam jak wybral sie do biblioteki kongresu po wspomniana przez Spopa "WCW Rulebook" oraz jak stal na ulicy z transparentem "Conspiracy Victim" czy tez nosil ze soba noge manekina podajac ja za noge Prince'a Iaukea :D Ja rowniez wtedy ogladajac to wszystko nie docenialem Jericho, a nawet wiecej, nienawidzilem go :P :D

Kurt Angle w malutkim kapelusiku spiewajacy "Jimmy crack corn..", w peruce, lub mowiacy "I beat you at WrestleMania, so it counts twice" - swietna zamierzona komedia :D

Do niezamierzonej mozna zaliczyc wpadke z Shockmasterem oraz bardzo wiele rzeczy ktore dzialy sie w WCW od 1999 roku do konca istnienia federacji - jak chociazby dyskwalifikacje w meczach "No DQ" badz tez Six Man Tag Team Match w ktorym walczylo 5 wrestlerow ;) (Polecam ksiazke "Death of WCW" :) )

WOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO

3247778034e83b336a7b43.jpg


  • Posty:  1 295
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2005
  • Status:  Offline

jak chociazby dyskwalifikacje w meczach "No DQ"

 

powaznie odbywaly sie takie rzeczy ? :lol: z tego rodzaju wpadek nie zapomne tego jak na ostatnim NYR sedzia chamsko zapierdolil w mate 3 razy, zeby za chwile pokazac ze bylo tylko 2 :D

 

co do rozsmieszaczy to wszysto chyba juz zostalo powiedziane. ja odpowiem ogolnie :) mnie najbardziej bawia heel'e jobberzy (lacznie z tymi main eventowymi) jak christian po scieciu wlosow, simon dean, flair w evolution (pamietacie ta akcje, jak zawsze wlazil na slupek, ale zawsze konczylo sie to w ten sam, oplakany dla niego, sposob ? :)) etc

 

generalnie (poza momentami) nie bawia mnie dowcipy cukierkowych face'ow a'la fristajl Cena'y.

129287286446c8a666924a3.jpg


  • Posty:  1 632
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.09.2004
  • Status:  Offline

Chris Jerycho w WCW. Nie rozumiałem wtedy angielskiego, ale samo jego zachowanie wystarczyło mi żeby się smiać.

 

Eddie Guerrero - i jego niezapomiane dowcipy w WWE. O ile dobrze pamiętam, po jego smierci pojwiły się w internecie filmiki, pokazujące Eddiego od tej strony.

 

Disco Inferno - dla mnie był leszczem, ale czasem po prostu lałem z niego. Jego taniec z jednej strony był porażką, ale z drugiej strony - komedią.

 

Norman Smiley - smieszył mnie szczególnie swoimi głupimi minami.

 

No i łysa pała czyli The Cat i jego mania wielkosci. Smieszny był koles.

53541565549537ccb6a05f.jpg


  • Posty:  2 485
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

The Rock... i dlugo dlugo nic. Nastepnie Angle, Jericho oraz niezyjacy juz Eddie Guerrero.
The best there is, the best there was, the best there ever will be... Hartfan

1683510344acb5553018c.jpg


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

flair w evolution (pamietacie ta akcje, jak zawsze wlazil na slupek, ale zawsze konczylo sie to w ten sam, oplakany dla niego, sposob ? )

 

Ta akcja była legendarną akcją już dawno dawno temu, jeszcze zanim Triple H nazywał się Triple H, a nie tylko za czasów Evolution ;)

Do It Like A BOSS !

52212044855de371531fdf.jpg


  • Posty:  796
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.12.2003
  • Status:  Offline

Z tego co pamietam w artykule o Flairze na Wiki jest akapit "Flair failing moves":D gdzie wlasnie m.in. widnieje: being thrown off the top turnbuckle :) Te klasyczna juz akcje Flaira (jak i wiele innych) bardzo krytykowal Bret Hart, ktory uwaza, ze przez takie wlasnie akcje wrestling traci na swojej wiarygodnosci.
WOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO

3247778034e83b336a7b43.jpg


  • Posty:  2 817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

a ja spojrze na to od nieco innej strony - poniewaz z punktu widzenia swietnych entertainerow temat jest praktycznie wyczerpany i wymieniliscie juz chyba wszystkich (Rock, Jericho, Guerreros, Kurt, Flair, nWo itp.), ja dodam dwie osoby, a raczej postaci, smieszace mnie z innego powodu:

 

Goobbledy Gooker - kto widzial, ten wie :lol:

 

Kevin Sullivan w latach 1993-4 w WCW - maly, brzuchaty, pocieszny :smile:

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Psychol
      Jak Noami wchodziła na ring przez myśl przeszło mi to, że ona przecież tyle lat jest w WWE i nic konkretnego nie osiągneła. Walizka dla niej to chyba jakieś jej last dance, bo ponoć chcę zaciążyć i zająć się dzieckiem.  Seth był pewniakiem jeśli chodzi o Walizkę, spoiler był już na poprzednich tygodniówkach. Nie wiem, kto musiałby mu przeszkodzić by to było wiarygodne. Stowrzyli Bloodline 3.0 i jakoś muszą to poprowadzić by miało to odpowiedni Power. Głosy, że Seth i tak by prędzej czy później zdobył pas bez walizki są słuszne, ale show must go on...  Patrząc na skłąd samego MITB nie było tam nikogo, komu walizka by coś dała.  LA - robi tyle błędów, że mam wrażenie, że z niego zrezygnowano. Sam w tej chwili przewijam jego proma bo są nudne w tej chwili. A wcześniej się w jakimś stopniu jarałem. Trzeba zaznaczyć, że typ jest koło 40stki, więc coś jest na rzeczy. Penta - za króto jest w WWE by aż tak go wyróźnić.  Chad /Americano - Typowa komediowa postać.. Solo - program z Jacobem Ex Flairówny - kurdę sam nie wiem...    Nie mogę patrzeć na Becky po powrocie, ale trzeba przyznać, że jeszcze bardziej nie mogłem patrzeć na Val jako IC Champion bo była nijaka. Ale teraz Becky spełnia swoje zadanie i ładnie podpromowała swoją koleżankę. Run "Sethówny" nie potrwa długo co też jest spoko.  Fajny powrót Ron'a, jeżeli teraz na prawdę będzie grał kogoś poważnego to jestem za. Bo info o jego zwolnieniu było też dla mnie jakimś szokiem. Jeżeli to nie było zaplanowane wcześniej to wybrneli. Jeżeli zaplanowane, to dobrze się bawią z Markami.    Sama gala średnia. Szczerze, myślałem, że jest jakoś później... Przez ostatni czas jest jakiś natłok PPV wliczając te z NXT.   
    • Grins
      Oglądałem na żywo i tak nie mogłem spać więc odpaliłem i ogólnie gala średniak ale końcówka gali mi to wynagrodziła   R-Truth powraca Nie! Ron Cena Nie! Powraca Ron Killings!  Ale to miało pierdolnięcie chłop ma już 53 lata na karku a nadal wygląda jak młody bóg, w ringu tak samo młody bóg, no kurwa jak oni teraz w niego nie zainwestują i nie pozwolą mu na " Last Dance " to się chyba wkurwię, taki potencjał się marnował tyle lat już 2011 roku Vince mi ciśnienie podniósł jak z niego zrezygnował później była tylko jobberka a gość tylko się marnował i nawet jako jobber wpierdalał pół rosteru na śniadanie jeśli chodzi o rozrywkę... Nie no teraz niech kują żelazo póki gorące i wierze że sami fani to wymuszą bo chłop ma wsparcie fanów i to duże a zasłużył na push... Serio czy ktoś by pomyślał rok temu że R-Truth będzie jeszcze na takiej pozycji? Największą przeszkodą jest Cody bo tak można byłoby z organizować potężny program na SummerSlam z dojebanym Main Eventem, ale tak czy siak Ron Killings będzie tym co będzie dźwigał SmackDown teraz na plecach.    Rollins z walizką... Na co mu to? Na co mu ta walizka? Przecież on bez walizki może przejąć pas, mija kolejny rok a walizka trafia tam gdzie nie powinna trafić, Triple H to chyba nie lubi zbytnio tej stypulacji i walizek bo później nie wie co z danym zawodnikiem ma zrobić, a było tutaj tyle potencjalnych zawodników których można było wypromować Solo, Knight, Penta, Andrade ale nie trzeba dać walizkę gościowi który już posiadał walizkę i dzięki niej się wypromował w 2015 roku... Za to u kobiet już to wygląda całkowicie inaczej, Naomi zasłużyła na walizkę i w jakiś sposób pomoże jej się to odbudować... Ogólnie jeśli chodzi o obie walki to uważam że walka kobiet w zeszłym roku była lepsza, walka mężczyzn w tym roku też była lepsza bo więcej ciekawszych spotów było   Co do Rollinsa jeszcze to się nie zdziwię jak w dupi walizkę przez Punka albo Romana i zaś walizka pójdzie się jebać chociaż mam nadzieje że tego nie zrobią, co do Romana to już pewne że wróci na SummerSlam w nowym gmmicku i za pewnie nie jako Trible Cheef zupełnie jako nowa postać, w nowym gmmicku w którym pozostanie już Baby Face'm do samego końca, rozdział The Bloodline przeszedł do historii na WM 41 czas na coś nowego.  Jacob Fatu robi rozpierduchę na Solo  W końcu! To chyba już oficjalny face turn Jacoba który zbiera mocny pop i ogólnie jest tak mocarnie pompowany że nawet nie pozwolili mu na konfrontacje z Bronem! Ogólnie taki mały news Limp Bizkit zrobił niby nowy theme song dla Brona! Jedynym zawodnikiem dla którego zrobili theme song był Undertaker! Serio muszą widzieć w nim ogromną przyszłość że już nawet tak przepotężny zespół zrobił mu theme song, niby ma zadebiutować już w tym tygodniu na RAW  Ale wracając Solo w nowej wersji jest przekozacki, w końcu idzie go oglądać, chłop czuje luz w obecnej postaci i nie pasuje mu postać takiego poważniaka i gbura bo teraz gdy zaczął być luzakiem czuć w końcu jakąś aurę od niego i oby tego nie zmienili, co do Jacoba poskłada Solo na SummerSlam lub przegra po jakieś interwencji i tutaj w miejsce Jacoba mógłby wlecieć w końcu Zilla Fatu z przepotężnym debiutem na SummerSlam.  Becky wygrywa pas IC, w sumie wolę takie coś niż miałaby się kręcić przy głównym tytule tutaj chociaż tytuł podpromuje i ogólnie Larya została porządnie podpromowana... Ale na SummerSlam niech dadzą wygrać Laryi żeby jeszcze bardziej ją przyboostować jako mocną mid-carderkę. 
    • Attitude
      Nazwa gali: RevPro Live In Southampton 36 Data: 08.06.2025 Federacja: Revolution Pro Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Southampton, Hampshire, England, UK Arena: The 1865 Format: Live Platforma: revproondemand.com Komentarz: Dave Bradshaw & Gideon Grey Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • Attitude
      Nazwa gali: AULL / CMLL Data: 07.06.2025 Federacja: Alianza Universal De Lucha Libre, Consejo Mundial De Lucha Libre Typ: Event Lokalizacja: Tlalnepantla, Estado de Mexico, Meksyk Arena: Arena Lopez Mateos Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Lucha Libre - dyskusje ogólne
    • MissApril
      Obie walizki moim zdaniem zmarnowane, lepiej byłoby dać je komuś bardziej świeżemu, niż w kółko wszystko ma się kręcić wokół tych samych twarzy. U pań prędzej walizkę dałbym Roxanne lub Stephanie, zaś u panów LA Knight'owi.  Becky z pasem może być, w końcu coś lepszego będzie się działo, bo Lyra była nijaka jako mistrzyni. Spoko opcja dla lepszego wypromowania tego tytułu.  Super końcówka z R-Truth  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...