Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Najśmieszniejszy wrestler


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Mam chwilę przed wyjściem na uczelnie, więc założę temat ;). Zastanawiałem się jak go nazwać, pierwotnie miał on dotyczyć najlepszych komediowych gimmicków, ale doszedłem do wniosku, że nie tylko komedianci z gimmicków są śmieszni ;). Chyba nie muszę pisać nic więcej. Wszystko o zabawnych wrestlerach można pisać tu ;).

 

Moje typy:

 

The Rock - jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy entertainer ostatniej dekady. Brał udział w wielu zabawnych segmentach. Ja ze szczególnym sentymentem wspominam te z okresu Nation of Domination (np. feud z Farooqiem). Bardzo udane segmenty miał też w pierwszej części 2003 r. podczas feudów z Hoganem, Austinem i Goldbergiem. O niebo lepszy jako heel, chociaż nawet w dobrym wcieleniu potrafił śmieszyć. Jednak był to zdecydowanie bardziej miałki humor ;).

 

Kurt Angle - okres 1999-2002 był dla niego bardzo udany pod względem śmieszności ;). Ci, którzy pamiętają jego pierwsze walki na pewno wiedzą o czym mówię. Szczerze mówiąc bardzo tęsknię za tamtym Kurtem, który z byle jakiego zwycięstwa cieszył się jakby wygrał złoty medal olimpijski ;). Zabawne elementy podczas feudów z The Undertakerem i The Rockiem. O Królu Kurcie, Angle'u z gitarą i Angle'u w peruce nie wspomnę ;). Mniej więcej od Vengeance 2002 zaczął się kończyć gimmick śmiesznego Kurta. Dostał gimmick łamiącego kostki twardziela i WWE rzadko angażowało go w komediowe segmenty.

 

Chris Jericho - również znakomity entertainer. Dużo śmiesznych segmentów miał jeszcze w WCW jako tylko mid-carder, szczególnie podczas słynnego feudu z Deanem Malenko. W WWE nie stracił swojego komediowego ducha, zresztą nazwał siebie "najbardziej charyzmatycznym showmanem, który kiedykolwiek pojawił się w naszych domach" podczas bardzo zabawnego debiutanckiego segmentu ;). Zresztą pewnie wszyscy pamiętają Jericho, który po przegranych walkach wyglądał jakby zaraz miał się rozpłakać :D. No i bardzo ciekawy interview segment :).

 

The Cat - o nim nie napiszę za dużo, bo był tylko lower carderem, w porywach mid ;). W każdym razie bardzo mnie śmieszył w WCW, zwłaszcza kiedy kłócił się z babciami z widowni :D. Poza tym dobrze mu szło egocentrykowanie ;). W WWE nie dostał szansy, bo wyleciał szybciej, niż się tam pojawił, ale i tak mnie rozśmieszył kiedy wbiegł na ring podczas Royal Rumble, zaczął tańczyć i po kilku chwilach z niego wyleciał :D. I'm the greatest!

 

JBL - bezbarwny jako Justin Bradstaw sprawdził się jako John Bradshaw ;). Chyba najzabawniejszy wrestler (teraz komentator) ostatnich lat. Jego szowinistyczne żarty (szczególnie pod adresem Meksykanów) potrafią rozbawić do łez, a sam JBL godnie zastępuje Tazza przy stoliku komentatorskim ;).

1005187806541accfacb3d6.jpg

  • Odpowiedzi 39
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • SixKiller

    3

  • SPoP

    2

  • Streetovs

    2

  • Zousz

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  2 492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.03.2004
  • Status:  Offline

Typy mam 2:

 

-The Rock

 

Nie trzeba komentować, mimo wszystko z miłą chęcią powiem kilka słów :) The Rock rządzi na całej linii... jego mimika, jego gesty, jego speeche... Wszystko jest pierwsza klasa, a segmenty z Hurricane'm w szatni, czy choćby heelowy speech w Toronto... majstersztyk, majstersztyk!

 

-Kurt Angle

 

The Best Sex Is No Sex! :D Kurt ma wrodzony talent komediowy i bardzo dobrze wychodziły mu zabawne segmenty. Nawet po tym jak zmienił gimmick na kostkołamacza miał kilka niezłych momentów, choćby parodiowanie HBK i śpiewanie z Sherri Martel Sexy Kurt :]

 

Dobry temat, btw.

Sprzedaję CD z wrestlingiem i autografy wrestlerów... kontakt: gg 4358363 mail weemanowski@gmail.com

 

http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=3417898 -> Kup coś :)

11099216134562f5382d0da.jpg


  • Posty:  2 861
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline

Do wyzej podanych panów dodałbym też śp Eddie Guerrero szczególnie za okres gdy z Chavo tworzyli Los Guerreros :)

Take me down to the paradise city

Where the grass is green and the girls are pretty

114037126847768c6792b79.jpg


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Zapomniałem o najśmieszniejszym człowieku lat 80-tych (90-tych, 00-owych trochę też ;)), Roddym Piperze ;). Szczególnie polecam jego oldschoolowe segmenty z czasów feudowania z Mr. T ;).

 

No i The Outsiders, czyli Kevin Nash i Scott Hall ;). Co prawda nie byli tak bardzo showmańscy jak niektórzy panowie z mojego pierwszego postu, ale mimo wszystko zabawni ;). Zresztą obecne segmenty Big Sexy'ego w TNA też rządzą. Z Hallem na początku 2005 r. mieli bardzo śmieszny segment w meksykańskim klimacie :D. Niech Hall spuści sadło i wróci na podwórko Dixie Carter, bo jako non-wrestler bardzo by się przydał ;).

 

Ze zdaniem Ganzesa oczywiście się zgadzam, Los Guerreros byli przekomiczni ;).

 

WeeMan: ja nie napisałem, że nie miał, tylko, że rzadko był w takie akcje mieszany ;). Owszem, parodiowanie HBK było bardzo śmieszne, tylko to był inny rodzaj humoru niż wcześniej ;). Ten segment był pozerski, I'll make your ankle hurt i takie tam. Wcześniej Angle był taki zagubiony, wręcz niekumaty :D. Z tego okresu pochodzi przytoczone przez Ciebie the best sex is no sex ;). Oczywiście nie oznacza to, że twardziel Kurt jest zły, ale wolę jego poprzednią wersje.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  1 334
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.12.2003
  • Status:  Offline

Jesli idzie o Angle'a z opisywanego przez Ciebie okresu, to pelna zgoda :), choc przyznam, ze niestety z racji na przerwe w ogladaniu wrs, mam pewne braki, wiec pelniej wypowiadal sie nie bede.

 

Natomiast z osobistego doswiadczenia najzabawniej wspominam Krzysia Jericho z okresu jego dzialalnosci w WCW. Czlowiek byl genialny :D Te jego rozmowy z JJ Dillonem, gdy podpieral sie "Rulebook of WCW" z poczatku XX w :) (Co jeszcze podkreslal, zdmuchujac kurz z ksiegi), swietne speeche z przekrecaniem nazwisk wrestlerow (Kirk Angel, Gonnad, Stinko Malenko), swietne feudy :)

 

No i oczywiscie "Jerichoholizm" :) Przyznam, ze na poczatku markowe podejscie spowodowalo, ze nie docenialem tego nalezycie (Wszyscy, a zwlaszcza Grim wiedza dobrze, za kogo trzymalem wtedy kciuki :D), ale ze ta choroba sie szybko rozprzestrzenia zostalem zainfekowany :)

 

Pamietacie genialny skit Krzysia o Anonimowym Jerichoholiku? :) Przyciemnione wnetrze, w ktorym widac tylko zarys sylwetki (dobrze znajomej ;) ), zmodyfikowany komputerowo glos mowiacy: "Jestem Anonimowym Jerichoholikiem. Nie pamietam, kiedy to sie zaczelo, ale od samego poczatku wzielo mnie na calego :) ), po czym nagle ktos zapala swiatlo, a Jericho sie piekli, ze popsuto mu segment :):)

 

Albo probe odtworzenia zdarzen po walce z Konnadem o pas mistrza TV, w ktorej Jericho prezentowal jak to Konnan kilkakrotnie uzywal przeciw niemu kija baseballowego, kosza na smieci i wielkiego lancucha, az w koncu Mr. Monday Night musial sie poddac :D

 

No i Ralphus :):):), czyli Jericho Personal Security. Zawsze uwazalem, ze ten angle by nie wypalil, gdyby nie Bobby Heenan, ktory w mistrzowski sposob komentowal kazde jego pojawienie sie w okolicach ringu :)

 

 

Kilka lat potem usilowano powtorzyc gimmick "crybaby" z Christianem i tez bardzo to mi sie podobalo. Dla samego Christiana tez przynioslo to niezgorszy efekt, skoro dostal sie nawet do main eventu Vengeance'05. Niestety, potem WWE zaczelo go szmacic, wiec przeniosl sie do TNA.

 

Ode mnie to tyle :)

What is the difference between Sheamus and the World War II? WW II is over ;)

13629172384628ee9bd26ff.jpg


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Wszyscy, a zwlaszcza Grim wiedza dobrze, za kogo trzymalem wtedy kciuki :D

 

Tylko jeżeli to był Sir, to w felietonie Boryssa jest błąd, bo jest napisane Mr. :D.

 

Swoją drogą dobry pomysł, że jak piszemy o jakimś wrestlerze, to możemy dorzucić kilka segmentów. Szczerze mówiąc uśmiałem się czytając te wspomnienia :D.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

The Rock - niesamowite speeche w heelowskim wydaniu wszyscy pamiętają do dziś, jego mic skillsy to po prostu poezja dla uszu, kapitalne segmenty :)

 

Chris Jericho - za jego wyraz twarzy po przegranych walkach dałbym Oscara, kapitalne segmenty za czasów WCW, "Jerichoholizm" no i oczywiście jego ochroniarz Ralphus, który też był zabawny jak mało kto.

 

Roddy Piper - w samym Piper's Pit było tyle prześmiesznych momentów, że to powinno wystarczyć, te jego kapitalne heel'owe wywiady bawią do dziś no i to jego nabijanie się z Bob'a Orton'a, który był wtedy jego przyjacielem/ochroniarzem.

 

The Outsiders - oj kapitalne poczucie humoru, co widać do tej pory w segmentach TNA w których Nash wymiata, może dołączy do niego Hall i tak jak kiedyś za czasów WCW będą parodiować Vince'a, w sumie teraz to byłoby na czasie :)

 

DX - oczywiście oryginalne pierwsze, świetne DX, a nie to co mamy teraz. Wiele było tych zabawnych momentów za ich czasu panowania. :P

 

bWo - gale ECW z ich udziałem nie dość, że zawsze były świetne to często też były szalenie zabawne.

 

Too Cold Scorpio - za czasów ECW, kiedy to zawsze miał do kogoś jakieś wyzwanie i zawsze był pewny zwycięstwa no i oczywiście za umiejętności taneczne ;)

 

Kurt Angle - przez całą kariere potrafił bawić w różnych sytuacjach, ale tak jak napisał Six, jego początki w WWF/E były czymś najfajniejszym.

 

Ric Flair - za jego speeche, ale szczególnie za Elbow Drop na ring, który zawsze robi jak się złości :twisted:

 

Disco Inferno - 1995 rok może nie był dla niego dobry, ale to jak niespodziewanie pojawiał się na galach Nitro i zaczynał taniec, bawiło bardzo, szczególnie dzięki komentatorom(Heenan rulez) którzy zawsze mieli ciekawą odpowiedź na jego "drygi" :P

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

- The Rock - powiedziane już wszystko na jego temat

 

- Chris Jericho - j/w

 

- El Generico - trochę komiksowy gimmick,ale znajdujemy w nim wrestlera,który nie musi chować za swym gimmickem umiejętności.

 

- Human Tornado - świetny gimmick pasujący do niego wprost świetnie (disco lat '70-tych :)).

 

Może ktoś mi się jeszcze przypomni to dopisze :).


  • Posty:  796
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.12.2003
  • Status:  Offline

Mnie zawsze najbardziej bawił Ugandan Head Hunter :D Szczegolnie pamietna scena z WM X-7 kiedy Kamala stal na biurku komisarza Regala ze zdjeciem krolowej Elzbiety :))

Jericho jak juz wszyscy wyzej wspominali byl po prostu genialny - jego debiut w WWE, czy przekomiczne segmenty z okresu kiedy byl heelem w WCW. Pamietam jak wybral sie do biblioteki kongresu po wspomniana przez Spopa "WCW Rulebook" oraz jak stal na ulicy z transparentem "Conspiracy Victim" czy tez nosil ze soba noge manekina podajac ja za noge Prince'a Iaukea :D Ja rowniez wtedy ogladajac to wszystko nie docenialem Jericho, a nawet wiecej, nienawidzilem go :P :D

Kurt Angle w malutkim kapelusiku spiewajacy "Jimmy crack corn..", w peruce, lub mowiacy "I beat you at WrestleMania, so it counts twice" - swietna zamierzona komedia :D

Do niezamierzonej mozna zaliczyc wpadke z Shockmasterem oraz bardzo wiele rzeczy ktore dzialy sie w WCW od 1999 roku do konca istnienia federacji - jak chociazby dyskwalifikacje w meczach "No DQ" badz tez Six Man Tag Team Match w ktorym walczylo 5 wrestlerow ;) (Polecam ksiazke "Death of WCW" :) )

WOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO

3247778034e83b336a7b43.jpg


  • Posty:  1 295
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2005
  • Status:  Offline

jak chociazby dyskwalifikacje w meczach "No DQ"

 

powaznie odbywaly sie takie rzeczy ? :lol: z tego rodzaju wpadek nie zapomne tego jak na ostatnim NYR sedzia chamsko zapierdolil w mate 3 razy, zeby za chwile pokazac ze bylo tylko 2 :D

 

co do rozsmieszaczy to wszysto chyba juz zostalo powiedziane. ja odpowiem ogolnie :) mnie najbardziej bawia heel'e jobberzy (lacznie z tymi main eventowymi) jak christian po scieciu wlosow, simon dean, flair w evolution (pamietacie ta akcje, jak zawsze wlazil na slupek, ale zawsze konczylo sie to w ten sam, oplakany dla niego, sposob ? :)) etc

 

generalnie (poza momentami) nie bawia mnie dowcipy cukierkowych face'ow a'la fristajl Cena'y.

129287286446c8a666924a3.jpg


  • Posty:  1 632
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.09.2004
  • Status:  Offline

Chris Jerycho w WCW. Nie rozumiałem wtedy angielskiego, ale samo jego zachowanie wystarczyło mi żeby się smiać.

 

Eddie Guerrero - i jego niezapomiane dowcipy w WWE. O ile dobrze pamiętam, po jego smierci pojwiły się w internecie filmiki, pokazujące Eddiego od tej strony.

 

Disco Inferno - dla mnie był leszczem, ale czasem po prostu lałem z niego. Jego taniec z jednej strony był porażką, ale z drugiej strony - komedią.

 

Norman Smiley - smieszył mnie szczególnie swoimi głupimi minami.

 

No i łysa pała czyli The Cat i jego mania wielkosci. Smieszny był koles.

53541565549537ccb6a05f.jpg


  • Posty:  2 485
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

The Rock... i dlugo dlugo nic. Nastepnie Angle, Jericho oraz niezyjacy juz Eddie Guerrero.
The best there is, the best there was, the best there ever will be... Hartfan

1683510344acb5553018c.jpg


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

flair w evolution (pamietacie ta akcje, jak zawsze wlazil na slupek, ale zawsze konczylo sie to w ten sam, oplakany dla niego, sposob ? )

 

Ta akcja była legendarną akcją już dawno dawno temu, jeszcze zanim Triple H nazywał się Triple H, a nie tylko za czasów Evolution ;)

Do It Like A BOSS !

52212044855de371531fdf.jpg


  • Posty:  796
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.12.2003
  • Status:  Offline

Z tego co pamietam w artykule o Flairze na Wiki jest akapit "Flair failing moves":D gdzie wlasnie m.in. widnieje: being thrown off the top turnbuckle :) Te klasyczna juz akcje Flaira (jak i wiele innych) bardzo krytykowal Bret Hart, ktory uwaza, ze przez takie wlasnie akcje wrestling traci na swojej wiarygodnosci.
WOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO

3247778034e83b336a7b43.jpg


  • Posty:  2 817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

a ja spojrze na to od nieco innej strony - poniewaz z punktu widzenia swietnych entertainerow temat jest praktycznie wyczerpany i wymieniliscie juz chyba wszystkich (Rock, Jericho, Guerreros, Kurt, Flair, nWo itp.), ja dodam dwie osoby, a raczej postaci, smieszace mnie z innego powodu:

 

Goobbledy Gooker - kto widzial, ten wie :lol:

 

Kevin Sullivan w latach 1993-4 w WCW - maly, brzuchaty, pocieszny :smile:

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MissApril
      Obie walizki moim zdaniem zmarnowane, lepiej byłoby dać je komuś bardziej świeżemu, niż w kółko wszystko ma się kręcić wokół tych samych twarzy. U pań prędzej walizkę dałbym Roxanne lub Stephanie, zaś u panów LA Knight'owi.  Becky z pasem może być, w końcu coś lepszego będzie się działo, bo Lyra była nijaka jako mistrzyni. Spoko opcja dla lepszego wypromowania tego tytułu.  Super końcówka z R-Truth  
    • GGGGG9707
      Czyli Cody wygrywa KOTR aby na SummerSlam walczyć z Ceną a Killings na NOC lub następnym SNME
    • Giero
      7 czerwca, w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu odbyła się gala WWE Money In The Bank 2025 w Intuit Dome. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. Na otwarcie dostaliśmy kobiecy Money in the Bank Ladder Match. Zwycięsko wyszła z niego Naomi, pokonując Alexę Bliss, Giulię, Rheę Ripley, Roxanne Perez i Stephanie Vaquer. Naomi może teraz zrealizować kontrakt z walizki na dowolnej mistrzyni. Dominik Mysterio w dość krótkiej, ale intensywnej walce pokonał Octagona Jr i obronił WWE Intercontinental Championship. Sam pojedynek potwierdzono nieco wcześniej, podczas Worlds Collide. Becky Lynch pokonała Lyrę Valkyrię i przejęła WWE Women’s Intercontinental Championship. Valkyria po walce nie wytrzymała i zaatakowała Becky. Następnie przeszliśmy do męskiego Money in the Bank Ladder Match. Tu triumfował Seth Rollins, drugi raz w karierze zdobywając kontrakt. W walce brali jeszcze udział Andrade, El Grande Americano, LA Knight, Penta oraz Solo Sikoa. W decydujących momentach Bronson Reed i Bron Breakker próbowali pomóc Rollinsowi. Z odsieczą Solo przybyli Jacob Fatu oraz JC Mateo. Potem jednak ostatecznie Jacob i tak odwrócił się od Sikoi i zaatakował go. W main evencie Cody Rhodes i Jey Uso wygrali z Johnem Ceną oraz Loganem Paulem. Niespodziewanie doszło do… powrotu R-Trutha, który zaatakował Cenę. Skrót gali:
    • Giero
      Za nami historyczna, wspólna gala AAA i WWE – Worlds Collide 2025. Przedstawiamy podsumowanie tego show. Po krótkiej oficjalnej ceremonii otwarcia, fanów przywitał legendarny Rey Mysterio. Podkreślił, jak dumny jest z bycia częścią ewolucji Lucha Libre. Przemowę wygłosił, mieszając język hiszpański i angielski. Następnie przywitał uczestników pierwszej walki. Aero Star, Mr. Iguana i Octagon Jr. pokonali Lince’a Dorado, Cruza Del Toro oraz Dragona Lee. Ważne wydarzenia miały miejsce po walce – Dominik Mysterio obserwował ją jako widz, a następnie prowokował luchadorów. To przerodziło się w bójkę Dominika i Octagona. Zdenerwowany Mysterio zaproponował Octagonowi… pojedynek o Intercontinental Championship na późniejszym Money in the Bank. Lola Vice i Stephanie Vaquer pokonały Chik Tormentę oraz Dalys. Legado del Fantasma pokonali zespół złożony z El Hijo de Dr. Wagner Jr., Pagano i Psycho Clowna. Ethan Page obronił NXT North American Championship w pojedynku z Je’Vonem Evansem, Laredo Kidem i Reyem Fenixem. W walce wieczoru po świetnym pojedynku El Hijo del Vikingo obronił AAA Mega Championship przeciwko Chadowi Gable’owi. Skrót gali:
    • Bastian
      Money in the Bank kobiet - widząc, ile czasu są w ringu Perez i Giulia, pewne było, że z walizką do domu wróci ktoś inny. Mało było Vaquer, nie oglądałem Worlds Collide, może TT Match z jej udziałem kosztował trochę zdrowia. McAfee podczas słynnej akcji "La Primery" równie mocno spermiarski jak Booker T 😀  Naomi z walizką, więc rosną akcje... Cargill i Belair. 😀 O samej walce nic, bo szału nie było. 😀  Dom Mysterio vs Octagon - chcieliście 5 walk, no to macie 😀 Wujek Hunter dał starcie rodem z rozpisanego na kolanie Smackdown, gdzie emocji było tyle, ile 5 starów w karierze Jindera Mahala 😀  Lyra Valkyria vs Becky Lynch - w ringu źle nie bylo, ale ta stypulacja to jawny spoiler wyniku końcowego. Becky kolekcjonuje pasy jak Charlotte mężów, feud bedzie kontynuowany, można rozpisać kolejne brawle na tygodniowkach i zaraz SummerSlam, Bożenko... Money in the Bank mężczyzn - bylo nieźle, kilka spoko akcji z drabinami, ale stało się to, czego się obawiałem. Interwencje z zewnątrz, dobrze, że chociaż Reigns, Punk i Zayn zostali w domu. Fatu zaatakował Solo, lepiej byłoby chyba na odwrót, gdyby Jacob był w MITB, a Solo zabrał mu zwycięstwo. Rollins z walizką, cash in na 99 proc. na Uso. Cody Rhodes & Jey Uso vs John Cena & Logan Paul - spodziewałem się mizernej walki, ale pod koniec zrobiło się nieźle, były bumpy na stołach. Wrócił R-Truth, czyżby był to casus ubiegłorocznej WM, gdzie po oburzeniu fanów to nie Rock, a Rhodes walczył z Romanem?  😀 Cena przypięty, Cody może śmiało próbować odzyskać WWE Title. Jaś powinien w sumie też rozprawić się z Truthem. Te tarcia Ceny z Loganem świadczą o tym, że to chyba Paul będzie tym, który przywróci Jasia na jasna stronę mocy. Dobry wybór, publika nie znosi Logana, będzie feta jak mu Cena sprzeda AA. Reasumując, gala na kolana nie rzucila. Brakowało przede wszystkim walk mistrzowskich, dających cień nadziei, że jedna z walizek będzie zrealizowana jeszcze na MITB.  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...