Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

sonda - NAJFAJNIESZY GIMMICK WSZECHCZASOW


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  742
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Witajcie na poczatek kilka informacji: kiedys byla sonda na najglupszy gimmick teraz na ten co wam sie najbardziej podobal - w tym topicu bardzo prosze o max. tolerancji - jesli ktos napisze ze musie podobal gimmick Minotaura to uszanujmy jego zdanie - napewno kazdy z was w mlodym wieku mial swoich ulubienocow markowal komus - w tym poscie nie piszemy o umiejetnosciach tylko o gimmickach

niech kazdy poda do 3 - jak chce dodac swoj komentarz byloby milo, o to moja trojka wczechczasow:

 

1) KAMALA - nie musze pisac dlaczego, wszystko jasne :)

2) The Undertaker - glowyny fwaoryt do wygrania tej sondy

3) Papa Shango - nie wiem czemu ale jakos go lubilem chodz wiele walk jego nie widzialem - bo gdy zaczynalem przygode z WWF, federacja postanowilo podziekowac za ten gimmick

 

ps) wspomne jeszcze i kilku wrestlerach: Doink, Ted Dibiase, Yokozuna, Big Boss Man, Headshrinkers, Tatanka, Nasty boys

Edytowane przez Eugene

78269406145f2cb280ea01.jpg

  • Odpowiedzi 52
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • SixKiller

    6

  • Rabol

    4

  • nathan

    4

  • Marcin

    3

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  970
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.11.2003
  • Status:  Offline

1. Crow Sting (97)

2. Undertaker

3. 3 Count - powaznie, byl genialny :P

4302049614329261d90190.jpg


  • Posty:  970
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.11.2003
  • Status:  Offline

To byl oczywiscie zart :P

 

3.Kane (ten najnowszy)

4302049614329261d90190.jpg


  • Posty:  334
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

1. KANE:

- pierwszy i drugi gimmick :)

uwielbiałem to i uwielbiam:

- sam kostium, maska, opaska na lewej ręce a rekawica na drugiej; rozmiary kolesia; zestaw ciosów i chwytów, finishery - w zestawie wszystko co najlepsze :) / ale...!! jednak czasem za przeproszeniem jebany w dupęprzez WWF (wtedy) a WWE (teraz); :(

- koleś dostaje krzesłem i nawet nie drgnie; :shock:

- wykonuje sie na nim finisher a ten jeszcze wstaje i jeszcze mu mało (WM 14), :shock: (markowane czy nie bo wiadomo jak jjesst, ale i tak zajebiscie sie na cos takiego patrzy, przynajmniej mi)

- nie reaguje na ciosy; :shock:

- jak bardzo mozna podziałąc na kogośpoprostu nic nie mówiąc?? a no bardzo!! 8)

- no i miał i ma powera... jak dla mnie jeden z najsilniejszych kolesi w WWE

2. Undertaker (tu nie trzeba tłumaczyć) :)

3. Mankind (na świra czasami jest dobrze popatrzec, a czasem i identyfikować... (a tego nie wytłumaczę)) :) :| :(

4. Hulk (Hulkamania) i częsciowo (nWo) :| :)

to pierwsze:

- jak sie było małym gówniarzem to Hulkster był "..." nawet heheh: brac witaminki i zmawiac paciorek i takie tam;

- "He's Hulkin Up...!!" - szaleństwo na trybunach i u mnie w chałupie też; kazdy dzieciak sie cieszył z tego (przynajmniej ci których znałem, no bo nie wiem jak Wy)

5. Rock, ........ a za co?

już tłumaczę:

- Take this shoe!

- Just like this!

- Turn it side ways!

- Just like this!

- And stick inside your candy ass!!!!!!!!!!!

 

- If ya smelllllll lalalala lalll....... What the Rock........... is ..............cookin???????!!!!!!!!!

pam parapapam

papa pam para papa pam...

 

:D:D:D:D:D:D:D:D

Edytowane przez bignash

  • Posty:  236
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

1: Stone Cold - Gimnick twardziela żłopiącego piwo i pokazującego fucki .Dla mnie

absolutnie numero uno ever.

 

2: Kane - Chodzi mi o terażniejszy gimnick psychola

 

3: Undertaker- Gimnick Dead Mana

 

4: The Rock

 

5: Kurt Angle

 

6: Triple H

 

7: Yokozuna

 

Miały być tylko 3 ale było tyle świetnych Gimnicków że 3 to troche mało. :)

ten kto nie ma nic do stracenia zawsze wygrywa

4626133034af1da5dd01ee.jpg


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Więc może ja napiszę swoje ulubione gimmicki i dlaczego właśnie wybralem je. Tyle tylko, że tak jak powiedział Kamala... nie śmiejcie się z tego, że ten czy tamten wybierze danego wrestlera i potem cytujecie go i podajecie powody, dla których wydaje Wam się śmieszny... mówię tak po częsci, bo wiem że niektórych rozbawie swoimi wyborami. Wymieniłem wszystkie gimmicki, które jakoś zapadły mi w pamięci, bo zawsze mam problemy z wymienieniem ulubionych, bo czegoś takiego nie ma... wszystkich lubie tylko bardziej lub mniej i nie chce nikogo pominąć i dlatego tak dużo tego. Mam nadzieję, że nikt tego za objętośc nie usunie.

 

1) The Undertaker - chodzi tutaj oczywiście o pierwotny gimmick Undertakera, czyli Dead Man. Gimmick ten dla mnie jako marka był czymś niezwykłym... ogólnie wszystko dobrano doskonale - strój, entrance, make up i naprawdę trudno mi wyobrazić sobie tamtego Takera bez Paula Bearera. Również jego wyjścia typu wyjazd na karawanie podczas SummerSlam 92 czy segment Funeral Parlour bardzo mi się podobały. Dzisiaj są inne czasy i gimmick ten wydaje się już śmieszny czy bajkowy (nie odwoluję się tutaj do obecnego gimmicku Undertakera), ale ja mimo wszystko chcialbym go oglądać... sentyment.

 

2) Sting - jak wiadomo Sting w 1996 r. po przybyciu do WCW nWo troszeczkę się zmienił... no i zmiana ta ukzała się strzalem w 10 (jeśli o mnie chodzi). Sting przestał wreszcie malować sobie na twarzy kolorowe wzorki i stał się jak to określali na Polsacie "trupi". Gimmick sam w sobie doskonały, Stinger zjeżdżał z poddasza na linie ze słynnym już baseballem, byl doskonałym facem. Jestem raczej zwolennikiem gimmicku Stinga z lat 96-98, gdyż później Stinger zaczął udzielać wywiadów, wystęopował z mikrofonem... no dla mnie niejako stracił na uroku tego milczącego Stinga (co oczywiście nie oznacza, że przestałem go lubić). Niewątpliwie jeden z najlepszych gimmicków, jaki kiedykolwiek pojawił się w WCW.

 

3) Ted DiBiase - wszystko idealnie dobrane jak na milionera przystało... stroj, entrance no i ogólnie stworzone przez niego Million Dollar Corporation oraz Money Inc. Tutaj nie ma się co więcej rozpisywać.

 

4) Rowdy Roddy Piper - jako heel walczący z Hulkiem Hoganem był dla mnie jako marka wręcz doskonały, gimmick awanturniczego Szkota bardzo mi się podobał (zawsze mnie bawiło jak darł się przy mikrofonie, bo to ma wręcz opanowane do perfekcji niemalże jak Flair ;)). W WCW trochę już stracił na uroku, no ale raczej milo wspominam kolejny feud z Hoganem (tym razem zmiana ról - Hogan jako heel i Piper jako face) czy wyjście Pipera w towarzystwie orkiestry szkockiej. Jak gimmick to gimmick.

 

5) Mr. Perfect - również doskonały heel. Zajebiście mi się podobała ta jego arogancja i świadomość tego, że jest jedynym człowiekiem, który potrafi wszystko zrobić dobrze.

 

6) Shawn Michaels - nawet mnie bawil jako hmmm... nie wiem jak to nazwać... chippendales. Również wszystko dobrane odpowiednio... stój nawiązujący do jego rodzinnego Teksasu i ruchy i gesty rodem z Sextetu. Nie był zły, miło wspominam jego początki w tym gimmicku gdy jeszcze występował z Sherri Martel. Potem ten gimmick powoli stawał się normalny (czyt. nie było już takiego nacisko by go przedstawić jako kogoś konkretnego, podobnie zresztą działo się z każdym gimmickiem WWE pod wpływem czasu).

 

7) Lord Steven Regal - podobał mi się jako angielski, arogancki arystokrata. Strój i entrance theme idealnie dobrane, nawet w WWE jako William Regal nie był zły, ale jakoś milej wspominam fo w WCW, tam bardziej eksponowano jego pochodzenie. Może dlatego mieliśmy The Blue Blood.

 

8) British Bulldog Davey Boy Smith - podobał mi się jego gimmick... we wszystkim nawiązywano do brytyjskiego pochodzenia i to mnie bawiło. Zupełnie inna sytuacja niż w przypadku Regala, ze Smitha nie robiono arystokraty, już bardziej patriotę.

 

9) Goldust - za co? Hmmm... nie ma jakiegoś konkretnego powodu, ale podobał mi się ten transwestytowy gimmick, zwłaszcza na początku jego kariery w WWE.

 

10) The Great Muta - Keiji Mutoh był naprawdę szalony w tym gimmicku... poza tym fajny make up i charakterystyczne plucie zielonym czymś (nazywają to mgłą, ale już wolałbym nazywać to flegmą nawiązując do kultowej akcji Reptile'a z Mortal Kombat)

 

11) Manking - na samym poczatku w WWE Foley jako Mankind był bardzo demoniczny... niedawno czytałem co symbolizował ten gimmick. No wiec dla tych, ktorzy jak ja nie wiedzieli... Foley był wzorowym dzieckiem, które grało dla swojej matki i jej przyjaciółek utwory na pianinie. Jednak kiedy poczuł, że jest wykorzystywany przez matkę roztrzaskał sobie palce młotkiem (te którymi wykonuje Mandible Claw) i zamieszkał w kanale wraz ze szczurami, gdzie stracił resztki człowieczeństwa. No i mnie się podobało...

 

12) Paul Bearer - no to pierwszy manager... no głównie skupiano sie na Undertakerze, któremu on mial tylko pomagać, no ale podobal mi się jego piskliwy głos podczas prowadzenia Funeral Parlour i wszystkie miny, które mnie jako małego marka bawiły. No i poza tym odpowiednio dobrany stroj i urna, którą zawsze trzymał w rękach.

 

13) Vampiro - gimmcik może nie tak atrakcyjny jak ten, który miał Sting no ale Vampiro z make upem i dość ciekawej muzyce prezentował się w swoim gimmicku calkiem całkiem... bynajmniej mnie się podobał. Potem zresztą podkreślono to, łącząc go z Insane Clown Posse.

 

14) Steve Austin - świetny gimmick, króry niejako był reklamą ery Attitude. Austin podobał mi się głównie za to, że bez względu na swój status atakował zarówno face'ów jak i heeli. No i oczywiście nieśmiertelna akcja z piciem piwa ;). Inna rzecz, że bardzo podobały mi się jego mic skillsy no i kultowe "Austin 3:16" czy "What?". And that's the bottomline... cause Stone Cold Said So! Jest to chyba pierwszy z wymienionych przeze mnie gimmicków przy ktorych nie sugerowałem się wyglądem i strojem (chociaż trudno chyba sobie wyobrazić innego Austina niż lysego... w tym gimmicku oczywiście).

 

15) Tajiri - nie wiem jak prezentował się wcześniej, ale obecnie w WWE jest chyba jedną z bardziej komicznych postaci i to mi się podoba.

 

16) The Rock - egoistyczny gimmick Rocka z czasów Nation of Domination do dziś baaardzo mi się podoba (tzn. pomijając fakt, że przeszedł ewolucje jak każdy gimmick i teraz już mi się tak nie podoba, a moze po prostu jestem już za stary). No i mic skillsy, których chyba nikt nie jest w stanie przebić.

 

17) Kurt Angle oraz Shelton Benjamin i Charlie Haas - pierwszy głównie za to, że idealnie sprawuje się w gimmicku dumnego ze swoich sukcesów mistrza olimpijskiego i jest doskonały we wszelkiego rodzaju zabawach z publicznością przy mikrofonie, próbując im uświadomić "I don't suck" ;). No a Team Angle (gimmick The World Greatest Tag Team odpada...)... jako uczniowie Kurta, uważający go za swojego guru byli świetni. Zwłaszcza jak po WrestleManii XIX zaczęli chodzić z ogromnym zdjęciem Angle'a (w zasadzie to było to oprawione niemalże jak obraz) i jego medalami.

 

18) Jimmy Snuka / Ricky Steamboat - oboje nie wyróżniali się może jakimiś charakterystycznymi cechami poza strojem i gestami, ale mimo wszystko ich lubilem. Aha... to, że napisałem ich obok siebie nie oznacza, że potraktowalem ich jako tag team czy coś... po prostu głupio byłoby pisać o każdym z osobna te same rzeczy.

 

19) Sgt. Slaughter - w sumie fajnie wypadl jako wojskowy, jego entrance był dla mnie tragiczny, ale strój świetnie pasował do gimmicku... zresztą tak jak samo zachowanie Slaughtera.

 

20) Sandman - również nie wybijał się jakimś charakterystycznym strojem, no ale głównie za zachowanie, piwo i różne inne hardcorowe zagrywki.

 

21) Sabu - mowa tutaj o gimmickach dlatego to, że Sabu robił świetne walki ma małe znaczenie... no ale strój miał całkiem calkiem... wyglądal właśnie tak jak powinien wyglądać... szejk... no chyba tak to powinienem nazwać.

 

22) Jake Roberts - w zasadzie jego gimmick tworzył pyton Damien (R.I.P), no ale mimo to lubilem ten gimmick... kolejny ze starego WWE.

 

23) Ernest Miller - w WCW różne jego zagrywki mnie bawiły, stąd sympatia do gimmicku. Zwłaszcza jego zabawy mikrofonowe z publicznością oraz późniejsze tańce, kiedy to na ring przychodził z pantoflami.

 

24) Mr. Ass - kolejny gimmick bardziej stawiający na humor... podobał mi się i już.

 

25) Dude Love - zwariowany hipis ;), to już drugi, wymieniony przeze mnie gimmick Foleya

 

26) La Resistance - doskonałe spisują się jako francuscy patrioci (kiedyś dedykowali walki Jacquesowi Schirackowi), charakterystyczna francuska arogancja, stroje, flagi... wszystko jest. Gimmicki w zasadzie mają podobne do tych, które mieli w WCW członkowie The Blue Blood.

 

27) Disco Inferno - za to że był charakterystyczny jako jeden z niewielu i chociażby tym gimmickiem się wybijał. Jeśli ktoś uważa, że gimmick ten był debilny to spoko... nie byl jakiś doskonaly więc się sprzeczać nie będę, ale to nie zmienia faktu, że go lubiałem. Potem bawił mnie jako przydupas Halla.

 

28) Eric Bischoff - kolejny nie wrestler... w WCW jako człowiek wykorzystujący władzę na wszelkie możliwe sposoby bardzo mi się podobał.

 

No to to by było na tyle ;).

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  336
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

1- zdecydowanie Kane 97-99

2- Undertaker

3- Yokozuna

"Przyjaźń jest wszystkim. Przyjaźń to coś wiecej niż talent. Więcej niż władza. Prawie równa się rodzinie. Nigdy o tym nie zapominaj."

  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

O cholera... miało być 3 :/... jeszcze raz sorry, jak chcecie to usuńcie mój post, w końcu pomyliłem się tylko o 25 gimmicków (chociaż zapomnailem dodac Papy Shango, który mial jedyny szamański gimmick, który teraz wydaje mi się tandetny... no ale kiedyś mi się podobał). Kamala wybacz ;).

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  890
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

1. Undertaker 94-99

2. Kane 97-99

3. Mankind

4. Sting od roku 96

5. Vampiro

6. Steve Austin 96-99

7. Hogan w nWo 96-98

8. Ted DiBiase

9. Rick Rude

10. Legion fo Doom


  • Posty:  370
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

1)X-Pac zwłaszcza za czasów DgeneracjiX :mrgreen:

2)Sting Crow jemu najwięcej w życiu Markowałem i dorastałwm razem z jego przemianami w wCw :mrgreen:

3)New Jack aż we mnie wrzało jak Orginal Gangsta robił rozróbe na ringu w ECW przy swoim themie.Urzywając tarki lub spinacza kartek :mrgreen:

 

Warci wspomnienia wg. mnie co najbardziej teraz przychodzą mi do głowy to: Undertaker (genialny gimmick),Kane (orginal) nie ukrywajmy gimmick stworzony typowo pod Undertakera i chyba nikt się nie spodziewał że zrobi aż taką furorę, Doink the Clown,Amazing Red (ehhh ktoś powie co to za gimmick przecież on nie ma praktycznie żadnego gimmicku ale uwielbiam go :mrgreen:),Mankind i Cactus Jack,gimmick "hitmana" :),Natur Boy'a oraz Rowdego Pipera.

Z nowszych gimmicków to: Nathan Johns świetnie pasował do gimmicku który mu wymyślono poprostu códo szkoda że wszystko z tym gimmickiem się szybciej rozpadło niż zaczeło, Kurt Angel jako American Hero,Scott Steiner jako heel. Aha no i Sandman i Raven fanomenalne gimmicki.

 

Z nowszych gimmicków nie znoszę natomiast gimmicku Johna Ceny. Nie znoszę poprostu bo ten gość nie umie wogóle rapować a żenuje mnie jak widzę kiedy duka (jak by uczył się czytać) texty które mu inni piszą. Raper to z niego nie będzie za cholerę.

1872433537428f0b46b98ce.gif


  • Posty:  890
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

1)Z nowszych gimmicków nie znoszę natomiast gimmicku Johna Ceny. Nie znoszę poprostu bo ten gość nie umie wogóle rapować a żenuje mnie jak widzę kiedy duka (jak by uczył się czytać) texty które mu inni piszą. Raper to z niego nie będzie za cholerę.

 

Powinieneś podkreślić, że to tylko i wyłącznie Twoje zdanie.

 

I popraw sobie tekst w podpisie jeżeli możesz...

Nie "Vinc'e and Shawn SCRUD BRET" tylko "Vince and Shawn screwed Bret"

 

:)


  • Posty:  464
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.03.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Angle Team- Shelton Benjamin, Charlie Haas, Kurt Angle

Kane- ostatni

Los Guerreros- Lie, cheat, steal


  • Posty:  796
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.12.2003
  • Status:  Offline

Ok, po długiej nieobecności włączam się do dyskusji :)

1) Nature Boy. Gimmick Flaira jest taki sam od kiedy sięgam pamięcią i taki już pozostanie. Jest bardzo charakterystyczny. Na ten gimmick składa się bardzo wiele czynników, które razem tworzą wspaniałą całość:

a) speeche Flaira - od "to be the man you gotta beat the man" do "limousine ridin' jet flyin'...". Ric wkłada w nie całe serce i duszę.

b) robes, albo garnitury, obowiązkowo rolex i drogie buty :)

c) entrance theme jak żaden inny. Ma on powiedzieć widzom: zaraz pojawi się tutaj istota wyższa, niemal bóstwo :D (przy 2001 na koncerty wychodził też Elvis Presley :) )

d) woooo (ponoć zaczerpnięte od samego Jerry'ego Lee Lewisa), które na tyle się przyjęło, że można je usłyszeć na galach każdej federacji w chwili wypalania chopsów -nieważne kto komu to wykonuje

e) arogancja i poczucie wyższości jako heel, oraz szacunek do tradycji i tych którzy byli przed nim jako face

 

2) Eric Bischoff (96,97,98 ) - jako abuse of power nie cofnął się przed niczym, żeby dopiąć swego. Wykorzystywał swą władzę do swoich niecnych celów. Często kłamał(pamiętam jak wkręcał wałka fanom, że nie może dogadać się z Piperem w sprawie podpisania kontraktu na Starrcade '96, a później okazało się, że nigdy nawet nie próbował skontaktować się ze Szkotem:) ) Bischoff robił co w jego mocy, żeby Hogan jak najdłużej trzymał world title, oraz żeby nWo dobrze prosperowało oszukując przy tym często wrestlerów WCW (jak np odebranie pasów Steinerom na Souled Out '97)

 

3)Sting (końcówka 96,97, początek 98 ) - Najpierw wygląd zewnętrzny - nie ma tu śladu dawnego Stinga. Kolorowy make up ustąpił charakteryzacji przypominającej tytułową postać z Kruka z Brandonem Lee. Do tego czarna kurtka, nieodłączny kij baseballowy. Sting (w tym gimmicku) to wojownik o sprawiedliwość, który pojawia się właśnie wtedy, kiedy federacja najbardziej go potrzebuje, robi rozpierduchę kijem baseballowym, po czym znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Poczatkowo jednak tylko przechadza się na balkonie pod sufitem, siedzi wśród publiczności. W ogóle się nie wypowiada, a barwy które nosi napawają strachem komentatorów - black & white - czyżby nWo ?? :D Później jednak w końcu pokazuje wobec kogo jest lojalny (chyba pierwszy tego przejaw mieliśmy na Uncensored 97), a jego akcje mówią tysiące słów.

 

Ok. To trzy gimmicki z tych które od razu przyszły mi do głowy. Jest ich jeszcze dużo, ale Kamala prosił o trzy, wiec styka :) Pozdrawiam

Edytowane przez Marcin
WOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO

3247778034e83b336a7b43.jpg


  • Posty:  2 492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.03.2004
  • Status:  Offline

John Cena-raper,bardzo oryginalny gimnick

Kane-obecny gimnick psychola,coś ala Sid Vicous kiedy szalał z nożyczkami :D

The Rock-może to stare i Wam się nie spodoba,ale ja uwielbiam Rocka i ten jego zajebisty gimnick Mistrza Publiczności.Rock jest moim ulubionym wrestlerem.Genialne mic skillsy,gimnick no i duże umiejętności.To jest Rock.

Sprzedaję CD z wrestlingiem i autografy wrestlerów... kontakt: gg 4358363 mail weemanowski@gmail.com

 

http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=3417898 -> Kup coś :)

11099216134562f5382d0da.jpg


  • Posty:  1 066
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

1. Hulk Hogan nie Hollywood czyli Hulkamania

2. Scot Hall (alcoholic)

3. Sting kruk

4. The Rock as heel

5. Eric Bischoff

6. DDP (as peoples champion)

7. The Cat as James Brown

szpaler drzewek wydaje się kłaniać w powitalnym geście

205322999744c9c3acda6ae.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • GGGGG9707
      Ja jak zawsze na żywo bo już kwestia przyzwyczajenia że każde PLE (poza SNME przez reklamy) na żywo choć karta zupełnie nie zachęca. - Lyra vs Becky : walka będzie świetna jak ostatnio ale coś feud mnie nie kręci i to będzie po prostu solidna walka ale jednak powtórka z ostatniej gali. - Tag Team Match : 2 gości których nie trawię więc mam nadzieję że to będzie zamykało galę to sobie wyłączę przed walką i zaoszczędzę czas na sen. - Walizka Kobiet : super skład. Dla mnie o ile nie wygra Ripley czy Naomi to będzie dobrze. - Walizka mężczyzn : nie podoba mi się skład. Almas to nudny jobber więc nie, Penta nie pasuje mi jakoś na głównego mistrza choć go bardzo lubię, LA Knight trochę mnie nudzi i mimo wszystko też nie widzę go z głównym pasem. Grande jest dobry i Gable zasługuje na swój moment ale kolejny raz, myślę bardziej o mid-cardowym pasie, no i jest duże ryzyko że któryś meksykanin przeszkodzi mu w walizce i neseser kolejny raz będzie zmarnowany. Rollinsa nie chcę bo nie lubię jak byli mistrzowie i ME zdobywają walizkę (zwłaszcza że rok temu McIntyre już ją miał) + znowu ryzyko nieudanego cash-inu. Zostaje Solo który udowodnił że jest za krótki na ME i jak za dużo się na nim opiera to nie daje rady. Także kto by nie wygrał to i tak nie będzie mi pasowało. Zamiast tego dałbym skład np : Cobb/Fatu, Black, Dominik, Gable (w sumie może być o ile nie wygra), Breakker i np Axiom/Fraser dla latania (i pyk mamy 3 z RAW i 3 ze SD, gwarancja dobrej walki i ciekawy zwycięzca)
    • Nialler
      Ja to w sumie cały maj nie oglądałem wrestlingu (obejrzałem tylko double or nothing), ale MITB to choćby skały srały nie odpuszczę jak bardzo ciulowe to by nie było.  Narzekacie, że tylko 4 walki na PLE? I będzie to trwać pewnie ze 3h45m? A myślicie, że reklamy kabanosów, gier, filmów czy czegokolwiek to trwają 30 sekund? Nie będzie tu jakiś wrestling nam reklam przerywać!
    • Jeffrey Nero
      Z tego co pamiętam to pojawiła się też w WWE w story Kane i Bryana jak mieli chyba tą terapię.
    • MattDevitto
    • MattDevitto
      Dzisiaj świat wrs obiegła informacja, że niedawno bodajże w wieku 44 lat zmarła aktorka, która grała w TNA postać sławnej Claire Lynch. Chyba każdy fan fedki pamięta to story i z czym ono się wiązało. Niestety dość szybko z powodu hejtu jaki wylał się na tę zatrudnioną do tej roli aktorkę skrócono storyline, który od początku był dla mnie słabym pomysłem. Pamiętam, że z czasem pojawiały się doniesienia, że miała ona dużo nieprzyjemności ze strony fanów i żałowała, że zgodziła się na angaż w TNA. Szkoda, że jej losy tak się ostatecznie potoczyły. RIP.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...