Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

    Dostęp do pełnej zawartości forum wymaga zalogowania się. Możesz przyśpieszyć proces logowania lub rejestracji używając konta na wspieranych przez nas serwisach.

    W przypadku problemów z dostępem do konta prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum(@)wrestling.pl

     

Impact Wrestling Bound For Glory 2018 PPV


aRo

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 961
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

maxresdefault.jpg

 

Data: 14 października 2018

Miejsce: Melrose Ballroom, Nowy Jork

 

Karta:

 

Impact World Championship:

Austin Aries © vs Johnny IMPACT

AriesJohnny.jpg

 

Knockouts Championship:

Tessa Blanchard © vs Taya

TessaTaya.jpg

 

oVe Rules:

Fenix, Pentagon Jr. & Brian Cage vs Sami Callihan & oVe

overules.jpg

 

Eddie Edwards vs Moose

EddieMoose.jpg

 

Matt Sydal & Ethan Page vs Rich Swann & Willie Mack

SydalPage-v-SwannMack.jpg

 

Allie goes to the Undead Realm:

Allie.jpg

 

Eli Drake Open Challenge

Eli.jpg

 

Concrete Jungle Death Match:

LAX vs OGz

LAXOGz.jpg

Edytowane przez aRo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 10
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • aRo

    3

  • Icon

    2

  • falas2005

    1

  • Szarpszuter

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  211
  • Reputacja:   44
  • Dołączył:  16.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

No to w niedziele debiut Jericho i walka z Eli? :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

Nie ma starcia o pas X ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 961
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nie ma starcia o pas X ?

Cage jest mistrzem, dwóch walk nie dostał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

Nie ma starcia o pas X ?

Cage jest mistrzem, dwóch walk nie dostał.

 

No to huynia, oby sixtag to wynagrodził.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.06.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Gala zapowiada się bardzo dobrze, Slammiversary i tapingi po pokazały, że IW idzie w dobrym kierunku. Nie ma wreszcie newsów o upadku, nie ma od kilku miesięcy Impact Zone, w którym publika była martwa, roster jest w miarę ogarnięty, dzięki wrestlerom z LU. Po cichu liczę, że LAX vs OGz przebije ich walkę z Slammiversary, chciałbym także zwycięstwa oVe oraz Impacta (marzy mi się po gali w tytułowym obrazku feud Callihan vs Impact). Co do kobiet - mam nadzieję, że Tessa obroni, a Allie vs Su Yung oczekuję tylko powrotu Rosemary, wyniku jest mi obojętny. Ponadto debiut Macka w IW, Eddie z Moosem powinni wykręcić coś zjadliwego, no i open challlenge Drake'a - szkoda, że od powrotu i zdobycia pasa AA Eli gdzieś przepadł, na Slammi go nie było, teraz też nic sensownego. Chyba każdy chciałby debiutu Jericho, ale nie napalam się zbytnio na niego, oby to był jakiś debiut/powrót, jeśli miałby być to ktoś z obecnego rosteru, to będę mocno rozczarowany.

 

Ogółem rzecz mówiąc - karta wygląda dobrze, show powinno przebić ostatnie PPV od WWE (nie wiem czy się starzeje, czy to produkt Vince'a jest tak słaby, ale RAW i Smacka nie mogę oglądać już od początku roku, od czasu podziału na rostery jest coraz gorzej). Oby poziom produktu Impact Wrestling nie spadł w następnym roku, bo dla mnie oglądanie ex TNA w 2018 jest po prostu przyjemne i chętnie zaglądam co tydzień na kolejny Impact.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

http://www.youtube.com/watch?v=pDON2iIz6_Y&feature=youtu.be Edytowane przez marcel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 961
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

-Swann/Mack vs Sydal/Page- Bardzo fajny opener, gdzie poza pociągnięciem feudu wypromowali dwie nowe gwiazdy. Wiedziałem, że Mack jest dobry, ale Ethan Page mnie pozytywnie zaskoczył. Szybkie tempo, jest z czego robić highlight video. Dali z siebie wszystko, nakręcili na resztę gali - lepiej zacząć nie mogli. A feud Sydala ze Swannem pewnie się nie skończył.

 

-Eli Drake vs...- James Ellsworth. Zabili to, co osiągnęli poprzednicy... Publika pięknie go zgnoiła. Teksty o Carmelli to za mało, gość był w tak fatalnej pozycji, że nic go nie mogło uratować. Dobrze, że było krótko.

Potem była nadzieja, że zobaczymy coś jeszcze... i wbił Abyss. Sama jego obecność mi nie wadzi, jednak Drake został właśnie zniszczony przez gościa, który już praktycznie nie walczy. Jedyna nadzieja w tym, że będzie z tego krótki feud i Eli to wygra. Bo jak nie, to ten cały Open Challenge to ogromna lipa.

 

-Taya vs Tessa- Dobra walka. Trochę się dowalę do Tayi, bo przy sellingu często wygląda, jakby się uśmiechała, ale to może tylko mój problem. Sędzia poprawiający osłony przy ringu zamiast pilnować pinu to dziwny motyw. Ale poza tym trudno się czegoś dowalić. Nie oszczędzały się. Kickout po DDT Tessy mocarny, pojawiły się emocje. Finisz też na plus. Tylko teraz ciekawe, co dalej, bo Blanchard chyba rozjechała już całą dywizję. Czekamy na Rosemary?

 

-Moose vs Edwards...?- Nie miałem nic przeciwko tej walce, tym bardziej że dobrze zaczęli, jednak postanowili ją zmienić w TT match. Doszli Killer Kross i Tommy Dreamer. Po cichu liczyłem na Richardsa, ale to ma nawet więcej sensu. Nie było źle, choć nie zrobili nic godnego zapamiętania - singles match mógł być lepszy, jednak chyba chcą to zostawić na później. Rollup i to, co dalej, każe to kontynuować. Całkiem mocno rąbnęli Edwardsem o krawędź ringu. Dodam tylko, że Moose'owi heel turn służy baaardzo.

 

-oVe vs Fenix/Pentagon/Cage- Nie było starcia o pas Xów, ale jak ktoś oczekiwał typowego dla Iksów spotfestu, to tutaj. Za dużo akcji, żeby opisać wszystko. Wyróżnię cuttera Fenixa po skoku nad trzecią liną, coś pięknego. Trafił się też jeden spory botch, choć nie psuje to całości. Działo się. No i pierwszym gościem, który spinował Cage'a, został Sami Callihan. Pewnie zostanie pretendentem do pasa.

 

-OGz vs LAX- Concrete Jungle Death Match - ring z desek, żadnych osłon, na narożnikach też pusto. Prosiło się, by komuś utknęła noga między dechami, na szczęście obyło się bez tego. Super wejście LAX. Konnana skasowali wcześniej, dzięki czemu nie obniżył poziomu - przyszedł dopiero na koniec, bardzo dobrze. Ogółem? Ciekawe, unikalne widowisko. Akcją może nie przebili walki ze Slammi, ale wyróżniało się to na tle wszystkiego innego. Nic nie schrzanili, nie hamowali się... Kozacko. Piękne zakończenie story. Feud roku, nic się do tego nie zbliża.

 

-Allie goes to the undead realm- Miejsce w karcie w sumie sensowne - podczas emisji mają czas, by poskładać ring. Bo to był film. Musieliby tu i tak puścić jakieś proma czy coś innego, więc nie narzekam. Zabawili się w horror klasy B (czy niżej). Jak zamiast tego miałbym oglądać zwykłą walkę Su Yung, wolę to. Lepsze niż House of Horrors, jeśli to cokolwiek mówi ;) Rosemary wróciła!... na chwilę. Pewnie jeszcze nie jest gotowa - poczekamy. A Allie została opętana - nie wiem, co im chodzi po głowie, ale chcę kontynuacji.

 

-Impact vs Aries- Jestem zachwycony faktem, że choć przy ringu cały czas byli Kross, Moose i Taya, jedyną interwencją były krzyki Tayi. No niesamowite. Żona przyjęła Suicide Dive'a, ale sama nie atakowała. Ekipa broniącego się nie wpieprzała. Johnny i Austin zrobili dobrą walkę, bez żadnych zbędnych pierdół. Propsuję! Zmiana mistrza - nie przeszkadza mi.

A wyjście Ariesa chwilę po pinie... nie wiem, nie skomentuję.

Edytowane przez aRo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

A wyjście Ariesa chwilę po pinie... nie wiem, nie skomentuję.

 

Najciekawsze momenty w wrestlingu. Te, które wydają się prawdziwe. I tu faktycznie wyczuwam sporą niechęć do siebie u obu walczących. Austin chyba bardzo nie chciał jobbnąć Johnnyemu. Aż będę śledził dalsze losy tej historii, choć wypada ich się spodziewać w jakimś shoocie. Austin wstał i sobie poszedł. Krzyknął tylko do ludzi z fedki "You're fucking happy" i poleciał. Nie sądzę, że wróci. W ogóle poczatek tej walki to przecież też nie wrestling. Nie podejrzewam Austina o tak genialne aktorstwo. Tam było czuć prawdziwe wkurwienie. Wrestling tak nie wygląda. Ten start miał ewidentną domieszkę prawdziwej walki. Takie trochę - jak będę chciał, to Cię serio tu przyduszę. Z czasem się AA ogarnął i zrobił walkę. Ale w ogóle mu to nie było na rękę. Warto podkreślić, że w oficjalnym opisie na stronie, nie wspomnieli o zachowaniu Ariesa, także ciężko tu ich podejrzewać o jakiś storyline.

Edytowane przez N!KO
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 174
  • Reputacja:   189
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Trochę się dowalę do Tayi, bo przy sellingu często wygląda, jakby się uśmiechała, ale to może tylko mój problem.

 

Nie. Babka fatalnie gra twarzą i nawet jak miała sprzedawać akcje rywalki (czyli dostawała bęcki), to cały czas miała na mordzie przyklejony ten "uśmieszek głupawej blondynki". Strasznie psuło mi to odbiór tej całkiem spoko walki.

 

No i pierwszym gościem, który spinował Cage'a, został Sami Callihan. Pewnie zostanie pretendentem do pasa

 

Cage'a rozpisali w tym finiszu na totalnego debila. Kolo chciał przyterminatorzyć (oczywiście zgodnie z bookingiem) i twardzielsko przyjąć te wszystkie kopy na mordę, ale się przeliczył i go "skopali na śmierć", przez co dał się spinować. Ośmieszyli go takim rozpisaniem (nie, że przegrał, bo tych butów przyjął faktycznie od chuja, ale że wyskoczył z postawą "kopcie Panowie, i tak gówno mi zrobicie!" i nie dał rady wziąć tego wszystkiego na klatę, jak sobie "planował")

 

-OGz vs LAX- Concrete Jungle Death Match - ring z desek, żadnych osłon, na narożnikach też pusto. Prosiło się, by komuś utknęła noga między dechami, na szczęście obyło się bez tego.

 

Fatalnie nie umocowali jakoś tych desek i wrestlerzy musieli tam drobić, żeby się nie wjebać nogą w dziurę, przez co siadło tempo i zabrakło tych wszystkich akcji "na pełnej kurwie", do jakich przyzwyczaiły nas te składy.

Walka dobra i tylko dobra. Do tej ze Slammi się jednak nie umywa.

 

-Allie goes to the undead realm- Miejsce w karcie w sumie sensowne - podczas emisji mają czas, by poskładać ring. Bo to był film. Musieliby tu i tak puścić jakieś proma czy coś innego, więc nie narzekam. Zabawili się w horror klasy B (czy niżej). Jak zamiast tego miałbym oglądać zwykłą walkę Su Yung, wolę to. Lepsze niż House of Horrors, jeśli to cokolwiek mówi ;) Rosemary wróciła!... na chwilę. Pewnie jeszcze nie jest gotowa - poczekamy. A Allie została opętana - nie wiem, co im chodzi po głowie, ale chcę kontynuacji.

 

Ależ to było żenujące. Normalnie Randal z Wyatt'em musieli się pokładać ze śmiechu, widząc że można odjebać jeszcze większą żenadę niż oni. Te "efekty specjalne", te ciosy siekierą, po których nie leci krew i - wisienka na torcie - końcowy pojedynek na "moce"... Te wszystkie produkcje Hardasów to przy tym potworku wręcz oscarowy materiał.

 

W ogóle poczatek tej walki to przecież też nie wrestling. Nie podejrzewam Austina o tak genialne aktorstwo. Tam było czuć prawdziwe wkurwienie. Wrestling tak nie wygląda. Ten start miał ewidentną domieszkę prawdziwej walki. Takie trochę - jak będę chciał, to Cię serie tu przyduszę

 

Było tam sporo bardziej stiffowych akcji niż moim zdaniem zakładano i to się czuło. Np. po tym podduszeniu przez Ariesa, Impact wyjebał mu takiego laczka-odgryzacza, na wkurwie, którego - mogę się założyć - nie było w skrypcie (wyglądało to na totalny "spontan" wkurwionego Mundo).

Panowie nie darzą się sympatią i mocno przełożyło się to na samą walkę.

 

Ogólnie gala niezła. Oglądało mi się to wszystko przyjemnie, ale Slammiversary było dla mnie dużo lepsze jako całość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 426 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Monday Night Raw!
      • 17 790 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 809 odpowiedzi
    • AEW All In 2024
      Data: 25 sierpień 2024
      Lokalizacja: Londyn, UK

      AEW World Championship: Swerve Strickland (c) -vs- Bryan Danielson
      AEW Womens Championship: Toni Storm (c) -vs- Mariah May
      AEW International Championship: MJF (c) -vs- Will Ospreay
      • 81 odpowiedzi
    • WWE SummerSlam 2024
      Lokalizacja: Cleveland, Ohio
      Data: 03.08.2024

      Undisputed WWE Championship: Cody Rhodes © -vs- Solo Sikoa
      World Heavyweight Championship: Damian Priest © -vs- Gunther
      CM Punk -vs- Drew McIntyre

      ...

      CM Punk czytający na backu skrypt MiTB '24


      ...
        • Dzięki
        • Lubię to
      • 45 odpowiedzi

×
×
  • Dodaj nową pozycję...