Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

UFC 222 - Cyborg vs. Kunitskaya


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 345
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Jasny

UFC 222 – Cyborg vs. Kunitskaya

 

Data: 3 marca 2018 (noc z soboty na niedzielę)

Lokalizacja: Las Vegas, Stany Zjednoczone

Hala: T-Mobile Arena (poj. 20 tys.)

 

Transmisja:

 

00:30 – karta UFC Fight Pass (FightPass)

02:00 – karta wstępna (FightPass)

04:00 – karta główna (Polsat Sport / FightPass)

 

 

Walka wieczoru

145 lbs: #C Cris Cyborg (19-1) vs. Yana Kunitskaya (10-3) – o pas mistrzowski

 

Co-main event

 

145 lbs: #2 Frankie Edgar (22-5-1) vs. #3 Brian Ortega (13-0)

 

Karta główna

 

135 lbs: Sean O’Malley (9-0) vs. Andre Soukhamthath (12-5)

265 lbs: #12 Andrei Arlovski (26-15) vs. #10 Stefan Struve (28-9)

135 lbs: #6 Cat Zingano (9-2) vs. #5 Ketlen Vieira (9-0)

 

Karta wstępna

 

115 lbs: Mackenzie Dern (5-0) vs. Ashley Yoder (5-3)

155 lbs: #12 Beneil Dariush (14-3-1) vs. Alexander Hernandez (8-1)

135 lbs: #10 John Dodson (19-9) vs. #8 Pedro Munhoz (15-2)

185 lbs: Hector Lombard (34-8-1) vs. CB Dollaway (16-8)

 

Karta UFC Fight Pass

170 lbs: Mike Pyle (27-13-1) vs. Zak Ottow (15-5)

135 lbs: #7 Bryan Caraway (21-7) vs. Cody Stamann (16-1)

205 lbs: Jordan Johnson (8-0) vs. Adam Milstead (8-1)

 

 

Zakładam temat na szybko, bo gala już dzisiaj w nocy, a na forum u nas cisza. Nie mam czasu się rozpisywać, ale sporo tu walk wartych obejrzenia, ale niewiele prawdziwych "petard".

Dla mnie killerem jest starcie Edgara (któremu markuję) z Ortegą (kapitalnym prospektem i maszyną do poddań). Bardzo lubię obu (Brian to zajebisty zawodnik i równie świetny, skromny człowiek), ale jak zawsze trzymam za Frankiem, który powinien wypunktować Młodego w stójce, zapaśniczo samemu decydując, gdzie będzie toczyła się walka. Ortega potrafi jednak i w stójce wyczarować suba, tak więc groźny będzie do samego końca.

Main event to taki lekki żarcik, bo Kryśka powinna rozjechać Ruską jak walec gówno na asfalcie. Kunitskaya nie ma na Brazylijkę ani stójki ani BJJ, tak więc będzie mecz do jednej bramki.

 

Nie sądzę aby ktoś jeszcze dzisiaj dyskutował w tym temacie (chociażby ze względu na KSW), tak więc ja też rozpisze się bardziej dopiero oceniając galę, po jej obejrzeniu. Dodam tylko, że osobiście z dużym zainteresowaniem będę oglądał debiut w UFC Mackenzie Dern, czyli kobiecego odpowiednika Demiana Maia (baaardzo utytułowana kocica w BJJ).

Edytowane przez -Raven-

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

  • Odpowiedzi 6
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    3

  • Morison

    2

  • N!KO

    1

  • Arkao

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Jednak ktoś pamiętał :twisted: Dzięki :D

 

Arkao miał założyć temat, ale jak widać po zdobyciu Usera Roku spoczął na laurach :P

Co do gali - mam takie same przemyślenia.

Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Co to za pomówienia? Za takie coś Morison wlep sobie sam Warna. Ja nie miałem pojęcia że ta gala jest już dzisiaj :D

 

Może właśnie dlatego temat nie pojawił się na czas :P

Edytowane przez Arkao

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  10 886
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Hector Lombard (34-9-1) vs. CB Dollaway (17-8) - Przykro tak wygrać. Dollaway dostał po gongu i nie był w stanie walczyć. Wygrywa przez DQ. Najwyższy czas, żeby duet K&L wysyłał ofertę dla Hectora. Teraz już UFC mu nie odpuści i puści wolno.

 

Mackenzie Dern (6-0) vs. Ashley Yoder (5-4) - Tak jak Raven, czekałem na występ Dern. Niestety, czekałem na parter, a ten dostałem na koniec. Nawet w tak krótkim czasie potrafiła sporo napsuć krwi rywalce, ale w stójce nie zachwyca. Nie będzie miała tak łatwo w UFC. Chyba, że poprawi zapasy i to skracanie dystansu zacznie przynosić takie rezultaty.

 

#12 Andrei Arlovski (27-15) vs. #10 Stefan Struve (28-10) - Powtórzę się - ależ ten Struve jest cienki. Gość nie pokazał nic. Dalej nie umie wykorzystywać w stójce swojego wzrostu. W parterze dawno przestał straszyć. Liczę, że każdy kolejny gość go uwali, a potem dadzą sobie z nim spokój.

 

Sean O’Malley (10-0) vs. Andre Soukhamthath (12-6) - Uf... Już bym się wściekł, gdyby O'Malley przegrał. Bardzo wyrazista postać. Po pierwszej rundzie chciałem pisać, że narodziła się gwiazda. Świetne kombinacje, które Soukhamthath powstrzymać mógł w jeden sposób. Sprowadzał do znudzenia do parteru. Druga i trzecia runda bardzo podobne. Bałem się, że dadzą 29-28 temu Andre, ale sędziowie mocno podkreślili dominacje z pierwszych pięciu minut. Nietypowy wywiad po walce :wink:

 

#2 Frankie Edgar (22-6-1) vs. #3 Brian Ortega (14-0) - Holy shit! Edgara nie sposób znokautować. Gość ma serducho i twardą szczękę. Ortedze się udało. I to spokojnie, bez podpalania się. Wyczuł, że Frankie jest uszkodzony i go na chłodno wykończył. Mam wrazenie, że to będzie mistrz po jego następnej walce.

 

Cris Cyborg (20-1) vs. Yana Kunitskaya (10-4) - Ale słaba ta Kunitskaya. Wystarczy zobaczyć jak się zachowuje przy atakach Cyborg. Zabrakło tylko brązowej plamy na gaciach. Czy ona przypadkiem nie mówiła, że Cyborg nie ma mocnego ciosu? Tia...

Edytowane przez N!KO

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 345
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Jasny

1. Dodson vs. Munhoz - Brazylijczyk kompletnie nie radził sobie z szybkością Magika, który świetnie pracował na nogach i co chwilę go karcił szybkimi kombinacjami bokserskimi.

Walka może i mało ciekawa dla oka, ale dominacja Dodsona niepodważalna. Nie wiem jakim trzeba być lamusem MMA żeby zapunktować to dla Munhoza i pokarać Amerykanina wygraną zaledwie splitem :roll: Stevie Wonder znowu w składzie sędziowskim?

 

2. Hernandez vs. Dariush - Młody wskoczył tu na szybkie zastępstwo i swoją szansę wykorzystał w 100-u procentach. Rozpoczął na tak pełnej kurwie, jakby ściągnął właśnie Darka z dupy własnej żony. Front kick na rozpoczęcie zamiast przybicie piątki i heja z piąchami do przodu. Za chwilę szybkim ciosem odcina Darka i dobitka na glebie jest już tylko formalnością.

Cenny skalp dla Hernandeza, ale walka za krótko potrwała żeby można było coś więcej powiedzieć o Młodym ponad to, że jest szybki i ultra-agresywny.

 

3. Dern vs. Yoder - mam nadzieję, że będa prowadzić Mackenzie baardzo powoli, bo ta walka pokazała, że dziewczyna ma słabiutkie zapasy, a jej stójka jest mocno barowa (łeb w dół i rozpuszczamy wiatraki). Widać też jednak, że dziewczyna ma serducho do walki i nadrabia zaciekłością oraz ciągłą presją. Samym parterem niestety daleko nie zajedzie, tym bardziej jeżeli nie ma skillsów żeby tam gładko przenosić walkę (obalenia z klinczu jej cholernie nie wychodziły). Ogólnie - mocno weryfikujący debiut w UFC damskiego odpowiednika Demiana Maia.

Walka banalnie prosta do oceny (1,3 - Dern, 2 - Yoder), tak więc znowu Stevie W. chyba punktował w składzie sędziowskim, bo ponownie dostajemy splita z dupy.

 

4. Zingano vs. Vieira - żmudna dla oka, ale intensywna walka, gdzie obie Panie sobie nie żałowały razów. W pierwszej odsłonie Zingano miała coś jeszcze do powiedzenia w stójce, ale od drugiej rundy, kiedy Brazylijka zaczęła obalać, jej przewaga zaczęła rosnąć, chociaż Kotka potrafiła się też momentami ładnie odgryzać z pleców.

Znowu dostajemy splita i znowu z dupy, bo mimo sympatii do Zingano i jej ducha walki (miała swojej momenty w tym starciu), niestety nie sposób było tego zapunktować na jej konto.

 

5. Arlovski vs. Struve - nie oglądać. Grozi rakiem oczu! Kiedy typowy striker jak Andrzej niszczy obaleniami parterowca pokroju Stefka - wiedz, że coś się dzieje!

Fatalna walka. Jeden jak i drugi chuja pokazali, z tym, że Arlovski przynajmniej poobalał, bo Struve to wyszedł tutaj chyba tylko po czek.

 

6. Edgar vs. Ortega - walka, która złamała mi serce, choć trudno mi wymienić zawodnika innego niż Ortega, którego zwycięstwo przed czasem nad Frankiem, przyjąłbym z mniejszym trudem na klatę. Ortega to prawdziwy magik. Uwielbiam gościa za to jakim jest skromnym, pełnym szacunku do rywala i poukładanym młodym gościem, ale też za to jak potrafi odwracać koleje walk, gdzie bardzo często przepierdala na punkty... aż do momentu skończenia. Tak było i tutaj, bo Edgar wypunktowywał go lepszą pracą na nogach i szybszymi rękami (bokserskie kombinacje wchodziły jak złoto). Niestety piękny, kontrujący łokieć i ten urywający łeb podbródkowy - pogrzebały nadzieje Frankiego na titleshota. Cóż, umarł król - niech żyje król, bo 5-cio rundówkę Briana z Holly'm obejrzę z dziką rozkoszą, tym bardziej że Ortega jako król underdogów jak zawsze może i tu czymś nas zaskoczyć.

 

7. Cyborg vs. Kunitskaya - Ruska miała niegłupi game plan na tą walkę, żeby przetestować parter Kryśki, co z tego kiedy w stójce (a nie potrafiła utrzymać na glebie Cris) każda szarża Brazylijki wchodziła jak nóż w masło? Fatalna defensywa strikerska Kunitskayej, Justino zbombardowała jej twarz jak Hamburgery Hiroszimę. Fajny był motyw, kiedy Ruska próbowała coś wyczarować będąc za plecami Cyborgowej, a ta broniąc się, miała na twarzy banana, jakby z politowaniem patrzyła na wygłupy niesfornego dziecka.

Jak Kryśka odjebie jeszcze - a odjebie - Nunes'ową, to już u Danki nie będzie dla niej żadnego konkretnego mięcha do ubicia.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Zebrałem się w sobie i wstałem na walkę Arlovskiego ze Struvem, a ci jak na złość dali takiego usypiacza, że natychmiast zacząłem żałować swojej decyzji. Po raz-nty powtórzę, bo aż prosi się o taką uwagę - moja głowa, jak bardzo Holender nie potrafi wykorzystywać swoich warunków fizycznych, powinien to wygrać w cuglach, a zbierał na ryj większość prób ataków Pitbulla, który zdołał też go obalać - wykonał w tej walce podobno więcej TD niż podczas wszystkich pozostałych walk w UFC razem wziętych :D

 

Dwie świetne rundy O'Malley'a, rywal wyraźnie przegrywał, ale w międzyczasie robił dużą krzywdę pracując nad nogą Seana, ten ledwo dotrwał do końca, podobno ma jakieś złamanie i naderwanie, oby to zwycięstwo nie kosztowało go długiej przerwy od oktagonu.

 

Ależ z tego Ortegi się zrobił bydlak, pierwsze walki wyciągał dosyć szczęśliwie, bo w ich trakcie nie zawsze wszystko szło po myśli, teraz rywal nawet nie dostaje możliwości przejęcia inicjatywy, bo T-City ekspresowo kończy walkę. Nokaut na Edgarze to ostatnia rzecz, jakiej mógłbym się spodziewać, włączając w to atak terrorystyczny podczas gali, zasłużona wygrana Briana i zapowiada się rewelacyjny pojedynek dwóch młodzianów o tytuł.

 

Cyborgowa moim zdaniem mogła zrobić to szybciej, niby rywalka szła odważnie w klincz, ale gdy poczuła siłę ciosu Justino, wyglądała jak mięso armatnie, tak jak w poprzednim starciu Holly sprawiała momentami wrażenie, że może sprawić niespodziankę, tak tu nawet przez chwilę nie podejrzewałem jej o jakiś skuteczny atak.

Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg


  • Posty:  10 345
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Jasny

teraz rywal nawet nie dostaje możliwości przejęcia inicjatywy, bo T-City ekspresowo kończy walkę.

 

Nie, no bez jaj. Do momentu tego łokcia, Frankie wygrywał tą rundę i to w cuglach. W chuj więcej nawciskał Ortedze i ten nie bardzo miał odpowiedź na jego szybkość i kombinacje bokserskie. Niestety, do czasu...

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • IIL
      Dużo krwi w klimacie lucha? Nieczęsty widok, ale tutaj polecieli z tematem na całego. Do tego ten biały kostium L.A Parki... El Hijo Del Santo vs. La Parka (L.A. Park) - Super Libre (12/23/01, Arena Coliseo Monterrey)      
    • Nialler
      I pomyśleć, że za tydzień (?) czeka nas "blood and guts" w wersji dla dzieci... Tony odwalił kawał zajebistej wręcz roboty, nawet lepszej. I nie tylko dzisiaj. Jestem z AEW od 2019 i to pokazuje czym powinien być wrestling. Każde Blood and Guts wgniata w fotel (albo wręcz przeciwnie co też jest komplementem) a momenty z tych walk są wryte w banie jak pinezki w Moxa. AEW! AEW! AEW! Edit: Nie zrozumcie też tego źle, że AEW top a WWE mi śmierdzi fuj itp..  Oglądam i to i to, ale powoli zaczyn
    • KyRenLo
      Odcinek obejrzany do końca to można coś napisać. Niebieska tygodniówka: Na start największa gwiazda kobiecego wrestlingu czytaj Rhea Ripley plus Iyo. Ooo Iyo powiedziała War Games. Super. Charlotte nie chce walczyć obok Ripley. Dostaniemy wątek, że ostatecznie jednak Charlotte weźmie udział w samej walce i da sobie z Ripley przytulasa w środku klatki? Gdzieś już to widziałem. Walka Jey vs. Miz na mocno średnim poziomie. Wynik mi się nie spodobał i już nie chodzi o samego Uso. Sk
    • Grins
      Gunther jeśli nie przejdzie turnu ani ogólnie nie odświeży gmmicku to blado to widzę, chłop jest nudny jak flaki z olejem dlatego zbytnio nikt go nie chce jako ostatniego przeciwnika. 
    • KyRenLo
      Gdyby WWE na koniec dało Cenie po prostu Ortona, czy Fenomenalnego to zdecydowana większość fanów byłaby zadowolona (Ja też bym to przyjął, chociaż wolałem inne opcje). To już nawet ten Miz, z którym kiedyś Cena razem wystąpił w Main Evencie WM byłby jakoś do zaakceptowania. Chciałem Dominika/Oba Femiego, czy kogoś, komu się to mogłoby bardzo przydać, a ostatecznie okaże się, że wybór padnie na Gunthera, o którym pisało się już parę miesięcy temu, że został wybrany jako ten ostatni.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...