Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

    Dostęp do pełnej zawartości forum wymaga zalogowania się. Możesz przyśpieszyć proces logowania lub rejestracji używając konta na wspieranych przez nas serwisach.

    W przypadku problemów z dostępem do konta prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum(@)wrestling.pl

     

UFC Fight Night 124: Stephens vs Choi


Morison

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

UFC_STL_2017_poster.jpg

 

Data: 14 stycznia 2018

Miejsce: Scottrade Center, St. Louis, Missouri, U.S.

Transmisja: Fox Sports / FightPass / ESC

 

Walka wieczoru

145 lbs: Jeremy Stephens (26-14) vs. Doo Ho Choi (14-2)

 

Karta Główna (04:00)

185 lbs: Uriah Hall (13-8) vs. Vitor Belfort (26-13)

125 lbs: Paige VanZant (7-3) vs. Jessica-Rose Clark (8-4)

170 lbs: Kamaru Usman (11-1) vs. Emil Meek (9-2, 1NC)

 

Karta Wstępna (02:00)

145 lbs: Darren Elkins (24-5) vs. Michael Johnson (18-12)

155 lbs: James Krause (24-7) vs. Alex White (12-3)

155 lbs: Matt Frevola (6-0) vs. Marco Polo Reyes (7-4)

170 lbs: Thiago Alves (22-11) vs. Zak Cummings (21-5)

 

Preeliminacje Fight Pass (00:00)

125 lbs: Kalindra Faria (18-6-1) vs. Jessica Eye (11-6)

135 lbs: Talita Bernardo (5-2) vs. Irene Aldana (7-4)

115 lbs: Danielle Taylor (9-2) vs. J.J. Aldrich (5-2)

145 lbs: Mads Burnell (8-1) vs. Mike Santiago (21-9)

135 lbs: Kyung Ho Kang (13-7) vs. Guido Cannetti (7-3)

 

 

Jeremy Stephens Last 3: Gilbert Melendez (DEC) | Renato Moicano (DEC) | Frankie Edgar (DEC)

Doo-ho Choi Last 3: Cub Swanson (DEC) | Thiago Tavares (KO) | Sam Sicilla (KO)

Nie spodziewam się tak dobrej walki jak Choi vs Swanson (walka roku 2016), ale powinny polecieć grzmoty, bo Jeremy "who the fook is th...chyba ten żart już stracił na śmieszności" Stephens jest równie eksplozywnym zawodnikiem, który nie boi się napierać na przeciwnika i przyjmować jego licznych kontrataków, przez co czasem traci szanse na zwycięstwo, ale zawsze dobrze się go ogląda. Koreańczyk nie był widziany w oktagonie od czasu wojny z Cubem (ponad rok), w międzyczasie trapiły go kontuzje, które uniemożliwiały uskutecznienie poprzednich zestawień, m.in. z Filim i Barao. Obawiam się, że hype i oczekiwania mogą znacznie przerosnąć rzeczywistość, a zawodnicy nie będą skłonni do rzucania cepami, a może któryś będzie chciał pokazać progres w innej płaszczyźnie i pokusi się o obalenie?

 

 

Uriah Hall Last 3: Krzysztof Jotko (KO) | Gegard Mousasi (TKO) | Derek Brunson (TKO)

Vitor Belfort Last 3: Nate Marquardt (DEC) | Kelvin Gatelum (NC) | Gegard Mousasi (TKO)

Z lekkim żalem patrzę na to zestawienie, bo mogło się tu znaleźć miejsce dla Krzyśka Jotki, nie tylko dlatego, że był ostatnim rywalem Jamajczyka, ale przez wzgląd na to, że o pojedynek z Phenomem ubiegał od dawna, jak się okazuje, mógł być krok od spełnienia swojego marzenia, ale nie na Polaku powinniśmy się skupiać. Sprawa jest jasna - zdecydowanym faworytem wydaje się być Hall, a Vitor stracił chyba na zawsze swoje główne atuty, skoro męczył się nawet z równie wyeksploatowanym Marquadtem. Znowu powtórzę też teorię na temat taktyki Brazylijczyka - jeśli Uriah przetrwa pierwsze 2-3 minut bez większego uszczerbku na zdrowiu, to potem powinien, dosyć szybko, uporać się z Vitorem, którego nie podejrzewałby o przygotowanie kondycyjne lepsze, niż w ostatnich pojedynkach.

 

 

Kamaru Usman Last 3: Sergio Moraes (KO) | Sean Strickland (DEC) | Warlley Alves (DEC)

Emil Weber Meek Last 3: Jordan Mein (DEC) | Rousimar Palhares (KO) | Christophe Van Dijck (TKO)

Estończyk swoją najważniejszą batalię już wygrał - dostał wizę i może w ogóle pokazać się w oktagonie UFC po raz drugi w karierze, bo o większe sukcesy będzie ciężko, zwłaszcza patrząc na ostatnie poczynania jego sobotniego rywala. Zabawne, jak w MMA szybko zmieniają się realia zawodnika - dziś dostajesz od Alberta Odzimkowskiego gdzieś u Arkao pod domem, jutro walczysz z jednym z większych prospektów dywizji w najlepszej federacji. Przez występy na FEN czy Arenie Berserkerów Emil dał o sobie poznać polskim fanom, sam z nim sympatyzuję i trzymam kciuki w tej walce, jest największym underdogiem na karcie (tak samo, jak ostatnio niejaki Michał Oleksiejczuk), a do stracenia ma na prawdę niewiele.

 

 

Szkoda, że to nie gala na FOXie i nie zaczyna się 2 godziny wcześniej, bo główna karta, jak i main event prelimsów wyglądają bardzo ciekawie, jest powracająca Paige Van Zant, która ostatnio bardziej była zajęta występami w TV (taniec z gwiazdami, jakiś program o gotowaniu) oraz tworzeniu autobiografii, oby na przygotowania do walki miała wystarczająco dużo czasu, bo po rewelacyjnych początkach, jej kariera poszła w niezbyt ciekawym kierunku, fajnie wygląda również zestawienie Johnsona z Elkinsem, ten pierwszy ma ciągłego pecha w swojej karierze, bo gdy jest w świetnej formie, to trafia na rywala będącego w dyspozycji jeszcze lepszej i cofa się o dwa kroki w hierarchii. A nie bardzo ma szansę na zmianę kategorii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

  • Posty:  10 162
  • Reputacja:   186
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Obawiam się, że hype i oczekiwania mogą znacznie przerosnąć rzeczywistość, a zawodnicy nie będą skłonni do rzucania cepami, a może któryś będzie chciał pokazać progres w innej płaszczyźnie i pokusi się o obalenie?

 

A ja myślę, że tutaj cepeliada może pójść na całego, bo Choi ewidentnie to lubi, a Stephens od zawsze preferował stójkę i poza tym, po zwycięstwie nad Melendezem, będzie chciał udowodnić niedowiarkom, że to nie był fart.

 

Kamaru Usman Last 3: Sergio Moraes (KO) | Sean Strickland (DEC) | Warlley Alves (DEC)

Emil Weber Meek Last 3: Jordan Mein (DEC) | Rousimar Palhares (KO) | Christophe Van Dijck (TKO)

 

Oj, chciałbym żeby Valhalla ujebał głupio mądrego Usmana, ale szanse na to ma niewielkie. Pewnie Kamaru zajedzie go zapaśniczo, chociaż jak na takiego prospekta, to defensywę w stojce ma dziurawą jak ser szwajcarski, a więc może Emil coś mu tam wciśnie? Kasy jednak na to bym nie postawił.

 

fajnie wygląda również zestawienie Johnsona z Elkinsem, ten pierwszy ma ciągłego pecha w swojej karierze, bo gdy jest w świetnej formie, to trafia na rywala będącego w dyspozycji jeszcze lepszej i cofa się o dwa kroki w hierarchii. A nie bardzo ma szansę na zmianę kategorii.

 

To może być jedna z najlepszych walk tego dnia, bo Elkins nigdy nie odpuszcza (a demolowany był już nieziemsko) i potrafi zaskoczyć (tak jak wtedy kiedy przepięknie znokautował takiego prospekta jak Bektic), a Johnson - czy wygrywa, czy przegrywa - daje ciekawe starcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

A gdyby tak Jotko ubił Halla? Teraz mamy próbę odratowania gwiazdy TUFa. Killer powinien spokojnie poskładać Belforta (bez TRT to w tym wieku jobber), i nabrać trochę wiatru w żagle. To i tak na nic, bo zaraz dostanie większa walkę, zepnie się i dostanie w papę.

 

A jak już o świętych krowach mowa (choć i Halla, i tą też lubie), to PVZ zaczyna swój pochód po title-shota. Przystanek pierwszy - nikt nie zna.

 

 

Najfajniejsza walka to Usman z Meekiem. Problem w tym, że nie widze szans Meeeee..eee..eeeka. Już z jednym zapaśnikiem u nas w kraju dostał w dziursko. Kamaru, tak jak Albert, stójkę ma spoko, więc nie powinien mieć problemów z atutami Norwega. Trochę szkoda, bo Emil to naprawdę fajna i barwna postac. Lubię gościa. Ale Palhares już mu żaden w nogi nie wejdzie.

 

Jeremy Stephens?

http://www.youtube.com/watch?v=8CwfUXfTT-M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Karta się posypała. Wypadł Hall i walka Alvesa, którą zakładałem, że zobaczę. Oszczędzili mi trochę czasu :wink:

 

Jeremy Stephens (27-14) vs. Doo Ho Choi (14-3) – Choi jest mądrym zawodnikiem. W stójce zachowuje spokój, może kalkulkuje, ale nie nudzi. Stephens ma jednak cechę tak cenną, jak i czasami zdradziecką w octagonie. Jest obrzydliwie pewny siebie. Gość uwierzył, że jest maszyną do nokautów. Praktycznie cały czas idzie przed siebie. Miło się ogląda takich gości. TKO wyszło tu ślicznie, szczególnei ta bardzo czysta dobitka na leżącym przeciwniku. Zasłużone zwycięstwo, bo jak walka trwałaby dłużej, to podejrzewam, że Choi zacząłby przejmować ster.

 

Paige VanZant (7-4) vs. Jessica-Rose Clark (9-4) – UFC bardzo chciało mieć ładne twarze na szczycie, ale po drodze tylko promuje innych (hey Northcutt how you doin’). Clark i tak nie stanie się gwiazdą, bo to było jedno z nudniejszych zwycięstw jakie widziałem. Emocje zimowego grzybobrania. Wygrała dwie pierwsze, ale w sposob ziewający, nieudolnie leżąc na jednorękiej PVZ. Paige podobno rozwaliła prawą rękę w pierwszej rundzie. Jestem w stanie uwierzyć, bo w tej trzeciej, gdzie utrzymała się na nogach, praktycznie w ogóle jej nie używała. Nie było szans tu ugrać KO.

 

Darren Elkins (25-5) vs. Michael Johnson (18-13) - Słabiutko wyglądał MJ w piórkowej. Jakiś chudy, chaotyczny, wierzacy w swoją szybkość, która już tutaj nie będzie tak oczywista. Jego przewaga w pierwszej to tylko zasługa bardzo słabej stójki Elkinsa. Słaba stójka, ale twarda głowa, więc swoje wytrzymał i poddał. Też dość łatwo pokręcił tam Johnsona. Bieda. Zaraz jak Pettis będzie wracał do lekkiej. Zmiana kategorii jako metoda na uchronienie się przed zwolnieniem? Niby przegrywał z dobrymi zawodnikami, ale rekord ostatnich 6 bojów to 1-5.

 

Kamaru Usman (12-1) vs. Emil Meek (9-3, 1NC) - Dominacja. Do przewidzenia. Nigeryjczyk niezłe promo dał po walce, ale takim zwycięstwem fanów nie zyska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 162
  • Reputacja:   186
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Darren Elkins vs. Michael Johnson - dobra robota ze strony Elkinsa, który przetrwał zdrowy wpierdol w pierwszej odsłonie (kolo ma ewidentny syndrom Diego Sancheza. Byłby chory gdyby mu nie pokiereszowali gęby :D ), a w drugiej łatwo obalił i równie łatwo poddał Johnsona przez RNC. Ależ ten MJ jest chujowy na glebie... Na powtórce widać jak Darren pracuje nad RNC, a ten debil zamiast ściągać brodę jak najbardziej do klaty, to podnosi jeszcze łeb do góry :roll:

Johnson sam jest sobie winny. Na nogach był to mecz do jednej bramki, ale jemu nie chciało się jakoś mocniej pójść do przodu i w drugiej odsłonie niewykorzystana okazja się na nim zemściła.

 

2. Kamaru Usman vs. Emil Meek - Usman nadal mnie nie przekonuje. Fakt - zapasy + siła solidne, ale nawet takiemu "zapaśnikowi" jak Meek udawało się kilkukrotnie wstawać spod niego. Obrona w stójce nadal dziurawa i jeżeli trafi na kogoś z przyzwoitym TDD, to może dojść do srogiej weryfikacji.

Niby mocna deklasacja, bo zapaśniczo jednak Kamaru zgarował Emila bez dwóch zdań. Jednak tak na prawdę Wiking ani razu nie był zagrożony jakimkolwiek "finiszerem", a to przecież "tylko" Meek (pisze to w kontekście kozaczenia i odgrażania się Usmana zawodnikom z top5).

 

3. Paige Van Zant vs. Jessica-Rose Clark - można sobie psioczyć na PVZ, ale laska ma większe jaja niż niejeden jej kolega po fachu (chociażby taki Sage, którego lubię, ale który dorwany w sub'a, tylko czeka żeby odklepać). To jak przetrwała w tych trójkątach (zwłaszcza w tym "nogami") i jeszcze się z nich potrafiła odgryzać ciosami :shock: to kapitalny pokaz serducha do walki.

Paige była tu za mała i za słaba fizycznie. Clark jak już obaliła, to drobniutka Van Zant nie miała jak się spod dużo większej rywalki wygrzebać. Nie można jednak umniejszać Australijce, bo świetnie odrobiła zadanie domowe. Stłamsiła PVZ w parterze, a i w stójce potrafiła się zdrowo odgryźć. Mocny występ i cenny skalp dla Clark.

Pytanie dnia - jak ktoś tak koszmarnie wytatuowany (kotwica pod okiem??? Serio??? Laska przypomina mi ludków na memach, którzy odpadli jako pierwsi na popijawie i zostali pomalowani przez resztę pisakami :twisted:) jak Jessica, może mieć tak uroczy uśmiech? Jak wchodziła do oktagonu z tym bananem na twarzy, to prawie byłem skłonny jej kibicować :wink: Prawie jak Żywiec :wink:

 

4. Jeremy Stephens vs. Doo Ho Choi - pierwsza runda to było w większości wyczuwanie się i rywalizacja na low kicki. Zabawa zaczęła się w drugiej, kiedy Choi trafił ładnym front kickiem na brodę, a Stephens się wkurwił, pomyślał "Choi Ci w dupę", ruszył do natarcia i zaczął coraz częściej trafiać coraz bardziej bezradnego Koreańczyka. Po nokdaunie, Jeremy funduje rywalowi mordercze G&P, gdzie ten nie ma już nic do powiedzenia...

Ładny występ Stephensa, który nie pozwolił na zbyt wiele rywalowi, a wchodząc w otwarte wymiany, popisał się świetnym timingiem i celnością (bo powera w łapach ma standardowo mocarnego). Koreański Super-Chłopiec za łatwo dawał się zaganiać pod siatkę i był o wiele mniej agresywny niż w walce ze Swansonem. Dał sobie narzucić grę rywala i to go zgubiło (to, plus założenie, że jest w stanie przetrwać cepy Stephensa tak samo jak Cub'a).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Johnson ty cioto :D Wyglądało to jak ustawka/słaby film akcji, gdzie MJ za każdym razem gdy porządnie trafiał i miał Elkinsa na widelcu, nie szedł po swoje, by wykończyć rywala, tylko wręcz dawał mu szansę na dojście do siebie, nie przyszło mi nawet do głowy że może to przegrać, byłem pewien, że walka nie wyjdzie poza 1. rundę. W parterze też była gra do jednej bramki, tylko, że Elkins wyjątkowo szybko zrobił to, co powinien zrobić Menace w stójce. Chyba niewiele się zmieniło w postawie czarnego po zmianie kategorii wagowej, nadal jest bardzo groźny na nogach, ale zarówno TDD, jak i defensywa parterowa kuleje. Nie wiem, może transfer do K1 to jakiś pomysł :D

 

Też nie jestem pod wrażeniem Usmana, chociaż niektóre rzuty był na prawdę efektowne, liczę, że w następnej walce dostanie nie Covingtona, a jakiegoś porządnego stójkowicza z dobrą obroną obaleń - przychodzą mi do głowy Till albo Masvidal, bardziej pasuje ten pierwszy, chociaż ciekawe na które miejsce awansuje Usman po tej walce. Gorzej, jak nigeryjczyk mówi prawdę i rzeczywiście dał z siebie 30% możliwości, wszak zdarzają się zawodnicy/drużyny, którzy ze słabym rywalem prezentują się niewiele lepiej, ze świetnym rywalem też niewiele lepiej, ale zawsze są krok przed nimi :D

 

Znowu szkoda Paige, bo od początku widać było dysproporcję siły między nią a rywalką, mimo, że to raptem przeskok o jedną kategorię. Wydaje mi się, że właśnie przewaga siły a nie umiejętności była kluczowa, bo Jessica dosyć swobodnie skracała dystans do intensywnie kopiącej rywalki, a z klinczu szybko udawało się przechodzić do parteru, gdzie utrzymywała PVZ do końca rundy. Jeśli informacje o kontuzji van Zant są prawdziwe, to nie ma się też co dziwić, że praktycznie nie używała rąk w trzeciej, najbardziej stójkowej rundzie, bo prawym sierpem zaatakowała raz, pod koniec. Mimo wszystko porażka jest porażką, Paige strasznie narzekała na ścinanie do 115, ale nie wiem, czy od tego nie będą zależeć jej dalsze sukcesy, bo w muszej większość jej walk może wyglądać tak jak wczorajsza.

 

Całkiem fajna walka wieczoru, chociaż pierwsza runda bez większych grzmotów, w drugiej panowie wykonali swoje zadanie, zwłaszcza Stephens szedł do przodu jak maszyna, a co, jeśli nazywając się najmocniejszym uderzaczem w piórkowej, miał rację? :D W tym poście zamienię się w dietetyka, bo i Koreańczykowi zaproponowałbym zmianę kategorii, jest co prawda wysoki jak na lżejsze dywizje, ale nie ma zbyt imponującej budowy i ilości mięśni, może warto poszukać swojej szansy w 135.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 162
  • Reputacja:   186
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Gorzej, jak nigeryjczyk mówi prawdę i rzeczywiście dał z siebie 30% możliwości, wszak zdarzają się zawodnicy/drużyny, którzy ze słabym rywalem prezentują się niewiele lepiej, ze świetnym rywalem też niewiele lepiej, ale zawsze są krok przed nimi :D

 

Pierdolił jak potłuczony. Nie potrafił skończyć niesklasyfikowanego rywala i jeszcze jebał farmazony po walce. Równie dobrze Rudy po walce z Aldo mógłby powiedzieć, że nigdy w życiu nie ćwiczył boksu :twisted: Dla mnie to takie typowe frajerstwo i okazywanie braku szacunku dla przeciwnika - nie potrafiłem rozjebać gościa w drobny mak, to powiem, ze walczyłem z kontuzją, albo na 30% :roll: Szanuję za to takich gości jak Soldic, który pytany o formę jeszcze PRZED walką, z rozbrajającą szczerością przyznał, ze ocenia ją na 50-60% swoich możliwości, a później wjechał do klatki i zdeklasował Mańkowskiego. Takich zawodników to ja szanuję, a nie jakichś bajkopisarzy jak Usman.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Polecana zawartość

    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 414 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Monday Night Raw!
      • 17 783 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 792 odpowiedzi
    • AEW All In 2024
      Data: 25 sierpień 2024
      Lokalizacja: Londyn, UK

      AEW World Championship: Swerve Strickland (c) -vs- Bryan Danielson
      AEW Womens Championship: Toni Storm (c) -vs- Mariah May
      AEW International Championship: MJF (c) -vs- Will Ospreay
      • 81 odpowiedzi
    • WWE SummerSlam 2024
      Lokalizacja: Cleveland, Ohio
      Data: 03.08.2024

      Undisputed WWE Championship: Cody Rhodes © -vs- Solo Sikoa
      World Heavyweight Championship: Damian Priest © -vs- Gunther
      CM Punk -vs- Drew McIntyre

      ...

      CM Punk czytający na backu skrypt MiTB '24


      ...
        • Dzięki
        • Lubię to
      • 45 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      CMLL 91. Aniversario już w ten piątek - karta prezentuje się tak: 1) Futuro, Hombre Bala Jr., Max Star vs Magia Blanca, Magnus, Rugido 2) Neón, Star Jr., Templario vs Ángel de Oro, Niebla Roja, Soberano Jr. 3) Máscara Dorada vs Titán [Copa Independencia] 4) Willow Nightingale © vs Zeuxis [CMLL WOMEN] 5) Atlantis Jr., Último Guerrero, Volador Jr. vs Kojima, Orange Cassidy, Rocky Romero 6) Hechicero vs Esfinge vs Valiente vs Euforia [mask] 7) Chris Jericho vs Místico Co ciekawe najwięcej zamieszania wywołuje fakt, że potencjalnym ME ma być walka Jericho z Mistico wybrana nad Mask Vs. Mask.
    • GGGGG9707
      Ciekawe newsy pojawiają się na belgijskich stronach i forach wrestlingowych a także w grupach fanów w mediach społecznościowych. Jakiś czas temu autor plakatu "Belgium wants a PLE" (który Cody pokazywał na ringu na koniec live eventu) który okazał się być adminem sporej grupy fanów wrestlingu przekazał że temat jest grant i WWE bierze to poważnie pod uwagę. W zeszłym tygodniu przedstawiciele WWE zjawili się w Brukseli aby spotkać się z władzami miasta i zorientować się jak by wyglądała organizacja dużej gali. W grę ma wchodzić ING Arena przy Atomium w Brukseli także miejsce dobre bo autostrada blisko, turystyczne miejsce, metro sprawdzone przy masowych imprezach tuż obok. Negocjacje ponoć przebiegły dobrze. Dzisiaj podali nieoficjalnie, że są gala jest bardzo prawdopodobna, WWE chce zrobić PLE w Bxl a samo miasto też jest chętne i w grę wchodzą dwa terminy. Pierwszy to październik i gala Bash in Brussels a druga to styczeń i... Royal Rumble 2026. Osobiście nie wierzę w RR w takim mieście ale zobaczymy, w listopadzie ma zapaść ostateczna decyzja i oficjalne ogłoszenie. Do tego niezależnie od terminu SmackDown dzień wcześniej ma się odbyć też w Brukseli a aktualnie rozważają następne RAW we Francji jako, że jest blisko. Ja akurat podchodzę do tego z dystansem i nie uwierzę dopóki nie potwierdzą ale takie info pojawiają się na wielu belgijskich forach i piszą je osoby raczej dobrze zorientowane na belgijskim rynku (a to, że przedstawiciele WWE przybyli do Bxl na rozmowy to akurat potwierdzone info)
    • PTW
      Takie tam sprawy wyższych sfer... Vincent Caravaggio szturmem podbija ring PTW od momentu, gdy pierwszy raz postawił w nim swą natchnioną stopę. Współczesny arystokrata momentalnie stał się jednym z bardziej (a może właśnie mniej?) popularnych antagonistów. Fani kochają go nienawidzić, a on... no cóż, daje im wiele powodów, by ten stan rzeczy utrzymać! W walce z Max Speed ciągle niesionym fenomenalną energią z Ryuconu wydawało się, że wojownik chwalący się swoim rzekomym wysokim urodzeniem będzie miał spore kłopoty. Maksiu był szybki jak zawsze, silny jak nigdy wcześniej, a do tego zmotywowany, żeby pokazać Vincentowi miejsce w szeregu. Ciężko wyrokować co by się wydarzyło, gdyby w walkę nie zaangażował się krnąbrny Alex Brave, którego interwencja dała zwycięstwo paniczowi Caravaggio, a w konsekwencji utrzymanie passy zwycięstw. Vincent więc wygrywa raz za razem, ale nie można nazwać tych zwycięstw czystymi, czy zdecydowanymi. Czy na gali 29 września w końcu ktoś znajdzie sposób na kombinatora spod Wawelu? Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • MattDevitto
      Dziwnie ogląda się takie rankingi bez pięknego Romana w czołówce
    • KyRenLo
      CM Punk vs. Drew McIntyre  Hell in a Cell match: Tutaj bez niespodzianek, bo raczej każdy z nas spodziewał się, iż ta walka się pojawi na tej gali, a również i stypulacja tej walki była oczywista. Walka na SummerSlam troszkę zawiodła, natomiast kolejna była lepsza, niż się spodziewałem, więc wychodzi na to, że tutaj dostaniemy najciekawszy pojedynek tej dwójki. Jeżeli plotki o Gunther vs Punk na Survivor Series są prawdziwe, to CM Punk to zgarnia i tyle. Damian Priest vs. Finn Bálor: Fajnie zapowiadające się starcie. Mam nadzieję, że Balor to wygra. Liv Morgan (c) (with "Dirty" Dominik Mysterio) vs. Rhea Ripley: Liv tytuł obroni. Pytanie jak to zrobi? Wiadomo, że będzie trzeba przy tym troszkę namieszać i pewnie sam Dominik nie wystarczy tym razem. Może dawno niewidziana Raquel Rodriguez powróci i zrobi robotę dla Liv. Tak czy inaczej, liczę na dobrą waleczkę. Trzy walki na teraz. Co można dodać? Gunther vs Sami: Rewanż za Wrestlemanię tylko z innym wynikiem. Bron vs Jey Uso: Walka godna gali PLE. Bianca Jade vs Damage CTRL: Bianca Jade vs  Pure Fusion Collective: Przecież to Bianca, więc nie będę przesadnie zdziwiony jak wrzucą ją na kartę. Atlanta, Georgia więc byłoby bardzo dziwne, gdyby Blondasa zabrakło to i musi dostać coś dla siebie. Cody vs Randy: Randy, to jest Randy. Przegrał walkę o jeden pas i nic wielkiego się nie stało. Równie dobrze może teraz zawalczyć o drugi. Cody vs KO: Tej walki też wykluczyć nie można. I to chyba byłoby wszystko, jeżeli chodzi o możliwości zestawień dla Kodeusza, no chyba że zdecydują się na Fatu, ale wątpię.  LA Knight vs Andrade  LA Knight vs Melo LA Knight vs Melo vs Andrade Najlepsza opcja ostatnia, ale pozostałe dwie też nie wyglądają źle. Nia Jax vs Bayley: Z kim innym niby miałaby walczyć Jax? Bayley powinna dostać rewanż, którego niestety nie wygra. Na teraz więcej w głowie nie mam. Wiadomo, że karta pewnie zamknie się w 5 może 6 pojedynkach, więc część z tego, co napisałem się nie sprawdzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...