Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

    Dostęp do pełnej zawartości forum wymaga zalogowania się. Możesz przyśpieszyć proces logowania lub rejestracji używając konta na wspieranych przez nas serwisach.

    W przypadku problemów z dostępem do konta prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum(@)wrestling.pl

     

UFC 219: Cyborg vs Holm


Morison

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

UFC_219_poster.jpeg

 

Data: 30 grudnia 2017

Miejsce: T-Mobile Arena, Las Vegas, Nevada

Transmisja: PPV / Fox Sports / FightPass / ESC

 

Walka wieczoru

UFC Women's Featherweight Championship

145 lbs: Cris Cyborg (18-1, 1NC) vs. Holly Holm (11-3)

 

Karta Główna (04:00)

155 lbs: Khabib Nurmagomedov (24-0) vs. Edson Barboza (19-4)

115 lbs: Cynthia Calvillo (6-0) vs. Carla Esparza (12-4)

170 lbs: Carlos Condit (30-10) vs. Neil Magny (19-6)

 

Karta Wstępna (02:00)

205 lbs: Khalil Rountree (6-2) vs. Michal Oleksiejczuk (12-2)

155 lbs: Dan Hooker (14-7) vs. Marc Diakiese (12-1)

145 lbs: Myles Jury (16-2) vs. Rick Glenn (20-4-1)

125 lbs: Louis Smolka (11-4) vs. Matheus Nicolau (12-1-1)

 

Preeliminacje Fight Pass (01:00)

135 lbs: Marvin Vettori (12-3) vs. Omari Akhmedov (17-4)

185 lbs: Tim Elliott (14-8-1) vs. Mark Delarosa (9-0)

 

 

Cris Cyborg Last 3: Tonya Evinger (TKO) | Lina Lansberg (TKO) | Leslie Smith (TKO)

Holly Holm Last 3: Bethe Correia (KO) | Germaine de Randamie (DEC) | Valentina Shevchenko (DEC)

Pani Justino wyraźną faworytką, nie ma się w sumie co dziwić, mimo, że to jej pierwsza na prawdę poważna przeprawa w UFC, Holm ostatnio bardzo się nie wiodło i nie poprawi tej sytuacji nawet efektowne KO nad Correią, który rozszedł się viralem po youtube z dopiskiem "instant karma", nie do końca jestem przekonany co do jej kompetencji jako pretendentki nr. 1, ale nieprzemyślane tworzenie nowych kategorii (w sumie pod jedną zawodniczkę) musiało przynieść za sobą tego typu konsekwencje. Obawiam się, że trend przerzucania zawodniczek o ukształtowanym nazwisku, którym nie wiedzie się już w koguciej, będą rzucane na pożarcie Cyborgowej, a ich kariery jeszcze bardziej hamowane, o samej walce nie ma się co rozpisywać, bo zapowiada się wyjątkowo bokserskie zestawienie, bardziej doświadczona i poukładana wydaje się być stójka Holm, która w wykorzystaniu tych atutów powinna szukać swojej szansy na sprawienie niespodzianki.

 

 

Khabib Nurmagomedov Last 3: Michael Johnson (SUB) | Darrel Horcher (TKO) | Rafael dos Anjos (DEC)

Edson Barboza Last 3: Beneil Dariush (KO) | Gilbert Melendez (DEC) | Anthony Pettis (DEC)

Tutaj natomiast mamy do czynienia z walką stylów - jak długo Barboza będzie utrzymywał się na nogach, tak długo będzie zgarniał punkty na kartach sędziowskich, Edson jest znany ze swojej obrony przed obaleniami, ale z takich zapaśnikiem jak Khabib jeszcze się nie mierzył, więc kompletnie nie wiadomo, jak będzie sobie radził, nie przepadam za dagestańczykiem, dlatego będę trzymał kciuki za jakieś efektowne kopnięcie, które może zakończyć walkę w każdej chwili, ale w tego typu zestawieniach dwóch odmiennych stylowo zawodników znacznie częściej "W" zostaje zapisane po stronie parterowca, dodatkowo, myśląc przyszłościowo - Edsona nie widzę ani marketingowo, ani oktagonowo w zestawieniu z Conorem, Nurmagomedov natomiast mógłby być dla niego kolejnym kasowym starciem i największym wyzwaniem w karierze...dobra, trochę się rozpędziłem, bo zanim Mcgregor odprawi Fergusona (o ile odprawi) i przyjmie kolejne zestawienie (o ile przyjmie), to w czołówce lekkiej może się zmienić 50% nazwisk :D

 

 

Carlos Condit Last 3: Demian Maia (SUB) | Robbie Lawler (DEC) | Thiago Alves (TKO)

Neil Magny Last 3: Rafael dos Anjos (SUB) | Johny Hendricks (DEC) | Lorenz Larkin (TKO)

Nie po drodze było ostatnio Carlosowi do oktagonu, pojawiały się propozycje szybszego powrotu, ale ten albo łapał jakiś uraz albo z zestawienia nic nie wychodziło, Magny Conditowi w najlepszej formie nie dorasta do pięt, ale pasuje mu stylistycznie, bo długoręki Amerykanin uwielbia wykorzystywać swoje warunki fizyczne w parterze, w sumie bez względu na pozycję, w jakiej się znajdzie, jednak nie sądzę, by podopieczny Jackson Wink MMA miał w swoim planie na walkę częste próby sprowadzeń. Ogólnie obaj goście są jak na półśrednią olbrzymi, bo z tym wzrostem spokojnie radziliby sobie nawet i w wadze ciężkiej. Nie bardzo wiadomo jak dłuższa przerwa wpłynie na niemłodego już Condita, podejrzewam, że zacznie spokojnie i jeśli Magny nie przeciwstawi się jego bezpiecznemu stylowi, to może to dociągnąć do decyzji.

 

 

Jak w każdej z ostatnich większych gal, nie obyło się bez przetasowań w karcie, bardzo czekałem na pojedynek Cruza z Riverą a potem Rivery z Linekerem, ostatecznie przez urazy (chociaż nie wiem czy tak można nazwać zapalenie dziąsła :D) żadnego z panów nie obejrzymy w oktagonie, również przesunęło się w czasie starcie Usmana z Weberem Meekiem, zadowolonym (chyba) ze zmiany rywala może być natomiast polski debiutant Michał Oleksiejczuk, który nie dość, że utrzymał wysokie miejsce w prelimsach (o ile nie dorzucą jakiegoś starcia na ostatnią chwilę, która mocno zmieni rozpiskę), to i Khalila Rountree, którego kojarzę z TUFa, w której trenerem była Jędrzejczyk, bać się nie powinien, bo w programie zapowiadał się świetnie, a walczył w kratkę, późniejszych walk (widzę dwa szybkie nokauty) nie widziałem, ale i rywale w tych starciach nie porywali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 11
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Mało które walki kobiet mnie jarają, ale ta wygląda obiecująco. Dwie stójkowiczki. Jedna z mocarnym ciosem, druga techniczna, całe życie walcząca. Gdzieś tam bym chciał, żeby Holm machnęła drugą wielką niespodzianke w karierze. Żeby uczłowieczyła Cyborgową

 

Sorry, Edson. Jak bardzo Cię lubie i szanuje, tak zanim zdążysz kopnąć, to Nurmagomedov zacznie wycierać Tobą octagon. Niby można się zastanawiać, w jakiej formie będzie Dagestańczyk, bo jakiś czas nie walczył... ale on co walke "jakiś czas nie walczył".

 

Cynthia ogarnie Carle.

 

A Condit może wypunktuje na dystansie Magnyeo. O ile jeszcze jest w nim coś z tego killera sprzed lat.

 

Oleksiejczuka nie znam. Facet może przeżyć swój American Dream, jak wygra, bo z gali w Radomiu, gdzie miał walczyć, wyladował w UFC. Problem w tym, że Khalil nie przypadkiem miał walczyć z Gokhanem. Facet ma solidną stójkę, a i siła pojdzie pewnie na jego korzyść. Ostatnio nokatuje w pierwszej, wiec pewnie ruszy, nie dając się debiutantowi rozkręcić. Polak vs duży czarny fighter - zazwyczaj ten sam wynik. Cutelaba byłby latwiejszy do ogarnięcia.

 

Zahaczę jeszcze o Diakiese jak czas pozwoli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 162
  • Reputacja:   186
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Mało które walki kobiet mnie jarają, ale ta wygląda obiecująco. Dwie stójkowiczki. Jedna z mocarnym ciosem, druga techniczna, całe życie walcząca. Gdzieś tam bym chciał, żeby Holm machnęła drugą wielką niespodzianke w karierze. Żeby uczłowieczyła Cyborgową

 

Ja tam zawsze za Kryśką, ale Holm to dla niej stylistycznie cholernie zdradliwe zestawienie. Holly najlepiej sprawdza się vs. agresywnym strikerkom, bo jest typową walczącą z kontry stójkowiczką i z tej kontry potrafi być zabójcza.

Stawiam, że Cyborg ją stłamsi fizycznością i swoim bersekerskim strikingiem w półdystansie. Jednak gdyby Holly wyczarowała tu coś z kontry to nie zaryłbym koparą o ziemię, jak w przypadku Jędrzejczyk vs. Namajunas.

 

Cynthia ogarnie Carle.

 

I będziemy mieć contenderkę do pasa, a Danka permanentny wzwód, bo jakoś wizja walki Rose vs. Tecia nie powoduje u mnie przyspieszonego bicia serca (Torres to powinna walczyć z Karolą, a Andrade dostać walkę o Złoto).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

Ale Oleksiejczuk wygląda źle. Chyba nie widziałem, żeby ktoś w tej wadze wyglądał gorzej. Jak on wygląda przy tym Khalilu... :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 162
  • Reputacja:   186
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Oleksiejczuk wygląda jakby w ogóle nie ścinał, tylko śmigał w swojej naturalnej wadze (+1000 do samobójstwa w oktagonie). Niby wygląd nie walczy, ale obawiam się sromotnego wpierdolu...

 

Co do main eventu to Barboza nie jest aż tak dużym wyzwaniem dla Nurmy jak się niektórym wydaje. Jasne - Edek zawsze może wyczarować jakiegoś spin shita z rękawa i położyć Dagestańczyka w kimę, ale ogólnie stylistycznie jest to dobre zestawienie dla Khabiba. Dużo kopiący striker, gdzie każde kopnięcie, to potencjalna szansa na wyłapanie nogi i sprowadzenie + Maszyna Do Obaleń? Dla mnie wygląda to na zdrowe przemielenie w parterze.

 

Nie mogę się doczekać na występ Condita, który jest jednym z moich ulubionych zawodników i zawsze dawał świetne widowiska. Jeżeli nie stracił ognia przez rozbrat z oktagonem, to ta walka nie powinna doczekać decyzji.

 

P.S. Panie Hooker, zrób mi Pan noworoczny prezent i wpierdol temu angielskiemu pajacowi, dzisiaj w nocy :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 523
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Prawdę mówiąc karta dość średnia (jak to często bywa, gdy kobiety zostają wrzucone do main eventu). Cyborg powinna zjeść Holm, która jednak już raz w karierze sprawiła sensacje, wiec dlaczego nie ma tego zrobić drugi raz? Niżej mamy powracającego Khabiba, który jednak przez to, że nie walczy za często może nie dojść do tego szczytu.

 

Nie wiem czy ostatni Fight Night z main eventem Lawler vs Dos Anjos nie prezentował się lepiej na papierze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Ja się dziwię, że z taką klatą tego Oleksiejczuka chcieli widzieć na gali w Radomiu :D

A na serio - skoro komuś z UFC przyszło do głowy, żeby go zatrudnić, to jakieś umiejętności musi posiadać, faworytem nie jest nigdzie, a sporo stron z analizami i typowaniami dzisiejszego ranka przejrzałem, co śmieszniejsze, po ważeniu kurs na Michała zaczął spadać (delikatnie, ale jednak tendencja była jednoznaczna), może to przez budowę Khalila, który wygląda jak typowy murzyn, któremu po 5 minutach brakuje tlenu (niższa forma Rumble Johnsona), oby nasz Lord te 5 minut przetrwał :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 162
  • Reputacja:   186
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

A na serio - skoro komuś z UFC przyszło do głowy, żeby go zatrudnić, to jakieś umiejętności musi posiadać,

 

Akurat niekoniecznie. Obecnie żeby dostać się do UFC wystarczy mieć dobry rekord, lub solidny streak wygranych. A na kim te wygrane są nabite, to Włodarze za specjalnie nie wnikają, bo wychodzą z założenia - zatrudnić, dać minimalną stawkę, a jak się nie sprawdzi - wyjebać w piździec.

To już nie te czasy, kiedy jedynym prawdziwym (bo był wtedy jeszcze Soszynski z kanadyjskim obywatelstwem) Polakiem w UFC był Drwal i sama jego tam obecność wywoływała efekt "WOW!"

 

może to przez budowę Khalila, który wygląda jak typowy murzyn, któremu po 5 minutach brakuje tlenu (niższa forma Rumble Johnsona), oby nasz Lord te 5 minut przetrwał :D

 

Jeżeli na to też liczy Michał, to może się przeliczyć, bo Khalil, walki w których nie nokautował w "pierwszej", wygrywał na punkty, po przewalczeniu 3 rund, tak więc z tym jego cardio nie jest chyba aż tak fatalnie...(raz tylko w karierze przegrał na punkty, po 3 rundach).

Jebać jednak samo "przypakowanie". Sęk w tym, że budowa Polaka sugeruje, że nic nie ścinał (tym bardziej, że nawet nie dobił do limitu kategorii wagowej), a więc w dniu walki - stanie na przeciwko dużego, silnego murzyna z wąsem, który dodatkowo będzie pewnie cięższy od niego o około 10 kg. Na papierze to już Superman miałby większe szanse walcząc z Wonder Woman z zapakowanymi w siebie kuleczkami analnymi z kryptonitu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Khalil Rountree (6-3) vs. Michal Oleksiejczuk (13-2) – Au! Khalil Rountree okazał się niebywale niebezpieczny... przez jakieś 90-sekund. Potem paliwo wyczerpało się do zera, a ciosy, poza paroma wyjątkami, były pchane. Oleksiejczuk pokazał doświadczenie, którym technicznie rozkładał Khalila na części. Zawalczył mądrze, co biorąć pod uwagę stres związany z debiutem w UFC, wypada pochwalić.

 

Carlos Condit (30-10) vs. Neil Magny (19-6) – Condit dalej w swoim repertuarze ma zabójcze i widowiskowe kombinacje, ale Magny jest za mądry, żeby się w to z nim bawić. Neil narzucił swój styl gry, co niestety sprawiło, że walka była dość nudnym doświadczeniem z klinczami i leżeniem na całej szerokości.

 

Cynthia Calvillo (6-1) vs. Carla Esparza (13-4) – Jest! Cieszę się. Walka była na tyle wyrównana, że wyczuwałem gdzieś chęć przepchnięcia gwiazdy przyszłości. Na zachętę. Jeszcze jak na pewniaka skakała z ręką, uśmiechnięta, to już byłem totalnie po stronie Carli. Statystyki też przemawiały za nią. Ale Dana White ją pewnie znienawidził :wink:

 

Khabib Nurmagomedov (25-0) vs. Edson Barboza (19-5) – Ground strikes 96-0. Oj, będą musieli bronić Conora. Trzeba będzie mu montować trylogie z Mayweatherem. Khabib jest straszny. Przeraża mnie ten gość. Jest tak arogancki, że nie wiem, czy ktoś będzie w stanie go powstrzymać. Idzie przed siebie, a Ty wiesz, że jak się zbliży, to wylądujesz na glebie i będziesz obijany. 30-24 !!

 

Świetna zajawka Miocic vs Ngannou. Dawno tak nie czekałem na jakąś walkę

 

Cris Cyborg (19-1, 1NC) vs. Holly Holm (11-4) – Nie ukrywam, że troszke się wynudziłem. Nie wiem, czemu werdykt był tak wyrównany, bo raczej przebieg na to nie wskazywał. Już po pierwszej rundzie skreśliłem Holly. Liczyła, ze będzie kontrować, po czym Cyborg czekała na ruch ze strony Holm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 162
  • Reputacja:   186
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Khalil Rountree vs. Michal Oleksiejczuk - Hau! Hau! Hau! - odszczekuję.

Ładna walka Polaka i pokaz, że gabaryty jednak nie walczą. Michał przetrwał pierwsze szarże rywala, dał mu się wystrzelać (potrafi chłopak przyjąć), a następnie zaczął metodycznie wypunktowywać Khalila, wywierając cały czas presję i karcąc ciosami na korpus.

Myślę, że z tym obaleniem Oleksiejczuk nie powinien czekać do trzeciej rundy, tylko sprowadzać już w drugiej. Zaoszczędziłby zdrowia, a rywal był już na tyle spompowany, że mogłoby to zatrybić.

Podobało mi się to jak Michał cały czas szedł do przodu. Może jego striking nie był jakiś dewastujący, ale ciosy dochodziły, a rywal nie potrafił sobie z tym poradzić. Brawo!

 

2. Carlos Condit vs. Neil Magny - niewiele zrobił w tej walce Magny, ale wystarczyło. Carlos przez dwie pierwsze rundy nie potrafił się odnaleźć, a w trzeciej było już za późno żeby uratować losy wojny (choć wówczas Condit ładnie podkręcił tempo i presję). Magny kradł rundy zapasami i klinczami, w których ewidentnie przeważał siłowo oraz technicznie (zapasy). Poza tym, cały czas potrafił narzucać swoją grę, a Condit nie miał pomysłu jak mocniej go ukąsić.

Szkoda. Uwielbiam Carlosa, ale skoro nie poradził sobie z solidnym Magny'm, to w tej dywizji za wiele już nie zwojuje.

 

3. Cynthia Calvillo vs. Carla Esparza - jak dla mnie to wyjebali tu Calvillo (Łysy się pewnie zapłacze), bo jak na moje to dwie pierwsze rundy były dla niej (była bardziej agresywna w stójce i częściej trafiała na nogach). Nawet obalana, natychmiast potrafiła powrócić do pionu. Trzecią rundę faktycznie dość ładnie i agresywnie skradła Carla, ale za chuja bym jej nie zapunktował 28-29 w tym straciu. Sama walka - bez większych fajerwerków.

 

4. Khabib Nurmagomedov vs. Edson Barboza - przerażający jest Dagestańczyk. Barboza istniał tu tylko przez pierwsze 2 minuty tego starcia, później było już tylko mielenie na glebie. Po wpierdolu w pierwszej, Edek wyszedł do drugiej kompletnie złamany i zaczął moczyć z Orłem nawet w stójce (którą ten notabene ładnie podszlifował). Ciąg dalszy tego starcia to pełna dominacja Nurmy zarówno na nogach (kapitalne cardio i ciągła presja), jak i na glebie.

Po tym co pokazał Dagestańczyk tutaj (punktacja 30-25, 30-25, 30-24 mówi sama za siebie), a Ferguson w walce z Lee, to niespecjalnie widzę Amerykanina w tym zestawieniu.

 

5. Cris Cyborg vs. Holly Holm - o dziwo, to Kryśka cały czas wciskała trafiejki Holly z kontry. Walka bez większych fajerwerków, bo obie Panie postawiły na spokojne, szachowe punktowanie, w czym lepiej sprawdziła się Cyborg, co chwilę trafiając Holm solidnymi uderzeniami.

Lekkie zaskoczenie to przewaga siły fizycznej po stronie Amerykanki, którą widać było w klinczach.

Całkowite zaskoczenie - punktacja walki, bo ja dałbym Holly max jedną rundę (albo i żadną), a Sędziowie wypunktowali to tak, jakby Kryśka ledwo tu ugrała ten werdykt :roll:

Przyznam szczerze, że spodziewałem się większego agresora po stronie Cyborg, choć presję Kryśka wywierała cały czas (szkoda, że tak mało było w niej ofensywy).

 

P.S. Panie Hooker - dziękuję!!! Dziękuję!!! Dziękuję!!! :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

A jednak coś ten Oleksiejczuk potrafi i jak się okazało, potrafi bardzo wiele, bo poza pierwszymi 90 sekundami pierwszej rundy i pierwszą minutą dwóch pozostałych Rountree właściwie mu nie zagrażał, a nawet jak trafiał, to ciosy były na tyle pozbawione siły, że nie oddziaływały negatywnie na Polaka. Ten natomiast chodził jak maszyna, a jako swój podstawowy gameplan wybrał oktagonowe "1+1", bo najprostsza kombinacja przynosiła najlepsze rezultaty, rywal był na tyle podmęczony, że nawet obalenia przychodził bez większego trudu, chciałoby się, żeby w ostatniej rundzie Michał zrobił więcej w pozycji dominującej, ale przy prowadzeniu na kartach sędziowskich rozsądne było nie wdawanie się w niepotrzebne ryzykowne akcje. To jednak święte słowa, że zawodnicy w takim wieku, jak obecnie Lord, to jeszcze oktagonowe dzieci i chłoną wiedzę oraz umiejętności jak gąbkę, następnym razem będzie już brany bardziej na poważnie przez ekspertów i fanów, nie jestem do końca przekonany, czy sugestie co do zmiany kategorii wagowej powinny być rozpatrywane - z punktu widzenia zawodnika - jak najbardziej, ale w średnie panuje zdecydowanie większa konkurencja nawet w drugiej czy trzeciej dziesiątce rankingu, niż ma to miejsce w półciężkiej. Cenna lekcja i doświadczenie zebrane przez zawodnika, jak i jego narożnik, który nie wiem czemu upierał się, że to klatki może wejść tylko jeden członek sztabu, dlatego drugi próbował ocierać mu twarz zza klatki :D

 

Condit trochę przewalił sprwę i zbyt łatwo dał się sprowadzać, Magny czuł się jak ryba w wodzie i mimo, że jego przewaga nie była jakaś miażdżąca, to spokojnie utrzymywał dominującą pozycję i nie było innej możliwości niż jego wygrana na punkty.

 

Myślałem, że ta Calvillo jest bardziej eksplozywna, że przypomina Gadelhę czy Andrade, jednak po pierwszej rundzie spoczęła na laurach i wydaje mi się, że w kolejnych myślała, że zrobiła więcej niż tak na prawdę osiągnęła, wiadomo, każdy fighter nie będzie patrzył obiektywnie na swoje poczynania i mogła szczerze wierzyć w swoją wygraną, ale tam raczej bez większych kontrowersji dwie kolejne rundy zgarnęła była mistrzyni. Trochę się skomplikowała sytuacja w dywizji i odpadła naturalna pretendentka, cóż, trzeba szukać nowego #1 Contendera w walce Torres z Andrade.

 

P.S. Panie Hooker, zrób mi Pan noworoczny prezent i wpierdol temu angielskiemu pajacowi, dzisiaj w nocy

Poddanko to chyba nawet lepszy prezent XD

 

Co lepsze - to nie było fartowne duszenie w stylu Ortegi, Australijczyk na pewno nie przegrywał na kartach, a śmiem twierdzić, że sędziowie dali mu obie rundy, bo były ku temu powody. Słabo się zaprezentował Diakiese, nie tego się oczekuje od szczekających prospektów.

 

Nurma to jeden z najciekawszych do oglądania zawodników, jak się okazuje, niby zwykłe g&p, ale ciosy wciskane przez 90% czasu i coraz bardziej porozbijana twarz rywala potrafi zrobić wrażenie. Wydaje mi się też, że Barboza za szybko złożył broń i po pierwszym obaleniu nawet nie zasłaniał twarzy, ale w ostatniej rundzie niby utrzymywał się na nogach ale w tak niedogodnej pozycji, że Khabib i tak dopiął swego. Mimo wszystko 10-8 w ostatniej rundzie bym nie dał, bo zbytnio nie było za co a i przewaga Ruska nie była aż tak duża.

 

Walka wieczoru trochę mnie zawiodła, bo liczyłem na skończenie max. w 3. rundzie, ale nie tylko długość pojedynku była odwrotnie proporcjonalna do przewidywań - w klinczach lepiej radziła sobie Holly, nie wiem jak to tłumaczyć, chyba tylko mogę podejrzewać, że Cyborg próbowała walczyć jak najbardziej ekonomicznie by dotrwać w dobrej kondycji do końca walki, natomiast cały swój sukces może zawdzięczać skutecznym kontratakom, na które czekaliśmy u Holm. Punktacja zdecydowanie najgorsza z całej karty tej gali, sam chyba tylko drugą rundę punktowałem na remis, 5. też była bliska ale mimo wszystko skłaniałbym się ku Cris.

48-47 u dwóch sędziów -

 

Rok w UFC kończy się tak średnio, bym powiedział :D Jeśli chodzi o cały 2017 to nie było może wielu sensacji, ale jeśli już się trafiały, to zazwyczaj było to zabójstwo kury znoszącej złote jaja, chociaż ogólnie pojawiło się bardzo wiele nowych talentów, które można wymieniać dziesiątkami i część z nich na pewno dotrze do tytułowego obrazka prędzej czy później, niektórzy już są w ścisłej czołówce. Dla Polaków słaby rok, tylko Aśka ciągnęła ten wózek, ale w końcu i ona nie dała rady, liczę, że zarówno ona jak i Jotko odbudują się w 2018, Janek i Tybura będą walczyć na swoim optymalnym poziomie i wygrywać znaczące pojedynki, przydałoby się jakieś objawienie albo wielki transfer, np. z KSW, bo trochę tęskno za tymi emocjami gdy się wie, że człowiek którego właśnie widzisz w oktagonie ma predyspozycje na duże sukcesy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 162
  • Reputacja:   186
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

-Raven- napisał/a:

P.S. Panie Hooker, zrób mi Pan noworoczny prezent i wpierdol temu angielskiemu pajacowi, dzisiaj w nocy

 

Poddanko to chyba nawet lepszy prezent XD

 

Poddanko - tak!!! Ale jeszcze bardziej, to jego desperackie, natychmiastowe klepanie... Priceless :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Polecana zawartość

    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 414 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Monday Night Raw!
      • 17 781 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 792 odpowiedzi
    • AEW All In 2024
      Data: 25 sierpień 2024
      Lokalizacja: Londyn, UK

      AEW World Championship: Swerve Strickland (c) -vs- Bryan Danielson
      AEW Womens Championship: Toni Storm (c) -vs- Mariah May
      AEW International Championship: MJF (c) -vs- Will Ospreay
      • 81 odpowiedzi
    • WWE SummerSlam 2024
      Lokalizacja: Cleveland, Ohio
      Data: 03.08.2024

      Undisputed WWE Championship: Cody Rhodes © -vs- Solo Sikoa
      World Heavyweight Championship: Damian Priest © -vs- Gunther
      CM Punk -vs- Drew McIntyre

      ...

      CM Punk czytający na backu skrypt MiTB '24


      ...
        • Dzięki
        • Lubię to
      • 45 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Grins
      Mam wrażenie że Jon Moxley chce nie co powrócić do swojej dawnej postaci z CZW, ten podobny klimat i ten sam styl, nie wiem czy to wypali, jak Heel jest świetny ale nie ukrywam do tej stajni brakuje tylko Sami'ego Callihana, na prawdę jako team mogliby siać rozpierdol w AEW a tak to Khan który lubi zbierać odpady z WWE, nie zaproponował godnego kontraktu Callihanowi który mógłby stać się tam główną gwiazd bo dobrze wiemy że Callihan to gotowy produkt na Main Eventera, gość jest o wiele wyżej niż Mox przypominam gość miał jeden z najlepszych storyline'ów w świecie wrestlingu z Eddie Edwardsem totalny sztos... W końcu odświeżona postać Moxa bo ostatnio to niezły hejt się na niego wylał w internecie, nawet nie wiem czemu.  I bardzo dobrze że ostatnim przeciwnikiem Danielsona może być Mox  chyba nie ma w AEW lepszego kandydata na zakończenie kariery Danielsona.  I bardzo dobrze że Yuta pozostał Face'm, chłopak zajebiście się rozwinął przy Moxie i Bryanie, na prawdę życzę mu jak najlepiej i mam nadzieje że będą go solidnie budować, może kiedyś zobaczymy go WWE jako mid-cardera. 
    • Attitude
      W nocy z soboty na niedzielę w Chicago odbyła się gala AEW All Out 2024. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych informacji z tego show. Tradycyjnie PPV poprzedziło darmowe Zero Hour. W trakcie zobaczyliśmy cztery walki. The Acclaimed pokonał Iron Savages, Dustin Rhodes, Hologram & Sammy Guevara wygrali z The Premier Athletes, Bang Bang Gang byli lepsi od The Dark Order, a The Undisputed Kingdom zwyciężyli z dwoma drużynami: Action Andretti & Top Flight oraz Shane Taylor Promotions & The Beast Mortos. Link do filmu PPV otworzyło natomiast starcie MJF'a z Danielem Garcią. Po ponad 20 minutach triumfował Friedmann, wykorzystując nieuwagę sędziego i wymierzając low blow. Po pojedynku MJF ponownie chciał zaatakować Garcię. On był na to gotowy i zrewanżował się kopnięciem poniżej pasa, po czym wymierzył Piledriver z narożnika. Young Bucks obronili pasy tag team w starciu z Claudio Castagnolim i Wheelerem Yutą. Will Ospreay wygrał z PAC'iem i obronił International Championship. Kris Statlander pokonała Willow Nightingale w Chicago Street Fight matchu. Continental Championship również nie zmieniło posiadacza. Kazuchika Okada był lepszy od Orange Cassidy'ego, Konosuke Takeshity i Marka Briscoe. Także i Mercedes Mone jest nadal TBS Championem, rozprawiając się z Hikaru Shidą. Bryan Danielson pokonał Jacka Perry'ego i kontynuuje panowanie jako mistrz AEW. Jednakże niespodziewanie Blackpool Combat Club odwróciło się od Danielsona. Jon Moxley, Claudio Castagnoli i PAC zaatakowali Bryana, jedynie Yuta chciał ich zatrzymać, ale nie mógł nic zrobić. Tym samym walką wieczoru był Lights Out Steel Cage Match. Po brutalnej walce Adam Page wygrał ze Swervem Stricklandem. Przeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • Jeffrey Nero
      Taekwondo
    • KyRenLo
      Madame Web. Scena w lesie. Rozmowa Julia/Anya/Mattie. Podczas tej rozmowy Julia wyznała, iż zna się na pewnym rodzaju sztuki walki. O jaki rodzaj chodziło?
    • -Raven-
      1. MJF vs. Daniel Garcia - dobra, logicznie rozpisana walka. Stary lis, chcący wygrać vs. młody, wkurwiony wilk, chcący zniszczyć przeciwnika. To zaślepienie i zafiksowanie się na demolce Daniela, musiało się na nim zemścić i tak też się stało. MJF kradnie kantem wygraną (szkoda tylko, że po "zwykłym" low blowie. Powinien pierścień pójść w ruch), a Garcia dostaje swoją demolkę, fundując rywalowi rozpierdol po walce. Dobrze się to oglądało i ładnie zrobiło podbudowę pod rewanż. 2. The Young Bucks (Matthew Jackson and Nicholas Jackson) (c) vs. Blackpool Combat Club (Claudio Castagnoli and Wheeler Yuta) - trochę nie pochylili się nad tą walką, wychodząc z założenia, że obroni się ringowo i... nie pomylili się. Jasne, że z takim składem, przy lepszym bookingu mogłoby to urwać jaja, ale i bez tego oglądało się to bardzo dobrze. Jacksony nigdy nie schodzą poniżej pewnego poziomu (także rozrywkowego), a Klaudiusz i Yuta umio ringowo, tak więc było przyjemnie dla oka. Wynik do przewidzenia, ale i tak bawiłem się dobrze. 3. Will Ospreay (c) vs. Pac - walka dobra, a momentami bardzo dobra, ale skłamałbym gdybym napisał, że nie spodziewałem się więcej. Sam nie potrafię do końca powiedzieć czego tu zabrakło, ale wydaje mi się, że chyba szybszego tempa, bo pomiędzy akcjami często były spore przestoje, co w połączeniu z brakiem jakiejś większej psychologii rungowej - studziło emocje. Żeby było jasne, to była mocna walka i tak czy siak - podobała mi się, ale po takim składzie spodziewałem się 5 stara, gdzie bałbym się mrugać, że coś przegapię, ale tego jednak nie dostałem. Plus za to, że nie było Tiger Drivera i trzymają tą akcję "na specjalne okazje". Zajebiście wypromuje to kogoś, kto kiedyś odkopie po tym finiszerze. 4. Willow Nightingale vs. Kris Statlander (with Stokely Hathaway) - Jarzeniówki w main streamie??? Szanuję! Swoją drogą chyba jestem ostatnio wyposzczony, bo grubcia dzisiaj całkiem fajnie wyglądała Sama walka spokojnie mogła się podobać, bo dziewczyny wiarygodnie sprzedawały tą swoją nienawiść i demolowały się iście "po męsku". Sporo fajnych spotów, kilka niezłych near falli, brak interwencji Stokleya (a w tego typu gimmick matchach to rzadkość) i finisz ładnie promujący Kryśkę (Willow w subie klepała jak szalona, zamiast klasycznie dla face'a "odpłynąć"). Kolejna dobra walka na tym PPV. Ja tam się dobrze bawiłem. 5. Kazuchika Okada (c) vs. Mark Briscoe vs. Orange Cassidy vs. Konosuke Takeshita - sporo akcji i szybkie tempo, tak więc trudno było się tu nudzić. Jedyne co mi tu nie konweniowało, to WWE's style - czyli rzadko kiedy cała czwórka walczyła w ringu, a wtedy było właśnie najciekawiej. Szkoda też, że tak mało było napierdalanki na linii Gówniak vs. Okadzony. Mimo tego wszystkiego oraz przewidywalności zwycięzcy - dobrze mi się to oglądało. Przyjemna jednorazówka. 6. Mercedes Moné (c) vs. Hikaru Shida - jak ja nie trawię tej Samochodówki. Nie dość, że wiadome było, że Skosinka musi tu jobnąć, to jeszcze rozpisali Moneciarze dominację przez 80% walki, co położyło to starcie w moich oczach. Teatr jednej aktorki, jestem na "nie". 7. Bryan Danielson (c) vs. Jack Perry - ni chuja mi się to nie podobało. Było wolno, mało płynnie i każdy tylko odwalał swoje sekwencje, bez żadnej ringowej chemii. Chujowo się to oglądało, a jak na taki skład to wręcz rozczarowująco. Umęczyło mnie to starcie. Nie dziwię się, że nie chcieli czegoś takiego wrzucić do main eventu. Najciekawsze było po walce, czyli turn Klubowiczów i odwrócenie się ich od Danielsona. Chyba wszystko zmierza ku walce Dragona z Moxem i pewnie to na niego zrzuci pas Bryan. Szkoda, Moxleyowi pas do niczego nie jest potrzebny. Wolałbym ze Złotem Ospreaya albo Hangmana (po feudzie ze Stricklandem). 8. Swerve Strickland (with Prince Nana) vs. "Hangman" Adam Page - mocny, pełny pojebanych akcji, main event. Świetna chemia między zawodnikami, sprzedawanie emocji i mocno odjechane spoty, zwłaszcza jak na main stream (chociażby ten ze strzykawką). Może to nie była najlepsza walka tej dwójki jaką widzieliśmy w AEW, ale i tak obaj świetnie "opowiedzieli" tą historię oraz poświęcili od chuja zdrowia żeby zrobić taki show dla fanów. Szanuję, podobało mi się i czekam na rewanż (walkę tej dwójki zawsze chętnie obejrzę, w każdej konfiguracji). Reasumując - konkretne PPV, zwłaszcza jak na tak krótki odstęp od "All In". Dużo dobrych i bardzo dobrych walk. Tak naprawdę poza Moneciarą i walką Koziołków, cała reszta zapewniła mi bardzo dobrą rozrywkę i 4h spyliło mi bardzo szybko. Moja ocena: 4,5/6.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...