Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

KSW 41: Mańkowski vs Soldic


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

ksw_41_early.jpg?1513209910

 

Data: 23 grudnia 2017

Miejsce: Spodek, Katowice

Transmisja: PPV

 

 

Walka wieczoru

Mistrzostwo KSW w wadze półśredniej

77 kg: Borys Mańkowski (19-6-1) vs. Roberto Soldić (12-2)

 

Karta główna 20:00

120 kg: Paweł "Popek" Rak (3-2) vs. Tomasz Oświeciński (0-0)

Mistrzostwo KSW w wadze piórkowej

66 kg: Artur Sowiński (18-8) vs. Kleber Koike Erbst (22-4-1)

66 kg: Marcin Wrzosek (12-4) vs. Roman Szymański (10-3)

84 kg: Damian Janikowski (1-0) vs. Antoni Chmielewski (32-16)

77 kg: Grzegorz Szulakowski (8-1) vs. Kamil Szymuszowski (16-4)

120 kg: Michał Andryszak (19-6) vs. Fernando Rodrigues Jr. (11-3)

155 lbs: Maciej Kazieczko (3-0) vs. G. Szadziński (6-2)

 

Karta wstępna (19:30)

145 lbs: Łukasz Rajewski (7-2) vs. Salahdine Parnasse (9-0-1)

 

 

Przyzwoita karta od KSW na koniec roku, chujki jednak nie dały jednak innego prezentu na gwiazdkę - gala w PPV :P

O rywalu Borysa wiadomo niewiele - przez promotorów nazywany młodym Cro-Copem, ale umówmy się - każdy perspektywiczny Chorwat musi się borykać z takimi określeniami* :D Walka freaków prawdopodobnie nie potrwa dłużej niż klasyki Popek - Pudzian czy Burnejka - Popek, Sowiński ma szansę po raz drugi sprawić niespodziankę i odebrać pas Koike, ale powtórzenie sukcesu z ich pierwszego pojedynku będzie jeszcze trudniejsze niż poprzednio, świetnie wyglądają zestawienia Wrzoska z Szymańskim i Szuli vs Szumi, Andryszak jeśli pokona Rodriguesa, może nie tylko być brany pod uwagę w kontekście pasa mistrzowskiego, ale również, biorąc pod uwagę sukcesy w ACB, myśleć o większych wyzwaniach w większych federacjach - w końcu Longer ma dopiero 25 lat.

Na deser perełka karty - Janikowski w drugiej walce w MMA podejmie gościa który mógłby być jego ojcem, albo co najmniej trenerem, o doświadczeniu w ringu nawet nie ma co wspominać...ale nie jestem pewny rezultatu. Gdyby Damian wygrał w równie efektownym stylu, co w debiucie, oznaczałoby to, że robi duże postępy i mogą być z niego ludzie, osobiście cieszę się, że mimo młodego wieku, nie jest oszczędzany jak np. Kołecki, tylko otrzymuje poważne wyzwania.

 

* A on nawet nie jest Chorwatem

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46197-ksw-41-ma%C5%84kowski-vs-soldic/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 23
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    5

  • N!KO

    4

  • Morison

    4

  • Vaclav

    3

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  123
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.05.2013
  • Status:  Offline

Na deser perełka karty - Janikowski w drugiej walce w MMA podejmie gościa który mógłby być jego ojcem

 

Janikowski ma 28 lat, Chmielewski 35. Nie wiem jak żyjesz i się bawisz, ale ciężko zrobić dzieciaka mając 7 lat, a właściwie 6. :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46197-ksw-41-ma%C5%84kowski-vs-soldic/#findComment-428790
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Faktycznie, karta prezentuje się przyzwoicie. Ja nawet z chęcią zobaczę Popka ze Strachem, choć finisz będzie taki sam, jak w przypadku Popka z Burneiką - Popek via TKO przez szarże. Szkoda trochę tego Dricusa w ME, ale czy to on, czy Soldic, Mańkowski musi obronić pas.

 

Najbardziej czekam na Janikowskiego. W sumie bardzo trudne zestawienie mu dali. Aż ciężko mi w nie uwierzyć, ze mogą ubić kurę od zlotych jaj tak szybko. Spory skok w hierarchii przy jego zwycięstwie.

 

Bilety kupione. Jedzie ktoś z forum?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46197-ksw-41-ma%C5%84kowski-vs-soldic/#findComment-428798
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Nie wiem jak żyjesz i się bawisz, ale ciężko zrobić dzieciaka mając 7 lat, a właściwie 6.

 

Tylko tyle masz do powiedzenia w tym temacie? Props.

 

A co do treści wpisu - dla chcącego nic trudnego, może mam jakieś cygańskie korzenie, że takie rzeczy wypisuję:D

 

Bilety kupione. Jedzie ktoś z forum?

 

Przeszło mi przez myśl, bo w Spodku jeszcze nie byłem, ale jechać na KSW i nie widzieć Mameda to jak być w Rzymu i nie zobaczyć papieża :roll: Może następnym razem :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46197-ksw-41-ma%C5%84kowski-vs-soldic/#findComment-428816
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Był taki program "1 na 1", w którym przedstawiciele różnych stylów walki toczyli ze sobą pojedynki w systemie pucharowym. Wygrało bjj, a konkretnie Marian Kłosowski, który wszystkim napierdalał dźwignie na nogi. Program ten komentowali: Karol Bedorf i Tomasz Oświeciński. Zapewne twórca programu, żeby jakoś wytłumaczyć obecność Oświecińskiego jako eksperta, mówił "godziny na macie spędzone na treningu judo". Nie wiem o co chodzi z tymi godzinami. Czy ktoś wie jaki "Strachu" ma pas? Podobno coś tam wygrywał na zawodach, mistrzostwo PL, ale ze wszystkiego wyeliminowała go kontuzja i polazł pakować na siłowni. Nie wiem jakim judoką jest Oświeciński, ale z jego komentarzy w programie "1 na 1" wywnioskowałem, że o sportach walki (a przede wszystkim o parterze, przy którym się zawieszał nie wiedząc co się dzieje) wie tyle, co przeciętny zjadacz chleba o fizyce kwantowej. Wiem, że to freak fight, ale chciałbym zobaczyć jak Popek spuszcza mu wpierdol. Poważnie. :)

 

Co do reszty walk, to ja jestem ciekaw walki Sowińskiego z Erbstem. Przede wszystkim z uwagi na tego drugiego. Koleś ma kosmiczny, bardzo efektowny parter, który chyba może się podobać nawet tym, którzy zatrzymali się na etapie, że MMA to boksowanie i kopnięcia. Wiem że mało patriotycznie, ale kibicuję temu kolesiowi odkąd pojawił się w KSW. Ciekawe techniki, szybkość, wspaniała praca, duża pewność siebie. Chcę zobaczyć jak Koike rewanżuje się Sowińskiemu (zresztą nawet w tej przegranej z pierwszej walki pokazał się z dobrej strony) i roznosi go w parterze.

Edytowane przez Ghostwriter
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46197-ksw-41-ma%C5%84kowski-vs-soldic/#findComment-428834
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Tam Koike miał jakiś czerstwy gameplan na Kornika. Zakładał tylko parter i w zasadzie nic poza nim. Ja wiem, że w kazdej walce Brazylijski-Azjata będzie szedł na dół, ale wypadałoby to poprzedzić jakąś stójką (a już na pewno się jej nie bać). Teraz będzie wiedział czego się spodziewać, i mam wrazenie, że obroni tytuł. Ogółem to podzielam Ghosta, bo też ze mnie żaden patriota w tej kwestii. Koike!
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46197-ksw-41-ma%C5%84kowski-vs-soldic/#findComment-428867
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 214
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Tam Koike miał jakiś czerstwy gameplan na Kornika. Zakładał tylko parter i w zasadzie nic poza nim.

 

To nie była kwestia game planu tylko tego, że Kornik był wtedy w chuj większy i miał bardzo dużą przewagę fizyczną, dlatego Koike nie dał rady go spacyfikować. Co do stójki, to pewnie znając pierdolnięcie Artura, wolał nie ryzykować i bezpiecznie postawić na płaszczyznę gdzie jest kotem.

 

Chcę zobaczyć jak Koike rewanżuje się Sowińskiemu (zresztą nawet w tej przegranej z pierwszej walki pokazał się z dobrej strony) i roznosi go w parterze.

 

To jest nas dwóch :wink: Ta walka będzie zupełnie inna, chociażby z tego względu że chyba (jak to teraz walki mistrzowskie w KSW) będzie to 5-cio rundówka, a więc kwestia cardio będzie tu fundamentalna.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46197-ksw-41-ma%C5%84kowski-vs-soldic/#findComment-428892
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

To nie była kwestia game planu tylko tego, że Kornik był wtedy w chuj większy i miał bardzo dużą przewagę fizyczną, dlatego Koike nie dał rady go spacyfikować. Co do stójki, to pewnie znając pierdolnięcie Artura, wolał nie ryzykować i bezpiecznie postawić na płaszczyznę gdzie jest kotem.

 

To skoro "wolał nie ryzykować i bezpiecznie postawić na płaszcyznę gdzie jest kotem", to to był właśnie gameplan :wink: Dlatego mówie, że czerstwy. Jeśli bał się wymian z o wiele większym, to to też jest gameplan. Teraz jest druga walka, i jeśli dalej ma takie same wnioski - ja będę leżał, a on do mnie zanurkuje... to przegra. Jeśli dalej nie odważy się poprzedzić prób obaleń jakimiś ciosami (bo tamten dalej jest większy i dalej ma mocne uderzenie!), to najlepiej niech odda pas bez walki. Musi próbować spacyfikować. Kornik, mimo braku pasa, wchodzi do tej walki z dobrym nastawieniem. Trzeba go jakoś złamać. Na pewno nie odleżynami, bo znów zostanie wyłowiony/ośmieszony.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46197-ksw-41-ma%C5%84kowski-vs-soldic/#findComment-428899
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

http://www.mmarocks.pl/kleber-koike-erbst/kleber-koike-erbst-nie-zrobil-wagi-przed-ksw-41-japonczyk-stracil-pas-mistrzowski

 

No i dupa. Trudno to komentować. Szkoda bo prestiż najciekawiej zapowiadającego się pojedynku na KSW 41 (pas stracony tak czy siak, a tylko Kornik ma szansę na tytuł) dostał kopa w ryj. Ale cóż... Koike - chociaż kot - musi przestrzegać tych samych zasad co inni. :/

Edytowane przez Ghostwriter
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46197-ksw-41-ma%C5%84kowski-vs-soldic/#findComment-428912
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Sytuacja nieco się skomplikowała, Koike najwyraźniej myślał tylko o tym jak skończyć Kornika, bo zamiast skończyć ścinanie wagi - zabrakło 1,5 kg, a żeby zachować równowagę w przyrodzie, to zarząd KSW pozbawił go półtorakilogramowego pasa mistrzowskiego.

Walka rozegra się w planowym dystansie czasowym - 5 rund, ale nastąpiły bardzo nietypowe zmiany dotyczące wyłonienia mistrza, bo jeśli wygra Erbst, to pas zostaje bez właściciela. Wygrana Kornika oczywiście da mu tytuł.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46197-ksw-41-ma%C5%84kowski-vs-soldic/#findComment-428913
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  17
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.04.2016
  • Status:  Offline

Już za około godziny KSW 41. Karta pomimo tego jednego freak fightu wygląda na prawdę obiecująco. Abstrahując od gali na Narodowym jest to jedna z lepszych rozpisek w historii federacji. Pomimo braku takich nazwisk jak: Chalidov, Pudzianowski czy Materla, federacja załatała luki perełkami pokroju Szymańskiego czy bijącego się w walce wieczoru Mańkowskiego. Ale po kolei. Od góry.

 

Borys Mańkowski vs. Roberto Soldić- Walka wzięta przez Bośniaka na ostatnią chwilę i tak na prawdę nic o nim nie wiemy. Szczerze powiedziawszy wcześniejszym rywalem Poznaniaka-Dricusem, też się kompletnie nie interesowałem, także tu można tylko zakładać jakieś fikcyjne scenariusze, że Soldić trafi Borysa jakimś cepem albo lucky punchem i wygra. Nie napiszę, że w to nie wierzę, bo choćby przykład walki Jędrzejczyk-Namajunas pokazał, jak bardzo milowy underdog jakiego przykładem jest tutaj Roberto może zaskoczyć wszystkich w ułamku sekundy. Nie mniej oceniając to wszystko na chłodno nie widzę innej opcji jak zwycięstwo Borysa. Może nawet przed czasem.

 

Typ: Mańkowski, 3 runda, Poddanie

 

Popek Monster vs. Tomasz Oświeciński- Nie powiem, że nie obejrzę bo bym skłamał, ale wszyscy dobrze wiemy jak to najprawdopodobniej się skończy. Jasne, kolejny raz podkreślę, że wchodząc do klatki masz przynajmniej ten 1% szans na wygraną. Może Strachowi coś wyjdzie kosmicznego i zszokuje każdego oglądającego. Bo raczej nikt poza rodziną i ultra fanami nie sądzi, że jego ręka powędruje do góry. Tomka na kilka tygodni przed walką wyrzucili z WCA Fight Team, co też może dramatycznie wpłynąć na jego przygotowanie. Z całym szacunkiem, ale nie wierzę, że Piotr Strus w pół roku dał radę na tyle przygotować Oświecińskiego, żeby ten stanowił realne zagrożenie dla kogoś, kto ma już 5 walk MMA w dorobku.

 

Typ: Popek, 1 runda, KO/TKO

 

Artur Sowiński vs Kleber Koike Erbst 2- Szkoda, że Kleber nie zrobił wagi bo walka od razu straciła swoje główne znaczenie. Od razu przypomniała mi się sytuacja, również w kategorii piórkowej, kiedy miało dojść do walki o pas tymczasowy UFC między Pettisem i Hollowayem. W tej sytuacji dla samego KSW na pewno lepsze by było, żeby to Kornik wygrał pojedynek niż, żeby tytuł miał zostać zvackowany. Czy do tego jednak dojdzie? Moim zdaniem nie. Sowińskiego od pewnego czasu polubiłem i nie mam nic przeciwko temu, żeby ten pas jednak odzyskał. Nie mniej Koike od ich pierwszej batalii rozwinął się bardzo mocno i stanowi również nie małe zagrożenie w stójce. Na KSW 33, Erbst wyglądał nieco ospale, ale tym razem zna możliwości Artura i nie będzie podchodził do tej walki mocno zachowawczo. Ja przewiduje tu dwa scenariusze. Albo Sowiński nie będzie się dawał obalić i wypunktuje na pełnym dystansie Japończyka, albo Koike zaprosi go do parteru i podda jedną z przedziwnych technik jakie ma w swoim arsenale.

 

Typ: Koike Erbst, Poddanie, 3 runda

 

Marcin Wrzosek vs. Roman Szymański- Dla mnie personalnie najbardziej elektryzujące i zarówno sportowe wydarzenie gali. Tu może się zdarzyć absolutnie wszystko. Jako lokalny patriota trzymam kciuki za Romka, ale również mimo sympatii do Zombiaka, uważam go za bardziej przekrojowego zawodnika. Mówi się, że jeśli parter to Szymański, jak stójka to Wrzosek. Ale chcę zauważyć, że Romek ma poukładaną stójkę a i Marcin nie jest ogórkiem w parterze. Jasne, walka z Koike na 39 dała bardzo surową lekcję reprezentantowi Shark Top Team, ale nie lekceważyłbym nadal jego umiejętności. Starcie najprawdopodobniej wyłoni w prostej linii pretendenta do walki o pas. Ogólnie sam się dziwiłem, że shota dostaje Sowiński a nie Szymański, który ma już w KSW 2 wygrane z rzędu. No, ale gala jest na Śląsku więc taka decyzja też jest zrozumiała. Liczę na wspaniałe 3 rundy na najwyższym poziomie.

 

Typ: Roman Szymański, decyzja

 

Damian Janikowski vs. Antoni Chmielewski- Straszy mam mętlik w głowie. Z jednej strony Damian, o którym mimo debiutu nie wiemy praktycznie nic a z drugiej strony niekwestionowany pionier MMA w Polsce. Patrząc z marketingowego i przyszłościowego punktu widzenia, to nie ma innej opcji jak zwycięstwo Janikowskiego. Ale jest to "ale". Czy to jednak nie za wcześnie dla byłego olimpijczyka? Sam nie wiem. KSW na pewno będzie chciało w najbliższym czasie wypromować go na nową twarz federacji zważywszy na to, że Materli i Mamedowi jest bliżej do zakończenia kariery niż dalej. Wbrew wszystkiemu postawię tutaj na młodą krew.

 

 

Typ: Damian Janikowski, decyzja

 

Kamil Szymuszowski vs. Grzegorz Szulakowski- Może to być bardzo efektowna walka. Głównie ze względu na Szuliego, albo też bardzo powolny i schematyczny pojedynek patrząc na umiejętności Kamila. Na KSW 42 w Łodzi jest już zapowiedziany Mateusz Gamrot, także i Szymuszowski byłby najlepszym pretendentem ze względu na ściągnięcie dużej liczby lokalnych kibiców. Typowe 50/50.

 

Typ: Grzegorz Szulakowski, decyzja

 

Fernando Rodrigues vs. Michał Andryszak- Bardzo lubię Brazylijczyka i jego styl, ale po raz kolejny włącza się Lokalny Patriota Mode On i nie mam innego wyboru jak stanie po stronie Longera. Ale i tak od początku jakoś byłem przekonany, że Michał sobie poradzi. A walka nie ma prawa wyjść poza 1 rundę.

 

Typ: Michał Andryszak, 1 runda, KO

 

Łukasz Rajewski vs. Salahdine Parnasse- W pierwszym momencie, kiedy KSW ogłosiło to starcie bez wahania postawiłem na Raja. Z biegiem czasu, kiedy przestudiowałem postać Francuza stwierdzam, że Łukasz ze swoimi umiejętnościami parterowymi ma nikłe szanse na zwycięstwo.

 

Typ: Salahdine Parnasse, 2 runda, poddanie

 

Maciej Kazieczko vs. Gracjan Szadziński- Strasznie mi Berserker (jedyny na tej gali, co jest nie do pomyślenia patrząc w przeszłość) zaimponował, kiedy to o mały włos nie położył do snu Kamila Szymuszowskiego na KSW 38. Kazieczko w ogólnym rozrachunku jest bardziej przekrojowym zawodnikiem niż Szadziński, ale coś mi się wydaje, że Gracjan będzie dla niego w stójce stanowił za duże zagrożenie.

 

Typ: Szadziński, decyzja

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46197-ksw-41-ma%C5%84kowski-vs-soldic/#findComment-428927
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 214
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Kamil Szymuszowski vs. Grzegorz Szulakowski - Szymuszowski zdawał się od samego startu kontrolować walkę ze względu na przewagę gabarytów, ale Szulakowski od samego początku polował na jego nogę i za drugą próbą, niemal mu ją urwał. Krótkie starcie, ale poddanie ładne. Marcin Held lubi to! :wink:

 

2. Fernando Rodrigues vs. Michał Andryszak - dziwna strategia Brazylijczyka, który jak debil popędził z cepami na Longera, który niemal od niechcenia to skontrował i zabił Byczka Fernando przy dobitce. Patrząc co z Rodriguesem zrobili Andryszak i Różal, coraz bardziej się dziwię jak Bedorf mógł z nim upierdolić :roll:

 

3. Damian Janikowski vs. Antoni Chmielewski - u Janikowskiego widać te braki w doświadczeniu (np. wtedy kiedy banalnie oddał plecy i Chmielu niemal zapiął mu RNC), ale świetnie nadrabia to agresją i eksplozywnością, oraz ciągłym wywieraniem presji. To wszystko w połączeniu z zapaśniczym garowaniem, spowodowało że Damian zajechał weterana kondycyjnie i zmęczonego ubił jak karpia na Wigilię. Ładny występ nowicjusza. Jeżeli będzie dalej się rozwijał pod kątem MMA to bankowo będą z niego ludzie.

 

4. Marcin Wrzosek vs. Roman Szymański - ładna rzeźnia i świetna forma Zombiaka, który pokazał zajebiste zapasy defensywne i mocno zdominował rywala zarówno na nogach jak i na glebie. Niby teoretycznie mocno jednostronna walka ze strony Wrzoska, ale Szymański ładnie atakował tymi próbami poddań (które Zombiak notabene świetnie bronił). Baardzo podobały mi te kulanki w parterze. Widać było, że Panowie nie chcą się tam przeleżeć wzajemnie, ale jak najbardziej skrzywdzić rywala. Dobra walka.

 

5. Artur Sowiński vs Kleber Koike Erbst - walka przez większość czasu toczyła się w stójce, gdzie zbytnich fajerwerków nie było. Ciekawie zaczynało się dziać, kiedy Koike ściągał walkę do parteru, bo od razu widać było, że facet jest tam prawdziwym czarodziejem (świetna kontrola i polowania na suby). Kornik miał niemal całe 3 rundy w stójce żeby ubić Klebera, a nie wyrządził mu tam większej krzywdy. Erbst miał dwa razy parter i za drugim razem zdusił tam Sowińskiego.

Głupio zrobił Artur próbując tej przewrotki z Koike za plecami. Sądzę, że więcej miał szans wyjść z tego, będąc na nogach (z Kleberem za plecami), niż na ziemi.

Cieszy mnie wygrana Erbsta. Kapitalny kocur na glebie i zajebiście sympatyczny człowiek oraz prawdziwy sportowiec (relikt z przed ery Conorozoiku). Smakowicie zanosi się to jego starcie z Wrzoskiem. Zombiak stylistycznie powinien być dla Japońskiego Brazylijczyka jeszcze trudniejszym zestawieniem, bo stójkę ma o wiele bardziej agresywną niż Sowiński, a obrony przed obaleniami świetnie dopracował.

 

6. Popek Monster vs. Tomasz Oświeciński - pokazowo zjebał to Popek. Chciał to rozegrać nie jak zadymiarz (kuriozalnie, w stójce pewnie by to wygrał), tylko zawodnik MMA, ładnie obalił, w parterze przechodził pozycje niczym Koike, ale co z tego skoro to G&P było totalnie lamerskie i spompował sie nim bardziej niż Strachu z dołu?

Wychodząc do drugiej rundy obaj byli już na skraju zawału, ale Popek wygladał jakby kompletnie stracił wiarę w wygraną (wprost proporcjonalnie do cardio) i Oświeciński łatwo go obalił, a później zatłukł na ziemi.

Strachu wielkiego MMA nie pokazał, ale pokazał za to serducho do walki, przetrzymał nawałnicę Monstera, a później było juz z górki. Nie byłem za nim (bo nie lubię tego typu "romansów" laików z MMA), ale szacunek mu się należy

Kawul i Lewy pewnie po kilka razy mieli niekontrolowane wytryski podczas finiszu, bo udało im się zachować przy życiu kurę znoszącą złote jaja (czyt. dalej będą mogli trzepnąć kasę na Oświecińskim).

Ten frajerski atak Szpilki na spompowanego po walce Oświecińskiego mocno trącił mi WWE i KSW chyba już zaczęło promować ich przyszłe starcie, od razu zarysowując kto tu będzie face'em a kto heelem (coś mi się nie chce wierzyć, że to nie było wyreżyserowane). Niestety Szpilka zabije Stracha w stójce. Tutaj serducho nie pomoże, bo na nogach to nie będzie przepaść. To będzie Rów Mariański.

Popek po raz kolejny (w walce z Pudzillą odklepał chuj wie co) pokazał, że jest tylko ulicznym zabijaką i kiedy zaczyna być pod górkę, odpuszcza. Nie wiem kogo teraz powinni mu dać na odbudowanie, żeby tego nie spierdolił? Krzysia Ibisza?

 

7. Borys Mańkowski vs. Roberto Soldić - kapitalny występ Chorwata. Przerażający jest ten małolat (22 lata!!!). Kolo miał 10 dni na przygotowanie się pod Borysa i porobił go jak dziecko. Mańka w tej walce kompletnie nie było. W stójce robił za worek treningowy, a sprowadzić nie dawał rady (swoją drogą, jak dla mnie to za rzadko próbował). Zastanawiam się tylko, czy Soldić ma takie jaja, czy to tylko ta młodzieńcza fantazja, że wchodził Mańkowskiemu w gardę, ryzykując wpakowanie się w jakiegoś suba? Albo młodzik czuje się tak mocno, albo lubi ryzykować, bo stawiam, że gdyby się wówczas cofał i kazał sędziemu przywracać walkę do stójki, to starcie nie wyszłoby poza drugą odsłonę i Polak zaliczyłby soczyste TKO.

Co by jednak nie mówić - Borys klasa po walce. Z szacunkiem, bez pierdolamento, czysto-sportowo. Oglądając takich sportowców (w przeciwieństwie do coraz bardziej żałosnej i żenującej Jędrzejczyk) odczuwam dumę, że pochodzą z mojego kraju.

Szkoda Mańka, ale zmiana mistrza na plus, bo Chorwata z dziką rozkoszą obejrzę podczas następnych odsłon KSW.

Edytowane przez -Raven-
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46197-ksw-41-ma%C5%84kowski-vs-soldic/#findComment-428933
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Szpilka to marny bokser, ale jeszcze gorszy aktor. Albo to typowy Sebix, ktory garnitur dostal 5 minut przed gala za podpisanie kontraktu, albo to wszystko bylo ustawione. Gosc wszedl jak w wwe i tylko muzyki brakowalo. Sama walka nie ma sensu, bo mimo wszystko walczy aktor z bokserem.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46197-ksw-41-ma%C5%84kowski-vs-soldic/#findComment-428935
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Kamil Szymuszowski vs. Grzegorz Szulakowski - Zawzięty Szuli. Widać było, że planem jest ta noga. I w końcu ją wyciągnął, a ja mu dziękuje, bo to zapowiadało się na bolesne 15-min. Teraz już Grzegorz może lecieć po pas. Szymuszowski nie potrafi wykorzystywać swoich warunków.

 

Fernando Rodrigues vs. Michał Andryszak - Mam podobnie Raven. Też się dziwie, jak to wmoczył Bedorf. Znów go dłużej budzili niż trwała walka. A z tego co mówił Andryszak, Rodrigues robi to samo w każdej walce. Ta sama szarża. Nie trudno się na to przygotować.

 

Damian Janikowski vs. Antoni Chmielewski - Młokos uwalił pioniera MMA. Ale znów mi nie zaimponował. Szarżował cały czas na 5-biegu, a jak to się następnym razem też nie uda w pierwszej skończyć, to tego prądu zabraknie. Już tutaj jak schodził po rundzie, to sprawiał wrażenie bliskiego zawału. Chmielewski okazał za dużo szacunku, nie odważył się na nic konkretnego. Janikowski powinien sobie darować te bezsensowne kolana. Raz znokautował kogoś, a teraz latał jak na jakimś Tekkenie.

 

Marcin Wrzosek vs. Roman Szymański - Fajna walka. Może nie jakaś przesadnie wyrównana na kartach sędziowskich (Zombie zdominował), ale pięknie wychodzili z wielu technik. Miód dla koneserów.

 

Artur Sowiński vs Kleber Koike Erbst - Ciężko było kibicować Koike. Przypomniałem sobie w trakcie siedzenia w Spodku, że jesteśmy u Sowińskiego na terenie. Nawet sprzedawali jego maski z tektury. Reakcja jedna z większych, doping przeciętny, ale w stójce zanudzał. Zapowiadał nokaut, a okazywał spory szacunek. Koike potrafił się odgryźć też na nogach. I o takiego Erbsta mi chodziło. O taką przemianę względem pierwszej walki, gdzie było parter albo nic. Tutaj te przejścia na glebe były przygotowane. Najzabawniejszy moment, potwierdzający moją niechęć do Artura, to jak był kręcony pierwszy raz w parterze jak dziecko, a jak udało mu się wstać, to zrobił tą swoją wędkę... Nie ten moment.

 

Popek Monster vs. Tomasz Oświeciński - Wyraźny podział face vs heel, to był przed walką. W końcu to było starcie frajera/konfidenta z prawilnym uliczniakiem. I, o ironio, konfident ubił człowieka ulicy. Ciężko teraz będzie Popkowi wrócić. Sporo ludzi na niego liczyło, a on nie mógł skończyć umierającego Stracha. W ogólnym rozrachunku sam umarł i pozwolił ubić siebie. Jeśli KSW chce utrzymać Monstera, to musi organizować rewanż i liczyć na inny finisz. Tomasz wykorzystał swoją siłę. Mięśnie go wypompowały, ale i uratowały życie. Na dole zapiął Popka w taką klamrę, że tamten nie był w stanie zerwać tego plecami i musiał przeleżeć zadając jakieś pchane ciosy.

Jeśli o Szpilkę chodzi, to jasne, trąciło to WWE, ale raczej tylko pod kątem budowania przyszłych wydarzeń. Bo teraz kontraktu żadnego nie ma, a wszyscy chcą już kupić PPV z Oświęciński vs Szpilka. Sprzedali to, zanim to w ogóle zabookowali. Patrzyłem na obu i ... wyczułbym sztuczność. Tu jej nie było. Nawet nie wiem, czy Strachu wiedział o obecności Artura na gali. Wyzwał Szpilkę, bo Szpilka mu ostro cisnął od frajerów. Rzucił hasło, bokser się zagrzał i zareagował dość naturalnie. Frajer mi ciśnie, to nie będę z nim rozmawiał. A że go Szpila zabije, to... no trudno.

 

Borys Mańkowski vs. Roberto Soldić - Masakra. Ależ ten Soldić jest kozakiem. Ależ on chodził w stójce. Niby był Zombie, niby Andryszak, ale Chorwat dał najlepszy występ na gali. Boksersko rozbił Borysa, który nie był w stanie niczym odpowiedzieć. Trochę mi się Roberto skojarzył z JDSem - kozak bokser, super przygotowany pod kątem obrony przed obaleniami. Zaraz obejrze te kombinacje raz jeszcze. Mocne trzęsienie ziemi w pół-średniej KSW. A idzie tam jeszcze Norman.

 

Swoją drogą, więcej na Spodek już nie jadę. Hala się mocno zestarzała. Ekranów za wiele nie mieli, nagłośnienie fatalne (wywiadów musiałem się domyślać), a miejsca siedzące niewygodne i ciasne. Upociłem się siedząc. Tyle dobrego, że dużo małych sklepów, zamiast paru dużych jak na innych arenach. Kolejki się rozbijają.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46197-ksw-41-ma%C5%84kowski-vs-soldic/#findComment-428936
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 284
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  26.05.2008
  • Status:  Offline

Patrząc co z Rodriguesem zrobili Andryszak i Różal, coraz bardziej się dziwię jak Bedorf mógł z nim upierdolić
Mam podobnie Raven. Też się dziwie, jak to wmoczył Bedorf.

Serio? Mówimy o tym samym Bedorfie któremu problemy w stójce stwarzał Nastula? O tym samym Bedorfie który był często garowany przez jakiś kelnerów? Jak dla mnie to tam akurat żadna niespodzianka że Fernando to obieżyświat na którego wystarcza chłodna głowa i trochę skilsów. Bo imo Bedorf to najbardziej przereklamowany zawodnik jakiego kiedykolwiek wydało na świat KSW. A konkurencja jest w tej kategorii niemała :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46197-ksw-41-ma%C5%84kowski-vs-soldic/#findComment-428937
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Kaczy316
      Dobra czas na kolejny epizod SD! Więc Let's GOOOOOOO!!!   Zaczynamy od....Reya Mysterio? Chyba został przetransferowany na SD, znaczy być może, ale zobaczmy, może się przekonamy! No w sumie zadeklarował udział w RR Matchu i powiedział o jego ostatnim zwycięstwie i że zrobił to dla przyjaciela i w sumie tyle, a przeszkodził mu Kevin Owens! Który wspomina o swoich main eventach WM, a potem mówi, że chciałby zrobić jeszcze jedną rzecz w swojej karierze czyli zawalczyć z Reyem Mysterio i zawalczyć z nim 1 na 1 na WM, więc, niech Rey wygra Royal Rumble Match i wybierze właśnie Kevina jako "Championa" na swojego przeciwnika, a Rey odpowiada, że Kev nie jest Championem xD, a Kevinowi puszczają nerwy i zaczyna być psychopatą xD, Ciekawy segment, ale mało znaczący, w sensie no Rey zapowiedział udział, a Kev mu przerwał i pewnie po to, żeby ustalić ME dzisiejszego show, zapewne zobaczymy KO vs Mysterio i może to być dobry pojedynek, chociaż chyba nie będzie to ME, bo jeszcze mamy dzisiaj walkę mistrzowską, więc raczej to ona zakończy show, ale zobaczymy, segment mimo wszystko na plus, nieduży, ale nie był zły.   No i tak myślałem KO vs Rey już dzisiaj. Cody za to musi podpisać kontrakt i Kevin tak samo, BECAUSE NICK ALDIS SAID SO!   Meh Pianek i Naomi vs Nia i Candice.....No około 10 minut naprawdę solidnego wrestlingu, Mistrzynie WWE Women's Tag Team wygrywają, ale szkoda, że walka nic totalnie nie wnosi, poza potencjalnym rozpadem duetu Candice i Jax, bo Nia przypadkiem doprowadziła do ich przegranej, ale nie wiem czy pójdą w to dalej, ile razy WWE teasuje jakiś rozpad, żeby potem totalnie o tym nic nie powiedzieć i mieć to gdzieś, więc no zobaczymy, nic ciekawego, dobry pojedynek i tyle.   Wywiad z Bayley, bo tradycyjnie zawodnicy/zawodniczki muszą powiedzieć coś przed walkami o tytuły czy innymi ważnymi walkami, to jest tak nudne już, bo jest za często zdecydowanie. Piper i Chelsea są świetne xD.   Lecimy Jimmy Uso vs Carmelo Hayes! To powinna być solidna walka. Po około 12 minutach naprawdę solidnej walki, Tama i Jacob atakują Jimmy'ego, ciekawe, ale ogólnie co do walki to była ona bardzo dobra, ale dla osób, które lubią ślimacze tempo, naprawdę nie wiem jak można było zabookować takie tempo w walce z takimi zawodnikami, ja tutaj oczekiwałem szybkich wymian, fajnych kontr itp, a dostałem starcie Triple H'a z Randym Ortonem, akcja i godzina leżenia, nie chodzi o to, że było to złe starcie, bo było bardzo dobrze zabookowane pod tym względem jeśli tak to miało wyglądać, ale jak dla mnie to kompletnie po prostu nie pasowało pod styl tych zawodników jaki prezentują na co dzień. Melo też oberwał od Fatu xD JEST I ON! JUŻ NIE TRIBAL CHIEF, A PO PROSTU SOLO SIKOA! Ciekawe co od niego usłyszymy.    Płynnie przechodzimy do segmentu z udziałem The New Bloodline, więc zobaczmy co tam chce nam powiedzieć były już Tribal Chief Solo SIkoa. No i o to cały segment, Jacob chciał uciszyć publikę, nie udało mu się, Solo się obraził i poszedł nie wypowiadając słowa, ale Jacob przejmuję Mica, bo on z Tamą zostali w ringu, więc zobaczmy co powie. Z tego co zrozumiałem to Jacob dopiero zaczął się rozkręcać, a wszystko przerywa LA Knight, ale no sam nie da rady dwóm mocnym członkom Bloodline, jednak pomaga mu w tym Braun Strowman! Chociaż Tama nie pozwala Fatu walczyć ze Strowmanem i wyciąga go z ringu, ciekawie. W sumie nie wiem co miał na celu ten segment, bardzo chaotyczny i wyglądał tak samo jak wszystko co New Bloodline robi od jakiegoś czasu.   MCMG vs Los Garza, no ten pojedynek powinien być solidny i szybki. Świetny około 12 minutowy pojedynek tych dwóch zespołów, tutaj było to czego oczekiwałem, solidne tempo, naprawdę mocne akcje, fajny tag teamowy wrestling, bardzo dobrze mi się to oglądało i jak na razie najlepsza walka wieczoru zdecydowanie, Pretty Deadly próbowali coś pomóc, ale tak niezbyt im to wyszło i jedynie przeszkodzili Los Garza w wygraniu tej walki, co doprowadzi do dalszej ewolucji tego story, więc zobaczymy jak to wyjdzie, ale walka naprawdę mega przyjemna.   STOP TRYING TO DISTRACT ME NICK! Kevin jest złotem, dajcie mu ten tytuł xD.   Piper vs B-Fab, tak trochę #Nikogo ta walka, ale dajmy szansę. No prawie 2,5 minuty walki, nic ciekawego zbytnio, znowu Michin przychodzi w obronę i taki mamy to never ended story, zaraz kolejna walka na SNME pewnie, dalej nie wyjdzie ona ciekawie i takie życie.   Lecimy Rey vs KO, no ta walka powinna być gitem, na to liczę w sumie. Kurde ale ta walka mi się podobała, ale ta walka mi siedziała, jakim cudem KO jest 10 lat w MR i on nie walczył jeszcze z Reyem? Przecież Ci zawodnicy mają taką chemię ze sobą, tutaj zagrało wszystko, ringowo było genialnie, psychologia świetna i historia pomiędzy nimi, tempo było idealne względem tego jakich zawodników mamy w ringu, a także pod względem tego co chcieli opowiedzieć w ringu i co im się udało świetnie zrobić, naprawdę ta walka była świetna i publika też chyba ją kupowała, chemia niesamowita, chciałbym zobaczyć ich kolejne starcie jak dla mnie druga najlepsza walka w tym roku o ile nie biję się o pierwsze miejsce z Punk vs Rollins z Raw 6 Stycznia, genialnie to wyszło, toć to mogłoby być na WM jako opener albo po prostu jako walka na PLE, na zwykłym PLE to nawet ME mógłby być, genialne lekko ponad 15,5 minuty, polecam każdemu to obejrzeć, bo walka przerosła moje najśmielsze oczekiwania, nie spodziewałem się tak świetnego starcia i brawa dla KO oraz Reya, dla KO dodatkowo za wygranie walki oczywiście! Po walce jeszcze fake'owe próba szacunku dla Reya i próba Package Piledrivera, ale oczywiście wbija Cody na ratunek, brawl przerwany przez ochroniarzy, czyli co tydzień będziemy to oglądali, jak dobrze, że zostały tylko 2 SD do RR xD, jak dla mnie za wcześnie ogłosili kolejny pojedynek KO z Codym i teraz ciężko doprowadzić ten feud do końca w jakiś interesujący sposób, ale próbują.   Ulala, na SNME zobaczymy podpisanie kontraktu przez Rhodesa i KO, a nadzorował będzie to HBK! Brzmi ciekawie.   Strowman vs Jacob na SNME, no to brzmi jak coś ciekawego.   Next Week: LA Knight vs Tama Tonga, pojedynek, którego chyba jeszcze nie widzieliśmy, brzmi nieźle. MCMG vs Pretty Deadly oj tak to ringowo powinno oddać i to wszystko jak na razie, dwa solidne pojedynki.   DIY i Pretty Deadly na backu, to zawsze coś ciekawego! Ciampa świetnie gra ostrego dupka, a Gargano fajnie go tłumaczy, to duo jest genialne, a Apollo jako totalny nikt mówi im jak jest xD, brzmi jak jakiś serial xDD. Promo powrotu Charlotte i fajnie że wraca, wiele osób tego nie chcę, ale ja liczę, że wygra RR i zobaczymy Tiffany vs Charlotte, toć to tak ringowo rozwali system, ja rozumiem, że można rzygać Charlotte, ale nie da się jej odmówić, że to top topów jeśli chodzi o babki i zawsze daję z siebie 100% i wygląda przy tym jak milion dolarów, po dłuższym odpoczynku, który zdecydowanie miała, bo aż rok to można za nią zatęsknić, w przeciwieństwie do Becky, która wraca jak gdyby nigdy nic i cały czas w tym samym nudnym gimmicku i znowu będzie w tym samym miejscu co przed powrotem, bo nie można od niej odpocząć, ja po ostatnich 3-4 latach jej dominacji jeszcze od niej nie odpocząłem, więc niech jeszcze posiedzi na przerwie, ale Flair chętnie zobaczę, nie było jej na WM 40, więc tutaj liczę, że zaszczyci nas swoją obecnością na WM 41 i zawalczy z Tiffany, bo nie ma innej tak dobrej rywalki na ten moment dla Stratton.   Bayley vs Tiffany main event tego o to SD o WWE Women's Championship, zobaczymy czy Panie przebiją Reya i KO, jest to jak najbardziej możliwe, ale ciężkie do wykonania. Ciężki pojedynek do oglądania przez pierwsze 9-10 minut mogę wam streścić co się działo akcja+próba przypięcie i tak przez dobre 9-10 minut walki, nawet jak Panie wyszły poza ring to akcja, wrzucenie rywalki do ringu i próba przypięcia, tych prób było chyba więcej niż w dwóch ostatnich ME WM, więc to jest niesamowite xD, polecam oglądać ten pojedynek tak od 9-10 minuty dopiero, chociaż i wtedy nie działo się za wiele, walka zła nie była, była solidna i dobra, ale miałem większe oczekiwania, bo wiem na co stać te Panie, solidny/dobry pojedynek, ale to wszystko, poziomu Reya i KO nie osiągnęły i powiem więcej, nie były nawet blisko, ale tak jak pisałem było bardzo ciężko według mnie, sama publika też spała przez pierwszą połowę walki i nie dziwię im się, też bym usnął, druga połowa zdecydowanie lepsza tak jak pisałem, interakcja Bayley z Roxanne zapowiada chyba rychły debiut Roxanne jeszcze przed WM, podoba mi się, że w ostatnich latach Triple H praktykuję też debiuty przed WM, mega mi się to podoba, bo nie trzeba czekać na Raw po WM tylko zawodnicy jeszcze przed WM mogą się solidnie pokazać i wykazać, fajnie to wygląda i mam nadzieję, że w tym roku też tak będzie. Po obejrzeniu walki do końca stwierdzam, że druga połowa walki była nawet bardzo dobra i nawet fani się obudzili, ale jednak no niesmak po tej pierwszej połowie pozostaję no niestety Tiffany spodziewanie broni tytuł w bardzo dobrej pierwszej obronie mistrzostwa, solidna 20 minutowa walka, jak na pierwszą obronę było bardzo dobrze, fajnie się zapowiada run Tiff oj fajnie.   Plusy: Segment początkowy Pianek i Naomi vs Candice i Nia Jimmy vs Carmelo MCMG vs Los Garza KO VS REY MYSTERIO TO ZŁOTO! Main event   Neutral: Segment The New Bloodline   Minusy: Squash Piper na B-Fab i feud Michin z Green, który......trwa dalej......   Podsumowanie: Bardzo wrestlingowy odcinek SD, mało znaczących rzeczy, które miałyby jakieś konsekwencje w przyszłości, ale wrestling tutaj był bardzo wysokich lotów i tego odmówić się nie da, można było się bardzo dobrze bawić, seg początkowy spoczko, chociaż no tylko na jeden wieczór, nie będzie miał większego znaczenia chociażby już i za tydzień, seg z Bloodline no po prostu odbył się, Jacob też za wiele nie wniósł niestety, tak jak mówię ten epizod stał walkami i one oddały oj oddały, a Rey vs KO to jakiś majstersztyk, świetnie się to oglądało i świetnie wyszło, brawa dla obu Panów, więc jeśli chcesz obejrzeć wrestling na wysokim poziomie to ten odcinek SD jest dla Ciebie, mega przyjemny epizod pod tym względem!
    • HeymanGuy
      WWE SmackDown! - 17.01.2025 Mysterio/Owens: Rey z wejściem na pełnym sentymencie – 2006 Royal Rumble, wielka chwila, a tu zapowiedź jego udziału w kolejnej edycji. To jest klasyczny sposób na podbudowę emocji, ale potem wjeżdża Kevin Owens, który niszczy ten vibe jak typowy drań. Tekst o Dominiku? To był cios poniżej pasa, ale hej, skoro ma budować hype, to działa. Sama kłótnia i dymy – standardowa zagrywka, walka Rey vs. KO? To ma potencjał. Trochę sztampowe, ale Rey i KO to gwarancja emocji. Liczę, że ich walka rozwali system. Non-Title Match - WWE Womens Tag Team Champions Naomi i Bianca Belair vs. Nia Jax i Candice LeRae: Dobra, mamy klasyczny non-title match który jest ważny. Match jak najbardziej solidny – tempo trzymało się na poziomie, a Naomi i Bianca to duet, który aż kipi energią. Błąd Nii Jax to typowa zagrywka, żeby nie robić z niej całkowitej maszyny do niszczenia. Naomi kończąca Bubba Bombem? To było miłe nawiązanie do klasyki, pozdro Dudleyz, choć wiem że ona robi to na codzień bo nawiązuje do swojego tyłka. Publika wkręcona, akcja przyzwoita, choć szkoda, że pasy nie były na szali. Jimmy Uso vs. Carmelo Hayes: No i tu robi się ciekawiej, bo Jimmy ma tę charyzmę, której czasem brakowało Jeyowi w solowych występach, oczywiście na początku jego runu. Hayes był świetny technicznie, a Jimmy dobrze balansował styl Bloodline z własnym charakterem. Szkoda, że końcówka z DQ była taka przewidywalna – Bloodline ciągnie się w nieskończoność, a pomysły się wyczerpują. Jacob Fatu i Tama Tonga to jednak miły akcent. Jacob przy mikrofonie to bestia niczym Wilk na Mikrofonie, w głowie się nie mieści, myślę że tym segmentem zdeklasował wszystkie razem wzięte Sikoi, to fakt, nie opinia. Mam trochę dość tego autopilota jakim idzie to story, Bloodline potrzebuje świeżego oddechu. Los Garzas vs. Motor City Machine Guns: Tag team wrestling w najlepszym wydaniu! Los Garzas w końcu dostali czas, żeby pokazać swoje możliwości, a MCMG to klasa sama w sobie. Szybkie tempo, precyzja i świetny storytelling w ringu. Pretty Deadly dodali trochę chaosu, ale to MCMG zasłużenie zgarnęli zwycięstwo. To była walka, dla której chce się włączyć SmackDown. Los Garzas powinni dostawać więcej takich szans. Swoją drogą ciekawy zabieg ze wspomnieniem współpracy WWE - TNA podczas wejścia MCMG - legend TNA, żywych legend. Piper Niven vs. B-Fab: No tutaj szybka robota. Piper jako dominatorka, a B-Fab próbująca się odnaleźć – klasyczne "david vs. goliath", ale z twistem. Michin z kendo stickiem wpadła trochę jak deus ex machina, ale niech będzie. Nic szczególnego, ale Niven pokazuje swoją siłę, a B-Fab... cóż, przynajmniej się stara. Rey Mysterio vs. Kevin Owens: Walka po otwierającym segmencie. Spokojny początek trochę zawiódł, bo te dwa nazwiska stać na dużo więcej. Od połowy walka się rozkręciła, ale wciąż czułem, że coś tu hamowało ich potencjał. KO z wygraną po dirty zagrywce? Klasyka. Ale to jego atak na Reya po walce i wjazd Cody’ego rozkręciły całe widowisko. Dobre, ale nie wybitne. Ich przyszłe starcie może być perełką, o ile się odbędzie. WWE Womens Championship - Tiffany Stratton (c) vs. Bayley: Main Event, który miał coś do udowodnienia – i zrobił to! Tiffy jako mistrzyni wciąż się rozwija, a Bayley to perfekcyjna rywalka, żeby wynieść ją na wyższy poziom. Fizyczność, storytelling i świetne zakończenie z Prettiest Moonsault Ever. To był solidny main event, który zamknął galę pod względem ringowym w mocnym stylu. Stratton udowadnia, że zasługuje na ten pas. Bayley jak zawsze niezawodna. Nie była to gala roku, ale miała swoje momenty. Tag teamy wypadły najlepiej, a main event potwierdził, że Tiffany Stratton ma szansę być jednym z filarów dywizji kobiet. Bloodline wciąż się kręci, ale zaczyna to już pachnieć wypaleniem. Ogólnie – solidne SmackDown, choć bez efektu wow. Ciekawe, ale raczej dla tych, co lubią wybierać perełki, niż oglądać od deski do deski.
    • Gość what are long term of lasi
      order furosemide online If rapid target acquisition is part of your criteria then I d say that the center dot can be ignored in those cases
    • Gość how to get propecia cheap
      5 days greater, 95 CI 3 finasteride men fast cheap cKO d gluc; D P WT IUB288 vs
    • MattDevitto
      Ogarniałem właśnie sobie kartę The People vs. GCW 2025 i kilka walk wygląda spoko, aż tu nagle to: Gdzieś już tego pana po prawej widziałem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...