Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

    Dostęp do pełnej zawartości forum wymaga zalogowania się. Możesz przyśpieszyć proces logowania lub rejestracji używając konta na wspieranych przez nas serwisach.

    W przypadku problemów z dostępem do konta prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum(@)wrestling.pl

     

UFC Fight Night 119: Brunson vs Machida


Morison

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Poster_for_UFC_Fight_Night_Brunson_vs._Machida.jpg

 

Data: 28 października 2017

Miejsce: Ginásio do Ibirapuera, São Paulo, Brazil

Transmisja: Fox Sports / FightPass / ESC

 

Walka wieczoru

185 lbs: Lyoto Machida (22-7) vs. Derek Brunson (17-5)

 

Karta Główna (04:00)

170 lbs: Demian Maia (25-7) vs. Colby Covington (12-1)

135 lbs: Pedro Munhoz (14-2-1) vs. Rob Font (14-2)

155 lbs: Francisco Trinaldo (21-5) vs. Jim Miller (28-10)

185 lbs: Thiago Santos (15-5) vs. Jack Hermansson (16-3)

135 lbs: John Lineker (29-8) vs. Marlon Vera (10-3-1)

 

Karta Wstępna (02:00)

170 lbs: Luan Chagas (15-2-1) vs. Niko Price (11-0-1)

185 lbs: Antônio Carlos Júnior (8-2, 1NC) vs. Jack Marshman (22-6)

155 lbs: Hacran Dias (23-5-1) vs. Jared Gordon (13-1)

170 lbs: Elizeu Zaleski dos Santos (17-5) vs. Max Griffin (13-3)

 

Preeliminacje Fight Pass (01:00)

125 lbs: Deiveson Figueiredo (12-0) vs. Jarred Brooks (13-0)

265 lbs: Christian Colombo (8-2-1) vs. Marcelo Golm (5-0)

 

 

Derek Brunson Last 3: Dan Kelly (KO) | Anderson Silva (DEC) | Robert Whittaker (TKO)

Lyoto Machida Last 3: Yoel Romero (KO) | Luke Rockhold (SUB) | C.B. Dollaway (DEC)

W walce z Silvą pierwszy raz od dłuższego czasu czułem zawód z występu Brunsona, ale nie sądzę, by Machida mógł zniwelować przewagę siły i siły ciosu równie skutecznie, co jego rodak. Smok wraca po ponad dwuletniej przerwie, zbliża się do czterdziestki, a dwa ostatnie jego pojedynki kończyły się klęską, co gorsza jego następny przeciwnik dysponuje podobnymi warunkami fizycznymi i charakterystyką co Romero, który zadał Brazylijczykowi brutalny nokaut, z kolei Brunson z Yoelem radził sobie wyśmienicie w ich walce z 2014 roku. Nie sądzę by Lyoto znalazł sposób na agresywnie walczącego Brunsona, który jak na taki styl jest wyjątkowo skuteczny w swoich poczynaniach, bo opiera się nie tylko na pojedynczych próbach urwania głowy, ale też potrafi wygrywać rundy, co prawda Brunson nie jest demonem wytrzymałości, ale z drugiej strony dystans 5 rund sprawia, ze będzie miał więcej czasu na urwanie głowy Dragona.

 

 

Demian Maia Last 3: Tyron Woodley (DEC) | Jorge Masvidal (DEC) | Carlos Condit (SUB)

Colby Covington Last 3: Dong Hyun-Kim (DEC) | Bryan Barbarena (DEC) | Max Griffin (TKO)

Ostatnie ciekawe zestawienie tej gali, zwłaszcza ciekawe - jako pewna forma odmiany - dla Demiana, który jest notorycznie zestawiany z uderzaczami (od walki z Nesonem minęły pewnie ze 2 lata), a tym razem naprzeciw niego stanie utalentowany i utytułowany zapaśnik (na szczeblu uniwersyteckim), który swoje umiejętności w mieszanych sztukach szlifuje w jednym z najlepszych teamów świata, a za swoje ostatnie pojedynki (zwłaszcza ten ze Stun Gunem i Barbareną, gdzie biedak prawie nabawił się odleżyn) zbiera bardzo dobre opinie, ba, przez wielu nawet uważany jest za lekkiego faworyta w tym pojedynku, bo trzeba przyznać, że materii bokserskiej radzi sobie lepiej od doświadczonego Brazylijczyka. Ciężko natomiast cokolwiek powiedzieć o obronie przed obaleniami Colby'ego, który dotychczas również mierzył się z zawodnikami, którzy przejścia do parteru w walce z nim unikali jak ognia (jedynie Huyn-Kim zanotował dwa udane sprowadzenia na cztery próby), liczę na efektowne kulanki i mam nadzieję, że młokos nie podejdzie do najczarniejszego pasa BJJ w federacji ze zbyt wielkim animuszem.

 

 

Reszta karty, z pojedynczymi odstępstwami, do przemilczenia, dla fanów nostalgii matchmakerzy rozpisali starcie Trinaldo z Millerem, jest czasem efektowny, nie zawsze efektywny, niedoszły rywal Materli na UFC w Gdańsku - Thiago Santos, jest też niezawodny w wadze koguciej John Lineker, a także niepokonany Niko Price, którego rekord byłby jeszcze bardziej nieskazitelny, gdyby zachowywał wstrzemięźliwość od używek równie skutecznie, co jego forumowy imiennik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Walka wieczoru dość biedna. Mało kto jeszcze wierzy w siłę moczopijcy. Sprzedadzą go w Brazylii i mam nadzieję, że zaraz po porażce powie dość. Przynajmniej w UFC. Tęsknił nie będę. O wiele bardziej mnie ciekawi spory test, jaki stoi przed Covingtonem. Ciekawe jak mocno teraz będzie szedł w obalenia, kiedy po przeciwnej stronie stoi Maia, który może go pewnie poskładać na 100 sposobów z pleców.

 

Miło też wspominam Hermanssona. Jeśli Santos się nie przyblokuje, jak to ma w zwyczaju, to może być fajna walka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Thiago Santos (16-5) vs. Jack Hermansson (16-4) – Ależ to czasowo wymierzył :wink: Gong równo z przerwaniem sędziego. Thiago był nastawiony na zniszczenie. Może nie kopał tak często jak zwykle, ale widać było moc w każdym uderzeniu. Paliwa by pewnie zabrakło w jakiejś trzeciej, ale o tym się już nie przekonamy.

 

Francisco Trinaldo (22-5) vs. Jim Miller (28-11) – Klasyczne 29-28. Zaskakujące, bo Miller wydawał się mieć wszystko pod kontrolą po pierwszej. W stójce był krok przed Brazylijczykiem, a parteru bać się nie musiał, bo Trinaldo z niego uciekał (nic dziwnego). Do drugiej wyszedł inny Jim - wolniejszy. A Francisco obalał po punkty sędziowskie. Nie widać było, żeby chciał tam kończyć, bo prawdopodobieństwo, że Miller coś wykręci był spore. Wyhaczał nogę, trzymał pozycję dominującą, i tyle.

 

Demian Maia (25-8) vs. Colby Covington (13-1) – Prosty plan na Demiana Maia – jak lew bronić każdej próby obalenia. Z początku jeszcze Maia trafiał tymi lewymi, bo było paliwo, a i ręce długie, ale z każdą minutą był coraz wolniejszy. W trzeciej to już się chwiał bardziej, niż przy mistrzowskich rundach z Woodleyem. Spoko wywiad Colby’ego po walce. Ale na title-shota trochę za wcześnie.

 

Lyoto Machida (22-8) vs. Derek Brunson (18-5) – Emerytowany fighter defensywny. Trafić już nie jest tak trudno. A i mocz pewnie smakuje inaczej. Formalność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 162
  • Reputacja:   186
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Trinaldo vs. Miller - słaba wizualnie walka, ale dobry występ Franciszka, który - pomimo znanego swojego słabego cardio - zaskoczył i z rundy na rundę coraz bardziej dominował Amerykanina. Kiepściutko wypadł tu Miller, poza pierwszą rundą, w której trochę natrafiał w stójce, kolejne dwie to już niemal mecz do jednej bramki dla Brazylijczyka. Jim wyglądał jakby brakowało mu na równi i cardio i pomysłu na tą walkę. Jeżeli taki zawodnik jak Miller nie potrafi sobie poradzić z średniakiem pokroju Trinaldo, to chyba faktycznie czas zacząć myśleć o emeryturce, albo występach w którejś z drugoligowych fedek, bo przykro patrzeć jak w UFC kopią mu dupę.

 

2. Maia vs. Covington - Demian złamał mi serce tą walką. Tak jak w walce z Woodley'em nie miał nic do powiedzenia i to było widać, tak tutaj w pierwszej rundzie ładnie nawciskał w stójce Młodemu i widać było, że chaotyczny w tej materii Amerykanin gubi się momentami na nogach. Do teraz zastanawiam się po kiego chuja Maia szedł po te obalenia (nie oszukujmy się, jego zapasy na tle rasowych zapaśników jak Covington czy Woodley, wyglądają po prostu dziecinnie), tracąc na maksa sił, zamiast robić to, co działało w pierwszej rundzie, czyli punktować w stójce? Poza tym, na walkę "w domu" (+100 do woli zwycięstwa) zatankować paliwa na 1 rundę, a od drugiej słaniać się już na nogach (gdzie w pierwszej Colby chuja mu zrobił)??? Sorry, ale Brazylijczyk przegrał to na własne życzenie, a pyskacz wygrał wyłącznie dzięki lepszemu cardio, bo w tym starciu, jak pokazała pierwsza odsłona, był do porobienia w stójce, nawet dla tak przeciętnego pięściarza jak Maia.

Szkoda, ale to starcie po raz kolejny pokazuje, że Demian - tak jak bardzo go lubię - w oktagonie jedzie po "wykutych na blache schematach". Nie ważne, że obalenia nie wchodzą, zamiast spróbować walczyć inaczej i dostosować się do słabszych stron rywala, Maia na chama i tak będzie cisnał próby schematycznych takedown'ów. Niestety takie właśnie podejście odróżnia "solidnych wyrobników" od zawodników będacych "materiałem na mistrza".

 

3. Brunson vs. Machida - ciężko coś więcej powiedzieć o formie Dragona, bo za wiele akcji w tym starciu nie uświadczyliśmy. Więcej było tańców i straszenia niż prawdziwej ofensywy. Co ciekawe, kontrujący zawodnik jak Lyoyo, po próbie kontry, sam nadziewa się na kontrę Brunsona, a ten ma czym przypierdolić i dobija Machidę na zimno.

Szkoda, że Mamed nie wział walki z Brazylijczykiem w Polsce, bo Lyoto był do zrobienia i mogłoby być prawdziwe, duże nazwisko do CV. No, ale jak się rzuca Łysemu zaporową cenę za występ milona Eurasów, to nic dziwnego, że Danka niemal sie udławił knedlami ze śmiechu.

 

Maia trafiał tymi lewymi, bo było paliwo, a i ręce długie

 

Akurat zasięg obaj maja identyczny.

 

Spoko wywiad Colby’ego po walce. Ale na title-shota trochę za wcześnie.

 

Po tym co tu krzykacz pokazał w stójce, to Woodley by go zgasił w tej kwestii jak peta, tym bardziej że zapaśniczo Colby w tym zestawieniu nic by nie ugrał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Akurat zasięg obaj maja identyczny.

 

A wyglądało, jakby Demian miał dłuższe łapy. Umiał to wykorzystać... przez jakieś 3-5 minut.

 

Po tym co tu krzykacz pokazał w stójce, to Woodley by go zgasił w tej kwestii jak peta, tym bardziej że zapaśniczo Colby w tym zestawieniu nic by nie ugrał.

 

Co do tego to nie ma wątpliwości. Woodley lepszy w każdej płaszczyźnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Polecana zawartość

    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 414 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Monday Night Raw!
      • 17 783 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 792 odpowiedzi
    • AEW All In 2024
      Data: 25 sierpień 2024
      Lokalizacja: Londyn, UK

      AEW World Championship: Swerve Strickland (c) -vs- Bryan Danielson
      AEW Womens Championship: Toni Storm (c) -vs- Mariah May
      AEW International Championship: MJF (c) -vs- Will Ospreay
      • 81 odpowiedzi
    • WWE SummerSlam 2024
      Lokalizacja: Cleveland, Ohio
      Data: 03.08.2024

      Undisputed WWE Championship: Cody Rhodes © -vs- Solo Sikoa
      World Heavyweight Championship: Damian Priest © -vs- Gunther
      CM Punk -vs- Drew McIntyre

      ...

      CM Punk czytający na backu skrypt MiTB '24


      ...
        • Dzięki
        • Lubię to
      • 45 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      CMLL 91. Aniversario już w ten piątek - karta prezentuje się tak: 1) Futuro, Hombre Bala Jr., Max Star vs Magia Blanca, Magnus, Rugido 2) Neón, Star Jr., Templario vs Ángel de Oro, Niebla Roja, Soberano Jr. 3) Máscara Dorada vs Titán [Copa Independencia] 4) Willow Nightingale © vs Zeuxis [CMLL WOMEN] 5) Atlantis Jr., Último Guerrero, Volador Jr. vs Kojima, Orange Cassidy, Rocky Romero 6) Hechicero vs Esfinge vs Valiente vs Euforia [mask] 7) Chris Jericho vs Místico Co ciekawe najwięcej zamieszania wywołuje fakt, że potencjalnym ME ma być walka Jericho z Mistico wybrana nad Mask Vs. Mask.
    • GGGGG9707
      Ciekawe newsy pojawiają się na belgijskich stronach i forach wrestlingowych a także w grupach fanów w mediach społecznościowych. Jakiś czas temu autor plakatu "Belgium wants a PLE" (który Cody pokazywał na ringu na koniec live eventu) który okazał się być adminem sporej grupy fanów wrestlingu przekazał że temat jest grant i WWE bierze to poważnie pod uwagę. W zeszłym tygodniu przedstawiciele WWE zjawili się w Brukseli aby spotkać się z władzami miasta i zorientować się jak by wyglądała organizacja dużej gali. W grę ma wchodzić ING Arena przy Atomium w Brukseli także miejsce dobre bo autostrada blisko, turystyczne miejsce, metro sprawdzone przy masowych imprezach tuż obok. Negocjacje ponoć przebiegły dobrze. Dzisiaj podali nieoficjalnie, że są gala jest bardzo prawdopodobna, WWE chce zrobić PLE w Bxl a samo miasto też jest chętne i w grę wchodzą dwa terminy. Pierwszy to październik i gala Bash in Brussels a druga to styczeń i... Royal Rumble 2026. Osobiście nie wierzę w RR w takim mieście ale zobaczymy, w listopadzie ma zapaść ostateczna decyzja i oficjalne ogłoszenie. Do tego niezależnie od terminu SmackDown dzień wcześniej ma się odbyć też w Brukseli a aktualnie rozważają następne RAW we Francji jako, że jest blisko. Ja akurat podchodzę do tego z dystansem i nie uwierzę dopóki nie potwierdzą ale takie info pojawiają się na wielu belgijskich forach i piszą je osoby raczej dobrze zorientowane na belgijskim rynku (a to, że przedstawiciele WWE przybyli do Bxl na rozmowy to akurat potwierdzone info)
    • PTW
      Takie tam sprawy wyższych sfer... Vincent Caravaggio szturmem podbija ring PTW od momentu, gdy pierwszy raz postawił w nim swą natchnioną stopę. Współczesny arystokrata momentalnie stał się jednym z bardziej (a może właśnie mniej?) popularnych antagonistów. Fani kochają go nienawidzić, a on... no cóż, daje im wiele powodów, by ten stan rzeczy utrzymać! W walce z Max Speed ciągle niesionym fenomenalną energią z Ryuconu wydawało się, że wojownik chwalący się swoim rzekomym wysokim urodzeniem będzie miał spore kłopoty. Maksiu był szybki jak zawsze, silny jak nigdy wcześniej, a do tego zmotywowany, żeby pokazać Vincentowi miejsce w szeregu. Ciężko wyrokować co by się wydarzyło, gdyby w walkę nie zaangażował się krnąbrny Alex Brave, którego interwencja dała zwycięstwo paniczowi Caravaggio, a w konsekwencji utrzymanie passy zwycięstw. Vincent więc wygrywa raz za razem, ale nie można nazwać tych zwycięstw czystymi, czy zdecydowanymi. Czy na gali 29 września w końcu ktoś znajdzie sposób na kombinatora spod Wawelu? Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • MattDevitto
      Dziwnie ogląda się takie rankingi bez pięknego Romana w czołówce
    • KyRenLo
      CM Punk vs. Drew McIntyre  Hell in a Cell match: Tutaj bez niespodzianek, bo raczej każdy z nas spodziewał się, iż ta walka się pojawi na tej gali, a również i stypulacja tej walki była oczywista. Walka na SummerSlam troszkę zawiodła, natomiast kolejna była lepsza, niż się spodziewałem, więc wychodzi na to, że tutaj dostaniemy najciekawszy pojedynek tej dwójki. Jeżeli plotki o Gunther vs Punk na Survivor Series są prawdziwe, to CM Punk to zgarnia i tyle. Damian Priest vs. Finn Bálor: Fajnie zapowiadające się starcie. Mam nadzieję, że Balor to wygra. Liv Morgan (c) (with "Dirty" Dominik Mysterio) vs. Rhea Ripley: Liv tytuł obroni. Pytanie jak to zrobi? Wiadomo, że będzie trzeba przy tym troszkę namieszać i pewnie sam Dominik nie wystarczy tym razem. Może dawno niewidziana Raquel Rodriguez powróci i zrobi robotę dla Liv. Tak czy inaczej, liczę na dobrą waleczkę. Trzy walki na teraz. Co można dodać? Gunther vs Sami: Rewanż za Wrestlemanię tylko z innym wynikiem. Bron vs Jey Uso: Walka godna gali PLE. Bianca Jade vs Damage CTRL: Bianca Jade vs  Pure Fusion Collective: Przecież to Bianca, więc nie będę przesadnie zdziwiony jak wrzucą ją na kartę. Atlanta, Georgia więc byłoby bardzo dziwne, gdyby Blondasa zabrakło to i musi dostać coś dla siebie. Cody vs Randy: Randy, to jest Randy. Przegrał walkę o jeden pas i nic wielkiego się nie stało. Równie dobrze może teraz zawalczyć o drugi. Cody vs KO: Tej walki też wykluczyć nie można. I to chyba byłoby wszystko, jeżeli chodzi o możliwości zestawień dla Kodeusza, no chyba że zdecydują się na Fatu, ale wątpię.  LA Knight vs Andrade  LA Knight vs Melo LA Knight vs Melo vs Andrade Najlepsza opcja ostatnia, ale pozostałe dwie też nie wyglądają źle. Nia Jax vs Bayley: Z kim innym niby miałaby walczyć Jax? Bayley powinna dostać rewanż, którego niestety nie wygra. Na teraz więcej w głowie nie mam. Wiadomo, że karta pewnie zamknie się w 5 może 6 pojedynkach, więc część z tego, co napisałem się nie sprawdzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...