Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

    Dostęp do pełnej zawartości forum wymaga zalogowania się. Możesz przyśpieszyć proces logowania lub rejestracji używając konta na wspieranych przez nas serwisach.

    W przypadku problemów z dostępem do konta prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum(@)wrestling.pl

     

Ostatnia walka Stone Colda..


RazorR

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 862
  • Dołączył/a:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Austin z jednym z dawnych wywiadow powiedzial, ze na pewno stoczy jeszcze jakas walke w ringu. Bylo juz kilka planow ktore w ostatecznosci nie doszly do skutku, jednak jest szansa na pojawienie sie Steve`a w TV jako ze konczy krecic film i trzeba go wypromowac.... moze to wiec teoretycznie doprowadzic do jakiegos pojedynku. Z kim chcielibyscie zobaczyc pozegnalna walke Austina?? Oto moje typy

 

Z klasykow:

vs. The Rock

vs. Bret Hart

 

Z bardziej realnych:

vs. Kennedy (podklada sie bardzo promujac Kena)

vs. Randy Orton

vs. Kenny (za jakies 2-3 lata)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 39
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Wee Man

    6

  • -Raven-

    5

  • Spinebuster

    5

  • Kasieńka

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  933
  • Dołączył/a:  22.06.2005
  • Status:  Offline

Orton sobie nie zasłużył - tyle osób już mu się podkładało i na co to wszystko? Jest tak samo nieopierzonym, bezbarwnym, nudnym wrestlerem co 2 lata temu. A o jego "profesjonalizmie" backstage nie będę nawet wspominał.

 

Myślę że Kennedy bardziej zasługuje na takie wypromowanie, jest w WWE niecały rok a już dorobił się czegoś czego Orton cały czas nie ma - ma ciekawy charakter, mic-skillsy, gra aroganta o wiele lepiej niż Randy i przede wszystkim publika go kupiła (o czym najlepiej świadczy to że krzyczą "Keeeneeedyy" razem z nim, pomimo że jest nominalnie heelem)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 298
  • Dołączył/a:  05.02.2006
  • Status:  Offline

ja to bym bardzo chetnie zobaczyl Austina w Triple Threat'cie z Bretem Hartem i The Rockiem. Ale patrzac realnie to Stone Cold vs Mr. Kennedy bylo by smacznym kaskiem do obejrzenia. Moze kiedys ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6 707
  • Dołączył/a:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Pożegnalna walka Stone Colda na 99% będzie wygrana, więc wariant z podłożeniem się Kennedy'emu odpada. W ogóle uważam, że do takiego feudu nie dojdzie, chociaż nie ukrywam, że mógłby być ciekawy. Dużo bardziej prawdopodobny wydaje mi się feud z Ortonem. W końcu Austin jest legendą, ale podzielam zdanie Spinebustera, że RKO nie zasłużył. Jednak WWE nie będzie o tym myślało i jezeli będzie chciało tego feudu, to go przeprowadzi. Kenny'ego w ogóle nie biorę pod uwagę, bo moim zdaniem WWE szybciej się go pozbędzie niż zrobi z niego gwiazdę dużego formatu.

 

Ja chciałbym zobaczyc walkę z:

 

- The Rockiem

- Shawnem Michaelsem

- Triple H

 

Jak dla mnie któryś zo tych wrestlerów mógłby być przeciwnikiem Austina. Chociaż nie sądzę żeby WWE się zdecydowało na któryś z tych wariantw. Wydaje mi się, że murowanym kandydatem do feudu z Austinem jest Orton albo... Hulk Hogan :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Dołączył/a:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Ja tam najchętniej zobaczyłbym jeszcze raz Austin vs The Rock, tyle pamiętnych mieli walk i feudów, że z największą przyjemnością zobaczyłbym powtórke ;) Zresztą tak ogólnie to wątpie, że jeżeli dojdzie do jakiejś walki to będzie to ostatnia walka Austin'a. bo pewnie jeszcze nie raz będzie walczył lub pojawiał się gościnnie na galach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 485
  • Dołączył/a:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Tez bym zobaczyl jeszcze jedna walke Rocka ze Stone Coldem... Mimo ze obaj nie sa najlepsi w tym co robia w ringu to jednak ich walki sprawialy ze chcialo by sie je ogladac jeszcze raz, i jeszcze raz, i jeszcze raz...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 947
  • Dołączył/a:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Ja bym z checia zobaczyl sobie zobaczyl jeszcze raz walke z Rock'iem :) a jak nie to hmm z Hoganem z ktorym oczywiscie wygrywa ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  9 981
  • Dołączył/a:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Mimo wszystko z Ortonem. Pomijając to czy Randy na to zasługuje czy nie (a ogólnie nie zasługuje nawet na to by wystepować w TV, jeżeli weźmiemy pod uwage jego postawę), to myślę że walka ta mogłaby być ciekawa z punktu widzenia widowiska i nieprzewidywalności jej zakończenia (kto wygra? Legenda, w swojej ostatniej walce? Czy może podłożą Austina Legend Killerowi, aby go wypromowac jeszcze bardziej?)

 

Poza tym z chęcią zobaczyłbym Steve'a w ostatniej walce z:

 

1. Hoganem (pieprzyć widowisko! Chcę zobaczyć jak Hulk zostaje odklepany po Stunnerze! :D )

2. Angle'em lub Benoit (jeden i drugi podciągnąłby Steve'a na wyżyny jego obecnych możliwości).

3. Edge'm (ponieważ sama walka mogłaby być ciekawa a z tego co pamiętam, to panowie jeszcze nie stawali "one on one" na przeciwko siebie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 936
  • Dołączył/a:  19.05.2005
  • Status:  Offline

Ja chcialbym zobaczyc SCSA vs Kurt Angle albo SCSA vs Triple H. Jednak najbarddziej chcialbym zobaczyc jak wygrywa z Hoganem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  9 981
  • Dołączył/a:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Myślę że Kennedy bardziej zasługuje na takie wypromowanie, jest w WWE niecały rok a już dorobił się czegoś czego Orton cały czas nie ma - ma ciekawy charakter, mic-skillsy, gra aroganta o wiele lepiej niż Randy i przede wszystkim publika go kupiła (o czym najlepiej świadczy to że krzyczą "Keeeneeedyy" razem z nim, pomimo że jest nominalnie heelem)

 

Co do tej "gry aroganta" lepszej niż u Ortona, to bym tutaj polemizował. Randy jako "arogant" kasuje Kennedy'ego z biegu, jest bardziej "realistyczny" (pewnie dla tego, że "nie gra", tylko jest na prawdę takim dupkiem :twisted: ), bardziej zadufany w sobie i swoim odgrywaniem gimmicku zdecydowanie bardziej potrafi wygenerować większy heel-heat u publiki niż Mr K. Co jak co, ale mic skillsów także Ortonowi zarzucić nie można (ostatnimi czasy to zdecydowana czołówka WWE)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  933
  • Dołączył/a:  22.06.2005
  • Status:  Offline

To prawda, RKO świetnie odgrywa gimmick pewnego siebie bufona, ale raczej gestami i mimiką. Na mic'u wydaje mi sie strasznie nudny, przewidywalny i drewniany. Zawsze gdy ma mikrofon wiem że powie coś w stylu "I'm the Legend Killer.... I'm the best wrestler of my generation... it's my destiny... you will feel the RKO" I tak w kółko, jest tak samo schematyczny jak Hogan. A gdy ma wygłosic jakis dłuższy speech to trochę się gubi, polecam dla przykładu ECW Head To Head, kiedy miał segment z Kurtem, moim zdaniem stracił tempo, dynamikę, pogubił się i pod koniec chciał juz tylko pociagnąć skrypt do końca i wrócić do szatni ;) A taki Kennedy, pomimo tego że ma na razie zabawy z mikrofonem ograniczone do swoich przed- i pomeczowych introdukcji wywiązuje się ze swego zadania perfekcyjnie, jest w tym ogień, intensywność. A u Ortona dostrzegam raczej drewno, choć niektórzy mogą to uznawać za nonszalancję, spoko ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  9 981
  • Dołączył/a:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

A gdy ma wygłosic jakis dłuższy speech to trochę się gubi, polecam dla przykładu ECW Head To Head, kiedy miał segment z Kurtem, moim zdaniem stracił tempo, dynamikę, pogubił się i pod koniec chciał juz tylko pociagnąć skrypt do końca i wrócić do szatni

 

Wiesz, równie dobrze za przykład można podać zajebisty interviev przed ostatnią WrestleManią pomiędzy Kurtem, Rey'em i Ortonem, kiedy to właśnie Randy "steal the show" i zakasaował nawet samego Kurta, który przy mikrofonie przecież wymiata. Wydaje mi się, że Kennedy może robić na Tobie takie wrażenie, bo jest to "nowe mięcho" i zapodaje jakiś "powiew świerzości", a Orton z biegiem czasu mógł się przejeść, chociaż ja talentu przy micu, czy odgrywaniu gimmicku jednak bym mu tu nie odmawiał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  31
  • Dołączył/a:  05.05.2006
  • Status:  Offline

Jeśli mogłabym wybrać, bardzo chciałabym zobaczyć walkę Stona Colda z Bretem Hartem. bardzo lubię obu i nie wiedziałabym, komu kibicować, jednak uważam, że byłby to świetny pojedynek. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  796
  • Dołączył/a:  09.12.2003
  • Status:  Offline

Ostatnia walka Austina to jak dla mnie ten mecz, ktory mial byc juz na WrestleManii 22, ale obie strony nie mogly dojsc do porozumienia w kwestii albo pieniedzy, albo zajobbowania ;) Oczywiscie chodzi o Austin vs. Hogan - koniecznie na WM 23 i koniecznie czyste zwyciestwo Austina :) Tylko ciekawe co na to Hogan :P

Niektorzy z Was pisali o meczu Hart vs. Austin. Mecz ten na WrestleManii 13 byl naprawde swietny, jeden z najlepszych, mecz ktory tak naprawde ropoczal wielki push Austina i dzieki niemu wlasnie Stone Cold stal sie over z publicznoscia... ale to juz bylo. Moim zdaniem nie nalezy powtarzac meczow, ktore byly swietne 9 lat temu, poniewaz zwazajac na obecna forme i kontuzje obu (emerytowanych juz od kilku lat) zawodnikow, mecz ten bylby cieniem tego, co mialo miejsce w Chi-Town 9 lat temu. Ja np markuje Flairowi, ale wiem, ze mecz Steamboat vs. Flair na dajmy na to WrestleManii XX bylby smutnym przebudzeniem dla tych ktorzy pamietaja ich starcia z roku 1989. Tak samo byloby w przypadku Hart - Austin. Co do meczu z Hoganem o ktorym napisalem wyzej - wiem, ze bylaby to techniczna tragedia :D :P ale chcialbym to zobaczyc dla jednego (dwoch, trzech) stunnerow na koncu :P :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  31
  • Dołączył/a:  05.05.2006
  • Status:  Offline

Moim zdaniem nie nalezy powtarzac meczow, ktore byly swietne 9 lat temu, poniewaz zwazajac na obecna forme i kontuzje obu (emerytowanych juz od kilku lat) zawodnikow, mecz ten bylby cieniem tego, co mialo miejsce w Chi-Town 9 lat temu.

 

A skąd wiesz? :bicz: przecież Flair do tej pory, pomimo swojego wieku, potrafi zrobić dobry mecz :> inna sprawa, ze trzeba mu w tym pomagać :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      Jade Cargill ostatnio tak mocno wchodzi wiadomo gdzie WWE, że aż zastanawiam się jak jej musiało być źle w AEW, gdy miała swój streak Wzmianka o fanach w powyższej wypowiedzi też nieźle mnie rozbawiła
    • KyRenLo
      Monday Night Raw. Zaczynamy od Drew, który coś tam pogadał. Dołączył Zayn. Takie tam gadki, a później walka. Sama walka dobra. Może nawet coś więcej niż dobra. Wygrywa Drew co w sumie przesadnie nie powinno dziwić. Jak ktoś lubi dobre walki na tygodniówkach, to nie będzie zawiedziony. Na koniec jakaś tam dogrywka, gdzie Sami dostaje, a Drew krzyczy. Typ z mikrofonem i Becky: No długo na swoją ulubienicę nie musiałem czekać. Typ kurwa się zawiesza, bo nadeszła Nia Jax. Ja też się zawiesiłem na tyle, że połowa RAW przeleciała i musiałem się cofać. Jak można spierdolić taki piękny widok? A no wrzucając w to wszystko Jax. Trochę byłem zły to muszę przyznać. Kolejną wygraną walkę Jax już sobie darowałem i została przewinięta. Później pojawia się Ruda, a bohaterska Nia ucieka z ringu. Wygląda na to, że będzie walka. No nie mogło być lepiej. DIY vs Imperium: Też ładna walka. Wychodzi na to, że w przeciwieństwie do ostatniego odcinka w tym pewnie pochwalę większość walk. Co ja miałem? A zaskoczyli mnie, że DIY wygrali, no ale trudno. Może na WM powalczą o pasy? Zobaczymy. R-Truth w pakiecie z The Judgment Day znowu rozjebał. Dzięki bardzo. Chwilę się pośmiałem po tym irytującym dniu. Przydało się. Oby więcej. Katana/Kayden wygrały walkę. To można pochwalić.  Cody dał gadkę na swoim poziomie. Robi się ciemniej, bo czarny charakter Nakamura znów zarzuca swój klimat. Do Kodeusza należą ostatnie słowa. Dla mnie spoko. Dom i JD vs jeden Creed i drugi Creed: Elegancka walka. Wynik jest, jaki jest. Skoro Creed Brothers mają w jakimś tam czasie przegrać z Priestem i Balorem to tutaj musieli stety/niestety zgarnąć wygraną. Smutnawo się ogląda jak Dom przegrywa, ale chociaż to JD został odliczony.  Walka o pas mistrzowski. Seth vs Jey: No to był kawał pojedynku. Nie ma co ściemniać najlepsza walka na RAW. Raw, które trzeba przyznać pod względem walk stało na fajnym poziomie, ale to walka zamykająca tygodniówkę skradła show. Pochwały dla jednego i drugiego. Wynik był oczywisty, ale nie przeszkadzało to czerpać radości z tego, co się zobaczyło. Po walce Drew zaatakował. Dawać Triple Threat na Royal Rumble. Aaa pewnie go nie będzie. Bracia muszą podczas Royal Rumble Match mieć spinę, żeby pociągnąć to do WM.    
    • Jeffrey Nero
      Czy tylko mi się wydaję trochę dziwne, że podają info CM Punk returns next week skoro on tydzień temu wrócił i nie było go tylko na wczorajszym RAW czy nie wystarczyłoby info, że Punk będzie obecny w następnym tygodniu.
    • Jeffrey Nero
    • MattDevitto
      Materiał na jakieś ppv a nie tygodniówkę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...