Co ostatnio oglądaliście?

[aRo]

WWE24: The Hardys Woken - chyba najlepszy odcinek. Sporo materiału na temat tego, w jak fatalnej sytuacji byli bracia. O tym, co odwalał Jeff, chyba już każdy wiedział, ale okazuje się, że Matt nie był dużo lepszy. I bardzo otwarcie wyjeżdżali z tym wszystkim. Takie fragmenty, jak Matt zasypiający podczas nagrywania wywiadu - najs. Poza tym sporo materiałów z TNA. Oczywiście był temat walki ze Stingiem. Kto by pomyślał, że to na WWE Network dowiemy się, co gadał Bischoff w ringu podczas Victory Road?... Godzinka szybko śmignęła, polecam.

 

Swoją drogą, było też oczywiście trochę nagrać z zaplecza. W tym choćby rozmowa braci z 2009. Pomyśleć, ile oni muszą mieć stuffu w archiwach... Kupa nagrań, które mogą kiedyś trafić do innych dokumentów, albo nigdy nie wyjść na światło dzienne. I ciekawe, jak się muszą czuć gwiazdy, kiedy prawie na każdym kroku jest kamera, nawet poza TV.

[N!KO]

Then, Now, Forever: The Evolution of WWE's Women's Division. Długa nazwa, szkoda, że nie posiedzieli trochę nad contentem. Ta cała rewolucja mogła być należycie przedstawiona. Mogli mówić, jak to się rozwijało, jakie było kiedyś, jak wygląda teraz. Zamiast tego mamy kompilacje walk. Bez żadnej historii, z chrolonogicnzym skokiem po godzinie oglądania. Każda diva dostała walkę, poprzedzoną jakąś płytką gadką (często nagraną dużo wcześniej).

[aRo]

House Hardy Halloween - Evolution było kickoffem dla tego. Broken Universe ma się dobrze. Może mogliby to trochę skrócić, bo ten humor działał na mnie najlepiej w mniejszych dawkach, ale i tak mi się podobało. I czekam na kolejne odcinki, bo końcówka jednoznacznie mówi, że to nie koniec! Obejrzałbym cały sezon, jakby się dało Chcę więcej rzeczy tego typu na Network.

[E_9]

Nie ma nic obecnie w WWE do oglądania to zróbcie sobie maraton z "The Undertaker The Last Ride". Dokumentów od Vincenta widziałem kilka, ale ten jest genialny.. To już nie Taker, to Mark. Storyline z P1 fajnie do tego przygotował. Gość jest niesamowity.. A cała historia pozwala tylko myśleć, że Lesnar wcale nie musiał wygrywać na WM. Mega produkcja!

[CzaQ]

Chciałem założyć nowy temat, ale myślę sobie - co tam, przecież jest ten. 

 

Otóż chciałem zauważyć drastyczny spadek zainteresowania tygodniówkami oraz wydarzeniami w naszym ulubionym hobby. 

Może to tylko ja, a może ogólnie tak jest?

RAW - od biedy oglądam z przyzwyczajenia, całość zajmuje mi około 5-15 minut (zależy co jest i jak się dzieje). 

NXT - kompletnie olałem temat. Po co oglądać coś co nie potrafi mnie zaangażować? Kompletnie wyprali roster ze star poweru i ciekawych postaci.

Dynamite - jedyna dobra według mnie tygodniówka choć i tak oglądam w około 20 minut na przewijce. Czasem jest susza, ale zazwyczaj są dobre walki oraz segmenty jak choćby te z MJFem i Adamem Colem w ostatnim czasie.

Rampage - miało być SD, a wyszło Superstar. Raczej już nie włączam, a jak już to od święta jak dobry match jest.

Collision - jak wyżej. Jakoś nie kliknęło to ze mną. Może się w przyszłości jeszcze zainteresuje jak będzie się działo.

Smackdown - dokładnie tak samo jak w przypadku RAW. Oglądam tylko po to żeby być na bieżąco z wydarzeniami poprzedzającymi PPV. 

 

O innych tworach jak ROH, Impact/TNA czy ogólnie NJPW nawet nie wspomniałem, bo brak czasu, a nawet zaangażowania w to. Moje główne posiłki to WWE (tylko ze względu na mainstreamowość oraz przyzwyczajenie) oraz AEW. 

Jak jest z Wami?

[MattDevitto]

31 minut temu, CzaQ napisał(a):

Jak jest z Wami?

Ogólnie w miarę na bieżąco jestem tylko z WWE. Tygodniówek raczej nie ruszam, raczej skupiam się na ich kanale yt, czasem tylko wynikach etc. O dziwo ostatnio najwięcej oglądam NXT

Poza genialnym produktem Vince'a ciężko mi powiedzieć żebym coś oglądał. Zdarza się oczywiście czasem jakieś AEW, New Japan od wielkiego święta albo np. IW raz do roku przy okazji Slammy tyle.

Już od kilku lat skupiam się głównie na retro wrs i mi z tym dobrze. Ostatnio często np. sięgam po ppv TNA z pierwszej dekady XXI wieku, które można znaleźć na yt czy odpalam Ortona z jego prime'u kiedy był genialnym heelem. Wolę to niż kolejną nic nie wnoszącą tygodniówkę - mówię tu szczególnie o WWE. Do takiego NJPW próbowałem już nieraz wrócić, ale zawsze gdy wjeżdżał jakiś turniej odpadałem (za dużo gal w krótkim czasie). Jak już co oglądam to chciałbym jednak być w miarę na bieżąco. 

Na najbliższy czas stawiam sobie jeden cel - chcę raz jeszcze zobaczyć wszystkie sezony LU. W tamtym czasie nie oglądałem wszystkich epizodów, a chciałbym zobaczyć jak będę patrzył na ich produkt po latach. To mnie szczerze bardziej zajmuje niż kolejny segment z Romanem i jego świtą. Wiem, że jest to dobra tv, ale ich story dawno mnie już zmęczyło

Edytowane 13 Lipca 2023 przez MattDevitto

[IIL]

Ostatnimy czasy zamiast bawić się w obecny wrestling zacząłem sobie wspominać stare czasy. Znalazłem ciekawy kanał na youtube, który przedstawia dawne rywalizacje - każdy segment po segmencie + walki na tygodniówkach z danego feudu w oryginalnej oprawie (widać loga WWF na starszych programach!). Uczta dla oczu...  

Machnąłem rywalizację Ric Flair vs Undertaker w podbudowie do WrestleManii X8:

WrestleMania X8 z oryginalnego broadcastu już się ściąga. Będzie uczta

Obejrzałem również rywalizację Eddie Guerrero vs Rey Mysterio o prawa ojcowskie nad Dominikem z 2005:

 

To akurat oglądałem wtedy na żywo i trochę się zestarzało, ale fajnie było zobaczyć. Dominik nie do poznania...  SummerSlam 2005 też się ściąga...  

Polecam ten kanał. Rywalizacja Big Show vs Brock Lesnar z 2003 (moje czasy markowania level max) wygląda również ciekawie.

[Michcio]

@IIL U mnie podobnie - retro whcodzi mocno, a że wrestlingiem zainteresowałem się dość późno (końcówka 2008), to jest co nadrabiać. 

W kilka miesięcy od rozpoczęcia lockdownów obejrzałem na Networku wszystkie RAW i PPV pierwszej połowy Attitude Ery (od SummerSlam 1997 do WrestleManii 15), a parę lat temu również wszystkie Wrestle Kingdom od pierwszego w 2007 roku do chyba tego w 2016 lub 2017.

A jeśli chodzi o oglądanie na bieżąco, to odpalam tylko PPV WWE, a wieści z tygodniówek biorę z social mediów i kanału YT WWE. Od czasu do czasu, włączę jakiś większy event AEW lub NJPW, jeśli coś w karcie mnie interesuje. Z federacji poza WWE były to w tym roku WrestleDream i All In London, ważniejsze walki na Wrestle Kingdom oraz noworoczna gala NOAH z Nakamurą.  

 

[MattDevitto]

14 godzin temu, Michcio napisał(a):

W kilka miesięcy od rozpoczęcia lockdownów obejrzałem na Networku wszystkie RAW i PPV pierwszej połowy Attitude Ery (od SummerSlam 1997 do WrestleManii 15),

Jeśli faktycznie zacząłeś od SS w 1997 r. to polecam nadrobić Canadian Stampede - nie pożałujesz, świetne ppv

[Michcio]

Dzięki za rekomendację  Widzę, że to było ostatnie PPV przed SummerSlam 97 i dlatego mnie ominęło.

Dlaczego zacząłem akurat od SummerSlam? Wybrałem PPV, które poprzedzało powstanie D-Generation X i to był mój taki punkt startowy do zanurzenia się w Attitude Erę. 

[KyRenLo]

Ostatnio to będzie taki zestaw:

Biography: WWE Legends
Becky Lynch
Charlotte Flair
Trish Stratus

Liv Forever

Damian Priest: WWE 24 

Z tego, co tutaj wymieniłem polecam ostatnią pozycję, bo najlepiej mi się ją oglądało.

Oglądaliście coś ostatnio? Dokument? Gala? Walka? 

[Grins]

WWF No Way Out 1998/2000/2001: Ostatnio zrobiłem sobie totalny flashback jeśli chodzi o tego typu gale właśnie skończyłem dziś No Way Out 2001 walka The Rocka z Kurt'em to było jebane mistrzostwo aż oko się cieszy oglądając taki wrestling, zdałem sobie sprawę jak bardzo brakuje takiej dynamiki, tempa w obecnym WWE w tej walce było wszystko czego potrzebuje od wrestlingu i oni nie musieli nawet latać, dobra technika, proste akcje aby wykręcić solidny pojedynek... Walka Huntera z Foley'em to nadal jeden z największych klasyków to strasznie nie doceniony Hell in a Cell Match poleciało tam tyle spotów, dużo krwi, ostatnia taka Hardcore'owa walka Foley'a w WWF, na prawdę strasznie nie doceniony jest ten match gdy nawet puszczają jakieś zwiastuny odnośnie Hell in a Cell to właśnie mało wstawek jest z tej walki dziwne to trochę... Co do No Way Out 1998 to przyznam jedno mimo że walki były krótkie i nie był jakieś mega super-zajebiste to miały to coś i tacy zawodnicy JBL jako Justin Bradshaw XD Jeff Jarrett, Goldust, The Headbangers, The Godwinns o których już mało kto pamięta potrafili wykręcić lepsze show niż ci obecni zawodnicy, czegoś brakuje obecnym zawodnikom znajdą się perełki ale gdy wejdą do main rosteru cały blask gaśnie jakby ktoś robił to celowo, jakby ktoś rzucił jakaś klątwę na współczesny produkt  Main Event też był dla mnie na prawdę spoko, świetny street fight match w którym to Stone Cold okazał się górą no i Terry Funk jako Chainsaw Charlie strasznie nie doceniony gmmick i ogólnie postać, Terry zasłużył na o wiele więcej w tamtych czasach. 

Money In The Bank 2011: Po latach zrobiłem sobie flashback jakże tej zajebistej gali, no kurwa to jest jedna z najlepszych gal w historii WWE i tego nikt nie podważy, tylko wygrana Del Rio była tutaj gównianą decyzją, ale reszta? Majstersztyk, walka Punka z Cena to nadal pieprzony majstersztyk i to co tam się działo pod sam koniec! Tak jak się teraz patrzyłem na Cena, Punka zdałem sobie sprawę jak czas szybko zapierdala... Nie mogę uwierzyć że to 14 lat... Wgl ogólnie pamiętam że nikt nie obstawiał Bryana jako zwycięzce MITB i to było grube zaskoczenie  Na prawdę miło wspominam tą galę i przyznam że to najlepsza gala w historii i ogólnie w erze PG. 

[MattDevitto]

11 godzin temu, Grins napisał(a):

The Godwinns o których już mało kto pamięta potrafili wykręcić lepsze show niż ci obecni zawodnicy

Ja tam ich zawsze lubiłem

11 godzin temu, Grins napisał(a):

Tak jak się teraz patrzyłem na Cena, Punka zdałem sobie sprawę jak czas szybko zapierdala... Nie mogę uwierzyć że to 14 lat... Wgl ogólnie pamiętam że nikt nie obstawiał Bryana jako zwycięzce MITB i to było grube zaskoczenie

Minęło tyle lat, a ja nadal pamiętam jak nadziałem się na spoiler rano i już przed seansem znałem wynik walki Punka z Ceną

[Grins]

2 godziny temu, MattDevitto napisał(a):

Minęło tyle lat, a ja nadal pamiętam jak nadziałem się na spoiler rano i już przed seansem znałem wynik walki Punka z Ceną

Najgorzej  ja tylko natknąłem się na spoiler o tym kto wygrał MITB RAW, później szybko wyłączyłem wszystkie social media, gadu-gadu aby nikt mi nie za spoilerował, pamiętam że bałem się że odwalą właśnie akcje z Del Rio który wykorzysta walizkę  

Ogólnie dziś obejrzałem WrestleManie 17 i dalej utwierdzam się w przekonaniu że to jedna z moich ulubionych gal jeśli chodzi o WrestleManie, dalej znajduje się w top 5 i to na 2 miejscu  Ja pierdziele jakby teraz Hunter rozpisał tak main event to nie wiem czy ludzie by to kupili, ile tam było kurwa akcji to jedna z najlepszy walk w historii The Rock i Austin wykonali kawał jebitnej roboty, tyle akcji co przyjął The Rock i odkopał to nawet Cena nie przyjął to był dopiero booking terminatora, strzał gongiem, strzał krzesłem, Rock Bottom, potem z 5 stunnerów XDDD Kurwa jakby tak rozpisali Romana to ja pierdole większości by dupa pękła że zbyt mocno przepushowany i nie ma szans aby ktoś go ubił, ale to wtedy był booking było to coś, coś czego brakuje teraz w obecnym wrestlingu.