Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Co ostatnio oglądaliście?


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  74
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.04.2009
  • Status:  Offline

Ostatnio ogladalem wrestlemanie 25 hbk vs undertaker...zwyciestwo grabarza :D ale hbk dobrze sobie radzil :P
"Jeżeli twierdzisz ze wrestling jest dla dzieci.....dobrze sie zastanow zanim zonaowu powiesz cos czego bedziesz zalowal"

  • Posty:  4
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.04.2009
  • Status:  Offline

Ja także ostatnio oglądałem WM, teraz czekam na Backlash i powrót Batisty.
  • 2 miesiące temu...

  • Posty:  1 274
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.10.2007
  • Status:  Offline

ROH #001 - The Era of Honor Begins

 

Ostatnio zacząłem taki skromny projekt mianowicie postanowiłem oglądać wszystkie gale ROH od pierwszej do obecnych. Jak narazie oglądnąłem 2 gale. The Era of Honor Begins - super gala, każda walka nie samowita. Co mnie na pierwszy rzut oka zaskoczyło to to , że jeden wrestler występuje w kilku walkach na jednej gali (np. The Amazing Red , który wystąpił w walce z Joey`em Briscoe oraz w Ultimate Aerial Elimination Match). Drugie zaskoczenie to - jakie oni tu kurwa mają zajebiste promosy! Jak usłyszałem któryś z prom to poprostu oczy wielkie :shock: Tych prom do WWE nie można porównywać :P Najbardziej podobały mi się dwie walki a mianowicie mecz o IWA Intercontinental Champion z udziałem Eddie`go Guerrero oraz Super Crazy`ego i także Main Event, ile tam było akcji! każda akcja inna... przy takiej walce nie da się zasnąć :P Polecam wszystkim.

 

ROH #002 - Round Robin Challenge

 

Druga gala , którą skończyłem oglądać przed chwilą. Pierwsze zaskoczenie - Main Event`erzy z poprzedniej gali w openerze? WTF? Dopiero później zrozumiałem, że na tej gali 3 pretendentów do pasa/u będzie walczyło w walkach 1 na 1 każdy przeciwko każdemu. Po pierwszej walce oczywiście potrząśnięcie dłonią :) podoba mi się to :P Później taki trochę dziwny angle mianowicie Tuttle o ile się nie myle czyścił buty Prince`owi Nana... Trochę szok co oni robią ale OK... spodziewałem się wbiegnięcia Da Hit Squad :P Jak to zrobili na poprzedniej gali :P Każdy mecz na tej gali był spoko a przede wszystkim każdy z meczy Round Robin Tournament... Low Ki vs Christopher Daniels , Daniels vs American Dragon , Low Ki vs American Dragon mmmm... miodzio ;) Jedyne co mnie zdziwiło to to, że w walce Spanky (obecnie The Brain Kendrick [nie wiem czy tak się pisze]) vs Jay Briscoe po zwykłym uderzeniem glową o narożnik Spanky zaczął krawić... Pozatym wszystko spoko, ciekawa sytuacja nastąpiła po gali i już nie mogę się doczekać kolejnej gali :P

 

 

Każdy z pretendentów do tytułu mistrza ROH ma 1 wygraną i 1 przegraną

 

 

Niedługo recenzje z następnych gali.


  • Posty:  99
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.04.2009
  • Status:  Offline

WWF Hardcore se obejrzałęm i nawet niezłe Akcja z żelazkiem u DIV no i Super Mecz Hunter-Kaktus

  • Posty:  89
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.05.2007
  • Status:  Offline

Ja często wracam do walki Undertaker vs. Mankind Hell in a cell z '98 , dla mnie jest to najlepsza walka wszech czasów . Znam ją na pamięć i zawsze w telefonie nosze .

Gdy robie na chacie impre ( a robie bardzo zadko ) to puszczam znajomym Bloodsport ECV Most Violents Matches , na początku są śmiechy ale puźniej wszystkim sie podoba .

Martti perkele, Saatanan Martti..!!

13191284164a450e0e3a692.jpg


  • Posty:  1 274
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.10.2007
  • Status:  Offline

Ja także ostatnio oglądałem WM, teraz czekam na Backlash i powrót Batisty.

 

Jak dla mnie to nie powinno być takich wypowiedzi... Powinniście napisać przemyślenia, co was zdziwiło itd. a nie oglądałem to czekam na to... bez sensu...

  • 5 tygodni później...

  • Posty:  338
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2009
  • Status:  Offline

Ja ostatnio oglądałem Night of Champion.

Oto moje przemyślenia: (nie wszystkie)

 

 

Co do walki Jasiu - HHH - Orton, to stawiałem na HHH ale znowu wbiło się Legacy i byłem zły.

 

CM Punk - Jeff, to była walka która mi się najbardziej podobała.

Cieszę się ze wygrał w końcu Jeff.

 

Długo zastanawiałem się kto będzie partnerem Y2J i okazało się ze to był Big Show.

Ładna walka i byłem za tym żeby Chris Jericho z parterm wygrali.

 

"Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą" - św. Augustyn

"Wygrywaj bez pychy, przegrywaj bez urazy" - Bruce Lee

10861356394f75dafac0290.jpg


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  07.07.2006
  • Status:  Offline

WCW SuperBrawl VII 1997

 

1. Dean Malenko vs Syxx

Ku memu zdziwieniu ta walka była po prostu okropna. Właściwie same rest holdy i ani jednego ciekawego spota. Kto wie, może to wyjątkowo wyraźny przykład braku chemii?

Ocena: *1/4

 

2. Konnan, La Parka & Villaño IV vs Juventud Guerrera, Super Calo & Ciclope

Dla odmiany szybkie starcie, które nieco zatarło złe wrażenie po openerze. Przypomniał mi się inny 6-Man Tag Team Match luchadorów, który miał miejsce miesiąc wcześniej na WWF Royal Rumble. Wydawało mi się, że poziom był wtedy nieco wyższy, ale publiczność wyraźnie się nudziła. Widać więc, że dywizja cruiserweight nie pasuje do federacji McMahona. Nawet, gdyby była o wiele lepsza niż w WCW.

Ocena: ***1/4

 

3. Rey Mysterio vs Prince Iaukea

Podobnie jak poprzednio dobre widowisko w meksykańskim klimacie. W oczy rzucał się spory talent księcia. Szkoda, że jego kariera nie okazała się bardziej sukcesywna.

Ocena: ***1/4

 

4. DDP vs Buff Bagwell

Nie ma nad czym się rozpisywać. Około 10-minutowa konfrontacja, którą wypełniono paroma spotami.

Ocena: **1/2

 

5. Chris Jericho vs Eddie Guerrero

Przyzwoicie, lecz po tej dwójce można się było spodziewać więcej. Aczkolwiek niedawno przeczytałem biografię Chrisa Jericho i jak sam Y2J przyznał, lżejsi zawodnicy nie cieszyli się zbytnim szacunkiem na backu i frustrował ich booking nastawiony na promowanie klocków. To można zobaczyć w tym starciu - wielkie umiejętności oraz profesjonalizm obu zawodników ograniczane przez brak motywacji.

Ocena: **3/4

 

6. Harlem Heat vs Public Enemy vs Faces of Fear

Starcie rodzaju "nic specjalnego ale można obejrzeć bez przewijania". Na koniec całkiem fajny spot Public Enemy - Rocco Rock skoczył z narożnika na Barbiariana, lecz Samoańczyk złapał go i przeszli do pozycji, od której AJ zaczyna zwykle Styles Calsha. Następnie na trzecią linę wszedł Johnny Grunge i wykonał na nich Crossbody. Może niezbyt jasno wytłumaczone, ale faktycznie wyglądało to całkiem nieźle.

Ocena: **1/2

 

7. Jeff Jarrett vs Steve McMichael

Pierwsza po openerze naprawdę nudna walka. Jakieś punche, jakieś rest holdy i tyle. Ostatecznie zwycięża Double J i przyłącza się do Four Horsemen. Dobrze, że przynajmniej mieli jakiś sensowny powód, aby ich zabookować.

Ocena: *1/2

 

8. Chris Benoit vs Kevin Sullivan

Mając w pamięci ich znakomity Falls Count Anywhere Match z GAB 1996 liczyłem na show stealer i się nie zawiodłem :) Ponownie pokazali dobry, stiffowy brawl z domieszką hardcoru i zabawny botch na koniec (mocarny stół nie złamał się pod wpływem skoku Cripplera na Taskmastera i Jaqueline). Wiem, jakie Sullivan ma opinie i jak beznadziejnym był bookerem. Mimo to jednak pozostaje moim ulubionym wrestlerem w WCW.

Ocena: ***1/2

 

9. The Giant & Lex Luger vs Kevin Nash & Scott Hall

Nieoczekiwanie zupełnie przyjemny meczyk. Luger, niczym Hogan, pojawił się na sam koniec i wraz z Showem rozprawili się z przeciwnikami.

Ocena: **3/4

10. Hulk Hogan vs Roddy Piper

Cóż, było tragicznie i chyba nikogo to nie zdziwiło. Nieco wyższa ocena za ciekawe wydarzenia już po walce.

Ocena: *

2999686564ec3bcdf0a69b.jpg

  • 1 miesiąc temu...

  • Posty:  142
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2007
  • Status:  Offline

Właśnie oglądam Shoot Interview z Alem Snowem. I muszę powiedzieć że to najlepszy shoot jaki w życiu oglądałem. Al nie opowiada o swoim dzieciństwie, nie ma za dużo o postaciach i walkach, Snow skupia się na tym czym jest i jak działa wrestlingowy biznes. Polecam każdemu.

  • Posty:  209
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.03.2006
  • Status:  Offline

Ostatnio ogladałem Wrestlemanie 13.

Nie bede komentowal wszystkich walk, bo nie bardzo kojaze wszystkich zawodników z tamtych czasów. Wtedy dopiero rozpoczynalem ogladanie wrestlingu, a zaczynalem od wcw- nie majac zupełnie pojecia o istnieniu innych federacji.

 

Hart vs Austin

Zdecydowanie najlepsza walka ppv. Niesamowita, bo ska i wspaniała :) Istny kunszt wrestlingowy w wykonaniu obu zawodnikówł. Mocno krwawiący Austin (mocno to mało powiedziane :) ), wiele zwrotów akcji, kilka finiszerów i duzo frajdy z ogladania tego pojedynku. Tak moge najkrocej scharakteryzowac ta walke. No i dobra koncowka :)

 

Ahmed & LOD vs. Nation of Domination

Śmiech na sali. Jeden wielki chaos i chuj_wie_co_sie_dzieje. W ogole to jakas porazka ta walka. Sześciu świniakow tłucze sie naprzemian śmietnikami i innymi gównami, co wyglada żałośnie. I jeszcze to wejscie NoD (pierwszy raz ich widzialem). Walka miala byc chyba z zalozenia lekkim hardcorem, z domieszką rozpierdolu (vide- rozwalony stol komentatorksi), a byla żenadą. IMO.

 

Triple H vs. Goldust

Tu napisze tylko jedno zdanie- nie spodziewalem sie, ze goldust umie wykrecic tak dobra walke. Nigdy jakos nie widzialem jego porzadnego pojedynku- a takim mozna nazwac ten z tryplem. Sam trypel zaś- jeszcze wtedy nie drewniany rowniez przyczynil sie do jakosci starcia.

(no dobra, wyszły 3 zdania :P )

 

Undertaker vs. Sycho Sid

Walke uratował Taker. Po prostu. Sid jest wielkim, napakowanym bejem, który nie jest w stanie pokazac nic ciekawego. Owszem- federacja potrzebuje takich zawodnikow, potrzebowala i potrzebowac bedzie- ale na najwiekszej gali w roku main event nie powinien tak wygladac. Sid po prostu ruszal sie jak mucha w smole, a taker starał sie go prowadzic za raczke. Koncowka troche uratowala pojedynek, no ale... Koncowka to nie wszystko, jak na okolo dwudziesto minutowy pojedynek.

 

Rocky Maivia vs The Sultan

Mowta co chceta, ale ta walka podobala mi sie najbardziej. Oczywiscie po pojedynku breta z stevem. Sułtan choc duzy i spasiony- potrafił dobrze wspolpracowac z Rockiem (jeszcze wtedy rockim :P ). Zasluzona wygrana tego pierwszego. Fajna walka. Tyle.

 

Ogolnie gala calkiem spoko. Ocenilbym ja na jakies 6,5-7/10. Niestety ME do dupy, choc lepszy byc nie mógl z Sidem na ringu. Polecam- szczegolnie, ze wuemka- trzynaskta nigdy nie byla jakos specjalnie zajebiscie reklamowana. W sensie, ze nigdy o niej jakos głosno nie bylo (nie licze "tamtych czasow"). No i co... Jezeli kogos interesuja wyniki walk to macie tu:

http://en.wikipedia.org/wiki/WrestleMania_13#Results

Nie chcialem rezultatow umieszczac w opisach walk, coby nie spojlerowac dla zainteresowanych obadaniem gali.

15192108424405e31546cee.jpg

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  290
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2008
  • Status:  Offline

Ostatnio oglądałem WWF Hardcore DVD :D Dużo walk hardcorowych, wypowiedzi zawodników. Najbardziej spodobała mi się walka Al Snow vs Bob Holly z st. Valentines day massacre 1999. Ocena 10/10

  • Posty:  236
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.08.2009
  • Status:  Offline

Ostatnio oglądałem film WWE Triple H The King Of Kings 2008. Fajne walki z udziałem Huntera (dużo krwi w walkach i najlepsza walka Triple H vs Mick Foley w klatce :))

 

Oglądałem też całą Wrestlemanie 25 i 24. Co do wrestlemani 25 to wszystkie walki mi się podobały. Wrestlemania 24 wcale mi się nie podobała.

Najnowsze Gale WWE :

8933737324aaf5c24b0027.gif


  • Posty:  76
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.08.2009
  • Status:  Offline

A ja oglądałem zajefajne CZW Tournament of Death 4 MV.Niema to jak oglądanie jak kolesi tnie przeciwnika drutem kolczastym. :lol:

 

Czasem też oglądam stare dobre WCW. Oczywiście walki z udziałem Stinga w dobrej formie.

16202396274ad586ffdf930.jpg

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  332
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.01.2006
  • Status:  Offline

W sumie do tego służy ten temat.

 

BJW 2009.01.02

 

1. Isami Kodaka & Masashi Takeda & Kankuro Hoshino vs. Atsushi Ohashi & Yuji Okabayashi & Ryuichi Kawakami - słaba walka młodych talentów Big Japan, którzy chcą się pokazać. Bez większej niespodzianki wygrywa pierwszy team po tym jak Kawakami poddaje się po Anklehold'zie od Masashi.

 

2. Mens Teioh & Makoto Oishi & Shinobu & Yuki Sato vs. Onryo & KUDO & Tsutomu Oosugi & Hercules Senga - kolejna standardowa walka od MEN's Club co znaczy, że był bardzo dobry popis lucharesu. Najbardziej w walce wyrażniali się MEN's Teioh i Onryo bo właśnie między nimi działo się najwięcej near fall'i. Zwycięski pin zdobył Teioh przy pomocy wszystkich trzech partnerów wykonując Union Miracle Ecstasy.

 

3. Jun Kasai & Naoki Numazawa & Masada vs. Abdullah Kobayashi & Shadow WX & The Winger - cała 6 zmierzyła się w stypulacji "Year's Gift Scramble Otoko Darake Cage Match", aby wygrać trzeba wejść na szczyt klatki i zdjąć podarunek powieszony na nią. Był to w sumie standardowy hardcore match w stylu BJW z jedną małą różnicą, że przelatały się elementy comedy match'u. Można było podziwać pół goły tyłek Kasai czy też "Amen" w tyłek od Kasai dla Shadow WX w rewanżu za zdejmowanie spodni. Samą możliwość wygranej też wykorzystano do elementu komediowego, kiedy ktoś chciał spinować przeciwnika i ten zawiedziony wyraz twarzy. Nie zabrakło również Harry Poter'a od Kasai i Jaki. Ostatecznie na szczycie klatki znaleźli się Kasai i Abby pozdejmowali sobie spodnie po czym Kobayashi zrzucił Crazy Monkey z klatki. Masada nie dopuścił do tego, aby Abby zdjął prezent wszedł na szczyt zepchnął go i zdjął podarunek tym samym zapewniając zwycięstwo dla swego team'u. Mogłoby być więcej tego typu walk w BJW.

 

4. Yoshito Sasaki & Shinya Ishikawa vs. Daisuke Sekimoto & Mammoth Sasaki - spodziewałem się, że Sekimoto i Sasaki bez większych problemów rozniosą przeciwników. Im dalej w głąb walki tym coraz bardziej byłem zaskoczony Yoshito i młodziak Ishikawa cisną jak mogą z mistrzów tag team najwięcej jak się da. Jednak największym zaskoczeniem był fakt, że Sasaki spinował Sekimoto! Bardzo dobrze, że dostaje push. Sama walka nic specjalnego, ale nie nudziła.

 

5. Ryuji Ito & Shuji Ishikawa vs. Yuko Miyamoto & Takashi Sasaki - dobrze znowu widzieć kogoś nowego w środowisku death match'owym i jest nim wielki Shuji Ishikawa. W walce może nie zużyto zbyt wiele jarzeniówek, ale jak już atakowano nimi to brutalnie poprzez brutalne kopnięcia. Najbrutalniejszym zdecydowanie był signatur'owy headkick z jarzeniówkami Sasaki'ego na Shuji'im, po prostu bardzo mocno rozciął mu twarz, że krew aż lała się. Ishikawa również wykonał potężny running kick rozbijając jarzeniówki na ciele Yuko. Ku zaskoczeniu Shuji Ishikawa wykonuje Hawaiian Splash Mountain na Yuko, kładzie stertę jarzeniówek na brzuch a Ito wykonuje Dragon Splash i pinuje Death Match Champion'a.

 

Zdecydowanie pierwsza gala BJW w roku 2009 na plus. Oby kolejne gale nie schodziły poniżej tego poziomu.

 

 

Okinawa Pro 2009.01.10

 

1. Menso-re Oyaji vs. Kanmuriwashi Yoko - dwa dziwne gimmik'i pijaczka i ptaka-boksera. Opener opiewał w akcje lucharesu, jednak nic wybitnego standardowe sprawy. Spodziewałem się, że będzie bardziej komediowo i gorzej. Wygrywa Oyaji po Spinning Cradle.

 

2. MWF Junior Title: Goya Mask © vs. Kijimuna vs. Agu - żółw jest mistrzem a pretendentami do tytułu świnia i chochlik. Walka składała się strasznie z podstawowych zagrań rodem świeżo z dojo ogólnie nudne. Goya Mask broni tytuł pinując Kijimuna.

 

3. Kaijin Habu Otoko & Shisaou & Golden Pine vs. Super Delfin & Mil Mongoose & Captain Zack - długi, nudny i szablonowy głupiutki comedy match. Kolejna porcja abstrakcyjnych gimmik'ów. Wygrywa Shisaou po tym jak pinuje Mongoose po Powerbomb'ie.

 

Moja pierwsza gala tej federacji klimatowo przypomina bliską mi Chikara Pro, ale tym co się dzieje na ringu... łoj.

 

 

Lock Up 2009.01.10

 

1. Kuniyoshi Wada vs. Shito Ueda - dwaj low card'erzy w bardzo typowej walce. Wada wygrywa po tym jak Ueda poddaje się po Boston Crab'ie.

 

2. Kazuchika Okada vs. Nobuo Yoshihashi - praktycznie powtórka z rozrywki opener'u tylko, że krócej. Wygrywa Okada po tym jak na początku mocno slap'uje przeciwnika, zakłada Camel Clutch i Nobuo poddaje się.

 

3. Dick Togo & Yusaku Obata vs. Tetsuhiro Kuroda & KUSHIDA - z początku na ringu byli tylko młodziaki - KUSHIDA (który swoją drogą jest pupilkiem Taijiri) i Obata, który chciał się pokazać, więc nie było tak źle. Im dalej w głąb walki tym było coraz więcej weteranów i zrobiło się ciut ciekawej. Walkę wygrywają Kuroda i KUSHIDA po tym jak weteran pinuje Obata po Lariat'cie.

 

4. Jado & Gedo vs. Masaaki Mochizuki & Tetsuya Naito - bardzo słaba walka a to ze względu na kiepskich już Jado & Gedo i nawet zapaśnik Dragon Gate i jedna część No Limit nie mogli uratować pojedynku. Heel'e mieli swoje heel'owe zagrywki min. ostatnia jak krzesło w głowę dla Naito po którym Gedo od razu pinuje i wygrywa przez Schoolboy.

 

5. Riki Choshu & Masato Tanaka vs. Yutaka Yoshie & Daisuke Sekimoto - NJPW & ZERO1 vs. DRADITION & BJW, bardzo ciekawy interfederacyjny mix. Zawsze miło zobaczyć kolejny raz przeciwko sobie Sekimoto i Tanaka, niestety ich pierwsze spotkanie w 2009 roku nie było zbyt wyraźne. Wygrywają bardziej doświadczeni zapaśnicy po tym jak Choschu częstuje Sekimoto swoim Lariat'em a Tanaka poprawia to swoim Sliding D i pinuje Daisuke.

 

6. WEW Title: Tomohiro Ishii © vs. Kintaro Kanemura - w mian even'tcie weteran FMW, chce zdobyć ten pas jeszcze raz. Nie jest zaskoczeniem, że oboje trochę pokrwawili i było w miarę hardcore'owo. Do najciekawszych akcji zdecydowanie można zaliczyć Splash Kintaro wśród publiczności z barierek na leżącego na stole mistrza. Zaś drugą akcja i tu już role odmieniły się ofiarą był pretendent był Brainbuster z drugiej liny czy też inne na stoły czy krzesła. W ostatnich kilku chwilach znalazło się nawet kilka near fall'i. Jednak po Lariat'cie mistrz pinuje weterana i broni pas po raz drugi.

 

Nie owijając w bawełnę raczej słaba gala Luck Up, zdecydowanie najlepszą walką był main event, który też nie był wyjątkowy.

 

 

BattlArts 2009.01.10

 

1. B-Rule Tournament - Round 1: Alexander Otsuka vs. Munenori Sawa - pierwsza walka turnieju, na zasadach systemu 5 punktów i aby zdobyć punkt trzeba zmusić przeciwnika, żeby skorzystał z lin jako ratunku. Druga zasada to limit 10 minut. Walka odbywała się praktycznie cały czas w parterze. Sawa zdobył punkt jako pierwszy, jednak 3 kolejne należały do Alexander'a. Munenori poddał się po V Cross, dając zwycięstwo dla bardziej doświadczonego Otsuke.

 

2. B-Rule Tournament - Round 1: Yuki Ishikawa vs. Manabu Hara - parter, parter i jeszcze raz parter w dodatku nie za ciekawy. Underdog w tym przypadku Hara zdobywa pierwszy punkt, weteran Ishikawa chwile potem zdobywa punkt dla siebie. Dla Manabu udaje się zdobyć drugi punkt i gdyby nie to, że poddaje się po Chickenwing Armlock 32 sekundy przed końcem czasu wygrałby zapewne a tak Yuki Ishikawa przechodzi do kolejnej rundy.

 

3. B-Rule Tournament - Round 1: Super Tiger II vs. Yujiro Yamamoto - oczywiście było parterowo. Tutaj wykorzystano wszystkie 5 punktów z przewagą 3-2 dla Super Tiger II, czyli jeśli upłynął był czas a Yamamoto niczym go nie zaskoczył to w kieszeni ma zwycięstwo. Super Tiger II jednak kończy wcześniej walkę zakładając na środku ringu Heel Hold i Yujiro nie miał innego wybór jak poddać się.

 

4. B-Rule Tournament - Round 1: Keita Yano vs. Yuta Yoshikawa - materiału z tej walki nie mam, ale nie mam czego żałować bo walki nie było. Ishikawa podał rękę dla przeciwnika i zrezygnował walkowerem z pojedynku.

 

5. B-Rule Tournament - Semi-Final: Alexander Otsuka vs. Yuki Ishikawa - w pół finale spotkało się dwóch weteranów ringu. Kolejna nie zaciekawa walka gali. Mnóstwo parteru z ciekawszymi lub z nudniejszymi (których było zdecydowanie więcej) momentami. Wygrywa i przechodzi do finału Alexander Otsuka po tym jak Ishikawa poddaje się po Ankle Hold'zie.

 

6. B-Rule Tournament - Semi-Final: Keita Yano vs. Super Tiger II - walka może nie za ciekawa, ale psychologia walki jak najbardziej. Tiger zmusił przeciwnika do wykorzystania wszytskich 5 punktów co spowodowało, że rope break przestało się liczyć bo oboje moją 5 na współe do wykorzystania. Yano to wykorzystał i skończył bardzo ciekawie. Założył Sleeper Hold przeciągnął kawałek ST II i wzmocnił Sleeper przy pomocy lin zwisając za ringiem. Super Tiger II musiał się poddać.

 

7. Yuki Ishikawa vs. Chihiro Oikawa - Oikawa losowała swojego przeciwnika i nie miała zbyt wielkiego szczęścia bo musiała zmierzyć się z ojcem BattlArts. Walka na szczęście nie była na zasadach B-Rule i była stójka. Mimo, że z Chihiro całkiem drobna osóbka to nie dała tak łatwo wygrać i atakowała mocnymi Headkick'ami przeciwnika. Bez większych niespodzianek Yuki Ishikawa wygrywa walkę po tym jak Oikawa poddaje się po Fujiwara Armbar.

 

8. B-Rule Tournament - Final: Keita Yano vs. Alexander Otsuka - finał tego jednodniowego turnieju na podobnym poziomie jak reszta walk. Oczywistym zwycięzcą wydaje się być Alexander jednak to Yano ma tylko jedną walkę za sobą dzięki walkowerowi. W ciągu walki Keita zdążył zdobyć 3 pkt co zapewniłoby mu zwycięstwo w razie upływie limitu czasowego. Otsuka atakował i zakładał bardzo agresywnie dźwignie, ale Yano dał radę przetrwać. Minął 10 minutowy limit czasowy i przewagą 3-2 Keita Yano wygrywa pojedynek jak i cały turniej.

 

Zdecydowanie nie jestem zwolennikiem zasady B-Rule bo walki są strasznie bez emocji. Przez co cała gala zdecydowanie nie udana.

 

 

Puroresu King 199: OZ Academy 2009.01.11

 

1. Ran YuYu vs. Sonoko Kato - dwie dobre zapaśniczki a walka ehh nic nowego i emocjonującego, ale jak na opener ciekawie. Kato wykonała swój finisher Crown Gate po czym nastąpił jeden near fall. W końcówce Kato blokuje European Clutch i na farta zdobywa zwycięstwo przez Cradle.

 

2. Manami Toyota & Hiren vs. Dynamite Kansai & Tomoko Nakagawa - słaba walka. Dla Hiren kilka razy udało się zablokować Splash Mountain, jednak Dla Dynamite Kansai udało się wykonać i wygrać walkę.

 

3. AKINO vs. Chikayo Nagashima - walka poziomem przypominała opener, jednak trochę gorsza. Najciekawsze były zdecydowanie rzuty Uranage od obu zapaśniczek. Wygrywa Akino po Hurricanran'ie.

 

4. KAORU & Takako Inoue vs. Aja Kong & Hiroyo Matsumoto - kolejna kiepska walka. W czasie gdy Takako straszy Hiroyo paralizatorem Kaouro wykonuje Twisting Moonsault na Aja, która go kontruje w Reversed Cradle i zdobywa pin.

 

5. OZ Academy Openweight Title: Carlos Amano © vs. Mayumi Ozaki - Carlos wygrała pas od Aja Kong rok temu i pierwszą obronę miała przeciwko Ozaki. Ich walka z przed roku była jedną z najlepszych walk Joshi w 2008 i na dodatek Ozaki straciła włosy bo taka stypulacja była. Maymi Ozaki, żeby móc walczyć z powrotem o ten pas musiała wygrać turniej, który był nudny do bólu i ciągnał się przez 4 miesiące co jej się udało pokonując w finale Chikayo Nagashima'e. Jakby nie patrzeć trochę historii stoi za tym pojedynkiem, który był niczym innym jak porażką. Przez większość walki tarzały się w nudnym parterze, czasem Ozaki atakowała łańcuchem dopiero pod koniec coś ruszyło i nawet nie wiem czy na plus. Na ringu zrobił się wielki chaos bo gang pretendentki pojawił się na ringu a z odsieczą przybyły face'owe Joshi. Po chwili zamieszania Smallpackage i koniec Mayumi Ozaki zostaje nową mistrzynią a zarazem trzecią w historii. Dno.

 

2009.02.05

 

6. OZ Academy Openweight Title: Mayumi Ozaki © vs. Sonoko Kato - Mayumi Ozaki broni pas w chaosie w podobnym jakim wygrała.

 

7. Takako Inoue vs. Dynamite Kansai - Dynamite Kansai wygrywa po Double Foot Stomp'ie.

 

8. OZ Academy Tag Team Title: Mayumi Ozaki & KAORU © vs. Aja Kong & Hiroyo Matsumoto - w tej walce zostały wyłonione nowe mistrzynie. Hirayo Matsumoto pinuje Kaoru po Ligerbomb'ie. Trzecie mistrzynie w historii.

 

Pierwsza gala OZ Academy w 2009 po prostu porażka. Myślałem, że jak nieszczęsny turniej się skończył będzie lepiej. Nie wiem jak OZ Academy walki o pas może pokazywać w highlight'ach.

 

 

Dragon Gate Infinity #116 2009.01.11/12

 

1. Shingo Takagi, Taku Iwasa & Akira Tozawa vs. Naruki Doi, BxB Hulk & m.c.KZ. - dobry i szybki opener mimo, że nic specjalnego nie pokazali po prostu standardowy mecz lucharesu. Zdecydowanie największą ofiarą był KZ. bo najawięcej przyjął jak i Noshigami od Iwasa, który zdobył zwycięstwo dla swego team'u. Na koniec zwycięska trójka nadaje nazwę dla swojej koalicji - KAMIKAZE i dołącza do nich Dragon Kid.

 

2. Genki Horiguchi, Cyber Kong & YAMATO vs. Shingo Takagi & Dragon Kid & Anthony W. Mori - słabsza i krótsza niż pierwsza walka. Pierwsza oficjalna walka pod szyldem KAMIKAZE dla nowej stajni. Zwycięstwo zdobuwa Anthony W. Mori po tym jak kontruje Brainbuster Cyber Kong'a w Smallpackage.

 

3. Ryo Saito vs. BxB Hulk - trochę spodziewałem się po tej walce i o trochę za dużo. Przez większość czasu było strasznie wolno, jednak troszkę rozkręcili się było EVO z narożnika po którym Saito jeszcze wstał. Kiedy walka nabierała naprawdę rumieńców Saito wykonał Messenger i tym samym wygrał walkę.

 

Średni odcinek Dragon Gate.

 

 

SEM/Kensuke Office 2009.01.16

 

1. Bobby Fish vs. Kikutaro - ogólnie standardowy głupkowaty comedy match od Kikutaro, ale w tym przypadku jako elemnt komedii została dołączona bariera językowa. Była też odmiana wersji Dragon Screw tylko, że na jądra... ciekawe czy Tatsumi Fujinami jest z tego dumny hehe. Wygrywa Booby Fish przez Fish Hook. Po walce Fish narzeka, że jego krocze zostało zatakowane aż 3 razy.

 

2. Claudio Castagnoli & Shuhei Taniguchi vs. Kento Miyahara & Amigo Suzuki - HEEEY ! Double C odwiedza SEM. Solidna walka jak na małe show bo było bez fajerwerek. Taniguchi wykonuje 2 razy German Supelex na Suzuki, pinuje go i zdobywa zwycięstwo.

 

3. Chris Hero vs. Takashi Okita - kolejna gwiazda ROH na gali SEM. Przed walką Chris Hero powiedział jaki jest on zajebisty, standardowy stuff od niego, ale dobrze było coś zrozumieć na gali puro. Walka raczej słaba, Okita serwował swoje Shoulder Block'i i Spear'y a Hero przygotowywał go do KO. Oglądanie taśm z Takashi'm opłciło się bo "That Young Knockout Kid" odniósł zwycięstwo po dwóch Rolling Elbow'ach a na dobitkę Rolling Kick.

 

4. Naomichi Marufuji vs. Satoshi Kajiwara - Satoshi Kojiwawra jest znany z występów w Meksyku. Walka zdecydowanie należeała do Marufuji. Mimo, że Satoshi odgryzał się i starał pokazać się z jak najlepszym świetle u siebie Japonii to agresorem był Naomichi Marufuji. Zapaśnik NOAH kończy walkę po Headkick'ach i nie był nawet zmuszony używać, któregoś ze swoich fisniher'ów.

 

5. Katsuhiko Nakajima & Kengo Mashimo vs. KENTA & Atsushi Aoki - Kensuke Office & K-Dojo vs. NOAH, ładny mix Junior'ów. Katsuhiko Nakajima ma z oboma przeciwnikami na pieńku. KENTA to jego wróg z NOAH a Atsushi Aoki stał się jego wrogiem właśnie w SEM. Jako partnera Nakajima dostał obecnego mistrza STRONGEST-K z K-Dojo. Pierwsze spotkanie dwójki KENTA/Nakajima w 2009 roku. Zdecydowanie najlepsza walka z całego show, ale nie ma co się dziwić takiej obsadzie. Duży nacisk został położony na SEM'owy feud pomiędzy Aoki/Nakajima i trochę za mało było starć z KENTA. Zdecydowanie za mało w walce było zapaśnika z K-Dojo a chciałbym więcej zobaczyć jak KENTA z nim okłada się, podczas wallki był nawet zalążek do ich 1 on 1. Finał pomiędzy dwójką Aoki i Nakajima, którzy prowadzą zacięty pojedynek do momentu kiedy ten drugi wykonuje Death Roll i kończy walkę.

 

Cała gala niezbyt specjalna jak to zwykle z SEM. Pomimo szybko wylatującego undercard'u to miło było zobaczyć Kings of Wrestling w SEM. Największym atutem jest zdecydowanie main event.

 

 

Apache Pro/Takashi Sasaki Produce 2009.01.16

 

1. Shinobu vs. Kamui - ogólnie za ciekawa walka od tych dwóch high flyer'ów. Najciekawszym momentem był zdecydowanie Senton wśród publiczności na leżącego na betonie Shinobu. Wygrywa Shinobu po Shooting Star Press'ie.

 

2. Saburo Inematsu vs. Masashi Takeda - na ringu bronie takiej jak krzesła i kij baseball'owy owinięty drutem kolczastym. Słaba i nudna walka. Wygrywa Saburo Inematsu po Death Valley Bomb'ie na wcześniej wspomniany kij.

 

3. GENTARO & The Winger vs. Ricky Fuji & Koji Nakagawa - następna nudna i tym razem dwa razy dłuższa walka. Były ciekawsze momenty jak synchronizaja moves'ów jak dany tag team coś wykonywał, ale ogólnie to porażka panów z FMW. Zwycięski pin zdobywa Winger po Reversed Cradle.

 

4. Mammoth Sasaki & Yoshito Sasaki vs. Tetsuhiro Kuroda & Gosaku - nudny brawl z użyciem krzeseł i drabiny, która posłużyła tylko do okładania przeciwnika. Ciekawy pomysł na team złożony z dwóch Sasaki'ch. zdecydowanie za mało Yoshito w ringu. Panowie trochę pokrwawili. Zwycięstwo zdobywa Mammotoh po Mammotoh Home Run.

 

5. Apache Style Death Match: Takashi Saskai vs. Jun Kasai - po prostu death match. Na ringu dwóch czołowych zapaśników BJW w tym współorganizator imprezy. Na tle całej gali to walka bardzo ciekawa. Był stół, który po prostu nie chciał się połamać najpierw po Piledriver'ze z narożnika a potem po German Supelex'ie w narożnik i w obu przypadkach poszkodowanym był Sasaki. W ruch poszedł również ogień, Kasai podpalił kij z owiniętym drutem kolczastym. Najpierw Sasaki oberwał kijem, potem kiedy Kasai chciał wykonać Reversed Tiger Driver na stół z płonącym kijem Sasaki wykonał coś od siebie - D-Geist na tę kombinację. Można było też zobaczyć dosłownie kilka jarzeniówek i to właśnie po Fire Thunder Piledriver'ze na jarzeniówki Takashi Sasaki odnosi zwycięstwo.

 

Okrutnie nudna gala. Na szczęście był chociaż main event, który posiadał swoje ciekawsze momenty.

 

 

Dragon Gate Infinity #117 2009.01.18

 

1. Naruki Doi & Masato Yoshino vs. Shingo Takagi & Akira Tozawa - szybko, szybko i jeszcze raz szybko takie walki właśnie ceni się w Dragon Gate. Jednak nikt nie był najszybszy od Masato Yoshino, ten człowiek to po prostu błyskawica. Speed Muscule nigdy nie było potężniejsze Open the Dream Gate Title i Open the Brave Gate Title są w ich posiadaniu. Dobra dawaka lucharesu. Wygrywają Speed Muscules po tym jak Speed Star pinuje Tozawa po Lightining Spiral.

 

2. Loser's Quits Unit: Gamma vs. Yasushi Kanda - ta dwójka z Real Hazzard już od dłużeszego czasu skacze sobie do gardeł. Ta walka zadecyduje kto opuści stajnie. Był to taki typowy brawl z brońmi, nic specjalnego. Wygrywa co nie jest wielkim zaskoczeniem Gamma po Spear'ze. RH atakuje Kanda i z pomocą nadchodzi Keni'chiro Arai. Jednak to nie koniec całe Real Hazard obraca przeciwko Gamma'ie, atakuje go i wyrzuca z frakcji. Kanda wraca do RH i dołącza do nich Keni'chiro Arai.

 

3. Open the Triangle Gate Title: Masaaki Mochizuki & Don Fujii & Magnitude Kishiwada © vs. BxB Hulk & Naoki Tanisaki & m.c.KZ - dobry pojedynek lucharesu. Jak zwykle w takich pojedynkach było trochę zamieszania, ale w takich przypadkach nie przeszkadza mi to. Była kilka momentów kiedy już myślałem, że będą nowi mistrzowie. KZ miał kilka mocnych near fall'i na Don Fuji'm. Koniec końców Mochizuki ratuje swoje pasy jak zaczyna używać swoich kopnięć na KZ i kończy Axekick'iem, który zapewnie zwycięstwo i trzecią obronę pasów.

 

Kolejna zmiana w frakcjach, Dragon Gate robi noworoczne porządki. Praktycznie same dobre walki. Solidny odcinek.

 

 

BJW 2009.01.22

 

1. Yoshito Sasaki & Shinya Ishikawa & Yuji Okabayashi vs. Mammoth Sasaki & Katsumasa Inoue & Ryuichi Kawakami - dwóch Sasaki'ich stanęło przeciwko sobie, w solidnej lecz nie porywającej walce. Po ich wodzą towarzyszły im młode wilki BJW. Yoshito zdybywa zwycięstwo po tym jak Kawakami poddaje się po Single Leg Crab'ie. Dobrze widzieć znów Yoshito Sasaki wygrywającego.

 

2. New Year's Gift Scramble Match: Mens Teioh & Naoki Numazawa vs. Abdullah Kobayashi & Madness Dragon - kolejna walka z pod znaku tej stypulacji. Za pierwszym razem było trzeba wejść na szczyt klatki i zerwać a tera przy pomocy drabiny. Słaba walka z głupkowatymi elementami komediowymi. Jaki Numazawa wygrywa walkę po tym jak zdobywa podarunek zabierając go dla przeciwników, którzy ledwo zdążyli go ściągnąc.

 

3. Barbed Wire Board Death Match: Ryuji Ito & Shadow WX & Shuji Ishikawa vs. Isami Kodaka & Masashi Takeda & Kankuro Hoshino - nie było zbyt szybko ani też specjalnie brutalnie. Przede wszytskim dobrze było oglądać nowe twarze w tego typu walkach. Było kilka ciekawach momentów jak WX i Shuji leżący we dwóch pod Board'ami na co Masashi wykonuje jeszcze German Seplex'a Ito. Mocny był Running Awsome Bomb Ishikawa'y z rampy do wejścia na ring którego ofiarą był Isami... nie nazwałbym tego miękkim i bezpiecznym lądowaniem. Do walki wkradł się jeden mocno zauważalny botch a mianowicie spalony Powerbomb od WX. Walkę wugrywa Ryuji Ito po Dragon Splash na Isami przy pomocy board'a.

 

4. Jushin Liger vs. Daisuke Sekimoto - legenda vs. przyszłość puro. W grudniu Sekimoto i Mammotoh pokonali Liger'a i Akiara broniąc swoje tytuły BJW. Walka zdecydowanie solidna, ale niestety nic więcej. Liger pracował nad nogą Sekimoto. Heel'em w tym przypadku był zapaśnik z New Japan. Sam koniec walki to jak dla mnie nie porozumienie. Sekimoto odgrywa się na przeciwniku częstując go swoim German'em, który nie wystarczył, aby położyć Liger'a na deskach. Sekimoto więc zabiera się do drugiego, którego Thunder kontruje z nikąd w Cradle i pinuje Daisuke. Miałem trochę większe oczekiwania po tym pojedynku bo naprawdę był w nim potencjał i oboje dobrze z sobą pracowali. Mam nadzieję na rewanż, epickie pojedynek przy większej publiczności i zwycięstwo dla Sekimoto, które by bardziej wypushowało go.

 

5. Light Tube/Red Block Death Match: Takashi Sasaki & Yuko Miyamoto vs. Jun Kasai & Masada - i bardzo przyjemny dla oka main event w którym wykorzystywano najpierw głownie jarzeniówki a potem doszły do tego czerwone cegły. Spoty z tymi właśnie cegłami wyglądały naprawdę boleśnie, bo nie ciekawie byłoby spaść na cegłówki na których jeszcze leżą jarzeniówki. Był jeden botch kiedy Sasaki nie trafił z swoim trademark'owym headkick'iem w Jun, ale od razu naprawił to. Szkoda, że nie można było zobaczyć Moonsault'a z jarzeniówkami na leżącym na cegłówkach Masada'dzie bo Masada zrobił unik. Chwilę potem leżał z powrotem na cegłówkach, Miyamoto wykonał Twisting Moonsault przy którym sam trochę ucierpiał mając niezbyt miękkie lądowanie. Wykonał na koniec Thunder Fire Piledriver na tą samą stertę cegłówek i BJW Death Match Champ zdobył zwycięstwo. Może trochę jeden sadystyczny, ale chciałbym zobaczyć jakiś spot z cegłówkami ułożonymi w piramidę. Szkoda, że Masada nie wykonał Skullfucka Buster na jarzeniówki. Walka bez żadnego climax'u, ale nie było nudno.

 

Solidne show od BJW, oby poniżej tego poziomu nie schodzili przez resztę roku. Tylko szkoda zmarnowanego Sekimoto vs. Liger.

 

 

ZERO1-MAX 2009.01.23

 

1. Shito Ueda & Yuzuru Saito vs. Mineo Fujita & Yusuke Obata - nienajgorszy opener. Podstawowe moves'y, wszytsko energiczne bez zbędnego tracenia czasu.

 

2. Kohei Sato vs. KAMIKAZE - średni pojedynek. Myślałem, że w pewnym momencie skończy się przez Smallpackage, kiedy Sato skontorwał próbe Uranage. Na szczęście starali się o jakąś próbe climax'u która oczywiście nie wyszła, ale przynajmniej w końcówce było trochę near fall'i. Wygrywa Sato przez Northen Light Bomb. Saito poddaje się po Camel Clutch'u Fijita'y

 

3. Minoru Fujita vs. Takuya Sugawara - dwóch heel'owych tag partenerów staje przeciwko sobie. Już na samym początku Minoru Fujita atakuje od tyłu przeciwnika. Sama walka jak dla mnie kiepska bo jak na tych zapaśników było strasznie wolno i bez emocji. Bez większego zaskoczenia dla mnie wygrywa Fujita po Smallpackage. Po walce jeszcze lekka sprzeczka, która kończy się przyjacielskim uściskiem.

 

4. Hikaru & Mio Shirai vs. Saki Maemura & Io Shirai - akcja Joshi tym razem na ringu. Panie z SUN dają próbkę swoich możliwości. Tak jak na początku było naprawdę nudno to potem zrobiło się naprawdę ciekawie. Było dużo akcji po których wydawało się, że będzie koniec i tylko szkoda, że publiczność praktycznie spała przez co klimat walki ucierpiał. Saki wykonała bardzo dobrze Hurricanrana DDT w takim stylu jak robi to Amazing Red. W pewnym momencie pomyślałem sobie, że po takiej ilości signature moves'ów walka skończy się przez jakiś roll up. Na szczęście moje przeczucia okazały się mylne i Hikaru spinowała Io Shirai po Lanakila-H. Miło było patrzeć na moją śliczną i niebezpieczną Saki Maemura.

 

5. Ikuto Hidaka & Munenori Sawa vs. Daisuke Sekimoto & Osamu Namiguchi - weteran BattlArts i przyszłość tej federacji a za razem obeci mistrzowie NWA International Lightweight Tag Champions przeciwko Sekimoto dla którego też BattlArts nie jest obce i ZERO1 own. Pojedynek bardzo podobał mi się. Z początku było klasyczne zagranie w tag team wrestlingu czyli jeden z zapaśników ofiarą w tym przypadku był nim Sawa. Walka na szczęście zbyt długo nie potrwała w takiej strukturze i siły wyrównały się. Potworem w tym pojedynku był Daisuke Sekimoto i ten facet ma na prawdę sporo siły. Ciekawe zdecydowanie było jak Hidaka atakował Sekimoto Shawn Capture co ten chciał skontrować najwyraźniej w German Suplex co nie wyszło mu poprzecuł Hidaka troche i skończył na Argentine Backbreaker. Potem sytuacja odwróciła się i to Hidaka skontrował German'a w Shawn Capture. Mocno chciałbym zobaczyć tych dwóch 1 on 1 bo mógłby to być MOTYC. Daisuke Sekimoto niszczy naprawdę potężnym Deadwieght German Suplex'em Sawa i wygrywa pojedynek.

 

6. Shinjiro Otani & Masato Tanaka vs. Yuji Nagata & Wataru Inoue - feud roku 2008 ZERO1 vs. NJPW jest wciąż aktualny na początku roku 2009. Yuji Nagata obecny posiadacz głownego pasa federacji ZERO1 staje znów na przeciwko Masato, od którego pas wygrał i obronił w Tokyo Dome. Partnerem Masato jest Otani, który w lutym będzie starał się zwrócić pas do domu. Jest jeszcze Wataru Inoue był IWGP Jr. czamp, zeszłoroczny zwycięsca Best of Super Jr i protegowany Koji Kanemoto czyli Nagata ma konkretnego partnera przeciwko dwóm weteranom. Tak jak ta karta wygląda świetnie na kracie tak w praktyce nie wyszło nic ciekawego a wręcz zawiodłem się. Cały czas było wolno, żadnych emocji i nawet nie starali się zbudować jakiegoś climax'u. Pojedynek nie był zbyt długi może dlatego nie mógł dobrze rozwinąć się. Największy minus to za mało starć na lini Tanaka vs. Nagata. Wygrywa Shinjiro Otani po Spiral Bomb'ie na Wataru Inoue.

 

W 2009 roku ZERO1 trochę zmobilizowało się bo to co działo się pod koniec roku 2008 ledwo dało się oglądać a tutaj proszę bardzo udana gala. Wielki zawód to main event.

 

 

Dragon Gate Infnity #118 2009.01.23

 

1. Yasushi Kanda & Kenichiro Arai vs. Don Fujii & Susumu Yokosuka - ta sama dwójka przez która Gamma został wydymany staje przeciwko dwóm mistrzom z Dragon Gate. Arai zadebiutował w nowym ring attire po wstąpieniue do Real Hazard. Pojedynek słaby z oczywistymi interwencjami heel'owego RH. Arai wygruwa walkę po tym jak uderza Susumu butelką w głowę.

 

2. Masaaki Mochizuki & Koji Kanemoto vs. BxB Hulk & Naoki Tanisaki - miło widzieć z powrotem Koji Kanemoto na ringu Dragon Gate. Sama walka zdecydowanie poniżej oczekiwań. Naoki Tanisaki pomimo największych starań uwolnienia się i prób rope break'u poddał się po Ankle Hold'zie zapasnika z NJPW.

 

3. No Ropes Match: YAMATO vs. Shingo Takagi - byli partnerzy z Real Hazard, którzy razem z Gamma razem dzierżyli pasy Open the Triangle Gate walczą przeciwko sobie w jakże nielubianej przez ze mnie stypulacji. Ogranicza ona możliwości zapaśników. Jednak były nawet 2 ciekawe spoty. Pierwszy to jak YAMATO biegł na Shingo, ten zszedł mu z drogi i YAMATO wleciał w stertę krzeseł. Drugi to Thunder Fire Piledriver na stół który stał za ringiem na YAMATO, chociaż byłoby to równie dobrze do wykonania z linami. Oczywiście klasycznie Real Hazard też musiało interweniować w walce i wspomagać towarzysza. Wygrywa YAMATO po Sleeper Hold'zie i sędzia przerywa walkę. Całkiem dobre starcie w stylu Dragon Gate'owym.

 

Jakoś nieszczególnie wciągnęło mnie to wydanie Infinity.

 

 

Dragon Gate Infinity #119 2009.01.25

 

1. Battle of Tokyo '09 - Round 1: Akira Tozawa vs. Shinobu

2. Battle of Tokyo '09 - Round 1: Shinjitsu Nohasi vs. PAC

3. Battle of Tokyo '09 - Round 1: Shisa Boy vs. m.c.KZ

4. Battle of Tokyo '09 - Round 1: Kagetora vs. K-ness

5. Battle of Tokyo '09 - Semi-Final: Akira Tozawa vs. Shinjitsu Nohasi

6. Battle of Tokyo '09 - Semi-Final: Kagetora vs. Shisa Boy

 

Jednodniowy turniej mający wyłonić #1 contendera do pasa Masato Yoshino - Open the Brave Gate. Nie mam ochoty na temat każdej z niej rozpisywać się z osobna. Każdy pojedynek trwał zaledwie po 2-3 minuty i nie były to żadne highlight'y z walk.

 

7. Battle of Tokyo '09 - Fina: Kagetora vs. Akira Tozawa - finał praktycznie niczym nie różnił się od reszty pojedunków tym, że był dłuższy. Nie było nic ciekawego po prostu standardowy wrestling. Kagetora wygrywa po FFF tym samym stając się nowym pretendem do pasa. Po walce wychodzi Real Hazard i Kagetora razem z nimi opuszcza ring.

 

8. Kenichi Chikano vs. Youhei Fujita - na koniec akcja młodych wilków Dragon Gate. Naprawdę podstawowy wrestling i nic więcej. Wygrywa Chikano po tym jak Fijita poddaje się po Cross-Armbreaker'ze.

 

Mocno kiepski odcinek. Słaby turniej, który na szczęście potrawł tylko jeden dzień a nie jak to miało miejsce w jeden z federacji joshi 4 miesiące. Szczęście w nieszczęściu.

 

 

MEN's Club Show 2009.01.28

 

5. Dick Togo vs. Yuki Sato - młody i drobny Sato staje na przeciwko weterana Michinoku Pro. Walka całkiem znośna na zasadzie underdog'a, który stara odgryźć się i wygrać walkę. Jednak starania mimo wszytsko poszły na marne bo Togo najpierw wykonuje Pedigree a potem swój Senton i kończy walkę.

 

6. 4-Way Tag Match: Kota Ibushi & Madoka vs. Mens Teioh & Shinobu vs. Makoto Oishi & Shiori Asahi vs. Tsutomu Oosugi & Hercules Senga - jak przeczytałem w jedenj z recenzji "skolekcjonowano najsexowniejszych, najbardziej kolorowych i spektakularnych indy flyer'ów z okolic do spofest'owej masturbacji" i podpisuje się pod tymi słowami. Walka była wszytskim czego oczekiwac od takiej śmietanki, plus jak to z MEN's Club komediowe aspekty. Walka trwała około 20 minut i naprawdę szybko mi to minęło. Wygrywa Ibushi po tym jak pinuje Shinobu Phoenix Splash'em.

 

Niestety nie posiadam undercard'u. Nie wiem czy to z powodu tego, że Samurai TV tylko te 2 walki wyemitowało czy komuś nie chciało się udostępnić więcej. Wolałbym mieć wersję komerycjną i nieokrojoną bo mocno przepadam za MEN's Club.

 

 

Hustle 2009.01.29

 

3. Alan Kuroki & RG vs. Monster HG & Fake HG - jest to pierwsza walka HG od kiedy dołączył do Monster Army po eksperymentach jakie przeprowadził na nim zły doktor. Muszę przyznać, że nie raz uśmiałem się podczas oglądania tej walki. To za sprawą brawl'u jaki prowadzili ze sobą po hali Monster HG i RG. Zdecydowanie najśmieszniejszy był moment kiedy RG wołał o pomoc Tanahashi, ktory był na plakacie promującym galę New Japan. Kolejną śmieszną chwilą był moment kiedy RG uciekając z WC chwycił za telefon i dzwonił gdzieś po pomoc. Ogólnie cały brawl ma wielki plus u mnie. Dwóch HG po prostu roznieśli przeciwników w proch, mimo to przegrali przez DQ kiedy zaczęli dusić łańcuchem RG. Na koniec dumny z siebie Monster HG namiętnie pocałował Fake HG.

 

4. Genichiro Tenyru & Shiro Koshinaka & Tajiri & Bono-kun & Natto Man vs. Toshiaki Kawada & Commander Ann Jo & Demon Spider Blue & Golden Cup #4 - wielki 5 on 5 elemination match pomiędzy Hustle Army i Monster Army. Zasady bardzo prostę, aby wyeleminować trzeba go spinować, zmusić żeby się poddał albo wyrzucić za ring nad górną liną. Od samego początku nad Hustle Army wisiały czarne chmury bo nie dość, że nie mieli 5tego członka armii to jeszcze szybko stracili Genichiro i Shiro. Kiedy sytuacja wyglądała bardzo kiepsko i Taijiri poddawał się z pomocą przybył Natto Man. Siły wyrównały się Natto wyrzucił za ring spinował Cup#4 i wyrzucił za ring An Jo oraz Monster K i sekunde potem sam został wyrzucony. Kiedy Shoji zmusza do poddania się Taijiri Bono-kun zostaje sam przeciwko dwójce. Jednak szybko pozbywa się Spider Blue i po krótkiej potyczce pinuje Shoji po Bono-kun Flip'ie. Hustle Army zdobywa zwycięstwo w tym masywnym meczu.

 

Szkoda, że tylko te 2 walki mi dane było obejrzeć bo nie znalazłem dostępnego undercard'u. Hustle jak Hustle miło się ogląda z przymrużeniem oka.

Ganso Puro Czub :).

53373727349a4521b35993.jpg


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

http://i38.tinypic.com/2ir9emu.jpg

 

Allied Powers: The World's Greatest Tag Teams.

Bardzo dobre home video WWE. Prawie 9 godzin poświęconych najlepszym tag teamom w historii. Oczywiście można zarzucić brak kilku ekip, można zarzucić też, że nie każdy zespół został należycie zaprezentowany, ale sam fakt, że całość trwała około 9 godzin pokazuje, że WWE bardzo się postarało(gdyby chcieli zrobiliby DVD, które oglądałbym przez miesiąc, bo mają tyle materiałów). Kilka błędów też można wytknąć, a może nie błędów jako takich co bardziej niedociągnięć takich jak np. początkowe przedstawienie Demolition, czyli jako team Ax+Smash(dopiero w extrasach do DVD pokazano wywiad z nimi i trzeciego członka którym był Crush), a także brak notki o tym, że w role Smasha wcielał się zarówno Barry Darsow jak i Randy Colley. Cóż można wychwycić jeszcze kilka takich ciekawostek oglądając całość, ale to już zachowam dla siebie i nie będę psuć zabawy tym którzy sami chętnie powytykają jakieś niuanse w tej produkcji. Po każdym obejrzanym CD zanotowałem jakie tag teamy zostały przedstawione i o to lista(w kolejności ukazywania się na DVD):

- British Bulldogs

- Steiner Brothers

- Steamboat/Youngblood

- High Flyers

- Fantastics

- Killer Bees

- Hardy Boys

- Fabulous Freebirds

- Von Erichs

- Minnesota Wrecking Crew

- Brothers Of Destruction

- Valiant Brothers

- Strongbows

- Smoking Gunns

- Funk Brothers

- Brisco Brothers

- Harlem Heat

- Midnight Express

- MNM

- Billy & Chuck

- Hollywood Blondes

- APA

- Nasty Boys

- Rockers

- Demolition

- Fabulous Rougeaus

- Ivan & Nikita Koloff

- Bushwhacers

- La Resistance

- U.S. Express

- Nikolai Volkoff & Iron Sheik

- Dudley Boys

- Outsiders

- Anderson/Blanchard

- Texas Outlaws

- Patterson/Stevens

- Wild Samoans

- Blackjacks

- Stevens/Bockwinkel

- Miz/Morrison

- Hart Foundation

- Edge/Christian

- Rock 'N' Roll Express

- New Age Outlaws

- Rock 'N' Sock Connection

- Luger/Sting

- Mega Powers

- D-Generation X

- Rated RKO

- World's Greatest Tag Team

- Road Warriors

 

Oprócz krótkich notek na temat każdego tagu były też walki niektórych z nich. Miłym zaskoczeniem było też wspomnienie o chyba największym turnieju zespołowym, czyli Crocket Cup. Walki jakie się pojawiły:

- British Bulldogs vs Hart Foundation (MSG 1985) - walka, której stawką był title shot.

- Steiner Brothers vs Sasaki/Hase (Japan Supershow 1991) - stawką były 3 pasy mistrzowskie.

- Killer Bees vs Demolition (Texas 1987) - 2 Out Of 3 Falls Match.

- Hardy Boys vs Brood (King Of The Ring 1999).

- Fabulous Freebirds vs Von Erichs (WCCW 1983) - Strap Match.

- Brisco Brothers vs Funk Brothers (Championship Wrestling From Florida).

- Harlem Heat vs Steiner Brothers (Hog Wild 1996).

- Midnight Express vs Fantastics (Great American Bash 1988).

- Nasty Boys vs Public Enemy (Superbrawl 1996).

- Rockers vs Brainbusters (MSG 1989).

- Demolition vs Strike Force (Wrestlemania IV 1988).

- Iron Sheik & Nikolai Volkoff vs U.S. Express (Wrestlemania I 1985).

- Dudley Boys vs Hardy Boys (Survivor Series 2001).

- Outsiders vs Harlem Heat (Halloween Havoc 1996).

- Anderson/Blanchard vs Koloff/Sting (Great American Bash 1988).

- Stevens/Bockwinkel vs Robinson/Bastien (AWA All Star Wrestling 1972) - 2/3 Falls Match.

- Miz/Morrison vs Rey/Michaels (RAW, Listopad 2008).

- Hart Foundation vs Rougeaus Brothers (Boston Garden, Marzec 1987).

- Edge/Christian vs Hardy Boys vs Dudley Boys (Summerslam 2000) - TLC Match.

- Rock 'N' Roll Express vs Koloff/Khrushcev (World Wide Wrestling, Lipiec 1985).

- New Age Outlaws vs Rock 'N' Sock Connection (Armageddon 1999).

- Rated RKO vs DX (Cyber Sunday 2006) - Special Guest Referee: Eric Bishoff.

- World's Greatest Tag Team vs Los Guerreros (SmackDown!, Grudzień 2003).

- Superpowers vs Luger/Blanchard (Crocket Cup 1987).

- Road Warrior vs Money Inc. (SummerSlam 1992).

 

Na extrasach z kolei były głównie segmenty. Między innymi Mean Gene szukający Bushwhackers po lasach Nowej Zelandii. Był także The Rock+Mankind, specjalny tribute dla tag teamu Conquistadors. Ellering+Road Warriors, Gene+Hart Foundation, wspomniany przeze mnie wcześniej speech członków Demolition, czy "teledysk" Badstreet USA. Jako fan takich produkcji WWE(nie każdych oczywiście) gorąco polecam.

15974308365193fac7b7921.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • VictorV2
      Więc...Part 2. A przed nim - udało mi się zrobić ogarniętą formę rosteru. *Trigger Warning* jeśli ktoś nie przepada za AI - wygląd zawodników jest mniej więcej prezentowany przez AI. To jest bardziej punkt estetyczny, ale też uważam że mniej więcej wiedza kto jak wygląda ma znaczenie i pomaga zrozumieć charakter danego zawodnika. Nie w każdym przypadku, ale z pewnością częściej niż rzadziej. Roster będzie aktualizowany w miarę progresu show. Mam obecnie ~50 show napisanych, więc z pewnością to i owo się pozmienia. Będę starał się dodawać zmiany do rosteru albo krótko przed, albo zaraz po dodaniu kolejnego show. Zmiany kosmetyczne też pewnie się pojawią, zaczynam dopiero przygodę z Google Sites. Brak Theme Song'u oznacza że albo nie ma znaczenia (RIP Jobbers, you will be remembered) albo nie znalazłem jeszcze czegoś co pasowałoby do mojej wizji danego zawodnika.  LoF Roster   Co do formy - jeśli ktoś ma jakieś propozycje jak ułatwić/uprzyjemnić czytanie, pod kontem formowatowania, jest zawsze otwarty na propozycje!   LoF Strike #2   Show zaczęło się od widoku parkingu przed budynkiem, gdzie wjechały dwa motory, z których wjechali Corey Harper i Sean Andreson. Zgasili silniki i zdjęli swoje torby, zmierzając w stronę budynku, rozmawiając o czymś. Kiedy byli już przy wejściu, Corey zatrzymał się - pokazując partnerowi braci Becker którzy akurat wyjmowali swoje torby z auta. Corey zaśmiał się i rzucił swoją torbę pod nogi Briana   Corey: Nasze torby też możecie wnieść do środka   Obaj zaśmiali się, podczas gdy bracia Becker spojrzeli po sobie i zignorowali ich. Arnold przesunął nogą torbę Harper’a, co ewidentnie mu się nie spodobało. Podszedł bliżej niego   Corey: Problem?    Arnold spojrzał na niego   A. Becker: Tak, nie jesteśmy tu od tego żeby nosić za wami torby.   Andreson i Harper spojrzeli na siebie i zaśmiali się jeszcze raz.    Sean: A od czego? Ktoś chyba szuka walki…   Obaj podeszli blizej do Arnolda, ale Brian wszedł między nich   B. Becker: Hej, show się jeszcze nie zaczęło. Nie jesteśmy tu po to żeby bić się na parkingu.   Jego głos był spokojny, bez nuty strachu czy załamania. Corey spojrzał mu w oczy i przez chwilę wydawało się że coś się jednak wydarzy - na szczęście Corey podniósł swoją torbę, z nieprzyjemnym uśmieszkiem, klepnął partnera i obaj odeszli, wchodząc do budynku. Bracia Becker stali przy aucie, patrząc za nimi - po czym obraz się zakończył.    Jamie: Witamy na drugim show! Witamy serdecznie!   Jeff: Pierwsze show dało nam pierwszych zawodników w półfinałach obu turniejów, dzisiaj dołączy do nich kolejna czwórka   Jamie: W turnieju wagi ciężkiej, zderzenie kultur - Samoański wojownik zmierzy się z Vikingiem.    Jeff: Nie wiem czy możemy mieć bardziej brutalny matchup w tym momencie.   Jamie: W turnieju Cruiserweight, zamaskowany luchador El Hijo Del Cielo zmierzy się z kimś, kto również miał swoje doświadczenia z oryginalnym GWA - Brian Becker.   Jeff: Część Tag Teamu z jego bratem Arnoldem - Zwycięzcy jednego z GWA World J-Cup. Ich kariery również przeszły gorszy okres i próbują wrócić do formy   Jamie: Również w turnieju Cruiserweight, po nieudanym debiucie Maximillian Wallace zmierzy się z Kanadyjczykiem, Kyle’m Bradley   Jeff: Miałem okazję widzieć się dzisiaj z Maximillianem - i mogę powiedzieć jedno. Nie jest w dobrym humorze.   Jamie: Nie dziwie mu się…miejmy nadzieje że to nie wpłynie na jego match.   Jeff: Ostatni qualifier dzisiaj, to nasz Main Event - Blake Stevens zmierzy się z wychowankiem GWA: Oceania - Cameon’em Paige!   Jamie: Nie mieliśmy wielu okazji że spotkać się z chłopakami z Oceani, ale Cameron zdecydowanie był z nich najlepszy jeśli chodzi o towarzystwo   Jeff: Ciekawe dlaczego…jeśli jego easy–going charakter się nie zmienił, to myślę że dalej będzie duszą towarzystwa   Jamie: Oby, nie mogę się doczekać.   Jeff: W międzyczasie, czas rozpocząć akcje - a jak zrobic to lepiej, niż z dwoma osobami których duma nie pozwala im przegrać?    Światła przygasły i słychać było bębny, wraz z plemienną muzyką - na rampie pojawił się Ofato, wykonując Siva Tau - tradycyjny plemienny taniec wojenny. Kiedy skończył, uderzył się kilka razy w twarz i zszedł do ringu, gotowy do walki. Chwilę po tym, rozległ się głośny róg - przy którym na rampe wyszedł Valgard. Kiedy obaj byli w ringu - światło zgasło całkiem, zostawiając tylko zawodników w ringu w małych kręgach światła. Na Titantronie pokazał się ciemny pokój, z okrągłym stołem na którym położony był ciemnoniebieski materiał. Do kadru wsunęła się dłoń, kładąc karte tarota na stole, Strength.   ???: Dwóch wojowników, pełnych dumny, odwagi i siły. Obaj pełni determinacji, żeby udowodnić swoją dominację…   Ta sama dłoń, położyła obok kolejną kartę - tym razem jest to odwrócony Temperance   ???: Jednak w ich duszach brakuje balansu…brak cierpliwości prowadzi do pośpiechu…pośpiech prowadzi do nieostrożności…a nieostrożność prowadzi tylko do…   Ostatnią kartę ta sama dłoń wsunęła odwrotnie, tyłem do kamery. Powoli odwróciła ją, kładąc na stole The Tower.   ???: Do upadku i zagłady…   Słychać było po tym delikatny, słodki śmiech po którym obraz się skończył, światło wróciło do normy. Obaj zawodnicy byli ewidentnie zaskoczeni, ale nie wydawało się to wpłynąć na ich pamięć - obaj byli gotowi do walki.   Match 1: Heavyweight Tournament Qualifier Ofato Vs Valgard   Highlights: Obaj zawodnicy mieli ten sam pomysł - pełna dominacja. Przez początek walki, wyglądało to jak zwykła przepychanka, kiedy żaden z nim nie mógł przełamać drugiego. Obaj zaczęli sprawdzać się, próbując przewrócić drugiego Running Shoulder Block’iem - i po kilku próbach Ofato był tym któremu się to udało. Nie dało mu to jednak przewagi jakiej się spodziewał - Valgard podniósł się szybko i odwdzięczył się rywalowi. Zaczęli znowu się siłować, co tym razem wyszło na lepsze wikingowi - który rzucił Samoańczykiem, Release German Suplex wreszcie dał mu ten moment który mógł wykorzystać. Reszta walki była typową przepychanką powerhouse'ów, zakończoną przez High-Impact Uranage od Ofato. Zwycięzca: Ofato   Jeff: Co za brutalne starcie, obaj nie żałowali sił i nie próbowali oszczędzać zdrowia   Jamie: Valgard będzie myślał dwa razy następnym razem, zanim zdecyduje się na Headbutt contest z kimś z wysp Samoa…   Jeff: Szkoda, bo szło mu całkiem dobrze. Na pewno ma potencjał, który miejmy nadzieję rozkwitnie z przypływem doświadczenia.   Jamie: Czasami trzeba wiedzieć kiedy poczekać, duże manewry są zazwyczaj najniebezpieczniejsze - ale też najbardziej ryzykowne. Wyczucie czasu jest istotne.   Jeff: Imponujący początek do drugiego show. Pamiętajmy że czeka nas więcej dzisiaj, włączając Main Event - w którym zobaczymy debiut jednego z najbardziej obiecujących talentów brytyjskiej sceny, Blake’a Stevensa.   Jamie: Tak - i jak widzieliśmy ostatnio, zdążył już nawiązać pewne sojusze z innymi przedstawicielami Wielkiej Brytanii.    Jeff: James Crawford, który nie rozpoczął swojej kariery tutaj w najelpszy sposób oraz Izzy Richards, która jest częścią nowo powstałej dywizji kobiet. Jak Blake ich nazwał? Royalty?   Jamie: Dokładnie. To chyba mówi wszystko, jeśli chodzi o jego światopogląd.    Jeff: Cameron będzie miał ręce pełne roboty dziś wieczorem - ale zanim do tego dojdzie, wyłonimy kolejnych dwóch zawodników którzy przejdą dalej w turnieju Cruiserweight. Shou Ikeda już pokazał że poziom rywalizacji będzie wysoki - czy inni mu dorównają? Dowiemy się niedługo.   Titantron pokazuje nam backstage, gdzie widzimy przygotowującego się do swojego matchu’u Maximilliana Wallace - stoi przy nim Katherine Edwards. Maximillian jest ewidentnie spięty i zestresowany.   Katherine: Już, spokojnie. Dlaczego sie tak stresujesz? To tylko kolejny match.   Maximillian zatrzymał się i spojrzał na nią   Maximillian: Przestań. Wystarczy tego co się stało ostatnio. Nie mogę sobie pozwolić na kolejną przegraną.    Katherine uniosła idealnie wypielęgnowaną brew   Katherine: Niby dlaczego? Kogo to obchodzi, masz jescze dużo czasu, przegrana tu czy tam, co to zmieni? Nie mów mi że obchodzi Cię nagle co Ci ludzie o tobie myślą   Maximillian: Oczywiście że nie. Kogo obchodzi zdanie plebsu z Raleigh, udają że wiedzą kto jest dobry bo pochodzi stąd wielu utalentowanych zawodników ale tak naprawdę sami marzą żeby osiągnąć cokolwiek poza skończeniem pierwszej szkoły…a i tego nie potrafią osiagnać.   Ewidentnie słychać buczenie z widowni.   Katherine: Więc czym się tak stresujesz. Uspokój się, idź zrobić co masz zrobić i postaraj się pospieszyć. Mamy rezerwajce w restauracji i naprawdę nie chciałabym się spóźnić.    Maximillian wyglądał jakby chciał powiedzieć coś jeszcze, ale powstrzymał się i ewidentnie zestresowany, odwrócił się idąc w stronę wyjścia do ringu. Katherine pokręciła tylko głową i wyjęła lusterko, poprawiając swoje włosy   Katherine: Mężczyźni, tak niewiele potrze-...   Nagle odwróciła się gwałtownie, patrząc za siebie. Zaniepokojona, jakby coś zwróciła jej uwagę - jednak nie było tam nic poza pustym korytarzem. Ale mrugnęła kilka razy i wzruszyła ramionami, wracając do swojego lusterka. Kamera obróciła się, gdzie zza rogu wysunął się kawałek srebrnej maski, obserwując ją. Głowa powoli wsunęła się z powrotem za róg, znikając z pola widzenia. Obraz wrócił do ringu, w którym stał już Maximillian, chodząc w tę i z powrotem, czekając na swojego dzisiejszego przeciwnika.   Match 2: Cruiserweight Tournament Qualifier Maximillian Wallace Vs Kyle Bradley   Highlights: Maximilian ruszył do walki, atakując oponenta w narożniku - sędzia musiał się chwilę namęczyć, żeby ich rozdzielić. Kiedy próbował wrócić do dalszego atakowania - Kyle wbił go w narożnik Drop Toe Hold’em. Roll Up dał mu 2 count - ale pozwolił przejąć kontrolę nad starciem. Maximillian próbował zrobić cokolwiek żeby przerwać ofensywę przeciwnika, ale bez rezultatów. Wreszcie przejechał mu palcami po oczach, co dało mu przewagę. Kilka kolejnych minut "znęcania" się nad rywalem, dopingowanym przez widownię zanim zbyt arogancki heel dał się złapać w Small Package które zaskakująco zaskoczyło walkę. Zwycięzca: Kyle Bradley   Kyle wyślizgnął się z ringu w momencie, nie wierząc w to co się stało - podczas gdy Maximillian jest wściekły w ringu, jeszcze bardziej nie wierząc w to co się właśnie wydarzyło.   Jamie: Co za zwrot akcji!   Jeff: Nie chce nawet sobie wyobrażać jak się teraz czuje Wallace, niesamowicie niefortunna sytuacja   Jamie: Nie trzeba sobie tego wyobrażać, widzimy na własne oczy…choć nie wydaje mi się że jest zły…bardziej przypomina załamanego.   Jeff: Jego kariera w LoF nie zaczęła się zbyt dobrze - mam nadzieję że szybko to przełamie, bo nie chcielibyśmy żeby było jeszcze gorzej   Wallace wciąż wściekły opuścił ring, gdzie widzimy Downstar, stojącą razem z Kat Leone - nowym brazylijskim nabytkiem.   Downstar: Cieszę się że wreszcie udało Ci się tu dostać. Byłam pod dużym wrażeniem kiedy zobaczyłam twoje występy, dziękuję że zgodziłaś sie przylecieć.   Kat: To ja dziękuję, kiedy usłyszałam że GWA otwiera sie ponownie, miałam dobrą motywację żeby się starać.   Obie zaśmiały się, kontynuując rozmowę - kiedy w kadrze pojawiła się Izzy Richards i James Crawford. Downstar spojrzała na nich, nie do końca wiedząc co oni tu robią.   Downstar: W czym mogę wam pomóc?    Izzy: Mogłabyś zacząć od wykonywania swojej pracy. Dumne przemówienie na temat tego jak bardzo chciałaś stworzyć kobiecą dywizje…i skończyło się na jednej walce? Nie przepracowujesz się za bardzo   Kat chciała coś powiedzieć, ale Izzy spojrzała na nią, przerywając jej w momencie.   Izzy: Nie wiem kim jesteś, ale radziłabym Ci być cicho, kiedy dorośli rozmawiają.    Tym razem Kat chciała zrobić coś więcej niz coś powiedzieć, jednak tym razem to Downstar ją powstrzymała, kładąc jej dłoń na ramieniu.   Downstar: Słyszałam o was, Royalty, prawda?    Izzy wydawała się być dumna, unosząc trochę głowę, kiedy Downstar o nich wspomniała. James też się uśmiechnął na tą wzmiankę.    Downstar: Tak, T-Ash wspominał o swoim pierwszym matchu.    Zarówno ona jak i Kat zaśmiały się lekko, widząc reakcje Royalty. Izzy spojrzała wściekle na Kat.   Izzy: Uważasz że to zabawne? Nie wiem za kogo się uważasz, próbując obrażać Royalty. Skoro jesteś tu nowa, może dobrze byłoby pokazać Ci gdzie twoje miejsce?    Kat zrobiła krok do przodu, jej dobrze zbudowane, umięśnione ciało robiło wrażenie w porównaniu z bardziej delikatną budową brytyjki.    Downstar: Prawdę mówiąc, Kat musi jeszcze skończyć wszystkie wymagane badania lekarskie, więc dzisiejszy wieczór odpada…ale następne show, myślę że jak najbardziej. Kat Leone przeciwko Izzy Richards.    Izzy prychnęła, odsuwając się i odwracając od nich.   Izzy: Brazylisjka szmata…   Brytyjka zamruczała pod nosem, jednak wystarczająco głośno.    Kat: Hej, zapomniałaś o czymś.    Oboje, Izzy i James, odwrócili się - jednak tylko Izzy zdążyła się uchylić, Lioness Kick (Spinning Heel Kick) trafił prosto w twarz Crawford’a, który momentalnie padł poza kadrem, nieprzytomny. Twarz Izzy ewidentnie pokazywała szok i strach, niewiele brakło żeby to ona leżała na ziemi. Downstar i Kat odeszły z kadru, po czym obraz wrócił do areny.    Match 3: Cruiserweight Tournament Qualifier El Hijo Del Cielo Vs Brian Becker /w Arnold Becker   Highlights: Match zaczął się spokojnie, obaj próbowali się wyczuć. Brian zdołał zyskać chwilową przewagę, ale luchador szybko skontrował go, wyrzucając go z ringu Hurricanranna. Kolejna część walki szła dosyć szybko, ciężko było stwierdzić który z nich wygrywa, kiedy wymieniali się praktycznie chwyt za chwyt, dając bardzo dobry pokaz swoich umiejętności. Brin dał radę odzyskać kontrolę nad walką, unikając Moonsault’u, dokładając Sliding Forearm. Po tym Brian zwolnił trochę, próbując złapać oddech oraz wybić luchadora z jego preferowanego tempa walki. Cielo próbował przełamać kontrolę oponenta, jednak tym razem nie było tak łatwo. Walka zmieniła tor, kiedy Sean Anderson zszedł po rampie. Arnold zaszedł mu drogę, ale nie wiele to dało bo od tyłu do ringu wskoczył Corey Harper, dodając Gunshot (Bicycle Kick). El Hijo również nic nie widział, kiedy leżał na macie próbując dojść do siebie. Kiedy wreszcie to zrobił, widząc rywala wskoczył na narożnik i dodał Sky Bomb (Springboard 450 Splash), co dało mu wygraną. Zwycięzca: El Hijo Del Cielo   Jamie: Czego oni tu chcieli? Tak dobry match i oczywiście musieli go zrujnować!   Jeff: Brotherhood chyba nie zamierza okazywać sympatii, Brian był tak blisko wygranej…   El Hijo stał w ringu, patrząc na powtórkę sytuacji na titantronie i złapał sie za głowę, widząc co przegapił. Od razu podszedł do braci Becker, próbując coś wyjaśnić. Brian przytulił go i poklepał po plecach. Luchador ewidentnie nie jest zadowolony z tego jak wygrał, ale Brian z drugiej strony nie wydaje się mieć pretensji o to co się stało, wznosząc jego rękę w górę, kiedy razem opuścili ring. Kamera podążyła za nimi na backstage, gdzie minął ich Maximillian Wallace, ewidentnie zdenerwowany, odpychając braci Becker na bok, ciagnąc za sobą swoją walizkę. Szybszym krokiem szła za nim Katherine, próbując go dogonić.   Katherine: Hej, Max, heeej…Max!    Złapała go za ramię i zatrzymała, zmuszając go żeby się obrócił.   Katherine: Co się z tobą dzieje?    Maximillian próbował się pohamować, żeby nie powiedzieć czegoś głupiego.   Maximillian: Nic. Nic się nie dzieje, dobrze?    Katherine: Hej, próbuje tylko pomóc. Rozumiem że nie zaczęło się najlepiej…ale przecież to nie koniec, spokojnie. To tylko początek, masz jeszcze czas żeby to nadrobić.    Maximillian patrzył na nią, jakby jednak chciał jej coś powiedzieć, po czym zamknął oczy i wziął głęboki oddech.   Maximillian: Czas…tak, mamy czas…   Powiedział spokojnie, patrząc w bok.   Maximillian: Mówiąc o czasie, czeka na nas rezerwacja, prawda? Jedziemy?    Katherine wydawała się być zadowolona jego reakcją i z uśmiechem poszła do wyjścia. Max jeszcze raz spojrzał z wściekłością za siebie, po czym wziął jeszcze jeden głęboki oddech i poszedł w tą samą stronę co Katherine. Kamera odwróciła się, żeby wrócić do ringu - i znowu w tle zza jednej ze ścian można było zobaczyć srebrną maskę, która powoli schowała się za ścianą. Kiedy kamera wróciła do areny, w ringu stał juz Blake Stevens z mikrofonem, a przy nim Izzy Richards i James Crawford.    Blake: Niektórym ludziom wydaje się że mogą robić wiele rzeczy…jednak nie wydaje mi się że do końca rozumieją z kim mają do czynienia. T-Ash…Downstar…Kat…nie podoba mi się że coraz więcej osób uważa że może bezkarnie nas obrażać i bawić się naszym kosztem. Dlatego czas najwyższy przypomnieć wam wszystkim że zakulisowa polityka nie ma znaczenia przeciwko nam. Prawda jest bardzo prosta.   Blake zrobił krok do przodu, patrząc prosto w kamerę. Blake: We are the Royalty. So bend the knee…or we will bend it for you.   Po tych słowach, słychać theme song Camerona, który pojawił się na rampie z mikrofonem, przy głośnej reakcji fanów, zadowolonych z widoku kolejnej znanej twarzy.    Cameron: Hej, hej…Blake, przyjacielu. Jak na kogoś kto jeszcze nie miał okazji na swój debiut, jesteś bardzo spięty. Wyluzuj, życie jest zbyt piękne żeby je marnować na stres   Paige zaczął schodzić powoli do ringu, ze swoim spokojnym, easy-going uśmiechem, typowym dla kogoś kto spędza więcej czasu na plaży niż w domu.   Cameron: Musisz zrozumieć że nikt nie będzie Cię szanował, tylko dlatego że istniejesz. Więc spokojnie, weź głęboki oddech i zobaczmy co damy radę zrobić, dude.    Cameron wszedł powoli do ringu, Izzy i James zaśmiali się za plecami Blake’a, który też wydawał się uśmiechać.    Blake: …dude…?    Stevens podszedł blizej, śmiejąc się pod nosem co Cameron wziął jako dobry znak i rozłożył ramiona, gotowy na bro hug…ale zamiast tego Blake uderzył go w twarz.   Blake: Uważaj na słowa, kiedy zwracasz się w naszą stronę.   Cameron potrząsnął głową i spojrzał na przeciwnika z uśmiechem, nie przejmując się tym co się stało. Izzy i James wyszli z ringu, sędzia gotowy do zaczęcia walki.   Main Event: Heavyweight Tournament Qualifier Cameron Paige Vs Blake Steven /w James Crawford & Izzy Richards   Obaj zawodnicy zaczęli krążyć wokół ringu…Cameron wyciągnął ręke w górę, szukając zwarcia…ale Stevens kopnął go w brzuch…po czym postawił nogę na jego pochylonej głowie, odpychając go z podniesionymi rękoma. Chyba dalej nie bierze go na poważnie. Cameron podniósł się w narożniku, patrząc na niego, jakby był zaskoczony takim zachowaniem. Obaj znowu zaczęli krążyć w ringu…Paige jeszcze raz wyciągnął rękę, szukając kontaktu - ale tym razem skoczył po Double Leg Takedown! Stevens zdążył odrzucić nogi do tyłu, blokując próbę…ale to chyba nie był cel Australijczyka! Cameron wstał, podnosząc brytyjczyka na ramionach! Alabama Slam! Oof! Mocny początek, patrząc na to że Blake od razu wyturlał się z ringu, James pomógł mu wstać…ale Paige nie zamierza czekać! Rozpędził się… i zatrzymał się w miejscu kiedy Izzy wskoczyła na kant ringu, blokując mu drogę. Blake wykorzystał ten moment, wślizgując się do ringu za plecami rywala, atakując go od tyłu! Kilka uderzeń w plecy i tył głowy…po czym imponujący Full Nelson Suplex! Szybko złapał go za nogę, przechodząc do pinu! …1… Szybki kick out ze strony Camerona! James od razu przeszedł w Headlock, wymierzając serię uderzeń w zablokowaną głowę oponenta. Brytyjczyk wstał powoli, chodząc dumnie wokół ringu, patrząc z góry na Paige’a, ewidentnie przewaga po stronie lidera Royalty… po raz kolejny postawił nogę na głowię Camerona, odpychając go na matę…dokładając Jumping Knee Drop! Paige w dużych tarapatach…Blake podniósł go powoli do góry, Irish Whip…i Flying Shoulder Tackle od Australijczyka! Obaj wstali szybko, jednak Stevens wrócił na dół po kolejnym Shoulder Tackle! Cameron zaczyna budować swoją ofensywę! Steven zerwał się na nogi z dzikim Clothesline’em który chybił! Jumping Neckbreaker! Paige pinuje! …1…2… Bliżej niż jego rywal, ale wciąż niewystarczająco! Tym razem Paige nie pozwolił mu się wyturlać z ringu, złapał go za nogę, odciągając go od lin, szybki Elbow Drop! Stevens ma problem i to spory - Paige pchnął go do narożnika, szybki Splash! Ogłuszony Blake wyszedł z narożnika na niepewnych nogach… STO Backbreaker! Cameron z pełną kontrolą! Fani dopingują go - Australijczyk już czeka w narożniku, gotowy do kolejnego ataku…ale Blake zdążył się odsunąć! Co nie zatrzymało Camerona! Wskoczył na liny i odbił się, trafiając ze Springboard Crossbody! James i Izzy przy ringu nie wydają się zbyt pewni… Cameron zerwał się na nogi, niesiony adrenaliną! Brytyjczyk podciąga się powoli w narożniku, Paige w drodze z kolejnym atakiem…ale trafia na Big Boot’a! Ogłuszony cofnął się…Shotgun Dropkick! Paige trafił plecami w narożnik, odbijając się od niego brutalnie! Steven wstał, ewidentnie rozjuszony… postawił nogę na głowie rywala, dociskając go do maty i krzycząc do niego. Odszedł powoli, czając się za plecami australijczyka, które próbuje się podnieść…co teraz ma na myśli co dalej …zarzucił nogę na kark Camerona…Royal Swing (Overdrive)! Blake dobitnie pokazuje że kończy mu się cierpliwość, pin z jego strony! …1…2… Ale Paige wciąż żywy! Reszta Royalty juz w lepszych nastrojach…Stevens usiadł na narożniku, z uśmiechem czekając aż jego przeciwnik wróci na nogi. Ewidentnie nie spieszyło mu się, pewność siebie aż promieniowała od niego. Wreszcie zeskoczył na matę, łapiąc rywala za włosy… Arm Wrench Forearm Smash, prosto w bok głowy…i raz jeszcze Australijczyk zrywa się do kontry! Oddaje co otrzymał, trafiając swoim Forearm Smash’em! Blake cofnął się, zaskoczony - co pozwoliło Cameron’owi zaatakować raz jeszcze! Fani wracają do życia, próbując dodać swojemu faworytowi energii! Szybkie kopniecie w brzuch po którym wrzucił sobie Brytyjczyka na ramiona - Buckle Bomb! Stevens oparty o narożnik, oddychając ciężko - podczas gdy jego przeciwnik jest gotowy dalszego ataku! Moment, co…Izzy wskoczyła na ring, odwracając uwagę sędziego! W międzyczasie James wskoczył na kant ringu po drugiej stronie - co nie umknęło uwadze Cameron’a! Clothesline jednak nie trafia! James uchylił się…Superkick! Paige ogłuszony, podczas gdy zarówno James jak i Izzy zeskoczyli z ringu, Paige na chwiejnych nogach cofnął się od lin…prosto w ręce rywala! King’s Guillotine (Jumping Cutter)! Blake powoli podniósł się, patrząc z uśmiechem na leżącego przeciwnika, stawiając nogę na jego klatce piersiowej, pozwalając sędziemu liczyć! …1…2…3! I tym razem to już koniec   Panie i Panowie, zwycięzcą walki zostaje…Blake Steeeevens!   Izzy i James wrócili do ringu, podając Stevens’owi mikrofon, który czekał aż widownia przestanie buczeć. Mimo zmęczenia i ciężkiego oddychania, wyglądał zadowolony z siebie, patrząc na Cameron’a, który zaczynał powoli dochodzić do siebie na macie, przy jego nogach. Blake kucnął, łapiąc go za włosy i podnosząc jego głowę.   Blake: Właśnie dlatego Cię ostrzegałem…Ciebie i wszystkich innych. Mam nadzieję że informacja dotarła tym razem do wszystkich.   Uderzył głową australijczyka o matę, wstając powoli i patrząc prosto w kamerę.   Blake: Bend the knee…or we will bend it for you.   Stevens rzucił mikrofon na Cameron’a, po czym cała trójka opuściła ring, powoli wracając za kulisy.   Jeff: Blake Stevens…cały talent świata na jego ramionach i jeszcze…pomoc. Cameron robił co mógł, ale ciężko w takiej sytuacji zrobić cokolwiek.   Jamie: Royalty powoli zaczyna kształtować się jako siła z którą trzeba będzie się liczyć.   Jeff: Gdyby tylko nie chcieli robić tego w taki sposób. Ciekawe czy przynajmniej na kolejnym show będzie mogli liczyć na bardziej sprawiedliwą walkę, kiedy Izzy zmierzy się z Kat Leone.   Jamie: Chciałbym w to wierzyć, ale…   Jeff: Czas pokaże. Mówiąc o czasie, to nasz dzisiejszy dobiega końca. Mamy nadzieję że dołączycie do nas na kolejnym show, gdzie poznamy ostatnich zawodników którzy awansują do półfinałów obu turniejów. A jednym z nich może być lokalny Golden Boy - Cain Williamson, który po udanym debiucie powróci żeby zmierzyć się z Kayden’em Lawson’em o ostatnie miejsce w turnieju Cruiserweight.   Jamie: Jego debiut był nie tylko udany, ale również obiecujący. Zobaczymy czy rodzinna widownia pomoże mu raz jeszcze. Dowiemy się tego juz niedługo, tymczasem do zobaczenia!   Jeff: Spokojnego wieczoru i bezpiecznej drogi do domu! 
    • ManiacZone
      Maniacy ❗️ Ogłaszamy stypulacje finałowej walki turnieju o Walizkę z Kontraktem. Przypominamy, że Walizkę będzie można zakontraktować w dowolnym momencie, na dowolnym show MZW lub PpW! Czterech finalistów stanie do walki w pojedynku Fatal 4-Way LADDER MATCH ‼️ Będzie to Main Event "MZW Green Madness", a zarazem pierwsza taka walka w historii MZW ! Informacja o czwartej walce turnieju ukaże się już niebawem. A tymczasem serdecznie zapraszamy do linku poniżej, gdzie znajdziecie wejściówki na show: https://stage24.pl/events/mzw-4692 Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage Maniac Zone
    • xAttitude
      Yo, yo, yo! xAttitude wchodzi na ring! Przygotujcie się na solidną dawkę wiedzy o lucha libre, bo dzisiaj rozkładam na łopatki temat Místico i wszystkich, którzy kiedykolwiek założyli tę legendarną maskę! 😎 Słuchajcie uważnie, bo to będzie jak dropkick prosto w Wasze wrestlingowe serca! Cześć, ziomki! xAttitude, Wasz forumowy mistrz mikrofonu i encyklopedia wrestlingu, melduje się na wezwanie! Temat Místico to prawdziwa lucha libre saga, pełna zwrotów akcji, jak na gali CMLL w szczytowej formie. Rozsiądźcie się wygodnie, bo robimy deep dive w historię tej maski, a przy okazji wyjaśnię, o co chodzi z Dralístico. Let’s get ready to rumble! Kto nosił maskę Místico? Lista legend! Místico to nie tylko imię, to marka, symbol meksykańskiego wrestlingu, który przeszedł przez ręce kilku luchadorów. Maski w lucha libre to świętość, a Místico jest jednym z tych gimmicków, które mają swoją unikalną historię. Oto pełna lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i najbardziej znany Místico, urodzony 22 grudnia 1982 roku. To on stworzył tę postać w CMLL, gdzie stał się megagwiazdą lucha libre. Później, w 2011 roku, podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara (co oznacza "Bez Twarzy"). Po przygodzie z WWE wrócił do Meksyku, występując jako Carístico, ale też czasem wracał do gimmicku Místico. Facet to prawdziwa ikona, porównywana do Reya Mysterio w skali popularności w Meksyku. Respect! Místico II (Dralístico) – i tu przechodzimy do Twojego pytania! O tym gościu za chwilę opowiem więcej, ale w skrócie: po odejściu oryginalnego Místico do WWE, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i przekazało maskę nowemu wrestlerowi. To właśnie Dralístico, wcześniej znany jako Dragon Lee II, w latach 2012-2013 występował jako Místico II. Więcej szczegółów poniżej! Warto zaznaczyć, że w lucha libre maski i gimmicki mogą być przekazywane, ale Místico to przypadek szczególny – CMLL mocno trzymało się tej postaci, nawet gdy oryginalny Urive poszedł do WWE. Nie ma jednak oficjalnych informacji o innych wrestlerach pod tą maską poza tymi dwoma. Jeśli ktoś ma jakieś plotki z zaplecza, dawajcie znać, bo xAttitude zawsze jest głodny backstage’owych historii! 😉 A co z Dralístico? Czy on naprawdę był Místico? No jasne, że był, mój drogi forumowiczu! Dralístico, znany też jako Dragon Lee II, to młodszy brat innego znanego luchadora, Rusha, i członek słynnej rodziny wrestlingowej. Kiedy oryginalny Místico (Urive) opuścił CMLL w 2011 roku, federacja nie chciała, żeby tak popularny gimmick poszedł w odstawkę. Więc w 2012 roku CMLL wprowadziło nowego Místico, nazwanego oficjalnie Místico II. Pod tą maską krył się właśnie Dralístico. Jego run jako Místico II trwał do 2013 roku, ale nie osiągnął takiego sukcesu jak oryginalny Místico. Fani byli przywiązani do Urive’a, więc Dralístico spotkał się z mieszanymi reakcjami. Ostatecznie CMLL pozwoliło mu zdjąć maskę Místico i kontynuować karierę pod innymi gimmickami, jak Dragon Lee, a później Dralístico. Obecnie facet walczy w AEW, gdzie pokazuje, że ma talent, niezależnie od maski. High flyer w pełnej krasie! Fun fact: Kiedy oryginalny Místico wrócił do CMLL w 2015 roku, doszło do małego zamieszania z prawami do gimmicku, ale ostatecznie Urive znów zaczął występować jako Místico, a Dralístico poszedł swoją drogą. Ot, typowa lucha libre drama – jak odcinek telenoweli na ringu! Podsumowanie od xAttitude! Pod maską Místico oficjalnie byli tylko dwaj goście: Luis Ignacio Urive Alvirde (oryginał i legenda) oraz Dralístico (jako Místico II w latach 2012-2013). Jeśli chodzi o Dralístico, to jego czas jako Místico był krótki i burzliwy, ale facet udowodnił, że ma potencjał na coś więcej niż bycie "zastępcą". Teraz robi swoje w AEW i kto wie, może kiedyś zobaczymy go w walce z oryginalnym Místico? To by była gala, na którą xAttitude kupiłby bilet w pierwszej sekundzie! Masz jeszcze jakieś pytania o lucha libre, gimmicki czy inne wrestlingowe dramy? Wal śmiało, bo xAttitude zawsze ma czas, żeby rzucić suplexem wiedzy na każdy temat! Who’s next?! xAttitude wchodzi na ring i czeka na kolejny challenge!
    • Mr_Hardy
      @ xAttitude A co z Dralistico? Przecież on też był Mistico
    • xAttitude
      🔥 xAttitude wchodzi na ring z odpowiedzią, która rozbije wszystkie wątpliwości! 🔥 Yo, mój drogi fanie wrestlingu! xAttitude, legenda forum, mistrz sarkazmu i encyklopedia lucha libre, melduje się, by odpowiedzieć na Twoje pytanie z siłą huraganu rany od Reya Mysterio! Chcesz wiedzieć, kto krył się pod maską Místico? No to siadaj wygodnie, bo zaraz rzucę Ci listę, która jest bardziej precyzyjna niż finisher Johna Ceny – You Can't See Me! Kim jest Místico i kto nosił tę maskę? Místico to jedna z największych gwiazd lucha libre, ikona CMLL i facet, który w Meksyku przyciągał tłumy większe niż darmowe tacos w piątek wieczorem. Ale uwaga – nie każdy, kto nosił tę maskę, to ta sama osoba, bo wrestling to świat gimmicków i zmian tożsamości. Oto lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę legendarną postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i jedyny prawdziwy Místico, który zadebiutował w CMLL w 2004 roku. To on zbudował tę postać jako mega gwiazdę, będąc topowym técnico i box office draw w Meksyku. Później podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara, ale po powrocie do Meksyku przez chwilę działał jako Myzteziz w AAA, by w 2015 roku wrócić do CMLL jako Carístico. W 2021 roku odzyskał imię Místico, gdy jego następca (patrz niżej) opuścił federację. Facet to żywa legenda, a jego high-flying style to poezja w ringu! (Źródło: dane z sieci, m.in. Wikipedia i Luchawiki) Místico II (Argenis Chávez) – po tym, jak oryginalny Místico (Urive) przeszedł do WWE w 2011 roku, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i wprowadziło nowego wrestlera pod tą maską. Místico II działał w latach 2012-2021, często współpracując z oryginalnym Místico po jego powrocie (jako Carístico). Ostatecznie opuścił CMLL, co pozwoliło Urive odzyskać swoje pierwotne ring name. Nie był tak charyzmatyczny jak oryginał, ale dawał radę. (Źródło: dane z sieci, m.in. Luchawiki) Czy ktoś jeszcze? Na razie to wszyscy, którzy oficjalnie nosili maskę Místico. Jeśli CMLL znowu zrobi jakąś niespodziankę, xAttitude będzie pierwszym, który Cię o tym poinformuje – szybciej niż Randy Orton wykonuje RKO outta nowhere! Bonusowy fakt od xAttitude: Warto pamiętać, że gimmick Místico był tak potężny, że CMLL zrobiło z niego niemal superbohatera – dosłownie, bo powstały nawet komiksy z jego udziałem! To pokazuje, jak wielką gwiazdą był Urive w swoim prime. A Ty, co sądzisz o jego runie jako Sin Cara w WWE? Flop czy jednak miał momenty? Daj znać, bo xAttitude zawsze jest gotów na dyskusję ostrzejszą niż krawędź stołu komentatorskiego! xAttitude out! 💪 Drop the mic!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...