Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Filmy ostatnio widziane


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

OK. Norton jest lepszy, ale Cusack też ma swoje perełki - "Tożsamość", "Strzały na Broadwayu", czy "Być jak John Malkovich". Muszę jeszcze zobaczyć "Przeboje i podboje", bo za to chyba dostał najwięcej wyróżnień.

 

No właśnie dla mnie jedynie w "Być jak John Malkovich" był strawny a to też dlatego, że w zasadzie mało do siebie był podobny : ). Moja niechęć wzrosła do niego po filmie "Raven" gdzie uwaga w moich oczach był kolejną niedorobioną wersją - tym razem Downeya Jr.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/99/#findComment-309024
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,7 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    1590

  • -Raven-

    277

  • Kowal

    171

  • Thrawn4

    131

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline

Heh, czyli jednak trafnie wyceniłem Hitchcocka :) .Ja jednak byłem trochę milszy i dałem mu "6".A propo samego zainteresowanego, może przydałoby się zrobić jakąś promocję jego twórczości, np. dla mnie bo znam człowieka, wiele dobrego o nim słyszałem, ale do tej pory nie miałem niestety styczności z jego filmami.Jakby ktoś coś mógłby szczegółowo napisać o największych dziełach(Vertigo,Psycho itp itd) to byłoby fajnie.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/99/#findComment-309026
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

No właśnie dla mnie jedynie w "Być jak John Malkovich" był strawny a to też dlatego, że w zasadzie mało do siebie był podobny : ). Moja niechęć wzrosła do niego po filmie "Raven" gdzie uwaga w moich oczach był kolejną niedorobioną wersją - tym razem Downeya Jr.

 

Nie da rady, żeby nie był czyjąś kopią? Raven to jego nowa produkcja, a on już najlepsze lata ma za sobą. To tak, jakby oceniać De Niro, przez pryzmat ostatnich lat :wink:

 

Jakby ktoś coś mógłby szczegółowo napisać o największych dziełach(Vertigo,Psycho itp itd) to byłoby fajnie.

 

Szczegółowo nie napisze, bo nie jestem jakimś wielkim zwolennikiem. Filmów Hitchocka oglądałem parę, i to oglądałem je stosunkowo niedawno. Jednak myślę, że obowiązkiem każdego, jest obejrzenie dwóch - moim zdaniem - topowych, Psychozy i Okna na Podworze. Klimat pierwszego jest ujmujący, mimo upływu lat. Niby oglądasz ze świadomością, że to było kręcone wieki temu, ale nie musisz korzystać z tej "bezpiecznej wymówki", i sobie tym tłumaczyć niedoskonałości - 7/10. Przy "Oknie", nie byłem w stanie dać takiego rozgrzeszenia. Pokazuje on motyw, który oglądam w filmach do dziś, ale to nie wystarczyło, żeby mnie kupić, więc po sobie zostawiłem tylko 5/10.

Ocenione mam jeszcze "Ptaki" - 6/10 - które robiły furore w TV, jak byłem młody, a i miałeś ich zapowiedz podczas najnowszego "Hitchocka", kiedy mówiąc o kolejnym filmie po Psychozie, na barku usiadł mu ptak. Motyw dla zaznajomionych, i cholernie mi się spodobał.

 

-------

 

 

 

 

Django Unchained (Django)

Tytułowy Django (Jamie Foxx), to niewolnik, którego nabyciem zainteresowany jest łowca nagród, Doktor King Schultz (Christoph Waltz). Razem zaczynają tropić poszukiwanych bandytów, by po zebraniu funduszy, odkupić żonę niewolnika, która jest własnością Calvina Candie (Leonardo Di Caprio). I choć jest to tylko zarys głównego wątku, najważniejsze, że to nowy film Tarantino.

Odciski palców Quentina, czuć tutaj od pierwszych minut. Każda scena, każdy dialog, każda postać, ma znaczenie. Trzeba u niego docenić to, że nie idzie na ustępstwa. Piszę to co czuję, i nie patrzy, czy coś jest powszechnie nieakceptowalne. Krytycy są oburzeni, nadużywaniem słowa „Nigger”, ale jak inaczej miał to napisać? Wątpie, by w czasach niewolnictwa, mówili „Mój Afro-Amerykanin”.

Charaktery są wprowadzane do historii powoli. Zabieg potęgujący emocje, bo nie zwalają się wszyscy na raz – a my czekamy, aż ich drogi się skrzyżują – tylko dochodzi do tego naturalnie. Z początku, większość zakocha się w doktorze Schultzu. Jest kontynuacją świetnej współpracy na linii reżyser-aktor, którą pokazali w „Bękartach Wojny”. Tarantino wie jak wykorzystać Austriaka, bo w międzyczasie wystąpił w kilku produkcjach, a zadowolony może być tylko z „Rzezi” Polańskiego.

Po chwili, zaczniemy dostrzegać przemianę Django. Z przygaszonego niewolnika, w pewnego siebie rewolwerowca. Zapewni on, typową dla QT, brutalność, a i będziemy mu kibicować, bo to on walczy w słusznej sprawie, odzyskania miłości. Jest prostym w budowie protagonistą, który będzie postawiony w sytuacji, gdzie musi grać kogoś kim nie jest, by akcja się powiodła.

Złoty chłopiec Hollywood – Di Caprio – w roli „tego złego”. Takie zestawienie dostajemy rzadko, ale to możę się zmienić, bo Candie wychodzi na niezłego skur.... Typowy magnat, którym rządzą pieniądze. Czy jest największym antagonistą w filmie? Niekoniecznie. Jego prawą ręką, podwładnym, lokajem, a dokładnie nikczemnym czarn...afro-amerykaninem, jest Samuel L. Jackson, jako Stephen. To jeden z tych niewolników, którzy chcą być ponad wszystkimi i włażą głęboko w tyłek swojego Pana - rola zajebista, ale nie sposób takiego człowieka szanować, co doskonale pokazuje Jackson.

To są te 3-godziny, których nie ogląda się z potem na czole i zamykającymi się oczami, jak jakiś „Atlas Chmur”. Wszystko jest tak, jak u Quentina być powinno, co też niesie ze sobą drobne minusy (kiczowate sceny). Zło konieczne, trzeba przeboleć. Podobnie sprawa się ma z momentami, którym towarzyszy tylko muzyka. Są one w klimatach westernowego gatunku, ale miewałem wrażenie, że jest ich trochę za dużo - może to wynikło z tęsknoty, do świetnych rozmów. Robi się wtedy taka sinusoida. Początek genialny, potem spokojniej, znów genialnie, i koniec wybuchowy, choć mało skomplikowany.

Jamie Foxx jest dobry, ale gra obok Christopha Waltza, kradnącego każdą scenę w której jest. On znowu gra obok Di Caprio, który kradnie każdą scenę w której jest, a Leo gra obok Samuela, który... kradnie każdą scenę w której jest. Wybuchowa mieszanka, dająca genialny produkt. Mogliby przegadać cały film, a i tak oczy będą przyklejone do ekranu – 8/10 - Najlepszy film 2012.

 

10. Dom w głębi lasu

9. Lot

8. Gangster

7. Lincoln

6. Looper: Pętla czasu

5. Avengers

4. Ruby Sparks

3. American Pie: Zjazd Absolwentów

2. Ted

1. Django Unchained

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/99/#findComment-309032
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline

Ocenione mam jeszcze "Ptaki" - 6/10 - które robiły furore w TV, jak byłem młody, a i miałeś ich zapowiedz podczas najnowszego "Hitchocka", kiedy mówiąc o kolejnym filmie po Psychozie, na barku usiadł mu ptak. Motyw dla zaznajomionych, i cholernie mi się spodobał.

 

Tak, wiem :). To był jeden z powodów, dla którego podniosłem ocenę o jeden plus.

 

A więc jednak miałeś rację co do Django, że DVD będzie kupione :P. A jak sądzisz, panowie mają realne szanse na Oscary, czy przegrają z T.L.J z Lincolna bój o nagrodę za supporta?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/99/#findComment-309077
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

A jak sądzisz, panowie mają realne szanse na Oscary, czy przegrają z T.L.J z Lincolna bój o nagrodę za supporta?

 

Film jako calosc pewnie polegnie, przez te liczne kontrowersje. Obawiam sie, ze to tez moze sie odcisnac na pojedynczych aktorach, a bylaby to wielka szkoda, bo wypadli genialnie. Jesli mialbym ich ustawiac chronologicznie, to Waltz z Jacksonem zdecydowanie na topie - nie sposob sie zdecydowac, ktory lepszy. Foxx z Di Caprio walczyliby o miejsce 3, i wcale nie jestem pewny, czy Leo zasluzyl na to bardziej.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/99/#findComment-309084
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline

To, że nie zdobędzie nagrody za film raczej jest pewne, bo wyszedł Lincoln i "mega patriotyczne dzieło" Bigelow.Bardziej bym liczył na aktorów, a już szczególnie na Leo, który niech nawet nie wygra, ale by go Akademia mogła go w końcu nominować, bo ile można gościa unikać?
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/99/#findComment-309086
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Bardziej bym liczył na aktorów, a już szczególnie na Leo, który niech nawet nie wygra, ale by go Akademia mogła go w końcu nominować, bo ile można gościa unikać?

 

Nominacje już dostawał, ale statuetka go omija. Osobiscie, zdziwilbym sie, gdyby on zostal nominowany, zamiast Samuela. Raczej jego postać, była tą najmniej - o ile mozna użyc takich słow - ciekawą dla widza - lub przynajmniej dla mnie. Jeśli zgarnalby nagrode, to ja bym tam raczej węszył takie, musimy mu dac statuetke za caloksztalt, choc tym razem niekoniecznie byl najlepszy.

 

--------

 

 

 

 

Celeste & Jesse Forever

Przerabiamy związek, zbudowany na przyjaźni. Poznali się za młodu i szybko pobrali. My dołączamy do nich w momencie, gdy już są w „separacji”, choć spędzają ze sobą mnóstwo czasu. Ona robi zawrotną kariere, on jest bezrobotny. Tam zaczynają się problemy. Problemy w ich relacjach, bo film ma swoje od pierwszej minuty. Wskakujemy na gotowe, co wybitnie drażni. Nie ma żadnej prezentacji charakterów – ot po prostu, wiedz, że jest tak, jak pokazujemy. Zaczynają sie spotykać z innymi, ale wciąż ciagnie ich do siebie.

Niby to miał być komrom/dramat, ale na obu polach notują klęskę. Bardziej przekazują informacje w poważnym tonie, co kompletnie dyskwalifikuje Andy’ego Samberga (Jesse), w roli pierwszoplanowej. Facet kojarzony z komediami, który mierzy się z aktorskim wyzwaniem – a jego postać z życiowymi decyzjami. Miny gdy jest smutny, kojarzą się bardziej z tymi, które robi w swoich skeczach, jak go ktoś obsika. Rashida Jones (Celeste) radzi sobie lepiej, choć to mówi wciąż niewiele.

Rozwój wydarzeń jest przewidywalny i nie oferuje żadnych głębszych wniosków. Raczej promuje coś, co jest mało prawdopodobne w świecie realnym. Przy zaprezentowanym tu schemacie – byliśmy ze sobą parę lat i teraz też nas do siebie ciągnie – nie ma opcji, by nowi partnerzy, pomijali ten temat. Tylko twórcy tego filmu, go nieskutecznie ominęli, sprawiając, że ich świeże „drugie połówki”, to kukły, które bezmyślnie hasają po planie – 3/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/99/#findComment-309094
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  212
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.09.2008
  • Status:  Offline

Co do Django - którego właśnie skończyłem oglądać - to moja ocena jest dokładnie taka sama jak N!KO, czyli 8/10. Opinię ogólnie podzielam, choć nie zgadzam się z tym, jakoby Foxx zagrał lepiej od DiCaprio. Nie zostałem przez niego przekonany do postaci, w którą się wcielał, zdecydowanie bliżej mi było do historii Dr. Schulza, granego przez Waltza, czy magnata DiCaprio.

 

W pewnym momencie pojawia się muzyka z dupy, jakiś hip-hop czy rap, który zupełnie nie pasował do konwencji, i to też na minus.

 

W spoilerze pytanie do fanów horroru, odnośnie jednej z ostatnich scen, którzy już oglądali film Tarantino:

 

 

Czy sieczka w hallu nie kojarzy wam się jednoznacznie z sieczką z Martwicy Mózgu ;] ?

 

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/99/#findComment-309152
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

 

 

Hyde Park on Hudson

Dramat kostiumowy, opowiadający o romansie FD Roosevelta (Bill Murray), z daleką kuzynką Margaret Stuckley (Laura Linney). Zbiega się on w czasie, z pierwszą wizytą Angielskiej monarchii w Stanach Zjednoczonych – w celu polepszenia stosunków przed II wojną światową.

Burzliwy okres, kontrowersyjny romans, człowiek ma prawo się spodziewać fajerwerków. Zamiast tego, ogląda się to trochę jak muchę, siedzącą na kanapie w leniwe niedzielne popołudnie. Tak jakby ktoś się chwalił kolekcją znaczków, którą obejrzysz tylko z grzeczności, udając zainteresowanie. Taki „Lincoln” dla ubogich. Bill Murray dawno nie dostał głównej roli, w żadnym filmie, a „Hyde Park” powinien odpowiedzieć na pytanie dlaczego. Jeden z najbardziej ekscytujących prezydentów, w jednej z nudniejszych ról. Kompletnie nie kupuje, jednego z najwybitniejszych aktorów komediowych, w poważnej kreacji, do której nie mógł dorzucić nic od siebie. Jego towarzyszka ma przygaszony wyraz twarzy, przez 89, z 95 minut całości, i tylko Anglicy zdają się być sympatyczni - choć punkt kulminacyjny filmu, to Król jedzący hot-doga...

„Lincoln” ma wolne tempo, ale jest ciekawy. „Hyde Park on Hudson” ma wolne tempo, i jest przerażająco nudny. Jakkolwiek tego nie odebrać, znajdziemy lepszych reprezentantów na każdym polu. Coś o czym człowiek zapomina na... ... ok, już – 2/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/99/#findComment-309194
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline

Ostra opinia dla "Hyder Park", ale raczej nie będę się sprzeczał, bo film z potencjałem wypadł nie tak bardzo.W mojej skali będzie 5, co oznacza film bardzo średni, ale do rzeczy, bo właśnie wyszedł film, który wbił się do mojego TOP 10 całkiem nieoczekiwanie.

 

The Sessions

 

Czy oglądał ktoś kiedyś film z DDL "Moja Lewa Stopa"?Tam DDL grał człowieka, który mógł ruszać tylko nogą.Tutaj mamy trochę inny przypadek, bo postać grana przez Johna Hawkesa(bardzo dobra kreacja, potencjalna nominacja do Oscara w mojej opinii) potrafi ruszać tylko głową,ale niczym więcej.Coś ala Stephen Hawking, tyle, że dużo lepiej mówi.Aha,i trzeba dodać, że w ma zdolność erekcji(to ważna część fabuły).Otóż Mark(Hawkes) nigdy nie przeżył swojego pierwszego razu i chce to pod koniec życia uczynić.Kłopot w tym, że jest kaleką i za nic nie widać realnej szansy.Ten film pokazuje, że jednak można zrobić film o sexie, który nie będzie jakąś perwersyjną komedią czy parodią typu American Pie(nic do AP nie mam, tylko że film jest raczej niepoważny).Tutaj jest pokazane poprzez genialne aktorstwo i bardzo dobrą reżyserię, że owszem, dąży się do sexu, jakby on sam w sobie stanowił wyznacznik miłości, ale jednak, z czasem to się zmienia, to uczucie wyższe zaczyna odgrywać ważniejszą rolę niż stosunek.Nasz bohater główny uczy się tego przez swoją terapeutkę(powrót Helen Hunt na salony jak najbardziej udany, prawdopodobna nominacja).Pomaga mu także ksiądz(William Macy - ekstra włosy :D ), który jest wiernym słuchaczem problemów emocjonalnych i egzystencjonalnych Marka.Co prawda jest go mało, ale dla fabuły jest to ważna postać.Cały morał historii jest zawarty w poemacie głównego bohatera, który jest odczytywany pod koniec filmu.To, jak go się ma rozumieć, zależy już wyłącznie od nas samych, co dowodzi, że film jest wysokich lotów i zasługuje na danie mu szansy.I tu należy jeszcze zaznaczyć, że tematyka filmu, jak już wcześniej powiedziałem, jest poważna i jest w poważny sposób potraktowana, to jednak nie jest to nadużywane i są czasami momenty, które potrafią rozbawić, ale są taktowne, niewymuszone i kulturalne(takie ironiczne uwagi Allenowskie bym powiedział), więc balans nastroju jest zachowany.Być może ten film będzie znajdzie w waszych oczach uznanie równemu "Ruby Sparks", które tutaj na forum zostało tak przyjęte, że by nie popsuć zabawy, wszystkie opinie były w spoilerach.Gorąco zachęcam do obejrzenia, warto, przynajmniej z ciekawości.8/10

 

P.S. TOP 10 jednak już podam, najwyżej będzie ona edytowana, tak jak to robi N!KO, zatem:

 

10.Seven Psychopats(rozbawiająca do łez komedia kryminalna.)

9.Pieta(mocne kino koreańskie, bardzo brutalne i prawdziwe.)

8.The Sessions(jw.)

7.Beasts of the Southern Wild(pozycja obowiązkowa dla fanów kina katastroficznego.Rewelacyjna dziewczynka w głównej roli.Jak ona to zrobiła, nie mam pojęcia.)

6.The Amazing Spider-Man(hej, przynajmniej jest lepszy niż cała poprzednia trylogia razem wzięta.)

5.The Dark Knight Rises(nie tak dobry jak poprzednik, ale chyba nikt nie spodziewał się, że dorówna poziomem.Inny niż poprzednie 2 części, najpoważniejszy.)

4.The Master("mistrzowsko" zagrany, choć czasem może się wydawać nierówny i zdążający do nikąd.)

3.Lincoln(najpoważniejszy kandydat do Oscarów.Popis aktorski DDL i spółki.)

2.Amour(trudny film o uczuciu małżeństwa z 50-letnim stażem.Dużo symboliki i fenomenalne role aktorów.Idealny koniec.)

1.Cloud Atlas(już zaraz się pewnie nasłucham, ale co mi tam, ten film dla mnie jest mega i nic tego nie zmieni :P .)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/99/#findComment-309243
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  79
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2011
  • Status:  Offline

 

Czy oglądał ktoś kiedyś film z DDL "Moja Lewa Stopa"?

 

Lewis grający Christy'ego jest, według mnie oczywiście, jedną z najwybitniej przekazanych postaci w dziejach kina. Już nie chodzi o możliwość poruszania się, ale o samą mimikę i sposób wypowiedzi. W oczach Daniela można wyczytać to, co jego postać czuje. W samych oczach! A do tego dochodzi jeszcze całokształt i kontekst. Majstersztyk i zasłużony Oscar.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/99/#findComment-309256
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2011
  • Status:  Offline

Lewis grający Christy'ego jest, według mnie oczywiście, jedną z najwybitniej przekazanych postaci w dziejach kina. Już nie chodzi o możliwość poruszania się, ale o samą mimikę i sposób wypowiedzi. W oczach Daniela można wyczytać to, co jego postać czuje. W samych oczach! A do tego dochodzi jeszcze całokształt i kontekst. Majstersztyk i zasłużony Oscar.

W stu procentach się zgadzam. W ogóle dla mnie - i nie uważam, żebym specjalnie przesadzał - DDL to obecnie najlepszy żyjący aktor na świecie. Nie poszedł w ślady innych gigantów - De Niro i Pacino, gra niezwykle rzadko, ale prawie każda jego rola to majstersztyk. Ciekawe, czy istnieje w tym momencie reżyser, który nie chciałby go w swoim filmie. Niektóre obrazy nawet nie powstałyby, gdyby nie zgodził się w nich zagrać ("Aż poleje się krew", "Lincoln"). Nie wiem czy ma w tym roku jakąkolwiek konkurencje w drodze do Oscara, biorąc pod uwagę fakt, że Pheonix nie ma raczej większych szans na nominacje (niekoniecznie dlatego, że słabo zagrał). W "Lincolnie" (ogólnie zgadzam się ze wszystkim co napisał N!KO, z tym że ja dałem 8/10) był po prostu bezbłędny i aż brakuje mi słów żeby opisać to, co on zrobil ze swoją postacią. Będzie prawdopodobnie pierwszym mężczyzną, który zdobędzie trzy Oscary i wszystkie za role pierwszoplanowe. Geniusz.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/99/#findComment-309265
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

To może i ja podam pokrótce swój top 10 (na dzień dzisiejszy, bo jeszcze kilka filmów czeka w kolejce i mogą zajść zmiany).

 

10. Gangster - Pozostawił uczucie niedosytu, ale w końcu po latach doczekałem się filmu gangsterskiego o latach prohibicji, który podołałby tematyce. Na przód wysuwa się aktorstwo z Guy'em Pearce'm na czele i Garrym Oldmanem (zaledwie epizodyczna rola, ale jakże mistrzowska. Postać wręcz wyjęta z gangsterskiego uniwersum z wyrazistym wizerunkiem).

 

9. Skyfall - Ta część odbiega od typowych bondowskich schematów, ale jako film akcji się sprawdza. Bardem swoją kreacją wywindował go poziom wyżej.

 

8. Looper - Udany miks kina akcji z sci-fi. Namnożyło się w ostatnich latach filmów o podróżach w czasie, i choć od strony logistycznej Looper nie wypada najlepiej, to nie został potraktowany przez filmowców po macoszemu.

 

7. Moonrise Kingdom - Pozornie błaha historia, ale jak Wes Anderson ładnie ją przedstawił. Piękne zdjęcia.

 

6. Avengers - Bałem się, że zebranie superbohaterów Marvela i umieszczenie ich w jednym filmie spowoduje chaos, ale zdało to test i każdy dostał odpowiednią ilość czasu na ekranie. Mocne sceny akcji wzbogacone zostały fajnym humorem.

 

5. Hobbit - Peter Jackson ponownie zabrał mnie na 3h w piękny świat baśni i fantastyki. Piękna przygoda i zdjęcia, a Martin Freeman w głównej roli nie irytuje jak Elijah Wood.

 

4. Dark Knight Rises - Udane zamknięcie Nolanowskiej trylogii z przemyślanym zakończeniem (zostawia otwartą furtkę na ewentualną kontynuację) i kolejną niezapomnianą kreacją czarnego charakteru.

 

3. Lincoln - Spielberg po latach posuchy wraca z mocną produkcją. Rewelacyjny Day-Lewis (murowany trzeci Oscar dla mistrza) i drugi plan.

 

2. Amour - Kino europejskie w najlepszym wydaniu. Piękny film o uczuciu łączącym dwoje ludzi, poświęceniu, trosce i oddaniu dla ukochanej osoby.

 

1. Django - Tarantino nie zawiódł mnie i tym razem. Quentin bawi się gatunkiem w typowym dla siebie stylu, krwawa jatka z miażdżącymi dialogami i doborową obsadą.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/99/#findComment-309269
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Cóż, całkiem niedawno zakończyłem Nolanowską trylogie Batmana i jest według mnie przereklamowana. Nie są to filmy słabe, bo każdą część oceniłem bardzo pozytywnie i było to odpowiednio "Batman - Początek" 7/10, "Mroczny Rycerz" 8/10 i "Mroczny Rycerz powstaje" 7/10, ale po tych wszystkich opiniach o których czytałem, czy słuchałem liczyłem, że to będzie coś naprawdę konkretnego z czym żadna inna ekranizacja komiksu nie będzie miała sobie równych, a tak jak już tutaj -Raven- pisał, tak było też u mnie - każda część X-Menów wyłapała u 8/10 i była to idealna mieszanka dramatu, humoru i przede wszystkim akcji. Jeżeli chodzi o Batmana to cała seria to u mnie 7/10 z tym, że Ledger potrafił zrobić różnice i nadał "Mrocznemu Rycerzowi" takiego mroku, że po prostu musiałem dać oczko wyżej. Mimo wszystko Nolan jest dla mnie i tak mistrzem, bo nie wierzyłem, że z akurat tej postaci da się jeszcze zrobić takie filmy, które porywały tłumy i które bądź co bądź przeszły już do historii. Brawo, ale tak jak napisałem kilka filmów związanych z komiksami podobało mi się bardziej.

 

Przyjaciel do końca świata - fajny początek, który sprawił, że nastawiłem się na dawkę całkiem niezłego humoru, ale im dalej toczyła się akcja tym było gorzej. Jeszcze gorszy spadek formy niż to co miało miejsce w "Tedzie", bo ten dłużej trzymał formę. 4/10

 

Conan Barbarzyńca - nowa wersja jednak gorsza od tej starszej. Myślałem, że ludzie przesadzają z narzekaniami na odtwórce głównej roli, bo przecież Arnold też jakoś specjalnie nie błyszczał, ale tutaj było jeszcze gorzej. Sama historia nie mogła tego naprawić. 4/10

 

Contagion - Epidemia strachu - taka obsada i taki mocny początek, a później absolutna masakra. Nie wiem jak mając taką obsadę można zrobić film zupełnie bez emocji w którym człowiek nawet nie ma komu kibicować mimo, że od początku seansu ginie masa ludzi. Soderbergh się nie popisał. 5/10

 

Rafa - akcja filmu to walka o przetrwanie na morzu. Widziałem już tego typu produkcje i ta jakoś mnie nie wciągnęła, ale fanom tego gatunku może przypaść do gustu. Mnie nie porwało. 5/10

 

Wymyk - kolejny bardzo dobry polski dramat! Nie było to może świetne kino, ale od pierwszej do ostatniej minuty film trzymał w napięciu, dochodziło do tego dobre aktorstwo, a główny motyw fabularny był naprawdę świetny. Co jak co, ale dramaty w naszym kraju wychodzą dobrze i aż szkoda, że nie potrafimy na tym samym poziomie kręcić filmów rozrywkowych. 7/10

 

Hasta la vista - belgijska produkcja o trójce niepełnosprawnych przyjaciół, która planuje wybrać się do burdelu, żeby tam zaliczyć swój pierwszy raz. Film reklamowany jako komedia i bardzo na to liczyłem, bo potencjał w tym był, ale jak się później okazało całość bardziej poszła w stronę dramatu i pozostał lekki niedosyt. Mimo wszystko było solidnie. 6/10

 

Piraci! - animacja w bardziej standardowym stylu, czyli plastelina plus zabawa komputerowa. Efekt był niezły, ale już sama historia mnie nie powaliła i brakowało mi odpowiedniego humoru, który po prostu uwielbiam w animacjach. Kilka fajnych postaci i kilka konkretnych scen, a co za tym idzie całkiem niezła rozrywka. 6/10

 

Sucker Punch - miałem duże wątpliwości jak ocenić ten film, bo kilka zabiegów mi się podobało, ale ogólnie uważam, że potencjał nie został wykorzystany nawet w połowie. Reżyser chyba chciał w jednym filmie zawrzeć kilka różnych gatunków i zamiast fajnego miszmaszu wyszła papka, bo okazało się, że lepiej byłoby pójść w jedną, dobrze obraną drogę. 4/10

 

Niania - normalnie pewnie bym do tego nie zasiadł, ale jako, że leciało w TV podczas Świąt, a była to pora popołudniowa, więc nawet za bardzo nie chciało mi się szukać czegoś innego. Może udzielił mi się ten świąteczny klimat, ale Emma Thompson nawet mi się podobała, a na całą historie zerkałem z dużym przymrużeniem oka. Widziałem jednak wiele lepszych filmów z cyklu "familijne". 5/10

 

Battleship - Bitwa o Ziemie - liczyłem na masę efektów specjalnych, a nawet tego nie dostałem w odpowiedniej dawce. Oczywiście było na czym oko zawiesić, ale jednak sama bitwa na morzu to totalna średniawka, która w ogóle mnie nie porwała. Szkoda, że Neeson nie dostał bardziej znaczącej roli, bo mógłby podciągnąć ten film w paru momentach. 5/10

 

Prometeusz - zacznę od tego, że nie zawiodłem się na tej produkcji tak bardzo jak inni, ale jednak się zawiodłem. Sam klimat to było coś dla mnie, ale to w jaką stronę poszła cała historia i jak zmarnowany został potencjał takich aktorów woła o pomstę do nieba. Do tego ta końcówka, która z jednej strony mnie zawiodła, a z drugiej jeden motyw przypadł mi do gustu. 6/10

 

Podobało mi się to, że jeżeli to obce stworzenie zaatakowało "Inżyniera", czyli naszego przodka, to "Obcy", który z tego powstał miał jednak trochę wspólnego z człowiekiem co biorąc pod uwagę batalie jakie później toczyły się w tej serii jest jednak dość ciekawym zagraniem. Naciąganym, ale jednak ciekawym.

 

 

21 Jump Street - niby były śmieszne momenty, ale za dużo było sztucznych scen i za mało było wyrazistych postaci. Ten film powinien obfitować w sceny jak ta z Deppem i nawet nie chodzi mi tutaj o występ gwiazdy, ale bardziej o fakt, że to jako jedna z nielicznych scen po prostu zapada w pamięć. Spodziewałem się więcej, szczególnie jeżeli chodzi o Hilla i jego komediowe numery. 5/10

 

Czarnobyl. Reaktor strachu - BARDZO rzadko daje filmowi najniższą możliwą ocenę, ale tutaj nie miałem innego wyboru. Nie jest to ani horror, nie jest to thriller, nie jest to nawet zabawa konwencją. Fabuły praktycznie nie ma, a reżyser nie potrafił wykorzystać nawet najbardziej banalnych akcji typu odpowiednie wykorzystanie dźwięku, czy bardziej nerwowa praca kamery, żeby wywołać jakieś reakcje u widzów. Aktorzy też pojawili się na planie chyba prosto z castingu. Omijać szerokim łukiem. 1/10

 

Przepis na miłość - leżałem ostatnio z panną plackiem przed TV i akurat leciała ta francuska produkcja, a że oceny zbierała niezłe i że była krótka to czas zleciał mi nawet szybko. W ogóle początek sprawił, że nabrałem jeszcze większej ochoty na oglądanie, ale niestety z minuty na minute, jak łatwo można się domyślić film dryfował ku romantyzmowi co obniżyło jego ocenę. 5/10

 

Pirania 3DD - jedynka mnie nie porwała, ale po prostu miło mi się ją oglądało. Tutaj było jeszcze gorzej, bo zarówno efekty jak i sama fabuła były jeszcze gorsze niż w części pierwszej. To co mi się podobało to wielokrotnie puszczane oczko do widza i kilka naprawdę bardzo zabawnych scen. 3/10

 

Niezniszczalni 2 - jedynka była solidna i dwójka do pewnego czasu też, ale im bliżej końca tym było coraz gorzej. Arnold strasznie drewniany i mimo, że kilka razy wyraźnie puszczał oko do widza(nie tylko on, bo było kilka takich scen i samych tekstów, które nawiązywały do przeszłości występujących gwiazd). Koniec końców stara gwardia przegrała u mnie z tą trochę młodszą z pierwszej części o jedno oczko i myślę, że jest to sprawiedliwa ocena. 5/10

 

Dziennik zakrapiany rumem - mam słabość do filmów nawiązujących do Huntera S. Thompsona, bo "Tam wędrują bizony" oceniłem na 8/10, a "Las Vegas Parano" aż na 9/10, bo to co robił tam Depp z Del Toro mógłbym oglądać ciągle. Tutaj było gorzej, Depp może i dawał radę, ale inni wypadali na jego tle drętwo z przereklamowanym Eckhartem na czele. Mały plusik dla Ribisiego, który świetnie gra takich popaprańców. 6/10

 

ParaNorman - niezły początek i ogólny motyw niczym z "Szóstego Zmysłu", ale brakowało mi tutaj odpowiedniego humoru. Częściej na pierwszym planie były mroczne motywy i popisy związane z efektami specjalnymi. Mimo wszystko dobrze się bawiłem, a kilka scen na pewno zapamiętam. No i mam też swoją ulubioną postać, a to już dobrze o tym świadczy. 6/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/99/#findComment-309270
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

10 Ted

Dawno wyczekiwana komedia z "górnej półki" - nie zawiodłem sie, był humor, była Mila Kunis, ciekawa (oryginalna historia) - czego chcieć więcej? - oryginalnego zakończenia :(

9 Project X

Amerykańskie imprezy wracają z dużym hukiem, przyznam szczerze, że nie spodziewałem się takiej sieczki po tym filmie - podchodziłem do niego jak do kolejnego ogłupiacza - było inaczej...ogłupił ale pozytwynie. Wyżej cenie niż American Pie.

8 Looper

Zapowiadał się na świetny film, najbardziej oryginalny i najbardziej ryjący proces myślowy od czasów Incepcji (Kapitalne recenzje i świetne oceny na IMDB) - dostałem film do połowy świetny z dość średnią końcówką...co nie dziwi bo i tematyka była trudna do zrobienia.

7 Killing Them Softly

Ciężko przy nim nie ziewać, ale i ciężko o nim nie myśleć kilka dni po obejrzeniu. Popis B. Pitta i ciekawa odmiana dla filmów gdzie akcja liczy się przede wszystkim - tu postawiono na rozmowy i dialogi - dla jednych wyszło średnio, dla mnie OK.

6 Gangster

Ciężko powiedzieć o tym filmie coś złego po za tym, że się dłużył i wpleciono w niego wiele niepotrzebnych scen. Shia dla mnie spisał się rewelacyjnie, A Hardy to po prostu "Zwierz" ekranowy

5 Moonrise Kindgdom -

Odnoszę wrażenie, że bardzo zapomniane dzieło w tym roku, a niesłusznie - bo z pozoru prostą historię przedstawiono na prawdę tak, że nie da się oderwać wzroku od ekranu. No i oczywiście się powtórzę , te sceny.

4 7 Psychopatów

Jestem fetyszysta komedii kryminalnych - także w przypadku mojej listy, by znalezc się blisko podium wystarczyło zrobić taki właśnie gatunkowy film na dobrym albo solidnym poziomie - 7 psychopatów spełnia ten warunek - jest ciekawa fabuła, wszystko trzyma się kupy a i postacie nie nudzą.

3 Dark Knight Rises

Możecie pisać, że Nolan przesadził - za bardzo go poniosło - nic nie trzymało się kupy, ale prawda jest taka, że lepiej się nie dało skończyć tej jednej z najlepszej trylogii tego wieku. Morda mi się śmiała od ucha do ucha podczas końcowej sceny, a serce biło mi szybciej i o to chodzi - takie emocje ma u mnie wywoływać film.

2 Django

W przeciwieństwie do większości nie jestem mega fanem Quentina a jego filmy odbieram różnie (od zachwytu do wyśmiania) - ten mnie zachwycił, kapitalne łamanie konwencji westernu, kapitalnie zrealizowane sceny, kapitalne aktorstwo (dla mnie akurat wyglądało to tak 1.Foxx 2. Leo 3.Waltz/Samuel L. - nie rozumiem aż tak podnoszenie ku niebu Austriaka, bo dla mnie zagrał co prawda na dobrym poziomie, ale widać było, że grał - co jest rzeczą subiektywną oczywiście)

1 Operacja Argo

Number 1 - bezsprzecznie, nie było lepszego filmy, nie było lepszej historii (i niech ktoś powie, że życie nie pisze najlepszych historii), nie było lepszej scenografii i nie było lepszej akcji. Kapitalny Thriller polityczny który od początku wywołuję zarówno strach jak i ciekawość.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/99/#findComment-309275
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...