Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Filmy ostatnio widziane


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline

Jak już tutaj wszyscy piszecie TOPKI o filmach z tematyką przestępczą, to sam się dorzucę:

 

10.Bonnie & Clyde 9\10

9.Carlito's Way 9\10

8.Training Day 9\10(nie jestem pewien, czy to się na pewno do tego zalicza)

7.The Departed 9\10

6.Usual Suspects 9\10(bardzo niedoceniany przez nas film - już kiedyś o nim trochę było tutaj)

5.The Godfather II 9\10

4.Casino 9\10

3.Pulp Fiction 10\10

2.Goodfellas 10\10

1.The Godfather I 10\10

 

Nie oglądałem Dawno Temu... jakby co

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/89/#findComment-302887
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,7 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    1590

  • -Raven-

    277

  • Kowal

    171

  • Thrawn4

    131

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Ciekaw jestem czemu nikt nie wspomniał o Prawie Bronxu? Nie oglądaliście, czy po prostu dla was to film jak film? Jeśli chodzi natomiast o mnie to TOP 2 : Godfather i Chłopcy z Ferajny a dopiero potem : Kasyno, Życie Carlita, Godfather 2, Donnie Brasco, Prawo Bronxu. Ogólnie filmy gangsterskie to najlepsze co mogło się zdarzyć w filmowym świecie. :). Edytowane przez PH93
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/89/#findComment-302888
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline

A skoro już możemy mówić o filmach, które przez nas są oceniane wysoko a przez innych już niespecjalnie, to mam kilka takich:

 

"Adaptacja" mnie strasznie wciągnęła(prawdopodobnie dzięki wspaniałemu kunsztowi reżysera A.Kaufmana), a z bliżej nieznanych powodów Raven nie cierpi tego filmu.Również trzeba zwrócić uwagę na to, że to był tak naprawdę ostatni "wielki" film Cage'a

 

"Między Słowami" to również film z gatunku tych, które na zdrowy rozum w ogóle nie powinny mi podpaść, a jednak na tyle polubiłem ten film, że ma u mnie wysoką notę(9\10), głównie dzięki fantastycznemu w tym filmie duetowi Johansson-Murray(chyba pierwsza semi poważna rola filmowa, co zaowocowało nominacją do Oscar - well done), a także dzięki pięknemu scenariuszowi córki F.F. Coppoli(dzięki temu gotów jestem wybaczyć jej "rólkę" w Ojcu Chrzestnym).

 

Ale już takim naprawdę filmem, który pamiętam, że w dzieciństwie strasznie hejtowałem, jak byłem w gimnazjum również to robiłem, a dopiero teraz ujrzałem piękno pewnego filmu, mianowicie "Uwierzyć w Ducha".Pozostałe dwa filmy teoretycznie w jakiś sposób zostało uznane, ale ten już nie.Więc to byłaby taka moja "swoista" perełka, która nie oszukujmy się, czymś wybitnym nie jest, ale na mnie zrobiło wrażenie(nota 9\10 mówi sama za siebie, choć nie ukrywam, że być może przedobrzyłem).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/89/#findComment-302889
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2011
  • Status:  Offline

Na pewno kazdy ma film, ktory nie jest jakims wybitnym dzielem, a do niego trafil.

W moim przypadku jest to zdecydowanie "Hooligans". Wiele osób narzeka na ten film i uważa, że to hollywoodzka papka o pseudokibicach-bohaterach (jako przykład "prawdziwego" filmu o kibolach wskazując na "Footbal Factory", które w mojej ocenie jest filmem tylko niezłym), w dodatku z ckliwym zakońćzeniem, a ja widziałem to juź X razy i dajej do tego chętnie wracam. Mnie takie gadanie o tym, że kibole są tutaj ukazani w pozytywnym świetle lekko śmieszy i dochodzę do wniosku, że takie osoby zwyczajnie nie skupily się wystarczająco na tej produkcji, bo jeżeli jedyne co dostrzegają to ckliwość to ja gratuluję.

 

Fajnie, ze w końcu się coś dzieje w tym temacie :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/89/#findComment-302890
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Też strzele listę gangsterskich a jak!

10:

Pulp Fiction

Ojciec Chrzestny I

Ojciec Chrzestny II

Wściekłe psy(jedna z 10/10 która może niektórych szokować, bo większość daje 7 albo 8 ale po prostu uwielbiam ten film i dziwie się, że nikt nawet o nim nie wspomniał)

9:

Człowiek z blizną

Życie Carlita

Ojciec Chrzestny III

Dawno temu w Ameryce

Chłopcy z ferajny

Kasyno

Prawo Bronxu

Donnie Brasco

American Gangster

Infiltracja(może nie jest to typowo film gangsterski, ale jednak nawiązuje do tego klimatu i warto o nim wspomnieć)

8:

Ghost Dog

Nietykalni

 

Ogólnie nie jestem jakimś wielkim fanem tego typu filmów, ale prawda jest taka, że w historii kina wiele tych pozycji po prostu pozamiatało system. Nie wiem czemu w latach 70-90 była taka świetna seria wielu genialnych filmów, a teraz jest z tym zdecydowanie gorzej jeżeli chodzi o tą właśnie tematykę. Może większość gangsterskich scenariuszy, które najlepiej się zapowiadały zostało już wykorzystane? Może to przez rękę reżyserską? Bo jednak osoby przypadkowe się za te filmy nie brały: Coppola, Tarantino, Scorsese, De Palma, Leone, czy nawet Jarmush, którego kino jest bardzo specyficzne, a jednak jego Ghost Dog z mistrzowskim Whitakerem potrafił mnie bardzo wciągnąć.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/89/#findComment-302897
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline

Hm, Bonkol, kolego, chyba zapomniałeś o kultowym Bonnie & Clyde(chyba, że tego nie zaliczamy do gatunku, choć w moim mniemaniu powinno się zaliczać).
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/89/#findComment-302898
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2011
  • Status:  Offline

Ogólnie nie jestem jakimś wielkim fanem tego typu filmów, ale prawda jest taka, że w historii kina wiele tych pozycji po prostu pozamiatało system. Nie wiem czemu w latach 70-90 była taka świetna seria wielu genialnych filmów, a teraz jest z tym zdecydowanie gorzej jeżeli chodzi o tą właśnie tematykę.

Prawdopodobnie gdyby nie powstał "Ojciec chrzestny", to do dzisiaj nie powstałaby większość tych klasyków o których tutaj piszemy. Wtedy była na to moda, teraz nie wiem czy mogłoby się sprzedać. W niedługim czasie wyjdzie "Gangster Squad" z Goslingiem i Pennem m.in, przypominający trochę "Nietykalnych", ale nie nastawiałbym się na zbyt wiele. W planach jest też remake "Człowieka z blizną", ale pewnie sobie trochę poczekamy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/89/#findComment-302903
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Hm, Bonkol, kolego, chyba zapomniałeś o kultowym Bonnie & Clyde(chyba, że tego nie zaliczamy do gatunku, choć w moim mniemaniu powinno się zaliczać).

 

Sprawa z tym filmem wygląda tak, że widziałem go za młodu i dzisiaj postanowiłem usunąć ocenę tego filmu, bo nigdy mi się to nie zdarza, ale prawie wcale go nie pamiętam. Jak podejdę do tego jeszcze raz to się okaże czy umieściłbym to na takiej liście czy nie. :wink:

 

Prawdopodobnie gdyby nie powstał "Ojciec chrzestny", to do dzisiaj nie powstałaby większość tych klasyków o których tutaj piszemy. Wtedy była na to moda, teraz nie wiem czy mogłoby się sprzedać. W niedługim czasie wyjdzie "Gangster Squad" z Goslingiem i Pennem m.in, przypominający trochę "Nietykalnych", ale nie nastawiałbym się na zbyt wiele. W planach jest też remake "Człowieka z blizną", ale pewnie sobie trochę poczekamy.

 

W sumie to czekam na jakieś fajne wersje "Gangstera", bo z filmów o tej tematyce ten jest chyba najbliżej premiery, a z taką obsadą obiecuje sobie wiele. Wiem też, że niektóre maniaki już ten film widziały i czasami mnie to dziwi jak w tych czasach gdzie filmy są tak genialne jakościowo można oglądać jakieś kinówki albo festiwalówki. Wstyd! :twisted:

 

Wracając do dyskusji o Stanleyu Kubricku to obejrzałem już "Ścieżki chwały" i zrobił ten film na mnie niemałe wrażenie, ale ciągle liczyłem na coś więcej. Dostałem coś czego się nie spodziewałem, bo jednak nie jest to typowy wojenny film, a sama końcówka na pewno wyniosła go o jeden stopień wyżej, ale czytając tyle pochlebnych opinii szykowałem się na istne arcydzieło, a otrzymałem film "tylko" bardzo dobry i wystawiłem 8/10. Chyba większe wrażenie zrobiło na mnie "Na zachodzie bez zmian" z 1930 roku, bo mimo, że nie był to szczyt jeżeli chodzi o efekty to jak na tamte lata świetnie połączyli fabułę z niektórymi scenami na polu bitwy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/89/#findComment-302906
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Tak się przyglądam dyskusji i widzę, że nikt nie wymienił "Ścieżki strachu" braci Coen. Kino gangsterskie dorobiło się wielu lepszych tytułów, ale na pewno jest to pozycja warta odnotowania. Film ma całkiem fajny klimacik lat 30-40, odrobinę czarnego humoru w stylu Coen'ów oraz dobrą obsadę (oczywiście Buscemi i Turturro musieli się w niej znaleźć, chyba ulubieni aktorzy braci).

 

Przy okazji i ja podam swój top 10 filmów gangsterskich.

 

1. Ojciec chrzestny 10/10

2. Dawno temu w Ameryce 10/10

3. Ojciec chrzestny Part II 10/10

4. Chłopcy z ferajny 10/10

5. Człowiek z blizną 10/10

6. Pulp Fiction 10/10

7. Wściekłe psy 9/10

8. Życie Carlita 8/10

9. Donnie Brasco 8/10

10. Ojciec chrzestny Part III 8/10

 

Poza listą, wszystkie ocenione 7/10: Nietykalni, Kasyno, Prawo Bronxu, Droga do zatracenia, Ghost Dog, Ścieżka strachu, Bonnie & Clyde, Gangi Nowego Yorku, Chłopaki z sąsiedztwa (film o czarnuchach, ale filmweb zalicza go do gatunku) i jedna 6/10: Wrogowie publiczni.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/89/#findComment-302911
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Tak się przyglądam dyskusji i widzę, że nikt nie wymienił "Ścieżki strachu" braci Coen. Kino gangsterskie dorobiło się wielu lepszych tytułów, ale na pewno jest to pozycja warta odnotowania. Film ma całkiem fajny klimacik lat 30-40, odrobinę czarnego humoru w stylu Coen'ów oraz dobrą obsadę (oczywiście Buscemi i Turturro musieli się w niej znaleźć, chyba ulubieni aktorzy braci).

 

Po mnie splynal niesamowicie szybko. Historyjka jest marna - a to najwazniejszy punkt, bo w zasadzie calosc jest zrealizowana, jak zbior rozmow glownego bohatera z innymi - i przewidywalna, a typowej gangsterki tam tez nie dostrzeglem zbyt wiele. Ratowal sie dobrym aktorstwem, ale to za malo, zeby uznac to za jakis klasyk - 5/10

Prawo Bronxu na pewno tez kazdy widzial, ale rowniez nie jest to jakis film, ktory bym wielbil. Produkcja jak najbardziej dobra, ale nic poza tym - tutaj mam 6/10

Gdyby Nietykalni skupili sie bardziej na Robercie De Niro, ktory zmiazdzyl system jako Capone, to pewnie bym ten film wielbill. Tak, niestety, wielbie glownie scene przemowy mafiozy do swoich ludzi. Ona mi sie tak cholernie podoba, ze za kazdym razem jak ją widze, zastanawiam sie, czemu ja tego filmu nie mam na DVD. Pozniej zwylke łapie w ramach przypomnienia i ... znow czegos brak - 7/10

A Pulp Fiction? Uwielbiam - 9/10 - bo to w koncu najlepsze dzielo mojego ulubionego rezysera, ale na pewno bym go nie zestawial na liscie z filmami gangsterskimi. Wydaje mi sie, ze to nie ta kategoria. Juz predzej Infiltracje powinniscie tam umiescic, czy.... Rybki z Ferajny.

 

Wydaje mi sie, ze widzialem wszystkie filmy tu wymieniane, poza tym poleconym przez Ravena z Andym Garcia. Najwyzszy czas nadrobic zaleglosci z braku nowosci :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/89/#findComment-302922
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Wydaje mi sie, ze widzialem wszystkie filmy tu wymieniane, poza tym poleconym przez Ravena z Andym Garcia. Najwyzszy czas nadrobic zaleglosci z braku nowosci

 

Natomiast ja od chyba 4 lat mam na dysku film "Ścieżka strachu" braci Coen, ale ciągle się za niego nie zabrałem. :twisted: Mogę natomiast polecić to co -Raven-, bo wcześniej o tym nie wspomniałem przez FW, który kwalifikował to jako film sensacyjny, a nie gangsterski. W każdym razie świetny Andy Garcia zawsze pasował do takich klimatów, a jak do tego dodamy role drugoplanowe takich aktorów jak Buscemi czy Walken i oczywiście bardzo dobry scenariusz to mamy świetny film. U mnie 8/10.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/89/#findComment-302925
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

"Adaptacja" mnie strasznie wciągnęła(prawdopodobnie dzięki wspaniałemu kunsztowi reżysera A.Kaufmana), a z bliżej nieznanych powodów Raven nie cierpi tego filmu.

 

Pewnie dlatego, że mocno zawiodłem się na tym filmie. Temat był bardzo interesujący, obsada niezła, a fabuła została poprowadzona w tak nudny sposób, że ledwo dotrwałem do końca. Dla mnie - zdecydowanie nie wykorzystany potencjał, co wg mnie jest gorsze (bo ktoś zjebał szanse na coś na prawdę wartościowego) niż pure gówniana produkcja (bo ta i tak nie miałaby szansy stać się czymś lepszym).

I to nie tak, że nie cierpię tego filmu. Po prostu spłynął on po mnie. 4/10 i nic więcej.

 

Hm, Bonkol, kolego, chyba zapomniałeś o kultowym Bonnie & Clyde(chyba, że tego nie zaliczamy do gatunku, choć w moim mniemaniu powinno się zaliczać).

 

Jak dla mnie jeden z mocniej przereklamowanych "klasyków", który oceniłem 5/10. Poza świetną finalną sceną, nie było tu nic co by mnie jakoś bardziej wciągnęło, a postacie tytułowych bohaterów zostały rozpisane w ten sposób, że koło dupy mi latało, czy ich zabiją, czy uda im się zwiać. Nic tak nie zabija filmu jak obojętność widza na losy bohaterów, dlatego też trudno mi go ocenić wyżej niż tak jak go oceniłem.

 

Z szeroko pojętej "gangsterki" całkiem niezły jest też "Sugar Hill" z Wesley'em Snipsem (z czasów, kiedy jeszcze Snipes nie brał każdego gówna jak leci), w którym mamy podobny motyw jak w Życiu Carlita, czyli koleś próbuje wyjść na prostą i wycofać z przestępczego żywota, ale niestety jego przeszłość nie ma zamiaru mu na to pozwolić. Dla mnie 7/10

 

Jednak gatunek "komedii kryminalnej" przypomnial mi o innym filmie, ktory pewnie nie trafia do wszystkich, a mi sie cholernie podoba. W ogole powinnismy pogadac o tych produkcjach! Na pewno kazdy ma film, ktory nie jest jakims wybitnym dzielem, a do niego trafil.

 

Ostatnio obejrzałem całkiem niezłe połączenie komedii kryminalnej z dramatem (fajnie zbalansowane "składniki") "Whisky dla Aniołów". Interesująco pokazany obraz patologii w biedniejszych dzielnicach szkockiego Glasgow, oraz niezłe kryminalno-komediowe akcenty, kiedy grupa życiowych nieudaczników usiłuje zwędzić najdroższą whisky na świecie. Jeden z tych filmów, który może i nigdy dupy nie urwie, a po jakimś czasie się o nim zapomni, ale po samym seansie człowiek czuje przyjemność wynikającą z obejrzenia tego obrazu (zwłaszcza jeżeli jest się wielbicielem Single Maltów :wink: ). Fajna, odprężająca (pomimo kilku mocno dramatycznych akcentów) pozycja, w sam raz po ciężkim dniu w tyrze :wink: Oceniłem go 6,5/10.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/89/#findComment-302968
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

 

 

Argo (Operacja Argo)

Film oparty na absurdalnej, lecz prawdziwej, historii. W 1979 roku, na terenie Iranu, przeprowadzono atak na Amerykańską ambasade. Niektórym zakładnikom udało się niepostrzeżenie uciec, co wcale nie stawiało ich w pożądanym położeniu. Jeśli tylko dowiedzą się o tym przestępcy, zaczną krwawą rzeź, która dopadnie również uciekinierów. Naprędce trzeba wymyśleć plan, który skończy się bez ofiar.

Tony Mendez (Ben Affleck) jest przekonany, że jedyna możlwość to nowa tożsamość dla całej szóstki. Inaczej nie będą w stanie się wydostać. Plan zakłada kręcenie fikcyjnego filmu i wkroczenie na teren Iranu, pod przykrywką załogi planującej wykorzystać tamtejsze egzotyczne miejsca. Wszystko musi być wiarygodne na tyle, by wrócić do USA w liczniejszej ekipie. Podsumowując: mają szóstke ludzi, ukrywającą się w 4milionowym zakątku na ziemi, w którym każdy skanduje „śmierć USA”. Planują nakręcić film w tydzień, okłamując Hollywood, gdzie każdy kłamie by zarobić na życie. Potem przemycić Tony’ego z CIA, do państwa, w którym wszyscy chcą krwi agentów na płatkach śniadaniowych, i finalnie wyprowadzić uciekinierów z najbardziej obserwowanego miasta na ziemi... misja samobójcza.

Wow, gdyby ktoś chciał nam wcisnąć takie coś, bez dopiska „oparte na prawdziwej historii”, byłoby ciężko to łyknąć. Jeśli faktycznie do tych wydarzeń doszło, produkcja zawsze zyskuje kilka punktów. Całość jest dość zgrabnie podzielona na dwie części – kręcenie fikcyjnego „Argo” i próba wydostania rodaków z opresji. Pierwsza potrafi momentami rozbawić, za sprawą dobrych ról drugoplanowych Johna Goodmana i Alana Arkina – kopalnia dobrych tekstów. Druga to trzymająca w napięciu sensacja, która pokazuje, żeby osiągnąc u widza taki efekt, nie potrzeba żadnych strzelanin czy naciąganych pościgów – a już na pewno nie efektów specjalnych.

Teoretycznie nie było tu nic, co by mnie urzekło i zmusiło do kolejnego seansu, ale też nie widzę punktu, którego możnaby się czepić. Fabularnie jest ciekawie, a akcje budują w dobrym tempie. Nawet Affleck daję radę, choć daleko mu do Oscarowej kreacji – największym jego problemem, jest silne wsparcie. To już oficjalne, jeden z bardziej dennych aktorów moich czasów, stał się jednym z lepszych reżyserów. Statystyki Bena Afflecka to 3/3. Gdzie jestes Amando? – 7/10 ; Miasto zlodziei – 7/10 ; Argo – 6/10

 

Pozostałe oceny:

Mighty Aphrodite (Jej wysokość Afrodyta) - 5/10

Things to Do in Denver When You're Dead (Rzeczy, które robisz w Denver bedac martwym) - 6/10

Natural Born Killers (Urodzeni mordercy) - 6/10

Blood and Bone - 5/10

Diamonds Are Forever (Diamenty są wieczne) - 3/10

A Single Man (Samotny mężczyzna) - 6/10

Swimming with Sharks z Kevinem Spacey - 6/10

Live and Let Die (Zyj i pozwol umrzec) - 4/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/89/#findComment-303092
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Jako, że widziałem ostatnio kilka naprawdę solidnych pozycji to wypada o nich wspomnieć. Po raz kolejny wracając do tematu Stanleya Kubricka to obejrzałem wreszcie film "Dr Strangelove" i muszę przyznać, że przypadł mi do gustu. Na pewno nie spodziewałem się tematu potraktowanego w taki sposób co na samym wejściu dało tej produkcji dużego plusa. Świetnie spisała się para Sellers i Scott, ale trochę szkoda, że ten pierwszy częściej nie był na ekranie w tytułowej roli. Jak ktoś ma jeszcze na dysku ten film to polecam ostatnią scenę z udziałem Sellersa gdzie widać jak aktor grający rosyjskiego ambasadora nie potrafi powstrzymać śmiechu. :twisted: 7/10

 

Kolejne produkcje, które wyłapały u mnie 7/10 to "W ciemności" Agnieszki Holland, gdzie ten klaustrofobiczny klimat naprawdę przypadł mi go gustu, a sama fabuła i aktorstwo to już konkretnie wysokie loty. Z jednej strony film miał to coś co kwalifikowało go do nominacji do Oscara, a z drugiej rozumiem trochę ludzi, że liczyli na więcej i uznali film za trochę przereklamowany. W każdym razie sam liczyłem na więcej, ale nie aż tak, żeby uznać to za coś niskich lotów, a czytałem już tutaj kilka brutalnych postów. Następny film, który zasłużył na 7 to "Idy marcowe". Przede wszystkim myślałem, że będzie to film, który wolną narracją mnie solidnie wynudzi, ale przyznam szczerze, bardzo miło się zaskoczyłem, film to głównie świetne dialogi i naprawdę solidne aktorstwo dramatyczne. Niby temat ciekawy, ale mimo tego wcale nie taki łatwy w języku filmowym i wielu już połamało sobie na nim reżyserskie kamery.

 

Ostatnie 7/10 to "Dekalog IV" Kieślowskiego. Niesamowite jak ten reżyser potrafił pokazać emocje między ludźmi i ich dramaty. Jak na razie zawiodłem się tylko na III, ale to też nie taki straszny zawód, bo film otrzymał 6/10, a I i II 8/10. Mam nadzieje, że do końca Dekalogu będzie taki wyrównany poziom i będzie temu towarzyszyć takie znakomite polskie aktorstwo. W IV brylował Gajos i przede wszystkim Adrianna Biedrzyńska jedna z tych aktorek, której kariera poszła nie w tą stronę co trzeba. Chociaż i tak najlepsza rola z 4 pierwszych części to Janda, która w "Dekalogu II" pozamiatała system.

 

Oprócz tego system N!KO z dwóch ostatnich dni:

Mission Impossible - Ghost Protocol - niezły odmóżdżacz, ale liczyłem na więcej ciekawych efektów. 6/10

Ghost Rider 2 - totalne dno z jedynym pozytywnym akcentem, czyli rolą Idrisa Elby. 2/10, ale zastanawiam się ciągle nad 1...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/89/#findComment-303123
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

 

 

Alex Cross (Ja, Alex Cross)

Dr. Alex Cross, to postać, która już miała okazje zaprezentować się w Hollywood. Za sprawą Morgana Freemana, był to bohater dwóch filmów -„Kolekcjoner” („Kiss the Girls” – genialne tłumaczenie) i „W sieci pająka” („Along Came a Spider”) – nie były to hity, ale telewizja je puszczała tak często, że pewnie każdemu jakaś lampka z tyłu głowy się zaświeciła. Teraz dostajemy produkcje poświęconą jego walce z seryjnym mordercą o pseudonimie Picasso (Matthew Fox). Problem w tym, że rola została powierzona człowiekowi, który zasłynął w przemyśle filmowym, z nędznych, afroamerykańskim komedyjek, gdzie przebiera się za starszą babke o imieniu Madea (Tyler Perry).

Nie ważne, czy pajacuje w peruce, czy stara się być poważny bez niej, Tyler Perry jest słaby. Nie wiem, kto szukając „młodego Morgana Freemana”, przeszukuje aż tak niskie półki. Na Tylera trafia się, gdy ktoś szuka reżysera, który przygarnie beznadziejny scenariusz... Wypowiadane monologi są suche, gra twarzą praktycznie nie istnieje - wiecznie ta sama, gumisiowa mina.

W drugim narożniku stoi Matthew Fox. Skazany na triumf pod względem warsztatu, choć niewykorzystany w całej historii. Psychopata wydawał się ciekawym przypadkiem, ale tak naprawdę nie dowiemy się o nim nic – poza tym, że umie walczyć wręcz. Nie dostaniemy genezy jego szaleństwa, a to w tych przypadkach jest najciekawsze, i tym łatwiejsze do wykonania, gdy główny bohater zdaję się być mistrzem dedukcji – mniejsza z tym, że wnioski wydają się być ściagane z powietrza.

Jakby komuś było mało aktorów, którzy nigdy swoich „5minut” nie będą mieli, to dorzucają do mieszanki Jeana Reno... To dopiero nazywa się kiepski casting!

Scenariusz przypomina trochę odcinek policyjnego serialu z lat 80’, i spływa po człowieku równie szybko. Sporo tu akcji, ale żadna nie elektryzuje. Dodajmy do tego motyw „trzęsącej kamery” i już chyba więcej się zepsuć nie da – 2/10

 

 

Pozostałe oceny:

The Day (od WWE Studios, ale bez wrestlera w obsadzie) – 2/10

 

Oprócz tego system N!KO z dwóch ostatnich dni

Zwykle między tymi recenzowanymi nowosciami, ogladam sporo starszych, o ktorych juz pisac sie tak nie chce. Pewnie od teraz bede robił takie haniebne wyliczanki, ale to tylko dodatek (żeby mi ktoś zaraz z takim czymś na cały post nie wyleciał)

 

Ghost Rider 2 - totalne dno z jedynym pozytywnym akcentem, czyli rolą Idrisa Elby. 2/10, ale zastanawiam się ciągle nad 1...

 

Ja nie okazałem litości :wink: A jesli chodzi o MI: Ghost Protocool, to byłem w kinie i wcale załamany nie wyszedłem. Niezły film - 5/10 - który w tej całej serii, plasuje się zaraz za pierwszą odsłoną.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/89/#findComment-303191
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • IIL
      @StuPH moje konto też wtedy poleciało...   @ SinMaker  od niedawna też jest z nami tutaj na forum. Pamiętam te forum PWZ. Nawet jakiegoś wywiadu odnośnie śmierci Misawy tam udzielałem i potem jechano mnie tam za jego treść. Trzeba by wykminić jaki tam był link i poszukać na IWM. W tamtym czasie istniało też forum Evo Wrestling na prywatnym hostingu.Nie pamiętam jednak linka do niego. Mam gdzieś zapis z SB WF z tamtego czasu. Musiałbym poszukać...  
    • StuPH
      Nie pamiętam jak inni, wiem że ja wtedy wyleciałem właśnie za to xD i to był syn Andrzeja a nie Pawła! Wtedy też powstał mój nick, który w oryginale brzmiał Stupron Hart (czy Stu Pron Hart). Na taki zmienił mi go właśnie wspomniany SinMaker, który z admina zleciał na moderatora (ale bana się ustrzegł). Tak było! 
    • HeymanGuy
      A te bany od Boryssa były za wyśmiewanie się z sympatii jego syna do Reya Mysterio?
    • StuPH
      Ale tylko jako cmentarzysko  Będąc przy temacie forum WF, przypomniał mi się fakt, że na wiosnę 2009 r. sporo użytkowników wyłapała bany (chyba nawet od samego Boryssa) i w tamtym okresie wygnani założyli własne forum, którego nazwy w stu procentach nie jestem w stanie sobie przypomnieć, ale coś mi świta, że mogło to być Polish Wrestling Zone. Przez jakiś pierwszy miesiąc (lub dwa tygodnie?) było na darmowym serwerze, później już bardziej profeska. Oczywiście forum nie przetrwało zbyt długo, bo w gruncie rzeczy jedynymi użytkownikami byli ex-WFowcy (SinMaker był adminem na nowym forum i WF - ten to się umiał ustawić ). Ciekawostka - na wspominanym przeze mnie forum pojawił się Wee Man Pawłowski, który nawet dostał moderatora i promował jako swoje jakieś przedsięwzięcie wrestlingowe. Później okazało się, że nie miał z tym nic wspólnego, lecz brnął, że "został wyrzucony z własnego projektu". Ot historia krótko żyjącego forum. 
    • HeymanGuy
      Liczby, choć na pierwszy rzut oka mogą wyglądać spoko, to nie są takie super mega spektakularne, zwłaszcza jeśli chodzi o Stany. 2,6 miliona widzów w US to w sumie niemało, ale trzeba wziać pod uwagę, że USA to gigantyczny rynek, a WWE to marka z ogromnym zasięgiem. Kiedy patrzy się na takie globalne wydarzenia jak Super Bowl, tam leci po 100 milionów widzów. Dla porównania – 2,6 miliona to jakby tylko czubek góry lodowej. No, to tak, jakby się miało Ferrari, ale jeździło się tylko po osiedlu – niby fajnie, ale jest gdzieś z tyłu głowy świadomość, że można więcej. I teraz, serio, rozumiem tych, którzy mówią, że te liczby nie robią wrażenia. To jest Netflix, który ma miliony subskrybentów, a WWE to marka, która ma swoje stałe, mocne grono fanów na całym świecie. Więc na pewno można było liczyć na więcej. Jasne, debiut, trzeba się przyzwyczaić do tej całej zmiany, ale patrząc na potencjał tej współpracy, to spodziewałem się czegoś, co by naprawdę wstrząsnęło rynkiem. Netflix to nie tylko platforma streamingowa, to globalna potęga, więc te wyniki powinny być mocniejsze, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę, że WWE to nie jest sport, a rozrywka – coś, co nie zawsze przyciąga aż takie masy ludzi. Ale żeby nie było – ja bym na ich miejscu nie tracił nadziei. To dopiero początek i na pewno te liczby jeszcze będą rosnąć, bo jak na razie to Netflix trochę jakby testuje wodę. Może będą wprowadzać zmiany w sposobie promocji, godzinach emisji, może jakiś dodatek w postaci nowych treści z WWE? Więc w sumie nie ma co skreślać, ale z drugiej strony – jakieś większe emocje i oczekiwania to chyba nie do końca zostały spełnione.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...