Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Filmy ostatnio widziane


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

 

 

Insidious (Naznaczony)

N!KO – Rodzina Lambertów - Josh (Patrick Wilson) i Renai (Rose Byrne) wraz z trójką dzieci – wprowadza się do nowego domu. Niestety, bardzo szybko przekonują się, że nie będzie to ich nowy, szczęśliwy kąt na świecie. Zaczynają mieć miejsce dziwne rzeczy, a syn Dalton zapada w śpiączkę. Kiedy dochodzi do kolejnych, tak samo dziwnych, jak i przerażających wydarzeń, muszą zmienić miejsce zamieszkania. Problem w tym, że mimo zmiany otoczenia, nadal są nawiedzani. Postanawiają wezwać ekipę paranormalnych ekspertów, którzy pomogą im rozwikłać tajemnicę.

Twórcy „Insidious” mają świadomość, że najbardziej boimy się tego, czego nie jesteśmy w stanie zobaczyć. Produkcja pozostawia po sobie pod tym względem pozytywne wrażenie, bo buduje fajny klimat… przez pierwszą połowę. Im dalej tym śmieszniej, a dla horroru, to nie jest dobry znak. Wywoływanie duchów przez babcie w bliżej nieokreślonym urządzeniu przypominającym maskę gazową, walka ze zjawami, czy podróżowanie po alternatywnych wszechświatach, mnie mało rajcują. Takie głupoty zostały tylko trochę zrekompensowane przez niezłą końcówkę. Wydawać by się mogło, że wszystkie motywy z tej produkcji są oklepane, ale najwyraźniej wciąż zjadliwe. Przyjemnie spędziłem czas, ale spory wkład w to miał Patrick Wilson. Niby zagrał regularnego, niczym niewyróżniającego się ojca, ale zrobił to w najlepszy z możliwych sposobów. Racjonalnie myśląca postać, która nie wierzy w pomoc religii, czy „pogromców duchów” ze śmiesznymi przyrządami, była zdecydowanie plusem tego filmu. Reszta postaci sprawdzała się tylko w krzykach. Nie wspominając już o tym, że pozostałe dzieciaki tej rodzinki, gdzieś zaginęły z całej historii. Wydawać by się mogło, że niemowlak będzie mocnym punktem, bo pierwsze straszaki padają z jej strony. Mamo, gdy w radiu słyszysz szepty obcych i płacz potomka, to już wiedz, że coś się z Twoim dzieckiem dzieje… James Wan potrafi mnie wkręcać w swoje horrory. Wcześniej sprezentował mi pierwszą „Piłę” (9/10), a i ma na swoim koncie „Dead Silence” (5/10), na które też jakoś szczególnie nie narzekałem - 6/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/56/#findComment-240725
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,7 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    1590

  • -Raven-

    277

  • Kowal

    171

  • Thrawn4

    131

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 025
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2009
  • Status:  Offline

Wanted (Ścigani, 2008) - bardzo duże rozczarowanie. Ale od początku - Wesley Gibson (James McAvoy) dowiaduje się, że jego ojciec był płatnym zabójcą. Po jego śmierci, Wesley zostaje włączony do bractwa zabójców i rozpoczyna szkolenie, dzięki któremu ma zająć miejsce swojego taty. Krótki opis, bo na więcej ta pozycja nie zasługuje. Już sam początek, kiedy pada taki oto tekst: "Tysiąc lat temu ród tkaczy założył tajne stowarzyszenie zabójców, by przywrócić porządek światu" świadczy, że nie możemy tego filmu traktować zbyt poważnie. Sceny akcji rodem z Matrixa, gdzie wszystko dzieje się w zwolnionym tempie. Sam film jednak nie był z góry skazany na porażkę, jak czasami można oszacować już po samym opisie. Duże role zagrali tam m.in. Morgan Freeman czy Angelina Jolie, dlatego siłą rzeczy ciężko było to skopać, przynajmniej jeśli chodzi o aktorstwo. Być może fani kina akcji znajda tutaj więcej plusów, mnie ta produkcja strasznie nudziła i bywały momenty, że bardzo poważnie zastanawiałem się nad przerwaniem oglądania. Film polecam ludziom, którzy lubią Matrixa i tym, którzy chcą zobaczyć kościste ciało Angeliny bez ubrania. Inni niech sobie darują - 3/10.

 

Fired Up! (Ale Czad!, 2009) - Shawn Colfax (Nicholas D'Agosto) i Nick Brady (Eric Christian Olsen) są reprezentantami szkoły w futbolu. Obaj mają również pociąg do płci przeciwnej i, mówiąc wprost, zaliczają wszystko, jak leci. Pewnego razu zamiast wybrać się na obóz treningowy, decydują się wyjechać na inny, wraz z cheerleaderkami. Mają zamiar spędzić jak najwięcej czasu ze znajdującymi się tam dziewczynami, jednak sytuacja się komplikuje, gdy Shawn zakochuje się w kapitance swojej szkoły. To na tyle, jeśli chodzi o wprowadzenie do tematu. Nie wiem, czy od komedii można oczekiwać czegoś nowego, ale jeśli można, to na pewno nie znajdzie się tego tutaj. Według wielu opinii jest to kolejny film w stylu "American Pie" i chyba tak naprawdę ciężko się z tym nie zgodzić. Można to traktować jako sposób na spędzenie wolnego popołudnia, ale nic poza tym się z tego nie wyciągnie - 4/10.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/56/#findComment-240850
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  288
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.05.2011
  • Status:  Offline

Zombieland(2009)- Akcja zaczyna się na stacji benzynowej gdzie poznajemy jednego z 4 głównych bohaterów Columbus'a. Cała planeta jest oblężona przez zombie dlatego stworzył swoją listę zasad, które musi przestrzegać. Akcja rozkręca się dopiero wtedy gdy poznaje pana Woody'ego Harrelson'na i wyruszają do supermarketu po twinky.... a zresztą oglądniecie zobaczycie. Według mnie to jest najlepsza komedia Goro wszech czasów super sceny z Woody'm. Osobiście nigdy nie oglądałem filmy z Harrelson'em ale tu odwalił kawał dobrej roboty. Moja ocena 10/10
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/56/#findComment-240913
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  117
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.10.2010
  • Status:  Offline

Martyrs - Akcja "Martyrs” rozpoczyna się pewnej nocy w latach 70. Lucie, dziewczynka, która zaginęła rok wcześniej, zostaje znaleziona na ulicy. Skatowane dziecko trafia do szpitala. Dęczą ją koszmary o torturującym ją i gwałcącym mężczyźnie. W szpitalu poznaje Anę, która przemocy doświadczyła ze strony swoich najbliższych. Piętnaście lat później Lucie wymierzy broń w głowę ojca pewnej rodziny..

 

 

Film niezwykle poryty! końcówka=wiadro na wymioty.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/56/#findComment-240921
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Lars VonTier- Melancholia

 

VonTier chyba postanowił ze zrobi w swoim dorobku, każdy gatunek filmowy. Jeszcze paru mu brakuje, ale o to mamy kolejny, film katastroficzny z lekkim sc-fi, jakims dramatem.

Film składa sie z dwóch części, bohaterkami są dwie siostry.

Po ciekawym wstepie, który pokazuje apokalipse, mamy ukazana godzine godzine wesela slubnego.

Panna młoda ma wyrażnie problemy emocjonalne, nie zdecydowana, dziwnie sie zachowuje, najbardziej do swojego męża.

Jej siostra jest na drugim planie, troche sie kloci, dba by ceremonia przebiegała dobrze.

W drugiej części filmu, na pierwszym planie jest siostra , która w pierwszej dbała o uroczystośc i była na drugim planie. Tu również przez godzine ogladamy, jej zmagania psychiczne, lęki, niepewnośc. Siostra bohaterka 1części jest tu spokojna, oczekująca na coś co ma się wydarzyc. A do ziemi zbliża sie druga planeta, która może spowodować katastrofe.

Film wzbudza mieszane uczucia, oprócz paru ciekawych scen i charakterystycznego dla rezysera klimatu, mozna dojsc od wniosku, po co bylo 1godz filmu, ktora tak naprawde nic nie wznosila? I czmeu tak prymitywnie rozwiazana 2czesc filmu?

Pytan mialbym wiele, film pozostawia niedosyt, owszem ciekawa gra aktorska, klimat, ta niepewnosc co bedzie dalej. Ale im dalej, tym gorzej, temu filmowi, brakuje pomyslu, moglo wyjsc cos naprawde ciekawego, a wyszlo, cos nijakiego, takie sa moje pierwsze odczucia.

 

Daje

4/10

 

Inne moje oceny dla filmow VonTiera, warto obejrzec jego wczesniejsze dokonania.

 

Element zbrodni 7/10

Epidemia 6/10

Medea 3/10

Europa 8/10

Przełamując fale 5/10

Królestwo 7/10

Idioci 8/10

Tańcząc w ciemnościach 5/10

Pięć nieczystych zagrań 4/10

Dogville 10/10

Manderlay 8/10

Szef wszystkich szefów 7/10

Antychryst 7/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/56/#findComment-240945
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 025
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2009
  • Status:  Offline

Śluby panieńskie (2010) - jakoś wcześniej nie mogłem się zmobilizować, by to zobaczyć. Rzecz jasna znane mi były negatywne oceny tego filmu, ale nimi rzadko kiedy się sugeruję i wolę to przeżyć na własnej skórze. Ekranizacja utworu Fredry w wykonaniu Filipa Bajona wypadła niestety bardzo słabo. Być może padały już takie opinie, ale wydaje mi się, że twórcy powinni się skupić na tym, by "uwspółcześnić" dialogi, a nie dodawać takie cuda, jak telefony. Wtedy byłoby to być może strawniejsze, o ile ów dialogi nie byłyby totalnie skopane. Plusy są właściwie dwa: nie zirytowała mnie postać Albina, no i rzecz jasna uroda Żmudy-Trzebiatowskiej, która często tuszuje braki swoim wyglądem - 3/10.

Inhale (2010) - dostęp do tego filmu miałem już jakiś czas, ale tak się złożyło, że dopiero dzisiaj zdołałem go obejrzeć. "Inhale" jest filmem opowiadającym o moralności. Główny bohater Paul Stanton (Dermot Mulroney) jest prawnikiem. Mogłoby się wydawać, że wiedzie spokojne życie, ma piękną żonę, córkę... problem polega na tym, że jego córka jest śmiertelnie chora i tylko przeszczep płuc może ją uratować. Jedyna metoda na przeprowadzenie szybkiego zabiegu jest wyjazd do Meksyku. Problem polega na tym, że jest to nie do końca bezpieczne i legalne. Ostatnio dostrzegłem, że blisko jest mi do filmów amerykańskich, gdzie akcja dzieje się w Meksyku. Jakoś takie produkcje trafiają do mnie i w tym przypadku nie było inaczej. Z jednej strony poznajemy bohatera i jego walkę o uratowanie swojej córeczki, z drugiej możemy zapoznać się z życiem ludzi w regionach, które uważane są za dalekie od bezpiecznych. Warta odnotowania zwłaszcza końcówka, która bardzo mnie zainteresowała i przyznam, że nie jestem pewien tego, czy na miejscu bohatera postąpiłbym tak samo jak on czy inaczej. Bardzo polecam - 8/10.

 

The Hit List (Spis drani, 2011) - Cuba Gooding Jr. wciela się w rolę Jonasa Archera - płatnego zabójcy, który pewnego wieczoru w barze spotyka Allana (Cole Hauser). Campbell jest pracownikiem korporacji i żali się poznanemu mężczyźnie na swoje życie. Po rozmowie okazuje się, że pięć nazwisk napisanych przez Allana na karteczce to nie były wcale żarty, a lista osób, które Jonas zamierza wyeliminować. Campbell stara się przeszkodzić Archerowi, ale ten wypełnienie zadania bierze sobie za punkt honoru. Rozpoczyna się walka z czasem, aby uratować życie osób, które naraziły się Allanowi. Przyznam szczerze, że sam pomysł na temat filmu jest bardzo dobry i bardzo gładko się to "wciąga". Niewybaczalną wręcz rzeczą jest natomiast fakt, że scenarzyści stworzyli bardzo szablonowy scenariusz, a wszystko idzie po nitce do kłębka. Prowadzi to do tego, że ludzie nieco bardziej wnikliwi mogą już po chwili poznać zakończenie, które również nie zaskakuje niczym specjalnym. Słyszałem, że wielu ludzi narzeka na kreację Gooding Jr., ale jest to kwestia wyłącznie gustu. Mnie zaś spodobała się postać zagrana przez Cole'a Hausera i nabił parę punktów przy mojej ocenie. Jak wspomniałem - niedosyt. Temat naprawdę fajny, pomysł też, ale realizacja powinna być lepsza - 4/10.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/56/#findComment-241303
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

 

 

Green Lantern (Zielona Latarnia)

N!KO – Pilot Hal Jordan (Ryan Reynolds) zostaje obdarzony mitycznym zielonym pierścieniem, z którym przychodzą nadzwyczajne moce, oraz członkostwo w intergalaktycznej jednostce stojącej na straży pokoju we wszechświecie. Został on pierwszym ziemianinem, który wchodzi w te szeregi, a zbiega się to w czasie z ponownym atakiem największego wroga, Parallaxa.

Na wstępie trzeba nadmienić, że nie wiem, kim był Green Lantern. O istnieniu tej postaci dowiedziałem się rok temu, więc nie mam wiedzy komiksowej, żeby dodać kolejne minusy tej produkcji. Malkontenci na pewno znajdą się w Internecie, więc o ich czujność mogę być spokojny. Film ogląda się jak niedzielną produkcję, która leci o 12 na Polsacie, i chyba tam też powinna trafić. Zebrała się przyzwoita obsada, bo mamy Ryana Reynoldsa, Marka Stronga, Petera Sarsgaarda, czy Tima Robbinsa. Ten ostatni wciela się w płytką postać, która wypełnia lukę, gdy na ekranie nie ma nadmiaru zielonych efektów specjalnych. Sarsgaard ma dużą głowę, a Mark Strong mimo ważnej roli, jest tak nijaki, że pewnie będzie największym problemem dla fanów. Reynolds gra siebie na dobrą sprawę. Nieodpowiedzialny arogant (My Man), który został obdarzony super-mocami. W zasadzie to miałem nadzieję, że to on mi poprawi opinie na temat tego filmu, bo nigdy nie ukrywałem, że lubię go i jest on często gwarancją licznych uśmiechów. Tutaj aspekt komediowy mocno kuleje – kilka żartów było, ale żadnego nie zapamiętałem. Fabuła jest oklepana do bólu. Dostaje moce, ale nie bardzo wie jak z nich korzystać, pojawia się na horyzoncie wróg, z którym masa nieustraszonych kosmitów sobie wyraźnie nie radzi, bo korzysta on z „żółtej mocy strachu” (tak… to jest tak głupie), tzn. wchłania ich duszę (sam jest wielką chmurą – tak… wciąż jest to głupie), a oni muszą posługiwać się „zieloną siłą woli” (…). Nawet nie jest to wystarczająco efektowny odmóżdżacz, żeby zasłużyć na poprawną ocenę – 3/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/56/#findComment-241317
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  243
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Macintosh

Przybliżę w miarę co oglądałem w przeciągu ostatniego miesiąca, a że było tego sporo, to tylko krótko omówię.

 

Fałszywa dwunastka - 7/10

Zaskoczył mnie ten film, mimo głupiego opisu skusiłem się na obejrzenie, jako że był emitowany w TV, miała być zwykła komedia familijna, ale była niezwykła. Spora dawka humoru, w pewnym momencie połączona z dramatem spowodowała, że dam temu filmowi taką, a nie inną ocenę.

 

Efekt Motyla - 7/10

Film jest dosyć dziwny, do pewnego momentu zastanawiałem się o co w ogóle w nim chodzi, ale ostatecznie okazało się, że jest na prawdę dobry.

 

Szósty Zmysł- 9/10 + :heart:

Film magiczny, niesamowity, genialny! Zdecydowanie jeden z najlepszych filmów, jakie kiedykolwiek widziałem. Cały czas ciekawi, tylko po to, aby na końcu wgnieść widza w fotel i wyrwać z butów!

 

Efekt Motyla 2 - 6/10

Historia ciekawa, opowiedziana jednak gorzej niż w części pierwszej, jednak niezły jest z pewnością.

 

Efekt Motyla 3 - 5/10

j/w

 

Malena- 6/10

Tu z kolei jestem negatywnie zaskoczony, bo film do mnie kompletnie nie trafił, poza przepiękną Monicą Bellucci. ;)

 

Klik i robisz co chcesz- 6/10

Podobnie jak "Fałszywa dwunastka" zaskoczył mnie pozytywnie, sądziłem, że to będzie kolejna głupia komedia z Sandlerem, ale jakieś tam przesłanie za sobą niosła. Szkoda tylko, że nie film nie skończył się jakieś 10minut wcześniej, bo IMO byłoby lepiej.

 

Hangover part II- 4/10

Jak już pisałem, jestem kompletnie zawiedziony. Słabe, nudne, powielone.

 

Tekken- 5/10

Co prawda film nijak się ma do serii gier, ale spodnie Christie <3

 

Człowiek z blizną- 8/10

Bardzo dobry film, oprócz tego, że posiada świetny klimat, ma także Ala Pacino, co jest dużym atutem. Do tego

 

Green Mile - 10/10 + :heart:

Kolejny z filmów określanych mianem arcydzieł. Trochę wstyd, że dopiero niedawno obejrzałem go w całości, ale film jest piękny, jeden z nielicznych na których przesiedziałem 3h bez chwili nudy.

 

Dzieci Kukurydzy- 5/10

Klasyka horroru, nawet trzymał w napięciu, fenomenalnie swoją rolę zagrał John Franklin, szkoda tylko tych efektów specjalnych na końcu, ale jakie czasy, takie efekty.

 

Goal! - 9/10 + :heart:

Świetny film, jako dramat 7,5/10, jako film sportowy 10/10, ogólnie dałem 9/10, bo na prawdę brakuje tego typu filmów.

 

Goal! 2: living the dream - 7/10

Bardzo dobra kontynuacja, sam nie wiem dlaczego nie postawiłem ósemki.

 

Goal! 3 - 2/10

A na tego gniota z kolei szkoda słów.

 

The Talented Mr. Ripley - 8/10

I tu zostałem niemiło zaskoczony, bo o ile parę lat temu podczas oglądania byłem niesamowicie zaciekawiony fabułą, akcją, jak i całym filmem, tak teraz jakoś mnie to ominęło.

 

Dystrykt 9 - 8/10

Bardzo dobry dramat, trafił do mnie, jak cholera, polecam wszystkim- nawet tym, którzy nie lubią filmów sci-fi.

 

 

Everything is Illuminated 8/10

Piękny film, można było się pośmiać, zamyślić i wzruszyć. Elijah Wood odegrał dobrze swoją rolę, opowieść bardzo ciekawa. Polecam.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/56/#findComment-241716
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

 

 

The Ledge

N!KO – Gavin (Charlie Hunnam) stoi na krawędzi budynku i zdecydowany jest skoczyć. Do rozsądku samobójcy ma przemówić wysłany na tą akcję detektyw Hollis (Terrence Howard), który odkrywa, że ta sprawa nie jest tak oczywista jak się wydaje. Gavin ma za sobą wstrząsające doświadczenie i nie znajduje się w tak kiepskim położeniu ze swojej własnej woli…Główny bohater jest asystentem managera w hotelu i zatrudnia swoją nowo poznaną sąsiadkę – Shauna (Liv Tyler) - która wybitnie wpada mu w oko. To doprowadza do spotkania z jej mężem – Joe (Patrick Wilson) - i pojedynku. Nie chodzi jednak o starcie na pięści, ale zderzenie się dwóch wyznań. Gavin nie wierzy w Boga, a Joe jest chrześcijańskim fundamentalistą. Czy bez wiary w życie po śmierci można dokonać takiego poświęcenia i skoczyć z krawędzi budynku? Na górze zawsze zbiera się na przemyślenia, a na szali znajduję się życie Shauny. Tutaj zaczyna się pierwszy motyw, który wybitnie mi przypada do gustu. Chrześcijański fundamentalista jest psychopatą gotowym zabić, by wpoić innym swoje racje. Wytłumaczyć go może jedynie fakt, że Liv Tyler zagrała tą rolę w taki sposób, że sama powinna popełnić samobójstwo. Mimo historyjki w tle (z jej przeszłości), jest to postać, którą nawet najbardziej wrażliwi się nie przejmą. W zasadzie każda osoba w tej produkcji, jest ciężka, i z żadną nie idzie się utożsamić. Można podczepić się pod ich wierzenia, ale jako całość – nie ma opcji (a wydawać by się mogło, że obsada jest przyzwoita). Wmieszany został w to jeszcze homoseksualista i ojciec dwójki dzieci, który jest bezpłodny. Motywy te zostały tylko poruszone i wyraźnie nie było na nie pomysłu. Na początku roku zakochałem się w filmie „Sunset Limited”, i chyba przez to liczyłem na więcej. Chciałem długich i wyczerpujących dialogów o religii, ale gdy tylko na taki się zapowiadało z początku, to zaraz zostaliśmy wciągnięci w romantyczno-thrillerowe wspomnienia. Pozostały jedynie przebłyski z inteligentnego rozpatrywania tematu. Miałem spory problem z oceną, bo jakby nie patrzeć porusza to temat, który zawsze mnie rajcuje, ale reprezentanci poszczególnych wierzeń są ściągnięci z ligi okręgowej. Jako thriller – jest ok. Jako dramat – jest słabiutko – 5/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/56/#findComment-242274
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Czysta formalność(Una Pura Formalita) - słyszałem wiele różnych opinii o filmie Giuseppe Tornatore no i przyszedł najwyższy czas żeby przekonać się samemu. Jest burza, dosyć wiejski klimat i posterunek w tle na który dostaje się główny bohater grany przez ciekawego Gerarda Depardieu. Onoff nie wie co robi na posterunku i dlaczego jest zatrzymany, musi natomiast czekać na kapitana(w tej roli Roman Polański), który wypuści go po ewentualnym przesłuchaniu. Samo przesłuchanie z minuty na minute się rozkręca, ale jednak po pewnym czasie traci swoje tempo i robi się troszkę nudniej. Nie wiem natomiast jak inni odebrali końcówkę tego filmu, ale jeżeli chodzi o mnie to absolutnie się czegoś takiego nie spodziewałem i muszę przyznać, że dał mi do myślenia. Naprawdę szokujący, spokojny koniec, który wyniósł ten film oczko wyżej przez taką, a nie inną interpretacje. W sumie polecam, bo ciekawi mnie jak inni odbierają końcowe minuty tej produkcji. 7/10

 

Big Fan - mało znana produkcja z USA z roku 2009 przyciągnęła mnie głównie swoją fabułą, bo lubię takie sportowe nawiązania. Paul Aufiero to dorosły mężczyzna, który mieszka jeszcze z matką i ma nudną prace, ale jest zadowolony ze swojego życia, bo czeka tylko na nadchodzący weekend i mecz jego ukochanej drużyny. Kiedy pewnego razu zostaje pobity przez swojego idola w barze gdzie chciał zamienić z nim kilka słów jego świat zmienił się diametralnie, ale miłość do barw pozostała. Fajnie wypadł Patton Oswalt(znam go głównie z filmowych epizodów albo serialu The King of Queens) w roli dość dramatycznej. Może nie było to wielkie kino, były jakieś tam dłużyzny i mało wyrazistych postaci jak na tego typu temat, ale oglądało się to naprawdę z ciekawością i widz po prostu czuł sympatie do głównego bohatera. Do tego doszła całkiem niezła końcówka, która też potrafiła zaskoczyć i też wyszła na plus. 6/10

 

Beverly Hills Chihuahua - ktoś może wierzyć lub nie, ale pokładałem małe nadzieje w tej produkcji głównie po tym jak zobaczyłem obsadę, a w niej takie nazwiska jak: Drew Barrymore, Andy Garcia, Cheech Marin czy Jamie Lee Curtis. Niestety nie spodziewałem się, że większość będzie robiła za głosy gadających psów i tylko pani Curtis pokaże się na ekranie. Nie wiem czy dzieciaki oglądając to dobrze się bawiły, ale pewnie przeszło to tylko u tych najmniejszych, bo ich ta historia mogła zaciekawić, ale już ci trochę starsi, którzy czekają na fajne postacie i humor woleliby obejrzeć jakąś animacje i trudno się dziwić. Miałka historia niezwyciężonego psa rasy Chihuahua, który musi zostawić swoje cudowne życie żeby przeżyć sprawiła, że oglądałem to na dwa razy, bo za pierwszym podejściem zmogło mnie spanie co jest dużą sztuką ostatnimi czasy. Odradzam i nie pokazujcie tego nawet dzieciom jeżeli je już macie, bo się po prostu wynudzą. 2/10

 

Jackass 3.5 - nic nie poradzę, ale w dalszym ciągu dobrze się bawię oglądając tych świrów i łykam nowe produkcje, bo nie ma szans żebym się nudził, a są duże szanse, że znów kilka akcji mnie rozbawi i tak było też teraz mimo tego, że jest to po prostu zlepek scen które nie dostały się do głównej produkcji filmu Jackass w 3D. Oglądałem to po informacji o tragicznej śmierci Ryana Dunna, który zginął w wypadku samochodowym co bardziej mnie rozzłościło niż zasmuciło, bo po tylu hardcore'owych akcjach Ryan ginie prawdopodobnie przez własną głupotę(prawdopodobnie jechał po pijaku i do tego o wiele za szybko). W każdym razie całość mi się spodobała i ściągnąłem nawet Jackass - The Lost Tapes z 2009 roku, czyli najlepsze sceny z serialu, który leciał na MTV. Niebawem postaram się go obejrzeć. 6/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/56/#findComment-242337
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

 

 

Bridesmaids (Druhny)

N!KO - Annie (Kristen Wiig) zostaje druhną swojej przyjaciółki Lillian (Maya Rudolph). Jej życie jest w totalnej rozsypce, sama nie wierzy w miłość (a już na pewno nie w jej długotrwałość), ale poczucie odpowiedzialności, by zapewnić przyszłej mężatce jak najlepszej rozrywki przed ślubem. To jednak nie zmienia faktu, że wciąż trzeba dopiąć ostatnie guziki związane z uroczystością, a to często nie należy do najłatwiejszych zadań.

„Druhny” potrafiły mnie rozśmieszyć kilkukrotnie, a na dobrą sprawę nie spodziewałem się czegoś aż tak zabawnego po takim tytule. Najlepsze w tym wszystkim są mądrze przygotowane dialogi (zabawne i prawdziwe), na których film zyskuje dodatkowych wartości, sprawiających, że faceci nie będą narzekać na stracony czas. Dobrze zobrazowane są relacje damsko męskie, jak i w zabawny sposób pokazana jest kobieca zazdrość. Annie od samego początku rozpoczyna rywalizacje z drugą (najlepszą) przyjaciółką Lillian, i to jest bazą do wielu gagów. Helen (Rose Byrne), jest lekko zawiedziona, że nie została wybrana jako druhna i zamierza podjąć walkę. Sama jest zarozumiała i arogancka, więc ciężko jej znaleźć wspólny język z Annie - typowa słodka idiotka z wachlarzem infantylnych dowcipów – choć obie uparcie nie dają nic po sobie poznać dla dobra przyszłej mężatki. Takie motywy często są wałkowane w komediach tego typu, więc nie można mówić o niczym innowacyjnym. Wszystko tu zaprezentowane już gdzieś było, ale zostało zaserwowane w zjadliwy sposób. Rzekomo miała to być żeńska odpowiedź na „Kac Vegas” (przynajmniej tak kilkukrotnie słyszałem), ale wszelkie podobieństwa są bardzo naciągane. Komedia, w której głównym motorem napędowym historii jest ślub i ostatnia impreza w stanie wolnym, nie znaczy, że od razu trzeba przyrównywać dwie produkcje – 6/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/56/#findComment-242503
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  243
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Macintosh

Ink (2009) - 7/10

Film w ciekawy sposób obrazuje nieco inne wyobrażenie Aniołów-stróży (Gawędziarze), oraz kusicieli (Inkowie). Pierwsza scena trochę mnie zaskoczyła, może nawet zniechęciła. Facet jadący do domu i krzyczący "FUCK!" kilkukrotnie nie napawał optymizmem, ale jak się potem okazało scena ta miała sens, a co ważne film znacznie się potem rozkręcił. Niedużym minusem tego filmu może być jego mały budżet. W paru momentach widać lekkie niedopracowanie od strony technicznej (jednak nieczęsty to widok), mimo to nie przeszkadza to jakoś specjalnie w oglądaniu filmu. Z drugiej strony to może dobrze, że budżet był taki, a nie inny, bo w innym wypadku zamiast dobrego, ciekawego filmu moglibyśmy otrzymać typowy hollywoodzki stek bzdur ze świetnymi efektami specjalnymi. Jak już mówiłem dobry zamysł mało znanego reżysera w połączeniu z poprawną grą wszystkich aktorów, oraz przyzwoitą stroną techniczną daje dobry film, wprawdzie mógłby być trochę krótszy, ale jeśli ktoś lubuje się w Sy-fy, nie powinien odczuwać nudy.

 

Zapach kobiety - 10/10 + <3

Tutaj ocenię bardzo subiektywnie (zresztą, kiedy ja oceniam obiektywnie? :P). Jako cholerny mark Ala Pacino, który po raz kolejny zagrał fenomenalną rolę nie potrafię dać temu filmowi innej oceny. Powoli trzeba nadrabiać filmy z (IMO) najlepszym aktorem- ponad 30 filmów z jego udziałem oznaczonych jako 'chcę zobaczyć' mówi samo za siebie. Wracając do filmu- otrzymujemy ciekawa historię maturzysty uczęszczającego do jednej z najbardziej prestiżowych szkół, który postanawia zaopiekować się niewidomym, emerytowanym oficerem armii Stanów Zjednoczonych. Historia opowiedziana bardzo dobrze, no i świetny Al Pacino, który zdecydowanie zasłużył na oscara, który dostał za ten film.

 

8 Mile 9/10 + <3

Film przedstawia biografię (choć nie do końca zgodną z realiami, jak mówił sam Eminem) jednego z najsławniejszych raperów 'naszych czasów'. Przyznam, że jestem zaskoczony, bo Eminem odegrał na prawdę dobrze swoją rolę (chociaż, kto lepiej zagrałby Eminema, niż on sam? :P). Jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy film traktujący o kulturze hip-hop, niekoniecznie polecam antyfanom HH, chociaż... Sami się przekonajcie. :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/56/#findComment-242587
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

 

 

Cars 2 (Auta 2)

N!KO – Kontynuacja hitu z 2006 roku. Pixar znów przedstawia nam historię Zygzaka McQueena, który jest wielkiej sławy samochodem wyścigowym. Razem ze swoim wiernym kompanem Złomkiem, wyruszają by wystartować w wielkim wyścigu po terenie całego świata. Jednak droga okazuje się wyboista, bo jeden z nich zostaje wplątany w szpiegowską intrygę.

Posucha w nowych produkcjach sprawia, że człowiek ma ochotę sobie obejrzeć jakieś dzieło mistrzów z Pixara. Zwykle nie popełniają oni błędów, a ich produkcje mają przekaz dla wszystkich ludzi, bez wiekowych barier. Sam potrafię docenić ich animacje, bo ciężko nie lubić takiego Toy Story. Niestety, dla mnie w repertuarze tego studia widnieją dwie wpadki, na których się po prostu niezmiernie wynudziłem – ryba Nemo i pierwsze Auta. Z chęcią chciałbym poznać ludzi, którzy zadecydowali, że to właśnie jedna z nich dostanie kolejną część (do tej pory swoją kontynuacje otrzymała tylko wcześniej wspomniana historia gadających zabawek). Owszem „Auta 2” posiadają w sobie kilka przekazów o przyjaźni, byciu sobą bez względu na to jak Cię za to będą traktować, itp. Problem w tym, że dostajemy to, w co drugiej bajce, a ja nie jestem w stanie wymieniać więcej plusów. Brakowało pozytywnych emocji, jakie zwykle wywołuje Pixar. Brakowało sensu, by tworzyć to dzieło. Brakowało gagów. Wciąż brakuje postaci, które mogłyby komuś się upodobać… Wypada mieć nadzieję, że nie starczy paliwa na „trójkę” – 2/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/56/#findComment-243100
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

 

 

Transformers: The Dark of the Moon (Transformers 3)

N!KO - Autoboty dowiadują się o statku Cybertronian, ukrytym na księżycu. Rozpoczyna się wyścig z Decepticonami o znalezienie go i odkrycie jego sekretów, które mogą przesądzić o wyniku ostatecznej bitwy między robotami.

Pierwszą rzucającą się w oczy zmianą jest brak Megan Fox, którą zastąpili niejaką Rosie Huntington-Whiteley. Dziewczyna jest równie urodziwa, co Megan – może trochę gorsza – i niestety równie utalentowana – tu też może być trochę gorzej… Nadaje się jedynie do reklamy bielizny, więc na jakieś 30 sekund na ekranie (tam przynajmniej nie musiałaby mówić, a jej akcent jest mocno irytujący). Nadużyła mojej cierpliwości o jakieś 37 tysięcy sekund. Shia LaBeouf dał standardowy dla tej postaci występ – trochę komediowych tekstów i brak chemii z filmową partnerką. Perełką okazał się szef w nowej pracy głównego bohatera, w którego wcielił się John Malkovich. Od pierwszej chwili pojawienia się na ekranie, jest o tyle lepszy od reszty, że wydaje się wyciągnięty z innego świata, w większym stopniu niż tytułowe gadające maszyny. Fabuła jest pełna sztampy, a Michael Bay zadbał oczywiście o nadmiar efekciarstwa. Poniosło go trochę z ilością zwolnień, ale niszczące wszystko wokół Decepticony wyszły przyzwoicie. Nie do końca rozumiem końcówkę. Wybuchy, strzały, flesze, błyski i koniec. W jedną minutę dochodzi do wielkiej destrukcji, a zaraz oglądam napisy końcowe. Wygląda to trochę jakby im budżetu nie starczyło – „Cięcie! Daliście dupy z dwójką, więc na pewno nie będzie czwartej części, a nawet nie damy wam nakręcić trójki do końca.” Puścili nam wypowiedź Optimusa, który ma rzekomo zakończyć to dzieło, a ja mam nadzieję, że baterie padły maszynom i Bay’owi. Transformers - 6/10; Transformers 2 - 3/10; Transformers 3 – 4/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/56/#findComment-243669
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  260
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.04.2009
  • Status:  Offline

Ink

Vision, wstawił już opis tego filmu i nie ma sensu, żebym się dalej rozpisywał o tym filmie bo wszystko było już powiedziane. Powiem tylko, że jeżeli ktoś chce obejrzeć naprawdę dobry film bez przesadzonych efektów specjalnych, a w dodatku z przesłaniem to gorąco polecam, nikt nie będzie żałował.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/56/#findComment-243814
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      Bardzo mi się podoba to, że TNA na początku przypomina co się działo w poprzednim tygodniu. Często bywa, że nie pamiętam co było w poprzednim tygodniu.. Moose na Genesis będzie miał swoją wersję pasa X-Division czyli TNA zaspoilerowało nam wynik walki. Tak mi się wydaję. Ogólnie bardzo dobry iMPACT dużo dużo lepszy odcinek niż z tamtego tygodnia. Genesis zapowiada się świetnie. Nie mogę się doczekać.   
    • MattDevitto
      Na razie na SD w karcie jest tylko jeden match + ma pojawić się Tiffany
    • KPWrestling
      Ten pojedynek to szansa na rehabilitację przed gdyńską publicznością po nieudanym starcie w turnieju. Zarówno Leon Lato, jak i Eryk Lesak, przegrali swoje walki ćwierćfinałowe w boju o tytuł pretendenta do mistrzostwa KPW. Nie zmienia to jednak faktu, że obaj pozostają w dobrej dyspozycji. Eryk toczył bardzo wyrównany bój z Filipem Fuxem i momentami wydawało się, że przechyli szalę zwycięstwa na swoją stronę. Leon Lato po listopadowej porażce zaliczył z kolei wygraną na włoskiej ziemi, pokonując Lello Boy Jonesa na gali Wrestling Megastars Main Event. Czy Eryk Lesak jako ten większy i silniejszy zdominuje przeciwnika i nie pozwoli mu na rozwinięcie skrzydeł, trzymając go w walce na swoich warunkach? Czy też Leon Lato wykorzysta szybkość, spryt i fantazję, zaskakując Lesaka i dopisując kolejne zwycięstwo do swoich statystyk? Jedno jest pewne - dla obu liczy się tylko zwycięstwo i zrobią w ringu wszystko, by je odnieść. Eryk Lesak vs. Leon Lato Instagram: heelesak leon.lato Gala Wrestlingu: KPW Arena 27 24 stycznia 2025 Nowy Harem Gdynia Ostatnia pula biletów: https://kpw.kupbilecik.pl/ Przeczytaj na oficjalnym fanpage KPW.
    • KL
    • Attitude
×
×
  • Dodaj nową pozycję...