Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Filmy ostatnio widziane


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Heartbreaker - film zaczyna się od popisowej akcji Alexa, który zajmuje się rozbijaniem par na zlecenie. Nie powiem, pomysł z początku filmu mi się spodobał i miał jakiś tam niezły potencjał komediowy, ale poza przyjacielem Alexa większość to była po prostu podbudowa pod finałowy romantyczny koniec(można się było tego domyślić bardzo szybko). Fajnie się oglądało naturalną Vanesse Paradis, ale jej ogromna luka między zębami sprawiała, że nie mogłem uwierzyć jak można się w niej zakochać hehe. Potencjał był, potencjał nie został wykorzystany. Naciągane 6/10.

 

Red - dobry początek filmu gdzie Willis jako emerytowany agent CIA rozprawia się z ludźmi od mokrej roboty którzy zaatakowali go w jego własnym mieszkaniu. Jak można się było domyśleć po trailerach na które natknąłem się już dawno temu w kinie, grany przez Bruce'a Frank krok po kroku zaczyna zbierać dawną ekipę żeby rozwiązać intrygę przez która większość z nich trafiła na listę do odstrzelenia. Niezłą postać dostał John Malkovich, który wszędzie węszył spisek, ale totalnie rozwaliła mnie urocza jak zawsze, a teraz także zabójcza Helen Mirren i szkoda, że nie dostała trochę więcej czasu. Zawiódł natomiast występ Morgana Freemana, którego postać nie znaczyła praktycznie nic i równie dobrze można się było obejść bez niej. Liczyłem na coś chociaż odrobinę lepszego, ale i tak dostałem bardzo przyjemne kino akcji. 7/10

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

Starcie Tytanów :

Zapewne juz go pewnie nie którzy obejrzeli

Ale i tak go opisze :

Film bardzo bardzo dobry . Syn Zeusa staje się pół bogiem i zarządza zemsty na bogów za wojne wywołaną z ludźmi . Wybiera się w podróż na wojne z nimi zabiera ze sobą kilku ludzi wojowników . Podąża aby zabić Krakena ale żeby go pokonać musi zabić Meduze .

W starciu z nią zostają zabici wszyscy towarzysze głównego bohatera . Meduza została zabita odcieto jej głowe poniewaz jej wzrok zabija wszystko co ma ciało . Dzięki niej został pokonany kraken.........

 

Tak poza tym czy zna ktoś jakieś tytuły filmów podobnych do ''Potępiony'' lub ogólnie o turniejach to niech mi napisze na PV


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

The Sorcerer's Apprentice - kolejny film w którym młody człowiek stawia czoła najróżniejszym przeszkodom. Lubie filmy z Cagem, bo zazwyczaj nie można się na nich nudzić, ale tutaj wypadł średnio i o wiele bardziej czekałem na te kilka scen z Monicą Bellucci. Ogólnie cała historia Dave'a, który uczy się podstaw magii bardzo przypomina mi film Percy Jackson & The Olympians: The Lightning Thief, ale tam fakt, że całość opierała się mitologii sprawił, że oglądało mi się to lepiej niż Czarnoksiężnika tym bardziej, że zbyt mało działo się jeżeli chodzi o czarne charaktery, bo osamotniony Alfred Molina po jakimś czasie stał się po prostu przewidywalny. W Percym było z tym o wiele lepiej, bo obsada była zdecydowanie mocniejsza, ale koniec końców filmy oceniam tak samo, bo nie chce stosować "połówek" w dość dużej 10 punktowej skali. Mały plusik za fajne efekty z ożywionym stalowymi zwierzętami. 6/10

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Projekt Dziecko, czyli ojciec potrzebny od zaraz - Są trzy rzeczy, które musi zrobić prawdziwy mężczyzna. Zasadzić drzewo, zbudować dom i... spłodzić potomka. A co jeśli mężczyzna nie może mieć dzieci? Rozwiązań jest kilka... Ania (Dominika Ostałowska) i Piotr (Zbigniew Zamachowski) wpadają na szalony pomysł, dzięki któremu będą mogli cieszyć się wymarzonym dzieckiem. Rozpoczynają poszukiwania idealnego... zastępcy. Tylko gdzie go znaleźć? Może wśród najbliższych znajomych, bo w końcu od czego są przyjaciele.

 

N!KO – Projekt Dziecko to film, który ma wszystko. Aktorów, którzy wcielili się w postacie. Muzykę, która niekiedy gra w tle. Scenariusz… a nawet reżysera, choć co do tych dwóch ostatnich nie jestem pewny.

„Ty mnie będziesz uczył jak się mięso sprzedaję?! Ja od 6 lat jestem w branży”. Jeśli ten tekst was rozbawił, to proponuję sięgnąć po ten film. W każdym innym wypadku, bez kija nie podchodzić. Sami twórcy się pogubili w tym wszystkim. Nie wiedzieli już sami, czy robią film obyczajowy, czy komedię. Szkoda, że Zamachowski upadł tak nisko, by grać w tym czymś. Gdyby nie Misiek Koterski i momentami Karolak, to chyba bym popełnił jakieś widowiskowe samobójstwo podczas seansu. Martwi mnie, że to wylądowało w kinach, bo to znaczy, że twórcy nie znają swojej prawdziwej wartości… 1/10 (Chcij tu człowieku ograniczyć "jedynki"...)

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  113
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.08.2010
  • Status:  Offline

Lot Feniksa - (ang. Flight of the Phoenix, 2004) – amerykański film przygodowy, remake filmu z 1965 roku. - Doświadczony pilot samolotu dostawczego Frank Towns (Dennis Quaid) i jego współpracownik A.J. (Tyrese Gibson) ewakuują załogę szybu naftowego. Wkrótce po starcie samolot wpada w gwałtowne turbulencje w wyniku burzy piaskowej i rozbija się na pustyni Gobi. Samolot jest doszczętnie rozbity, zapasy wody i jedzenia szybko się kurczą, a jedenastu ocalałych pasażerów uświadamia sobie, że nie mają co liczyć na ratunek. Tajemniczy ekscentryk o imieniu Elliott (Giovanni Ribisi), sugeruje, by wykorzystując części wydobyte z wraku, zbudowali nową maszynę, którą nazwą "Feniksem" (ponieważ odrodzi się tak jak mityczny stwór). Na przekór wszystkiemu, wbrew zdrowemu rozsądkowi, pokonując własne animozje, rozbitkowie podejmują się tego na pozór beznadziejnego zadania... 8/10

21070436674d5fdd3fc9aaa.jpg


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Projekt Dziecko, czyli ojciec potrzebny od zaraz - nie będę się za bardzo rozpisywać, bo kilka godzin wcześniej zrobił to N!KO, ale powiem, że jestem w szoku. Całkiem niedawno oglądałem film "Święty Interes", który dostał u mnie notę 2(zdarza się bardzo rzadko, zawsze wynajduje jakieś plusy lub naciągam ocenę z jakiegoś powodu) i myślałem, że już gorszego filmu polskiego nie zobaczę przez kilka miesięcy. Okazało się, że bardzo się myliłem. Gdyby nie fakt, że lubię Tomka Karolaka i Zbigniewa Zamachowskiego to film dostałby 1, a to na razie otrzymały u mnie jedynie dwie produkcje z Big Brothera, czyli "Gulczas" i "Yyyyrek" czy jak to się tam zwało. Fatalny scenariusz, żałosne postacie(mnie Koterski zupełnie nie bawi, to już nie to samo co było w "Dniu Świra"), chociaż pomysł na parę gejów był niezły, ale oczywiście niewykorzystany nawet w najmniejszym stopniu. Moja panna powiedziała, że nie oglądamy przez okres przynajmniej dwóch miesięcy żadnej produkcji związanej chociaż w małym stopniu z komedią, która pochodzi z naszego kraju. Naciągane 2/10.

 

Jeszcze kilka słów o polskim kinie. Tak się zastanawiam, jak to jest, że Polacy potrafią zrobić naprawdę dobre dramaty, a dobre filmy akcji czy dobre komedie to rarytas który zdarza się bardzo rzadko ? W tamtym roku był zmarnowany potencjał "Tricku", ale ogólnie była to miła odskocznia. "Kołysanka" mi się spodobała i w kinie momentami szczerze się śmiałem, ale nic więcej. Trzeba się modlić, żeby ograniczyli ilość wypuszczanych komedii romantycznych, bo się rzygać chce. :roll:

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  150
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.11.2010
  • Status:  Offline

ja postanowiłem wrócić do klasyki. De serialu, który był czymś na co się niesamowicie czekało będąc dzieckiem. Ludzie z rocznika '87 zapewne domyślają się, że tym serialem jest Drużyna A. Przytargałem sobie ostatnio do domu wszystkie serie i regularnie oglądam, przy czym czuję się o jakieś 15 lat młodszy. Po czasie widzę wiele niedociągnięć w tym serialu ale i tak uważam, że jest niesamowity.

5222687824ef430518b3f7.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

True Grit (Prawdziwe Męstwo) - Czternastoletnia wieśniaczka Mattie Ross zrobi wszystko, aby dopaść mordercę swojego ojca. Zatrudniony przez nią, najtwardszy szeryf w Stanach Zjednoczonych, człowiek o prawdziwie mocnym charakterze ma jej w tym pomóc.

 

N!KO – Nie jestem fanem westernów. Nigdy nie byłem i prawdopodobnie, już nigdy takowym nie będę. Jeśli miałbym wymienić swoje ulubione filmy tego gatunku, to musiałbym wskazać na „Dobrego, Złego i Brzydkiego”, a spory odstęp za dziełem Sergio Leone, uplasowałbym „Rio Bravo”. Od wczoraj do tej dwójki dołącza „Prawdziwe Męstwo” (i notabene jest bliżej pierwszego miejsca, niżeli dwójka John Wayne i Dean Martin).

Wszystko zaczyna się spokojnie. Mattie (Hailee Steinfeld) wyjeżdża z rodzinnego miasta, by rozpoznać ciało swojego ojca. Po tym przykrym wydarzeniu, choć swoją drogą trup z najbliżej rodziny nie rusza jakoś specjalnie Mattie, zaczyna wprowadzać w życie swój plan. Tamtejsze prawo zawodzi i morderca jest wciąż na wolności. Czternastolatka zaczyna zbierać fundusze, by wynająć jakiegoś łowcę. Trafia na jedynego, którego cechuje niebywała odwaga, Roostera Cogburna (Jeff Bridges). Problem w tym, że najlepsza lata (niegdyś był szeryfem) ten Pan już ma za sobą i jedną jego wadą, jest pociąg do alkoholu. W między czasie pojawia się kolejny „tropiciel”, który szuka tego samego człowieka od miesięcy, „Texas Ranger” LaBoeuf (Matt Damon). To nietypowe trio wyrusza na tereny Indian i film na dobrą sprawę nabiera bardzo dobrego tempa. Największym plusem są dialogi. Mattie jest strasznie „wyszczekana”, Rooster nie przeżyłby bez uszczypliwego komentarza w czyimś kierunku, a LaBoeuf … jest „skazany na pożarcie” przy każdej rozmowie. Śmiałem się na tym westernie bardziej, niż na wielu (wszystkich?) komediach z zeszłego roku. Tuż za dialogami upodobała mi się postać Cogburna, którego świetnie zagrał Bridges, z czego się wypada cieszyć, bo materiał jaki dostał w nowym Tronie nie zachwycał (by nie ponieść się na wulgaryzmy). Żałuję, że kilka wątków nie zostało rozwiniętych, bo szef bandytów - Lucky Ned Pepper (Barry Pepper) – był ciekawą postacią, ale dostał jakieś 20min na ekranie. „True Grit” miało momenty zastoju, ale w końcu garść jest filmów, które takiego czegoś uniknęły. Ciekaw jestem jak ten film wyglądał w oryginale (rok 1969, a w roli głównej John Wayne), ale z tego, co mi wiadomo, to bracia Coen nie zmienili fabuły. „Prawdziwe Męstwo” otarło się o „ósemkę”, ale jest i tak wysokie – 7/10. Zdecydowanie Top3 zeszłego roku.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline

KAT nie tylko ludzie rocznika 87 :P Niektórzy z rocznika 93 też oglądali ten serial :) Musze się z Tobą zgodzić ten serial jest rewelacyjny jak dla mnie pomimo, że ma pare niedociągnięć, ale jaki film lub serial nie ma.

1 miejsce w typerze TNA w 2011 r

 

http://total-nonstop-action.blogspot.com/ --> najlepszy blog o TNA

 

Fan wrestlingu od 25.02.2005r

 

Reprezentant TNA Originals


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Repo Men - akcja filmu toczy się w niedalekiej przyszłości, sztuczne organy można nabywać na kredyt, ale nie można spóźnić się z opłatą, bo wtedy do akcji wkraczają windykatorzy, którzy po prostu wpadają i wycinają z powrotem własność firmy, która nie była spłacana(bardzo naciągana historia oczywiście, ale sci-fi ma to do siebie, że trzeba często przymknąć oko na takie elementy fabuły). Główny bohater Remy(Jude Law), który był najskuteczniejszym z windykatorów sam w pewnym momencie musi zaakceptować sztuczne serce, które dostał od firmy po wypadku(oczywiście nie za darmo) i po pewnym czasie zdaje sobie sprawę, że nie będzie w stanie tego spłacić i sam zostanie ściganym. W tym momencie następuje typowa nagonka znana z filmów akcji, a głównym ścigającym jest były partner Remy'ego Jake(Forest Whitaker). Zdecydowanie na korzyść filmu przemawia gra Whitakera, którego uwielbiam oglądać, bo z kolei Law jakoś nigdy mnie nie przekonuje. Szkoda też, że postacie drugoplanowe zostały odsunięte na dalszy plan, bo aż się prosiło żeby postać grana przez Lieva Schreibera była bardziej wyeksponowana. Przez cały film zanosiło się na typową dla mnie notę 6, bo całość zmieniła się w typowe kino akcji, ale zdecydowanie zrekompensowała mi to świetna, nieprzewidywalna końcówka, dlatego ostatecznie film oceniam oczko wyżej. 7/10

 

 

ja postanowiłem wrócić do klasyki. De serialu, który był czymś na co się niesamowicie czekało będąc dzieckiem. Ludzie z rocznika '87 zapewne domyślają się, że tym serialem jest Drużyna A. Przytargałem sobie ostatnio do domu wszystkie serie i regularnie oglądam, przy czym czuję się o jakieś 15 lat młodszy. Po czasie widzę wiele niedociągnięć w tym serialu ale i tak uważam, że jest niesamowity.

 

KAT nie tylko ludzie rocznika 87 :P Niektórzy z rocznika 93 też oglądali ten serial :) Musze się z Tobą zgodzić ten serial jest rewelacyjny jak dla mnie pomimo, że ma pare niedociągnięć, ale jaki film lub serial nie ma.

 

Do dyskusji na temat seriali macie inny temat. ;)

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nie wiem, czy mozna nazwac to recenzja. Nie wiem, czy ktokolwiek z was, fanow, siegnie po ten film. Raz juz go ogladaliscie i jedynie ciekawosc moze was pchnac do seansu z amerykanska wersja "Let Me In" (USA 2010), czyli po naszemu "Pozwól mi Wejść" - Pozwole sobie niekiedy na mala probe zobrazowania scen (zebyscie poczuli "Amerykanski dotyk"), ale jesli ogladaliscie oryginal, to ciezko o wiekszy spoiler.

 

 

Raz - O ile dobrze pamietam, to wychwalaliscie klimat z oryginalu... Tutaj juz tak pieknie nie ma. Praca kamery z poczatku jest w porzadku, ale pozniej ich mocno ponosi. Pamietam, ze byla scena w poprzedniej wersji, jak dziewczynka byla spragniona krwi i w tunelu przyaktorzyla, wolajac o pomoc, by pozywic sie niewinna ofiara... Nie pamietam jednak, zeby Szwedzcy tworcy zdecydowali sie na zblizenie jej wampirzej twarzy Amerykanie nie przejda obok czegos takiego obojetnie. Motyw zepsuty

Dwa - W oryginale pamietam, ze ojciec wampirzycy, byl raczej tlem do historii, a jesli nie mozna go nazwac tlem, to na pewno nie byl tak wazny jak tutaj. Najwieksze nazwisko z obsady gra wlasnie jego (Richard Jenkins), wiec musieli z niego wycisnac jak najwiecej sie da. Praktycznie przez pierwsza godzine ma sporo waznych scen (a i caly film sie od niego zaczyna). Pamietam, ze byla scena jak on sie zakrada na tylnie siedzenie samochodu i pryz torach zabija kierowce, zeby wydobyc krew dla corki. Tutaj owszem, skorzystali z tej sceny, ale dodali druga podobna. Zakrada sie do chlopaczka do samochodu, a ten zabiera ze soba kumpla. Teraz jest ich dwoch, czyli niezla komplikacja. On twardo lezy z tylu, bo na dwoch sie nie rzuci. Jeden wysiada na stacji, cos kupic, a drugi w tym momencie zauwaza tatuska. Zaczynaja sie szarpac, tatus triumfuje, a w miedzy czasie ogladamy typowo amerykanska dramaturgie, tj. drugi wlasnie otrzymuje resztę pieniedzy z zakupow. Wychodzi, a oni sa w polowie szarpaniny. Obywatele USA pewnie piszcza, zeby zaczal heroiczny bieg i pomogl koledze, ale NIE! ... On spotyka przy wyjsciu dwoch kolegow i dalej nie widzi, co dzieje sie w samochodzie. Ta scena doprowadzila do tego, ze ojciec, uciekajac, mial wypadek i sobie popalil twarz, zeby go nie zidentyfikowali (tego nie pamietam, zeby bylo w oryginale). Lezac w szpitalu odwiedza go corka. Tutaj naturalnie kolejne zblizenie na popalona twarz ojca, bo jak juz pisalem... Amerykanie takiej okazji nie odpuszcza.

Trzy - Glowny chlopak. Jak tam bylo widac jego samotnosc, tak tutaj bardziej wyglada mi na wscibskiego małolata. Fakt faktem.. tez jest tu gnębioną ciotą.

Cztery - Zabijcie mnie, ale w oryginale nie ponioslo go na romantyczna chwile i chyba nie zabieral malej wampirzycy do sklepu? Tutaj kupowal jej jakies cukierki, za pieniadze, ktore ukradl swojej mamusce... ... Ona naturalnie sie zle poczula, a on ją musial przytulic (Bolesny fail)

Pięć - Scena w ktorej ona stojac przed nim sie telepie (niczym dziewczynka z Ringu) i krwawi z kazdego mozliwego miejsca, chyba tez nie miala miejsca w oryginale?

Sześć - Nie pamietam w ogole, zeby ktokolwiek prowadzil sledztwo w szwedzkim filmie (co moze swiadczyc o tym, ze nie byl tak wazna postacia), ale tutaj ten Pan dostaje sporo scen, a praktycznie nie wnosi nic

Siedem - Ostatnia scena w basenie, ktora najmilej wspominam z oryginalu, tutaj juz nie zachwycila. Praca kamery dala dupy i kończyny lądujące w wodzie, nie byly tak "epickie" jak dwa lata temu

 

 

W kazdym badz razie, zapozyczyli wiele scen, ale wiekszosc (badz wszystkie) jest w gorszym wydaniu. Ode mnie 3/10. Nie jestem fanem oryginalu, ale po tym co zobaczylem, chyba zaczne go doceniac...

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Ostatnio wziołem sie za filmy Gaspara Noe, który na początku krecił scenki porno, by zaistnieć w koncu na większym ekranie.

Jego najpopularniejszy film to Nieodwracalne ( u mnie 7/10), postanowiłem obejrzeć dwie inne jego produkcje.

 

Sam przeciw wszystkim

 

1998 Seul contre tous

 

To debiut pełnometrazowy Gaspara i odrazu bardzo udany. Film jest kontunuacja, wcześniejszego jego dzieła krótkometrażowego, opowiadajacego o rzeźniku , który tak był zazdrosny o córke ze zabił chłopaka, który rzekomo miał ja molestować.

Wychodzi na wolnośc i juz pierwsze sceny mone, pokazuja one jego relacje z żona, kłótnia , bicie, w końcu wychodzi z domu i chodzi po mieście za pracą.

Mamy narracje w filmie, która odzwierciedla myśli rzeźnika, jego wkurzenie na cały świat, chore postrzeganie niektórych rzeczy itp;

Studium socjopaty , psychola i zboczeńca, nieźle dołujący film, ulice miasta brudne, pokazany Paryz od tej drugiej strony, obrzeża pełne fabryk, slumsów wokół i panującego bezrobocia, do tego pokazana... ale to trzeba zobaczyć.

Dla kogoś kto lubi dramaty psychologiczne pozycja naprawde ciekawa, nie polecam jej dla ludzi którzy ogladają tylko amerykańskie papki.

 

 

8/10

 

 

 

Wkraczając w pustkę

 

2009 Enter the Void

 

 

Ten film jest naprawde dziwny. Klimat i praca kamery troche jak w Nieodwracalne. Ale obraz przez całe 2 i pół godziny filmu, jest narkotyczny. Opowieść o rodzeństwie, brat i siotra przybywają do Tokio. On przysiega opiekowac sie nia. Ale wchodzi w handel crackiem i ginie zastrzelony przez policmajstrów.

Dalej mamy obraz jakby jego oczami, który będąc duchem obserwuje dalsze poczynania siostry. Także co jakiś czas film cofa się do wydarzeń wcześniejszych, nie jest chronologicznie, więc potrzeba skupienia. Ciekawy obraz, choc musze przyznać mocno męczący, nie ma tu też dobrych postaci, znów pokazanie najgorszych cech człowieka i upadłości zasad moralnych.

Kolejny bardzo dobry dramat tego rezysera, warto obejrzeć wszystkie 3 pełnometrażowe jego filmy, a ja czekam na więcej.

 

7/10

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Season of the Witch (Polowanie na Czarownice) - Po latach zaciętych walk dwaj wojownicy wracają do domu, gdzie zostają tylko zniszczenie, strach i głód. Starszyzna uznaje, że winę za czarną plagę, która ogarnęła miasto, ponosi młoda czarownica. Zapada decyzja, że jedyną szansą na przywrócenie ładu jest wykonanie starożytnego rytuału, który wyplewi przekleństwo z ich ziemi. Mężczyźni muszą eskortować wiedźmę do dalekiego klasztoru. W trakcie podróży zobaczą siły tak złe, że nawet diabeł nie mógłby ich powstrzymać. By ocalić nie tylko siebie, ale i ludzkość, rycerze muszą przejść przez coś gorszego niż sam środek piekła…

 

N!KO – Bajeczka z „wiarą” w roli głównej. Dwaj krzyżowcy zaczynają wątpić w to, że ich nieskończona walka, jest walką w imię Boga. Jeśli tak to wszystko wygląda, to Bóg ma najwyraźniej niekończącą się ilość wrogów. Opuszczają szeregi i wracają do domu, gdzie panuje plaga. Zostają poproszeni o kolejną walkę dla kościoła, w którego dobro, przestali już wierzyć. Naturalnie pewne wydarzenia sprawiają, że dają się skusić na tą wyprawę, stawiając skromne warunki. Od tego momentu, cały film to jedna wielka podróż. Napotykają wiele zła, a wciąż nie są pewni, czy ta dziewczyna jest faktycznie tym, za kogo ją podają, czy może jest zwykła ofiarą, która została niesłusznie skazana na taki los. Jedno jest pewne, z każdą minutą ta historia jest coraz gorsza i coraz bardziej absurdalna. W filmie przeplatają się sceny akcji z komediowymi docinkami ze strony Rona Perlmana. Razem z Nicolasem Cagem są oni jasnym punktem tego spektaklu, ale cóż z tego? Kiedyś Cage był gwarancją przyzwoitego kina. Niestety, od kilku lat ma pecha do scenariuszy (oprócz „Kick-Ass”) i nawet, jeśli spiszę się bez zarzutów (tak jak w tym przypadku), to i tak wyjdzie straszny przeciętniak. Gdyby nie początkowa brutalność, to film by mógł z powodzeniem być puszczany w ramach szkolnych lekcji religii…– 3/10

 

(Jakbyśmy stworzyli temat z najlepszymi filmami 2011, to ten byłby u mnie numerem jeden. Innymi słowy, jest to pierwszy film z tego roku, który widziałem. Życzlbym sobie lepszego początku :wink: )

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 275
  • Reputacja:   289
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Season of the Witch (Polowanie na Czarownice) - Po latach zaciętych walk dwaj wojownicy wracają do domu, gdzie zostają tylko zniszczenie, strach i głód. Starszyzna uznaje, że winę za czarną plagę, która ogarnęła miasto, ponosi młoda czarownica. Zapada decyzja, że jedyną szansą na przywrócenie ładu jest wykonanie starożytnego rytuału, który wyplewi przekleństwo z ich ziemi. Mężczyźni muszą eskortować wiedźmę do dalekiego klasztoru. W trakcie podróży zobaczą siły tak złe, że nawet diabeł nie mógłby ich powstrzymać. By ocalić nie tylko siebie, ale i ludzkość, rycerze muszą przejść przez coś gorszego niż sam środek piekła…

 

N!KO – Bajeczka z „wiarą” w roli głównej. Dwaj krzyżowcy zaczynają wątpić w to, że ich nieskończona walka, jest walką w imię Boga. Jeśli tak to wszystko wygląda, to Bóg ma najwyraźniej niekończącą się ilość wrogów. Opuszczają szeregi i wracają do domu, gdzie panuje plaga. Zostają poproszeni o kolejną walkę dla kościoła, w którego dobro, przestali już wierzyć. Naturalnie pewne wydarzenia sprawiają, że dają się skusić na tą wyprawę, stawiając pewne warunki. Od tego momentu, cały film to jedna wielka podróż. Napotykają wiele zła, a wciąż nie są pewni, czy ta dziewczyna jest faktycznie tym, za kogo ją podają, czy może jest zwykła ofiarą, która została niesłusznie skazana na taki los. Jedno jest pewne, z każdą minutą ta historia jest coraz gorsza i coraz bardziej absurdalna.

 

Czy tylko mi się wydaje, że ten film (przynajmniej z opisu) to jakiś plagiat innego filmu, a mianowicie "Black Death"? "Polowania na czarownice" nie widziałem ("Black Death" natomiast tak), ale czy ktoś mógłby potwierdzić (kto oglądał obie produkcje) jak one mają się do siebie (bo trochę szkoda mi czasu drugi raz oglądać niemal to samo)?

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Iron Man 2 - już nieraz podkreślałem, że jestem fanem filmów sci-fi lub filmów, które mają choćby najmniejsze takie elementy, więc druga część Iron Mana również przypadła mi do gustu(wypadła gorzej niż część pierwsza, ale i tak było przyzwoicie i ocena kształtuje się na tym samym poziomie). W drugiej części bardzo spodobała mi się postać czarnego charakteru granego przez Rourke'a, który gdy tylko pojawiał się na ekranie dodawał filmowi nowej jakości. Podobało mi się też wprowadzenie Nicka Fury'ego, bo jako, że nie znam całej historii Iron Mana to jestem wstanie się wkręcić we wszystkie części nawiązujące do siebie. Nie podobało mi się natomiast to, że w kilku momentach czułem się jakbym oglądał Gwiezdne Wojny - Atak Klonów. Ogólnie wyszło pozytywnie co już zresztą napisałem, świetna obsada sprawiła, że nie można było narzekać na aktorstwo dlatego ocena może deczko naciągana, bo jednak fabuła pozostawiała trochę do życzenia, ale ja jestem łagodny dla kinematografii, hehe. 7/10

 

The Tournament - film opowiada historie rozgrywanego co 7 lat turnieju w którym bierze udział 30 najlepszych morderców świata, a do wygrania jest 10 mln dolarów. Oczywiście wszystko rejestrowane jest okiem kamer, a najbogatsi biznesmeni/pasjonaci mogą oglądać wszystko w specjalnie przygotowanym biurze i obstawiać według kursów na danego zawodnika. Fabuła oczywiście strasznie naciągana, ale jak się trochę przymknie na to oko to film można spokojnie obejrzeć jako typowe odmóżdżenie, bo ciągle się coś dzieje, a wiele scen jest naprawdę efektownych. Zupełnie nie przypadło mi w tym filmie do gustu aktorstwo, jeden z moich ulubieńców Ving Rhames kreowany na najlepszego z najlepszych wypada w tej roli wyjątkowo nieprzekonująco, ale i tak najgorzej oglądało mi się Roberta Carlyle'a w roli księdza, który był niesamowicie irytujący i w ogóle nie przypominał gościa, którego pamiętałem z innych filmów np. Trainspotting. Ogólnie rzecz biorąc jak na turniej taki zabijaków zdecydowanie za mało było bardzo wyrazistych postaci, a większość na ekranie pokazywała się dosłownie przez chwile. Na mały plus zasługuje zakończenie, bo zadziałał na mnie element zaskoczenia. Koniec końców film wypadł gorzej niż przypuszczałem i też ocena w środku skali będzie chyba najbardziej adekwatna. 5/10

15974308365193fac7b7921.jpg

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE Backlash 2025
      Dyskusje na temat wydarzenia WWE Backlash 2025!
        • Dzięki
      • 32 odpowiedzi
    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 147 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 048 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 713 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 107 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 187 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 606 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 896 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Speed #74 Data: 16.05.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: Online Stream Lokalizacja: Greensboro, North Carolina, USA Arena: Greensboro Coliseum Format: Taped Data emisji: 21.05.2025 Platforma: X Komentarz: Corey Graves Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Kaczy316
      No dokładnie przy Becky widać pracę, serce i jej wkład własny, to że niektórym(w tym mi) jej postać się przejadła to jedno, ale nie można odmówić skilla, który nie słabnie, a przy Charlotte to jakiś dramat jaki regres zaliczyła.   Też to słyszałem, jeśli jego drugi run ma mieć tak samo pretendentów, którzy nawet cienia szansy na odebranie mu tytułu nie mają to ja podziękuję, daliby mu jakiegoś Ortona, Drew, Punka, nawet Samiego czy Jeya i już by to inaczej wyglądało, Cenie od razu walnęli z grubej rury Ortona i podziałało.
    • Kaczy316
      No właśnie o to chodzi, że wyglądał aż za przeciętnie, a w NJPW wyglądał o wiele lepiej i dalej go na to stać i ten Standing Moonsault pomimo takich gabarytów to pokazuje, tylko tutaj nie wiem czemu został sprowadzony do absolutnego minimum i przez większość czasu to też Knight dominował, tutaj wyglądał dosłownie jak typ co nie ma żadnego doświadczenia albo minimalne bym nawet powiedział, a przecież wiemy, że tak nie jest.
    • KyRenLo
      Parę krótkich słów o niebieskiej tygodniówce: Walki Solo i tego drugiego o tej dziwnej nazwie ssały na całego. Nudne wolne i nieciekawe. Jest JD, to jest i JC teraz czekać na JB i JA. Ja jestem na nie. Chłopaki z Fraxiom tradycyjnie dają popis swych umiejętności. Giulia na Smackdown? Miło, chociaż myślałem, że będzie dalej szaleć na RAW z Perez, zwłaszcza że spoko razem wyglądały. Wkrótce, mam nadzieję, do głównego rosteru trafi też Steph. Cieszy wygrana Lexi, a sama walka była na plus może nie jakiś wielki, ale wrażenie pozytywne. Na koniec muszę pochwalić zawodniczkę, za którą za bardzo nie przepadam, ale jak trzeba to trzeba. Main Event, czyli starcie o Pas więcej niż dobrze. Walka mi się podobała i pochwała dla obu Pań. Nia czasem jest w stanie dać dobrą walkę jak, chociażby tutaj. Walka z Rudą ponad rok temu na RAW też była elegancka. Jak zwykle RAW oceniam lepiej. Smackdown było niezłe, ale to ocenka 5,5 może 6 na 10, więc niżej niż czerwona tygodniówka.
    • Giero
      Za nami kolejny epizod WWE Friday Night SmackDown w drodze do Money in the Bank 2025. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych informacji z tego show. Alexa Bliss pokonała Chelsea Green i Michin, tym samym kwalifikując się do kobiecego Money in the Bank Ladder Matchu. Solo Sikoa z kolei zapewnił sobie miejsce w męskim MITB Matchu. Pokonał on Reya Fenixa i Jimmy’ego Uso. Okazało się, że Jeff Cobb będzie występował w WWE pod innym ringname’em niż dotychczasowe – jako JC Mateo. Na SmackDown zaliczył ringowy debiut, wygrywając z LA Knightem z pomocą Sikoi i Fatu. Nick Aldis przekazał, iż Giulia oficjalnie dołączyła do rosteru SmackDown. W walce wieczoru Tiffany Stratton ostatecznie pokonała Nię Jax i obroniła mistrzostwo kobiet, mimo zamieszania z udziałem Jade Cargill i Naomi. Skrót SmackDown: Za tydzień: * WWE Tag Team Championship Match: Street Profits vs. Fraxiom * Women’s Money in the Bank Qualifying Match: Charlotte Flair vs. Zelina Vega vs. Giulia * Men’s Money in the Bank Qualifying Match: Aleister Black vs. LA Knight vs. Shinsuke Nakamura Aktualna rozpiska najbliższego Saturday Night’s Main Event, które odbędzie się 24 maja: * WWE World Heavyweight Championship Match: Jey Uso vs. Logan Paul * Steel Cage Match: Damian Priest vs. Drew McInyre * CM Punk i Sami Zayn vs. Bron Breakker i Seth Rollins * R-Truth vs. John Cena
×
×
  • Dodaj nową pozycję...