Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Filmy ostatnio widziane


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 197
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2009
  • Status:  Offline

Kick Ass

Dave jest nastoletnim fanem komiksów, który marzy o zostaniu prawdziwym superbohaterem. Z mocnym postanowieniem naprawy świata przybiera pseudonim Kick-Ass, zakłada specjalny strój i maskę a następnie wyrusza w miasto, aby walczyć ze złem. Jest jeden problem: nie ma kompletnie żadnych supermocy. Decyzja zostania superbohaterem jednak zapadła i od tej pory Kick-Ass będzie musiał stawić czoła najniebezpieczniejszym przestępcom. Wkrótce do chłopaka dołącza perfekcyjnie wytrenowana w zabijaniu jedenastoletnia dziewczynka o imieniu Hit Girl oraz szkolący ją w krwawym fachu ojciec - Big Daddy.

 

Ja dziś w nocy oglądałem film i niektóre momenty były naprawdę ''zajebiste'' w każdym tego słowa znaczeniu. Oczywiście na początku zaczęła się od marzeń nastolatka, aby być super bohaterem, a potem się nim stał. Nie brakowała oczywiście fantazji typu strzał prosto w serce i odrodzenie się. Polecam wszystkim film, bo naprawdę fajnie jest się wyluzować i odpocząć przy takim tytule jakim est Kick Ass. Obsada aktorska nie jest wcale taka zła, gdyż tacy aktorzy jak Nicolas Scage czy Aaron Johnson są chyba wszystkim znani. Aha dodam jeszcze, że na 2012 rok jest planowana druga część filmu i ciekaw jestem jak Red Mist przejmie władzę po tatusi ;)

 

 

Aha co wy na to, aby przykleić ten temat?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/42/#findComment-209692
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,7 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    1590

  • -Raven-

    277

  • Kowal

    171

  • Thrawn4

    131

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Social Network - jako fan filmów Finchera poszedłem z przyjemnością do kina i się nie zawiodłem. Nie znałem całej historii facebooka jak i jego założyciela, więc całość potrafiła mnie mocna wciągnąć. Zaskoczyła na pewno obsada, ale do Eisenberga nie mam się o co przyczepić, bo wypadł świetnie, nie wiem natomiast jak do filmu takiego reżysera jak David dostał się ktoś taki jak Justin Timberlake i to w dość ważnej roli. Nie wiem też czy można było z tej historii wyciągnąć więcej (może zmieniając końcówkę na bardziej dramatyczną?), ale rozumiem też, że trzymając się konkretnych faktów tak ten finał miał wyglądać, a nie inaczej. Facebook = ciekawa historia. Może trochę naciągnięte, ale sprawiedliwe 8/10.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/42/#findComment-209942
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.08.2009
  • Status:  Offline

Job czyli ostatnia szara komórka.

 

polski film z kategorii głupkowatych. jednak w tym niezbyt mądrym widowisku można było dostrzec absolutnie polską robotę. akcja dzieje się wokól trzech przyjaciół adiego (Tomasz Borkowski), Pele (Andrzej Andrzejewski) oraz Chemika (Borys Szyc). film pokazuje nam problemy niezbyt mądrych ludzi, adi ma problemy z pracą, pele znów problem z zaliczeniem prawo jazdy natomiast chemik próbuje uczyć się walcząc przy okazji z psami sąsiadów które mu w tym przeszkadzają.

 

Moja ocena: 6/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/42/#findComment-210318
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Knucklehead - Film przedstawi historię menadżera zapaśników borykającego się z problemami finansowymi. Poszukując nowego zawodnika, na którym mógłby dorobić się fortuny, bohater odkrywa odpowiedniego kandydata... w kościele. Ważący ponad 200 kilogramów pan złota rączka, wychowanek sierocińca prowadzonego przez zakonnice, zgadza się stanąć na ringu.

 

N!KO - Wiekszosc jest zapewne swiadoma, ze Big Show dobrze sie czuje w komedii. Wielokrotnie to udowadnial podczas segmentow w WWE. To wydaje sie idealna rola dla niego. Walter cale zycie mieszka w sierocińcu. Problem jest taki, ze ma juz 35-lat i jest wyjatkową życiową kaleką, która prawdopodobnie nie poradzilaby sobie wychodzac na ulice w pojedynke. W miedzy czasie poznajemy Eddiego, który poszukuje zawodnika mogacego pomoc mu wyciagnac go z dlugow w jakie popadl u lokalnego gangstera. Ich drogi sie krzyzuja, a Eddie ma za zadanie zrobic z Waltera prawdziwego fightera. Big Show dobrze odegral swoja role, ale znowuz ona nie wymagala jakiegos wielkiego kunsztu. Z checia bym zobaczyl Paula w czyms innym, bo Knucklehead jest filmem... glupim, a Wight sprawia wrazenie kogos kto smialo moglby robic kariere w Hollywood. W tej produkcji zarty w wiekszosci opieraja sie na pierdzeniu, wydalaniu i przypadkowym zawadzaniu glowa o rozne przedmioty. Humor malo ambitny. Reszta obsady to (o dziwo) rozpoznawalne postacie. Nazwiska moze wiele by nie powiedzialy gdybym je zaczal tu wypisywac, ale do tych twarzy na pewno szybko byscie dopisali film w ktorym grali. Zastrzezen ani wyroznien dla nich nie mam, wiec najlepiej ich okreslic jako poprawni. Knucklehead nie jest filmem dobrym, a dla wiekszosci bedzie strata czasu. Przewidywalna historia, marne walki i dolujacy humor. Mimo to przyznam, ze wypada to lepiej od niektorych produkcji od WWE Films z gwiazdami naszej formy rozrywki w rolach glownych - 3/10

 

----------------

 

Eat Pray Love (Jedz, Módl się, Kochaj) - Zamężna kobieta z dużym apartamentem, starająca się zajść w ciąże, nagle zdaje sobie sprawę z tego że to nie jest życie jakie sobie wymarzyła. Po bolesnym rozwodzie, wyrusza w samotną podróż dookoła świata.

 

N!KO - Sporo czasu minęło zanim sie zdecydowalem to obejrzec. Byla to ostateczna ostatecznosc. Niestety, ta chwila nadeszla wlasnie dzisiaj. Film został nakrecony na podstawie "kobiecej Biblii" dzisiejszych czasow, czyli ksiazce o tym samym tytule. Nie czytalem, ale jesli to jest tak plytkie jak ekranizacja (watpliwe, bo filmy zwykle nie oddaja calosci) to sie ciesze. Pomine cala otoczke - krajobrazy, gre aktorska, muzyke - wszystko schodzi na drugi plan, bo film az razi swoja basniowoscia. Zamezna (pozornie szczesliwa) kobieta rzuca wszystko i wyrusza w podroz szukajac siebie. Po obejrzeniu/przeczytaniu tego.. wiele kobiet pewnie podswiadomie zacznie sie doszukiwac nieszczescia w swoim zyciu i ruszą w jakas podroz, zostawiajac "poprzednie zycie" za soba. Na dodatek Liz (Julia Roberts) na swojej drodze spotyka samych milych ludzi (..!!) i wszystko wydaje sie tak latwe, ze gdyby wybiegl zielony skrzat ze swojego domu na drzewie w Bali to wcale by mnie to nie ruszylo. Swiat tam przedstawiony to jedna wielka iluzja na ktora wiekszosc ludzi sie pewnie nabierze. Od dramatow raczej oczekuje prawdy, a nie krypto kom-roma - 2/10 - "Idealny świat nie istnieje - jest tylko ten nasz"

 

-------------

 

You Again (To Znowu Ty) - Młoda kobieta (Kristen Bell) wraca do rodzinnego miasta na ślub brata. Na miejscu przekonuje się, że wybranką brata jest ta sama dziewczyna, która zamieniła jej szkolne życie w piekło. Bohaterka postanawia pokazać bratu prawdziwe oblicze narzeczonej.

 

N!KO - Marni (szkolna ksywka Moo) pracuje w swojej firmie PR, gdy dowiaduje sie, ze jej brat stanie niebawem przed oltarzem. Wracajac przekonuje sie, ze wybranka jego serca jest Joanna, czyli dziewczyna, ktora w czasach liceum gnębiła "Moo". Marni ma więc misje by pokazac prawdziwe oblicze Joanny (ją naturalnie wszyscy kochają w rodzinie), a ta sukcesywnie udaje, ze nie pamieta glownej bohaterki. Po chwili dochodzi drugi wątek - mamuski (a raczej matka i macocha) tez chodzily razem do szkoly. Tym sposobem przez caly film mamy rywalizujace seniorki i nienawidzace sie corki. Mialem wrazenie jakbym to juz kiedys ogladal. Wrazenie to bylo potegowane wraz z kolejnymi wydarzeniami, ktore byly bardzo przewidywalne. Standardowa komedyjka w ktorej niestety smieszne sceny da sie policzyc na palcach u jednej ... połamanej dłoni - 3/10

( Ciezki okres filmowy. Wiekoszsc produkcji, ktore ostatnio mam "przyjemnosc" ogladac maja problem z osiagnieciem chocby poprawnej oceny. )

 

-----------

 

Stone - Odbywający karę więzienia podpalacz (Edward Norton) stara się z niego wydostać z pomocą żony (Milla Jovovich). Rozpoczyna to niebezpieczną psychologiczną grę z doświadczonym policjantem (Robert De Niro).

 

N!KO - Dramat psychologiczny z doborowa obsada. Jack Mabry (De Niro) odpowiada za zwolnienia warunkowe. Niebawem odchodzi na emeryture, ale zanim do tego dojdzie, chce dokonczyc wszystkie sprawy do ktorych byl przypisany. Jedna z nich jest Gerald "Stone" Creeson (Norton), ktory od poczatku zaczyna z nim psychologiczna gierke, a "narzedziem pomocniczym" ma byc zona wieznia (Jovovich). Najwiekszym atutem jest gra aktorska. Choc Robert wyglada jak ospały to i tak ciezko na niego narzekac. Milla zdała egzamin jako kusicielka, a Norton ukradł show. Fabula prowadzona jest powoli, ale nie przynudza... do pewnego momentu. Podczas swojego pobytu w wiezieniu, Stone szuka oswiecenia i przezywa przemiane, ktora komplikuje sprawy wszystkim. Przemiana ta jest o tyle kluczowa, ze przez to dochodzimy do drugiego dna tytulu. Tytul "Stone" nie jest przypadkowy, a prawdziwym upartym i nie dopuszczajacym w sobie zadnej zmiany jest postac policjanta. Szkoda, ze z ciekawego thrillera film przeobraza sie w dramat o sensie zycia i istnieniu Boga... To co mialo byc motywem przewodnim, schodzi na dalszy plan zbyt szybko. Gdyby poswiecili wiecej czasu Nortonowi, a mniej De Niro to pewnie byloby lepiej - 5/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/42/#findComment-210597
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  26
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.08.2010
  • Status:  Offline

Szklana Pułapka 4.0

Dzielny nowojorski policjant John McClane (Bruce Willis), staje przed kolejnym zadaniem. Zbliża się weekend, w który przypada narodowe amerykańskie święto 4 lipca. Ale nowojorski policjant McClane nie ma powodów do świętowania. Właśnie pokłócił się z dorastającą córką Lucy (Mary Elizabeth Winstead) i przyjął rutynowe zadanie doprowadzenia młodego hakera, Matta Farella (Justin Long), na przesłuchanie do FBI. Jednak pozornie błaha sprawa pospolitego komputerowego przestępcy prowadzi McClane'a do

...

do przerażającego odkrycia. Przygotowywany jest atak na urządzenia, od których działania zależy funkcjonowanie całego kraju. Za spiskiem stoi tajemniczy Thomas Gabriel (Timothy Olyphant).

 

10/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/42/#findComment-210682
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.08.2009
  • Status:  Offline

"Metoda". ciekawy film. podczas gdy w luźno nakreślonym tle, hiszpanię zalewają uliczne, antykapitalistyczne demonstracje, grupa ludzi dobrowolnie zgadza się zamknąć w budynku wielkiej firmy, która prowadzi na nich rekrutację. mają stoczyć między sobą walkę o jedno stanowisko pracy w owym koncernie. wszyscy, choć już na starcie wydają się ludźmi "dobrze usytuowanymi" materialnie, walczą o tę pracę z takim zaangażowaniem (determinacją i zaślepieniem, znoszą poniżenia i niejasność reguł), jakby chodziło o kwestię przeżycia, czy jeszcze bardziej istotną. ludzie epoki, po prostu. przy tym żaden od początku nie budzi zaufania, czy choćby sympatii, a jednak 1 ma się okazać tym najwłaściwszym... I tego ma właśnie wyłonić tytułowa metoda.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/42/#findComment-210780
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Going the Distance (Stosunki Międzymiastowe) - Historia pary, która stara się utrzymać związek na odległość- jedno z partnerów mieszka w Los Angeles, drugie w Chicago. Parze trudno utrzymać więź, mając między sobą tysiące kilometrów. Związek ten wywołuje również dyskusje wśród ich przyjaciół.

 

N!KO - Miks komroma i rubasznych dowcipow. Pewna para, ktora przypadkowo wpadla na siebie w pubie, postanawia zdobyc "miłosny Mt. Everest", czyli utrzymać związek na odległość. Jak to zwykle bywa w takich przypadkach, znajomi im tego nie ulatwiaja. Po stronie Garretta (Justin Long) stoja rządni zabawy kumple, a u Erin (Drew Barrymore) doswiadczone malzenstwa. Musze przyznac, ze jak na komroma to smialem sie bardzo czesto. Poczatek juz jest ciekawy i faceci, ktorzy nie czuja sie komfortowo w sytuacjach damsko-męskich mogą wynotowac sobie pare cennych rad na przyszlość. Najlepsze motywy mamy, gdy jedno postanawia odwiedzic drugie. Wkońcu Garrettowi zalezy by wypasc idealnie i ponosi go na romantyczne zagrywki, jak chociazby niezapowiedziany przyjazd z kwiatami. Mozna sobie latwo wyobrazic jak reaguja na to zazdrosne zony (siostra i jej kolezanka) i jak sfrustrowani tą sytuacją są ich mężowie, ktorzy w domach będą skazani na smucenie swoich życiowych wybranek. Szkoda, ze gatunek zmuszał rezysera do takiej prostej i przewidywalnej koncowki, ale mimo wszystko mało jest komedii romantycznych, które są przyjazne dla męskich oczu. Ta jest jedną z nich - 6/10

 

--------------

 

Easy A (Łatwa Dziewczyna) - Do chwili, kiedy podjęła decyzję o zmianie stylu życia, Olive Penderghast była przeciętną uczennicą. Ale co ma zrobić szara myszka, kiedy jej popularna, wścibska koleżanka Rhiannona wypytuje ją o ostatni weekend, który był nudny jak flaki z olejem?

 

N!KO - Nikt jej nie zna. Jest jak tysiace innych, ktorzy błakaja sie po szkole niezauwazeni. Po naporze kolezanki Olive dopuszcza sie klamstwa co do weekendu. Powiedziala, ze stracila dziewictwo ze starszym chlopakiem i plotka szybko sie rozchodzi. Na poczatku glowna bohaterka probuje sie wymigac i wrocic do szarego zycia, ale wszystko idzie kompletnie w druga strone. Popularnosc wzrasta, wszyscy o niej gadaja, a ona robi z tego interes. Okazuje sie, ze wielu facetow jest gotowych wylozyc pieniadze tylko po to, by zyskac na popularnosci. Tak prezentuje sie fabula, ktora nie uratowala tego filmu. Śmiesznych scen jest cholernie mało, a calosc probuje wyciagnac na przyzwoity poziom Thomas Haden Church, ktory ostatnimi czasy wystepuje w tym gatunku na stalym, dobrym poziomie. Nie wykluczam, ze tak go doceniam, bo wystepuje w tak tragicznych produkcjach, ze na tle reszty sie tak wyroznia (Imagine That, Aliens in the Attic i All About Steve to ostatnie trzy...). "Łatwa Dziewczyna" luzno stara sie nawiazac do "Szkarłatnej Litery" Hawthorne’a i w kolko to manifestuje. Przewidywalne "dzielo", ktore moze byc tak samo niezauwazone jak poczatkowa wersja Olive... - 3/10

 

-------------

 

Saw 7 (Piła 3D) - Toczy się brutalna walka nad dziedzictwem Jigsawa. Ludzie, którym udało się przeżyć śmiertelną grę, tworzą tymczasem grupę wsparcia. Przewodniczy jej Bobby Dagen. Wkrótce jednak jego własne, mroczne tajemnice staną się przyczyną kolejnej fali terroru...

 

N!KO - Piła stała sie dla XXI wieku tym, czym byly "Piatki 13tego" i "Koszmar z Ulicy Wiazow" pod koniec poprzedniego stulecia. Sztucznie wydluzana seria horrorow, ktorej kazda kolejna czesc jest gorsza od poprzedniej (Piła 1 - 9/10; P2 - 6/10; P3 - 4/10; P4 - 4; P5 - 4; P6 - 3). Mimo to "Saw" jest dla mnie w jakims stopniu fenomenem. Jestem swiadom tego co napisalem i wiem czego sie spodziewac po tych filmach, ale za kazdym razem jak sie ukazuja to mam wielka chec je zobaczyc. Najwieksza zasluge maja w tym wszystkim Tobin Bell (Jigsaw) i glowny motyw muzyczny. Najnowsza odslona nie jest niestety wyjatkiem od reguly. Ta jeszcze dostala "uwielbiany" przeze mnie trojwymiar, czyli okazje na obejrzenie wnętrzności ofiary z bliska. Nawet nie wiem jak podejsc do omawiania tej produkcji. Nic by sie nie stalo jakbym odrazu przeszedl do oceny. Fabula juz sie mocno pokrecila w poprzednich czesciach i malo kto ją śledzi. Tutaj mamy dwie historie. Jedna jest kontynuacja z "szostki", czyli rywalizacja Jill z Hoffmanem, a druga to bardziej skomplikowana pułapka, na ktora skazany jest oszust robiacy kariere jako "jeden z ocalalych". We wszystko wplątane są jeszcze mało znaczące brutalne zagadki dla przypadkowych ofiar. Tworcy chyba pracowali nad historia podczas kręcenia. Jedyne co miało jakiś cel to koncowka, choc sama w sobie mi jakos do gustu nie przypadla (..przy recenzji ktorejs z poprzednich czesci juz pisalem, ze najlepiej w tej serii ogladac poczatek, potem isc spac na godzinke i zobaczyc ostatnie 10min w ktorej i tak wszystko sie magicznie wyjasnia). Kolejnym luznym nawiazaniem do starych horrorow jest postac niecnego wspolnika "Pana zagadki", czyli Hoffmana, ktory niczym Jason (lub inny zabijaka), zniesie kazde obrazenie - nie ma znaczenia co i gdzie mu wbiją, on bedzie szedl dalej. Brak Tobina Bella szkodził tej serii i chyba nikt nie bedzie rozpaczał, że to juz koniec (nie dodalem wczesniej, ale tworcy oglosili, ze to ostatni epizod). Piła miała na siebie świetny pomysł na poczatku. Niestety, byla przygotowana na 100metrowy sprint, a okazalo sie, ze startuje w maratonie. Gdy wpadła na mete... padła na pysk - 3/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/42/#findComment-211672
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Ja również oglądałem ostatnio Piłe 7.Według mnie film wyszedł całkiem fajnie.Dużo brutalności i gry to coś co odróżnia tę część od chociażby dwóch pierwszych.Tutaj mamy od początku zaserwowane duże dawki sadystycznego znęcania się nad ludźmi.Z racji tego film da się oglądać w napięciu cały czas.Najbardziej mi się podobało użycie na końcu filmu tej maszyny rozrywającej szczękę.Naprawdę mógłbym to oglądać wiele razy.Samo puszczanie tego filmu w 3D jak dla mnie minęło się trochę z celem ponieważ w tym filmie nie było zbyt wiele momentów kiedy np.krew tryskała widzowi na twarz.Mam nadzieje że jednak powstanie piła 8:)Moja ocena filmu to 6/10
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/42/#findComment-211987
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Buried (Pogrzebany) - Paul jest Amerykaninem pracującym w Iraku. Po ataku przez grupę Irakijczyków budzi się pogrzebany żywcem w trumnie. Ma przy sobie tylko zapalniczkę i komórkę. Prowadzi wyścig z czasem, aby uniknąć śmierci.

 

N!KO - Zawsze chwalilem filmy, ktore w wiekszosci dzieja się w jednym pomieszczeniu. W tym przypadku poprzeczka zostala zawieszona troszke wyzej, bo Buried jest nakrecone w trumnie. Głownego bohatera spotyka najgorsza z mozliwych opcji, czyli obudzenie się w "drewnianym pudle". Wypada pochwalic za ryzykowny pomysl. Dla wielu moze sie to okazac 90minutowym dyszeniem, ale jest tam "coś" co trzyma przy ekranie. Z początku nie wiemy nic i widzimy jak Paul (Ryan Reynolds) się budzi. Wszechogarniajaca ciemnosc w "łożu smierci" powoduje, ze czesto ekran po prostu zanika i słyszymy tylko krzyki. Z czasem możemy ulozyc całą historie poprzez liczne rozmowy jakich Amerykanin dokonuje za pomoca komorki. Reynolds wykonal zadanie, ale nie jest to jakas wiekopomna rola. Uwielbiam go, ale glownie za role komediowe. Fabularnie nie trudno sie domyslic, ze wszystko ma podloze wojny w Iraku, ale ona pasuje tam idealnie. Podobnie jak w tegorocznym "Unthinkable", Amerykanie sa przedstawieni w malo komfortowym swietle i nie sadze, ze film tam zrobi wielka furore. Polecam zerknac, ale tylko jesli nie jestescie fanami wielkich eksplozji i innych wybuchowych akcji - 7/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/42/#findComment-212186
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  39
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.10.2010
  • Status:  Offline

How High (Super Zioło)-film komedia głównymi bohaterami są dawaj czarni którzy uwielbiają panienki i zioło.Czarnych grają dwaj słynni raperzy ,,Redma" i ,,Methodman'.To w jaki sposób dostali się do Harwardu jest niesamowity.Ogólnie palą tam dużo zielska i jest dużo panienek.Super komedia 9/10 polecam każdemu :) :)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/42/#findComment-212286
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Buried (Pogrzebany) - Paul jest Amerykaninem pracującym w Iraku. Po ataku przez grupę Irakijczyków budzi się pogrzebany żywcem w trumnie. Ma przy sobie tylko zapalniczkę i komórkę. Prowadzi wyścig z czasem, aby uniknąć śmierci.

 

Tak się zastanawiam. Skoro film ma swoją światową premierę 26 listopada to w jak bardzo żałosnej kopii musiałeś to oglądać ? :twisted:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/42/#findComment-212288
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Tak się zastanawiam. Skoro film ma swoją światową premierę 26 listopada to w jak bardzo żałosnej kopii musiałeś to oglądać ?

 

W kopiach tych wszystkich ripów mam pewien poziom ponizej ktorego nie schodze, wiec spokojna glowa ;) Buried bylo juz grane w styczniu na Sundance Film Festival, a we wrzesniu i pazdzierniku wedrowal po europejskich festiwalach (26 listopada to o ile sie nie myle premiera w Polsce). To byla "R5" z bdb obrazem, ale glos szwankowal. Troche trzeba bylo sie pobawic w opcjach, zeby wyciszyc wszelkie szumy i dalo rade. Nie powiem, ze byl to jakis lajtowy seans na lozku, ale dzieki temu film wymagal dodatkowego skupienia (nawet podparlem sie napisami, czego nie zwyklem robic i calkiem niezle wyszly "tlumaczowi")

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/42/#findComment-212294
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

26 listopada to premiera Polska jak i światowa. W każdym razie, wole jednak czekać na te dvdripy niż się męczyć podczas seansu hehe. ;)

 

Buried R5 CAM AUDIO XViD-IMAGiNE wyszło jak na razie, więc słabiutko, ale dobra koniec zbaczania z tematu. :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/42/#findComment-212299
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  185
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.12.2008
  • Status:  Offline

Get Thrashed

 

Dokument o początkach thrash metalu w USA. Masa wywiadów, opinii osób zainteresowanych, wpizdu ciekawostek i dużo fajnych smaczków. Film bardzo ciekawy dla osób zainteresowanych thrashem, ukazuje jak to ten amerykański thrash został zabity przez chujowy grunge. Jedynym minusem filmu jest to, że praktycznie przy okazji każdego tematu wypowiada się Mustaine, którego osobiście nie trawie. Cały czas słyszymy tylko opinie Mustaina który oczywiscie uważa się za największego i najwspanialszego muzyka wszechświata, dowiadujemy się od niego że nauczył wszystkich wszystkiego. Czekałem tylko aż Mustaine palnie coś w stylu "Tak, Scott Ian jest dobrym gitarzystą, to wszystko dla tego że jestem jego ojcem!" lub "To ja nauczyłem Bobbyego Blitza jak się śpiewa." Na całe szczęście od takich głupot w tym filmie się powstrzymał.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/42/#findComment-212467
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

The Last Exorcism (Ostatni Egzorcyzm) - Wielebny Cotton Marcus (Patrick Fabian) od lat funkcjonuje jako znany egzorcysta. Z czasem uświadamia sobie, że jego "fach" nie przynosi korzyści finansowych, toteż postanawia skończyć z egzorcyzmami. Przed zakończeniem kariery zgadza się jednak na jeszcze jeden rytuał, który ma zostać sfilmowany na potrzeby filmu dokumentalnego..

 

N!KO - Na początku poznajemy Cottona Marcusa. Od najmłodszych lat szykowany do roli kaznodziei jest świetny w publicznych występach. Sam przyznaje się, że nie wierzy w egzorcyzmy, które odprawia, ale oszukuje ludzi dla ich dobra. To jest pierwszy pozytyw. Postac dzieki temu stala sie realistyczna i nie było zadnego poważnego "niszczyciela wszelkiego zła z krzyżem w ręku". Rola P.Fabiana zasluguje na pochwałe, bo dzwigal ten film na swych barkach i wyszlo mu to bardzo dobrze. Dzwigal dlatego, bo wszystko krecone jest w formie dokumentu. Zabieg, o dziwo, okazal sie skuteczny i mozna łatwo "kupić" taki styl produkcji. Pomaga w tym rowniez reszta obsady, ktora wcielila sie w rodzine na ktorej ratunek przybywa glowny bohater. "Ofiara demona" poprawnie sie "wykrzywiala i krzyczala" (tudziez grala) na ekranie, a i jej cichy brat dał się zapamiętać. Szczególnie scena z początku filmu, gdy ekipa szuka drogi do domu zatroskanego ojca i spotyka chłopaka na swej drodze. Ten bardzo fajnie im wskazuje kierunek - "Po pierwsze, jedziecie w zlym kierunku. Musicie zawrocic. Jak już zawrocicie to jedziecie caly czas prosto. Zaczniecie mijać wszystkie rzeczy, ktore juz mijaliscie i wjezdzajac na autostrade, wrocicie tam skad przybyliscie". Po godzinie ogladania mialem naprawde pozytywne zdanie o tym filmie, tzn. nadal mam, ale nadszedl jeden tragiczny moment. Koncowka. Nie sadzilem, ze dozyje takiej tandety, a wszyscy ktorzy zobacza tą produkcje, odniosa pewnie takie samo wrazenie. Film nawet fajnie uniknal takiego wrazenia, ze to juz bylo. Niby i tak się wszystko trzymalo w klimatach opętania, ale z powiewem świezosci. Jako typowy "straszak" zawodzi, ale może to tylko moja opinia, bo dla mnie pojecie "straszny horror" to oksymoron. Szkoda, ze to na pewno nie OSTATNI Egzorcyzm, a nastepne zatrą pozytywne wrazenie po tej produkcji. Pozytywne, ale z jednym bolesnym zakonczeniem, ktore zostanie w glowie na jakis czas. Mogło (a wręcz powinno!) być lepiej, ale ode mnie tylko (...badz az, bo przed seansem sie takiej oceny nie spodziewalem) mocne 5/10

 

---------

 

Takers - Detektyw Jack Welles (Matt Dillon) będzie chciał pokrzyżować plany zorganizowanej grupie kryminalistów planującej zgarnąć 20 milionów dolarów podczas napadu na bank.

 

N!KO - Typowa opowiastka o gliniarzach i zbrodniarzach. Jeden z tych filmow po ktorym az chcialoby sie zostawic tylko ocene, bo pisac nie ma o czym. Sztampowa fabula, marne dialogi, kiepskie zwroty akcji i tylko jedna wyrozniajaca sie postac (ale to tez doszukuje sie tu czegos na sile). Matt Dillon zdecydowanie byl najciekawszy na ekranie, ale moze dlatego, ze wyroznil sie na tle slabych kolegow. Dla wielu ten film pewnie bedzie "poprawny", ale w tym przypadku ... poprawnosc oznaczala nude - 3/10

 

---------

 

Harry Potter and the Deathly Hallows Part I (Harry Potter i Insygnia Śmierci Część I) - Potęga Voldemorta rośnie w siłę. Przejął kontrolę nad Ministerstwem Magii i Hogwartem. Harry, Ron i Hermiona decydują się na kontynuację woli Dumbledore'a. Podejmują próbę znalezienia pozostałych horkruksów, żeby pokonać "Czarnego Pana".

 

N!KO - Kolejna część najpopularniejszego czarodzieja. Po pierwsze wypada zwrocic uwage na fakt, ze ostatnia ksiazka zostala podzielona na dwa filmy. Do zabiegu wielu podeszlo z dystansem. Po seansie, najwieksza obawa jaka mi zostala to ta, zeby kolejna Insygnia, byla tak dobra jak ta.. Nie bede przypominal ocen poprzednich odslon przygod "okularnika", bo wszystkie wahały sie pomiedzy 4 a 5, z przewaga tej mniejszej. "Siódemka" zaczęła od bardzo fajnego zwiastunu, ktory mogl napawac optymizem, ale mialem na uwadze, ze: a) zwiastuny często okazują się zwodnicze; b) ...nie jestem fanem Pottera. Tutaj, w wiekszosci, nie moglem narzekac na nude. Sporo sie dzieje i wszechogarniajacy mrok zdaje egzamin. Zostal on wymieszany z dawka typowego dla serii humoru. Narzekac moglem na to, ze Voldemort dostal za malo czasu ekranowego, sceny w lesie w ktorych doszlo do nudnych miłosnych rozterek i gry Daniela Radcliffa, ktory jest tak drewniany jak jego magiczna "pałka"... z tym ze do ostatniego się już zdążyłem przyzwyczaić. Głównym pytaniem jest to, czy ostatnia część udźwignęła brzemię, którym jest zwienczenie popularnej i kasowej serii. Książek nie czytalem, ale ze wszystkich filmow... ten jest zdecydowanie najlepszy - 6/10

 

----------

 

Skyline - Nocą na Los Angeles spadają dziwne światła, które przyciągają ludzi na zewnątrz. Tajemnicza siła nie z tego świata chce zniszczyć całą populację ziemską. Grupka ocalałych ludzi zmuszona zostaje do walki o przetrwanie.

 

N!KO - Wojna z obcymi, ktorzy przyciagaja ludzi swoim swiatlem, to nie najlepszy pomysl na film w roku 2010. Jakies 20 lat temu pewnie by przeszlo, wiec jesli fabula nie powala, to moze spektakularne akcje? Nie. Zjawiskowe efekty specjalne? Nie. Doborowa obsada? Nie. Moze przynajmniej przecietni aktorzy dali rade wyroznic swoje role na tle kolegow? Nie. Dlaczego w ogole pokusili sie tworzyc ten film? Szczerze... nie mam pojecia. Ta krótka recenzja jest bardziej złożona i skomplikowana niż historia "Skyline". Historia, ktora w trakcie oglądania, ze złej robi się gorsza, a z gorszej spada jeszcze nizej. Pewnie przestrogą przed tym filmem (dla wielu) nie bedzie moja niska ocena, ale to, ze za film odpowiadaja ludzie od Alien vs Predator 2... Skyline otrzymuje 1/10 i dolacza do elitarnej grupy "jedynek". Polecam, by zobaczyc jak wygladaja tragiczne filmy ;)

 

---------

 

Dinner for Schmucks - Film przedstawia historię grupy przyjaciół mających dość nietypowe hobby. Organizują przyjęcia, na które zabierają ze sobą najbardziej beznadziejnego towarzysza na jakiego trafili w mijającym tygodniu. Wszystko idzie dobrze, aż do momentu, kiedy do stołu zasiada z nimi człowiek wyjątkowo głupi, potrafiący zniszczyć życie każdej osoby, z którą przebywa, w ciągu kilku minut.

 

N!KO - Standardowa komedyjka, przepelniona glupimi akcjami (jedne smieszne inne tragiczne). Wiekszosc scen to pokaz idiotyzmu postaci Steve'a Carrell'a. Gada smiesznie, zachowuje sie dziwnie, itd. Zostal on wsparty przez grupe niezlych aktorow jak chociazby popularny ostatnimi czasy Zach Galifianakis. Po seansie jednak musze stwierdzic, ze ani jeden, ani drugi, nie ukradli tego filmu dla siebie. Zrobil to Jemaine Clement, o ktorego istnieniu nie mialem przed filmem pojecia. Wcielil sie w postac zakochanego w sobie artysty, ktory od pierwszej (do ostatniej) sceny wywoluje usmiech na twarzy. Przymkne oko na to, ze jego postac (jak i on sam) ewidentnie wzorowala sie na Aldousie Snow z "Get Him to The Greek" czy "Forgetting Sarah Marshall". Najwiekszym zawodem w filmie okazala sie finalna scena, w ktorej dochodzi do opisywanej na gorze kolacji. Kazdy wyzej postawiony czlonek jednej firmy ma przyprowadzic idiote, by reszta jego kolegow mogla sie posmiac tego wieczora. Jest tam pare wykrętów, ale najwiekszy nacisk zostal polozony na tych, ktorzy lepsza scene mieli w tym filmie jakies 30min wczesniej. Humor na pewno nie dla kazdego, ale na tle niektorych komedii .. jest niezle. Nawet mielismy przeslanie dotyczace przyjazni i prawdomownosci w milosci, a to w polaczeniu z gatunkiem, zmusilo tworcow do happy endu... szkoda, bo finalnie wyszlo za duzo romansidla w tym wszystkim - 4/10

 

----------

 

Devil (Diabeł) - "Devil" to historia detektywa (Chris Messina), próbującego ustalić, dlaczego uwięzieni pewnego dnia w windzie ludzie zaczynają ginąć w tajemniczych okolicznościach. Bohater podejrzewa, że jedna z osób może być diabłem.

 

N!KO - Piątka rzekomo przypadkowych osób zacina się w windzie. Tego samego dnia facet rzuca sie z 35 piętra tego budynku. W trakcie akcji ratunkowej dwaj ochroniarze wraz z detektywem kontaktuja sie z uwiezionymi. Jeden z nich jest religijnym meksykaninem, który podejrzewa, że to wszystko sprawka samego diabła. Zaczyna się od samobójstwa, pozniej zraniona zostaje kobieta i umiera mezczyzna. Wszystko pasuje do mitow o Lucyferze, ktore slyszal od swojej matki. Wszystko trzyma poziom. Nieznani aktorzy sie dobrze zaprezentowali, a i przy odrobinie ulepszen (w pewnym momencie historia zboczyla z obiecujacego kursu), moglby z tego byc ciekawy thriller, bo fabula trzyma przed ekranem. Az sie zdziwilem, ze scenariusz tego napisal M. Night Shyamalan... Wypada sie cieszyc, ze nie stal za kamera, bo mogloby nie byc tak dobrze - 5/10: Ocena jest spowodowana tym "zboczeniem" fabuły. Nie mogę się zagłębić, bo i film by stracił na wartości.

 

------------

 

You Will Meet a Tall Dark Stranger (Poznasz Przystojnego Bruneta) - Film przedstawia losy małżeństw: Alfie'go i Heleny oraz ich córki Sally i jej męża Roy'a. Pokazuje jak ich pasje, ambicje i niepokoje, prowadzą do kłopotów i zawrotu głowy. Po tym jak Alfie zostawia Helenę, aby gonić za utraconą młodością, Helena poddaje swoje życie radom szalonej wróżki.

 

N!KO - Mistrz zakreconych historii milosnych Woody Allen, prezentuje kolejne swoje dzielo. Po "Co Nas Kreci Co Nas Podnieca" wymagania mialem dosyc spore i dlatego pewnie sie zawiodlem. Caly ten film dziala wedlug tego samego, Allenowskiego schematu. Jeden sie zakochuje w drugiej, choc ona ma meza, a zona tego pierwszego sie zakochuje w jeszcze innym, ktoremu zle sie wiedzie z jego malzonka. Pare wymieszanych romansidel w kregu jednej rodzinki. Takie cos by mi nie przeszkadzalo, gdyby ironiczny humor Allena stal na wysokim poziomie. Niestety, smialem sie ledwie kilka razy. Na pochwale zasluguje obsada - A. Hopkins, J. Brolin (najlepsza rola), N. Watts, A. Banderas - ale brakuje samego Woodyego. Po seansie wydawalo sie jakbym to juz wszystko widzial - 4/10. Sam Allen twierdzi, ze "nie chcę osiągnąć nieśmiertelności przez swoje dzieła, chcę ją osiągnąć nie umierając". O ile to drugie jest nie możliwe, to trzeba tez dodac, ze przy pierwszym ten film mu nie pomoze

 

--------

 

Cyrus - Entuzjastycznie przyjęta na tegorocznym festiwalu amerykańskiego kina niezależnego Sundance komedia o rozwiedzionym mężczyźnie, który nieoczekiwanie poznaje kobietę swoich marzeń. Pech w tym, że ma ona kilkunastoletniego syna, który nie cofnie się przed niczym, by rozbić ich związek.

 

N!KO - Daleko temu do komedii. Dobra ocena na imdb (portal nie jest zbyt łaskawy dla typowych przedstawicieli "smiesznego" gatunku) mogla dawac do myslenia. Blizej temu do komedio-dramatu, z naciskiem na czlon drugi. Wzieli dwoch zabawnych aktorow i dali im pare tekstow, ale to nie robi z tego komedii. Historia nieudacznika, ktory nie moze sie odnalezc po rozwodzie, ale nagle poznaje kobiete swoich marzen. Pech chcial, ze ona ma ponad 20 letniego syna, ktory tylko z pozoru jest mily dla nowego przyjaciela mamy. Na tym opiera sie caly film. Klotnie pomiedzy facetami w ktorych i tak dojda do wniosku, ze najwazniejsza jest kobieta. Osobiscie sie strasznie wynudzilem, ale winie za to tworcow, ktorzy nieudolnie reklamuja swoj film. Budżetówka, ktora powinna odrazu trafić na płyty DVD i prawdopodobnie by lepiej na tym wyszla - 3/10. Poziom komediowy w tym filmie jest notabene na rowni z umiejetnosciami aktorskimi dziewczyny, ktora nosi takie samo nazwisko jak imie tytulowego bohatera (i jako swoje alter ego - Hannah Montana - najczesciej widnieje na rozowych tornistrach...)

 

-------

 

13 - Remake obrazu "13 Tzameti" z 2006 roku. Fabuła oryginału opowiadała o chłopaku z imigranckiej rodziny. Przypadek sprawił, że stał się świadkiem morderstwa gangstera. Upatrując w tym szansy na odmianę swego losu wyruszył do Paryża i podał się za zmarłego.

 

N!KO - Amerykanie położyli łape na kolejnej europejskiej produkcji. "13" spadła niczym z nieba. Nijak nikt nie slyszał, ze w ogole planuja cos takiego krecic, a utrzymanie w tajemnicy do latwych chyba nie nalezalo, bo graja tu takie slawy jak Jason Statham, Mickey Rourke czy ... 50 Cent (slawa, ale nie w tym biznesie). Wszystko zaczyna się spokojnie. Na poczatku poznajemy ubogą rodzine, która zastawia dom, zeby opłacic szpital dla głowy familii. Jego syn pracuje jako elektryk i to okazuje sie dla niego przepustka do wielkich pieniedzy. Chlopak podsluchal, ze jego pracodawca oczekuje waznego listu za ktorym kryje się spory zarobek. List przyszedl, ale wlasciwy adresat jest narkomanem i właśnie pozegnal sie z tym swiatem. Młodziak wykorzystuje okazje, by wyruszyc za kolejnymi tajemniczymi wskazowkami. Po dotarciu na miejsce, okazuje sie, ze nie byl to dobry pomysl. Teraz juz nie ma odwrotu i musi wziasc udzial w grze na smierc i zycie. Gra jest czyms w rodzaju rosyjskiej ruletki. Uczestnicy ładują broń i ustawiają się w kołko, po czym mierzą do drugiego gracza stojacego przed nimi. Z kazda kolejna runda jest więcej pocisków i trudniej utrzymac sie przy zyciu. Niby pomysl jest w porzadku, ale nic zaskakujacego w tym filmie nie bylo. Problemem takich produkcji jest to, ze zawsze wiadomo kto sie najdluzej utrzyma przy zyciu. Mozna to poznac po statusie aktorów, czy tym jak są oni prezentowani na ekranie (wazne postacie, albo zwykli statysci). Szybko mozna sobie caly przebieg wyobrazic. Nawet niektore watki zostaly pominiete, a mam nieodparte wrazenie, ze w oryginale sie znalazy. Piszac to skupilem sie mocno na fabule, bo ten pomysl jest glownym motorem napedowym tego filmu. Aktorstwo nie powalalo (bylo poprawne), choc na uwage zasluguje prowadzacy tą "impreze", w ktorego wcielil sie Michael Shannon - 5/10

 

-------

 

Get Low (Aż Po Grób) - Akcja rozgrywa się w Ameryce, w czasie Wielkiego Kryzysu. Pewnego dnia w lokalnym miasteczku pojawia się Felix Bush. Bohater ten stronił od ludzi i od ponad 40 lat mieszkał samotnie. Swoją obecnością wywołuje zamieszanie, które zwiększa się, gdy wyjawia cel swojej wizyty. Pragnie przygotować swój pogrzeb, który ma odbyć się jeszcze za jego życia.

 

N!KO - W naszym kraju się sporo mowilo o tym filmie. Wkoncu polecial tam Tomasz Karolak, by wcielic sie w jedna z rol. Owszem, Pan "39,5" zagrał w tym filmie, ale "umarł" podczas montażu i podzlielil los innych, ktorych wycieli. Polaka nie widzialem, ale są tu Robert Duvall i Bill Murray. Szczegolnie ten pierwszy w roli glownej kradnie show. Gra on czlowieka (Felix Bush) majacego zamiar zorganizowac swoj pogrzeb i pojawic sie na nim zywy. Celem jest wysluchanie historii o nim samym, ktore kraza po miasteczku. Pozornie postać "zła", która odizolowala sie od swiata i nienawidzi ludzi, ale z czasem poznajemy jego ludzkie strony. Podobnie jak Felix, film balansuje miedzy czarna komedia a dramatem, ale robi to skutecznie. Smiac to sie moze nie smialem, ale doceniam zyciowe teksty, ktore przygotowali tworcy. Problemem dla wielu bedzie pewnie powolne tempo filmu. Produkcja robi sie ciezka dla odbiorcy i nie jest luzną komedia na jaka sie zapowiadala. Mozna bylo to poprowadzic szybciej i wyjsc na tym lepiej, co nie zmienia faktu, ze jest to dobry film - 6/10

 

----------

 

Due Date (Zanim Odejdą Wody) - Biznesmen Peter Highman (Downey Jr) pragnie jak najszybciej dotrzeć do Los Angeles. Za kilka dni na świat ma przyjść jego pierwsze dziecko, więc zależy mu na tym, aby być obecnym przy porodzie. Na lotnisku bohater poznaje przypadkowo początkującego aktora, Ethana Trembleya (Galifianakis), któremu marzy się kariera w Hollywood. Spotkanie przynosi daleko idące konsekwencje.

 

N!KO - "Teatr dwoch aktorow". Caly film spoczywa na barkach charyzmatycznej dwojki. Galifianakis ma rzesze fanów, ale nawet jesli chodzi o komedie to wole Downey Jr. W "Due Date" Robert rowniez swietnie sobie radzi i to dzieki niemu sie glownie smialem. On jest reprezentantem ironicznego humoru i po jego stronie stoja cięte teksty, a Zach gra typowego dla siebie idiote (rownie nieprzewidywalny w tej dziedzinie jak jego postac z "Kac Vegas", a nawet łudzaco podobny...), ktory bawi swoja glupota. Zalezy co kto woli. Rezyser Todd Phillips zwykle kręci podobne do siebie filmy (Kac Vegas, Old School, Starsky i Hutch), ale wciaz potrafi rozbawic. Szkoda, ze nie uniknal oklepanych scen. Czy "jaranie sprzętu" musi być w kazdej komedii XXI wieku? Az tak to bawi dzisiejszego odbiorce? Takie motywy wywoluja u mnie reakcje calkiem inna od tej, ktorej zyczyliby sobie tworcy. Masturbacja psa to tez nie jest zart wysokich lotow, ale to tylko dwa przyklady nieprzemawiajacych do mnie prob rozbawienia. Cala reszta jest ok, a szczegolnie zapadaja w pamiec przesluchania i nieudolne aktorstwo postaci granej przez Galifianakisa (jak Don Corleone w jego wykonaniu). Po seansie glownie porownuja ten film do Kac Vegas. W tym pojedynku "Zanim Odejda Wody" (kiepskie polski tytul) musi uznac wyzszosc komedii z 2009 roku, ale taki los dzieli wielu przedstawicieli gatunku, wiec to nie powod do wstydu. Jest dobrze, ale szczerze wyobrazalem sobie to lepiej - 6/10

 

----------

 

Tangled (Zaplątani) - Flynn, uroczy awanturnik ścigany przez rozbójników, znajduje schronienie w opuszczonej wieży. Spotyka tam piękną i pełną temperamentu Roszpunkę, dziewczynę, której złote włosy mają magiczną moc. Żyjąca na odludziu księżniczka marzy, by poznać świat i przeżyć coś ekscytującego. Czarujący łotrzyk Flynn staje się jej przepustką do wolności...

 

N!KO - Standardowa bajka Disneya. Humor pomieszany z popisami wokalnymi. Trzy postacie odpowiadaja za rozsmieszanie publicznosci, z czego dwie z nich nie wymagaly niczego od ekipy odpowiedzialnej za dubbing. Koń i Kameleon były majstersztykiem Disneya, a Flynn przemawial glosem Macieja Stuhra, ktory jak zwykle zdal egzamin. Jego partnerka Julia Kaminska (kto?) niczym szczegolnym sie nie wyroznila, a nawet kilkukrotnie mialem powod, zeby sie jej czepic. Nie bylo to jednak nic tak slabego, zeby sie o tym rozwodzic. Do animacji tez nie mozna sie przyczepic, wiec jak podejsc do oceny dziel Disneya? Wszystko zalezy od tematu i tego jak on podpasuje ludziom. W starciu z poprzednim hitem - Ksiezniczka i Zaba - wole przygody zlodzieja nieudacznika i tej, ktora nie zna fryzjera. Jedyna bolącą mnie sprawa jest fakt, ze wrzucili to w popularne 3D... "Zaplątanym" by sie nic nie stalo bez tego zabiegu, a widzowie by oszczedzili kilka zlotowek - 5/10

 

-----

 

The Town (Miasto Zlodziei) - Doug MacRay to przestępca, który wraz z szajką kryminalistów napada na banki. Podczas jednej z takich akcji zakładniczką zostaje Claire Keesey, kierowniczka banku. Złodzieje puszczają ją wolno, jednak ta czuje się zagrożona. Jej strach łagodzi spotkany mężczyzna o imieniu Doug. Nie wie, że to on brał udział w napadzie na jej bank...

 

N!KO - Jesli mialbym wybrac najbardziej znienawidzonego aktora, to bez zadnego myslenia wskazalbym na Bena Afflecka. W "The Town" nie dosc, ze Ben gra glowna role, to jeszcze stoi za kamera i bawi sie w rezysera. Na pozor idealny film, by wynalezc jakies slabe punkty i zrownac go z ziemia. Niestety, slabe punkty tej produkcji sa niczym w porownaniu do pozytywow. "Miasto Zlodziei" to... ... jeden z lepszych filmow tego roku. W Charlestown obrabianie bankow to codziennosc. Przekazywana "fucha" z pokolenia na pokolenie. Od poczatku poznajemy ekipe, na ktorej opieral sie bedzie ten film. Czolową dwojka sa tam Doug (Ben Affleck) - szef calej szajki - i James (Jeremy Renner) - nieobliczalny typ, ktory spedzil 9 lat w pudle. O ile, mimo wszystko, daleki jestem od pochwal dla kreacji Afflecka (po prostu byl poprawny, co i tak ciezko mi przyznac), tak Jeremy Renner (Hurt Locker) ukradl show i juz mozna powiedziec, ze jest jednym z ciekawszych aktorow Hollywood. Trzecia postacia glowna jest oczywiscie stroz prawa. Adam Frawley z FBI, w ktorego wcieli sie Jon Hamm (jego gra rowniez zasluguje na pochwale). Po jednym z napadow, grupa zlodziei jest zmuszona zabrac ze soba zakladniczke, ale z czasem ją wypuszczaja, nie robiac zadnej krzywdy. Grupa jednak wie, ze ta bedzie wspopracowac z FBI i zaczynaja ją śledzic, a dokladnie podejmuje sie tego "architekt" wszystkich operacji Doug. Miedzy dwojka zaczyna rodzic sie uczucie, a to na pewno sie nie spodoba niektorym czlonkom zespolu. Fabula jest mocnym punktem produkcji, ale nie uniknela slabszych momentow. Osobiscie mialem maly problem ze strzelaninami, ktore zwykle w filmach wiadomo jak sie skoncza, a im dalej zaglebiamy sie w fabule, tym jest ich wiecej. Dobrze, ze nie na tyle, by produkcja przeobrazila sie w typowy film akcji. Prawdopodobnie gdyby zamiast Bena wystepowal ktoś inny i zrobił coś ciekawszego z postacia glowna, to bym lecial do sklepu po wydanie DVD. Trzeba jednak przyznac, ze Affleck sobie radzi lepiej jako rezyser i moze czesciej krecic takie filmy... Jeszcze, zeby sie nie wrzucal do roli glownej i bedzie bajka - 7/10

(Chyba, zeby moja nienawisc do Bena sie nie zachwiala ... pojde obejrzec Pearl Harbor, albo Daredevila...)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/42/#findComment-212967
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      Szkoda, bo to moja jedna z ulubionych zawodniczek w Marigold
    • Mr_Hardy
      Kouki Amarei wypada z akcji na długi czas 😞 z powodu zerwania więzadła krzyżowego przedniego.        
    • Attitude
      Śmiało można mówić, iż premierowe Raw na Netflixie to spory sukces, przynajmniej pod względem zainteresowania. Netflix przekazał, że epizod z 6 stycznia międzynarodowo zebrał 4,9 miliona widzów. W samych Stanach Zjednoczonych show oglądało 2,6 miliona osób. Te statystyki robią wrażenie, bowiem to wzrost aż o 116% względem najchętniej oglądanego odcinka Raw z 2024 roku. Trzeba jednak mieć na uwadze, że ostatni epizod poniedziałkowej tygodniówki był mocno promowany. I sporo osób było zainteresowanych tym, jak będzie to teraz wyglądać na Netflixie. Wkrótce przekonamy się, czy te liczby to będzie mniej więcej stały trend. Eric Bischoff w najnowszej odsłonie swojej audycji "83 Weeks" odniósł się do reakcji publiczności podczas wspomnianego Raw na pojawienie się Hulka Hogana. Rzuciło się w uszy, to jak ikona została wybuczana w Intuit Dome. Bischoff próbował wyjaśnić tę sytuację. Zwrócił uwagę, że wiele osób, których nie było do tej pory w Kalifornii nie jest świadome, jak politycznie nastawiony jest ten stan. A po ostatnich wyborach prezydenckich w USA, Hogan i Donald Trump są jakby "zrośnięci" ze sobą w oczach wielu. Bischoff przyznał, iż Hulk może być rozczarowany. Ale nie powinien być zaskoczony czy zszokowany taką, a nie inną reakcją publiczności na jego osobę. Link do filmu Przeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • MattDevitto
      Spadek w jakości kart niestety już był zauważalny w poprzednich miesiącach - szkoda, że z ciekawej, trochę innej federacji od reszty powstaje kolejny identyczny produkt.
    • Grins
      Co ten Lauderdale odpierdala... Może do Allie nic nie mam ale Effy to dno a nie zawodnik, nie chciałem tego widzieć może i dobrze że nie ma już tyle czasu tego śledzić, teraz gdy Gage odszedł z GCW raczej już nie będę tak zerkał na ten produkt tym bardziej jeśli ktoś taki jak Effy jest brany pod uwagę jako Main Eventer gali, pojebało totalnie Brett'a że stawia na ten odpad.   
×
×
  • Dodaj nową pozycję...