Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Filmy ostatnio widziane


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  484
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2010
  • Status:  Offline

Śmierć niewinności

Matthew Wade poznaje Laurie w restauracji, w której pracuje ona jako kelnerka. Jest zauroczony piękną i pewną siebie dziewczyną. Wkrótce zakochuje się w niej z wzajemnością i postanawiają jak najszybciej wziąć ślub. Młoda mężatka zaczyna się jednak dziwnie zachowywać. Staje się nieobliczalna i agresywna. Matthew szuka pomocy u specjalistów. Lekarze lekceważą przypadek Laurie, która sprawia wrażenie całkowicie normalnej. Rodzice dziewczyny także nie udzielają wsparcia jej mężowi. Okazuje się jednak, że od dziecka zdradzała ona niepokojące objawy. Nikt jednak - ani lekarze, ani rodzina - nie stara się jej skłonić do poddania się leczeniu. Wszyscy winą za pogarszający się stan dziewczyny obarczają Matthew. Laurie zaczyna pracować jako opiekunka do dzieci. Niebawem jednak dochodzi do tragedii.

 

Kapiatlny film.Bardzo przejmujący i trochę straszny.Bardzo dokładnie ukazuje 'porytą' psychikę głównej bohaterki,dla której nikt nie może pomóc.Valerie Bertinelli świetnie się sprawdziła w roli chorej dziewczyny.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/41/#findComment-201592
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,7 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    1590

  • -Raven-

    277

  • Kowal

    171

  • Thrawn4

    131

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

The Last Airbender (Ostatni Władca Wiatru) - Film zrealizowany na podstawie znanego serialu, osadzony w świecie fantasy, w którym głównymi wątkami są wschodnie sztuki walki i magia. Potomek znaczącej linii Avatarów musi nauczyć się odpowiedzialnego działania, aby skutecznie stawić czoła narodowi Ognia i nie dopuścić do zniewolenia pozostalych narodów.

 

N!KO - Chlopak ze "znakami" na calym ciele, posiadajacy "szosty zmysl", sprowadzony zostaje do "osady" magow wody... Blyskotliwi juz powinni wpasc (po informacjach zawartych w cudzyslowiu) kto rezyserowal to ... "dzielo". M. Night Shyamalan, czyli czlowiek, ktory po swoim przeboju z 1999 roku (6th Sense) tworzy coraz gorsze filmy (choc Unbreakable, nakrecony rok pozniej, trzymal wysoki poziom). Po tych traumatycznych 90minutach spedzonych z "Wladca Wiatru" musze przyznac, ze Shyamalan mnie nie zaskoczyl... Pare slow o fabule - Ktoś tam, coś tam, gdzieś tam, a zeby bylo jeszcze ciezej to Polski dubbing woła o pomste do nieba... Aktorzy grajacy w tym filmie sa tak wybitni, ze mogliby miec problem z wystapieniem w przedszkolnym Lip-Dubie. Pociąg do tego zawodu pewnie się u nich nasilił po szkolnym przedstawieniu, w ktorym bedac tak drewnianym, wcielili sie w drzewo jak nikt inny... Panie Manoj Night z Indii ... Przestań Pan robić filmy ! - 1/10

 

-------

 

My Son, My Son, What Have Ye Done (Synu, Synu, Cóżeś Ty Uczynił?) - Film nawiązuje do prawdziwej historii. Niepoczytalny mężczyzna doświadczywszy zdumiewających zdarzeń, zabija własną matkę szablą. Dokładnie tak samo, jak uczynił to antyczny Orestes w tragedii Ajschylosa.

 

N!KO - Droga do szalenstwa. Film tylekroć dziwny co interesujacy (przynajmniej jego pierwsza czesc). Rezyser Werner Herzog (producentem jest David Lynch) zebral calkiem przyjemna obsade. Willem Dafoe wciela sie w doswiadczonego detektywa od zabojstw, ktory przesluchuje znajomych mordercy. Michael Shannon to nasz anty-bohater. Czlowiek odpowiedzialny za zabojstwo matki i postac od ktorej zalezal sukces tej produkcji. Wkoncu film opiera sie na wewnetrznej przemianie. Akcja rozpoczyna sie od morderstwa. Pozniej juz tylko sledzimy negocjacje z mordercą, ktory trzyma zakladnikow, a w miedzyczasie ogladamy flashbacki z jego zycia. Brakowalo jakiegos zwrotu, ktory moglby rozruszac troche to dzielo. Intrygujaca byla postac drugoplanowa, ktora byl partner Willema Dafoe. Chlopak co chwila chcial zaimponowac i pchal sie do kazdego zadania na ochotnika, ale nijak zostalo to wykorzystane. Milo, ze to film na faktach, bo to warto zwykle docenic. Nie podobaly mi sie zatrzymania akcji, ktore nic nie wnosily do produkcji. Wyobrazcie sobie scene zwyklej rozmowy, ktora nagle przerywa muzyka i aktorzy stoja w bezruchu. Taki manewr byl stosowany kilkukrotnie, ale nie mam pojecia w jakim celu. Z czasem motyw mordercy sie układa i przestaje być ciekawie, a przy pierwszych paru minutach jakos mnie nie dziwil fakt, ze pozbawil zycia swoja matke, bo z nia tez bylo ewidentnie cos nie tak. 5/10

 

--------

 

Fenomen - Gwiazda filmowa Agnieszka, rozpieszczona córka miliardera Oliwia oraz jej gotowa na wszystko i wszystkich przyjaciółka o wielkim sercu, choć małym rozumie - Jadźka. Mimo iż trzy dziewczyny skrajnie różnią się od siebie, łączy je fakt, że każda z nich poszukuje faceta marzeń, prawdziwego fenomena...

 

N!KO - 70 do 30. 70% - Kamienna twarz, a 30% to lekkie usmiechy. Momentami wszystko podchodzi pod typowego polskiego komroma. Wszystko za sprawa postaci głownej, ktora na tle kolorowych, komediowych postaci, wypada kiepsko. Rezyser nie przewidzial dla niej komediowych akcji/tekstow.. tylko romantyczną papke dla kobiet. Na cale szczescie dwie postacie potrafily sie wyroznic z tlumu. Matka probujaca ze swojego syna zrobic amanta XXI wieku i wiecznie narzekajacy rezyser. Dzięki nim wszystko nie stoczylo sie do dna totalnego. To oni glownie odpowiadaja za ten podział z poczatku recenzji. Wszystko w tym filmie jest bardzo nierówne i te pozytywne postacie, przeplatają się z kiepskimi. Jesli ktos bedzie czerpal przyjemnosc z ogladania dwoch idiotek, ktore mają jogurt zamiast mózgu, to lepiej spedzi czas niz ja. Kolorowe pustaki, ktore są ostrą satyrą dzisiejszych nastolatek mnie nie bawią. Szczegolnie w tak marnym wydaniu. 3/10

 

------

 

Różyczka - Znany pisarz przeżywa romans z dużo młodszą od siebie, piękną kobietą. Wbrew wywołującej oburzenie środowiska różnicy wieku, wykształcenia i pozycji intelektualista poślubia atrakcyjną „dziewczynę znikąd”. Zaślepiony uczuciem nie podejrzewa, że ich kontrowersyjny związek może nie być kwestią przypadku...

 

N!KO - Trójka postaci zniszczona przez miłość i aparat władzy. Różyczka to kryptonim Kamili (Magdalena Boczarska), ktora szukajac swojego miejsca w swiecie, zakochuje sie w Romanie Rożku (Robert Wieckiewicz). Dziewczyna nie jest jednak świadoma, ze Roman to UB-ek, ktory z czasem wykorzystuje ją do szpiegowania Adama (Andrzej Seweryn). Czemu Roman decyduje się wpędzić do łóżka innego faceta swoja ukochana? Sam jest osaczany przez służby dla ktorych pracuje. Te rozterki Rożka to najciekawszy element filmu. Irytuje mnie fakt, ze w Polskim kinie ciagle ogladamy te same twarze, ale Wieckiewicz tutaj po prostu błysnął. Na cale szczescie pozostala dwojka rowniez trzyma poziom (tajemnicza postac oficera SB, w ktorego wcielil sie Braciak jest warta uwagi, choc odrazu wiadomo, ze jest on najwiekszym skur... z nich wszystkich). Film z początku byl tylko poprawny, ale rozkrecil sie na jedną z ciekawszych produkcji naszego kraju w ostatnich latach. Dobrze, ze napiecie jest budowane stopniowo i finisz jest naprawde dobry, co niestety czesto sie nie udaje w Polskim kinie. Roza jednak ma swoje kolce i troche mnie razilo jak usilnie rezyser staral sie wepchnac wszedzie seksapil Rozyczki. Wszyscy od pierwszej minuty zorientuja sie jak jest urodziwa ... i nie potrzebujemy do tego scen, w ktorych ona, ubrana w kostium, ucieka z plazy w kierunku kamery (Słoneczny Patrol?) tylko po to, by ukleknac w wodzie i wrocic na plaze... (Maly to blad i mozna powiedziec, ze moje czepialstwo dalo sie we znaki, ale jakos mi sie zapisala w pamieci ta akcja). N!KO apeluje o wiecej takich "kwiatkow" w Polskiej kinematografii - 7/10

Edytowane przez N!KO
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/41/#findComment-202224
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Matka Teresa od Kotów

 

 

Polskie kino ma to do siebie, ze tworzy zenujace komedie ( dobre komedie umarly wraz z prlem), ale za to świetne surowe dramaty czy psychologiczne dolujące filmy, co niewatpliwie sprzyja aura naszych obrzydliwych miast czy wsi.

Matka Teresa od kotów jest filmem ktory nie dosc ze oparta na faktach, to szokuje i ma wiele niedomowien, ktore daja szeroka interpretacje.

Nie bede opowiadal fabuly, bo jest ona opisana na filmwebie, jedynie napisze ze reżyser ukazal wydarzenia od sceny z zatrzymaniem 2chlopcow i przewijal o wczesniejsze wydarzenia, dlaczego doszlo do tragicznych wydarzen i co mialo na to wplyw.

Gra aktorow swietna dobor tez, ukazane zlo jest pokazane bardzo sugestywnie, klimat nadaje polska szara beznadzieja, obrapana klatka , dworzec centralny i dolujacy tryb zycia glownych bohaterow.

Polecam!

 

8/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/41/#findComment-202243
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  493
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.03.2010
  • Status:  Offline

Statek Miłości - Jerry'ego (Cuba Gooding Jr.) właśnie rzuciła dziewczyna, Felicia (Vivica A. Fox). Jego przyjaciel Nick (Horatio Sanz) chcę, aby Jerry się "rozerwał" i przez jakiś okres czasu nie myślał o swoim problemie. Postanawiają popłynąć w rejs po Karaibach, statkiem pełnym niezwykłych atrakcji, a co najważniejsze pełnym pięknych dziewczyn. Tymczasem w trakcie podróży odkrywają że znajdują się na statku pełnym... gejów.

 

Tyle opisu, jeżeli by ktoś sie skusił nie bede nic wiecej opisywał tyko ocenie. Film to bardzo fajna komedia gatunku które lubie. Ostatnio po obejżeniu wszystkich American Pie i podobnych filmów, myślałem że już nic mnie nie zaskoczy w takich filmach, tutaj miła niespodzianka. Kurcze naprawde fajnie sie go ogląda, niektóre sceny są przezabawne, praktycznie nie ma chwili nudy z czym spotkałem sie w nie jednym filmie. Panowie świetnie odegrali swoje role, pasują do swoich ról jak nikt inny naprawde polecam każdemu kto lubi takie filmy. Ocena to 8/10

 

PS. Każdego kto zna fajne filmy typu :

American Pie, Wieczny Student, Eurotrip, itp. Prosił bym o wymienienie ich na PW, bede wdzieczny ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/41/#findComment-202635
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Get Him to the Greek - Świeżo upieczony likwidator szkód w firmie ubezpieczeniowej, ma za zadanie zawieźć sprawiającą wiele problemów gwiazdę rocka na koncert z Londynu do Los Angeles.

 

N!KO - Druga komedia (film) w rezyserii Nicholasa Stollera. To on jest odpowiedzialny za Forgetting Sarah Marshall. Tamta komedie milo wspominam, a z tą już aż tak dobrze nie bedzie. Można to smialo odebrac jako parodie świata muzyki. Russell Brand wciela sie w role rockmana - Aldousa Snowa, ktory po nieudanym "przeboju" (African Child), staje sie coraz mniej popularny. W wytworni muzycznej prowadzonej przez P.Diddyego (Puff Daddyego.. jak zwal tak zwal) potrzebuja swiezych pomyslow. Mlody pracownika (Jonah Hill) jest fanem Aldousa Snowa i wpada na pomysl jego powrotu na scene przed wielka publicznoscia. Pech chcial, ze to on musi zadbac o to, by w trakcie trasy Snow nie stosowal zbyt duzo uzywek i trafial wszedzie na czas. Praktycznie o tym jest caly film. Picie, palenie, ćpanie. Nie za bardzo moje klimaty i w sumie to odczulem. Wielu rewelacyjnych momentow nie bylo, a poziom zartow jest mocno glupi. W sumie to juz teraz ciezko mi sobie przypomniec jakis dobry tekst... Hill to dla mnie zwykly potulny grubasek i nie zasluguje na swoja pozycje w Hollywood. Marny z niego komediowy aktor i moze mowic o wielkim szczesciu, ze wpasowuje sie w charakterystyke otylych, nieudolnych postaci (jesli potrzebuja chudych i nieudolnych, pojawia sie M. Cera...). Russell Brand zdaje egzamin... reszta obsady do wymiany -> 3/10

 

--------------------------

 

Tetro - Bennie przybywa do Buenos Aires, aby odnaleźć starszego brata. Bennie - niegdyś obiecujący pisarz - dziś jest resztką samego siebie sprzed lat. Odnajduje nieukończoną sztukę swojego brata, która może przynieść odpowiedzi i pozwoli zrozumieć ich wspólną przeszłość.

 

N!KO - Długo zwlekałem z obejrzeniem tego filmu. Mialem obawy, ze bedzie to za ciezki kąsek i Coppola mi sie zacznie zle kojarzyc. Na cale szczescie Francis Ford daje rade i tym razem. Tetro to nie jest wybitne dzielo. W zasadzie nie ma zadnego innowacyjnego motywu, a nawet historia wydaje sie znana. Nie mniej jednak ma w sobie to coś co pozwala myśleć, ze w rekach innego rezysera skonczyloby sie to gniotem. Historia rozwija sie w bardzo dobrym tempie i mimo dwoch godzin nie odczuwalem nudy, a warto nadmienic, ze aktorstwo mnie jakos szczegolnie nie trzymalo. Wszyscy zagrali na poziomie, ale bez "och-ów" i "ach-ów" (najbardziej w oczy rzuca sie Vincent Gallo). Fabuła przedstawia relacje braci i próbe odkrycia perypetii ich zakreconej familii. Tytulowy Tetro uciekl do Buenos Aires, bo mial najzwyczajniej w swiecie dosc swojego ojca. Tatuś był wielką sławą i sam widział conajwyzej czubek swojego nosa. Ewidentnie jest on przedstawiony jako ten zły, ale został wykorzystany manewr, w ktorym sceny z przeszlosci z wielkim muzykiem są pokazane w pelnym kolorze, a ta druga (większa/terazniejsza) cześć to obraz czarno-bialy. W zasadzie najwieksza bolączką było dla mnie umiejscowienie akcji. Nie mam nic do Argentyny, ale chodzi mi tu dokladnie o teatr i wszechobecna w filmie, fascynacje sztuka. Nie gra to zbyt kluczowej roli, bo taki rodzinny dramat moznaby bylo umiescic praktycznie wszedzie, choc nigdy nie wiadomo z jakim skutkiem. 6/10

 

---------------------

 

Legendary - Mike, kończący powoli studia, dołącza do uniwersyteckiej drużyny zapaśniczej, chcąc pójść w ślady ojca - uczelnianej legendy zapasów, który zmarł dziesięć lat wcześniej. W drodze na szczyt kariery pomaga mu dawny trener ojca.

 

N!KO - WWE Studios powrocilo! Powrocilo z filmem na ich stalym, miernym poziomie. Legendary to przedstawiciel sportowych dramatow, w ktorym wiemy co sie stanie, wiemy jakie zmiany przejda bohaterowie i w ktorym momecie filmu do nich dojdzie. Jesli bym nie widzial tam w roli glownej Cenaminatora, to zastanawialbym sie ciagle, czy to nie jest przypadkiem film od Disneya. Oni maja tendencje do takich opowiastek i motywow a'la - Głowny bohater walczy, ale nie widzi swojego brata na sali, brak mu wiary w siebie i zwyciestwo. Brat sie pojawia to i sily przybywaja. Strach pomyslec co by bylo gdyby nie zagrala tu Patricia Clarkson i Danny Glover. Reszta obsady jest na kiepskim poziomie, a Jasia do dramatow bym juz nie pchał. Najlepiej mu wychodzily sceny, kiedy przyszlo mu walczyc. Dramat aktorski sie pojawial jak przyszlo mu byc w jednej scenie z wczesniej wspomniana Patricia Clarskon. Dawno nie widzialem, zeby ktos byl aktorsko tak przycmiony. Historia jakich wiele i malo przychylne recenzja są sluszne -> 3/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/41/#findComment-203629
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  289
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.03.2010
  • Status:  Offline

Ja ostatni film jaki oglądałem to "Z Podniesionym Czołem" (stary bo stary) ale fajny i jeszcze The Rock gra ^^

 

Były członek oddziałów specjalnych, Chris Vaughn, powraca do rodzinnego miasteczka w stanie Waszyngton, aby przejąć rodzinny tartak. Na miejscu odkrywa, że wiele się zmieniło od kiedy był tam po raz ostatni. Zwykle spokojne i wyciszone miasteczko okazuje się być pogrążone w apatii i terrorze, skażone narkotykami i przemocą. Wszystko wskazuje na to, że początek takiemu obrotowi sprawy dało wybudowanie w pobliżu kasyna, gdzie jako tancerka pracuje była dziewczyna Chrisa. Jako nowy szeryf, główny bohater postanawia samotnie stawić czoła niesprawiedliwości i przestępczości i przywrócić w miasteczku dawny porządek. Film oparty jest na zainspirowanym autentycznymi wydarzeniami scenariuszu filmu "Z podniesionym czołem" z 1973 roku.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/41/#findComment-203641
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Machete (Maczeta) - Tytułowy Machete, to były agent federalny szukający zemsty na organizacji, która go zdradziła. W misji niechętnie towarzyszy mu jego bliski przyjaciel, ksiądz, który ślubował, że nigdy nie będzie stosował przemocy. Odwet Machete będzie bardzo krwawy i brutalny.

 

N!KO - Niewiarygodne akcje, prosta fabuła i marne dialogi. Jednak to nie jest film, ktory by sie tym szczycil i w tym tkwi jego urok. Machete to przedstawiciel filmow "kiczowatych". Jesli o nich mowa to jedno z wazniejszych (najwazniejsze?) nazwisk rezyserujacych te produkcje to Robert Rodriguez. W ktorejs czesci Grindhouse puszczony zostal na poczatku zwiastun Maczety (bardzo fajna metoda na pokazanie trailera swojego nadchodzacego dziela) i byl on jedna z ciekawszych rzeczy calej produkcji. Spekulowalo sie o tym, az do momentu oficjalnego ogloszenia, ze film autentycznie jest w planach i pojawi sie w kinach. Swoja szanse, w roli glownej, nareszcie dostal Danny Trejo, ktory jest aktorem charakterystycznym i bardzo latwym do zapamietania. Niestety zwykle wystepowal w niewielkich rolach podejrzanych Meksykanców. Ten film wydawal sie napisany dla niego. Bezwzgledny i cichy Meksykanin z ktorym nie warto zadzierac, nie wie co to strach i lubi ostre narzedzia, ktore łatwo odcinają ludzkie kończyny. Oprocz Trejo mamy calkiem rozpoznawalna obsade - J.Alba, M.Rodriguez, S.Seagal - i jedna perelke - Robert de Niro. Wiadomo o co w filmie chodzi. Jesli ktos sie lubuje w dobrej i szybkiej jadce to nie powinien sie nawet zastanawiac. Krew i głowy bez tłowia fruwają po ekranie, przy czym wszystko jest oprawione odrobina humoru. Niekiedy film mocno przekracza pewna bariere (przez kazdego jest ona inaczej rozpatrywana) i juz nawet nie dalem rady sobie tego przetlumaczyc jako kiczowata zabawe. To byla jedyna powaznie rażąca mnie sprawa. Poza tym i tak nie jestem jakimś wielkim fanem produckji "Kill 'em All", ale bylo na pewno lepiej niz poprawnie - 5/10

 

--------------

 

Piranha (3D) - Nad Jeziorem Victorii, co roku zbiera się kilkadziesiąt tysięcy młodych, napalonych nastolatków. Ten rok ma być inny. Na dnie jeziora dochodzi do gwałtownych wstrząsów, przez co pęka znaczna część dna. Ze snu obudzone zostają tysiące prehistorycznych ryb. Zabawa przeradza się w piekło za sprawą krwiożerczych piranii, które od kilku milionów lat nic nie jadły.

 

N!KO - Panowanie trojwymiaru na ekranach kin trwa dalej. Niestety tworcy siegaja coraz glebiej po pomysly. W latach 70', horror z krwiozerczymi piraniami mial moze jakis sens. Pech chcial, ze jest 2010 i trzeba byc mocno pokreconym, by zdecydowac sie na krecenie filmu o tak dźwiecznej nazwie. Mam spory dylemat co do rzetelnej oceny. Wypada pochwalic rezysera, ze postanowil sie smiac z tego dziela i widac, ze luzno to potraktowal (wkoncu to horror o piraniach), ale z drugiej strony przez taki zabieg film niesmialo kroczy w strone "gatunku" - horror-komediowy... Takiego zboczenia nigdy nie daje rady zniesc. Dwie łodzie wyplywaja i dalej juz streszczenie fabuly jest zbedne. Myslalem, ze motyw jak ktos wchodzi do wody i rezyser stara sie prezentowac nam wielka dramaturgie, juz dawno sie wypalił, a tutaj jest wałkowany "na maksa". Szkoda, ze amerykanskie horrory, ktore i tak trzymaja marny poziom, musza siegac po tak ambitne pomysly jak to... Film klasy B z mocnym naciskiem na nastolatkow podniecajacych sie gołymi babami. Bardzo duza ilosc krwi ratuje to przed wieksza klęską - 3/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/41/#findComment-205037
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  181
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.08.2010
  • Status:  Offline

Karate Kid - Pewna matka wraz ze swoim synem wyjeżdża do Chin, gdzie ma rozpocząć pracę w nowej placówce swojej amerykańskiej firmy. Jej syn nie zna chińskiego, nie czuje się dobrze w nowym miejscu, a przy okazji prześladuje go kilku łobuzów. Postanawia więc nauczyć się walczyć, a na początek chce naśladować bohaterów swoich ulubionych gier wideo. Jego wysiłki obserwuje pan Han, dozorca domu, w którym chłopiec mieszka z matką.

 

Ogólnie spoko filmik warto obejrzeć .

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/41/#findComment-205100
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Wall Street 2: Money Never Sleaps (Wall Street: Pieniądz nie Śpi) - Gdy światowa ekonomia staje w obliczu katastrofalnego kryzysu, młody makler z Wall Street pozyskuje do współpracy skompromitowanego Gekko, prosząc go o pomoc w podwójnej misji: chce zapobiec nadciągającemu kryzysowi i odnaleźć tych, którzy doprowadzili do śmierci jego mentora.

 

N!KO - Gordon Gekko wraca na ekrany kin! 23 lata trzeba bylo czekac, az Oliver Stone nakreci kontynuacje swojego dziela (pierwsza czesc dostala 7/10). Problem w tym, ze Stone nigdy nie byl zadowolony z postaci Gekko. Mimo, ze Douglas dostal za nia Oscara to rezyser byl zly, ze postac, ktora miala byc przedstawiona jako "ta zla", zostala odebrana jako wzor do nasladowania. Stone slynie z tego, ze usilnie wtracic musi do filmow swoje zyciowe idee i jesli cos w polityce mu sie nie podoba, to na pewno nie bedzie obiektywny krecac o tym film. Tutaj mogl dopiac swego. Postac po latach w wiezieniu mogla przejsc przemiane i taka tez przeszla. To chyba to, co mnie najbardziej bolalo w tym filmie. Gordon juz nie byl tym bezwzglednym, zapatrzonym w siebie chamem, ktory zrobi wszystko, by dojsc do celu. Facet stracil kontakt z corka i teraz priorytetem sa wartosci rodzinne. Trzeba jakos odzyskac dobre relacje z potomstwem, ale do tego potrzebny mu jest jej narzeczony (Shia LaBeouf). Panowie zaczynaja sie "wymieniac" i jeden pomaga drugiemu pograzyc wroga, a drugi pierwszemu odzyskac corke. Momentami cala gieldowa opowiastka znana z jedynki, ustepuje miejsca dramatowi rodzinnemu, ktory w zasadzie niczym nie zaskakuje. Najwieksze zaskoczenie filmu to chwilowy (ale jakze mily) epizod Charliego Sheena, ktory wraca do jednej ze swoich lepszych rol, by wdac sie w maly dialog z Gekko. Mimo, ze to inne postacie, ale są w podobnym polozeniu i mozna z cala swiadomoscia stwierdzic, ze Shia to nie Charlie. Szkoda, ze Gekko zmiekl, bo wraz z nim film stracil swoj "pazur" i obnizyl troche loty. Jest to produkcja dobra, ale przede wszystkim nie jest az tak dobra jak poprzedniczka - 6/10

 

------------

 

Resident Evil: Afterlife (Resident Evil 4) - Alice (Milla Jovovich) szuka ocalałych, którzy nie zostali zarażeni wirusem po awarii laboratorium. Walka z korporacją Umbrella wkracza na nowa drogę, gdy z pomocą przychodzi dawny znajomy. Bohaterowie przenoszą się do Los Angeles, gdzie ma być już bezpiecznie. Niestety, tak nie jest - miasto jest zupełnie opanowane przez zombie. Alice i jej towarzysze wpadają w pułapkę.

 

N!KO - RE1 - 5/10; RE2 - 2/10; RE3 - 2/10. Nadszedl czas na kolejna walke z samym soba. Dwojka i trojka nie napawaly optymizmem, ale ogladanie duzej ilosci filmow ma swoje plusy, bo... kompletnie ich nie pamietam i choc bardzo sie staralem, w glowie wciaz mialem pustke. Pamietam jedynie, ze seria cierpiala na fakcie, ze nasza Alicja stala sie z czasem (bodajze w RE2) kilerem "siodmego stopnia x" i niszczyla, w iście matrixowym stylu, wszystko co sie rusza. Tutaj moge zdradzic (bo to pierwsze 15min filmu), ze wraz z powrotem rezysera jedynki (Paul WS Anderson) postac glowna (grana przez jego zone - tradycyjnie Milla Jovovich) zostala sprowadzona do czlowieczej formy i wszystko znowu zaczelo byc znosne (daleko temu stwierdzeniu do "dobre", ale wypada docenic progres). Tworcy potrzebowali czterech czesci, zeby wreszcie przeniesc z gier, pare kluczowych postaci. Wreszcie pojawil sie Wesker, czyli glowny przeciwnik w grach i Chris Redfield, czyli ten, ktorym najczesciej sterowalismy. O ile ten pierwszy nie nadaje sie na ekrany kin, bo wyglada jak zubozala wersja Agenta Smitha, tak Chris byl najmilszym zaskoczeniem calego seansu. Wcielil sie w niego popularny Scofield z "Prison Breaka", czyli Wentworth Miller. Jeszcze smiem watpic w jego aktorski talent, ale tutaj wpasowal sie idealnie i byl najjasniejszym punktem filmu. Niestety, film powstal pod 3D... Juz dawno zdazylem znienawidziec tego kinowego "kroku naprzod", a RE jest tego dobrym przykladem. Nadmiar zbednego efekciarstwa jest zastraszajacy. Ja rozumiem, ze film byl tworzony dla nastolatkow, ktorzy dostaja erekcji na fakt, ze ich ulubiona gra wraca na ekrany kin i to w przyjemnym dla oka trojwymiarze, ale zeby zwalniac akcje filmu i zachwycac sie lecaca bronia, ktora rzucila przyjaciolka w strone glownej bohaterki? Serio? Zombie w filmie sa kreowane na te z najnowszej czesci gry (RE5), ktora okazala sie przyjemna strzelanka TPP, ale slabym Survival Horrorem (a to wkoncu jest gatunek, ktory Resident chcial godnie reprezentowac). Afterlife nie jest złe, ale dobre tez nie - 4/10

 

-------------

 

Jonah Hex - Ekranizacja komiksu pod tym samym tytułem wydanego przez DC Comics. Film opowiada o przygodach łowcy nagród z Dzikiego Zachodu - Jonaha Hexa. Celem głównego bohatera jest wytropienie Quentina Turnbulla, który planuje wyzwolić konfederackie Południe.

 

N!KO - Komiks u nas jest bardzo malo popularny i sam o nim wyszukiwalem informacje przed seansem. W ciemno moge jednak stwierdzic, ze jesli w jakims wyjatkowym miejscu, wyjatkowi ludzie, sa fanami... beda zawiedzeni po ekranizacji. Teoretycznie nie powinno byc az takiej tragedii. W roli glownej mamy Josha Brolina, ktory zawsze mi pasowal do westernowej konwencji. Glowny antagonista to John Malkovich, ktory aktorem jest swietnym. Na koniec jako "trzecie kolo u wozu", choc nazwanie jej piątym jest zawsze adekwatne do jej gry, czyli Megan Fox. Wszyscy wiedza jak z nia jest - bardzo przyjemna dla oka, ale marna aktorka. Pani Fox musi cos szybko zrobic ze swoja kariera, bo Hollywood juz sie na niej poznalo i zaczyna tracic swoj status (nie zobaczymy jej w kontynuacji Transformers, a seria byla najwiekszym zastrzykiem finansowym w jej karierze). Ten film moze byc jej "gwozdziem do trumny". Wiedzialem, ze jest zła, ale tutaj mnie potrafila jeszcze negatywnie zaskoczyc (brawo). Brolin sie staral, ale nie dal rady z tego nic wyciagnac. Film oglada sie jak wybuch dynamitu (petardy?) z krotkim lontem. Ledwo sie zapaliło i juz wybuchło, nie robiac na nikim wrazenia. Szkoda, bo DC mi sie zawsze kojazylo z tymi rozsadnymi, ktorzy daja tworcom czas, zeby stworzyli z ich komiksu cos wyjatkowego, a to w produkcje Marvela pompowano pieniadze, by powstaly jak najszybciej i jak najefektowniej. Momentami widac potencjal na "wakacyjny przeboj", ale nawet te niskie wymagania nie zostaly osiagniete. Miala byc trojeczka dla tej produkcji, ale nadmiar beznadziejnych scen (przeszlosc glownego bohatera, rozmawianie ze zmarlymi czy umierajacy wyobraza sobie swoje "niedokonczone dzielo") nie pozwala mi na taka hojnosc - 2/10

 

----------------

 

Trick - "Trick" jest pierwszym od wielu lat polskim filmem sensacyjnym z błyskotliwym poczuciem humoru o genialnych oszustach i ich misternie zaplanowanej zemście na tych, którzy ich zdradzili.

 

N!KO - Milo jest chwalic Polskie kino. Jak tylko nie robia dennych komedii romantycznych to stac ich na jakies zaskoczenie. Tutaj nie bedzie tylu pochwal co w kierunku Rozyczyki, ale i tak wyszlo dobrze. Trick to przedstawiciel filmow kryminalnych, ktore maja zakrecona historie i sporo zwrotow akcji. W takich filmach aspekt fabularny jest najwazniejszy i na cale szczescie produkcja ta pozwala widzowi troche pokombinowac. Fałszerz dolarów trafia za kratki. Okolo dwoch miesiecy pozniej Talibowie porywaja wysoko postawionego polityka, wiec ludzie odpowiedzialni za zebranie pieniedzy na okup, postanawiaja wykorzystac umiejetnosci wieznia. Kazdy dluzszy opis fabuly skonczylby sie spoilerami, wiec na tym musze zakonczyc. Obsada prezentuje sie niezle, choc lepiej wygladala na papierze. Chyra i Więckiewicz to czolowka Polskich aktorow, a do nich dolaczyl Adamczyk. Najbardziej zawodzi rola Więckiewicza, ktory w tym czasie mnie mocno irytowal, bo wszystkie polskie filmy mialy jego nazwisko na plakacie (Kołysanka, Różyczka, Trick). Widzac cos takiego zwatpilem lekko w Polska kinematografie narzekajac na te same twarze w kazdej wiekszej produkcji. Dobry przyklad to komromy, ktore niekiedy sie prawie w ogole nie roznia obsada. Co gorsza nawet nazywaja sie podobnie, a aktorzy graja podobne postacie... To jednak temat na inna dyskusje. Wracajac do Wieckiewicza... to nie byla jego wina, ale materialu z jakim mu przyszlo pracowac. Chyrze tez daleko do jego momentow chwaly z "Długu" czy "Komornika". Najmilszym zaskoczeniem okazal sie Dziędziel, ktory wcielil sie w wieznia "Profesora", wokol ktorego kręci sie wątek poboczny fabuły. Jedyne co mnie dziwi to chec reklamowania tej produckji jako komedia kryminalna. Jesli zalozeniem bylo w ktoryms momencie rozsmieszyc widza to u mnie egzaminu to nie zdalo, poza jedna mocno komediowa postacia, ktora siedziala z glownym bohaterem w celi. To jednak za malo, zeby kusic sie na reklamowanie tego jako "komedia" - 6/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/41/#findComment-205732
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  347
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.07.2008
  • Status:  Offline

(grana przez jego zone - tradycyjnie Milla Jovovich) zostala sprowadzona do czlowieczej formy i wszystko znowu zaczelo byc znosne

 

 

Co nie zmienia faktu, ze przezyla bardzo ladny wypadek helikopterem :roll: Przy tej pauzie, przed zderzeniem, Alice wyciaga reke po wirusa. Wiem, ze to dosc mocno naciagane, ale moze jednak znow sie przykoksila :twisted:

 

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/41/#findComment-206044
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Hunt to Kill - Jim jest strażnikiem granicznym, który wychowuje nastoletnią córkę. Pewnego dnia dziewczyna zostaje porwana przez grupę przestępców, którzy oczekują, że Jim zapłaci za jej odzyskanie wysoki okup. Mężczyzna postanawia dać nauczkę porywaczom swojej córki.

 

N!KO - Kolejny film akcji (straight 2 dvd) ze Stone Coldem w roli glownej. Bylo juz ich pare, ale zaden sie jakos szczegolnie nie wyroznil (Najwyzsza ocene ode mnie dostal "Damage" - 4/10). "Hunt to Kill" rowniez nie porywa i nie osiaga w mojej skali nawet "poprawnej" oceny. Najwiekszymi problemami sa: malo oryginalna historia, przekolorowany glowny antagonista, ktory jest tak nieomylny, ze az smieszny w tym co robi, oraz malo akcji. Nie bardzo wiem czym ten film chce sciagnac na siebie uwage, bo moim zdaniem powinien zainwestowac w efekciarskie sceny (tak jak to probuja inne produkcje z tej kategorii), a tych naliczylem garstke. Steve Austin ma potencjal, ale musialby trafic na jakas bardziej ambitna produkcje. SCSA w tym filmie strzela wiecej z łuku/kuszy niz sam Robin Hood od Ridleya Scotta. Najwyrazniej bycie fanem wrestlingu i filmow ma swoje minusy. Gdybym nie cenil sobie tych obu form rozrywki to nie stracilbym czasu na to, bo nie bylbym ciekaw jak sobie Austin radzi - 2/10

 

-----------

 

RED - Frank, Joe, Marvin i Victoria to emerytowani agenci specjalni CIA. Znają największe tajemnice i spiski narodowe, przez co znajdują się na celowniku agencji. Po tym jak zostają wrobieni w zamach, muszą reaktywować stary zespół, by ujść z życiem przed polującymi na nich agentami.

 

N!KO - RED, czyli Retired Extremely Dangerous to komedia akcji, ktora przyćmiewa widowiskowoscia wiele filmow nastawionych na tego typu sceny i jeszcze wiecej komedii, ktore nieudolnie probuja wywolac usmiech na twarzy widza. Po pierwsze obsada, obsada i jeszcze raz obsada. Bruce Willis, Morgan Freeman, Helen Mirren i John Malkovich wchodza w sklad tej niebezpiecznej ekipy killerow na emeryturze. Frank (Willis) byl jednym z najlepszych agentow w CIA, ale sie zwyczajnie zestarzal i obral zycie w samotnosci. Z czasem jego najblizszym przyjacielem jest Sarah, ktora zna jedynie z rozmow telefonicznych. Gdy decyduje sie na przyjazd do jej miasta i spotkanie twarza w twarz, zostaje ofiara nieudanego zamachu (nieudanego, bo umiejetnosciami Frank przewyzsza szostke zabojcow) i od tamtej pory stara sie wyjasnic czemu wlasnie teraz na niego poluja. Joe (Freeman) wyladowal w domu starcow, a Victoria (Mirren) ma problem z rozstaniem ze starym zawodem i wciaz przyjmuje zlecenia "na boku". Ostatniego i zarazem najlepszego zostawilem na koniec. Malkovich jest swietnym aktorem i kolejny raz to udowadnia. Jego postac - Marvin - jest przewrazliwiona i wypada kwestionowac jego zdrowe zmysly. Wszedzie widzi potencjalnych mordercow, a sam dzielnie pod pacha nosi... ... pluszowa, rozowa swinke.

Niewinna swinia naturalnie po rozsunieciu suwaka kryje w sobie granatnik.

Nawet przyjemnie to brzmi ubrane w slowa, ale na ekranie wyglada rewelacyjnie. Pierwsze 30minut jest dosc spokojne, ale z czasem film nabiera dobrego tempa i trzyma przed ekranem przez nastepne 90. Dodatkowo dostajemy kilka bardzo przyzwoitych pobocznych postaci i multum dobrych dialogow. Calosc ma slabsze momenty, ale po seansie i napisach koncowych (do ktorych warto dotrwac dla chwili smiechu) ciezko je wymieniac - 7/10

Edytowane przez N!KO
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/41/#findComment-206634
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  19
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.10.2010
  • Status:  Offline

http://frasesdelapelicula.com/wp-content/uploads/2010/08/boogie-el-aceitoso.jpg

 

Dobra animacja o płatnym zabójcy . Tytułowy Boogie (Tłuścioch) jest zabójcą na zlecenie ale w mieście pojawia się ktoś nowy, młodszy i z nowymi metodami . Dużo krwi , dobry humor i nienawiść do biedaków cebulaków . 8/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/41/#findComment-206903
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Piranha (3D) - Nad Jeziorem Victorii, co roku zbiera się kilkadziesiąt tysięcy młodych, napalonych nastolatków. Ten rok ma być inny. Na dnie jeziora dochodzi do gwałtownych wstrząsów, przez co pęka znaczna część dna. Ze snu obudzone zostają tysiące prehistorycznych ryb. Zabawa przeradza się w piekło za sprawą krwiożerczych piranii, które od kilku milionów lat nic nie jadły.

 

N!KO - Panowanie trojwymiaru na ekranach kin trwa dalej. Niestety tworcy siegaja coraz glebiej po pomysly. W latach 70', horror z krwiozerczymi piraniami mial moze jakis sens. Pech chcial, ze jest 2010 i trzeba byc mocno pokreconym, by zdecydowac sie na krecenie filmu o tak dźwiecznej nazwie. Mam spory dylemat co do rzetelnej oceny. Wypada pochwalic rezysera, ze postanowil sie smiac z tego dziela i widac, ze luzno to potraktowal (wkoncu to horror o piraniach), ale z drugiej strony przez taki zabieg film niesmialo kroczy w strone "gatunku" - horror-komediowy... Takiego zboczenia nigdy nie daje rady zniesc. Dwie łodzie wyplywaja i dalej juz streszczenie fabuly jest zbedne. Myslalem, ze motyw jak ktos wchodzi do wody i rezyser stara sie prezentowac nam wielka dramaturgie, juz dawno sie wypalił, a tutaj jest wałkowany "na maksa". Szkoda, ze amerykanskie horrory, ktore i tak trzymaja marny poziom, musza siegac po tak ambitne pomysly jak to... Film klasy B z mocnym naciskiem na nastolatkow podniecajacych sie gołymi babami. Bardzo duza ilosc krwi ratuje to przed wieksza klęską - 3/10

 

Nie dajcie się zwieść ocenom na forach filmowych i negatywnym opiniom. "Pirania 3D" to naprawdę świetna rozrywka i film, który w 100-u procentach realizuje założenia reżysera (Alexandre Aja dokładnie wiedział co chce osiągnąć. Niejednokrotnie daje się odczuć, że "puszcza oczko" do widza, zza kamery). Oczywiście rozczaruje się każdy, kto spodziewał się poważnego podejścia do tematu a'la "Szczęki" Spielberga. "Pirania 3D" z samego założenia miała być pastiszem (coś a'la niektóre filmy Tarantino, np. "Kill Bill") i hołdem złożonym horrorom lat 80 (w których królowały - golizna i gore) a z tej roli wywiązuje się znakomicie. Mamy tutaj wszystko czym epatowały horrory powstałe dwie dekady temu - dużo głupawych ale seksownych lasek, liczne nagie biusty (na których każdy normalny facet z przyjemnością zawiesi oko :wink:), czarny humor (gościówa zaatakowana pod wodą przez ryby drze pałę: "REKIN!!!", na co jakiś kolo z boku: "trzeba być debilem, żeby krzyczeć o rekinie będąc na jeziorze!" :lol:) oraz maksymalnie ociekające krwią sceny gore (świetna realizacja!), które nie rozczarują nawet fanów filmów pokroju "Martwica Mózgu" (scena kiedy zastępca Szeryfa, śrubą od silnika motorówki szatkuje nacierające piranie jest hołdem złożonym tamtej produkcji i kultowej już scenie masakrowania zombiaków kosiarką spalinową). Pomysłowość niektórych scen po prostu miażdży (kiedy np. dwie piranie walczą o odgryzionego właśnie penisa, jedna go połyka, po czym podpływa "do kamery" i "rzyga" częściowo przeżutym fiutem w stronę widza! Musiało to zajebiście wyglądać w 3D :lol:). Tak samo niektóre sceny gore są zarówno świetne technicznie (zajebiste podwodne ujęcia) i kozacko brutalne (np. pirania przegryzająca się przez głowę kolesia od strony potylicy i wypływająca w "stronę kamery", wygryzając sobie drogę na zewnątrz przez twarz typa :shock:).

Sam pomysł z "prehistorycznymi piraniami" także wniósł lekki powiew świeżości do tematu i spowodował, że zwykłe piranie z filmu o tym samym tytule (rok 1979) w porównaniu do swoich "pra-pra-pra... dziadków" (z "Piranha 3D) wydają się być nieszkodliwymi welonkami :D

Reasumując - jeżeli ktoś zasiada do tego filmu z odpowiednim nastawieniem (nie oczekując czegoś ambitnego, lub poważnego podejścia do tematyki + jest w stanie przymknąć oko na niektóre nielogiczne rozwiązania, z jakich słyną pastisze), z grupką kumpli i paletą browarów, to gwarantuję, że będzie się bawił wyśmienicie :wink: Ja się tak właśnie bawiłem. Moja ocena: 5,5-6/10.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/41/#findComment-207455
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Boogie

 

Widze ze ktos dał opis Boogiego z gazetki informacyjnej WFF i tyle.

Film to kreskówka argentyńska, poszedłem bo jak co roku odwiedzam Warszawski Festiwal Filmowy, w tym roku chciałem zaliczyć kreskówki równiez. Padło na 2argentyńskie, jedna o tytule Słońce słaba kreskówka, a druga Boogie.

Właśnie Boogie mnie zaskoczył. Kreska bardzo ciekawa, postac Boogiego jego zachowanie to łamanie wszelkiej poprawności politycznej w filmach. Jest chamski, sexistowski, zabija postrone osoby, pali mnóstwo fajek, pierdzi itp

przez cały film obserwujemy bohatera, który mimo iż tka się zachowuje robi to tak że nie sposób go nie polubić. Mnóstwo czarnego humoru, akcji i to niekiedy bardzo brutalnej, ze nie sposób sie nudzić.

Do filmu należy oczywiście podejść z przymrużeniem oka i nastawić sie na troche śmiechu, fajną akcje niepozwalającą sie nudzić i dobrą kreske.

Polecam, bo mało widziałem naprawde dobrych animacji dla dorosłych.

 

7/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/41/#findComment-207475
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Randka w Ciemno - W wyniku szalonego zakładu z kumplami, Karol decyduje się na udział w popularnym programie telewizyjnym „Randka w ciemno”. Nie podejrzewa, że tym samym pakuje się na pierwszą linię frontu wojny żeńsko-męskiej, na której trup ściele się gęsto.

 

N!KO - "Randka w Ciemno" to przedstawiciel najpopularniejszego w naszym kraju (niestety) gatunku, czyli komedii romantycznej. Tutaj moglbym juz przerwac swoj wywód i wystawic standardowo niska ocene, ale postanowilem, ze podkresle kilka mniejszych i wiekszych plusow, ktore wynotowalem w natloku komromowej papki. Po pierwsze maly dodatek w tradycyjnej obsadzie, czyli Boguslaw Linda. Odrazu razniej ogladac film, choc rola "Bogusia" okazala sie mniejsza niz na poczatku mogloby sie wydawac. Drugi i najpowazniejszy plus to postac glowna - Maja. Inteligentna dziewczyna, ktora swoja zarozumialoscia potrafila wywolac usmiech na mojej twarzy (dobra rola Katarzyny Maciąg). Poza tym jedyna "nowinką" jest non-stop przeklinajaca Dereszowska i homoseksualista, ktory podkochuje sie w glownej bohaterce (najbardziej mdły motyw filmu, ktory ciezko przebolec). Reguły tego gatunku niestety potrafily zabic nawet glowna bohaterke i pod koniec ona ma tradycyjne wahania. Szkoda. Mozna bylo sprobowac czegos nowego - (mocno naciagane) 4/10

 

---------------

 

The Switch (Tak To Sie Teraz Robi) - Kassie (Aniston), wykształcona singielka, dochodzi do wniosku, że najwyższy czas na dziecko. Jej najbliższy przyjaciel, neurotyczny Wally (Bateman) ma mieszane uczucia odnośnie samotnego macierzyństwa, ale Kassie stawia na swoim, mimo że oznacza to skorzystanie z pomocy dawcy spermy. W ostatniej chwili następuje całkiem nieoczekiwana podmiana. Sprawa wychodzi na jaw siedem lat później, gdy Wally poznaje nieco neurotycznego synka Kassie

 

N!KO - Wally sie schlal i wylał sperme dawcy. Jedynym wyjsciem jest napelnienie kubeczka. Głowny watek jest znany i byl widziany na zwiastunach, a to nie zmienilo faktu, ze trzeba bylo na niego czekac jakies 30min. Przez ten czas nie dzieje sie nic. Nie poznajamy nawet za dobrze postaci glownych i zaczyna sie pojawiac czerwone swiatelko w glowie, ktore swieci w kryzysowych momentach dajacych do zrozumienia, ze mamy doczynienia z kiepska produkcja. Przez nastepne 60min niewiele sie zmienia. Na cale szczescie pojawia sie blyskotliwy i oczytany 6-latek na uroku ktorego tworcy polozyli caly film. Widac odrazu, ze nad jego postacia siedzieli najdluzej i troche sie wykopali z dolka w jakim byli na poczatku. Aniston i Bateman to duet zatrudniony "po kosztach". Ludzie ich rozpoznaja, ale sa po to by zapelnic luke (to nie moze dobrze swiadczyc o produkcji). Milosny watek zaczyna sie, gdy Wally dostaje "oswiecenia" i rodzi sie w nim uczucie do przyjaciolki... (tego sie pewnie nikt nie spodziewal) Niestety obok niej kreci sie oficjalny dawca, a jeszcze wiekszym problemem jest to jak uswiadomic mame i dziecko, ze "Wujek Wally" to nie wujek. Pomysl mieli niezly, a przed seansem dawal on nadzieje, ze bedzie tu wiecej czystej komedii niz w standardowych kom-romach. Wyszlo jak wyszlo, a komediowych akcji bylo... jeszcze mniej. Z takim tematem wypadalo pokusic sie o wiecej drapieznosci, by wyroznic swoja produkcje na tle nedznego gatunku... 2/10

 

---------------------

 

The American (Amerykanin) - Pewien płatny zabójca, po swoim ostatnim zadaniu, ukrywa się w pięknym włoskim miasteczku. Należy on do osób, które nie lubią kontaktu z ludźmi, ale w nowym miejscu odnajduje go przyjaźń i miłość. Zmiana ta będzie miała znaczący wpływ na jego pracę...

 

N!KO - Dramat z Georgem Clooneyem w roli glownej. Nostalgiczny klimat towarzyszy filmowi przez caly czas. Edward (Clooney) jest osoba tajemnicza, ktora wyraznie teskni za czyms, a z wiekiem dopadla go samotnosc. Pracowal w takim fachu, ze wszelkie blizsze kontakty z obcymi sa niedopuszczalne. Po probie zamachu na jego osobe musi ukryc sie w malej Wloskiej miescinie i choc wczesniej było podejrzenie, ze to jego przyjaciolka jest odpowiedzialna za zdrade, on wciaz jest sklonny popelnic ten "błąd" i zaufac obcemu, a nawet sie zakochac. To by bylo na tyle, koniec opisu. Wszystko w tym filmie rozgrywa sie bardzo powoli, a widzowi nie jest latwo sie wczuc w samotnosc malomownego zabojcy, ktorego wiekszosc dni wyglada tak samo. Przyjazn z ksiedzem i uczucie do prostytutki odbudowuja zapomnanie wartosci w postaci glownej, ale to co zobaczylem to za malo nawet na poprawna ocene. Nostalgia z czasem przeradza sie po prostu w nude, a miescina jest tak wyludniona, ze az trudno uwierzyc w fakt, ze przy strzelanienie i poscigu w miejscu zabudowanym nie bylo zadnych przypadkowych gapiów 3/10

 

-------------

 

Lottery Ticket - Kevin Carson, to młody człowiek, który wygrywa 370 milionów dolarów w ogólnokrajowej loterii. Gdy jego oportunistyczny sąsiad odkrywa, że wygrana jest w Kevina posiadaniu, chłopak będzie musiał zrobić wszystko, by przeżyć chciwość oraz niekiedy groźby z ich strony przez trzy dni weekendu wakacji, kiedy to jego wygrana zostanie zrealizowana.

 

N!KO - Kolejna murzynska komedia (napisalbym czarna, ale to mozna dwojako odczytac), ktora nie prezentuje soba absolutnie nic i co wazniejsze nie smieszy w ogole. Jesli mialbym dostac grosz za kazdy pozytywny aspekt, ktorego doszukalem sie w tym filmie to... ... ... nie mialbym zadnych pieniedzy... Jesli zobaczysz gdzies ten tytul.. Biegnij w przeciwnym kierunku! - 1/10 (... Zostaliscie ostrzezeni)

 

-------------

 

Charlie St. Cloud - Charlie przygnębiony śmiercią swojego młodszego brata, postanawia zacząć pracę na cmentarzu, na którym został pochowany. Dzięki ogromnej więzi jaka ich łączyła, Charlie wieczorami spotyka tam zmarłego chłopca i mogą cieszyć się wzajemnym towarzystwem. Pewnego dnia w życiu bohatera pojawia się dziewczyna...

 

N!KO - Dozylismy tego okresu w kinematografii, ze Kim Basinger i Ray Liotta sa statystami w produkcji w ktorej wszedzie roi sie od Zaca Efrona. Charlie (Efron) wiedzie bardzo przyjemne zycie. Wyglad, kochajaca rodzina, sukcesy sportowe i naukowe. Wszystko pieknie, az do wieczora w ktorym dochodzi do wypadku. Glowny bohater cudem przezyl, ale jego mlodszy braciszek juz nie mial tyle szczescia. Zadreczany poczuciem winy chlopak zaczyna spotykac swojego mlodszego brata (serio? serio?!). Zlosliwi by powiedzieli, ze jest nawiedzany przez braciszka tak jak my jestesmy nawiedzani przez Efrona na okres 90min. Wypada tylko miec nadzieje, ze nastoletnie fanki mlodego aktora nie wezma tego filmu na powaznie i nie wywnioskuja, ze po smierci beda mogly nawiedzac swojego idola, bo ilosc samobojstw na swiecie by drastycznie wzrosla. Mimo moich podśmiechujek z aktora to przyznam, ze nie jest to film (AZ TAK) beznadziejny, a poziom dramaturgii przebil ten z produkcji Disneya. To notoryczne eksponowanie Efrona sprawilo, ze mowi sie o tym iz to jego najlepsza rola w karierze... Czyzby przebil High School Musical... Poprzeczka przeciez byla ustawiona tak wysoko... W zwiazku z zaistniala sytuacja, ze osoba to piszaca nie moze sie powstrzymac od czepiania sie Zaca Efrona, bede juz konczyl i zostawie po sobie obiektywne 3/10

 

-----------

 

Social Network - Akcja filmu rozpoczyna się w 2003 r. Wówczas to młody Mark Zuckerberg podczas studiów na Harvardzie stworzył portal społecznościowy - Facebook. Ku jego zdziwieniu strona z dnia na dzień stawała się coraz bardziej popularna. Film przedstawia kulisy sukcesu i ceny, jaką musi zapłacić młody student i jego najbliżsi.

 

N!KO - Chyba nie przesadze piszac, ze "Social Network" jest najwieksza niespodzianka tego roku. Nikt raczej sie wiele nie spodziewal po filmie o tworcy portalu spolecznosciowego, a juz na pewno nie tego, ze moze to byc najlepsza produkcja 2010. Osobiscie nie jestem az tak zachwycony, ale nie przesadze umieszczajac go w czolowce. David Fincher (Siedem, Podziemny Krag) nakrecil kolejna perelke. Najwieksze pochwaly naleza sie postaci glownej, czyli Markowi Zuckerbergowi w ktorego wcielil sie Jesse Eisenberg (Zombieland, Adventureland). Po tym co zobaczylem musze osobiscie go rozgrzeszyc, bo nie bylem jego zwolennikiem, a tutaj blysnal jak na Hollywood przystalo. Kojaze go z rol irytujacych nerdow i teraz tez wcielil sie w nerda, ale na cale szczescie, blyskotliwego i z poczuciem humoru, ktory ze wzgledu na swa inteligencje jest spolecznym kaleką. Poza powazna otoczka, ktora prezentuje rozprawy o prawa do portalu i zerwanie jedynej przyjazni, mozna sie na tym filmie niezle posmiac. Reszta przy Eisenbergu tez nie wypada blado. Twórca Napstera, ktory mimo, ze sie dawno stoczyl to wciaz ukrywa sie pod maska wielkiej persony i przyjaciel od ktorego sie wszystko zaczelo, ale byl zbyt slaby na sukces. Zadna z postaci nie jest z gory dobra lub zla, choc moze sprawiac takie wrazenie na pierwszy rzut oka. Postacie sa najwiekszym atutem tego filmu, ktory wywindowal Social Network na tak dobrą średnią ocen. Gdyby nie oni to bylaby to malo ciekawa historia o ktorej szybko bysmy zapomnieli... Po seansie - pelna satysfakcja, ale nie euforia - 7/10

 

--------

 

Scott Pilgrim vs The World - Scott Pilgrim prowadzi spokojne życie, a ponadto gra w zespole rockowym. Jego świat zostaje wywrócony do góry nogami, kiedy poznaje najwspanialszą dziewczynę jaką kiedykolwiek widział - Ramone Flowers. Droga do jej serca jest niełatwa. Musi pokonać jej siedmiu byłych chłopaków.

 

N!KO - Scott Pilgrim to jeden z tych filmow, ktore sa tak glupie, ze az smieszne. Glupoty i pokrecenia nie sposob opisac slowami. Wszystko jest na bazie popularnego (..podobniez) komiksu i taka tez jest stylizacja. Po ekranie lataja przerozne "Whak", "Krak" i "Smack" od uderzen, a nawet mozne odnotowac zmniejszajacy sie poziom moczu po wizycie glownego bohatera w ubikacji... Film przez to jest bardzo dynamiczny i pedzi na wysokich obrotach przez cale dwie godziny. W tytulowa role wcielil sie krol nerdow i typow beznadziejnych, czyli Michael Cera (Juno, Superbad). O ile Eisenberg wywalczyl odkupienie po "Social Network" tak Cera wciaz gra tą samą role i nijak nie widze go w niczym innym (byla proba przedstawienia jego zlego alter ego w "Youth in Rev olt", ale wyszlo marnie). Motorem napedowym filmu sa "zli ex-faceci" Ramony z ktorymi Scott musi sie zmierzyc w walkach "na smierc i zycie", a po ich pokonaniu wypadaja z nich ... monety. Wszyscy sa roznorodni i na swoj sposob zabawni. Najwieksza "perelka" jest gwiazda srebrnego ekranu (w tej roli Chris Evans), ktora nie rozstaje sie ze swoja ekipa dublerow. W zwiazku z tym, ze Pilgrim gra w kapeli, waznym aspektem filmu jest muzyka. "Zli ex-faceci" maja tendencje do popisow wokalnych, a i nie obeszlo sie bez gitarowego pojedynku. Teksty piosenek sa tak samo glupie jak cala reszta. Przy odpowiednim podejsciu mozna sie naprawde posmiac, a takie bylo zalozenie - 6/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/41/#findComment-209496
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      Szkoda, bo to moja jedna z ulubionych zawodniczek w Marigold
    • Mr_Hardy
      Kouki Amarei wypada z akcji na długi czas 😞 z powodu zerwania więzadła krzyżowego przedniego.        
    • Attitude
      Śmiało można mówić, iż premierowe Raw na Netflixie to spory sukces, przynajmniej pod względem zainteresowania. Netflix przekazał, że epizod z 6 stycznia międzynarodowo zebrał 4,9 miliona widzów. W samych Stanach Zjednoczonych show oglądało 2,6 miliona osób. Te statystyki robią wrażenie, bowiem to wzrost aż o 116% względem najchętniej oglądanego odcinka Raw z 2024 roku. Trzeba jednak mieć na uwadze, że ostatni epizod poniedziałkowej tygodniówki był mocno promowany. I sporo osób było zainteresowanych tym, jak będzie to teraz wyglądać na Netflixie. Wkrótce przekonamy się, czy te liczby to będzie mniej więcej stały trend. Eric Bischoff w najnowszej odsłonie swojej audycji "83 Weeks" odniósł się do reakcji publiczności podczas wspomnianego Raw na pojawienie się Hulka Hogana. Rzuciło się w uszy, to jak ikona została wybuczana w Intuit Dome. Bischoff próbował wyjaśnić tę sytuację. Zwrócił uwagę, że wiele osób, których nie było do tej pory w Kalifornii nie jest świadome, jak politycznie nastawiony jest ten stan. A po ostatnich wyborach prezydenckich w USA, Hogan i Donald Trump są jakby "zrośnięci" ze sobą w oczach wielu. Bischoff przyznał, iż Hulk może być rozczarowany. Ale nie powinien być zaskoczony czy zszokowany taką, a nie inną reakcją publiczności na jego osobę. Link do filmu Przeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • MattDevitto
      Spadek w jakości kart niestety już był zauważalny w poprzednich miesiącach - szkoda, że z ciekawej, trochę innej federacji od reszty powstaje kolejny identyczny produkt.
    • Grins
      Co ten Lauderdale odpierdala... Może do Allie nic nie mam ale Effy to dno a nie zawodnik, nie chciałem tego widzieć może i dobrze że nie ma już tyle czasu tego śledzić, teraz gdy Gage odszedł z GCW raczej już nie będę tak zerkał na ten produkt tym bardziej jeśli ktoś taki jak Effy jest brany pod uwagę jako Main Eventer gali, pojebało totalnie Brett'a że stawia na ten odpad.   
×
×
  • Dodaj nową pozycję...