Filmy ostatnio widziane

[RVD]

Boshe - błagam N!KO - raz możesz się przemóc i obejrzeć pierwotną wersję. Od tego nie umrzesz, nie zburzy twojego świata! Jak słyszę, że hamburgery mają się za to wziąć to mnie krew zalewa. Wyjdzie kolejna gówniata papka w stylu "Zmierzchu". Tak więc, szoruj po pierwotną wersję i to bez zastanowienia!

[-Raven-]

(Swoja droga RVD i Raven polecaliscie mi kiedys film Pozwól Mi Wejść ale z tego co mi wiadomo chyba nawet tam nie mowia po angielsku stad tez ciezko mi to by bylo przebolec ALE... obilo mi sie o uszy, ze powstac ma Amerykanska wersja tego Europejskiego hitu ( http://www.imdb.com/title/tt1228987/ ).. pewnie bedzie mocno odstawac od oryginalu ale bede pamietal, zeby to obejrzec)

 

N!KO - nie idź tą drogą! RVD ma rację. Nie oglądaj remake'u, Amerykanie zjebią go na 99,9%. Ten film zbyt bardzo stawia na emocje, które dzieją się "poza słowami" między bohaterami (gesty, spojrzenia, mimika, niedopowiedzenia wiszące w powietrzu itp.) a akcja jest tam sprawą trzeciorzędną. Takie filmy to specjalność Skandynawów (poza tym "zima" w ich wydaniu - zarówno ta dookoła jak i ta "emocjonalna" - jest wiarygodna jak mało co. Nie wyobrażam sobie tego w reżyserii amerykanów). Amerykańcy postawią bankowo na spektakularne wizualnie morderstwa wampirzycy i szybką akcję w stylu Underworld. Jazda obejrzeć oryginał, nygusie! Możesz ten raz się przemęczyć i obejrzeć coś z napisami.

[N!KO]

OK. Obiecuje, ze gdy tylko zobacze cos skrobne na temat skandynawskiego oryginalu .. ale, ze wlasnie wrocilem z kina jako przedsmak jutrzejszego dnia kolejnym ocenianym przeze mnie filmem jest...

 

Valentine's Day (Walentynki) - Kobieta na emeryturze (Shirley MacLaine), odkrywa, że jej mąż ma długotrwały romans. Jej córka, która jest oficerem w wojsku (Julia Roberts), wyjeżdża z Iraku do Los Angeles. Mężczyzna (Bradley Cooper) lecący z nią tym samym lotem, jest gejem, którego kochankiem jest piłkarz. Właściciel kwiaciarni (Ashton Kutcher) oświadcza się swojej dziewczynie (Jessica Alba). Jednak po oświadczynach zdaje sobie sprawę, że jest zakochany w swojej bliskiej przyjaciółce (Jennifer Garner), która odkrywa, że jej chłopak jest żonaty. Asystentka pracująca w największej agencji talentów w mieście (Anne Hathaway), umawiającą się z asystentem biura pocztowego. Publicystka (Jessica Biel), która ma pecha w miłości i nie ma randki na Walentynki. Życia tych ludzi z Los Angeles przecinają się w dzień świętego Walentego.

 

N!KO - Zdziwilem sie lekko jak sie okazalo, ze okolo 10 filmow ktore obecnie graja w moim kinie juz widzialem i zostala zaledwie garstka z ktorej nie trudno bylo wytypowac co bedzie najbardziej adekwatnym na ten wypad z ukochana... Przyznam szczerze, ze zachecila mnie obsada bo wkoncu mamy tutaj plejade gwiazd.. a jesli nie nazywac ich gwiazdami wielkiego kalibru jesli chodzi o warsztat aktorski to i tak mamy tu grupke rozpoznawalnych nazwisk ... Ashton Kutcher, Jessica Alba, Jessica Biel, Jennifer Garner, Julia Roberts, Anne Hathaway, Bradley Cooper, Jamie Foxx czy Queen Latifah... jakby nie spojrzec sporo ich zebrali by nakrecic... typowego przecietniaka by nie powiedziec film slaby. Osobiscie po seansie myslalem nad 3 badz 4 ale, ze mojej partnerce się nawet podobal (choc daleko do jej ulubionego filmu "Skazani na Shawshank ) skusilem sie na ta wyzsza. Pomine juz kolejne malo trafne miejsca jesli chodzi o osoby wokol ... na Avatarze bylo ich wiecej ale tu mialem juz totalnego idiote ktorego w polowie filmu zaczelo mi byc zal bo obawiam sie, ze nie umial czytac

Walentynki czyli chaotycznie nakrecona papka z przeplatajacymi sie historiami milosnymi ludzi. Wszystko jest zgrabnie opisane wyzej wiec ta czesc moge jak zawsze smialo pominac. Z aktorow raczej nikt nie mial czasu sie wyroznic. Najwiecej czasu na ekranie dostal A.Kutcher i to on zadbal o kilka ciekawszych tekstow choc jesli chodzi ogolnie o gagi w filmie to mimo, ze po niektorych mogl pojawic sie usmiech tak mialo sie wrazenie, ze gdzies to juz bylo. Strasznie mnie irytowal fakt, ze nabrali te aktorki o nienagannej urodzie i tym samym... Jessica Biel jest organizatorka imprez dla samotnych nienawidzacych walentynek... Jennifer Garner jest sama... a Jessica Alba (Uwaga Spoiler maly) konczy na lodzie..... ze tak mi sie odrazu nasuwa... "Tia Jaaaasne". No ale to taki bardziej nurtujacy mnie aspekt nizeli jakis pelnoprawny minus. Powiem krotko zachwycony tym filmem nikt nie bedzie i jesli nie obejrzycie go jutro.. w Walentynki... to najlepiej siegnijcie po niego dokladnie za rok.. bo ogladanie tego filmu w kazdy inny dzien mogloby sie okazac klapą. Kilka fajniejszych momentow nie robi dobrego filmu ale ratuje go przed katastrofa... Ocene dalem wczesniej i mimo, ze ja wahalem sie pomiedzy dwoma tak tym razem okaze troche serca kinematografii i skusze sie na ta wyzsza. Wkoncu nie jestem jakis oburzony tym co zobaczylem.. wiadomo czego sie spodziewac (podobne do angielskiego hitu "Love Actually" z tym, ze poprzednik o niebo lepszy). Jakbysmy chcieli sie doszukac jeszcze jakis mniejszych pozytywow to gratulacje polskim tlumacza filmowych tytulow.. tym razem ich nie ponioslo 4/10

 

... Btw. wedlug imdb widzialem juz cztery filmy przy ktorych widnieje rok 2010 (Penthouse, Tooth Fairy, Spy Next Door i Walentynki) i jakby nie patrzec .. na chwile obecna w wyzej wymienionym filmie mamy lidera

[OReilly]

Ja wczoraj oglądałem Avatara. Na początku trochę nuda, jak prawie w każdym filmie, ale już w połowie wszystko zaczęło się rozkręcać. Wszyscy mi mówili, że film mi się nie spodoba. Nie wiem o co im chodziło film mi się bardzo podobał. Chętnie obejrzałbym go znowu, ale podobno tylko za pierwszym razem jest fajny, więc nie chcę sobie o nim psuć mojej opinii.

Oceniam film na 9,5/10

[N!KO]

Låt den rätte komma in (Pozwol Mi Wejsc) - Dwunastoletni Oskar jest wrażliwym, nieco bojaźliwym chłopcem, prześladowanym przez silniejszych kolegów z klasy. Jego rówieśniczka - blada i zawsze poważna Eli wychodzi z domu tylko w nocy. Spotykają się na blokowym podwórku szwedzkiego osiedla gdzieś na peryferiach miasta. Wraz z pojawieniem się dziewczynki, w okolicy zaczynają się dziać przerażające i trudne do wytłumaczenia rzeczy. Wspólnym mianownikiem tych zdarzeń jest krew. Zamkniętego w sobie chłopca, wydaje się to fascynować. Potrwa to dopóki Oskar nie odkryje, że Eli jest... wampirem. Szwedzki filmowiec Tomas Alfredson przedstawia bardzo sugestywny i nietypowy obraz dorastania. Przyjaźń, odrzucenie i przywiązanie splatają się w tym niepokojącym, mrocznym i poetyckim zarazem filmie opartym na bestsellerowej powieści Johna Ajvide Lingqvista, okrzykniętego ‘drugim Stephenem Kingiem’.

 

N!KO - Jestem szczerze zaskoczony... ze ten film znajduje sie na liscie Top250 na imdb.. jak i tym, ze jak pisal RVD jest on uznawany/uznany za najlepszy horror 2008 roku. Dla mnie jest to dramat pelna geba i horror zostal dopisany do gatunku tylko dlatego, ze zostal w tej historii wykorzystany wampir. Klimat ten film jak najbardizej mial (choc ciezko bylo to dostrzec jak mi spoznione teksty czytal bezplciowy lektor) choc domniemam, ze wiekszosc ludzi opisalo by go szybko "Nuda.. Nostalgia.. Napisy koncowe". Z ostatnich dramatow jakos bardziej mnie poruszyly ostatnio widziane "Bez Mojej Zgody" czy nawet "Wszyscy Maja sie Dobrze" ... Tutaj mimo poprawnosci nie skusze sie na wieksza ocene wiec ode mnie tylko 4/10

Swoja droga teraz wiem, ze Amerykanie nie dadza rady powtorzyc klimatu jaki byl w tym filmie i jestem na 90% pewny, ze popularne "hamburgery" skusza sie by jedna z lepszych scen filmu, czyli koncowa krecona pod woda... ujac z tej drugiej strony i pokaza krwawa rzez... ...

 

----------------------------------------------------------------

 

Edge of Darkness - Podczas gdy detektyw Thomas Craven (Mel Gibson) prowadzi śledztwo w sprawie śmierci swojej córki, odkrywa nie tylko jej życiowe sekrety, ale też zaplanowane przez nią w ukryciu zmowy z rządem, które przyciągają pewnego agenta. Zostaje on wyznaczony do zatajenia wszystkich dowodów...

 

N!KO - Dramat.. Intryga.. Akcja czyli powrot Mela Gibsona na wielki ekran. Formula tego typu filmow jest prosta... jest sobie szczesliwa rodzinka i kochajacy ojciec, ktory skrywa prawdziwego skur***na pod skora. Cos przykrego dzieje sie do bliskiej mu osoby, a ten bierze sprawe w swoje rece. Z ostatnich lat moge nawet okreslic 3 bardzo podobne do siebie filmy.. Pierwszym i najlepiej wykorzystujacym ten motyw jest Taken z Liamem Neesonem (7) pozniej mamy Law Abiding Citizen z Gerardem Butlerem (6) i niedawno narodzil nam sie wlasnie brzydszy brat blizniak tych filmow Edge of Darkness z Melem Gibsonem. Jesli chodzi o wielkiego powracajacego to nie ma zastrzezen co do jego postaci... jest to poprostu bardzo wolno ciagnacy sie film detektywistyczny.. w sumie mnie moglo troche poniesc ze slowem "akcja" na samym poczatku. Spodziewalem sie rowniez, ze bedzie to produkcja bardziej mroczna ale nic z tych rzeczy nie otrzymalem... chyba, ze za mroczne uznamy rozmowy glownego bohatera ze zmarla corka z ktora ma wizje na przestrzeni filmu i slyszy glosy... ... ... Tiaa ... Do tego dochodzi aktor o imieniu Ray Winston ktory gra praktycznie cichego-zabojce... ... ... problem troche z wiarygodnoscia bo nie wiem jak ktos o gabarytach Winstona moze byc bezszelestny... facet jest poprostu otyly ale nie przeszkadzalo mu to przy zaskoczeniu naszego doswiadczonego policjanta majac do pokonania wyzsza od siebie siatke odgradzajaca ogrodek... Wypada wspomniec, ze Ray Winston mamroli cos pod nosem i momentami az ciezko go zrozumiec. Lubie filmy detektywistyczne przez co dosc przychylnie patrze na "taka sobie" historyjke (choc cale sledztwo przebiega na zasadzie "nie moge z Toba rozmawiac bo mnie zabija")... do tego dochodzi Mel Gibson, ktory ratuje ten film. 4/10

[Tupak]

Dystrykt 9

28 lat temu obcy przybywają na Ziemię. Ludzie oczekują na wrogi atak lub olbrzymi postęp technologiczny. Nic z tych rzeczy. Obcy stają się uchodźcami. Zostają osadzeni w prowizorycznej południowoafrykańskiej dzielnicy - "Dystrykcie 9", póki państwa świata nie zadecydują, co z nimi zrobić.

Teraz cierpliwość w związku z sytuacją obcych wyczerpała się. Kontrolę nad nimi zlecono Multi-National United (MNU), prywatnej spółce nie dbającej o ich dobro - otrzymają ogromne zyski za zmuszenie ich do stworzenia niesamowitej broni. Jak dotąd zawodzą. Uruchomienie broni wymaga DNA obcych.

Napięcie między cudzoziemcami a ludźmi osiąga punkt krytyczny. Wikus Van De Merwe (Sharlto Copley) znajduje tajemniczy wirus, który zaczyna zmieniać jego DNA. Wirus szybko zostaje najbardziej zaszczutym człowiekiem na świecie, jak również najcenniejszym - jest kluczem do odkrycia tajemnic obcej technologii. Zostaje porzucony przez przyjaciół. Jest tylko jedno miejsce, gdzie może się ukryć: "Dystrykt 9".

 

Film jest naprawde niesamowity i bardzo wciągający. Pewien człowiek pracujący w MNU musi zdobyć podpisy od obcych, aby móc przenieść ich w inne miejsce. W czasie jednych z przeszukiwań zostaje zarażony i zmienia się jego DNA. Jest to jedyny człowiek, któremu udało się przeżyć połączone geny i dzięki temu może obsługiwać broń obcych. Znajomi odwrócili się od niego gdy się o tym dowiedzieli. Jedynie jego żona pozostała mu wierna. Wszyscy, którzy pracują w MNU próbują go złapać za wszelką cene, ale główny bohater zaczyna współpracować z obcym i dzięki temu udaje się mu przeżyć ( lecz na samym końcu nie wiadomo co się z nim stało, gdyż kazał obcemu się ratować, a ten obiecał mu, że po niego wróci i wyleczy go)

 

Film naprawde dobry 9/10

[Hrystek]

Avatar- Z góry mówię że nie jestem żadnym koneserem filmów. Według mnie film był świetny. Fabuła wcale nie jest taka słaba, choć momentami przewidywalna. Oprawa wizualna strasznie dobra. Momentami tak się wciągał w film że nie miałem pojęcia co właściwie robię. Za film mogę śmiało postawić 8+/10.

[N!KO]

Legion - Po przerażającej biblijnej apokalipsie, grupa obcych sobie ludzi odciętych od świata w odległym przydrożnym barze na Południowym Zachodzie, nieświadomie staje się ostatnią deską ratunku dla ludzkości, kiedy okazuje się, że młoda kelnerka jest w ciąży z mesjaszem.

 

N!KO - "-I Don't Believe In God ; -Well That's Just Fine Because God Doesn't Believe in You Either". Co sie stanie kiedy bóg straci wiare w ludzkosc .... praktycznie o tym jest film. W takim razie co się stanie? Prawdopodobnie cos na wzor "Switu Zywych Trupow" z aniolami w roli glownej. Teoretycznie na tym mozna by skonczyc opisywanie filmu Legion.. łudzaco podobny do wyzej wymienionego filmu tyle, ze w gorszym wydaniu. Nawet Dennis Quaid temu nie pomogl i moze pomysl na film byl dobry tak niestety wykonanie pozostawia wiele do zyczenia. Musze szczerze przyznac, ze spodziewalem sie czegos lepszego od potulnej babci, ktora nagle zaczyna atakowac glownych bohaterow w malej knajpie na odludziu Paul Bettany w roli zbuntowanego aniola Michaela stajacego po stronie ludzi wypada w filmie najlepiej, a najpopularniejszy z aniolow Gabriel pojawia sie praktycznie dopiero pod koniec filmu (co jak sie okazuje jest na plus bo aktor, ktory go gra ... poprostu bez komentarza). Jesli patrzec na to jak na film akcji ... jest marnie. Jesli patrzec na to jak na horror/thriller ... jest chyba jeszcze gorzej Wpadl mi do glowy tekst z poczatku recenzji.. ale oceniajac film jako calosc ... niestety 2/10

 

----------------

 

mini-recenzja

Wrong Side of Town - Obejdzie sie bez opisu filmu zgodnie ze wzmianka jest to krotkie odnotowanie oceny jaka dalem temu filmowi ktory trafil odrazu na DVD. Obejrzalem to glownie dlatego, ze w rolach glownych wystepuja Rob Van Dam i Batista. Bobby Kalinowski (RVD) podczas wypadu wraz z zona i nowymi sasiadami do klubu w obronie swej ukochanej przypadkowo doprowadza do smierci brata wlasciciela klubu, ktory jest "strasznym" "bezwzglednym" gangsterem. bla bla bla ... standardowa pseudo-fabula dla filmu akcji. W pojedynku aktorskim Batista vs RVD zwycieza Animal. 2/10

 

----------------------

 

Percy Jackson & the Olympians: The Lightning Thief (Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy: Złodziej Pioruna) - Film fantastyczno-przygodowy w reżyserii Chrisa Columbusa, twórcy "Kevina - samego w domu", "Pani Doubtfire" oraz "Harry'ego Pottera i kamienia filozoficznego". Młody chłopak odkrywa, że jest potomkiem greckiego boga i wyrusza w niezwykłą podróż, by zapobiec wojnie między potężnymi bogami, która może zagrozić przyszłości świata.

 

N!KO - Filmy dla nastolatkow na podstawie znanych ksiazek jak widac maja sie dobrze bo wlasnie "swietujemy" rozpoczecie kolejnej serii. Kompletnie plytkiego pół-boga, ktory jest wrazliwym chlopcem z dysleksja i ADHD (nie jest to zlosliwosc... tak jest w filmie) i do tego wyglada jak Zac Efron (dysleksja...adhd...zac efron... przypadek?). Szybko rozwijajaca akcja jak juz sie dowiedzielismy po zwiastunach prowadzi nas na wlasciwy trop tej opowiesci. Glowny bohater to syn Posejdona, ktory NI CHOLERY nie wiadomo dlaczego jest posadzony o kradziez najpotezniejszej broni jaka kiedykolwiek istniala... przez wszystko przewija sie Uma Thurman (Medusa), Pierce Brosnan (Centaur Chiron) i Rosario Dawson (Persefona), ktorzy maja za male role by uratowac ten film. W poszukiwaniu perel by dostac sie do Hadesu nasz dzielny Percy wyrusza wraz z corka Atheny i swoim osobistym ochroniarzem w podroz po Ameryce gdzie jak sie okazuje wszedzie czai sie zlo... W Las Vegas rezyduje jakis mitologiczny kult pojadaczy lotosu.. w muzeum w Nashville pieciu sprzataczy to hydra i takie tam pierdoly.... Myslalem, ze mitologiczne klimaty jakos ciekawiej zostana zaprezentowane i okaze sie to lepsze od podobnych kasowych hitow na podstawie bestsellerow. Podsumowujac nasz plytki syn Posejdona (albo Zaca Efrona) wypada gorzej niz pierwsza czesc: czarodzieja z rysa na bani, przesadnie wrazliwego wampira czy nie tak rozreklamowanego asystenta wampira.. nie wspominajac juz trylogii o piescieniu ktory nic nie robi bo tam porownanie jest zbedne. Percy Jackson 3/10

Edytowane 14 Kwietnia 2010 przez N!KO

[SPoP]

Po wyborze filmów...jednak będę obstawał przy swoim, że jednak masz w sobie Niko dużo z sado-maso...

[Rudolf]

SPoP, może i tak, ale ja i tak dziękuję Nikowi, bo dzięki niemu wiem jakie filmy omijać. Ponadto, ostatnio obejrzałem kilka filmów, które kolega N!KO oceniał na 5, lub wyżej i wiem, że można polegać na jego ocenach

Jedynie nie zgodzę się w ocenie Ninja Assassina, który moim zdaniem spokojnie może dostać słabe 7, albo mocne 6,5. Jedyny mankament to taki, że raczej nie przemawiają do mnie takie rzezie, gdzie jeden "mega główny bohater" niszczy dziesiątki przeciwników. Poza tym końcówka dość przewidywalna, co w filmie akcji jest wręcz niedopuszczalne. Ogólnie jednak film bardzo ciekawy i widowiskowy.

Z kolei Harry Brown, choć fabuła ogólnie ciekawa, to jednak film niezbyt mi podszedł. Niby wszystko okej, ale nie miał w sobie tego czegoś. Jakoś Michael Caine nie przemawiał do mnie w tej roli. Powinni obsadzić kogoś ciut młodszego, bo dziadek poprostu był nie był wiarygodny jako ktoś kto może rozwalić w pojedynkę młodzianów. Tak czy inaczej na piątkę zasługuje.

Pozdrawiam

[N!KO]

Po wyborze filmów...jednak będę obstawał przy swoim, że jednak masz w sobie Niko dużo z sado-maso...

 

Sie czepiles.. Legion mial potencjal.... .... mial. Rozumiem jednak ta cala kampanie sado-maso ale juz mowilem po jakie filmy siegam. Trzymam sie tych popularnych.. hucznie rozreklamowanych o ktorych wiekszosc pewnie slyszala a polowa z tej wiekszosci czeka na ten tytul z niecierpliwoscia. Filmy sa jakie sa, a N!KO ogladal duzo i jest bezwzgledny. Rozumiem, ze nie bylby sado-maso jakby siegal po jakies niszowe glebokie.. wzruszajace produkcje, ale trzymam sie swoich. To jest paradoksalnie taka sama sytuacja jak z Wrestlingiem.. zeby nie wiem ile ludzi mnie namawialo i przedstawialo w pieknym swietle japonskie puro czy jakies niezalezne federacje w ktorych wrestling jest slowem kluczowym ja wole sie trzymac od 93' swojego staczajacego sie coraz bardziej WWE czy tez TNA

Rudolf.. dobrze wiedziec, ze ktos to czyta.

 

...zeby jednak trzymac sie filmowego tematu pomijajac sadomasochistyczne klimaty niestety brakuje nowosci na chwile obecna wiec spragnieni musza jeszcze poczekac na kolejna recenzja (jesli wszystko pojawiac sie bedzie zgodnie z planem to From Paris with Love z Johnem Travolta moze niebawem zostac przeze mnie ocenione). Dam od siebie zwiastun filmu, ktory przykul moja uwage i czuje w moczu, ze to sie moze udac.. Perypetie dwóch gliniarzy, którzy zmagają się z gangsterami i ich brudnymi pieniędzmi. Przypomina Bad Boys'ow i moze da rade im dorownac. Cop Out w Polsce nazywac sie bedzie UWAGA.. fanfary dla tlumaczy Fujary na tropie. Prawdopodobnie dlatego, ze wczesniejsza nazwa filmu (o wiele lepsza) to A Couple of Dicks. Zobaczcie zreszta trailer:

http://www.youtube.com/watch?v=IAqej4v6WCc

[Tupak]

FIRED UP!

 

Shawn Colfax (Nicholas D'Agosto) i Nick Brady (Eric Christian Olsen) są gwiazdami drużyny futbolowej szkoły średniej Geralda R. Forda. Boją się perspektywy spędzenia kolejnych wakacji na obozie futbolowym. Nick wymyśla, że zamiast tam pojechać, wybiorą się na obóz cheerleaderek z ich szkoły. Chłopcy świetnie się bawią dopóki Shawn zakochuje się w pięknej kapitance cheerleaderek - Carly (Sarah Roemer), która jest podejrzliwa co do nich. Aby przekonać Carly do siebie, chłopacy będą musieli udowodnić dobre intencje Shawna przed ważnymi zawodami cheerleadingu.

 

Uwielbiam ten film!! Tytuł jak najbardziej trafiony Bardzo fajnie się go ogląda, jest sporo momentów z których można się pośmiać i oczywiście bardzo dużo lasek

Polecam ten film każdemu 9/10

[exel]

Ja dzisiaj wraz z kolega oglądałem film ,, Nie zadzieraj z Fryzjerem''.

Więc tak : Film nie pretenduje do obrazów ambitnych. Zamieszczono w nim trochę żartów, które powinny rośmieszyć każdego widza, ale fabuła jest moim zdaniem kiepska. Film nie nadaje się do rodzinnego oglądania - powinien być natomiast idealny na koleżeńsko-przyjacielskie spotkanie. W ogóle treść skierowana jest na młodzież, nie na dorosłych. Oczywiście, jak na amerykańską produkcję "przystało" - małym dzieciom nie polecam .

Film idealny do kin - kojarzy się bowiem z chipsami i popcornem - ale nie dla melomanów.

[Bonkol]

Gorzkie Mleko - film Claudii Llosy opowiada historie dziewczyny o imieniu Fausta, która na podstawie życia swojej matki postanawia wsadzić sobie do pochwy ziemniaka z obawy przed gwałtem jaki jej matka(która umiera na początku filmu) przeżyła gdy była z Faustą w ciąży. Świetna rola Magaly Solier, która doskonale przekazywała emocje jakie jej towarzyszyły, a problemów miała sporo, bo oprócz omdleń i ogólnie złego stanu zdrowia spowodowanego infekcją bardzo chciała też żeby pogrzeb jej matki odbył się w wymarzonej wiosce i trzeba było starać się o fundusze łapiąc dorywczą prace jako domowy "pomocnik", bo to chyba lepsze określenie niż sprzątaczka. Cóż film godny polecenia ze względu na fabułę. Kino w Ameryce Południowej(akurat w tym wypadku Peru) ma się dobrze, ale akurat w tym wypadku Oscara raczej nie będzie.

[N!KO]

From Paris With Love (Pozdrowienia z Paryza) - Młodemu pracownikowi amerykańskiej ambasady w Paryżu, Richardowi Stevensowi (Jonathan Rhys-Meyers), na czas niebezpiecznej misji, zostaje przydzielony partner Charlie Wax (John Travolta), który jest amerykańskim agentem tajnych służb. Jednak nie jest on wymarzonym partnerem Richarda, bo nie tylko traktuje go jak szofera, ale również stosuje całkowicie różne metody.

 

N!KO - Mialem silne obawy co do tego filmu bo maczal w nim palce Luc Besson ... dla tych ktorzy nie wiedza Luc to francuski rezyser, ktory mimo wielkiego powazania w srodowisku uraczyl nas ... a moze raczej mnie (bo ja dalem niektorym tym filmom 1) filmami typu Taxi... .... ... jestem cholernie uprzedzony co do tego czlowieka ale z tego co pozniej sie dowiedzialem wyszlo, ze Besson nie stal za kamera tej produkcji tylko byl odpowiedzialny za cos innego... a, ze takie same obawy mialem przy filmie Taken w ktorego kreceniu uczestniczyla ta zacna persona (ale nie jako rezyser) a film ten okazal sie bardzo dobra produkcja stad tez zgodnie z wczesniejsza (pare postow wyzej) zapowiedzia ocena From Paris with Love.

Standardowy film akcji ... troche strzelania, troche uciekania, troche smiechu i wyrozniajacy sie wsrod tego Travolta. Teoretycznie postac grana przez niego nie jest niczym specjalnym.. ot taki tajny agent, ktory ma swoje kontrowersyjne metody zalatwiania spraw. Postaci tego typu jest multum ale na przestrzeni takiego sredniaka tak dobrze zagrana rola to perelka. Zart z "Royale with Cheese" troche mnie zniesmaczyl ... nie robi sie nawiazan do klasyki jaka jest Pulp Fiction w tak tani sposob .. ale to juz moje czepialstwo dalo sie we znaki. Dopisze calkiem niezly i zaskakujacy zwrot akcji jak na taka produkcje i mamy lekko naciagane 5/10. Ciekawostka jest, ze w role Caroline (jedna z glownych postaci) wcielila sie Polka.. Kasia Smutniak.