Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Filmy ostatnio widziane


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ps. Może Raven film widział, to by się za mną wstawił 8)

 

Tak, jasne RVD że oglądałem i jak najbardziej polecam! Pisałem nawet o tym filmie w dziale na temat horrorów. Myślę, że nawet N!KO mógłby dać radę z tym filmem, bo nie jest to typowy horror a raczej dramat o wielkiej samotności, z wątkami wampirycznymi. Prędzej ten film może się nie spodobać rasowym wielbicielom horrorów.

 

Oto co napisałem w dziale z horrorami na temat tego filmu (udało mi się to wygrzebać w starych postach) zaraz po jego obejrzeniu:

 

Oglądałem ostatnio całkiem niezły horror, chociaż raczej w przypadku tego filmu, lepiej pasowałoby - dramat psychologiczny z elementami horroru. Mowa tu o skandynawskim "Let the Right One in" ("Pozwól mi wejść").

Obraz opowiada historię wyobcowanego 12-o latka, który żyje z samotną matką w Szwecji. Chłopaczek jest wiecznie poniewierany przez cwaniaczków z klasy i skrycie marzy, by ich wszystkich pozarzynać. Pewnego dnia, gdy jak zwykle samotnie siedzi na podwórku, spotyka dziwną dziewczynkę w jego wieku - bladą, bardzo poważną, o smutnych, hipnotyzujących oczach. Między dzieciakami nawiązuje się nić porozumienia, która z czasem przeradza się w coś na kształt przyjaźni a może i nawet platonicznej miłości... W okolicy zaczynają się jednak dziać dziwne zdarzenia. Giną dzieci, które są przez napastnika pozbawiane krwi. Wszystkie ślady prowadzą do dziwnej dziewczynki i nasz bohater zaczyna podejrzewać, że nie jest ona chyba do końca taka jak inni ludzie...

Powiem szczerze, że nie jest to film dla wszystkich i gros osób może po prostu znudzić. Akcja toczy się leniwie i nie ma tu fajerwerków. Nacisk położony jest na relacje między chłopcem i młodą wampirzycą a prawdziwy horror i dramat tkwi w istocie ich samotności, na którą - wampirzycę skazała natura i charakter jej istoty, a chłopca - otaczający go ludzie. To co jest wspaniałe w obrazie, to przepiękne ujęcia mroźnej Skandynawii, której chłód jest ciekawą metaforą pustki życia (w przypadku chłopca) i egzystencji wiecznego outsidera (w przypadku wampirzycy). Oboje chcieliby być normalni i żyć jak inni ludzie, ale ona nie może się wyzwolić ze swojej krwiopijczej natury a on - po prostu nie potrafi wyrwać się z okowów własnego introwertyzmu. Reżyser wspaniale żongluje tu niedopowiedzeniami i to co najważniejsze - ukryte jest między słowami, ponieważ to co bohaterowie czująoraz to, jak bardzo chcieliby się wyrwać ze szponów swej odmienności - ukazane jest nie przez słowa, ale przez spojrzenia, mimikę i gesty.

"Pozwól mi wejść" to bardzo smutny, przejmujący i sugestywny obraz, który na długo pozostaje w pamięci. To nie sieczka w stylu Blade'a czy innego Underworld'a. Tu dramat i groza zawiera się w tym, jak bardzo dziewczynka chciałby być normalna i jak bardzo jest przerażona istotą tego kim się stała (wampir). Niestety, by przeżyć - musi pić krew i zabijać, co skazuje ją na wieczną samotność pośród ludzi oraz pogardę do samej siebie. Przejmujące studium wyobcowania, którego doskonałą metaforą jest padający śnieg. Ludzie są jak jego płatki - opadają, spadają na ziemię i przestają istnieć. Dziewczynka jest jednak niczym skandynawska zima - lodowata (wampirzyca nie odczuwa zimna), wieczna i skazana na samotność oraz przekleństwo swojej natury.

Ciekawa pozycja i kolejny przykład, że europejski horror wciąga nosem amerykańską sieczkę. Jednak tak jak wspomniałem na początku - nie każdemu się spodoba.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/25/#findComment-163879
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,7 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    1590

  • -Raven-

    277

  • Kowal

    171

  • Thrawn4

    131

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  49
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.09.2004
  • Status:  Offline

Na wstępie chciałbym wyjaśnić, iż nie mam za dużo w ostatnim czasie, wolnych chwil by cieszyć się moim hobby jakim jest oglądanie filmów, i tym bardziej na dzielenie się opiniami na temat produkcji (studia zbliżają się do końca, i adekwatnie do zmniejszonej ilości zajęć, dochodzi więcej pracy poza uczelnia). Ale to inna kwestia, i żeby pokazać, iż nie zapomniałem o dzieleniu się opiniami na temat filmów, o to coś z nowości.

 

CIACHO - udałem się na seans, dzień po premierze (sobota - 09.I.2010), i jakież było moje zdziwienie, gdy ujrzałem kolejkę po bilety w której spędziłem dobre 20 minut (sam się zdziwiłem, że ta kolejka mnie nie odstraszyła, bo pogoda wtedy też była bardzo kiepska). A więc, sala kinowa była wypchana po brzegi (powiedziałbym, że bardziej niż na niektórych szkolnych wyjściach do kina) i nawet ujrzałem osoby, które z braku miejsc stały (a niektórzy "szczęśliwcy" wzięli sobie krzesła z holu). Te tłumy mnie zaskoczyły i to bardzo, i z tego co wiem, dzisiejszego dnia (niedziela - 10.I.2010) również nie jest lepiej (a nie chce myśleć co było w dniu premiery) - tłumaczyć sobie to mogłem, iż film poniekąd mocno reklamowali i promowali przy okazji akcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Nie będę ukrywał, iż idąc na ten film byłem przekonany, iż będzie to SHIT, ale znajome mnie namówiły, więc jak tam mawiają "ekipa była dobra". Za tłumami w kinach nie przepadam z jednego prostego powodu - przeszkadzają (śmieją się z nieśmiesznych rzeczy, albo jak zobaczą/usłyszą, iż inni się śmieją), rozmawiają, telefonów nie wyłączają, i co najgorsze - jedzą (ja tego nie rozumiem - szeleszczenie opakowań od chipsów i innych crap food'ów, czy też otwierane butelki/puszki - potrafią irytować i wybijać uwagę z oglądanego filmu).

To tyle, tytułem przydługawego wstępu. A więc, fabuła. O fabule nie będę się rozpisywał, bo jakoś nie ma o czym. Nie chodzi o to, że fabuła słaba jest, bo pomimo, iż jest to prawda, to owa fabuła pełni rolę drugoplanową (a nawet rzekłbym trzecioplanową) - epizodyczną. Więc co wiedzie, prym w tym filmie? Otóż, epizody - komediowo - skeczowe. Czy to źle? I tak, i nie. Tak - gdyż pokazuje, że w polskiej kinematografii nic się nie zmieniło, i nadal nie potrafimy stworzyć dobrej, mądrej komedii, która będzie miał odzwierciedlenie poza mediami, jak to miało miejsce np. w przypadku "Killer'a" czy też "Chłopaki nie płaczą" - szkoda. I nie - bo pomimo - słabej fabuły, słabego pomysłu na prowadzenie akcji, nie można zarzucić temu filmowi, iż nie jest śmieszny. Co się tyczy obsady aktorskiej, to ma się trochę uczucie, że oglądamy tych samych ludzi, w innej produkcji. Główną bohaterką jest Basia, grana przez Martę Żmudę-Trzebiatowską - cóż można o niej rzecz - ja jej wcześniej nie znałem - ale określiłbym ją mianem polskiej Megan Fox (żeby mi się za to nie dostało - ale pozwólcie się wytłumaczyć - bo do Megan to i tak jej daleko - chodzi mi o to, że ładną kobieta, ale słaba aktorka - czyli syndrom Megan Fox). Również, główne role grają tam, filmowi bracia - Dawid, grany przez Tomasza Karolaka, Karolek grany przez Pawła Małaszyńskiego (w ogóle go nie trawie, ale powiem, że do takiej roli się nadaje - tj. modern day Corky Tacher - który chce być jak John Rambo - nie powiem, śmieszne niektóre akcje z nim były) i Tomek grany przez Marcina Bosaka (taka ciota, który boi się żony - granej przez Joannę Liszowską). Gra aktorska Żmudy-Trzebiatowskiej, aż przyprawia czasami o nudności. Szkoda tylko, że dwie postacie w całym filmie występują, tylko przez chwilę - chodzi mi o Komendanta (granego przez Cezarego Żaka) i Ciasnego Wieśka (granego przez Wojciecha Mecwaldowskiego - w sumie go nie znam) - jak dla mnie byli oni najlepsi w całym filmie, a sceny z nimi, również uważam, za najmocniejsze punkty filmu. Muzyki nie poruszę, bo kojarzy mi się ona z hitami z RMF FM (tzn. na minus). Inna kwestia, na którą też cierpi w ostatnim czasie spora ilość filmów - to w trailerze widać większą część akcji z filmu (już nie wspomnę, iż widząc trailer przed seansem, i dobrze kojarząc fakty - można sobie zaspoilerować, niektóre kluczowe momenty filmu). Więc moja rada - NIE OGLĄDAJ TRAILERA do tego filmu.

Podsumowując - gra aktorska na niskim poziomie, muzyka słaba i fabuła (do przewidzenia, od prawie samego początku filmu), z nielicznymi śmiesznymi momentami. Sprawia, że film może otrzymać taka a nie inną ocenę. Ja dodam, iż swoją ocenę zawyżam, gdyż film oglądałem w dobrym gronie, więc rzecz jasna wrażenie było o niebo lepsze (a tak to, spokojnie można odjąć 1, a nawet 2 pkt od oceny końcowej). Na koniec dodam, iż spodziewałem się, że "Ciacho" będzie o wiele gorsze...

OCENA: 3/10

Edytowane przez Dr.Qźniak
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/25/#findComment-163952
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline

Oddział specjalnej troski - Bill ma kiepski dzień – w jednej chwili traci zarówno pracę, jak i dziewczynę. Postanawia więc w towarzystwie dwóch ulubionych kumpli utopić swe smutki w alkoholu. Ich weekendowy wyjazd kończy się nieoczekiwanie wdrożeniem do rezerw amerykańskiej armii, skierowanej do natychmiastowego wyjazdu do Iraku. Na skutek kolejnej pomyłki świeżo upieczeni poborowi lądują w małym meksykańskim miasteczku. Przekonani, że służą na Bliskim Wschodzie przystępują do natychmiastowego ratowania miejscowej ludności.

Film bardzo fajny można go spokojnie obejrzeć.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/25/#findComment-164008
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Fantastic Mr. Fox (Fantastyczny Pan Lis) - Farmerzy z małego miasteczka postanawiają pozbyć się wykradającego im zbiory przebiegłego lisa i wypowiadają wojnę rudemu drapieżnikowi. Animowana komedia, zrealizowana w studio Blue Sky, w którym powstała słynna "Epoka lodowcowa".

 

N!KO - Fantastyczny Pan Lis i jego fantastyczna zona podczas fantastycznej kradziezy zostaja schwytani po czym fantastyczna zona fantastycznego pana lisa w fantastyczny sposob informuje, ze ich fantastyczna rodzina zostanie powiekszona o fantastycznego syna... niestety fantastyczny Pan lis musi zmienic swoj fantastyczny zawod gdyz w ten sposob naraza swa fantastyczna rodzine. Fantastycznych 12 lisich lat pozniej fantastyczny pan lis jako fantastyczny dziennikarz czuje sie niespelniony i przenosi sie ze swojej fantastycznej nory do fantastycznego drzewa nieopodal trzech fabryk ktorych wlasciciele nie sa juz tak fantastyczni... Fantastyczny Pan Lis wpada w ten sposob na fantastyczny plan ktory przewiduje fantastyczna kradziez od trzech swoich nie-fantastycznych sasiadow tym sposobem narazajac swoja rodzine na niebezpieczenstwo (nie-fantastyczne bo niebezpieczenstwa takie sa). W kazdym badz razie to bylo tytulem wstepu tej nie-za-bardzo-fantastycznej produkcji. Wszystko leci przyjemnie, fantastycznie, nietypowo (animacja poklatkowa) i fantastycznie .. kilka razy mozna sie posmiac z naszego fantastycznego glownego bohatera ktoremu fantastycznego glosu udzielil fantastyczny G.Clooney. Szkoda, ze wiekszosc tych fantastycznie smiesznych scen mozna zobaczyc w fantastycznym dwu minutowym zwiastunie. Jesli owy fantastyczny zwiastun podpowiada wam, zeby to zobaczyc to sie nie powinniscie zawiesc... Fantastczny Pan Lis sprawia mimo wszystko fantastyczne zaskoczenie bo nie spodziewalem sie tak wysokiej noty. Fantastyczne... ... 5/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/25/#findComment-164016
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

nie wiem czy ktoś juz pisał o: Grunt, The Wrestling Movie. Od razu na wstępie trzeba napisać, że to parodia ówczesnego(1985) postrzegania wrestlingu(i oczywiscie bronienie zasady wrestling is real), dlatego też do tego filmu trzeba podejść z dużym dystansem. Juz sam czarnobiały początek ubawił mnie do łez. Dalsza akcja może już tak nie urywa jaj, ale mimo wszystko można go postawić w jednym szeregu z Nacho Libre, może nawet wyżej.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/25/#findComment-164020
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  266
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.01.2010
  • Status:  Offline

Ja mogę polecić dwa filmy, które ostatnio widziałem. Jeśli chodzi o "datę produkcji", to dzieli je ponad 20 lat.

Celowo nie rozpisuję się na temat fabuły, aby nie psuć innym zabawy.

 

"The Messenger"

Film opowiada historię amerykańskiego żołnierza sierż. Willa Montgomery (Ben Foster), walczącego w Afganistanie.

Mongomery wraca do kraju jako bohater, który uratował swoich kolegów z oddziału. Rana odniesiona w czasie walki przynajmniej chwilowo uniemożliwia powrót na front.

Armia przydziela żołnierzowi nowe zadanie. Wraz z kapitanem Tonym Stone (Woody Harrelson) będą informować rodziny o śmierci żołnierzy.

Procedura informowania bliskich jest ściśle określona. Muszą dotrzeć do wyznaczonego członka rodziny jak najszybciej, zanim dowie się on o tragedii z innego źródła, wypowiedzieć wyuczoną formułkę i odejść.

Między żołnierzami szybko nawiązana zostaje nić porozumienia. Stają się wspólnie imprezującymi kolegami. Różni ich jednak podejście do wykonywanych obowiązków, gdyż Montgomery nie jest w stanie wykonywać ich bez emocji, z rutyną charakterystyczną dla Stone`a

Film wart obejrzenia ze względu na inne podejście do tematyki wojny, którą tym razem widz obserwuje z perspektywy tych, którzy zostali w domu. Poza jedną z głównych ról gra Woody Harrelson, który i tym razem przemycił do granej przez siebie postaci ten swój charakterystyczny luz.

 

"Wall Street"

Kultowy film Olivera Stona. Od dawna zabierałem się do jego obejrzenia. Udało się. Film wart poświęconych na niego dwóch godzin.

Głównym bohaterem filmu jest Bud Fox (Charlie Sheen) młody ambitny makler. Fox próbuje jak najszybciej zrobić karierę. Jego zdaniem najlepszym ku temu sposobem jest nawiązanie znajomości z "rekinem finansjery" Gordonem Gekko (Michael Douglas).

Fox dopina swego i poznaje Gekko. Ten drugi jest zachwycony młodym maklerem. Zleca mu zdanie , które nie do końca można pogodzić z zasadmi etyki giełdowej. Fox musi wybierać pomiędzy karierą a życiem zgodnie z sumieniem.

Żałuję, że film obejrzałem dopiero teraz. Jest bardzo dobry. Ciekawa historia, znakomita obsada i klimat lat 80-ych. Nie wiem czy ktoś na to zwraca uwagę, ale dla mnie zaletą filmu m. in. "Wall Street" jest, jeżeli nakręcono go z wykorzystaniem metody Technicolor.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/25/#findComment-164030
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

The Six Wives of Henry Lefay - Lubiący się popisywać sprzedawca (Allen) zostaje uznany za zmarłego po tym jak zaginął podczas skoków spadochronowych. Kiedy jego córka (Cuthbert) powraca do domu aby urządzić pogrzeb ojca, odkrywa, że jego obecna żona i jej pięć poprzedniczek walczą o to, która ma pochować męża.

 

N!KO - Jestem na 80% pewny, ze jest to film "straight to dvd" a one zazwyczaj nie zachwycaja ale z braku filmow i ze wzgledu na obsade postanowilem po to siegnac. Obsada jak na tak malo znana produkcje jest dosc zaskakujaca bo mamy tu Tima Allena, Elishe Cuthbert, Andie MacDowell i kilkoro troche mniej znanych ale napewno rozpoznawalnych aktorow jak.. "Oz" z American Pie czy Eric Christian Olsen ktory ostatnio blysnal komediowo w roli glownej w filmie Fired Up ktory byl niezlym zaskoczeniem w minionym roku. Fabula cala jest przedstawiona wyzej i nic nie wypada dodawac. Ze wzgledu, ze to "straight 2 dvd" streszcze sie juz tylko do oceny bo i tak wiekszosc po to nie siegnie i o tym pewnie nie slyszala ... 4/10 Sredniak ale mial kilka smiesniejszych scen co czyni go lepszym od czesto hucznie reklamowanych komedii.

 

---------------------------------------------------------

 

The Men Who Stare at Goats (Czlowiek, ktory gapi sie na kozy) - Bob Wilton (Ewan McGregor) jest dziennikarzem poszukującym ciekawego tematu do nowego reportażu. Przypadkowo poznany Lyn Cassady (George Clooney) opowiada mu historię, w którą aż trudno uwierzyć. Twierdzi, że jest członkiem eksperymentalnej jednostki wojskowej New Earth Army, która ma zmienić sposób prowadzenia wojny, wykorzystując paranormalne zdolności żołnierzy. Niestety zaginął założyciel jednostki Bill Django (Jeff Bridges) i Cassady musi go odnaleźć. Reporter, licząc na zdobycie historii swojego życia, rusza razem z nim. Ta niezwykle zabawna czarna komedia powstała w oparciu o prawdziwe, choć niezwykłe wydarzenia i jest adaptacją książki Jon RonsonJona Ronsona pod tym samym tytułem. Film zostanie pokazany podczas festiwalu filmowego w Wenecji.

 

N!KO - To jest jeden z filmow ktore mialy najlepszy zwiastun w minionym roku. W tej sytuacji zwykle czlowiek sie nastawi na cos swietnego. Czlowiek ktory gapi sie na kozy to dobra i przede wszystkim inna od wszystkich komedia, ktora pod koniec niestety traci swoj blask (a na ostatnie 30sek musialem juz bardzo mocno przymknac oko). G.Clooney jak zwykle spisuje sie na medal ale i Jeff Bridges w roli hipisowskiego zalozyciela jednostki "jedi" daje sobie swietnie rade. Jest jeden powazny problem ... ... wiekszosc zabawnych scen/tekstow bylo zgrabnie skrocone w 2 minutowym trailerze. Film ma problem lekki z obraniem kierunku.. Pozytywne 5/10 dla tej produkcji choc liczylem na wiele wiecej

 

----------------------------------------------------------

 

N!KO - Zwykle najpierw zaczynam krotkim opisem filmu a pozniej przechodze do opinii... tutaj jednak zrobie maly wyjatek bo ten film wymaga krotkiego wstepu. Odkad o nim sie dowiedzialem wiedzialem czego sie spodziewac ale bylem zdeterminowany by go zobaczyc bo... urzekl mnie swoja nazwa.. Chodzi tu oczywiscie o....

 

Niko & The Way to the Stars (Renifer Niko Ratuje Święta) - Małego renifera Niko samotnie wychowała mama, ponieważ jego tata jest członkiem legendarnej Powietrznej Eskadry Świętego Mikołaja. Niko nigdy nie spotkał taty, ale bardzo go podziwia i chciałby w przyszłości być taki jak on. Marzy o tym, aby dostać się do ekipy najbardziej odlotowych reniferów – reniferów Świętego Mikołaja. Kiedy stado głodnych wilków, któremu przewodzi Czarny Wilk, napada na renifery, Niko postanawia zwrócić się o pomoc do taty. Aby go odnaleźć i pokrzyżować niecne plany wrogów, mały renifer razem z przyjaciółmi – wiewiórką Juliusem i łasicą Wilmą – wyrusza w długą i niebezpieczną podróż. Stawka jest wysoka – wilki zagrażają nie tylko rodzinie Niko, ale całemu światu – chcą zniszczyć święta Bożego Narodzenia...

 

...prosta historyjka malego renifera o pieknym i szlachetnym imieniu ktory chce nauczyc sie latac ale narazie do perfekcji opanowal.. spadanie. Nieposluszny Niko sprowadza na swoje stado watahe wilkow i po uslyszeniu malo przyjemnych komentarzy od reszty ze swojego gatunku postanawia sie odlaczyc i poszukac ojca ktorego nigdy nie widzial... czemu go nie widzial? Tutaj jest ciakawa historia bo choc nie jest to powiedziane wprost ale z opowiadania jego matki mozna latwo wywnioskowac, ze jeden z dzielnych reniferow powietrznej eskadry Sw. Mikolaja zaliczyl "One Night Stand" z jego mamuska i teraz nie wie o istnieniu swojego syna... .... ..... Widocznie trzeba przebadac Finlandzkie bajki skoro tamtejsi ludzie niosa takie przeslanie dla najmlodszych. Tytul przetlumaczony dziwnie bo za bardzo o swietach to to nie jest i Renifer Niko i droga do gwiazd brzmialo by o wiele bardziej adekwatnie.

Ogolnie mozna bylo sie spodziewac, ze bedzie to marne i poza kilkoma usmiechami i imieniem glownego bohatera nie ma tu absolutnie nic ciekawego ... 2/10

 

-----------------------------------------------------

 

Enen - Film opowiada historię lekarza szpitala psychiatrycznego, który odkrywa, że wśród jego pacjentów znajduje się człowiek cierpiący na amnezje i nie posiadający historii choroby. Lekarz przenosi go do swojego domu i samodzielnie poddaje terapii.

 

N!KO - Wciagajaca choc wolno rozwijajaca sie historia jest sporym plusem tego filmu... Mogli lepiej rozwiazac sama koncowke i zrobic ten film bardziej drastycznym ale nie bede spoilerowal bo ktos najpewniej po ten film jeszcze siegnie,,. Niestety pomijajac juz fakt, ze ten film jest z zalozenia robiony "w stylu retro" to jednak widac, ze Polskie filmy sa jak to sie mowi "100 lat za murzynami" .. a jesli chodzi o thrillery czy horrory to jeszcze dalej. Szyc zagral poprawnie.. ale nie zachwycal.. bardziej intrygowala postac praktycznie nie mowiacego nic tytulowego "Enena" przez co Borys ze swoja aerodynamiczna fryzura zszedl na drugi plan. Mile zaskoczenie choc nic co bede wspominal... Moglo byc o wiele lepiej bo jak sie okazalo z seansu potencjal byl... 4/10 Obok ostatniej wyrozniajacej sie polskiej produkcji jaka byl "Dom Zly" ... "Enen" to kolejny powiew swiezosci

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/25/#findComment-164424
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  29
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.01.2010
  • Status:  Offline

Ja również chciałbym polecić 2 ostatnio obejrzane przez mnie filmy. Jak wiadomo nie trafię we wszystkie gusta, ale może chociaż niektórym polecę coś ciekawe co umili czas w te jakże mroźne zimowe wieczory.

 

"Świntuch"

Krótko opisując film opowiada o grupie nastolatków z amerykańskiego miasteczka Angel Beach, których najważniejszymi sprawami są dziewczyny i to by w końcu stać się mężczyzną. Pewnego dnia wizytując w agencji towarzyskiej zostają oszukani przez właściciela tytułowego Świntucha. Następnie planują zemstę.

 

Jest stosunkowo stary film jednakże według mnie jest o wiele baredziej zabawny niż współczesne amerykańskie komedie typu "American Pie". Poza tym nie ma głównej postaci, jednakże każdy z chłopaków jest na swój sposób charakterystyczny co powoduje niezwykłe utożsamianie się z bohaterami.

Naprawdę polecam!

 

Gwiazda Rocka

 

Krótko mówiąc film opowiada o nastolatku, który jest fanem zespołu rockowego. Po jakimś czasie dostaje propozycje śpiewania w tymże zespole.

 

Film polecam ze względu na ciekawe ukazanie tak zwanego piekiełka showbiznesu.

Na uwagę zwraca ciekawa obsada aktorska, gdzie główne postacie odgrywane są przez Marka Wahlberga i Jennifer Aniston.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/25/#findComment-164518
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

"Nostalgia Anioła"

Cytat:

Historia bazuje na powieści Alice Sebold zatytułowanej "The Lovely Bones". 14-letnia dziewczynka z peryferii Pensylwanii zostaje zamordowana przez swojego sąsiada. Opowiada swoją historię z nieba ukazując jak toczy się teraz życie bliskich jej osób, jak próbują poradzić sobie ze świadomością, że już nigdy więcej jej nie zobaczą i jak odnajdują na nowo nadzieję...

 

 

Peter Jackson powrócił i jednym z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie filmów 2010 roku. Niestety, książki Sebold nie czytałem, jednakże po obejrzeniu tego filmu chyba nadrobię zaległość, bowiem jej ekranizacja naprawdę mnie urzekła. Jeśli w przypadku "Avatara" mogliśmy powiedzieć, że tam był denny scenariusz, to tego nie możemy powiedzieć o "Nostalgii Anioła". Film przyciąga swoim klimatem już od pierwszych minut i 2 godziny spędzone z nim mijają jak z płatka a i nawet chce się aby trwał dłużej. Jako, że film jest połączeniem thrillera, dramatu oraz fantasy mamy tutaj po trochę z każdego z tych gatunków aczkolwiek, najwięcej jest przykrych momentów, zwłaszcza pod koniec. Mnie się film bardzo podobał i na końcu nieco się wzruszyłem (co zdarza mi się niezmiernie rzadko).

 

Ocena filmu: 8/10

 

N!KO - Dobry film ... ... ... by byl gdyby nie dwie osoby. Mark Wahlberg, ktory jest poprostu marnym aktorem i jego to juz chyba nigdy nie docenie.. ten czlowiek mnie nie potrafi zaskoczyc i praktycznie w kazdym filmie (czy dramat, czy film akcji) jest taki sam. Moze nie jest tak denny jak Ben Affleck ale jeszcze wszystko przed nim :) .. druga osoba jest... Peter Jackson gdyby nie on moze wtedy bysmy bardziej poczuli dramat tej rodziny po stracie corki... tutaj niestety widac jak Peter zepchnal to na drugi plan skupiajac sie na efektach specjalnych podczas drogi malej Susie do nieba. Wszedlem na chwile przed obejrzeniem na imdb zobaczyc jaka ten film ma srednia ocen i sie zdziwilem, ze jest to tylko 6.9 bo nie ukrywajmy imdb ostatnimi czasy zeszlo troche "na psy" i jak film wyjdzie zwykle ludzie sie zbednie podniecaja i wystawiaja 10 ot tak co konczy sie mocno zawyzona srednia.. ale ostatnie recenzje Nostalgii Aniola prezentuja sie tak: 3, 1, 1, 4, 4, 2, 1, 2, 1, 5 .. mozna by smialo powiedziec, ze film jest dnem, ale tak tez do konca nie jest.

Lovely Bones to dla mnie 3/10, ktory mimo drazniacych mnie spraw jest inny niz pozostale filmy... a to warto docenic i gdy skupia sie na sledztwie a nie na beztrosko hasajacej w "jej idealnym swiecie" pelnym efektow specjalnych glownej bohaterce jest calkiem ok. Do tego dochodzi Stanley Tucci ktory wcielil sie w morderce glownej bohaterki i byl zdecydowanie najjasniejszym punktem tej produkcji.

(RVD swoja droga ludzie ktorych tam oceny przedstawilem to w paru przypadkach fani ksiazki ktorzy sa zawiedzeni marna adaptacja... wiec skoro film wywarl na Tobie wrazenie to chyba jednak musisz sie skusic na ta ksiazke - choc ja sam nie mialem z nia doczynienia)

 

Niestety bliżej mi do zdania N!KO. Piszę "niestety", bo tematyka filmu była świetna i niesamowicie byłem na niego napalony. Ale... Uważam, że potencjał obrazu został masakrycznie niewykorzystany a elementy komediowe (te z babcią. Notabene - świetna jak zawsze Susan Sarandon) i fantastyczne (niebo??? WTF?!) obniżyły mocno w moich oczach ocenę tego filmu, jako dramatu. Cegiełkę dołożyło też słabe aktorstwo (przeciętny Whalberg i fatalna Weisz w roli matki) i strasznie naciągana końcówka (to "wymierzenie sprawiedliwości").

Film miał zajebisty potencjał, ale wykonanie było słabe i pozostawiało duży niedosyt. Oglądając ten film trudno mi było go nie porównywać do świetnego "Changeling" z Angeliną Jolie (notabene uważam, że zagrała lepiej niż Winslet w Lektorze i bardziej należał jej się za tą rolę zeszłoroczny Oscar), który "Nostalgię Anioła" zjadał z butami (RVD - jeśli nie oglądałeś, to koniecznie musisz zobaczyć ten film!).

Oczywiście "Lovely Bones" nie jest jakimś gniotem i jest na pewno wart obejrzenia ("ziemskie" motywy były na prawdę ciekawe, ale te "niebiańskie"... obniżały tylko dramatyzm obrazu), ale moja ocena (nie jestem tak surowy jak N!KO :D ) to max 5/10 a temat filmu był na prawdę ciekawy i przy odpowiedniej realizacji i grze aktorskiej zarobiłby u mnie 7-8/10. Niestety, nie wyszło. A szkoda.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/25/#findComment-164612
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

The Princess and The Frog (Ksiezniczka i Zaba) - Historia dziewczyny żyjącej w sercu Luizjany, Nowym Orleanie. Piękna księżniczka Tiana, bardzo zuchwała żaba i śpiewające aligatory są bohaterami tej baśniowej opowieści.

 

N!KO - Szybko bo nie ma o czym pisac... Najpierw renifer ratujacy swieta teraz to... Jest to swego czasu "powrot do przeszlosci" (robiony w stylu starych bajek.. bez animacji 3D ktore sa podstawa obecnych animowanych filmow) i comeback Disneya. Wszystko by bylo ok (tylko "ok") gdyby nie nadmiar przeslodzonego spiewania, ktory zwykle przyprawia mnie o mdlosci. Gdyby mi odjac jakies 14lat to pewnie ocena bylaby o dwa oczka wyzsza .. tak to poza paroma akcjami przy ktorych sie usmiechnalem (wymuszony troche ale byl) to sie wpasowuje na "trojeczke" w mojej skali ocen. 3/10

Jako ciekawostke dodam, ze podczas przemiany ksiecia ... szaman bardzo przypomina Papa Shango

 

----------------------------------------------

 

Sherlock Holmes - Sherlock Holmes i jego wierny przyjaciel dr Watson zostają poddani kolejnej próbie. Tym razem sławny detektyw, wykorzystując swoje nieprzeciętne umiejętności oraz legendarny intelekt, stanie do walki, podczas której zdemaskuje śmiertelny spisek mogący zniszczyć kraj. Jak ukarze jego twórców? Robert Downey Jr. odtwarza w filmie postać legendarnego detektywa w niespotykany dotąd sposób. Jude Law wciela się w zaufanego przyjaciela Holmesa, Watsona, lekarza i weterana wojennego, bardzo oddanego detektywowi. Rachel McAdams gra Irene Adler, jedyną kobietę w życiu Holmesa, którą łączy z nim burzliwy związek.

 

N!KO - Sherlock Holmes w akcji. Mimo, ze to najbardziej komercyjny film Guya Ritchiego to rezyser nie dal sie poniesc i nie zrobil "wysoko budzetowego", "wielce reklamowanego" gniota za co nalezy mu sie duzy +. Obsade ciezko sobie wyobrazic inaczej... Robert Downey Jr. w roli Sherlocka z ciętym językiem... to byl w sumie pewniak... ale, ze Jude Law zagra na tyle dobrze Watsona, ze nie tyle, ze nie bedize mnie denerwowal ale nawet polubie ta postac to bym reki sobie uciac nie dal. Pozostali rowniez sa poprawnie obsadzeni ale pomine ich w tej wypowiedzi. Podsumowujac narazie mialem wszystko na duzy plus... rezyser, obsada i do tego Sherlocka Holmesa jako postac ktore lubie w filmach (dzieki czemu wiele filmow wyladowalo na polce) ... Niestety jeden aspekt mnie odrzuca na tyle, ze nie bedzie oceny "8 i wyzej" ... Fabula w tym filmie nie zachwyca... ja nie kupuje klimatow magii, zmartwychwstan oraz zabiegow tego typu. Do tego dochodzi moj taki mniejszy lecz wazny minusik zwiazany z typowo angielskim akcentem, ktorego slucha mi sie ciezko.. ale innego sie spodziewac nie moglem...

Gdyby historia trzymala sie z dala od wyzej wymienionych magicznych udziwnien i miescila sie w granicach logicznego myslenia to moglbym smialo leciec po wydanie dvd .. tak niestety jest tylko (badz az) 6/10 (przymknac trzeba oko na mocno przesadzona koncowke.. przy ktorej dopiero mam wrazenie, ze Guy R. ... ulegl i przesadzil ... Ciekaw jestem innych ocen tego filmu bo mi nie podeszla fabula.. nie lubie angielskiego akcentu.. za co SH zgarnial minusy za to sama postac Sherlocka byla, ze tak to nazwe "moja postacia" w filmach za co produkcja ta mocno plusowala... Roznie to mozna odebrac nie mniej jednak jest to dobre kino. Zaluje teraz troche, ze tak to wszystko sie potoczylo bo potencjal byl)

Wrestlingowa ciekawostka: W filmie wystepuje znany z WWF Kurrgan, ktory pod koniec lat 90 byl czescia stajni Truth Commission a pozniej Oddities

 

-----------------------------------------------------

 

Informant! (Intrygant) - FBI dostaje zawiadomienie o poważnych nadużyciach dotyczących ustalania cen w gigantycznej korporacji spożywczej. W trakcie śledztwa okazuje się jednak, że informator ma we współpracy swój cel. Nie wzbudzając jakichkolwiek podejrzeń, zdefraudował miliony firmowych pieniędzy...

 

N!KO - Film ktory mi powinien mi sie podobac. Jeden wielki przekret ciagnacy sie przez caly film. Niestety az tak pieknie nie jest... Matt Damon napewno idzie na + wraz z kilkoma scenami gdzie widzimy na biezaco przekrety jakie robi jako Mark Whitacre.. i jak kreci swoja firma, FBI i wszystkimi wokol. Film jednak ma powazny problem... porusza taki temat (zywnosc i te klimaty) ze ciezko jest sie w to wszystko wciagnac i nawet przez minute szczerze zaciekawic. Nawet ciezko mi sobie wyobrazic osobe, ktora naprawde sie wciagnie w te spozywcze klimaty. Dawno nie widzialem filmu ktory bylby mi tak obojetny.. choc z drugiej strony mam swiadomosc, ze nie byl taki slaby. Brakuje moze mu troche stabilizacji i jakiegos ciagniecia historii az do drastycznej zmiany... tutaj ogladamy serie scen z Damonem gdzie kazda jest "drastyczna zmiana" od poprzedniej. Jesli podczas tego filmu bedziesz sie chcial na sile smiac albo skupic i tym wszystkim zaciekawic ... skonczysz sie poprostu nudzac 3/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/25/#findComment-165657
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Dom Zły

 

Dobra przerwa od horrów, bo wieczór z partnerka, a więc coś lekkiego, padło na polski film dom zły.

To sztuka zrobić film który się dzieje w jednym miejscu, a wciąga i takie mam wrażenia po tym filmie.

Dobry klimat wszelakiego skurwysyństwa wokół. Reżyser który wcześniej tez świetny film Wesele, tym razem zastosowałe apre podobnych zabiegów, szczególnie jeśli chodzi o aktorów klimat i akcja w jednym miejscu.

Film dla mnie naprawde dobry i godny uwagi, nie nudziłem się ani przez chwile, do tego był mroczny i dołujacy pewnie dla niektórych, o to chodzi.

 

8/10

 

Taśma

 

Byłem na sztuce w teatrze, a wiec czas na film z 2001 w rolach głównych m. in Uma Turman.

Cała akcja dzieje się w jednym miejscu, w pokoju hotelowym. Grają tylko 3postacie, ale film (jak i sztuka), jest bardzo ciekawy. Intrygująca mroczna zagadka, między przyjaciółmi, która wyjdzie pod koniec filmu. Polecam.

 

7/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/25/#findComment-165663
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Alvin and the Chipmunks: The Squeakquel (Alvin i Wiewiorki 2) - Kontynuacja jednego z największych przebojów kina rodzinnego ostatnich lat, łącząca konwencję kina aktorskiego z elementami animacji komputerowej - kolejne przygody trzech rozśpiewanych wiewiórek, które mieszkają w domu robiącego karierę autora piosenek.

 

N!KO - Nie wiem po co ja to w ogole ogladalem. Jedynka jeszcze byla W MIARE znosna (3/10) ... przynajmniej miala historie jakas. Tutaj mamy jej kompletny brak a jak jest to jest przewidywalna do bolu... wkoncu produkcja skierowana do ludzi max.5lat. Tylko one beda w stanie przy tym sie smiac choc tez w to watpie. Momenty ktorymi chca nas rozsmieszyc to "seria niefortunnych zdarzen". Nie chce mi sie o tym pisac... powinno dostal "poltora" bo bylo krotkie. 1/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/25/#findComment-165717
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

http://img13.nnm.ru/b/a/c/4/6/bac46558f5c2939693b9f9b1b40165ba_full.jpg

"Dark Floors"

Sarah to autystyczna mała dziewczynka, której stan zdrowia coraz szybciej ulega pogorszeniu, a lekarze nie potrafią wytłumaczyć dlaczego tak się dzieje. Ojciec z obawy o zdrowie i życie swojej córki postanawia zabrać ją do innej kliniki. Podczas opuszczania szpitala, dochodzi do awarii windy, w której znajduje się mała dziewczynka, jej ojciec i kilkoro innych ludzi. Gdy drzwi windy ponownie się otwierają nie jest to już ten sam szpital, a wyjście jest początkiem mającego nadejść koszmaru.

 

Już od pierwszych minut oglądania tego filmu miałem wrażenie, że "już to gdzieś widziałem". Nawiedzony szpital, dziewczynka oraz wszelkie zmory, które zaczęły się w tym horrorze przewijać. Jakoś to specjalnie nie jest odkrywcze, bo motyw z dziewczynką mogliśmy ujrzeć chociażby w "Silent Hill". Szczerze powiedziawszy przed oglądaniem "Dark Floors" liczyłem na coś bardziej odkrywczego, film który nie będzie powtarzał pewnych schematów a jednak, myliłem się. Pod względem klimatu to sam film chwilami przypominał mi kino klasy B. Fakt, wnętrza szpitala ładnie zrobione ale momentami odnosiłem wrażenie, że twórcy tego filmu po prostu przedobrzyli. Szpital albo był za jasny, za mocno oświetlony albo za bardzo mroczny. Mało to realne. Poza tym gra aktorska nie specjalnie mi podeszła. Jeśli nawet gra Skye Bennett w roli Sary mogła być przekonowująca, to Noah Huntley jako Ben (ojciec Sary) nie specjalnie mi podszedł. Poza tym, pomimo, że to film fińsko-islandzki tak naprawdę, większość aktorów to brytyjczycy a i same dialogi są po angielsku (i bynajmniej, nie ma tutaj dubbingu). W zasadzie można jedynie powiedzieć, że finowie i islandczycy byli tutaj tylko odpowiedzialni za to, co po drugiej stronie kamery, czyli produkcję, reżyserię itp. Największy jednak minus tego horroru jest taki, że film kompletnie nie straszy. Jest praktycznie tylko jedna scena kiedy bohaterowie chodząc po nawiedzonym szpitalu zobaczyli dziewczynę siedzącą na krześle z wydłubanymi oczami i w zasadzie na tym się kończy. Co jak co, ale jak na taką egzotyczną produkcję, tym bardziej europejską gdzieś tam po cichu liczyłem na nieco strachu. Z drugiej strony mając w pamięci "Saunę" - fiński horror o ogromnym i nie wykorzystanym potencjale, nie jestem specjalnie zdziwiony. "Dark Floors" to film nakręcony od tak sobie. Napewno jest to jedna z bardziej kosztownych produkcji w historii fińsko-islandzkiej kinematografii, jednak kompletnie nieudana. Do obejrzenia na jeden raz, ale to z wielkim przymróżeniem oka.

 

Ocena filmu: 3/10

 

 

http://www.jewishjournal.com/images/articles/The_Messenger.jpg

"The Messenger

Dwóch amerykańskich żołnierzy, po powrocie z Iraku dostają zadanie od armii - będą informować rodziny poległych, o śmierci ich bliskich. Weterani szybko zaprzyjaźniają się ze sobą, cementując swoją znajomość wojennymi wspomnieniami, wspólnymi imprezami czy wypadami na dziewczyny..

 

Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o tym filmie, zaintrygował mnie do tego stopnia, że postanowiłem go jak najszybciej obejrzeć. Przyciągały mnie do niego dwa nazwiska - Ben Foster (bardzo dobra rola w "3:10 do Yumy"), oraz Woody Harrelson. Scenariusz filmu dość oryginalny, bowiem chyba nikt wcześniej nie przedstawiał nam żołnierzy, w nieco innej roli. W roli dostarczycieli złych wiadomości dla rodzin poległych na wojnie. Nie ukrywam, że obraz ten wciągnął mnie od pierwszych minut (oglądając go o...3:00 w nocy :D i z minuty na minutę wciągałem się w przedstawioną tutaj historię. Odstraszył mnie Harrelson, który pomimo, że zagrał bardzo dobrze to jednak momentami za bardzo przypominał mi...Sgt. Slaughtera. Ten wąs który mu wpieprzono, był zupełnie niepotrzebny i osobiście uważam, że za bardzo przecharakteryzował jego postać. Nie ukrywam, że widziałbym w jego miejscu nieco innego aktora, tym bardziej, że momentami zamiast trzymać powagę, chciało mi się śmiać co jest dziwne w przypadku dramatu. Foster - dla mnie duży plus dla jego roli. Zagrał żołnierza, który niby jest nazywany bohaterem wojennym, jednak on sam do tego tak nie podchodzi. Jego rola pokazała przy okazji, że do armii trafiają różni ludzie i to nie jest tak jak w wielu filmach, gdzie typowy żołnierz to napakowany osobnik, swoisty twardziel. Will Montgomery grany przez Fostera to żołnierz, który powiedzmy, że znalazł się w odpowiednim miejscu i czasie przez co jest traktowany jak bohater. Prawda o nim jest jednak taka, że on ma swoje problemy osobiste, ze zdrowiem. Do końca nie może pozbierać się po powrocie do kraju zarówno na tle psychicznym, jak i fizycznym (vide kłopoty z okiem). Na plus należy zaliczyć także same sceny w których przekazywane były rodzinom złe wieści. Czasami może były za bardzo przerysowane, jednak trzeba powiedzieć jasno - wzruszały. Jednakże im dłużej oglądałem ten film, tym bardziej dochodziłem do wniosku, że nie jest on o przekazywaniu złych wieści, jest o psychice żołnierza. W "The Messenger" ukazano prawdziwą naturę takiego człowieka, że jest nie tylko maszynką do zabijania ale również człowiekiem. Człowiekiem o wiele bardziej boi się przekazać rodzinie koszmarną wiadomość niż wystrzelić kilka magazynków na polu walki. Film oglądało mi się bardzo dobrze. Jednak czy jest on wart określania go jako kandydata do Oskara? Moim zdaniem nie. Fakt, porusza bardzo ważny temat, jest dobrze zagrany. Jednakże jest to kolejny protest w kierunku bezsensownych wojen w Iraku i w Afganistanie. Filmów odwołujących się do tego powstało w ostatnim czasie dość sporo i nawet "Avatar" miał odwołania do tego. Poza tym uważam, że twórcy "The Messenger" chcieli coś więcej tutaj ukazać, jednak do końca im nie wyszło. Nakręcili dobry dramat, jednakże podejście do niego (przynajmniej w moim wypadku) jest takie, że obejrzy się go raz a potem i tak odchodzi w zapomnienie.

 

Ocena filmu: 6-/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/25/#findComment-165737
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

The Imaginarium of Doctor Parnassus (Parnassus) - Tytułowe imaginarium to widowisko, w trakcie którego publiczność wybiera między radością a smutkiem, światłem a mrokiem. Z nim to właśnie jeździ po świecie Dr Parnassus (Christopher Plummer), który zawarł pakt z diabłem (Tom Waits): w zamian za nieśmiertelność musi oddać mu swoje pierworodne dziecko: 16-letnią córkę Valentinę (Lily Cole). Nie zamierza jednak tego zrobić...

 

N!KO - Bardzo mieszane uczucia budzi ten film co tylko potwierdza zdanie, ze nie jest on dla wszystkich. Osobiscie nastawiony bylem na dobre kino i sie nie zawiodlem. Bardzo fajna gra aktorska praktycznie wszystkich (nawet J.Law) za wyjatkiem.. Chistophera Plummera (Parnassus) o dziwo, ktory jakos kiepsko oddal cierpienie jakim jest niesmiertelnosc jak i ból o nadchodzacym duzymi krokami stracie corki. Dwie ciekawe postacie.. Tony'ego w ktorego wcielaja sie az 4 aktorzy (za co wypada pochwalic film, ze mimo smierci Heatha dali rade sensownie dokonczyc dzielo... ba.. zrobili to tak dobrze, ze ciezko mi sobie wyobrazic ten film z samym Heathem) i samego diabla tutaj przedstawionego w troszke innym swietle. Diabel w Parnassusie nie jest postacia zla.. fakt faktem jest zlosliwy i wywoluje negatywne emocje ale daleko mu do bycia okrutnym wladca piekiel. Dochodzi do tego Verne Troyer w humorystycznej roli wnoszacej sporo do produkcji. Wizualnie film jest bogaty.. emocjonalnie biedny... tak to mozna bardzo latwo podsumowac. Troche wyobrazni i film oglada sie naprawde przyjemnie.. iluzja z C.Farrelem pod koniec filmu..juz siega naprawde wyzyn tych iluzji i wyobrazni ktore nam towarzysza i troche mi przeszkadzala przy koncowej ocenie... wiec, zeby sie nie zapedzac w "siodemke", ktora moglaby okazac sie troche naciagana z "czystym sumieniem" N!KO daje 6/10

 

PS: Joker w wykonaniu Heatha Ledgera byl tak wielki, ze teraz mimo, ze ogladalem Parnassusa momentami widzialem perelke z Mrocznego Rycerza

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/25/#findComment-166295
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

Filmu tego jeszcze nie widziałem ale kurcze, słyszałem opinie, że ludzie którzy wychodzili z kina byli bardzo zawiedzeni. Znajomy mówił mi, że był tutaj istny "groch z kapustą" i film wogóle mu nie przypadł do gustu.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/25/#findComment-166420
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      Spadek w jakości kart niestety już był zauważalny w poprzednich miesiącach - szkoda, że z ciekawej, trochę innej federacji od reszty powstaje kolejny identyczny produkt.
    • Grins
      Co ten Lauderdale odpierdala... Może do Allie nic nie mam ale Effy to dno a nie zawodnik, nie chciałem tego widzieć może i dobrze że nie ma już tyle czasu tego śledzić, teraz gdy Gage odszedł z GCW raczej już nie będę tak zerkał na ten produkt tym bardziej jeśli ktoś taki jak Effy jest brany pod uwagę jako Main Eventer gali, pojebało totalnie Brett'a że stawia na ten odpad.   
    • Mr_Hardy
      Private Party te panie do świętowania mogli wybrać ładniejsze... Haha, fajny trolling z wejściem Stricklanda. Te zawiedzione miny 🤣. Genialny motyw z przerzucaniem Ricocheta między Archerem i Hobbsem. 🤣 Harley nie dość, że bardzo ładna, to jeszcze przezabawna. Śmiechłem ja Dax Harwood poślizgnął się i wywinął orła. Przewijałem kilkukrotnie. Bardzo fajne Dynamite, pełne dynamicznej akcji. Te niecałe dwie godziny minęły mi bardzo szybko. Super się to oglądało!
    • Mr_Hardy
      EDIT: Oj nie w tym temacie. Proszę skasować.
    • KyRenLo
      Seth Rollins:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...