Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Filmy ostatnio widziane


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Yep, Deadpool był boski. Dokładnie to, czego oczekiwałem. Szedłem na Deadpoola, dostałem go - nareszcie wchodzę na salę z dużymi oczekiwaniami i wychodzę bez zawodu. Burzenie czwartej ściany, masa dobrych tekstów, genialny Ryan Reynolds...

 

I teraz problem jest taki, że żaden superbohaterski film mi tak nie podejdzie. Olać X-Menów(lepszego Colossusa i tak nie zobaczę), olać Avengers. Słodkie pitu-pitu, bez startu do tego. Czekam na dwójkę. Swoją drogą, jest scena po napisach, czekajcie do końca.

 

Jeszcze jedna rzecz... To film Rated R, nie? Bo u nas zauważyłem 10+. Chora pomyłka. Połowa sali kinowej mi ledwo do pępka sięgała :roll:

Edytowane przez aRo
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/192/#findComment-398360
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,7 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    1590

  • -Raven-

    277

  • Kowal

    171

  • Thrawn4

    131

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 131
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2010
  • Status:  Offline

Jeszcze jedna rzecz... To film Rated R, nie? Bo u nas zauważyłem 10+. Chora pomyłka. Połowa sali kinowej mi ledwo do pępka sięgała

W naszych kinach zwracają na to uwagę? Nie żebym ja w sali miał pyrtków, bo wiekszość miała spokojnie 16+, ale nie spotkałem się jeszcze z niewpuszczeniem kogoś na film przez wzgląd na zbyt młody wiek.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/192/#findComment-398363
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  691
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.06.2015
  • Status:  Offline

Ktos chce polaczenia porno z wrestlingiem to

 

Obrazek

 

pierwsza czesc, troche walk, w przerwach normalne jabanie i tyle, lciekawostka ze wzgledu na polaczenie porno z gala wrestlingu, nic wiecej

 

Obrazek

 

2 czesc, to juz wiekszosc akcji typowego porno, slabe

 

Bardzo ciekawa federacja. Chętnie zobaczyłbym w niej wiele obecnych i byłych Div WWE/TNA :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/192/#findComment-398364
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

W naszych kinach zwracają na to uwagę?

Nie mam pojęcia. Ja takiej sytuacji jeszcze nie widziałem. Sam byś się nie zdziwił? :P

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/192/#findComment-398378
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 131
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2010
  • Status:  Offline

Nie mam pojęcia. Ja takiej sytuacji jeszcze nie widziałem. Sam byś się nie zdziwił?

Podejrzewam, że w naszych kinach nawet na pornosy sprzedawaliby ulgowe bilety, więc dzieciarnia na Deadpoolu wcale by mnie nie zdziwiła (choć tak jak mówię - u mnie gimbem nie wiało) :P

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/192/#findComment-398386
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Creed

 

Sięgając po ten film miałem spore nadzieję i nie zawiodłem się. Sam początek i scena w poprawczaku wskazywała na to, że pójdą trochę karierą Tysona, lecz szybko rozstało to rozwiane. Mimo że tylko epizodyczną, ale za to bardzo ważną rolę odgrywa tutaj Mary Creed. To ona wyciągnęła bękarta swojego męża z syfu i zapewniła mu godne życie dzięki, któremu zdobył fajną pracę. Johnson jednak odrzuca to wszystko i częściowo ją samą. Bardzo fajne było także to, że pokazywano jak dany bokser stoi w rankingu. Gdy pierwszy raz widzimy Rocky'ego od razu stwierdziłem, że od „Rocky Balboa” właściwie się on nie zmienił. Nadal ma swoją restaurację, nadal chodzi na cmentarz, a do tego całkowicie skończył z boksem. Połączenie dwóch takich postaci musiało się udać, bo jakby nie patrzyć Johnson to właśnie Balboa, który został przeniesiony o czterdzieści lat do przodu. Czasy się zmieniły, lecz te same formy treningu pozostały (łapanie koguta), walka z cieniem itp. itd. Trochę mi w tym wszystkim wadziło love story, lecz to także było nawiązanie do oryginalnego Rock'yego. Najbardziej ciekawiły mnie sceny na treningach, a po pierwszej walce stały się one jeszcze ciekawsze. Nowotwór włoskiego ogiera sprawia, że chciało się czekać jak to się wszystko zakończy. Szkoda że nie pociągneli tego wątku dalej, lecz z drugiej strony daje to szansę na dalsze pociągnięcie fabuły. Johnson lądujący w areszcie budzi w nim instynkty z poprawczaka.

 

Walka o pas mistrzowski miała wszystko to co pojedynki Balboa-Creed i właśnie tak to miało wyglądać. Faworyt niszczy przeciwnika w początkowej rundzie i szkoda, że nie przedłużyli tego tutaj. Adonis mógł się obudzić dopiero w 3-4 rundzie i doprowadzić do powalenia na deski. Z drugiej strony można zrozumieć to, że chcieli promować Conlana jako zabijakę, który nigdy nie leżał. Fajnie że ostatecznie to właśnie Anglik wygrał, bowiem to kolejna szansa na „2”. Ostatnio przeczytałem, że kontynuacja jest niemal pewna i tam będzie jeszcze ciekawiej, bo zapewne Johnson zgarnie pas (jak w Rocky 2), a w opowiesci poza ringowej Balboa podejmie raka. Przez całe 120 minut wiedziałem, że czegoś mi brakuje, ale w ostatniej scenie nareszcie pojawiły się legendarne schody. Film zdecydowanie przebił Rocky V, a także zrównał się poziomiem z pozostałymi częściami – 8/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/192/#findComment-398390
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

The Lobster / Homar

Przyszłość. Samotni ludzie są aresztowani i przenoszeni do Hotelu, gdzie mają czterdzieści pięć dni na odnalezienie partnera.

Idealny film na walentynki. Jesteś sam? Ok, to się nie nadajesz, zamieniamy Cię w zwierzę. Wybierz sobie. Co? Homar? Ok, większość wybiera psa, dlatego ich tak dużo na świecie. Nie zdążysz w 45-dni się zakochać? Potrzebujesz więcej czasu? Idź do lasu, upoluj jakiegoś singla, a dostaniesz +1 dzień - #promocja. Oglądałem wiele dziwnych filmów, ale tak dziwnego już dawno nie – nawet wliczając w to „Tuska”.

David (Colin Farrell) trafia do takiego hotelu, gdzie o miłość ciężko. Patrząc po tamtejszych ludziach, to każdy chciałby zostać jakimś kotem :wink: Pełno dziwnych charakterów, każdy gada w tym samym tonie, jak roboty. Chwilę później dociera do Ciebie, jak film sprytnie sprzedaje społeczeństwo, gdzie człowiek desperacko stara się dostosować do panujących zasad, jakkolwiek by się z nimi nie zgadzał. A jak mu się nie podoba, to może zawsze zejść na „ciemną stronę”, którą tu są samotnicy z lasu. Ktoś powie – świetnie, dobrze David, nie grozi Ci zamiana w Homara! Tam jednak dostajemy równie chorych ludzi, z równie dziwacznymi zasadami, od których też chcesz się trzymać z daleka. „Society, you're a crazy breed”, jak śpiewał Eddie Vedder.

Czy pomysł idzie w parze z jakością? Tu już brakuje mi takiego optymizmu i otwartości umysłu. Muzyka jest hipnotyzująca, całość równie dziwna, ale ... pomysły się skończyły. W połowie już wiedziałem wszystko, a napięcie się gdzieś ulotniło. Niby nie jest winowajcą – bo nie grała źle - ale Rachel Weisz popsuła film. Kiedy pojawiła się na ekranie, wszystko stało sie bardziej... zwyczajne. Zacząłem odczuwać zmęczenie. Często to mówie, ale tutaj już na poważnie, to nie jest kino dla wszystkich. Oceny będą się wahać od najwyższych do „jedynek”. Dobre, ale mogło być lepiej. Osobiście nie dostrzegłem nawet nuty tej komedii, która była zapowiadana. Raczej przerażenie – 6/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/192/#findComment-398467
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Oglądałem wiele dziwnych filmów, ale tak dziwnego już dawno nie – nawet wliczając w to „Tuska”.

 

Obejrzyj więc sobie wcześniejszy film, tego samego reżysera, "Kynodontas". Jest jeszcze bardziej odjechany i jak dla mnie - jeszcze ciekawszy (7/10).

 

Co do "Lobstera", to ode mnie 6,5/10. Ciekawy pomysł i utopijna, futurystyczna wizja społeczeństwa. Nieźle zagrana, ociekająca groteską i pomysłowa satyra na związki damsko-męskie i "miłość". Szkoda tylko, że końcówka pozostawia trochę do życzenia.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/192/#findComment-398472
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Co do "Lobstera", to ode mnie 6,5/10. Ciekawy pomysł i utopijna, futurystyczna wizja społeczeństwa. Nieźle zagrana, ociekająca groteską i pomysłowa satyra na związki damsko-męskie i "miłość". Szkoda tylko, że końcówka pozostawia trochę do życzenia.

 

Spodziewałem się od Ciebie siódemeczki. Ale czułem w moczu, że to widziałeś, tylko olałeś temat pisania o tym na forum :wink: Ten drugi może sprawdzę, choć teraz mam: a) sporo innych do obejrzenia ; b) dość takiego kina (potrzebna regeneracja) :wink:

 

 

Secret in Their Eyes / Sekret w ich oczach

Duet zgranych śledczych FBI – Jess (Julia Roberts) i Ray (Chiwetel Ejiofor) – ma rozwiązać sprawę brutalnego morderstwa młodej dziewczyny. Gdy na miejscu zbrodni okazuje się, że ofiarą jest córka Jess, kobieta zostaje odsunięta od sprawy. Podejrzany o zabójstwo mężczyzna, z braku dowodów, zostaje wkrótce wypuszczony na wolność. Zdesperowana Jess, przekonana o jego winie, postanawia wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę...

Znam Hiszpański odpowiednik, uważam go za mega przereklamowany film, który nigdy w moich oczach nie dorósł do świetnych recenzji, jakie mu wystawiano. Amerykańska wersja nigdy takich recenzji nie ujrzała, ale chyba i tak doszło do strącenia poprzeczki,

Roberts, Kidman i Ejiofor, nie robią nic złego. Nie trują swoją grą całości. Ciężko się tu doszukiwać wielkich kreacji, ale cała trójka miewała swoje momenty, które mogły się podobać. Problemem jest budowanie całej akcji, które w ogóle nie trzyma w jakimkolwiek napięciu. Kroczy to dwiema osiami czasu, a żadna z nich nie pomaga przy drugiej. Po prostu oglądasz tamtą, proszę Pana, potem tę drugą, proszę Pana, i nic, nuda, proszę Pana. W jednej robią rewelację, że gośc mający obsesje znalazł mordercę, a w drugiej pokazują, jak to miał go praktycznie od początku, tylko wszyscy mu skutecznie utrudniali doprowadzenie go przed oblicze sprawiedliwości. Nie ma, że układane są na Twoich oczach jakieś puzzle, a Ty możesz pogłówkować, jak to w dobrym thrillerze. Nic z tych rzeczy. Później wjeżdża końcówka, która spada z nieba, i też ma średni związek z całą resztą. Polecam zrobić taki manewr – przeczytać fabułę, sprawdzić pierwsze 15-min, żeby zobaczyć kto jest kto, a potem przewinąć na końcówkę, powiedzieć „aha, tak to rozwiązali” i wyłączyć – 3/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/192/#findComment-398497
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2015
  • Status:  Offline

Zjawa / The Revenant (2015)

 

Chyba każdy wie o czym traktuje ta opowieść. Hugh Glass (Leonardo), ściga jednego z byłych kompanów, Fitzgerald'a (Tom Hardy), który zabił mu syna na jego oczach, oraz zostawił go na pewną śmierć, gdy on leżał połamany i ranny po ataku grizzly.

 

I powiem szczerze, że nie mam pojęcia jak tak przeciętny film dostał 12 nominacji do Oscarów. Zdjęcia i muzyka są naprawdę świetne, z ekranu aż czuć tą atmosferę zagrożenia ze strony Indian czy czyhających zewsząd zagrożeń mroźnych i niebezpiecznych terenów ameryki. Ale gra aktorska jest średnia, Leonardo miał wiele znacznie lepszych ról, więc czemu za tą jest nagradzany? Większość postaci jest bezbarwna, jedynie kreacja Hardy'ego jest warta zapamiętania. Film sili się na wzniosłość i wyjątkowość, ale po wyjściu z kina jestem raczej rozczarowany. 7/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/192/#findComment-398545
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Spodziewałem się od Ciebie siódemeczki. Ale czułem w moczu, że to widziałeś, tylko olałeś temat pisania o tym na forum :wink:

 

He, he - nie tyle olałem, co nadal jestem wierny zasadzie, że nie recenzuję filmów, który dałem mniej niż 7/10. Za bardzo lubię się rozpisać, a na te poniżej "siódemki" - szkoda mi czasu, którego za wiele obecnie nie mam :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/192/#findComment-398550
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Zjawa/The Revenant

 

Obejrzałem ten film jako, że z braku czasu zacząłem zerkać na wszystkie filmy z 2015, którego zrobiły trochę hałasu na świecie i Zjawa na pewno do tego grona należy. Sam początek był trochę tajemniczy, lecz atak tubylców wyszedł dość fajnie zwłaszcza, że nie było pewne jak to się wszystko zakończy. Po tej scenie jednak film stracił fajny klimat i rozpoczęła się droga, gdzie to oni idą, idą, idą i nagle główny bohater spotyka na swojej drodze niedźwiedzia. Pierwszy raz tam jest bardzo blisko śmierci, ale udaje się mu zabić wielkie zwierze, lecz sam jest blisko śmierci. DiCaprio jakoś szczególnie dobrze nie zagrał przez 3/4 filmu, bo nic nie mówił, a twarz miał całą obitą więc też nie pokazywał wielu uczuć. Za to bardzo podobał mi się Tom Hardy, który niby gra ciemny charakter, a tak naprawdę można go polubić, bo chciał sprawić by mieli szansę na przeżycie. Hawk mimo że miał papiery na ciekawą postać by tak bardzo nijaki, że cieszyłem się z jego śmierci. Podobna sytuacja z Bridgerem, który był bardzo fajnie zagrany przez Poultera, ale także nie wnosił wiele oprócz lamentów, że zostawili Glassa. Sama droga może i nie była jakoś strasznie nierealistyczna jednak już np. skok z urwiska był mocno nietrafiony (przesadzili z wysokością). Później był jeden z fajniejszych momentów czyli wejście w konia. Przez cały czas przez fabułe przewijali się Indianie, ale ja osobiście kompletnie nie kumałem motywu z Powaqa. Mimo tych wszystkich przeciwności losu Hugh dociera do obozu i mocno pomieszali fabułe z prawdą historyczną. Największym plusem są chyba same efekty, które w pewnych momentach zrobiły na mnie wielkie wrażenie. Sam fil jednak nie był jakiś szalenie interesujący. 5/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/192/#findComment-398592
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

Fathers and Daughters / Ojcowie i córki

Jake Davis (Russell Crowe), nagrodzony Pulitzerem pisarz, przechodzi załamanie nerwowe, po tym, jak w wypadku samochodowym ginie jego ukochana żona, a on zostaje sam z 5-letnią córeczką Katie (Kylie Rogers / Amanda Seyfried). Stan zdrowia Jake'a nie pozwala na to, by mężczyzna zajmował się dzieckiem. Opiekę nad dziewczynką przejmuje tymczasowo najbliższa rodzina.

Dwie osie czasu, prowadzą nas przez życie Katie. Dorosła ma ze sobą wyraźne problemy. Innymi słowy, pieprzy się ze wszystkimi napotkanymi facetami, by poczuć coś, cokolwiek. Dziewczyna stara się pomagac innym, choć jest jedną z tych, która potrzebuje pomocy. W dorosłym życiu nie widzimy już jej relacji z rodziną, choć kiedy byla mała toczyli o nią batalię. Ojciec wrócił z leczenia, ale nie był wciaż sobą, a wujek z ciocią robili wszystko, żeby mieszkała z nimi. To nie mogło pomóc jej dojrzewaniu.

Przyzwoite kreacje starają się nam wynagrodzić miałkość materiału. Ciężko mi było się przejmować dorosłą Katie, kiedy nie do końca znałem jej historię jako dziecka. Skakanie do przeszłości jakoś nie budowało emocji, a i ta kropka nad „i” postawiona została pod sam koniec filmu. Cała reszta była dość jednowymiarowa. Męczarnie ojca nad książką, ewidentne braki rodzicielskie, nieustające zaburzenia psychiczne – szkoda, że tak łagodnie przedstawione.

Najbardziej boli mnie historyjka miłosna. I cóż, że dziewczyna ma takie odchyły, jeśli musimy sprzedać miłość. Padło na Camerona (Aaron Paul), który był wielkim fanem twórczości ojca. I choć brzmi to jak klisza, to jakoś mnie nie raziło. Gość zagrał dobrze, i wszystko trzymało się nawet charakterystyki głównej bohaterki i tego, jak nie wiedziała, co to w ogóle związek. Finał popsuł wszystko. Koncertowo – 4/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/192/#findComment-398606
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

The Hateful Eight

 

Zbierałem się do tego filmu kilka dni, bo czułem że nie będzie mi się jakoś specjalnie podobał i te trzy godziny okażą się sporym wyzwaniem do przejścia. Tutaj jednak od samego początku czułem klimat, który mi jak najbardziej pasuje. Kurt Russel wypadał bardzo fajnie, lecz przez cały czas Samuel L. Jackson swoją grą aktorską zniszczył zarówno go jak i pozostałych aktorów. Domergue wkurwiała od samego początku, lecz to właśnie była jej rola. Pierdolenie ludzi północy idealnie przerwało nadejście Mannixa i swoim południowym stylem idealnie wpasował się do Warrena od samego początku. Czuć było, że to właśnie między nimi później rozegra się coś ciekawego. Gdy zajechali do sklepu to wiadomo, że nie było tam wszystko idealnie. Największe wrażenie zrobiła na mnie ponownie gra aktorska Jacksona, który przesłuchiwał dziwnego Meksykanina. Gage, kulturalny kat oraz generał musieli sprawiać dziwne wrażenie. Gdy doszło do przedzielenia sklepu na północ i południe myślałem, że dojdzie do paplaniny zwolenników obu formacji wojskowych. Okazało się, że było o wiele ciekawiej, bo szybko okazało się, że Marquis nie jest typową dobrą postacią i zabijając starego generała idealnie to pokazał. (Genialna scena). Zatrucie kawy wyeliminowało na dobrą sprawę najważniejszą postać filmu (do tego momentu) oraz woźnicę, którego trzeba było wywalić, bo na dłuższą metę by tylko wadził. Murzyn uratował rasistę i dochodzi do kolejnego genialnego momentu czyli przesłuchania. Wspaniałe było to jak Jackson przesłuchuje Boba wyjawiając dziwne sprawy i w końcu ten zostaje zabity. W tym momencie poczułem, że dojdzie do czegoś niespodziewanego, lecz akcja potoczyła się jeszcze dziwniej. Szeryf oraz były żołnierz niby mają wszystko na tacy i mogą zrobić z przyznającymi się gościami co tylko chcą. W tym momencie pojawia się kolejna postać, która urywa jajca murzynowi. Wracamy więc do poranka, gdzie dochodzi do krawej rzeźni w sklepie i giną prawie wszyscy. Myślałem że brat Domergue odegra ważną rolę, ale ten po kilku minutach traci głowę. Następni są kat oraz „odwiedzający matkę”, lecz szeryf jest ranny i centralnie zamarkowałem, że może on zabić Warrena. Ostatecznie jednak północ i południe łączą siły i wieszają sukę tak jak miała skończyć. Film do samego końca budził wielkie emocje i zrobił na mnie wrażenie. Zwłaszcza gra aktorska dwójki Samuel L.Jackson i Walton Goggins, którzy utrzymali się do samego końca. Zkawę kręcono z wielkim rozmachem tutaj za to widać, że budżet był o wiele mniejszy, ale mimo to zrobiono niesamowity film. Nie żałuję ani minuty z tych trzech godzin 9/10.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/192/#findComment-398616
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2015
  • Status:  Offline

Spectre (2015)

 

Dwudziesta czwarta odsłona przygód agenta 007, czwarta z Craigiem z roli głównej i chyba dobrze, że to jego ostatnie wcielenie ... Spectre było zdecydowanie najgorszym spośród wszystkich spośród tej najnowszej serii. Początek filmu był naprawdę obiecujący klasyczny Bond, wartka akcja i finalne zwycięstwo superbohatera. Jednak im dalej w las ty było gorzej. Wiele napoczętych, nierozwiniętych i totalnie bezsensownych wątków jak choćby ten z Monicą Bellucci. Bond zabija jej męża potem ona prawdopodobnie przez niego ginie, ale w międzyczasie zdradza jakąś tajemnicą i się z nim kocha? I potem ten sam motyw z drugą Bond girl? Film wygląda jak zlepek niedokończonych historii, tutaj wrzućmy na 2 minuty Bellucci bo akcja jest we Włoszech, tutaj znikąd Q będzie przez kogoś ścigany i zapomnimy o tym. Film przepakowany akcją i pościgami, które są strasznie długie i mało ekscytujące. Ponado większość postaci jest dość nijaka, M znacznie słabszy niż w Skyfall, C jako przeciwnik bardzo słaby, a rola Waltza niby mistyczna, niby psychol bez zahamować, ale kompletnie tego nie czuć. Po prostu przeciętna postać. No i to połączenie w Spectre poprzednich trzech filmów wygląda na tak mocno naciągane.

Film za długi i poza świetną sekwencją początkową w zasadzie niczym się nie wyróżnia. Kolejny Bond, więc sukces finansowy był pewny ale tak przeciętne produkcje nie pomagają najbardziej rozpoznawalnej serii filmów na świecie 6/10

 

Na koniec słówko o naszym człowieku Batiście, chyba swoją rolę spełnił jak należało, bez szału, bez zachwytów ale posturą i grą twarzą robił wrażenie i można było go uznać za w miarę dobry punkt filmu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/192/#findComment-398699
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • GGGGG9707
      Czyli tak w skrócie żeby całości nie tłumaczyć Fightful podało w zeszłym roku chyba że WWE planuje PLE w Belgii i we Włoszech i że mają robić testy w postaci gal w 2025. Pewne źródła w WWE odpowiadające za organizację gal w Europie potwierdzają tą informację i podają że WWE jest na ten moment bardzo zadowolone ze sprzedaży biletów w Bxl. Do gali zostały 2 miesiące a już praktycznie sprzedano liczbę biletów jakiej WWE oczekiwało.  No i ponoć omawiana była kwestia Elimination Chamber 2026 w Brukseli. Także teraz tylko trzeba dać z siebie wszystko na trybunach i jest szansa na duże PLE 😁
    • Mr_Hardy
      Bardzo mi się podoba to, że TNA na początku przypomina co się działo w poprzednim tygodniu. Często bywa, że nie pamiętam co było w poprzednim tygodniu.. Moose na Genesis będzie miał swoją wersję pasa X-Division czyli TNA zaspoilerowało nam wynik walki. Tak mi się wydaję. Ogólnie bardzo dobry iMPACT dużo dużo lepszy odcinek niż z tamtego tygodnia. Genesis zapowiada się świetnie. Nie mogę się doczekać.   
    • MattDevitto
      Na razie na SD w karcie jest tylko jeden match + ma pojawić się Tiffany
    • KPWrestling
      Ten pojedynek to szansa na rehabilitację przed gdyńską publicznością po nieudanym starcie w turnieju. Zarówno Leon Lato, jak i Eryk Lesak, przegrali swoje walki ćwierćfinałowe w boju o tytuł pretendenta do mistrzostwa KPW. Nie zmienia to jednak faktu, że obaj pozostają w dobrej dyspozycji. Eryk toczył bardzo wyrównany bój z Filipem Fuxem i momentami wydawało się, że przechyli szalę zwycięstwa na swoją stronę. Leon Lato po listopadowej porażce zaliczył z kolei wygraną na włoskiej ziemi, pokonując Lello Boy Jonesa na gali Wrestling Megastars Main Event. Czy Eryk Lesak jako ten większy i silniejszy zdominuje przeciwnika i nie pozwoli mu na rozwinięcie skrzydeł, trzymając go w walce na swoich warunkach? Czy też Leon Lato wykorzysta szybkość, spryt i fantazję, zaskakując Lesaka i dopisując kolejne zwycięstwo do swoich statystyk? Jedno jest pewne - dla obu liczy się tylko zwycięstwo i zrobią w ringu wszystko, by je odnieść. Eryk Lesak vs. Leon Lato Instagram: heelesak leon.lato Gala Wrestlingu: KPW Arena 27 24 stycznia 2025 Nowy Harem Gdynia Ostatnia pula biletów: https://kpw.kupbilecik.pl/ Przeczytaj na oficjalnym fanpage KPW.
    • KL
×
×
  • Dodaj nową pozycję...