Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Filmy ostatnio widziane


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

Whiplash

Andrew (Miles Teller) jest utalentowanym młodym perkusistą, uczniem konserwatorium muzycznego na Manhattanie. Chłopak marzy o wielkiej karierze. Aby zrealizować plany, postanawia dołączyć do szkolnej orkiestry jazzowej prowadzonej przez okrutnego nauczyciela Terence'a Fletchera (J.K. Simmons), który często wyładowuje swoje frustracje na uczniach. Pod kierunkiem bezwzględnego Fletchera, Andrew zaczyna dążyć do doskonałości za wszelką cenę - nawet własnego człowieczeństwa.

Zawsze staram się podchodzić na chłodno, nie ulegać hucznym zapowiedzią, nie dać się zaślepić genialnymi recenzjami, ale cholera, jak bardzo mieli racje pisząc dobrze o Whiplash. Film może o prostej, jednak jakże życiowej kontrukcji, o dążeniu do celu. Ile Andrew jest w stanie poświęcić by osiągnąc sukces, i jak daleko jest w stanie zajść jego nauczyciel w swoich czasami terrorystycznych metodach. Nieważne, czy jesteście fanami jazzu czy nie, ten film można przenieść na każde inne tło fabularne z tak samo mocnym przesłaniem, choć niekoniecznie z tak samo mocnym skutkiem. Mimo, że to dla mnie często anonimowe nuty, to potrafiło mnie wgnieść w fotel napięcie podkręcane przez reżysera.

Zmienicie zdanie o Milesie Tellerze. Ten młody aktor, którego mogliście kojarzyć z filmów od Nickelodeon, czy jakichś komedii romantycznych, wlaśnie ustawił się w wyścigu po Oscara. Należy docenić fenomenalną pracę, jaką włożył w przygotowania. Na perkusji gra naprawdę świetnie i łatwo uwierzyć w jego postać.

Ten który nie tyle ustawił się w wyścigu po Oscara, co po prostu już szykuje smoking, żeby go odebrać, to JK Simmons – dla mnie taki pewniak, jak Waltz czy Ledger. Co za genialna i zarazem przerażająca rola. Gośc budzi respekt swoją postawą. Momentami mnie bawił swoim zachowaniem, innym razem szokował. Jeśli intryga jest podkręcana, to on jest dyrygentem. Myślę, że właściwym i zasłużonym podsumowaniem, jest porównanie go do sierżanta Hartmana z „Full Metal Jacket” – tak, jest tak dobry, a dla mnie nawet lepszy.

Whiplash ocierał się o ideał. Wypadło tylko kilka zgrzytów, które nie dały mi wystawić najwyższej noty, choć emocje mi towarzyszące i frajda z oglądania chyba na to zasługiwały. Rzadko się trafia film, który chcę obejrzeć zaraz po skończonym seansie, a tak zrobiłem w tym przypadku. Był tylko wątek miłosny, którym nie mamy prawa – czasu ekranowego – żeby się przejąć, czy nieco naciągane motywy, które chcąc podkręcić dramaturgie, jawiły mi się jako sztampa. I tak – 9/10!

 

***

 

Oglądałem też film "Hello Ladies: The Movie". Jak na produkcje HBO, to całkiem przyjemna komedyjka romantyczna, o nieudaczniku, który chce zaimponować swojej ex, która go odwiedza. Wiadomo, że nic tam rewolucyjnego, jest to znany schemat, ale kilka uśmiechów można spokojnie znaleźć - 5/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/171/#findComment-372511
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,7 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    1590

  • -Raven-

    277

  • Kowal

    171

  • Thrawn4

    131

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

Night at the Museum: Secret of the Tomb / Noc w Muzeum: Tajemnica grobowca

Film fantastyczno-przygodowy, kontynuacja przebojowej serii, której dwie poprzednie części obejrzało w polskich kinach prawie milion widzów. Ben Stiller ponownie w roli Larry’ego Daleya, strażnika w muzeum, w którym nocą ożywają zgromadzone w nim niezwykłe eksponaty. Tym razem Larry wyrusza wraz z synem do Londynu, by w Muzeum Brytyjskim przeżyć największą przygodę swego życia.

Towarzyszyło mi nieodparte wrażenie, że to już widziałem. Nijak nie wykorzystano zmiany Muzeum, wszystko wygląda tak samo. Zmiany w obsadzie były kosmetyczne, więc tego, że nic nowego nie zdołali wnieść, nawet nie będę wspominał. Uświadczymy za to parę zaskakujących skeczy od znanych postaci, które dają radę. Średnio są związani z głównym wątkiem, ale pokłady komedii w nich największe.

Slapstickowa komedia może rozbawić jedynie najmłodszych. Wszyscy starsi widzowie będą z utęsknieniem wspominać, jak dobry był kiedyś Williams czy nawet Stiller. Szczytem filmu, niezamierzonym, ale jednak, okazało się pożegnanie postaci, w którą wcielił się zmarły w zeszłym roku Robin. Można to odebrać jako pożegnanie z widzami wielkiego aktora. Przesmutny moment, w komediowej bajeczce.

Obie poprzednie części dostały taką samą notę – 3/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/171/#findComment-372560
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

I tak – 9/10!

Ehh... Musiałeś mi zabrać dziś czas? :roll: Zostawiłem ten film na "czarną godzine" bo po prostu tematyka jest mi obca a i odtwórca głównej roli - Teller jest dla mnie niesamowicie irytujący i nigdy go nie lubiłem :twisted:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/171/#findComment-372591
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ehh... Musiałeś mi zabrać dziś czas? Zostawiłem ten film na "czarną godzine" bo po prostu tematyka jest mi obca a i odtwórca głównej roli - Teller jest dla mnie niesamowicie irytujący i nigdy go nie lubiłem

 

Mi też tematyka była obca, a teraz chodzę i nucę motyw przewodni. Próbuj śmiało.

 

 

Love Is Strange

Po ceremonii zaślubin na Manhattanie para gejów zostaje zmuszona do zamieszkania oddzielnie.

Uwaga. Homoseksualiści zaczynają kręcić filmy, których chyba nie można krytykować. Mimo swoich wyraźnych słabości, noty wydają się zadowalające, a i nominacje na festiwalach są bardzo prawdopodobne. „Love is Strange” to kolejny reprezentant tego homolobbystycznego gatunku, który zaczyna się rozwijać. Tutaj obrazują nam, jak dwóm mężczyznom po ślubie jest ciężko. Wszyscy stają się przeciwnikami, mimo pięknego uczucia jakim się dażą. Przyznam, że sceny tej nietypowej parki – John Lithgow i Alfred Molina – wypadały przyzwoicie. To dwaj dobzi aktorzy, którzy odnaleźli się i w takich rolach. Problem w tym, że całą historię napędza ich oddzielne życie, a w pojedynkę już nie są tak mocni. Mamy tam sporo kiepsko rozwiniętych bohaterów drugoplanowych, którzy najczęściej po prostu znikają z ekranu. I ta bezproduktywna papka trwa z 90-minut, nie dążąc w zasadzie do niczego konkretnego – serio. Zakończenie nawet nie jest związane z głównymi bohaterami, a z ujawnieniem, że ktoś nie jest gejem. Y, hura? Dla mnie bezowocny dramat, jakich jest na pęczki. Nic tu mnie życiowo nie zastanowiło, nic nie zaszokowało, nic nie zaimponowało, nic - 3/10 (z sympatii do Lithgowa i Moliny)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/171/#findComment-372610
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  502
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.05.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Mroczna Dolina

 

Austria koniec XIX wieku

Do małej górskiej wioski przybywa obcy prosząc o zakwaterowanie na zimę, przekonuje szefa wioski tym, że potrafi fotografować czyli jak stwierdził tenże szef tworzy lusterko z pamięcią i dostaje kwaterę u matki z córką, która wkrótce ma wyjść za mąż.

 

Niestety dziewczyna nie jest z tego powodu zbyt szczęśliwa i to nie z powodu narzeczonego , bo zasady wioski mówią, że stary Brenner (szef wioski) ma nie tylko prawo do nocy poślubnej z każda kobietą, ale nawet ma prawo z nią być aż do zajścia w ciąże.

I tutaj dochodzimy do głównego wątku. Po pewnym czasie ginie jeden z synów Brennera, potem drugi i pozostali synowie nie mają wątpliwości, że za tym kryje się nieznajomy, który po 2 zabójstwie zdążył uciec.

Mimo utraty 2 synów Brenner nalega na ślub i mimo prób narzeczonego synowie Brennera zabierają pannę młodą do ojca. Na szczęście dla niej na ich drodze staje Greider ( nieznajomy), który uwalnia dziewczynę i oddaje ją mężowi a sam staje do walki z resztą synów Brennera i dzięki sprytowi i amerykańskiej broni udaje mu się zabić 4 pozostałych.

Nieco wcześniej poznajemy jego motywy, którym jest chęć zemsty za krzywdę jaka spotkała jego matkę i jej ukochanego, którzy spróbowali się przeciwstawić wioskowemu prawu.

 

 

Ogólnie film mroczny nie ma zbyt wielu rozmów i pokazujący zapewne prawdziwe oblicze niektórych wiosek, gdzie jest jeden szef. Z piękną pasującą do obrazu muzyką, pięknymi górskimi pejzażami, bardzo wyraźnie pokazanymi bohaterami widać kto jest dobry, a kto zły.

Bardzo sprawnie rozwija się wątek główny, który zostaje przyspieszony z powodu podobieństwa do wydarzeń z przed lat.

Mi osobiście najbardziej się spodobała scena w kościele, gdzie przychodzi facet z karabinem i mówi "Przyszedłem się wyspowiadać"

 

Dla mnie bardzo dobry ciekawy film 8/10.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/171/#findComment-372626
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  174
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.01.2013
  • Status:  Offline

Dawno temu w Ameryce-1984

 

 

Król westernu, człowiek odpowiedzialny za reżyserię jednego z najbardziej cenionych filmów o dzikim zachodzie: The Good, the Bad and the Ugly, wziął na warsztat nowojorską mafię. Zabiera widza w podróż niesamowitą, świetnie zrealizowaną, która oczarowuje go od pierwszych minut. Jednak film leżał na półce od dawna. Przerażał mnie czas jaki trzeba będzie spędzić przed tv. Raz, że jest to ciężkie wyzwanie natury fizyczno-fizjologicznej, dwa logistycznej. Lubie nie przerywane niczym seanse, filmy zobaczone na „jednym” wdechu, a przy prawie czterech godzinach emisji może być z tym problem.

Sergio Leone wyreżyserował i był jednym z scenarzystów filmu, który śmiało może obdzielić fabułą kilka innych.Śledzimy losy Davida (Robert De Niro, miło oglądać tego pana u szczytu sławy) zwanego przez przyjaciół Noodles. Poznajemy go w dość ciekawych, a dla niego niebezpiecznych okolicznościach. Dowiadujemy się, ze jest zdrajcą i można wnosić, że mamy do czynienia z człowiekiem mafii. Noodles skazany jest na ucieczkę z miasta. W obrazie przyglądamy się działalności Davida i jego przyjaciół w trzech okresach jego życia. Jako nastolatka w czasach prohibicji, jako dorosłego mężczyznę jednego z czwórki nowojorskich gangsterów zarabiających na sprzedaży alkoholu, oraz jako sześćdziesięciolatka, który powraca na stare śmieci by rozliczyć się z przeszłością. Reżyser bez ostrzeżeń skacze w czasie, bez jakichkolwiek podpowiedzi dla widza. Ale nie musi tego jednak robić. Charakteryzacja aktorów, otoczenie zmienia się w mgnieniu oka i od razu wiadomo w jakim odcinku życia głównego bohatera jesteśmy.Film mimo, że trwa prawie cztery godziny, intryguje i zaskakuje przez cały czas. Ostatnie kilkanaście minut siedziałem z nosem przy tv (zmęczenie nie miało tu nic do rzeczy), ostatnie kilkanaście minut to mistrzowski twist, to odwrócenie wszystkiego do góry nogami, to jedno z najgenialniejszych posunięć zastosowanych w kinematografii. Arcydzieło. Ocena 10/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/171/#findComment-372660
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

What We Do in the Shadows / Co robimy w ukryciu

Współlokatorzy: Viago (Taika Waititi), Deacon (Jonathan Brugh) oraz Vladislav (Jemeine Clement) usiłują normalnie egzystować i przezwyciężać trudy życia codziennego, mimo iż są nieśmiertelnymi parusetletnimi wampirami, które żywią się ludzką krwią.

Prosta horroro-komedyjka, robiona na quasi-dokument. Film łatwo pominąć, choć zebrał sobie już małą rzeszę fanów. Humor i klimat na pewno nie dla każdego. Na jedną dobrą scenę, przypadają dwie słabsze. To i tak niezły wynik. Tę paczkę da się polubić, a ich perypetie, mimo przedstawienia bliższemu formie skeczy, mają nawet fajną fabułę . Ciąg przyczynowo-skutkowy został zachowany, co daję kilka ciekawych postaci pobocznych, na czele ze Stu – człowiekiem, którego wampiry polubiły, nie chcąc go zabić. Milczący typ, który dzięki swojej mimice wypada często najzabawniej.

„Cool” wampir, podrywacz wampir, szlachetny (i głupkowaty zarazem) wampir, oraz wampir-wampir, taki z prawdziwego zdarzenia. O ile nie jestem fanem takich komedii, tak „What We Do In The Shadows” akceptuje – na pewno bardziej, niz oni wilkołaków (fajna scena, kiedy się z nimi kłócą jak dwie ekipy dorosłych dzieci po imprezie). Polecam jednak sprawdzić trailer. Już na nim będziecie widzieli, czy to w ogóle dla Was – 5/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/171/#findComment-372693
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

"Uważaj o co prosisz" - Selma, Imitation Game, Birdman, American Sniper już w dobrych "wypożyczalniach" :grin:
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/171/#findComment-372708
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

Rzadko tutaj piszę ale nowy rok, nowe postanowienia. Czas to zmienić:

Whiplash

 

Jak na tak młodego reżysera Chazelle już dorobił się świetnego dzieła, i to nie tylko dlatego, że wszystko w tym filmie zagrało idealnie, ale również dlatego, że podjął się trudnego tematu. Sama idea użycia muzyki jako motywu przewodniego nie za bardzo do mnie przemawia (jak pewnie do większości widzów) a co dopiero mówić, jeżeli mówimy o takim gatunku jak jazz.

Jaki był motyw przewodni filmu? Ukazanie tego czym tak naprawdę jest jazz i spokojnie mogę powiedzieć, że to mu się udało. Po tym filmie będe musiał zmienić swoje postrzeganie odnośnie tej muzyki. Zawsze postrzegałem to jak muzykę dla starych murzynów, teraz widzę, że jest to ciężki orzech chleba, który wymaga poświęcenia. W filmie pojawiły sie sceny, które jasno pokazały, że to nie jest sielanka. Przyszłość jest niepewna, nikt nie daje gwarancji sukcesu a jednocześnie trzeba się stykać z szufladkowaniem (wszak sport to inna bajka). Wątek miłosny?Całkowicie zmarginalizowany ale jednocześnie pokazujący bolączkę młodego chłopaka - wybrać karierę czy miłość. Do końca nie wiadomo co okaże się cenniejsze.

Słowo o aktorach. Teller gra w tym filmie świetnie ale to Simmons dzielił i rządził na ekranie, nie raz i nie dwa ratując daną scenę. Skojarzenia ze złym generałem są jak najbardziej na miejscu jednak ta kreacja bardziej przypadła mi do gustu. Prawdziwa postać pierwszoplanowa, która nie jest jednowymiarowa. Gdy trzeba to opierdoli, gdy trzeba do pochwali,gdy trzeba to weźmie pod włos wciągając w swoje gierki. Gdy wydaje się, że jego motywy są znane, nagle okazuje się, że jego zamiarem było coś całkowicie innego.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/171/#findComment-372712
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

Laggies

Kiedy dorosła kobieta (Keira Knightley) panikuje po zaręczynach i ucieka od chłopaka, poznaje mieszkającą z samotnym ojcem (Sam Rockwell) nastolatkę (Chloe Grace Moretz), z którą się zaprzyjaźnia.

Keira Knightly wygląda tu jak facet! Charakteryzatorzy zrobili jej wielką krzywdę ubierając w niektóre ciuchy. Dziewczyna o przyjemnej aparycji, wyglądała odpychająco, choć film takiego zabiegu nie zakładał. Jej niezdarna Megan, to projekt skopiowany z kom-romowego elementarza. Nie chce dorosnąć, nie zamierza akceptować oświadczyn, nie za bardzo wie, co chce w życiu robić. Duże dziecko, nic w tym wymyślnego. Czeka na swojego przewodnika, w którym się zakocha, który pokaże jej drogę, przyjedzie na białym rumaku i uwolni. Nawet nie będę pisał o kogo chodzi, bo to idzie łatwo wywnioskować po opisie/zwiastunie. Uczucie jest budowane powoli, chemia do wielkich nie należy, rozmowy do przesadnie ciekawych też nie. Zrobić z lubianego przeze mnie Rockwella, postać tak szarą w moich oczach, to prawdziwa sztuka. Zapomnę, że on w tym grał. Najlepiej wypada chyba mała Moretz, choć nie do końca jestem w stanie wskazać cechę, która tak mi się podobała. Miałkość pozostalych, to średni atut?

„Laggies” nie jawi się przede mną niczym szczególnym. Kolejna mała rybka w morzu. Myślała, że urośnie, dostała dobre noty na zachętę, ale finalnie gdzieś tam się wmiesza w tłum i kazdy o niej zapomni – 4/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/171/#findComment-372717
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

Into the Woods / Tajemnice lasu

"Tajemnice lasu" to humorystyczny i chwytający za serce musical, z udziałem plejady hollywoodzkich gwiazd z Meryl Streep i Johnnym Deppem na czele. Film w zabawny i brawurowy sposób łączy klasyczne motywy znane z baśni braci Grimm, by w jednej opowieści spleść losy Kopciuszka, Czerwonego Kapturka i Wilka czy Roszpunki. W filmowej historii piekarz i jego żona, chcąc odmienić swój los, zgadzają się spełnić 4 życzenia wiedźmy. Aby tego dokonać muszą wejść do tajemniczego lasu… Wkrótce przekonają się, czy to o czym marzą, jest tym, czego naprawdę chcą.

Przyjemny wizualnie, z bardzo dobrą obsadą, ze znanymi bohaterami i ... niczym szczególnym poza tym. Samo założenie takiego mixu bajek mi przypadło do gustu, jednak jego wykonanie pozostawiło sporo do życzenia. Wszystko – o ile się nie mylę – oparte jest na sztuce teatralnej, co zresztą dość boleśnie widać po charakteryzacjach dostosowanych pod deski sceny, a nie srebrny ekran. „Fabuła” zapewne też sprawdza się tam o niebo lepiej. W zasadzie to do teraz nie wiem, po co była ta mieszanka. Co ona dała poza byciem fajnym pomysłem. Z początku to każdy i tak działa w pojedynkę, a gdy się łączą, to... to nam się odechcę tego słuchać i oglądać. Dwie godziny, to stanowczo za dużo, jak na tak bezproduktywny musical, w którym śpiew kojarzy mi się z konkursem recytatorskim. Niby żaden Crowe z „Nędzników” tu się nie czai, ale też nie wypada kogoś doceniać. Załamał mnie Depp, który swoją sceną i występem przypominał bardziej pedofila, niżeli złego wilka.

Śmiało możecie odpuścić. Gwiazdy odcinają kupony. Niby gdzieś tam możliwe są nominacje do mniejszych Oscarowych kategorii, ale szkoda zachodu. Zdanie na temat charakteryzacji czy muzyki, można sobie wyrobić w dostępnych skrótach. Nie zyskacie nic, oglądając cały film - 3/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/171/#findComment-372744
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

Big Eyes / Wielkie oczy

"Wielkie oczy" to film oparty na prawdziwej historii malarki Margaret Keane w reżyserii jednego z największych wizjonerów współczesnego kina – Tima Burtona ("Alicja w krainie czarów", "Mroczne cienie"). W rolach głównych występują nominowana do Oscara Amy Adams ("American Hustle") oraz zdobywca Oscara Christoph Waltz ("Django"). "Wielkie oczy" to jeden z najpoważniejszych kandydatów do Nagród Akademii w 2015 r. W latach sześćdziesiątych XX wieku świat zachwyca się intrygującymi portretami kobiet i dzieci o tajemniczych, wielkich oczach. Autorstwo obrazów przypisuje sobie niezwykle ambitny Walter Keane. Jednak za genialnymi pracami stoi żyjąca w jego cieniu żona Margaret. Kobieta walczy o prawdę, uznanie i wyzwolenie się spod wpływu bezwzględnego despoty oraz z roli, którą narzuca jej społeczeństwo.

„Big Eyes” jest takim kolorowym dramacikiem. Nie rzuci na kolana, nie przytłoczy emocjonalnie, nie zmusi do refleksji. Opowiada prawdziwą historię, która oferuje przewidywalne zwroty. Jest spójna i prosta. Niekoniecznie będziecie zszokowani, że to wydarzyło się naprawdę, gdyż żona dość szybko i łatwo nowemu mężowi ulega. Jej nieświadomość trwa tu niezwykle krótko, jej niewola nikogo nie ruszy.

Christoph Waltz daleki od formy. Przykro twierdzić, że gdzieś ta sympatia do Hansa Landy się ulatnia przez takie role. Walter nie zaskoczył mnie niczym szczególnym. Miał być uroczym gawędziarzem, mogącym utorować sobie drogę słowem, a szybko zmienia się w podrzędnego oszusta, szantażującego żonę. Amy wiele pracuje twarzą, wielokrotnie bardzo udanie oddając emocje swojej bohaterki. Nie jest to rola jakkolwiek widowiskowa, wyjątkowa, ale po prostu dobra – taka, której nie trzeba będzie się wstydzić w CV. Osobiście najlepiej podobał mi się tu Terence Stamp, wcielający się w rolę krytyka, gardzącego sztuką Keanów. Mała rola, ale gościa zawsze lubiłem.

Trudno uwierzyć, że to wyszło od Tima Burtona. Przyzwyczaił do innych klimatów, podczas gdy tutaj zostały mu tylko duże oczy. Przynajmniej nie zatrudnił Johnnyego Deppa, choć jak się przyjrzeć Walterowi, to ulubiony aktor Burtona zdałby i ten egzamin. „Big Eyes” ani przez moment mnie nie zachwyciło, ani razu nie załamało, po prostu było ... Idealne – 4/10

Edytowane przez N!KO
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/171/#findComment-372848
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

Selma

Martin Luther King (David Oyelowo) prowadzi kampanię o prawie do powszechnego głosowania. Rozpoczyna się wielki marsz z Selmy do Montgomery.

Martin Luther King to postać często spotykana w różnorakich filmach, jednak Oyelowo dał radę się wyróżnić. Ten King jest „jego”. Postać o ogromnej wrażliwości i niesamowitej woli walki. U niejednego widza wywoła odpowiednie emocje. Aktorsko to naprawdę dobre kino...

... jeśli jednak o scenariusz chodzi, to Houston – a może raczej Martin – mamy problem. Napisał to debiutant, co dość wyraźnie widać po miałkich dialogach, czy po przydługich scenach, które koniec końców nic nie wnoszą do całości. Łatwo o uczucie dłużyzny. Dodatkowo, historia została mocno nagięta na potrzeby Hollywood. Szczególnie relacje między Kingiem, a ówczesnym prezydentem Johnsonem (Tom Wilkinson). Kiedy jeden z drugim pracował by osiągnąc ten cel w prawdziwym życiu, tutaj ze sobą rywalizują by filmowy Martin miał jeszcze trudniej.

Ważny okres w historii USA, co szybko wrzuca „Selme” do trudnej rywalizacji o Oscara za Najlepszy Film w 2014. Takie motywy chwytają w Akademii bez zastanowienia. Szkoda, bo jeśli odrobinę pomyślą, to im ta Selma zbrzydnie. Nie wszystko sięgające do historii ich kraju, musi być dobre. Dla mnie bliżej temu do „Butlera”, niżeli do „Lincolna”. Zabrakło prawdziwie wzniosłych momentów, które naładują emocjami. Dobre aktorstwo to za mało – 5/10

Edytowane przez N!KO
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/171/#findComment-372916
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

I am Nightmare

 

 

To już 3film D. Strange, grafika komputerowego, który robi kreskówki.

3 kreskówka i najbardziej poukładana, jest to też 3 kreskówka w której autor trzyma się konwensji horroru, koszmaru sennego, dziwnych postaci.

Tym razem may miasteczko, gdzie grupa dzieci musi walczyć o przeżycie ze złem czającym się wokól, pomaga im łowca ciemności.

Scenariusz nie jest orginalny, ale znów jest klimat, ciekawa akcja ale i tak moim zdaniem dużo brakuje do jego wcześniejszego, dzieła Heart String Marionette. Tez jak we wcześniejszych jego filmach te postacie nieco śmieszne i zakończenie takie nijakie, jednak warto obejrzeć, chodźby dla klimatu, dobrej grafiki, ciekawego zwrotu akcji.

Na youtubie sa jego wszystkie filmy w całości, dwa poprzednie nawet z polskimi napisami.

 

6/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/171/#findComment-372929
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

The Imitation Game / Gra tajemnic

Historia niezwykle utalentowanego Alana Turinga (Benedict Cumberbatch), brytyjskiego matematyka, który w kluczowym momencie II wojny światowej złamał niemiecki kod Enigma. Zespół najbardziej utalentowanych ludzi na świecie pracuje pod okiem genialnego Alana Turinga nad złamaniem skomplikowanego kodu, którym posługują się naziści. Ich niesamowite dokonania, oparte częściowo na pracy polskich naukowców, pozwalają położyć kres najbardziej okrutnej wojnie w historii dużo wcześniej, niż wydawało się to możliwe. Po tych wydarzeniach Turing w blasku chwały przystępuje do badań, których efektem będzie największa rewolucja naszych czasów – powstanie komputera. Mimo niesamowitych zasług, ekscentryczny geniusz wpadnie w poważne kłopoty, które doprowadzą do nieoczekiwanego zwrotu w tej fascynującej historii.

Niekoniecznie akceptuje tutejsze podejście, spychające dokonania Polaków na drugi (trzeci?) plan. Praktycznie niewiele o naszych rodakach słyszymy, więc dzięki takim filmom „historycznym”, świat zapamięta Turinga jako tego jedynego, który rozkodował Enigmę. Ciężkie do zaakceptowania, i tak jak czepiałem się „Selmy”, czuję się upoważniony czepiać i tego, mimo, że „Immitation Game” jest bardzo dobrym filmem.

Zaczyna się powoli, od aroganckiego samotnika, którego umysł podejmuje wyzwanie Enigmy. Nienawidzony przez wszystkich, ma to w poważaniu. Nie ugnie się przed nikim. Benedict Cumberbatch bardzo dobrze prezentuje się w tej roli, bo pod tą wyszczekaną skorupą, kryje się skomplikowany facet. To nie tylko film o człowieku, który uratował świat, ale i o człowieku, którego ten sam świat zniszczył. Niezrozumiany przez nikogo, prócz jej – Joan (Keira Knightley). Te sercowe sprawy zajmują spory kawał czasu, jednak ciężko pozytywnie na nie patrzeć. Próżno szukać w nich uczucia, a tamtejsze zwroty, choć po części ten brak głębszych emocji tłumaczą, niewiele zmieniają jeśli mowa o poziomie tego wszystkiego. Keira dla mnie była nijaka, bez wyrazu. Tak jak umysł Turinga mamy na tacy i nikt jego wielkości nie podważy, tak w jej IQ będziemy wątpić do samego końca.

Z każdą minutą, fabuła przypadała mi to do gustu coraz bardziej. Mimo wiadomego finału, nie zabrakło fajnych podkręconych piłek rzucanych przez reżysera. Mimo rozkodowania Enigmy, gra wydaje się dopiero zaczynać. Szpiegowskie klimaty na satysfakcjonującym poziomie. Podobał mi się ten brak zaufania wiszący w powietrzu. To duża zasługa dobrego drugiego planu – Mark Strong, Charles Dance i Matthew Goode. Tam też czają się te najtrudniejsze decyzje naszego bohatera. Chyba najmocniejszy akcent to rozkodowanie, jak i pierwsza decyzja po triumfie nad maszyną.

Jakoś z automatu zestawiłem ten film z zeszłoroczną „Teorią Wszystkiego”. W obu mamy wielkie umysły na pierwszym planie, i ich wielkie odkrycia wymieszane z miłosnymi perypetiami. Proporcje tylko zostały inaczej rozłożone. Hawkins tę walkę z Turingiem nieznacznie wygrywa, bo i nad tym drugim ciąży Polska kryptologiczna bomba – 7/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/171/#findComment-372944
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • IIL
      Liczyłem na więcej, ale kasa i tak im się zgadza, także jedynie Netflix może być na tym ewentualnie stratny. To dopiero jednak początek tej przygody, także cyferki mogą jeszcze nas zaskoczyć...
    • Kaczy316
      I nawet samo to, że takie story mogliby zaprzepaścić to też jest właśnie bardzo mocny argument, który zasugerowałem, no dlatego osobiście uważam, że dużo więcej Cena, fani i ogólnie inni wrestlerzy zyskają na tym, że Cena nie zawalczy o ten główny tytuł na WM niż jakby o niego zawalczył, ale no zobaczymy na co WWE postawi.
    • HeymanGuy
      W sumie to wiele się nie rozpisze, poza kontem założonym na BGŻ żeby mieć dostęp do tematu Kobiety +18 i kontem na Ringskillu gdzie w któreś wakacje miałem za dużo czasu i byłem mocno aktywny na forum to bardzo dużo grałem na różnych PBF i e-fedach, to mnie bardziej jarało. Jest ktoś z przeszłością w takich grach na tym forum? Może się znamy?  
    • MattDevitto
      Wiele emocji w sieci wywołuje oglądalność pierwszego RAW na nowej platformie. Stąd też jestem ciekawy jak u nas na forum ludzie zapatrują się na wynik uzyskany przez HHH'a i spółkę. Dla przypomnienia: Czy powyższe liczby są zadowalające? Czy jednak rację mają Ci, którzy zwracają uwagę na to, że mimo wytoczonych potężnych dział ta liczba nie robi wrażenia, szczególnie jeśli chodzi o Stany Zjednoczone?
    • IIL
      Od dawna interesuje mnie polska scena wrestlingowa. Na przestrzeni lat w sieci pojawiło się wiele różnych stron poświęconych wrestlingowi, które niestety odeszły w zapomnienie.  Chciałbym, aby ten wątek służył dzieleniem się różnymi linkami do stron zapisanych w Internet Wayback Machine jakie zapamiętaliście z dawnych lat. Dzięki temu pamięć o nich nie zaginie i kto wie, może znajdą się również ich autorzy i uda się je jakoś przywrócić do życia jako np. część archiwum forum (jak to było w przypadku Archiwum forum BGZ Wrestling).    Na dobry początek lista tego, co udało mi się wykopać osobiście...  attitude.pl/forum - warto zacząć od archiwalnej wersji tego właśnie forum. Tak mniej więcej wyglądało to miejsce, gdy zacząłem zaglądać tutaj po raz pierwszy: Attitude Wrestling Forum :: Strona G³ówna WEB.ARCHIVE.ORG Ciekawe jest tutaj to, że w kopiach zapisu forum Attitude znajdują się również archiwalne zapisy shoutboxa.  forum i portal BGZ Wrestling Portal: BGZ Wrestling Forum: Najlepsze Polskie Forum Wrestlingowe :: WEB.ARCHIVE.ORG Forum: BGZ Wrestling Forum :: Strona G³ówna WEB.ARCHIVE.ORG Serwis Ultimate Wrestling Portal: Ultimate Wrestling - Newsy, profile, biografie, felietony, wyniki, raporty. Portal fanów wrestlingu. U nas dowiesz siê wszystkiego na ten temat! WEB.ARCHIVE.ORG Ultimate Wrestling - Newsy, profile, biografie, felietony, wyniki, raporty. Portal fanÃw wrestlingu. U nas dowiesz siê wszystkiego na ten temat! Gra UWF: Ultimate Wrestling Federation :: Strona G³ówna WEB.ARCHIVE.ORG Forum: Ultimate Wrestling :: Strona G³ówna WEB.ARCHIVE.ORG wrestlingmania.prv.pl - forum z którego wyłoniło się później UltimateWrestling https://web.archive.org/web/20050128021224/http://www.wrestlingmania.prv.pl/ wcw4life.prv.pl - strona o WCW WCW 4 life WEB.ARCHIVE.ORG NajwiÃksza polska strona po¶wiêcona WCW nwo-4life.prv.pl - bardzo ładna i rozbudowana strona poświęcona historii stajni nWo. Ktoś zna autora tej strony? New World Order WEB.ARCHIVE.ORG Wszystko o nWo   Pro Wrestling Quiz - gra quizowa autorstwa @ Maxi4 , działająca najpierw na UltimateWrestling, a następnie pod domenami pwq.xad.pl i pwq.nmj.pl. Osobiście uwielbiałem tę zabawę. PWQ na forum UW: Ultimate Wrestling :: Zobacz Forum - PWQ WEB.ARCHIVE.ORG pwq.nmj.pl pwq.nmj.pl :: Strona G³ówna WEB.ARCHIVE.ORG 4-corners.pl / wrestlingforum.pl - forum, które założyłem i prowadziłem od 2009 do 2013 roku https://web.archive.org/web/20120521025529/http://wrestlingforum.pl/ prowrestling.pl - portal, który zbierał informacje z polskiej sceny w jednym miejscu, przeprowadzał wywiady, itd. Wrestling - Polska Scena Wrestlingowa WEB.ARCHIVE.ORG ringskill.pl - forum o wrestlingu RingSkill - Forum o Wrestlingu • Strona główna forum WEB.ARCHIVE.ORG   Jest tego o wiele więcej, także temat będzie rozwijany Nigdy nie byłem e-fedziarzem, ale na przestrzeni lat przewinęło mi się wiele for o tej tematyce. Może znajdą się tutaj dawni gracze, chcący odkopać część tej historii?   Jakie z w/w stron odwiedzaliście? Co pamiętacie z tamtych czasów? Zapraszam do dzielenia się linkami i dyskusji na temat dawnej polskiej sceny wrestlingowej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...