Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Filmy ostatnio widziane


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Zapraszam na imdb :wink:

 

 

Dzień dobry Kocham Cię

Szymon (Komorowski) jest przystojny, wysportowany i pracuje jako lekarz w jednej z prywatnych warszawskich klinik, gdzie wzdychają do niego zarówno pacjentki, jaki i żeńska część personelu. Najwytrwalsza w tych staraniach jest pielęgniarka Pati (Książkiewicz), jednak jej zaloty nie robią na Szymonie żadnego wrażenia. Serce bohatera zmiękczy dopiero piękna i dowcipna miłośniczka jazdy na rolkach – Basia (Kurdej-Szatan), pracownica korporacji, na którą chłopak wpada – i to dosłownie – na ulicy. Seria nieszczęśliwych zbiegów okoliczności powoduje, że młodzi tracą kontakt, a w trakcie długich i żmudnych poszukiwań również nadzieję na to, że kiedykolwiek ponownie się spotkają. Tymczasem Basia wpada w oko playboyowi Leonowi (Garlicki), który dostał ultimatum od rodziców. Albo się szybko ożeni, albo zostanie wydziedziczony.

Może i on jest przystojny, może i ona jest ładna, ale aktorzy z nich żadni. Stawiający swoje pierwsze kroki na dużym ekranie "urodziwi", nie mają między sobą żadnej chemii. Ich dialogi są czerstwe, ich prezentacja jeszcze gorsza. Kicz wylewa się z ekranu. Historyjka jest łatwa do przewidzenia. Jej poszczególne fragmenty zostały wzięte z komromowego elementarza, gdzie oni się szukają, ale mijają o włos.

Na szczęście, od czego są przyjaciele? Mocno komediowe duo, które również przypadkiem się ze sobą wiąże, to ratunek dla tego gniotka. Bołądź na tle reszty obsady wypada jak aktorski geniusz, a Paweł Domagała jak geniusz komedii. Gość jest mocno przejaskrawiony, ale pozytywnie zakręcony. Może bawić, ale nie może uratować tej produkcji. Za chudy, żeby to udźwignąć.

Potwierdza sie teoria, że jak w polskim filmie w tytule widnieje słowo Kocham, to należy uciekać. Do widzenia, nie kocham - 2/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/163/#findComment-367555
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,7 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    1590

  • -Raven-

    277

  • Kowal

    171

  • Thrawn4

    131

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  2 258
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.10.2011
  • Status:  Offline

Ludzka Stonoga

 

Dwie Amerykanki podróżując po Europie, trafiają do Niemiec. W drodze na kolejną imprezę, nie dość że łapią gumę, to dzieje się to w środku lasu. W poszukiwaniu pomocy, trafiają do domu emerytowanego chirurga. Ten udając, że wzywa pomoc drogową, faktycznie przygotowuje wodę, wrzucając do niej tabletki gwałtu. Po obudzeniu, skrępowane dziewczyny dowiadują się, że mają być częścią rewolucyjnego pomysłu stworzenia ludzkiej stonogi. Dalsza część filmu to trenowanie nowego tworu, walka stonogi ze swoim twórcą i koniec szalonego naukowca. Trochę krwi i akcji, mało straszaków. Obraz nie powala, dlatego więcej jak 2/10 nie można mu przyznać.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/163/#findComment-367582
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Ludzka Stonoga

 

Dwie Amerykanki podróżując po Europie, trafiają do Niemiec. W drodze na kolejną imprezę, nie dość że łapią gumę, to dzieje się to w środku lasu. W poszukiwaniu pomocy, trafiają do domu emerytowanego chirurga. Ten udając, że wzywa pomoc drogową, faktycznie przygotowuje wodę, wrzucając do niej tabletki gwałtu. Po obudzeniu, skrępowane dziewczyny dowiadują się, że mają być częścią rewolucyjnego pomysłu stworzenia ludzkiej stonogi. Dalsza część filmu to trenowanie nowego tworu, walka stonogi ze swoim twórcą i koniec szalonego naukowca. Trochę krwi i akcji, mało straszaków. Obraz nie powala, dlatego więcej jak 2/10 nie można mu przyznać.

Z tego co pamiętam to druga część była lepsza i bardziej rozbudowana. Ale aż na samo wspomnienie tego co w serii "Ludzka stonoga" było robione z ludźmi, to mnie ciarki przechodzą :D No ale przynajmniej dało to podstawę pod ciekawy odcinek serialu South Park :grin:

 

Tylko oceny do trzech filmów o których niezbyt mi się chce pisać:

Pro Wrestlers vs Zombies (2014)- ocena 3/10

See No Evil 2 (2014)- ocena 4/10

Gang Wiewióra (2014)- ocena 5/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/163/#findComment-367585
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Tylko oceny do trzech filmów o których niezbyt mi się chce pisać:

Pro Wrestlers vs Zombies (2014)- ocena 3/10

See No Evil 2 (2014)- ocena 4/10

Gang Wiewióra (2014)- ocena 5/10

 

Jestem rozczarowany brakiem Twoich recenzji tychże epickich dzieł światowej kinematografii. Opuszczasz się.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/163/#findComment-367612
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

http://www.youtube.com/watch?v=7eNBkyIGCwU

Dracula: Historia Nieznana

(2014)

W obliczu zagrożenia królestwa i rodziny Wład Tepeš zawiera umowę z siłami ciemności.

Tytułowy książę Dracula okazuje się być w tym filmie mniej brutalny niż można by sobie to wyobrazić słuchając o nim opowiadań. Skoncentrowany na rodzinie i swoim ludzie ma w sobie cechy zabójcy, ale mija dużo czasu zanim połączone zostają z siłami zła i można o nim powiedzieć, że jest wampirem. A to przecież chyba nie o to chodzi, że reklamujemy film o Draculi, a przez połowę jego czasu dochodzimy do tego że on się w ogóle nim staje. Jak już się chce opowiadać całe życie Draculi to albo powinno się zrobić dłuższy film, albo rozbić to na dwie części i bardziej je dopracować. Bo 1,5h to stanowczo za mało, zwłaszcza że autorom bardzo zależało żeby pokazać jaki Wład Palownik był niebezpieczny i czym sobie zasłużył na szacunek poddanych. Fajnie że możemy tak bardzo go poznać, tylko to zabiera zbyt wiele cennego czasu i finalnie na bycie wampirem nie zostało już zbyt wiele czasu i cała ta jego legenda tworzy się w ciągu zaledwie kilku dni. Jedyne co podnosi ocenę tego filmu w moich oczach to końcowe sceny, kiedy książę ma w końcu szansę pokazać co potrafi. Gdyby nie to- można by było określić ten film jako całkowitą porażkę. A tak jednak coś w pamięci zostanie mi na dłużej.

Dopiero z filmwebu dowiedziałem się że w filmie zagrał Polak, Jakub Gierszał. Dało się go zauważyć, ale jego rola nie była zbyt rozbudowana. No ale zawsze fajnie jak dają naszemu rodakowi szansę wystąpienia w takim filmie. Odnośnie głównych aktorów- w oczy rzucała się żona Vlada, Mirena, ale głównie dlatego że grała ją piękna aktorka. Natomiast Luke Evans jako książę nie wypadł zbyt dobrze. Nie wiem czy taki był zamysł twórców, ale stale wyglądał jakby był spięty, a nie tylko poważny, jak to Dracula powinien mieć w zwyczaju. No ale i tak był najjaśniejszym motywem w tym ciemnym filmie. W sumie spodziewałem się lepszej produkcji, ale za końcówkę podniosłem trochę ocenę i wyszło mi 5/10

 

Dodatkowo widziałem jeszcze obie części Jump Street i obie oceniłem na 7/10. Nie opisuję ich tu bo oglądałem je jedna po drugiej i zwyczajnie mogłyby mi się pomieszać fakty :grin:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/163/#findComment-367613
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

Interstellar

Historia grupy badaczy, którzy dzięki nowo odkrytemu tunelowi czasoprzestrzennemu pokonują granice do tej pory przekraczające ludzkie możliwości podróżowania w innym wymiarze. Film oparty jest na teorii naukowej opracowanej przez fizyka z Caltech Kipa Thorne'a.

Bo Nolan, bo dużo kosztowało, bo huczna reklama, bo Matthew McConaughey – to są chyba argumenty za tym , że ten film ma tak dobre oceny. Ja tego nie ogarniam...

Wiadomo o co chodzi. Ziemia umiera, czas się z niej wynosić. Tajna grupa namawia świetnego farmera i pilota (McConaughey), by zostawił rodzinę i ratował naszą rasę. Z trudem chłop się za to bierze, zostawiając za sobą potomstwo. I zaczyna się wielka, nudna, przegadana – na mało ciekawe tematy – trzy godzinna podróż w poszukiwaniu nowego domu. Interstellar, czyli film o facetach - i jednej kobiecie - na statku kosmicznym.

Nolan w większości swoich filmów ma sporo fabularnego zawirowania, które często wychodzi poza logiczne myślenie. Potrafi jednak tak to wszystko zlepić, tak przedstawić, że trzeba naprawdę być czepliwym i wrednym, żeby za to łapać. Zwykle jest po prostu ciekawie. Najnowszy jego twór taki nie jest, a te wszystkie fabularne niedoskonałości są obnażone. Ma on tu swoje założenia, którymi bije nas po głowie przez cały czas trwania filmu – czas inaczej funkcjonuje na ziemi i w kosmosie - a jedno z nich jest tak kretyńskie, że wywróciło mi ten mocno naukowy film do góry nogami, a przy okazji o 180 stopni potrafiło zmienić niektóre twarde do tej pory postaci. Mimo nuty kiczowatości i sporej przewidywalności, końcówka mi się podobała. Nie ruszyła mnie i tak – też ma kretyński motyw/tekst – na to było już za późno, ale biła w odpowiednie nuty.

I tak jak ciężko ludziom czepiać się Nolana, tak ciężko chyba zrobić z Oscarowym Matthew. Sorry, ale gość wcale nie zagrał wielkiej roli. Kompletnie go nie kupiłem. Z Hathaway – to ta od przemiany o 180 stopni – jest podobnie. W zasadzie na ziemi zostawili te ciekawsze postaci – córkę graną przez Jessicę Chastain, i naukowca (ojca Hathaway) Michaela Caina. I tak miałem wrażenie, że to jest świetna obsada, która zwyczajnie się nie postarała, bądź nie miała wystaraczająco wymagającego materiału by się pocić na planie. Z Interstellar jest tak, że jest to film kosmicznie wyglądający, co widzimy rzadko, ale i banalnie emocjonalny, co oglądamy stanowczo zbyt często – 4/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/163/#findComment-367656
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Zbaw nas ode złego

(2014)

W filmie "Zbaw nas ode złego" nowojorski policjant Ralph Sarchie (Eric Bana), zmagający się z problemami osobistymi, rozpoczyna śledztwo w sprawie serii niepokojących i trudnych do wyjaśnienia przestępstw. Wraz z niekonwencjonalnym księdzem (Édgar Ramírez), biegłym w sprawach egzorcyzmów, stawia czoło serii przerażających przypadków opętania, które terroryzują miasto.

Ksiądz specjalizujący się w egzorcyzmach, policjant słyszący głosy i wszechobecne zło nie z tego świata- to powinien się okazać przepis na świetny horror, zwłaszcza jeśli twórcy nie stronili od brutalnych i strasznych scen, a przynajmniej chyba takie niektóre z nich miały być. Jednak tak się nie stało i nawet mnie, osoby która raczej za horrorami nie przepada, nie udało się jakoś za bardzo przestraszyć. No może raz z zaskoczenia, ale to była bardziej zasługa tego że dany obraz pojawił się nagle na ekranie, a nie dlatego że był aż tak straszny żeby przerazić widza. Oczywiście jak ktoś wierzy w duchy czy diabła to może się wczuć w to co się dzieje. Dla innych egzorcyzmy pokazywane w filmie mogą stać się tylko pokazaniem prób uleczenia krzyżem ludzi chorych psychicznie. Ksiądz Mendoza radził sobie z tym całkiem nieźle, ale sam nie był święty, więc jakby to powiedzieć- łatwiej mu się było porozumieć ze starymi znajomymi. Natomiast policjant Ralph ma pecha do napotykania przypadków brutalnej śmierci podczas swojej pracy i pewnie właśnie dlatego walka z szatnem również jemu przypadła w udziale. Również i on poznał w swoim życiu zło że tak to nazwę od środka i trapi go to dalej, więc razem z księdzem całkiem nieźle się do siebie dopasowali.

Co do tego w jaki sposób przebiega ten film, to znaczy jak pojawia się w nim zło, to pomysł i powiązane z nim poszczególne wątki są całkiem udane. Pokazane egzorcyzmy i walka ze złem- jestem w stanie uwierzyć że jakby takie coś działo się naprawdę to właśnie tak mogłoby wyglądać. Nie za bardzo podobało mi się jak wymyśli sobie postać opętanej Jane. Bo niby dlaczego było z nią gorzej niż z resztą jej podobnych? Ona ewidentnie była w najgorszym stanie, a raczej szatan najbardziej ciągnął ją na dno. Ten film natomiast najbardziej na dno ściągały tanie motywy, jak ten z nuceniem piosenki The Doors. Zupełnie nie byłem w stanie kupić że to właśnie piosenka akurat tej grupy ma tak ważne znaczenie w kontaktach pomiędzy naszym światem a światem zła.

Film nie jest zły, choć jak na horror za mało straszny. Dużo do końcowej oceny dają sceny walki ze złem, bo pozostałe, szczególnie te kiedy widzimy Ralpha na jednym obrazku z jego rodziną, mocno ten poziom obniżają, bo jego problemy rodzinne mimo że są ważne, to jednak w tym filmie nie są przedstawione tak dobrze, abym chciał zwracać na nie uwagę. Ważniejsza jest jego tragedia związana z pracą i złem i ona jest o wiele ciekawsza. Ocena: 5/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/163/#findComment-367670
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  102
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.12.2013
  • Status:  Offline

Ma z Was ktoś filmweba? Jak tak to zalinkujcie. :v

IMDb spoko, ale czasem oceny zawyżone.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/163/#findComment-367686
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

IMDb spoko, ale czasem oceny zawyżone.

 

Tylko zaraz po premierze - twórcy spamują 10/10. Później się to wszystko normuje. Ja z takimi zawyżeniami kojarzę właśnie filmweba. Teraz chyba najtrafjniejszy jest metacritic.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/163/#findComment-367690
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Zobaczymy jak się Interstellar "unormuje" na IMDB bo na razie ma 9.1 co jest parodią.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/163/#findComment-367691
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Zobaczymy jak się Interstellar "unormuje" na IMDB bo na razie ma 9.1 co jest parodią.

 

Zapewne spadnie do 8 z małym hakiem. Wątpie, żeby spadło niżej, bo sporo ludzi się tym zachwyca - "Bo Nolan, bo dużo kosztowało, bo huczna reklama, bo Matthew McConaughey" :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/163/#findComment-367692
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 131
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2010
  • Status:  Offline

bo sporo ludzi się tym zachwyca - "Bo Nolan, bo dużo kosztowało, bo huczna reklama, bo Matthew McConaughey"

 

Albo po prostu film podoba się ludziom, którzy chodzą do kina sporadycznie i ruszyły ich efekty i dosyć rozbudowane zakończenie? Pamiętajmy, że nie każdy gość oglądający film będzie potrafił się o nim wypowiedzieć jak zawodowy krytyk :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/163/#findComment-367707
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  102
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.12.2013
  • Status:  Offline

Dobra, co racja to racja - oceny po premierze na fw rzeczywiście zawyżone plus osoby, które dają 1/10, żeby obniżyć notę, a przykładowo film uważają za średniak (czyli 4-5/10). Tak czy inaczej filmweb uważam za bardzo doby portal.

 

Co do Interstellar - jeśli film rzeczywiście niezbyt dobry to i tak będzie otrzymywał wysokie oceny od większości fanów Nolana, którzy uważają, że każdy film tego pana musi być wspaniały. Dziwi mnie, że zdania na temat tego filmu są aż tak mocno podzielone - taka bitewka krytycy vs. fani.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/163/#findComment-367708
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Najlepiej zawsze obadać ocenę zarówno na IMDB jak i na FW, a później - wyciągnąć sobie średnią. FilmWeb ma to do siebie, że w chuj tam gimbusów, którzy zaniżają oceny filmów, a na IMDB bardzo często oceny są zawyżane. Choć jeśli miałbym z tych dwóch portali wybrać ten, gdzie oceny są bardziej wiarygodne, to stosunkowo byłby to IMDB (choć z przyzwyczajenia częściej korzystam z FW).
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/163/#findComment-367727
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2011
  • Status:  Offline

Zobaczymy jak się Interstellar "unormuje" na IMDB bo na razie ma 9.1 co jest parodią.

Nie ty jesteś od ustalania tego co jest parodią, a co nią nie jest. Na film jest wielkie bum, więc i średnia jest wysoka.

 

Co do Interstellar - jeśli film rzeczywiście niezbyt dobry to i tak będzie otrzymywał wysokie oceny od większości fanów Nolana, którzy uważają, że każdy film tego pana musi być wspaniały. Dziwi mnie, że zdania na temat tego filmu są aż tak mocno podzielone - taka bitewka krytycy vs. fani.

To chyba dobrze, bo o filmie sporo się mówi. Ja idę jutro drugi raz do kina, bo pod względem emocjonalności bije każdej sajens fikszyn jakie kiedykolwiek wyszło, a jeśli ktoś spuszcza się nad Grawitacją, a później ocenia Interstellar za "próby bycia ambitnym" i "bycie wydmuszką" (patrz. większość krytyków), to musi być idiotą, niezależnie od tego czy film się komuś podoba czy nie. "Wspaniały" to jest teraz każdy marvel.

 

Przerzucam oceny z filmweba na IMDB powoli, bo ten portal się dosłownie sypie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/163/#findComment-367874
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • StuPH
      Ale tylko jako cmentarzysko  Będąc przy temacie forum WF, przypomniał mi się fakt, że na wiosnę 2009 r. sporo użytkowników wyłapała bany (chyba nawet od samego Boryssa) i w tamtym okresie wygnani założyli własne forum, którego nazwy w stu procentach nie jestem w stanie sobie przypomnieć, ale coś mi świta, że mogło to być Polish Wrestling Zone. Przez jakiś pierwszy miesiąc (lub dwa tygodnie?) było na darmowym serwerze, później już bardziej profeska. Oczywiście forum nie przetrwało zbyt długo, bo w gruncie rzeczy jedynymi użytkownikami byli ex-WFowcy (SinMaker był adminem na nowym forum i WF - ten to się umiał ustawić ). Ciekawostka - na wspominanym przeze mnie forum pojawił się Wee Man Pawłowski, który nawet dostał moderatora i promował jako swoje jakieś przedsięwzięcie wrestlingowe. Później okazało się, że nie miał z tym nic wspólnego, lecz brnął, że "został wyrzucony z własnego projektu". Ot historia krótko żyjącego forum. 
    • HeymanGuy
      Liczby, choć na pierwszy rzut oka mogą wyglądać spoko, to nie są takie super mega spektakularne, zwłaszcza jeśli chodzi o Stany. 2,6 miliona widzów w US to w sumie niemało, ale trzeba wziać pod uwagę, że USA to gigantyczny rynek, a WWE to marka z ogromnym zasięgiem. Kiedy patrzy się na takie globalne wydarzenia jak Super Bowl, tam leci po 100 milionów widzów. Dla porównania – 2,6 miliona to jakby tylko czubek góry lodowej. No, to tak, jakby się miało Ferrari, ale jeździło się tylko po osiedlu – niby fajnie, ale jest gdzieś z tyłu głowy świadomość, że można więcej. I teraz, serio, rozumiem tych, którzy mówią, że te liczby nie robią wrażenia. To jest Netflix, który ma miliony subskrybentów, a WWE to marka, która ma swoje stałe, mocne grono fanów na całym świecie. Więc na pewno można było liczyć na więcej. Jasne, debiut, trzeba się przyzwyczaić do tej całej zmiany, ale patrząc na potencjał tej współpracy, to spodziewałem się czegoś, co by naprawdę wstrząsnęło rynkiem. Netflix to nie tylko platforma streamingowa, to globalna potęga, więc te wyniki powinny być mocniejsze, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę, że WWE to nie jest sport, a rozrywka – coś, co nie zawsze przyciąga aż takie masy ludzi. Ale żeby nie było – ja bym na ich miejscu nie tracił nadziei. To dopiero początek i na pewno te liczby jeszcze będą rosnąć, bo jak na razie to Netflix trochę jakby testuje wodę. Może będą wprowadzać zmiany w sposobie promocji, godzinach emisji, może jakiś dodatek w postaci nowych treści z WWE? Więc w sumie nie ma co skreślać, ale z drugiej strony – jakieś większe emocje i oczekiwania to chyba nie do końca zostały spełnione.
    • StuPH
      Trochę późno ale udało mi się obejrzeć całą galę, choć rozbiłem sobie to na wczorajszy wieczór i dzisiejszy poranek. Przed samym Raw pompa była, co zrozumiałe olbrzymia. Na początek może o kwestiach wizualnych, na które zawsze zwracam uwagę. Sam stage okej, choć do tych sprzed ery HD i tak daleko. Niemniej dużo bardziej podobają mi się takie małe, w klimacie dawnych gal w Madison Square Garden, do których Hunter powoli chyba wraca, niż wielkie telebimy jak np. przedcovidowe Raw. LED-ów niestety nawalone jak dotychczas, ale trzeba przyjąć, że od tego już nie ma powrotu w WWE. Ring – czarna mata okej (choć ta niebieska na SmackDown mi bardzo siedzi), reklamy niech będą. Szkoda tylko, że ciągle stosują białe liny – nigdy mi się one nie podobały. Zdecydowanie wolę gdy są barwy tygodniówki. Akcja. Jest The Rock – theme Final Bossa, look Final Bossa i… pierdololo bez sensu. Czyli co? Cały kozacki okres od heel turnu, super akcje na tym evencie promocyjnym przed WM, sama WrestleMania i oczywiście powrót na Bad Blood, który wzbudził we mnie duże nadzieje… jak krew w piach? Okej, jest Final Bossem, może robić co tylko chce, ale ja tego nie kupuję. Kilka miesięcy temu chciał zamordować Cody’ego na parkingu w deszczu a teraz przyszedł czas na lizanie się po jajkach. Roman vs Solo – szału ni ma, dupy nie urywa. Mnie zaskoczył KO, choć po nim Cody był już oczywistością. Wydarzenia bezpośrednio po walce na chwilkę przywróciły mi złudną nadzieję, że z The Rock przyheeluje ale nic z tego (a mówię to jako osoba, która chyba od zawsze, tak ogólnikowo, wolała face-ów!) John Cena z promami nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Fajnie rozpoczął pożegnalny tour. Trochę pokornej gadki, ale koniec końców będzie się starał. To mi się podoba, o to chodzi, jak mówił Bolec. Liv Morgan – Rhea Ripley – dobra walka. Rhea pas musiała w końcu zdobyć i zdobyła. Jestem fanem Liv więc z tego powodu, na moje, szkoda wyniku. Trochę poszmacenia Dominika i American Badass na motorku. Zdecydowanie lepszy powrót był na Raw XXX. Uso vs Drew – solidna walka, Uso sprytnie zakończył i to by było na tyle. Do zapomnienia. CM Punk vs Seth Rollins – sama w sobie bardzo dobra walka, ale i tak największym jej plusem jest fakt, że nie zakończyła się kontuzją któregoś z uczestników. Jedno, ale za to wielkie zastrzeżenie z mojej strony – nienawidzę szmacenia finisherów, a to miało miejsce w tej walce.
    • Mr_Hardy
      Z tej listy to pamiętam, że oprócz Attitude miałem konto na BGZ i RingSkill. No i WF, ale to jeszcze stoi. Nigdy nie byłem aktywny na forach jak teraz. Kiedyś był nacisk na dłuższe posty. A u mnie z pisaniem czegoś to średnio. 
    • StuPH
      Tak jest! A konkretniej, jak wskazywał sam autor - "What?!" to felietony mojego autorstwa które ukazywały się najpierw na Wrestling24H, następnie na WF24H, a teraz pisze je na The Bottom Line oraz Attitude.    Tak, użytkownicy forum WF organizowali swego czasu quizy, ale z tego co pamiętam to sporo osób z czatu było konkretnie z PJC.    Linki: The Bottom Line:  THE BOTTOM LINE - Wrestling na vhs i cd WEB.ARCHIVE.ORG najswieÂsze wie¶ci z wrestlingu oraz sklep z kasetami     PJC: spam WEB.ARCHIVE.ORG      
×
×
  • Dodaj nową pozycję...