Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Filmy ostatnio widziane


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

The Judge / Sędzia

Robert Downey Jr. wciela się w postać Hanka Palmera, adwokata z wielkiego miasta, który powraca w rodzinne strony. Na miejscu dowiaduje się, że jego owdowiały ojciec, sędzia (Duvall), jest podejrzany o popełnienie morderstwa. Hank postanawia dotrzeć do prawdy, a w trakcie swoich poszukiwań odnawia relacje z rodziną, z którą stracił kontakt wiele lat wcześniej.

Jak daleko padło jabłko od jabłoni? Szybko można upatrzeć, że jest stosunkowo blisko, ale nie zdaje sobie z tego sprawy. Kłotnia ich rozdzieliła, śmierć ich ma połączyć. Nie będzie to jednak droga łatwa. Ojciec wcale nie chcę, by niepokorny syn go bronił - ten jednak bierze sprawy w swoje ręcę. Pod kątem głównej rozprawy, „Judge” prezentuje się bardzo dobrze. Downey Jr. jest jak Iron Man bez zbroi. Słowami gasi wszystkich wokół. Muszę przyznać, że do takiego Roberta się przyzwyczaiłem – patrz wspomniany Tony Stark, czy Sherlock Holmes – i takiego chcę go oglądać. Hank to dupek, którego niezwykle łatwo polubić. Po przeciwnej stronie, godny rywal – Billy Bob Thornton. Typowa szuja, trzymająca asy w rękawie. Więcej takich adwokatów proszę!

W warstwie rodzinnej nic nas nie zaskoczy. Bliski rozwodu główny bohater, niepewna przyszłość małej córki, schorowany ojciec do którego miewa mieszane uczucia – kocha i nienawidzi. Wszystko zalane nieśmiałym wątkiem miłosnym, z bylą miłością z rodzinnych stron – Vera Fermiga. Jedna zabawna – ... i banalna – scena, to max, co można z tego wyciągnąć. Bolesna sztampa.

Naprawdę polubiłem postać Hanka. To już poważny argument dla bardzo wysokiej oceny w moich oczach. Jeśli daję radę sie z kimś utożsamiać, to produkcji niezwykle łatwo trafić w me gusta. „Judge” się jednak na tej prostej nieco wywrócił. Jest w swoich założeniach efektywny, ale te założenia nie należą do najtrudniejszych. Nie postawili sobie wysoko poprzeczki. Genialne aktorstwo – bo Duvall też jest świetny – udowodni jednak, że są w stanie nam wcisnąć „to samo” raz jeszcze – 7/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/162/#findComment-366976
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,7 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    1590

  • -Raven-

    277

  • Kowal

    171

  • Thrawn4

    131

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Geneza planety małp

(2011)

Will Rodman (James Franco) pracuje w firmie farmaceutycznej GEN-SYS nad stworzeniem leku regenerującego tkankę mózgowa. Wierzy, że może on pomóc cierpiącym na chorobę Alzheimera, która dotknęła także jego ojca Charlesa Rodmana (John Lithgow). W tym czasie zostaje mu powierzony mały szympans Caesar, który zetknął się z ALZ-112 będąc w łonie matki. Will potajemnie wynosi z GEN-SYS próbki leku i kontynuuje badania w domu opiekując się ojcem i Caesarem. Poznaję Caroline Aranhę (Freida Pinto), która całe życie poświęciła małpom. Choroba ojca zaczyna się cofać. Opieka nad szympansem zaczyna jednak przestać możliwości Willa i Caroline. Decydują się na oddanie go do specjalnego ośrodka gdzie będzie przebywał z innymi małpami. Decyzja ta wywołuje nieoczekiwane konsekwencje. Gdy szympans zdaję sobie sprawę jak źle traktowani są jego pobratymcy, staje na czele rebelii. 

Jako że pojawiła się „Ewolucja planety małp” to postanowiłem najpierw sięgnąć po pierwszą część, bo to już jest na tyle poważna produkcja że wolałem nie zaczynać oglądać dwójki nie mając pojęcia w jaki sposób małpy stały się tym kim się stały, więc obejrzałem „Genezę planety małp” i szczerze powiem że dobrze że wychodzą kontynuacje niektórych filmów, bo inaczej byłoby mniej prawdopodobne że sięgnąłbym po jedynkę pamiętając poprzednią wersję filmu o nadzwyczaj inteligentnych małpach, który na kolana nie rzucał, a tutaj jest zupełnie inaczej. Dobrze opowiedziana historia połączona z emocjonującymi scenami kończącymi film- naprawdę żałuję że nie widziałem tego wcześniej.

Ale może od początku. Obecnie poszukuje się leku na wiele ciężkich chorób, a w tym filmie powodem wykorzystywania szympansów do badań były próby wynalezienia leku na alzheimera, co wymuszało wynalezienie substancji odbudowującej komórki mózgu, czyli właściwie u zdrowego człowieka wzmacniające/ pomnażające te już istniejące, a więc zwiększające inteligencję. No i Will Rodman próbował sprawdzić działanie swoich leków na szympansach, które mają genetycznie wiele wspólnego z ludźmi, a podawane przez niego substancje tylko zbliżyły je ewolucyjnie do człowieka. No i tym sposobem zrodził się Cesar, początkowo niepozorny szympans, a finalnie przywódca stada, którego rola w drugiej części bardzo mnie ciekawi. Bo tutaj od praktycznie domowego zwierzęcia Willa stał się bardzo silną osobowością, która jednak mimo chęci wydostania się z niewoli potrafiła zapanować nad pierwotną rządzą zabijania i na straszeniu ludzi w wielu przypadkach się kończyło. To zresztą pokazywało że z jednej strony to bardzo inteligentne istoty chcące osiągnąć cel, ale z drugiej robiące to czego wielu ludzi mogłoby nie zrobić, czyli odstępowało od czynu, którego mogłyby żałować przez długi czas.

Ważny w tym filmie jest oczywiście sposób przedstawienia samych małp. A te wyglądają jak prawdziwe, mimo że zapewne jest to tylko animacja. Ale dzięki dobremu wykonaniu miało się wrażenie że to zostało nagrane jakby małpy rzeczywiście biegały w trakcie nagrywania przy ludziach. Szczególnie podczas bitwy na moście Golden Gate, który idealnie się do tego celu nadawał- w końcu to most samobójców, a gdzie indziej miałyby się ważyć losy tego co się stanie z szympansami i ludźmi ze sobą walczącymi. Bo z jednej strony małpy szły po śmierć wystawiając się na ostrzał ze strony ludzi, a z drugiej to ludzie szukali zagłady przeciwstawiając się niebezpiecznym szympansom wzmocnionym o dodatkową inteligencję.

„Geneza planety małp” pozwala od podstaw zobaczyć skąd wzięły się te nadzwyczaj inteligentne szympansy i śledzić ich losy. Pozwala też polubić od początku Cesara, którego jako sierotę od pierwszego dnia życia przygarną Will, jak rozwijała się ich przyjaźń i jak ewoluował sam Cesar- główna postać w tym filmie, nakręconym tak dobrze że przez te półtorej godziny nie chce się przerywać seansu, bo jest zwyczajnie tak dobry. Ocena: 8/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/162/#findComment-367010
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

The Babadook / Babadook

"Babadock" to jeden z najoryginalniejszych i najciekawszych horrorów ostatnich lat nawiązujący formalnie do takich arcydzieł gatunku jak: "Wstręt", "Dziecko Rosemary" Romana Polańskiego czy niedawne "Musimy porozmawiać o Kevinie". Matkę i jej sześcioletniego synka nawiedza nocami dziwaczny, tajemniczy stwór. Czy dziwne zjawisko jest realne, czy może jest wynikiem pogłębiającej się alienacji i psychozy bohaterów? Duszną, gęstą, schizofreniczną atmosferę filmu pogłębiają dodatkowo mistrzowskie zdjęcia polskiego operatora Radka Ładczuka, znanego z takich filmów jak ,,Jesteś Bogiem” czy ,,Sala samobójców”

Odmienne rodzaje strachu. „Babadook” udowadnia, że horrory zaangażowane w przedstawienie psychologii postaci są o wiele straszniejsze, od tych robionych przez bardziej bezpośrednich twórców spamujących sceny wyskokowe – w końcu najstraszniejsze jest to, czego nie widać. Debiutująca reżyser (Jennifer Kent) każe nam zgadywać, jak to wszystko się zakończy. Subtelnie podsuwa tytułowego stwora – cieniem, dźwiękiem czy halucynacją.

Essie Davis tworzy to widowisko. Świetnie zobrazowana, zniszczona przez życie samotna matka, która ma ogromne problemy z wychowaniem jedynego syna. Z jednej strony mamy jej współczuć, bo mały do najłatwiejszych nie należy, z drugiej widzimy, że sama też normalna nie jest – gestykulacja i częste zmiany zachowania. Fajnie przedstawiona została ich relacja – małolat (Noah Wiseman) też aktorsko daję radę.

Końcówka mocno odbiegała od moich oczekiwań. Był ogrom lepszych rozwiązań, a poszli w najgłupsze. Najwyraźniej takie założenie było od początku, i nie wierzyli, że cała reszta wyjdzie tak dobrze - nie piszę więcej, bo chcę uniknąć spoilerów (stąd i recenzja krótka). Wciąż jeden z lepszych „horrorów” tego roku. Jak jest dobry pomysł, to niepotrzeba dużego budżetu na produkcje. – 6/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/162/#findComment-367063
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Ewolucja Planety Małp

(2014)

Zamieszkujące San Francisco niedobitki ludzkiej rasy spotykają inteligentne małpy, których przywódcą jest Cezar. Zawarty przez obie grupy pokój wydaje się krótkotrwały. 

Druga część filmu o nadzwyczaj inteligentnych małpach okazała się moim zdaniem trochę lepsza od „Genezy”, choć nie na tyle żeby przebić ja w końcowej ocenie, bo na określenie „rewelacyjna” ta produkcja jednak nie zasłużyła. Ale i tak wiedząc jak doszło do tego że Caesar stał się władcą przyjemnie się śledziło jego dalsze losy jako przywódcy i walkę o przetrwanie w tym nękanym chorobami świecie. Bo w jedynce jedna z postaci zachorowała na tajemniczą chorobę, która jak się okazało kilka lat później zabiła większość ludzi, a ci którzy przetrwali żyli w ukryciu i nie wiedzieli o istnieniu małp dowodzonych przez Caesara, zresztą on też myślał że ludzi już nie ma. Przyszło im się jednak spotkać i od tego momentu film nabiera odpowiedniego tempa, ponieważ wzajemny brak zaufania rodzi wiele problemów, ponieważ i małpy i ludzie bali się że druga strona zrobi im krzywdę. Ale to właśnie ten brak zaufania rodził najciekawsze sytuacje w filmie, kiedy z jednej strony wzajemna pomoc staje się niezbędna, ale z drugiej obie strony w dalszym ciągu przejawiają chęć zrobienia innym krzywdy, szczególnie tyczy się to niektórych małp. Ale w tej części scen efektownych jest zdecydowanie więcej, a film nie dość że dłuższy od jedynki, to nie ma już w nim motywu z badaniami nad małpami, który będąc oczywiście ciekawym i wnoszącym wiele do całej historii, nie dawał jednak pamiętnych momentów, które pojawiały się dopiero w dalszej części filmu. Natomiast w drugiej części wszystko dzieje jakby szybciej i ogólnie dwie części „Plantey Małp” obejrzane w jeden dzień to świetny sposób na spędzenie czasu. Szczególnie etap w którym dochodzi do mocnego spięcia pomiędzy obiema stronami jest bardzo wciągający, a równie dobre wizualne wykonanie całości jak w części pierwszej uzupełnia ten film jako świetną produkcję. Na plus również to że na dalszy plan zeszli ludzie, a to małpy dyktowały warunki i ziemia finalnie stała się planetą małp, choć niektórzy ludzie tacy jak Malcolm umieli się z małpami dogadać tak aby udawało im się jakoś współpracować. Im dłużej trwa ten film tym jest coraz ciekawiej. Zdecydowanie polecam i mam nadzieję że znajdą jakiś pomysł na trzecią część. Ocena: 8/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/162/#findComment-367074
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

John Wick

5-lat minęło odkąd John (Keanu Reeves) porzucił swoje killerskie zajęcie. Spokojne życie jednak nie było mu dane. Choroba zabrała mu zone, oni zabili mu psa, teraz jest cholernie zdenerwowanym płatnym zabójcą, wracającym z emerytury.

Prosta fabuła, w której sporo właściwych emocji. Bajka, ale taka, którą Wasz wewnętrzy nastolatek niezwykle polubi. Stare kino, jakim kiedyś się zachwycaliśmy. John Wick nie mówi wiele. Otoczka jaką wytworzyli wokół Reevesa twórcy, jest tu genialna. Podobało mi się, że wszyscy od początku sikają na jego widok. Nie było tu historii nieznanego mściciela, który wybija złych gości. Źli goście od początku wiedzą, że jeden niepokorny ważniak, właśnie skazał ich na śmierć. W ten świat przedstawiony są wkręcone jednak zasady. Tutejsi zabójcy działają według pewnego kodeksu, którego złamanie grozi śmiercią. To narzuci kilka warstw na fabularne tło, ale cięzko się nad nimi rozwodzić. Te wątki po prostu gdzieś tam są, a i tak chodzi o zemste protagonisty. Fajnie wmieszali w to nienachalne motywy komediowe, gdzie po grubej strzelaninie, John potrafi wymienić z kimś kilka zdań jakby nigdy nic. To dodaje kolorytu tej postaci, która i tak jest intrygująca. Idzie gościa polubić, mimo ciemnej przeszłości.

Dobrze się bawiłem. Nie jest to raczej „moje kino” – za mało historii, za dużo akcji – ale udało im się mnie wkręcić. Keanu daję radę – może dlatego, że mało mówi – a i jego wyczynom towarzyszy zawsze adekwatna – i fajna – muzyka. Tak powinna wyglądać jakaś ekranizacja Hitmana – 6/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/162/#findComment-367210
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Kryształowe czaszki

(2014)

Ziemia stoi w obliczu zagłady. Do jej uratowania są potrzebne kryształowe, magiczne czaszki. 

Słaby film, którego twórcy chyba za bardzo naoglądali się Indiany Jonesa, bo on też miał do czynienia z kryształowymi czaszkami w swoich przygodach, a dodatkowo były inne ewidentnie nawiązania, czyli korzystanie z notatnika ojca w celu rozwiązania zagadek, a także to że był profesorem na uczelni i archeologiem. Właściwie oprócz tego że nie bił się w filmie to postać Johna Winstona jest bardzo mocno podobna do postaci Indiany Jonesa. No ale trzeba w jakiś sposób przyciągnąć do siebie widza, choć jeśli chodzi o fabułę to dało się to przetrwać. Film nie jest na siłę wydłużony, nie trwa zbyt długo i dzięki temu nie męczy tak bardzo fakt, że historia ze zniszczeniem świata przez czaszki i niezrozumiałą chęcią Haddena do ich skompletowania jest słaba i dobrze że to jest jedynie film przeznaczony do telewizji a nie do kin, choć widoki w miejscach, w których poszukują ostatniej czaszki są przyjemne dla oka. Wracając do Haddena- zrozumiałbym jakby szukał czaszek bo miałyby mu pomóc w pokonaniu nowotworu, ale w filmie nie ma o tym ani słowa. Co najlepsze on ma świadomość że czaszki nie będące w komplecie koło siebie mogą sprawić problem i nie powinno się ich wystawiać na wzajemne oddziaływanie, to on zamiast poczekać na ostatnią czaszkę i wtedy umieścić je w jednym miejscu- on umieszcza dwanaście w jednym pomieszczeniu i sprowadza na siebie i świat kłopoty. Ale to jest impulsem do połączenia jego losów z losami Johna. Ogólnie film jest słaby, aktorsko sztucznością nie wieje, ale jednak kopiowanie Indiany Jonesa jest widoczne, a historia przedstawiona w filmie jest średnio dopracowana. Ocena: 3/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/162/#findComment-367224
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Udając gliniarzy

(2014)

Życie dwóch przyjaciół nabiera nieoczekiwanie tempa, gdy postanawiają przejść na imprezę w przebraniu policjantów. 

Ryan i Justin potrafią zdobyć sympatię widza, mimo że są nieudacznikami i chcąc stać się kimś lepszym pakują się ogromne kłopoty, które są wzbogacone o sporą dawkę humoru, dzięki czemu przyjemnie się ogląda mimo że to co można zobaczyć w tym filmie nie jest jakoś wybitnie dopracowane a historia o tym jak podczas wypadu na bal kostiumowy można zmienić całkowicie swoje życie i wpakować się w straszne bagno gdyby nie wspomniany już humor, nie byłaby zbyt ciekawa. Bo chcąc zdobyć szacunek u innych poszli w złym kierunku i narobili sobie wrogów. Mimo to humor tego filmu nie opuszczał, a od pierwszych minut seansu, kiedy dopiero poznajemy głównych bohaterów, nadarza się wiele momentów wywołujących uśmiech na twarzy. Już samo zestawienie bohaterów daje ku temu podstawy, bo Ryan często nie myśli co robi i to on sprowadza kłopoty na siebie i Justina. Natomiast ten drugi jest tym spokojniejszym i musi później wyprowadzać ich z problemów. W sumie to nawet dobrze pasował do tej roli Damon Wayans Jr., który wygląda właśnie na takiego spokojnego gościa, a Jake Johnson grający Ryana na takiego narwańca jakiego grał w filmie. A z racji kłopotów jakie na siebie ściągnęli można było dobrze poznać te postacie, bo potrafili być i zabawni i czasem poważni, ale przede wszystkim potrafili wziąć odpowiedzialność za to co robili wcześniej. Jeśli chodzi o poczucie humoru to było w tym filmie wiele postaci, które potrafiły mnie rozśmieszyć i sprawiały że ten film przyjemniej się oglądało. Dla mnie osiągnęli podobny poziom humoru w filmie parodiującym policję co w Super Troopers, do którego lubię czasem wrócić, bo stale śmieszy mnie tak samo mocno. Do „Udając gliniarzy” też pewnie jeszcze wrócę, bo to bardzo zabawny film. Ocena: 6/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/162/#findComment-367401
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

Ouija / Diabelska plansza Ouija

OUIJA to gra wykorzystująca planszę z literami alfabetu, które wskazywane tworzą odpowiedź na pytania zadawane przez członków seansu spirytystycznego. Bohaterowie filmu używają jej do kontaktu z duchami, na ich odpowiedź nie trzeba czekać długo.

W związku z „fascynującą” tematyką, postanowiłem wykorzystać tytułową planszę by odpowiedzieć na nurtujące wszystkich pytania. Poniżej wyniki:

- Czy film „Ouija” jest straszny?

- Nie. Nawet scen wyskokowych nie ma zbyt wielu. Większość straszaków jest sygnalizowanych, kiedy bohaterowie patrzą przez oczko przyrządu z planszy.

- Czy można liczyć na zjadliwe aktorstwo?

- Nie. Niektóre dziewczyny są ładne, ale nijak się to ma do ich umiejętności.

- W takim razie może jest intrygujący? Ciekawy?

- Nie. Głupi byłoby lepszym określeniem.

- Atmosfera grozy?

- Nie, zapomnij. Tam rzadko kiedy jest ciemno

- Jest sens oglądać?

- Nie – naciągane 2/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/162/#findComment-367434
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Wojownicze Żółwie Ninja

(2014)

Grupa zmutowanych wojowników ninja wraz z nieustraszoną dziennikarką April O'Neil staje do walki z tajemniczym Klanem Stopy, który terroryzuje Nowy Jork. 

Za dzieciaka nie byłem wielkim fanem bajek o walecznych Żółwiach i oglądałem je rzadko, ale po nową, filmową wersję postanowiłem sięgnąć bo to co nie spodobało mi się kiedyś, mogło przypaść mi do gustu teraz. No i tak też się stało, bo ten film ogląda się przyjemnie, a Żółwie Ninja są w nim przedstawione od samego początku, od tego jak to się stało że są takie niezwykłe, więc nie trzeba było znać ich właściwie w ogóle żeby móc się wkręcić w ten film. Gdyby nie to że stanowi to podstawę pod ich relację z April O'Neil to uznałbym że nawet za bardzo ścisnęli to w początkowej fazie filmu, ale z racji tego że miało to większy cel to myślę że odpowiednio do przedstawili. Okazało się bowiem że April i Żółwie mają ze sobą coś wspólnego, dzięki czemu przez resztę filmu już stale są ze sobą na ekranie. W międzyczasie poznajemy również mentora żółwi, czyli Splintera. Próbuje zapanować nad żółwiami, dla których jest ojcem, ale nie zawsze mu się to udaje, choć często musi im pomagać wyjść z opresji.

Film nie mógł się również obejść bez czarnych charakterów. W tym przypadku to czarnych jak smoła, bo Klan Stopy to złoczyńcy z prawdziwego zdarzenia. To że próbowali schwytać żółwie dla swoich niecnych celów to jeszcze nic. Ważniejsze w jaki sposób to się dzieje, bo ich przywódca mimo że sam jest bardzo niebezpieczny, to w dodatku do zniszczenia żółwi chce użyć zbroi, która w ogóle ma uczynić go niezniszczalnym. No ale dzięki temu Żółwie musiały się wznieść na wyżyny swoich umiejętności żeby z nim walczyć.

Moim zdaniem film jest bardzo przyjemny, historia żółwi potrafi wciągnąć, a i sceny walki są ważną częścią tej produkcji, bo w końcu chodzi o „Wojownicze Żółwie Ninja”. Ocena: 6/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/162/#findComment-367450
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

Jessabelle / Klątwa Jessabelle

Wyreżyserowany przez twórcę "Piły VI" i "Piły 3D" horror "Jessabelle" opowiada budzącą grozę historię rodzinną. Jej początkiem jest tragiczny wypadek samochodowy, w którym młoda kobieta Jessie (Sarah Snook) traci narzeczonego. Próbując pogodzić się ze stratą, wyjeżdża do odludnej Luizjany, gdzie w posiadłości swojego ojca chce zmierzyć się z żałobą. Wkrótce odkrywa w domu groźną, nadprzyrodzoną aktywność, która związana jest z jej od lat nieżyjącą matką...

Zwiastun napawał większym optymizmem, ale na efekt finalny też nie ma co szczególnie narzekać. Wkręciła mnie ta historia. Zaczęła się niewinnie, od znalezionej kasety, którą matka nagrała dla córki przed jej urodzeniem. Tam tarot i nieproszeni goście z zaświatów. Dalej podejrzane zachowanie ojca, i rozwiązanie z polewą voodoo – to ostatnie dalej jest dla mnie ciężkostrawne. Wszystko rzuca parę podkręconych piłek w naszą stronę, co się chwali. Jasne, pod tym co pozytywne kryje się sporo sztampy – żeby ktoś nie pomyślał, że to jakiś fabularny geniusz - jednak ta tym razem nie bolała aż tak bardzo.

„Klątwa Jessabelle” nie jest straszna. Ba, kolejny raz kuleje atmosfera – która dawała radę we wspomnianym zwiastunie – a i nawet scen wyskokowych jest jak na lekarstwo, więc zwolennicy takich momentów mogą być zawiedzieni. Momentami to wygląda jak rodzinny melodramat, a nie horror. Brakowało inwencji twórczej w tej materii, choć były wylane fundamenty.

Aktorstwo mnie w ogóle nie ruszyło. Odbębnili swoje role i chyba zabrakło im wiary w finalny produkt. Przydałaby się temu lepsza obsada – szczególnie w roli ojca, który mógł sprzedać lepiej swoje emocje, nadając wszystkiemu kolorytu.

Przeciętniak, ale wiele gorszych „straszaków” się czai w tym roku – 4/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/162/#findComment-367476
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Trochę z innej beczki. Ma ktoś problem z Filmwebem? Chodzi mi konkretnie o pojawiający się błąd przy wystawianiu oceny. Od 3 dni nie mogę nic ocenić, ani zmienić wcześniejszych ocen itp.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/162/#findComment-367517
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Trochę z innej beczki. Ma ktoś problem z Filmwebem? Chodzi mi konkretnie o pojawiający się błąd przy wystawianiu oceny. Od 3 dni nie mogę nic ocenić, ani zmienić wcześniejszych ocen itp.

U mnie chodzi normalnie. Czasem się zdarzało że po daniu oceny nie chciało jej przyjąć, ale po odświeżeniu stronki chodziła już dobrze.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/162/#findComment-367518
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  597
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.05.2009
  • Status:  Offline

Bonkol, mam taki sam problem, ale na androidzie. Na kompie wszystko śmiga jak ta lala, a szwankuje tylko na fonie :P
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/162/#findComment-367522
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Od dwóch tygodni filmweb ma problemy techniczne. U mnie występują problemy z logowaniem i wyskakujące błędy przy ocenianiu odcinka jakiegoś serialu. Ludzie zgłaszają też inne awarie m.in. znikające oceny. Nie ma co liczyć na żadne info, kiedy usterki zostaną wyeliminowane. A spróbuj do kogoś z redakcji napisać, to jeszcze ci zablokują możliwość pisania na forum. Ja już powoli przenoszę oceny na IMDb.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/162/#findComment-367525
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2011
  • Status:  Offline

Trochę z innej beczki. Ma ktoś problem z Filmwebem? Chodzi mi konkretnie o pojawiający się błąd przy wystawianiu oceny. Od 3 dni nie mogę nic ocenić, ani zmienić wcześniejszych ocen itp.

 

Ja miałem jakiś problem w piątek, ale tak to wszystko śmiga. Nie licz jednak na to, że wyjaśnią jakiekolwiek problemy, bo pracują tam totalni amatorzy. Tam zawsze były i są problemy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/162/#findComment-367526
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...