Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Filmy ostatnio widziane


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

Bullinho: 0,7 to nie bo ja wódki nie piję :D A tak na serio, to taką ocenę mogłaby dostać Kac Vava albo film, który po nocy na Pulsie leciał ostatnio, czyli Rec 2, który był totalnie nudnym dnem (jak dla mnie).

 

Cholera, tylko chyba TakerFanKrk jedynym towarzyszem do flaszki mi kiedykolwiek będzie! ;)

 

A co do Rec 2 - zgadzam się. Rec 3 jeszcze gorszy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/106/#findComment-318947
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,7 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    1590

  • -Raven-

    277

  • Kowal

    171

  • Thrawn4

    131

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline

Kurdę, Nikuś, słaby ten rok jak na razie.Pamiętam jak o tej porze już były u Ciebie fajne oceny(parę 7, nawet 8 za AP się zdarzyło), a teraz masz może z parę 6 i to naciąganych(Oz).Albo się starzejesz i nic Ci się już nie podoba, albo ten rok jest jednym z najgorszych w historii.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/106/#findComment-318952
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Kurdę, Nikuś, słaby ten rok jak na razie.Pamiętam jak o tej porze już były u Ciebie fajne oceny(parę 7, nawet 8 za AP się zdarzyło), a teraz masz może z parę 6 i to naciąganych(Oz).Albo się starzejesz i nic Ci się już nie podoba, albo ten rok jest jednym z najgorszych w historii.

 

Jest w tym coś. Mam nadzieję, że z czasem się rozkręci, bo na razie sporo zawodów było. Po Oblivionie można było się spodziewać więcej, po Place Beyond The Pines, to chyba wszyscy spodziewali się czegoś innego, a takie Pain & Gain, to miał być TEN film z The Rockiem, który będę mógł z czystym sumieniem kupić na DVD, i wracać do niego z uśmiechem. Na wiele sposobów starałem się go polubić. Żaden nie poskutkował.

Faktycznie, chyba siódemki jeszcze w tym roku nie dałem. Tzn. filmowi z 2013, nie dałem, bo 7/10 wystawiam starszym produkcjom - Król komedii z De Niro, Ekpres - bohater futbolu, Parszywe Dranie, czy Celda 211. Dopiero wkraczamy w okres tych lepszych filmów. Na razie z hucznie rozreklamowanego topu, dostaliśmy tylko 3 wyżej wymienione + Panaceum i Oza - świadomie pominąłem jakieś Piękne istoty, czy inne Zmierzchopodobne kreatury, od których ciężko było oczekiwać wiele. Więcej niepamiętam. Zbieram się na Iron Mana 3, przyjdzie Gatsby - zobaczymy. Nie czuję, żebym się zestarzał :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/106/#findComment-318953
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

Kowal90 napisał/a:

Bullinho: 0,7 to nie bo ja wódki nie piję :D A tak na serio, to taką ocenę mogłaby dostać Kac Vava albo film, który po nocy na Pulsie leciał ostatnio, czyli Rec 2, który był totalnie nudnym dnem (jak dla mnie). Cholera, tylko chyba TakerFanKrk jedynym towarzyszem do flaszki mi kiedykolwiek będzie! ;)

Ciesz się-zostanie więcej wódki (poza tym musiałeś sobie czymś nagrabić skoro nikt nie chce z Tobą pić i wykręcają się absmakiem do wódki :D) ;P

 

Myślę, że jeszcze nie zostałem niczyim ulubieńcem, w przeciwieństwie do Ciebie! ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/106/#findComment-318960
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  613
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.10.2010
  • Status:  Offline

No to czas się zacząć udzielać w tym wątku :D Do kina rzadko chodzę (ostatni raz byłem 2 lata temu), więc filmy oglądam w wersji "DVD"

 

Dzisiaj trafiło na film:

Hansel &Gretel: The Witch Hunter

W skrócie fabuła: Jaś i Małgosia palą czarownicę w domku z piernika i całe swoje życie przeznaczają na walkę ze złymi mocami. Niestety oprócz wspomnianego domku z piernika nie mamy do czynienia z niczym co nawiązywałoby do znanej baśni, więc należy się nastawić na "hollywoodzką papkę". Dla tych, którzy nie oczekują wiele od filmów tzn. posiedzieć przed telewizorem po pracy i pooglądać sobie efekciarskie wybuchy, walki itp. będzie to film idealny. Niestety fabuła nie wciąga. Na plus można zaliczyć wypowiadanie niekiedy "badassowskie" komentarze zaraz przed odstrzeleniem głowy wiedźmie czy też ładne krągłości Gemmy Arterton i Joanny Kulig.

 

Ocena: solidne 5/10 z małym plusikiem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/106/#findComment-318962
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

Parker (2013)

 

 

http://www.youtube.com/watch?v=KgYaiLcByRo

 

Od razu muszę zaznaczyć że mogę być nieobiektywny, gdyż Jason Statham to jeden z moich ulubionych aktorów (polubiłem go od czasu obejrzenia "Transportera") :) Ogólnie film opowiada o mężczyźnie imieniem Parker (w tej roli Statham) który na początku napada z wraz z grupką przestępców na kasę w parku rozrywki (w przebraniu księdza). Skok udaje się, i złodzieje uciekają. Podczas ucieczki samochodem, kompani proponują Parkerowi by całą kasę przeznaczyli na kolejny skok (kradzież biżuterii wartej 75 milionów dolarów). Główny bohater, jako człowiek z zasadami (nawiązanie do Transportera :) ) nie chce się na to zgodzić, gdyż obiecano mu wcześniej otrzymanie swojej "działki". Dochodzi do sprzeczki w rezultacie której kompani postrzelają Parkera i wrzucają do pobliskiego jeziorka. Jak to szczęśliwie w filmach bywa, bohatera znajdują przejeżdżający obok ludzie który zabierają go do szpitala. Tam w obawie przed schwytaniem przez policję, Parker ucieka. Teraz kieruje nim tylko chęć zemsty na byłych wspólnikach oraz kradzieży owej biżuterii. Pomaga mu w tym przypadkowo poznana agentka nieruchomości-Leslie (w tej roli Jennifer Lopez).

 

Ogólnie film mi się podobał, typowo sensacyjny z niezłymi scenami walki (choć scena walki w hotelu gdy jeden z gangsterów przebija Parkerowi rękę nożem na wylot a ten nawet nie krzyczy z bólu- mocno naciągana+ zbyt komputerowo zrobione dziury po kulach). Ode mnie spokojnie 6/10 (nawet pomimo tych błędów, gdyż trzeba na tego typu filmy patrzeć z przymrużeniem oka)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/106/#findComment-318978
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

 

 

Iron Man 3

Po wydarzeniach z „Avengersów”, Iron Man już nie jest taki jak zawsze. Ukrywa się w swoim domu, walcząc jedynie z napadami lęku. W tym czasie, światu zaczyna zagrażać Mandarin.

Zmiana reżysera, wyszła chyba wszystkim na dobre. Nowy „Iron Man”, przybrał nieco dramatyczne szaty. Tony Stark jest słabszy niż kiedykolwiek, często lądując na kolanach. To najmroczniejsza z dotychczasowych opowieści o „żelaznym”, jak i ta najzabawniejsza. Wybuchowa mieszanka! Jeśli ten „wybuch”, nie zastąpi Ci efektów specjalnych i pocisków latających po ekranie, to możesz kręcić nosem.

Często przewijają się narzekania, że mało tu Iron Mana w „Iron Manie”. Kostium jest tłem całej opowieści. Dla fana narcystycznego Tony’ego Starka, a nie jego dzielnego alter ego, nie mogło stać się nic lepszego. Filantrop zawsze zapewnia dobry humor, a w „trójce” jest go więcej, jest w niespodziewanych momentach, i zawsze trafia w me gusta. Gdy tylko dochodzi do poważniejszych tonów, to możecie być pewni, że Tony skwituje wszystko żartem. Taki typ człowieka, dokładnie w ten sposób radzi sobie ze stresującymi sytuacjami.

Rola antagonisty, przypadła Mandarinowi. Znając jego prawdziwą genezę w uniwersum Marvela, ciężko się dać zaskoczyć serwowanemu twistowi. Z tą wiedzą wręcz docenimy takie podejście do postaci. Bez niej, krzywiłbym się, jak wszyscy. To co mnie raziło, to nieścisłości związane z tą postacią. Historia w całym filmie było prowadzona zgrabnie, poza watkiem zagrożenia, jaki stwarzał arcywróg. Koleś puszcza w telewizji terrorystyczne filmiki, a nie ma momentu, w którym faktycznie czuć, żeby USA i Prezydent, mieli pełne gacie. Pokazują filmik, pokazują krzywą minę głowy państwa, i wracają do Tony’ego. Tyle z mYsternych planów. Jeśli ktoś, z taką pewnością siebie, otwarcie mówił o atakach, to jeszcze pierwszego dnia, miałby 3/4 amerykańskich wojsk na karku. Czy by go znaleźli, czy nie... szukaliby. W „Iron Manie 3”, jakoś na to nie wpadli.

To, że Robert Downey Jr., dobrze się czuje w skórze granego przez siebie bohatera, wiemy od dawna. Wciąż jest najbarwniejszą postacią, z serwowanych przez Marvela ekranizacji. Nowymi członkami obsady byli Ben Kingsley i Guy Pearce. O ile ten pierwszy dał ludziom kilka potężnych monologów, godnych tego ze zwiastuna, tak drugi po mnie spływał z każdą minutą coraz bardziej. Może ma to związek z takim, a nie innym prowadzeniem fabuły.

Dla mnie najlepszy „Iron Man” z dotychczasowych. Nie było w nim przesadnie dużo efektów, mimo trójwymiarowej otoczki. Jedynie jego komiksowość mnie raziła. Z jednej strony, poszli trochę w styl „Mrocznego Rycerza”, z drugiej wszyscy pierdzieli ogniem. Nie jest to jakiś wielki minus, bo trzeba wiedzieć, z czym mamy do czynienia, ale tym samym, nie jest to film dla każdego. Miejcie tego świadomość – 7/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/106/#findComment-319062
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Byłem dzisiaj na trzeciej części Iron Mana i jestem zdziwiony tak wysokimi ocenami, zarówno na imdb, jak i na filmwebie. Trójka mocno odbiega od poprzednich części - za dużo w niej Starka, a za mało Iron Mana. Śmiertelnik, który w 80% trwania filmu walczy bez swojej zbroi, prezentując wytrenowanie i umiejętności niczym u Jamesa Bonda. Serio? Kupa żelastwa jest mu w takim razie niepotrzebna. Mocnym punktem poprzednich części był cięty język głównego bohatera i humor. Tutaj poszli w tym kierunku dalej, dodając kilka komediowych postaci, co nie wyszło filmowi na dobre. A Mandaryn...eh, szkoda słów. Właśnie od tej postaci oczekiwałem najwięcej, a okazał się najgorzej przeniesioną postacią z komiksu na ekran, zaraz po Bane z Batmana Schumachera. Zmarnowali świetny charakter. Zdecydowanie najgorsza część. Sceny bitewne, efekty oraz - tradycyjnie - bardzo dobra gra Roberta Downey Jr. należą do nielicznych plusów tej produkcji. Moja ocena: 6/10.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/106/#findComment-319104
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

 

 

Snitch / Infiltrator

Jason Collins (Rafi Gavron), zostaje wrobiony przez swojego najlepszego przyjaciela, za co grozi mu 10-lat więzienia (handel narkotykami). Możliwości kończą się z każdą minutą. Jedną z nich jest pomoc policji, w schwytaniu dilera. Brak koneksji nie pozwala chłopakowi kogoś wsypać, więc sprawy w swoje ręcę bierze ojciec (The Rock). Zaczyna pracę pod przykrywką.

Sensacyjny dramat, posiadający jeden poważny plus - „The Great One”. Miliony (...i miliony), powinny byc zadowolone. Rocky nie ograniczał się tylko do groźnej postury, okazjonalnych żartów i efektownej akcji. Rola troskliwego ojca, wymagała od niego więcej gry niż zwykle. Podobnie jak na siłowni, nowy bohater kina akcji ten ciężar udźwignął. Nie zginął nawet przy scenach z Susan Sarandon, a to już coś, co może wpisać w CV. „Snitch” pokazał, że Hollwood będzie miało jeszcze wiele pożytku z wielokrotnego mistrza wrestlingu.

Cała, narkotykowo-frajerska reszta, to już inna bajka. O ile Rocky nie odstaje od Susan, tak reszta odstawała od niego. Brak wsparcia sprawi, że nikogo ten film na kolana nie rzuci. Kiedy śledzimy losy pozostałych, bardzo często w powietrzu unosi się smród niskobudżetówek – niby da się wytrzymać, ale nosem kręci. Ten zapach notorycznie przypomina nam, że nie mamy do czynienia z niczym szczególnym. Żebyśmy nie wiem jak chcieli sobie upodobać „opartą na prawdziwej historii” fabułę, nie ma w niej nic zjawiskowego. Wrobienie synalka zostało przedstawione zbyt szybko. Trochę po macoszemu - „o to tu będzie chodzić, a teraz jedziemy dalej”. Rozumiem, że dał dupy godząc się na przesłanie towaru pocztą – WTF?! – ale potraktowali go, jakby był byłym skazańcem, gdy tylko podpisał odebranie paczki. Poza tym, uwierzyli drugiemu dzieciakowi na słowo, przez co chłopak musiał wsypać kogoś innego, albo iść siedzieć na X-lat... Teraz mam wierzyć, że tak się wydarzyło, ale ciężko to łyknąć bez zgrzytu na twarzy.

Warto rzucić okiem w wolnej chwili. Ręce opadły mi tylko na początku. Późniejsze twisty są akceptowalne. Otrzymałem o wiele więcej niż oczekiwałem. Zgrabnie wymieszali akcje z wątkiem pro-rodzinnym, robiąc z tego film dla każdego. Wybaczcie Rockowi ostatni run w WWE, jeśli dalej będzie robił takie filmy, to już nie będzie miał wolnego terminu, żeby wrócić. – 6/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/106/#findComment-319583
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  89
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.07.2012
  • Status:  Offline

N!KO zależy mi, żeby poznać twoją opinię na temat filmu "NIEOBLICZALNI". :P
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/106/#findComment-319673
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

N!KO zależy mi, żeby poznać twoją opinię na temat filmu "NIEOBLICZALNI"

 

Z Europejskim kinem się nie lubie za bardzo, więc nie obiecuję, że to zobaczę, jesli taka okazja sie nadarzy. Niebawem powinniscie przeczytac kilka slow o Ortonowskim 12 Rounds :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/106/#findComment-319674
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  613
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.10.2010
  • Status:  Offline

N!KO zależy mi, żeby poznać twoją opinię na temat filmu "NIEOBLICZALNI"

 

Z Europejskim kinem się nie lubie za bardzo, więc nie obiecuję, że to zobaczę, jesli taka okazja sie nadarzy. Niebawem powinniscie przeczytac kilka slow o Ortonowskim 12 Rounds :wink:

mam nadzieję, że nie jest tak drętwy jak w ringu, bo zamierzam się zapoznać bliżej z tą produkcją ;P

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/106/#findComment-319697
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

mam nadzieję, że nie jest tak drętwy jak w ringu, bo zamierzam się zapoznać bliżej z tą produkcją ;P

 

...

 

 

 

 

12 Rounds 2: Reloaded

Ciężko oczekiwać wiele, po filmie nazwanym dwanaście rund dwa. Zwycieżyła czysta ciekawość, czy Viper się przedstawi na początku filmu, w myśł swojego „My name... is Randy Orton”. Niestety, nie dostałem czego oczekiwałem, a co gorsza, nie dostałem też znośnego filmu, ze znośnym występem wrestlera – piszę znośnym, bo przy WWE Studios, słowo „dobry” nie istnieje.

Patent 12 Rounds, gdzie protagonista musi brać udział w szalonej grze czarnego charakteru, może i nie jest zły... tylko wystarczy go zaprezentować raz. Często jest tak, że jak jakiś film ma dobry pomysł – i jest kasową produkcją – to później kręcą gówniane, niskobudżetowe „kontynuacje”, które tylko żerują na rozpoznawalnej marce. Pytanie, co w sytuacji, kiedy oryginał już był skażony tym niskobudżetowym wirusem? Jak nisko może upaść „dwójka”? Bardzo nisko! „Reloaded” nie oferuje nic, powielając utarte schematy, z prześmiewczym rozwojem historii. Nie możemy się zwrócić po pomoc do głównego bohatera, bo ten jest drewniany. Co robić? Nawet nie włączać. To, że Cena ma większe pokłady charyzmy niż „Pan Wężyk”, już wiedzieliśmy. To, że objawia się to również w filmach, też już wiemy. Orton wypadł fatalnie – totalny miscast (źle obsadzona rola). Chodzi z tym samym wyrazem twarzy, udowadniając, że tu też mu cieżko „face’ować”. Bardziej bym go widział, jako uwodziciela w komedii romantycznej – serio!

Po prostu ZMUSILI SIĘ do zrobienia filmu z Randym, ale pomysłów na scenariusz było tyle, co na storyline’y z nim związane w ostatnich 12-miesiącach. Gdyby mieli choć za grosz ambicji, by zadowolić mniej wymagających kinomanów, to zalaliby aktorską nieudolność efektowną akcją – najprostszy sposób. Niestety, był to tylko skok na kasę fanów wrestlingu – 1/10

 

Dopiero po seansie zobaczyłem filmik z kanalu WWE, gdzie jednym z faktów przedstawionych było: "Cześć - powiedział reżyser - czy wiecie, że kręciłem inny film z WWE Studios, Marine 2?" ... Teraz wszystko jasne. To dlatego było takie czerstwe.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/106/#findComment-319778
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 131
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2010
  • Status:  Offline

Jestem akurat świeżo po seansie "Szybkich i wściekłych 6", więc skrobnę swoje trzy grosze do tego tematu :D.

Spróbuję uprościć swoją opinię, bo jestem kiepskim recenzentem i rozpisywanie jak N!KO raczej niczego ciekawego nie wróży.

Plusy:

+Dość ciekawa fabuła. Odkopali śmierć Letty bodajże z czwartej części. Przez to film naprawdę wciąga od pierwszej minuty.

+Każdy dostał swoje 5 minut na ekranie. Wiadomo, że akcja skupia się na Donie i Brianie, ale Hobbs, a nawet Roman i dziewczyny dostały swoje chwile :)

+Świetne dialogii. Jako amator kina muszę przyznać - jak na mój gust idealnie połączyli kwestie poważniejsze z dialogami bardziej komediowymi, jednak cały czas typowimy dla serii.

+Segmenty komediowe. Głównie Roman i...Hobbs :D. Jednak to było do przewidzenia, wystarczyło oglądać Rocka na ringu WWE :)

+Niektóre efekty specjalne zastosowane dość sympatycznie i z umiarem...

 

Minusy:

-Ale niektóre akcje wołają o pomstę do nieba. Ja rozumiem, że ten film nigdy nie był realistyczny, ale jednak są to "Fast & Furious" a nie "Avengers". Po scenie, gdy Toretto ratuje Letty przed wypadnięciem z mostu jednogłośnie stwierdzam, że jest kandydat do obsadzenia roli Super Mana bądź Iron Mana, jeśli Downey Jr. nie będzie chciał podpisać nowego kontraktu :twisted:

-Mało wyścigów. Poszli w kierunku fabuły zabierając to, co w serii było priotytetem. Szybkie fury, fajne laski i nielegalne wyścigi po ulicach miasta. Tutaj mamy zaledwie jeden wyścig, na dodatek raczej mało emocjonujący. Samochodów też było wyjątkowo mało. Jedynie dziewczyny dały radę :twisted:,

-Nie wiem jeszcze co napisać, więc napiszę o pasie startowym, który miał chyba 40 km długości. Nie chcę jeszcze bardziej spoilerować (choć sam nadziałem się na zakończenie tego filmu w internecie), dlatego tutaj zakończę ;)

 

Podsumowując:

Dla fanów serii, którzy są bardzo wkręceni w fabułę - polecam. Dla wielbicieli wyścigów - trochę mniej, bo jednak przeważają pościgi i akcje przeciwko Shawowi. Co nie zmienia faktu, że Szybcy i wściekli 6 wciągnęli mnie od samego początku. Osobiście daję ocenę 7/10. Jest to jedna z moich ulubionych serii, poza tym nie umiem dawać dla filmów ocen poniżej 4. Takich po prostu staram się nie oglądać, a jeśli już idę na coś do kina, to liczę na film przynajmniej godny oceny 6 ;)

 

PS. Momenty, w których Don i Brian próbują wychować dzieciaka na muscle carach i samochodach z importu - bezcenne :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/106/#findComment-319820
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

Drugie oblicze (Place beyond the Pines)

 

Film, który na świecie ukazał się już w zeszłym roku, ale na ekrany polskich kin wchodzi dopiero dzisiaj. Produkcja z Ryan Goslingiem, ktora jest reklamowana jako "jeszcze lepsza, od Drive". Jak jest w rzeczywistości?

 

Przede wszystkim, spodobał mi się pomysł podzielenia filmu na trzy części - w tej z Goslingiem ,tej bez niego oraz tradycyjne "kilkanaście lat później". To pierwsza z nich ma świetny klimat, gdzie bohater prezentuje swoje nieprzeciętne umiejętności. W drugiej, która początkowo wieje nudą, następuje małe skrzyżowanie dróg. O co chodzi? Zobaczycie film, to będziecie wiedzieć!

 

Świetna produkcja. Oceny nie wystawię, ale na pewno byłaby ona wysoka. Po prostu idźcie do kin lub pobierzcie na komputer, bo naprawdę warto.

Edytowane przez Bullinho
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4401-filmy-ostatnio-widziane/page/106/#findComment-319821
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...