Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Filmy ostatnio widziane


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 278
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

  N!KO napisał(a):
Chappie

 

W dzisiejszych czasach roboty do zadań specjalnych stają się codziennością. W brutalnym świecie Johannesburga policja i wojsko używają ich do tłumienia zamieszek i walki z gangsterami. Chappie (głos Sharlto Copley) jest jednym z robotów nowej generacji, które myślą i czują. Niewiele różni się od nas, ludzi. Jest jak dziecko i tak jak ono poznaje świat oczyma opiekunów. Kiedy Chappie dostaje się w ręce gangsterów, ci resetują jego dotychczasową wiedzę i uczą wszystkiego od nowa, tak by pracował dla nich. Poczciwy, budzący sympatię robot, nie do końca świadomy wyrządzania zła, uczestniczy w brutalnych napadach rabunkowych i życiu przestępczego półświatka

„Chappie” się wykoleił. Jest sobie naukowiec (Dev Patel), który tworzy inteligentnego robota, który trafia w ręcę nieodpowiednich ludzi. Tutaj jest pies pogrzebany. Trafił w ręce nie tyle nieodpowiednich ludzi w sensie postaci w filmie, ale i nieodpowiednich aktorów udających tych gangsterów. Nie dość, że są obojętni wszystkim, to jeszcze są fatalni przed kamerą. Nienaturalni, sztuczni, powykręcani bardziej niż kosmici z „Dystryktu 9”, jak mantre powtarzający, że ich mechaniczny podopieczny to tylko dziecko. Wstyd zatrudniać takich ludzi gdziekolwiek – może poza kasą w Biedronce.

Za Chappiem można stać murem. Uroczy robot, z dobrym głosem Copleya. Kiedy jest na ekranie, wszystko jest barwniejsze. Wszystkie przekazywane przez niego emocje łykałem jak młody pelikan, a gdy „dojrzewał” oglądając He-Mana, cieszyłem się jak dziecko - jasne, to tylko moment, ale strasznie mi się wbił do głowy.

Dawno nie miałem wrażenia, że ktoś przekombinował. Gdyby to było prostsze, gdyby pojechało po schematach, wszyscy bawiliby się lepiej. Niech ten Chappie uczy się od swojego stwórcy, niech stoi przed wyborami moralnymi, niech finalnie uratuje świat. Pomysł z daniem go do nieudolnych narkomanów, jest mocno chybiony. Niby mielibyśmy mu współczuć, bo znalazł się w świecie, w którym „dziecko” nie powinno się znaleźć, jednak z czasem pojawia się zło jeszcze większe niż jego nowi właściciele. Nie wiem, jak jeszcze większe zło, robi z początkowego zła dobro, ale tutaj na pewno nie wyszło. Świetny bohater w gównianym filmie - 4/10

 

Ni cholery nie zgadzam się z oceną. Jak dla mnie - chwytające za serce, poruszające SF, dotykające tematów człowieczeństwa i tego co nas definiuje jako istotę ludzką. Kapitalny robot, który wkręca nas w swoją historię od początku do końca i kradnie każdą scenę na ekranie. Może się starzeję, ale dawno żaden film nie zapewnił mi tyle wzruszeń, a końcówkę oglądałem z typową "kluchą w gardle". Ode mnie 7,5/10, a na 10 minut przed końcem byłem przekonany, że wystawię 8/10, ale skiepścili zakończenie. Mimo to, film niesamowicie potrafił zagrać na moich uczuciach.

 

 

  Pokaż ukrytą zawartość

 

Edytowane przez -Raven-

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nie pierwszy raz się nie zgadzamy :wink:

 

 

  Pokaż ukrytą zawartość

 

 

 

Big Game / Polowanie na prezydenta

Kiedy rakiety terrorystów niszczą prezydencki Air Force One nad gęsto zalesionym terytorium Finlandii, jedyną nadzieją na przetrwanie głowy państwa (Samuel L Jackson) staje się Oskari (Onni Tommila) – spadkobierca słynnego rodu myśliwych. Chłopak, który w środku dzikiej puszczy, zgodnie z lokalną tradycją, przechodzi właśnie swój test na męstwo, odnajduje kapsułę ratunkową i uwalnia prezydenta, zanim na miejsce katastrofy przybywają uzbrojeni agresorzy. Podczas gdy Pentagon podejmuje desperackie próbynamierzania przywódcy narodu, dla Oskariego i jednego z najważniejszych ludzi na ziemi rozpoczyna się prawdziwa walka o przetrwanie. Wielkie polowanie, które może odmienić losy świata!

Europejskie państwo bierze gwiazdę Hollywood, i tworzy z nim dość prostej kontrukcji filmidło akcji, które odniesie sukces zapewne tylko tam... w Finlandii. Jest zamachowiec, jest prezydent, jest pomagający mu dzieciak. Wiadomo, kto jest kim, jakie działania podełmie w trakcie filmu, a nawet co powie i jak się zachowa w danym momencie.

Tak jak Finlandzkim filmom daleko do Stanów, tak i Onni Tommila nie urzeka tak jak dzieciaki z Hollywood. W co drugim filmu doceniam młodszych aktorów, na których barkach ciąży ekranowa odpowiedzialność, ale tu będzie inaczej. Naturalny nie jest, ogląda się go bez większych wzruszeń, i mam wrazenie, że został zaangażowany przez swój angielski. W zasadzie fajnie wypada tylko to, jak dowodzi Prezydentem USA. Z drugiej strony, twórcy mogli wymóc od Samuela, żeby nieco bardziej był zaskoczony takim obrotem, a nie godził się na wszystko, co ten dzieciak powie. Jego niezadowolenie mogłoby stworzyć fajny wątek komediowy. Niestety, próżno tu szukać nawet próby rzucenia jakiegoś gagu.

Rzucane proste mądrości o męskości i odpowiedzialności, przeplatane przez okazjonalne (bardzo rzadkie) strzelanie i panikę w rządzie, to niekoniecznie atrakcyjne kino. Premiera kinowa mocno dziwi – 2/10

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 278
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

  N!KO napisał(a):
Nie pierwszy raz się nie zgadzamy :wink:

 

I zapewne nie ostatni :wink:

Tak, wzięło mnie, bo ten film, pomimo, że ciągnie na gatunkowych kliszach i nie powala od strony aktorskiej - potrafi tak kapitalnie grać na uczuciach oglądającego, że wynagradza to wszelkie niedociągnięcia (to, plus świetna strona audio-wizualna).

 

 

  Pokaż ukrytą zawartość

 

Edytowane przez -Raven-

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  -Raven- napisał(a):
I zapewne nie ostatni

 

Cytując Cesaro i Kidda - FACT! Na moich emocjach nikt nie zagrał - FACT!

 

 

Hot Pursuit / Gorący Pościg

Poznajcie najseksowniejszego świadka koronnego w historii mafii (Sofia Vergara) i jej totalnie nieogarniętą policyjną obstawę (Reese Witherspoon). Ten ekscentryczny duet trudno traktować poważnie, ale ich zeznania mogą zaprowadzić szefa kolumbijskiego kartelu za kraty. Czy dotrą przed sąd w jednym kawałku? Łatwo nie będzie, bo w pościg rusza bezwzględna mafia i skorumpowani gliniarze. Nowicjuszka w mundurze i latynoska seksbomba będą musiały dokonać niemożliwego – dogadać się. Jeśli im się to uda, przestępcy będą bez szans. Żaden z nich nie jest gotowy na starcie z kobiecą logiką!

Często mówię, że dany film jest sztampowy, że to już było, że jedzie po schematach. „Hot Pursuit” zdaje się być królem (królową?) takiej zagrywki. Reese Witherspoon, jako sztywny babo-chłop, pośmiewisko całego oddziału, zostaje przydzielona do misji, bo jest jedyną kobietą. Cel: Sofie Vergara, majętna, tępa, myśląca tylko o sobie kobieta drug-lorda. Dwie Panie z innych światów, przejaskrawione do granic możliwości. W trakcie swojej ucieczki, trafi się też facet... z kompletnie innego świata niż filigranowa blondynka. Ciężko być z tego samego świata, skoro ona jest tak sztuczna i nienaturalna. Nie da się z nią utożsamiać. Już prędzej byśmy takie Sofie trafili.

I te różnice powinny dostarczyć komediie. Problem jest jeden – nie dostarczają! Teksty już były, zachowania są wręcz smutne, sytuacje nikogo nie zaskoczą. Jest kilka podkręconych piłek rzuconych w naszym kierunku przez reżysera, ale jak już nimi w nas rzuca, to nikogo nie będzie na boisku, nikt się nie będzie interesował. Na plus chyba tylko fakt, że nie czułem by te dwie zamieniły się w Best Friends Forever, a niedomówienia między nimi trzymały się do końca. Scena z autobusem też była ok, choć widziałem ją jakieś 200x. Oglądać tylko po to, żeby popatrzeć na Vergare. Szybciej i taniej będzie wpisać w google – 2/10

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

Tomorrowland / Kraina jutra

Dwoje bohaterów: uznany w dzieciństwie za geniusza, a obecnie rozczarowany życiem Frank (George Clooney) oraz inteligentna nastolatka przepełniona zamiłowaniem do nauki Casey (Britt Robertson), wyrusza na niebezpieczną misję, której celem jest odkrycie tajemnicy miejsca zagubionego w czasie i przestrzeni, znanego jako "Kraina jutra".

Disneyowski film, który zakręci dzieciakami, i najprawdopodobniej wynudzi dorosłych. Nie do końca wiem, jaki jest tego target. Odrobina przygody, odrobina humoru, jakieś strzelanie i wyszło to. Tomorrowland to kraina, do której zaproszeni są wybrańcy. Casey trafia na tajemniczy przedmiot, który ją przenosi do innego wymiaru. Z pomocą w dostaniu się do miasta przyjdzie jej Frank, który trafił tam jeszcze jako dzieciak. Razem będą musieli ustalić, do czego są potrzebni w „Krainie jutra”.

Obsada daje radę – szczególnie Clooney - fabularnie też idzie to intrygującą trasą... aż do trzeciego aktu, który z oryginalnością nie ma nic wspólnego. Mocno się wykoleili pod koniec, choć miałem cały czas im za złę, że tej Krainy Jutra, w „Krainie Jutra”, jest bardzo mało. Zwiastun i pierwsze 10-minut wskazywały na coś innego. Kraina sama w sobie wyglądała bardzo przyjemnie, a te wizualne orgazmy będą pewnie głównym argumentem zwolenników filmu. – 5/10

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

Mad Max: Fury Road / Mad Max: Na drodze gniewu

Prześladowany przez demony przeszłości Mad Max (Tom Hardy) uważa, że najlepszym sposobem na przeżycie jest samotna wędrówka po świecie. Zostaje jednak wciągnięty do grupy uciekinierów przemierzających tereny spustoszone przez wojnę nuklearną (Wasteland) w pojeździe zwanym War Rig, prowadzonym przez Imperatorkę Furiosę (Charlize Theron). Uciekają z Cytadeli sterroryzowanej przez Immortana Joe’ego (Hugh Keays-Byrne), któremu odebrano coś wyjątkowego. Rozwścieczony watażka zwołuje wszystkie swoje bandy i wytrwale ściga buntowników, podczas gdy na drogach toczy się wysokooktanowa wojna.

Nie ma chwili wytchnienia. Jeśli nazwałbym to 2-godzinnym pościgiem, to nikt nie posądził by mnie o przesadę. George Miller daje nam złapać chwilę oddechu, jednak i tam nie można narzekać na nudę. Ciągłę wybuchy, skaknie na samochód, pod samochód, burze piaskowe, strzelaniny, okazjonalnie udane teksty. Okazjonalnie, bo i na tym nowy „Mad Max” nie stoi. Kiedyś ta, nie oszukujmy się kiczowata seria, nie miała budżetu na kręcenie. Teraz wydaje się, że nastały jej czasy, bo mimo grubej warstwy niezbędnego efekciarstwa, nie traci to klimatu.

Nie dość, że odważnym krokiem było nie obsadzanie oryginalnego Maxa, to jeszcze odważniejszym okazało się zepchnięcie tytułowego bohatera nieco na drugi plan. Nie tylko ja odnoszę wrażenie, że to Charlize Theron jest pilotem tego fabularnego wątku, a Max jest... jakby przejazdem. Nieco z przypadku w tym wszystkim. Hardy radzi sobie z rolą wydartego z emocji samotnika bardzo dobrze, jednak nie jest to rola, nad którą można się zachwycać. W ogóle nie wiem, czy którakolwiek tutaj jest. Umówmy się, tutejsi bohaterowie to marionetki. Na czele z głównym antagonistą, który choć zachwyca wyglądem, to jest okrutnie nijaki. Jedynym odstępstwem od reguły, jest tutaj Nux, grany przez Nicholasa Houlta. Z szeregowego pionka, który w każdym filmie poległby przy pierwszej grubszej akcji, jego zawziętość w próbie usatysfakcjonowania swojego bossa, jest jednym z najbardziej wyrazistych motywów całości. Nie dość, że aktorsko obok Theron pokazuje najwięcej, to chyba najbardziej mnie ciekawił. Najwięcej rozrywki z gościa wyciągnąłem.

„Fury Road” szybko zyskało/zyskuje na popularności, stając się chyba najlepiej ocenianym filmem tego roku. Osobiście, takie papki zwykle mnie nie interesują, i mimo kunsztu w tym wszystkim, mimo fajnie przedstawionego świata i „cool” pojazdów, z „Mad Maxem” było podobnie. Mimo, że nie dawał mi odetchnąć, nie znaczy, że nie mogłem wyjść z podziwu. Film jest po prostu świadomy tego, czym jest, i nie stara się być niczym więcej – co filmy niebywale często robią, łapiąc się za tyle gatunków, ile możliwe. Godne pochwały, ale czy to daje nam jakieś arcydzieło? Raczej nie. Osobiście, mimo tego, że druga połowa filmu niebywale mi się podobała, a momenty kiedy miałem oddychać, gdy obrazowali dostępną tutaj, niezbyt ambitną historię, wkręcały mnie najbardziej... to jakoś uparcie na powtórkę z tej przejażdżki pchał się nie będę – 7/10 (Nieco naciągane, ale jeśli chodzi o poziom mojego zainteresowania, to Maxio przeszedł tę samą drogę, co niedawna „Ex Machina”. Od nudy i zastanawiania się, gdzie to arcydzieło, które wszyscy chwalą, do zachwytu od któregoś momentu, aż do samego finału.)

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Kung Fury już wyszedł :D Zapowiadało się na jednorazowy, przyjemny seans, a wyszło coś, do czego będę jeszcze wracał. Mistrzostwo w swojej kategorii. Przez całe 30 minut banan mi z twarzy nie schodził. Sami zobaczcie, warto.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

Poltergeist

Rodzina z trojgiem dzieci przeprowadza się na spokojne przedmieścia, do pozornie zwykłego domu, który stopniowo zaczyna odkrywać swą mroczną tajemnicę. Kolejne niepokojące znaki stają się zaproszeniem do rzeczywistości dużo bardziej przerażającej niż najgorszy sen. Związany z domem duch poltergeist wykorzystuje przeciwko rodzinie jej największe lęki i porywa najmłodszą córkę do równoległego świata, z którego nie ma ucieczki. Ostateczna konfrontacja z potężnym poltergeistemwydaje się z góry przegrana. Aby go pokonać, bohaterowie będą musieli zrozumieć naturę zła, z którym mają do czynienia. Czy wezwany na pomoc egzorcysta ocali rodzinę, zanim będzie za późno?

Oryginału nie oglądałem, fani horrorów mogą mnie linczować, ale nie chcę. Po tym, co tutaj zobaczyłem, zwyczajnie nie chcę. Wiadomo, remake klasyka z 82’ roku. Dla mnie zależność jest prosta. Nowy Poltergeist powiela zapewne motywy i fabułę oryginału, jednak przez te 33-lata, wiele filmów to robiło. Wiele filmów o opętanym domu czerpało garściami z Poltergeista, więc gdy teraz przewałkują to jeszcze raz, to dostajemy ten sam horror, który oglądamy w kółko. Wszystkie podejścia do szafy, wszystkie sceny wyskokowe – to już było! Jak to określam – mogę oglądać przy zgaszonym świetle, recytując krwawą Mary i popijając krwią, a się nie wystraszę.

Rodzina ma trochę uroku. Sam Rockwell spisuje się fajnie w roli ojca, który jest w stanie przemycić tu odrobinę naturalnych emocji po stracie najmłodszej córki. Córki, która też jak na swój wiek wzięła na swoje barki wiele, i aktorsko dała radę. Nie chcę powiedzieć, że intrygowały mnie jej rozmowy z poltergeistami – bo tak nie było – jednak doceniam jej wkład i aktorską naturalność.

Klimatu nie ma, strachu nie ma. Tak jak poklepali po plecach oryginalnych twórców tworząc ten remake, tak drugą ręką ich spoliczkowali... tworząc ten remake – 3/10

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  378
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.01.2009
  • Status:  Offline

  aRo napisał(a):

Kung Fury już wyszedł :D Zapowiadało się na jednorazowy, przyjemny seans, a wyszło coś, do czego będę jeszcze wracał. Mistrzostwo w swojej kategorii. Przez całe 30 minut banan mi z twarzy nie schodził. Sami zobaczcie, warto.

 

Kapitalny film! Jedyny minus to to, że trwa tylko 30min. Powinien ze 3 razy dłużej :D


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  sebinho napisał(a):
Jedyny minus to to, że trwa tylko 30min. Powinien ze 3 razy dłużej :D

Nie. Wszystko było perfekcyjne. Czas też. 90 minut to byłoby przegięcie, a i pewnie śmiechu byłoby mniej, bo rozłożony na dłuższe sekwencje. Jakby mieli tyle pomysłów, by to przedłużyć bez utraty jakości, to by było dłużej.

 

Zresztą... Szanse na dwójkę są ;)

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  378
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.01.2009
  • Status:  Offline

  aRo napisał(a):
  sebinho napisał(a):
Jedyny minus to to, że trwa tylko 30min. Powinien ze 3 razy dłużej :D

Nie. Wszystko było perfekcyjne. Czas też. 90 minut to byłoby przegięcie, a i pewnie śmiechu byłoby mniej, bo rozłożony na dłuższe sekwencje. Jakby mieli tyle pomysłów, by to przedłużyć bez utraty jakości, to by było dłużej.

 

Zresztą... Szanse na dwójkę są ;)

 

Z automatu przyjąłem, że poziom byłby taki sam przez całe te 90 min. O co oczywiście byłoby trudno. Niemniej - film mega, od 1 do 30 min :D Co do drugiej części. Zakończenie zdecydowanie to sugeruje :D


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

Carte Blanche

Kacper (Andrzej Chyra), uwielbiany przez uczniów nauczyciel historii z lubelskiego liceum, zaczyna stopniowo tracić wzrok. Diagnoza lekarska nie pozostawia złudzeń. Mężczyźnie, z powodu wady genetycznej, grozi trwała ślepota. Początkowo załamany, ostatecznie postanawia ukryć przed przełożonymi problemy zdrowotne, aby zachować pracę i doprowadzić do matury swoich uczniów. Jedynym powiernikiem tajemnicy nauczyciela zostaje jego najlepszy przyjaciel Wiktor (Arkadiusz Jakubik). Kacper, zmagając się z nową sytuacją i nowymi wyzwaniami, nawiązuje bliską przyjaźń z koleżanką z pracy (Urszula Grabowska) i próbuje pomóc zbuntowanej uczennicy, Klarze (Eliza Rycembel), która ukrywa swój własny sekret.

Chyra to jeden z lepszych polskich aktorów. Miał jakieś gorsze chwile jako ksiądz, ja jednak wciąz miło wspominam „Dług” czy „Komornika”. To może nie będzie jednym tchem wymieniane z jego świetnymi kreacjami, ale to solidna porcja aktorstwa. Ciężko zagrać coraz bardziej ślepego, ale Andrzej sprostał wyzwaniu wysyłając nam coraz wyraźniejsze sygnały o swoim stanie zdrowia, przy czym zachwycał charyzmą, dzięki której nie było w tym nic dziwnego, że jego klasa go uwielbia.

I o ile Jakubik dotrzymywał kroku głównemu bohaterowi, jako wierny kumpel, tak cała reszta zdawała się być przekolorowana. Wątek miłosny z koleżanką z pracy? Naciągany. Zbuntowana uczennica, której pomaga? Oklepana – mam wrażenie, że kogoś takiego oglądam w każdym polskim dramacie. Jego relacje tak z jedną, jak i z drugą? Adekwatne do kobiecych ról.

Mieszane odczucia, bo o ile mamy film stricte o jednej postaci, która została fajnie zagrana, tak cała historia była ... jak wszystkie inne tego typu. Połączyli kropki bez większej finezji. Na ile możemy ich za to winić? Dla mnie, to i tak pozytywny akcent w naszym kinie. Każdy chciałby takiego nauczyciela ( i nie, nie tylko dlatego, że można ściągać do woli ) – 6/10

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 278
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

  N!KO napisał(a):
Każdy chciałby takiego nauczyciela ( i nie, nie tylko dlatego, że można ściągać do woli ) – 6/10

 

I niektórzy mają, bo historia jest na faktach z życia lubelskiego nauczyciela, który uczy tam do dziś :wink:

A film oceniłem tak samo. Zabrakło jakichś większych wzruszeń, a historia - choć ciekawa - nie poruszyła mną tak jak sądziłem. Kiepski (aktorsko) i sztampowy drugi plan, ale Chyra i Jakubik - standardowo na wysokim poziomie. 6/10 to maks co mógłbym tu dać.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  -Raven- napisał(a):
I niektórzy mają, bo historia jest na faktach z życia lubelskiego nauczyciela, który uczy tam do dziś

A film oceniłem tak samo. Zabrakło jakichś większych wzruszeń, a historia - choć ciekawa - nie poruszyła mną tak jak sądziłem. Kiepski (aktorsko) i sztampowy drugi plan, ale Chyra i Jakubik - standardowo na wysokim poziomie. 6/10 to maks co mógłbym tu dać.

 

A ostatnio się nagadaliśmy, jak to często się różnimy :wink: Miałem dać 5/10, ale Chyra był za dobry na taką ocenę. Potrafił mi przesłonić nieudolność koleżanek z planu.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 278
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

  N!KO napisał(a):
A ostatnio się nagadaliśmy, jak to często się różnimy :wink:

 

Wiesz, wyjątek potwierdza regułę :wink: A film jednak na te 6/10 zasługuje, bo duet Chyra-Jakubik działa bez zarzutu, historia - tym bardziej że na faktach - jest wciągająca i obyło się bez słodkiego pierdzenia

  Pokaż ukrytą zawartość

 

Poza tym - podobał mi się pomysł żeby momentami pokazywać świat "z oczu" tracącego wzrok bohatera. Było to bardzo sugestywne.

Edytowane przez -Raven-

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Bastian
      Money in the Bank mężczyzn - WWE umie w walki MITB, liczę, że i tym razem uczestnicy dadzą radę. Obawiam się tylko, że ta walka posłuży rozwijaniu konfliktu stajnia Rollinsa kontra CM Punk i spółka. Tyczy się to zarówno samego przebiegu jutrzejszej walki, jak i tego, co będzie się dziać z walizką. Seth i jego stajnia są obecnie kreowani na geniuszy zła, cash in na Uso byłby dobrym dopełnieniem tej historii. Z tymże Rollins walizkę już miał, zrobił jedną z najbardziej pamiętnych realizacji w historii, więc przydałby się ktoś inny. Chciałbym wierzyć w LA Night by LA Knight, ale samo WWE chyba za bardzo nie wierzy w Rycerza na szczycie. Solo chyba skupi się w najbliższej przyszłości na Fatu, a reszta... Mają trochę polatać, zrobić efektowne spoty i zainkasować wypłatę.  Money in the Bank kobiet - chciałbym, żeby WWE wykorzystało impet kariery Stephanie Vaquer i dało jej walizkę. Cóż to byłyby za tygodnie z życia "La Primery". Niekwestionowana liderka NXT bez podziału na płeć, jeszcze 2 tygodnie temu mistrzyni, która sensacyjnie traci pas, a potem w jeden weekend walczy na Worlds Collide, MITB i wygrywa...  Faworytkami jednak są dla mnie tutaj Ripley i Perez. Giulia jako uczestniczka MITB myślami bardziej jest przy US Title niż przy złocie , na Bliss nie ma za bardzo pomysłu po jej powrocie, nie wierzę za bardzo w Naomi... Ripley walizki nigdy nie zdobyła, WWE będzie sobie ją budować jako goata kobiecego wrestlingu, a Perez jest w Judgment Day, które dla HHH' a jest takim DX jego bookerskich czasów. Lyra Valkyria vs Becky Lynch - Bayley, gdzie jesteś? Być może wrócisz dopiero tuż przed SummerSlam, już na walkę z samą Becky. Tutaj ziarno niepewności sieje ta stypulacja. Nie po to ją wymyślili, aby zrealizować. Obawiam się, że chociaż na chwilę IC Title trafi w ręce Lynch, tak dla budowania żywej legendy "The Man". Cody Rhodes & Jey Uso vs John Cena & Logan Paul - wygrana heeli mnie nie zdziwi, lecz wydaje mi się, że górą będą Cody i Jey. Możliwe nawet, że Rhodes przypnie Jasia i to będzie paliwem do ich dalszej rywalizacji, z finałem na SummerSlam. W karcie tylko cztery walki, spośród tej czwórki tylko Uso ma rodowód wrestlera TT, więc zapewne będzie długo, nudno i bez ikry, aby oszczędzić wielkie gwiazdy.
    • Kaczy316
      Hmm czyli mamy tylko 4 walki na Money In The Bank, może dzięki temu walki dostaną więcej czasu i zyskają na jakości?......albo dostaniemy R-Trutha występującego jako gigantyczny kabanos, bo ostatnio ta wielka umowa ze Slim Jimem została podpisana xD.   Women's Intercontinental Title - Lyra vs Becky tak samo jak i na Backlash tak i teraz ta walka zapowiada się świetnie czy przebiję starcie z Backlash? Może być ciężko, ale jedno jest pewne dalej będzie to genialne starcie i feud może być już skończony po tej walce, liczę na czyste i dobitne zwycięstwo Lyry, która już pokazała jaka świetna jest i na co ją stać, sam feudzik oglądało mi się chyba najprzyjemniej ze wszystkich prowadzonych na Money In The Bank, segmenty Pań nie nudziły, była w nich masa emocji i prawdy, czuć było personalne intencje, które nie były na siłę jak w niektórych feudach, ogólnie hype jest na to starcie zdecydowanie i chętnie je obejrzę, to może być showstealer oj tak. Typ: Lyra Valkyria   Women's Money In The Bank Ladder Match - Walka Pań zapowiada się mimo wszystko o niebo lepiej od tej samej walki po stronie męskiej, a dlaczego? Dlatego, że u Pań 5 na 6 zawodniczek może zwyciężyć i każdy z tych wyborów będzie świetny i zrozumiały oraz odpowiedni, same utalentowane zawodniczki i tylko Rhea byłaby po prostu nieodpowiednim wyborem jak dla mnie nie umniejszając jej, ale po prostu wygranie przez nią walizki podczas gdy mamy taki skład nie byłoby zrozumiałe, ani to jej niepotrzebne, ani do story żadnego się nie przyda, także tutaj wyjątkowo każdy niech wygra poza Ripley pomimo mojego uwielbienia do niej, ringowo ten pojedynek musi wyjść świetnie, ale powiem tak, Giulia imo nie wygra, za mało zna Angielski jeszcze, a po ostatnich odcinkach SD widać, że raczej tytuł Women's United States jest dla niej szykowany i jak dla mnie jest to bardzo dobry wybór, Alexa uważam, że nie musi tego wygrywać, zresztą ostatnio i tak na nią planów nie ma, więc walizka raczej by tego nie zmieniła, a raz już to starcie wygrała, więc myślę, że po prostu tego nie ugra, więc przechodzimy do moich 3 faworytek na początek Naomi, laska, która po heel turnie tak odżyła, że dałbym jej te walizkę zdecydowanie, bo bez niej Naomi do głównego tytułu się nie doczłapie w przeciwieństwie do reszty zawodniczek z tego starcia, ale jest jeden problem, to cały czas Naomi i wątpię, że WWE będzie widziało w niej kogoś więcej niż mid cardera bądź upper mid cardera, którego czasem się rzuci na główną mistrzynie jak nie ma kogo, tak mi się wydaję, że za tego typu zawodniczkę ją uważają, chociaż tak jak mówię ja bym dał jej walizkę bez zastanowienia mimo wszystko w tym roku, nawet pomimo tak dobrego składu tej walki. Druga osoba to Vaquer, mocno stawiają na nią, bardzo chronią, żeby nie przegrała czysto, fani bardzo ją kupują i są za nią, w ringu jest genialna i nie powiem ciekawie byłoby zobaczyć jak podczas swojego pierwszego tygodnia w main rosterze(bo jest dopiero od Raw mimo wszystko oficjalnie) zdobywa już walizeczkę i szansę na mistrzostwo, WWE może tu pójść za ciosem, jednak jak dla mnie jest jeden powód dla którego za tym ciosem nie pójdą....ROXANNE PEREZ! Oj tak mój crush, świetna zawodniczka, od początku pokazują ją giga mocno nawet przed oficjalnym przejściem do main rosteru, była ostatnią wyrzuconą w kobiecym RR Matchu, świetnie się zaprezentowała podczas Elimination Chamber potem powrót do NXT, a następnie w main rosterze znowu błyszczała, jakby dla mnie jest to idealna kandydatka na walizkę, pokazała na co ją stać, dalej pokazuję i jak nie Naomi, która zasługuję po prostu za ostatni okres, tak niech będzie to Roxanne, która zasługuję od samego początku od czasów NXT zasługuję jak mało kto na główne mistrzostwo i od początku debiutu w MR kręci się w main eventach, Roxanne to powinna wygrać, najlogiczniejszy wybór i pasujący zarówno fanom jak i WWE według mnie. Typ: Roxanne Perez   Men's Money In The Bank Ladder Match - Ciężko mi coś o tej walce powiedzieć, mam wrażenie, że jest naprawdę przeciętnie wypromowana, walki kwalifikacyjne się kończyły, ale tak naprawdę to nie przypominam sobie, żeby ktokolwiek poza Rollinsem i Knightem wspominał coś o wygraniu walizki tak doszczętnie, oczywiście mówię o osobach, które biorą udział w tym pojedynku, Solo, Andrade, Pentagon, El Grande, ktokolwiek z nich coś mówił? Walka będzie zdecydowanie świetna ringowo, bo zawodnicy są dobrze dobrani pod tym względem, niemniej jednak ciężko mi się tym jarać, bo no kurde Solo i Andrade to nie są postacie na main event, więc uważam, że tej walizki nie wygrają, dla Pentagona to trochę za wcześnie jak dla mnie, ale nie zdziwi mnie jeśli wygra przez to, że WWE będzie chciało co raz bardziej wpływać na rynek Meksykański, ale jeśli wygra to nie będzie to zły wybór, ale uważam, że to nie powinien być jego moment, El Grande? Cieszyłbym się, ale jest bardzo prosty powód dla którego mimo wszystko El Grande tego nie wygra, a mianowicie to Gigachad, no niestety on nie wygrywa ważnych walk i teraz nie będzie inaczej niestety, chociaż mogłoby być to ciekawe story i dzięki temu można by ujawnić, że to Gigachad i to on ma walizkę czy coś, ogólnie interesująco by wtedy było, ale no tak jak mówię to Gable i Tryplak lubi go udupiać niestety. Zostaję kto? Knight i Rollins, więc zacznijmy od Knighta, no świetny zawodnik nie ma co ukrywać, cały czas dobrze się go ogląda, publika dalej na niego reaguję, już trochę słabiej, bo po tytule US to mało się z nim dzieję, ale dalej jest to mocny zawodnik i potrafiłbym udźwignąć main eventowy title reign według mnie i z tych wszystkich zawodników jest to najbardziej odpowiedni kandydat do walizki pytanie czy wygra? Właśnie mam wrażenie, że nie wygra, bo WWE boi się na niego postawić wyżej, nie wiem czemu, ale się boją i chciałbym, żeby to się zmieniło, ale nie jestem pewny czy to będzie teraz, a nie wiem też  jak Knight miałby się wpasować do obecnych programów WWE o World Title którykolwiek, Jey będzie mocno zajęty walką ze stajnią Rollinsa prawdopodobnie i w międzyczasie z Guntherem, Cena ma swój Last Run i wątpię, żeby Knight go zakończył, chyba, że jakieś wykorzystanie walizki po stracie przez niego tytułu, ale nie wiem. Zostaje ostatni uczestnik i mój ulubieniec Seth Rollins, powiem tak ten sam case co z Ripley tylko trochę inny w przypadku story, bo przy tym story wygranie przez niego walizki ma mega dużo sensu mimo wszystko i cały booking pokazuję, że to Seth wyjdzie z tej walki jako zwycięzca, ale tak samo jak w przypadku Ripley tak i u Setha ta walizka nie jest mu do niczego potrzebna, jednak trzeba przyznać, że storyline'owo to by zagrało bardzo dobrze i uważam, że jest to jedyna osoba, która mogłaby sobie pozwolić na wykorzystanie walizki w okresie letnim i ogólnie do końca roku, reszta by musiała czekać na jakiś przestój w tych ważnych storyline'ach o główne tytuły, a to może się trochę ciągnąć nawet i do WM, więc jak wygra ktoś inny niż Rollins to wydaję mi się, że albo zobaczymy kolejny nieudany cash in albo będziemy czekać bardzo długo z wykorzystaniem walizki obstawiałbym okres po przyszłorocznej WM czy będzie to złe? Niekoniecznie, można to dobrze rozpisać, ale no będzie ciekawie, zależy co WWE planuję czy Tryplak chcę jak najszybciej pozbyć się walizki i przy sensownym story wtedy Rollins się wysuwa na prowadzenie czy faktycznie chcę kogoś wypromować, ale jeszcze nie w tym roku, to wtedy walizkę wygrywa Knight bądź Pentagon, kurde naprawdę ciężko tu kogoś wybrać w tej walce, ale nie dlatego, że każdy może to ugrać tylko dlatego, że przy każdym jest jakieś ALE w obecnym okresie dla tych zawodników mam wrażenie xDDD postawię chyba ostatecznie na Knighta, który będzie długo latał z walizką. Typ: LA Knight   Cena & Logan vs Cody & Jey - Jakby nie wiem co mam tutaj powiedzieć, kolejny rozdział feudu Cody vs Cena z dodanym Loganem i Jeyem, trochę sensu to ma, bo Jey ma dużą historię z Rhodesem, a Logana ludzie nie lubią i jakby wygrał drugi World Title przy pomocy Ceny w dodatku to dostalibyśmy kolejną część "rujnowania wrestlingu" w wykonaniu Johna, więc kupy to się w miarę trzyma, ale będzie to main eventem tak ważnej gali prawdopodobnie i nie jest jakoś dobrze podbudowany, dla mnie ta walka mogłaby się odbyć na zwykłym SD, ale moje fantasy zakłada, że jest tu druga strona medalu, uważam, że jest to genialne posunięcie ze strony WWE pod tym względem, że ani Cena ani Jey nie są obecnie skupieni na walizce, ani jeden ani drugi nie wspomniał nawet razu, że zbliża się walka o walizkę, że muszą być czujni itp, każdy jest zajęty swoimi osobistymi porachunkami, nie zdziwi mnie jak to zasłona dymna i w main evencie Mr. Money In The Bank wbije i spróbuję jakiegoś cash inu i kto wie czy nie udanego skoro to może być Seth Rollins, dlatego pod tym względem to może być emocjonalne, ringowo raczej wybitnie nie będzie, chociaż jak Ceny będzie mało w ringu to może być git, a walkę imo wygra Cody i Jey. Typ: Cody Rhodes & Jey Uso   Ogólnie uważam, że Money In The Bank zapowiada się dość przeciętnie, o dziwo o wiele bardziej czekam na starcia damskie niż męskie nie dość, że te starcia są świetnie wypromowane to jakoś te męskie tak wręcz przeciwnie, dość miernie, ale to taka subiektywna opinia, mimo wszystko staram się patrzeć optymistycznie i liczę na naprawdę dobre i być może zaskakujące show, szkoda, że z 4 walkami, ale też trzymam się nadziei, że to po to, żeby dostarczyć długie i solidne jakościowo walki, a nie patrzeć jak Nia Jax próbuje wszamać R-Trutha w ramach reklamy Slim Jima.
    • Attitude
      Nazwa gali: TNA Against All Odds 2025 Data: 06.06.2025 Federacja: Total Nonstop Action Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Tempe, Arizona, USA Arena: Mullett Arena Format: Live Platforma: TNA+ Komentarz: Matthew Rehwoldt, Tom Hannifan, John Skyler & Indi Hartwell Karta: Wyniki: Powiązane tematy: TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Attitude
      Nazwa gali: TNA Countdown To Against All Odds 2025 Data: 06.06.2025 Federacja: Total Nonstop Action Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Tempe, Arizona, USA Arena: Mullett Arena Format: Live Platforma: YouTube.com Official video: Karta: Wyniki: Powiązane tematy: TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Friday Night SmackDown #1346 Data: 06.06.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: TV-Show Lokalizacja: Bakersfield, California, USA Arena: Dignity Health Arena Format: Live Platforma: USA Network Komentarz: Joe Tessitore & Wade Barrett Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...