Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Filmy ostatnio widziane


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Prometeusz

(2012)

Zespół naukowców odkrywa ślad, który może być kluczem do wyjaśnienia początków ludzkości na Ziemi. Prowadzi ich to w podróż do najciemniejszych zakątków wszechświata, gdzie muszą stoczyć przerażającą walkę o ocalenie przyszłości rodzaju ludzkiego.

Jestem fanem filmów, których akcja dzieje się w kosmosie, na których pokazana jest wizja innych planet oraz podróży w odległe światy. No i w tym filmie wszystko to było, choć pokazane w tym filmie sceny aż za bardzo odbiega od świata realnego i łamie to, w co pewnie większość z nas wierzy.

Początek filmu bardzo szybko wprowadził film na tory podróży kosmicznej, bo po odnalezieniu wskazówek jak gdyby nigdy nic główni bohaterowie zdecydowali się na podróż, która zabierze im przecież wiele lat z życia. Wiadomo że oni ta podróż przespali, ale decyzja o tym jest równoznaczna z decyzją o rozstaniu z bliskimi na zawsze, bo ludzie na ziemi umrą, kiedy oni będą jeszcze w podróży.

Film w pewnym sensie przypomina mi przypuszczenia, jakie w jakimś filmie dokumentalnym widziałem na temat piramid egipskich. Tam także była mowa że piramidy pomogli zbudować kosmici, a tu idziemy jeszcze dalej i okazuje się że to ludzi mogli zbudować kosmici. Oczywiście historia dla wszystkich bardzo wierzących nie do pojęcia i zaakceptowania, ale jak widać scenarzyści stwierdzili że taka jest nasza przeszłość.

Niestety w filmie pojawia się wiele scen, które nie są dokładnie wyjaśnione, a przy tym ukazana w nich treść jest strasznie odrażająca. Przykładowo skąd w brzuchu doktor Shaw wzięła się ta dziwna istota, a dalsze jej losy też nie zachęcają do jedzenia w czasie filmu ani tuż po nim. Są w tym filmie takie nieścisłości, bo można się zastanawiać, to coś jest określane jak normalny płód, ona nie miała kontaktu, nie tyle fizycznego ale w ogóle, z przedstawicielem tamtej rasy, więc tamte stworki rodzą się przez wiatropylne kobiety?

Trochę razi w oczy fakt, że bohaterowie zbyt łatwo doszli do rozwiązania zagadki. Nie mieli z tym większych problemów, a wszystko szło jak po sznurku, choć byli na obcej planecie. Film nie jest zły, ale nie oglądałem go z jakąś wielką przyjemnością, niektóre sceny były mocno obrzydliwe i przerysowane, a jak nie jestem wielkim fanem takiej drogi w filmach. Dało się obejrzeć, ale szoku z powodu świetności filmu nie przeżyłem, więc ocena 4/10 będzie jak najbardziej adekwatna.

28054889252fa02dfba372.jpg


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Film w pewnym sensie przypomina mi przypuszczenia, jakie w jakimś filmie dokumentalnym widziałem na temat piramid egipskich. Tam także była mowa że piramidy pomogli zbudować kosmici, a tu idziemy jeszcze dalej i okazuje się że to ludzi mogli zbudować kosmici. Oczywiście historia dla wszystkich bardzo wierzących nie do pojęcia i zaakceptowania, ale jak widać scenarzyści stwierdzili że taka jest nasza przeszłość.

 

Teoria o tym, że ludzi stworzyli kosmici nie jest czymś nowym. Scenarzyści powielili coś czego naukowcy nie wykluczają, a niektórzy dowodzą od lat. Są na ten temat książki, artykuły, programy na discovery science i tego typu kanałach. Oczywiście - na temat ten trwa spór. Zatem morda mi się sama skręca we wrednym uśmiechu jak wyobrażam sobie ciebie Kowal siedzącego przed ekranem, oglądającego "Prometeusza" i stwierdzającego: "A więc to tak wymyślili. No, no... Katolom się pewnie nie spodoba".

 

Co do samej oceny "Prometeusza", to się zgadzam. Ridleyowi nie wyszedł ten film. Mało tego. Chcąc rozszerzyć historię "Ósmego pasażera Nostromo" po pierwsze obdarł swoje dziecko z aury tajemniczości i strywializował, a po drugie dał kolejny dowód na to, że gdzieś zagubił swój reżyserski geniusz (oby była to chwilowa obniżka formy, bo kocham filmy R. Scotta). Ja sam wracając do filmów z serii "Obcy" wolę zakładać, że "Prometeusza" nie było i nie łączyć tych historii. Najgorsze, że w planach chyba nadal jest kontynuacja tego "potworka".

 

Niestety w filmie pojawia się wiele scen, które nie są dokładnie wyjaśnione, a przy tym ukazana w nich treść jest strasznie odrażająca. Przykładowo skąd w brzuchu doktor Shaw wzięła się ta dziwna istota

 

Oglądałem to dawno i próbowałem wyprzeć z pamięci, ale wydaje mi się, że chodziło o to, że Shaw uprawiała seks z partnerem, który już był zarażony i w ten sposób doszło do hmmm zapłodnienia.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  2 155
  • Reputacja:   44
  • Dołączył:  21.06.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

,,72 godziny” (2014)

Amerykańsko – francuski film akcji w reżyserii McG. Ethan Renner (Kevin Costner) jest agentem CIA, któremu zostało kilka miesięcy życia z powodu ciężkiej choroby. Mężczyzna postanawia skończyć ze służbą i pojechać do Paryża, aby ostatnie kilka miesięcy spędzić z żoną Christine (Connie Nielsen) i córką Zoey (Hailee Steinfeld), które przez lata zaniedbywał. Spokoju nie dają mu jednak dawni przełożeni, a konkretnie Vivi (Amber Heard) mająca dla Rennera ostatnie zlecenie i…lek mogący wydłużyć jego życie…

Pierwsze, co mocno rzuca się w oczy to brak realizmu w filmie, nawet jak na standardy kina akcji. Główny bohater mdleje w wielu scenach, choć i tak daje sobie radę z przeciwnikami. Zastanawiające jest również to, że Vivi wysyła swojego człowieka chorego i to nie na grypę jak tłumaczy swój kaszel córce Renner…

Twórcy filmu chcą dać widzowi coś jeszcze prócz pościgów, trupów i zardzewiałego, acz wciąż niezniszczalnego Kevina Costnera. Wątki komediowe są niezłe (szczególnie, gdy Ethan wykorzystuje swoich oponentów do pomocy córce), jednak hamują impet – nomen omen – filmu akcji. Przez cały film nic nie stało się żonie, córce (najgroźniejsi dla niej byli napaleni goście w nocnym klubie), a tym bardziej głównej postaci. A nawet jakby się stało to i tak nie byłoby wiarygodne, bo w pewnym momencie oglądając ,,72 godziny” poczuć można, że ogląda się komedię. Ethan’ owi ciężej idzie przekonywanie do siebie Zoey czy też walka z chorobą niż z przestępcami. Nie wiem też, po co w filmie pojawił się wątek afrykańskich imigrantów koczujących w mieszkaniu Rennera. Jeszcze jedno – kim byli przestępcy zwalczani przez Ethana? Terrorystami? Czego chcieli? Wpływów czy tylko zadymy? Pomijam już, że zmarnowano potencjał na stworzenie czarnego charakteru. Wyglądem albinosa miał jedynie straszyć Tomas Lemarquis…

Film broni się przyzwoitą grą aktorską. Kevin Costner lepiej radzi sobie w roli tatuśka uczącego nastolatkę (!) jeździć na rowerze niż, gdy z widocznym brzuszkiem walczy ze złem. Hailee Steinfield początkowo wydaje się być nikim innym jak nastolatką z nastoletnimi, wydumanymi problemami, jednak z każdą kolejną sceną ogląda się ją coraz lepiej, także dzięki występującemu w nich Kevinowi. Dobre epizody dają także szef wypożyczalni samochodów Mitat Yilmaz (Marc Andreoni) oraz księgowy Guido (Bruno Ricci). Najlepsza jednak i to nie tylko pod względem wizualnym jest Amber Heard w roli Vivi Delay. Jej postać ma klasę, wdzięk i poczucie humoru. Johnny Depp wie, co dobre… :twisted:

Gdyby z ,,72 godzin” zrobiono dwa osobne projekty: film o ojcu, który chce odbudować relację z żoną i córką oraz film akcji, pewnie byłyby one lepsze niż mix, który nam zaserwowano. Obawiam się jednak, że twórcom filmu zwyczajnie nie chciało się wysilić na dopracowanie dwóch historii, stąd mamy, co mamy…Przeciętny film…

 

Ocena: 3/6

70800448856fb97a41e5eb.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

Metegol / Piłkarzyki rozrabiają

Kiedy niepozorny chłopiec będzie musiał uratować swoje miasteczko przed niesympatycznym mistrzem piłki nożnej, pomocną dłoń podadzą mu... piłkarzyki! Figurki z jego ukochanej gry ożyją i stworzą drużynę, która rozegra decydujący mecz o przyszłość miasteczka. Dzięki małym, ale niezwykle rozgadanym i żywiołowym graczom chłopiec pozna siłę przyjaźni i współpracy, a także w końcu będzie musiał... dorosnąć. Czy zespół, który zbierze, będzie miał szansę wygrać z zawodowcami? Dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe!

Nieśmiałość, miłość, bezradność, wiara, i reszta banałów wciskanych dzieciom przez większość bajek. Ok, może nie banałów, ale miałem wrażenie, że to już widziałem – wiadomo, o co chodzi. Zmieniają się tylko szaty, a te piłkarskie nie należały do wyjątkowych. Myślałem, że otoczka tego sportu do mnie przemówi, ale „Metegol” ma swoje niedoskonałości. Polski dubbing kompletnie mi nie podszedł, żarty były tak skuteczne jak Lewandowski w kadrze, a wartościowe postacie znaleźć tak samo łatwo, jak solidnych obrońców w reprezentacji PZPN. Może problem leży w tym, że bohaterowie są drewniani :wink: Niektóre motywy lepsze, inne totalnie zbędne – standard. Mocnym akcentem okazał się finał, w postaci wielkiego meczu. Podobało mi się podejście, które zakładało ekipę miejscowych nieudaczników i komentarz Dariusza Szpakowskiego. Nie tak przewidywalne, jakby się mogło wydawać, ale morał w sam raz – 4/10

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  2 155
  • Reputacja:   44
  • Dołączył:  21.06.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

,,Borgman” (2013)

Thriller holenderski w reżyserii Alexa van Warmerdama. Marina (Hadewych Minis) i Richard (Jeroen Perceval) są bogatym małżeństwem mieszkającym w domu na przedmieściach miasta. Pewnego dnia odwiedza ich włóczęga Camiel (Jan Bijvoet). Mężczyzna chciał umyć się w domu Richarda, jednak ten dotkliwie go pobił. W ramach zadośćuczynienia Marina nocuje Camiela w letnim domku. Po kilku dniach znudzony nędzarz odchodzi, po czym wraca jako nowy ogrodnik w domu Mariny i Richarda…

Bardzo cenię sobie kino europejskie, ponieważ ze swoim bardziej egzystencjalnym podejściem stanowi alternatywę dla nastawionego na akcję i zysk kina amerykańskiego. Niestety czasami filmowców ze Starego Kontynentu ewidentnie ponosi fantazja i tak było w przypadku prac nad filmem ,,Borgman”. Historia o włóczędze, który tak naprawdę okazuje się kimś w rodzaju lidera sekty byłaby naprawdę niezła, gdyby nie totalna ignorancja w kwestii rozwinięcia. Film trwa dwie godziny, a tak naprawdę niczego się nie dowiadujemy. Camiel ma dwóch pomocników płci męskiej (w tych rolach reżyser filmu i Tom Dewispelaere) oraz żeńskiej (Eva van Wijdeven i Anten Malherbe). Nie wiadomo, w jakim celu działają i kim są. Panowie udają ogrodników, a panie mordują kogo popadnie, by później topić ofiary z głowami zabetonowanymi w wiadrze. Pierwsza scena, kiedy to tytułowy Bergman ucieka wraz ze swoimi kolegami przed policją świadczy, że cyrki, jakie będą odstawiać w domu Richarda nie zdarzają się im po raz pierwszy.

No, właśnie…dom Mariny i Richarda. Pani domu to malarka klasy C i aktorka klasy B. O wiele lepiej i chyba najlepiej wypada Jeroen Perceval w roli jej męża: brutalnego karierowicza. Młode małżeństwo ma trójkę dzieci, z których jedno wygląda jak postać z tandetnych horrorów. Jest jeszcze niania (Sara Hjort Ditlevsen), którą ,,ogrodnicy” zbałamucili równie szybko i równie zagadkowo jak Marinę. Aż prosiło się o mocniej rozbudowany wątek psychologiczny. Tymczasem nianię Stine przekonał seks z jednym z ogrodników, zaś Marinę…Nie wiadomo. Widać, że reżyser nie miał pomysłu na nic: na postaci, na otoczkę i na zakończenie. W głowie zrodził mu się chyba tylko pomysł, aby stworzyć film psychologiczny o włóczędze. Miała wyjść historia podobna do tej z Rasputinem, a wyszedł słabiutki thriller z jeszcze słabszymi elementami horroru…

,,Borgman” – europejskie kino sromotnie przegrywające z ,,artyzmem”. Przerost formy nad treścią. Dziękuję za uwagę…

 

Ocena: 1/6

70800448856fb97a41e5eb.jpg


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Rodzinka nie z tej ziemi

(2013)

Astronauta Scorch Supernova uchodzi za bohatera narodowego populacji planety Baab. Podczas kolejnej kosmicznej wyprawy jego celem staje się Ziemia, z której odebrano tajemniczy sygnał S.O.S.. Międzyplanetarny podróżnik nie zdaje sobie sprawy, że jej mieszkańcy nie zareagują przyjaźnie na widok przybysza z innej planety. Tkwiącemu po uszy w tarapatach bohaterowi przychodzi z pomocą brat Gary, a gdy on również wpadnie w pułapkę Ziemian, na ratunek ruszy cała rodzinna flotylla Supernovych, która udowodni, że w rodzinie nieziemska wręcz siła!

Twórcy tego filmu chyba inspirowali się znanymi z teledysku zespołu Eiffel 65 niebieskimi postaciami, bo szczególnie Gary Supernova przypomina bardzo te postacie.

Początek filmu jest w stanie trochę wprowadzić widza w błąd. Dziwne ludki, jeden z nich ratuje dzieci, a w dodatku na nasz język jego imię zostało przetłumaczone jako skurcz, co już w ogóle każe myśleć, że tu będą poruszane jakieś kosmiczno- położnicze tematy. Dopiero potem okazało się że Gary i Skurcz wykonują po prostu zlecone im misje.

No i kluczowa misja filmu przedstawia naszą planetę w bardzo negatywnym świetle, co zresztą jest przecież prawdą, bo sami niszczymy naszą planetę. No ale tu poszło to o krok dalej i człowiek chciał zawładnąć wszechświatem, dzięki wiedzy kosmitów. W sumie jest to fajny pomysł na film animowany, bo całość minęła mi dość szybko, nie trwało to nawet półtorej godziny, bo nie było scen sztucznie przeciągających ten film. Postacie też były dobrze stworzone, tak jak ich dialogi.

Moim zdaniem film wkracza na ciekawe tory, jak na film animowany, zaraz po tym jak akcja przeniosła się na Ziemię. Chłopaki ze sklepu, czy inni kosmici- można się nawet zaśmiać, a na pewno nie można się nudzić. Moim zdaniem bajka ciekawa, zasługuje na wysoką ocenę, ale jest o klasę niżej niż przykładowo Roman Barbarzyńca, na który śmiać się można bardzo często. Ocena: 6/10

28054889252fa02dfba372.jpg


  • Posty:  2 155
  • Reputacja:   44
  • Dołączył:  21.06.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

,,Sędzia” (2013)

Thriller w reżyserii Kadri Kousaara. John (Lee Ingleby) jest naukowcem pragnącym wcielić w życie swój plan polegający na pozostawieniu na Ziemi jedynie jednostek przydatnych. Ludzie słabi, starzy i chorzy mieliby zostać unicestwieni…

,,Sędzia” porusza naprawdę istotny problem współczesnego świata, tj. skrajnie prawicowe, a wręcz nacjonalistyczne odłamy dążące do klasyfikowania ludzi na lepszych i gorszych, mniej lub bardziej przydatnych. Już za to należy pochwalić twórców tego filmu. Nieco gorzej jest już z samą filmową sztuką, bowiem film oprócz chwytliwej tematyki nie posiada w sobie zbyt wiele. Oczywiście jest celebracja momentu, poszanowanie słowa, wyczuwalny chłód w klimacie filmu i doskonałe krajobrazy. Nie ma jednak ,,mięsa”, czegoś co naprawdę buduje siłę danej produkcji. Mamy Lee Ingleby’ ego, który ewidentnie nie udźwignął roli psychopaty. Nie zaprezentował dobrze przeobrażenia się w normalnego człowieka, którego jedno wydarzenie (rola starannie wybranego surogata) całkowicie odmieniło. Inni także prezentują się tylko nieźle,. Wiele scen w filmie nic nie wnosi do całości, a tylko jedna, z udziałem komisji wybierającej ludzi, którzy zginą z racji niskiego poziomu inteligencji czy też nieodpowiedniego światopoglądu, może być zapamiętana przez lata. Gdzieś pojawiają się wyznawcy poglądów głównego bohatera, innym razem John ląduje na spotkaniu muzułmanów, innym razem zamordowana zostaje kobieta wychowująca jego dziecko. Brak tutaj spójności, która idealnie pasowałaby do filmu o naukowcu wierzącym w siłę porządku, nauki i ewolucji…

Podczas oglądania filmu Kousaara, duch Andersa Breivika wyraźnie unosi się w powietrzu jako inspiracja do stworzenia tego średniej jakości thrillera. Szkoda tylko, że sam film nie jest na tyle barwny i intrygujący…

 

Ocena: 3/6

70800448856fb97a41e5eb.jpg


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Piłkarzyki rozrabiają

(2013)

Kiedy niepozorny chłopiec będzie musiał uratować swoje miasteczko przed niesympatycznym mistrzem piłki nożnej Ace, pomocną dłoń podadzą mu... piłkarzyki! Figurki z jego ukochanej gry ożyją i stworzą drużynę, która rozegra decydujący mecz o przyszłość miasteczka. Dzięki małym, ale niezwykle rozgadanym i żywiołowym graczom chłopiec pozna siłę przyjaźni i współpracy, a także w końcu będzie musiał... dorosnąć. Czy zespół, który zbierze, będzie miał szansę wygrać z zawodowcami? Dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe!

Tytuł zachęcił do obejrzenia tej animacji, w końcu trwają mistrzostwa świata w piłce nożnej, a film jednak nawiązuje do tej dyscypliny. No może tylko pośrednio, bo granie w piłkarzyki różni się trochę od gry w piłkę, co zresztą w filmie było wielokrotnie wspominane.

Film można podzielić na dwa etapy. Ten mniej ciekawy, czyli do momentu meczu o wszystko i sam mecz, który został przedstawiony bardzo fajnie. No może poza komentarzem Szpakowskiego, który skutecznie męczy uszy komentując mecze, a dodatkowo tutaj wzięli go do udziału w najważniejszym momencie tego filmu. Przez to finałowy mecz stał się podobny do tych gier piłkarskich sprzed dziesięciu lat, gdzie piłkarze też grali jak drewna a Szpaku niszczył zabawę swoim komentarzem.

Tymek, czyli tytułowy bohater to taki odludek, który niby jest znany w mieście ze swoich zdolności kierowania piłkarzy kami, ale z drugiej strony nie potrafi za bardzo rozmawiać z ludźmi i jego jedynymi kumplami są piłkarze z drewna i Zośka. W sumie Tymek ma głowę na karku, bo świetnie taktycznie rozegrał meczyk z Kosmosem. Kilka lat później też, choć bez szans na wygraną, też pokazał pazur drużynie o wiele lepszych zawodników. Tak więc film pokazuje że pomimo wszelkich przeciwności losu można dojść do wymarzonego celu.

Tytułowe piłkarzyki nie okazały się być gwiazdami tego filmu. Choć przewijały się często, to jednak ważniejsze było co się będzie działo z Tymkiem i Zośką. Mimo wszystko film mi się podobał. Ocena: 5/10

28054889252fa02dfba372.jpg


  • Posty:  2 155
  • Reputacja:   44
  • Dołączył:  21.06.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

,,Dom Hemingway” (2013)

Brytyjska komedia kryminalna w reżyserii Richarda Sheparda. Dom Hemingway (Jude Law) wyszedł z więzienia po dwunastu latach. Wraz ze swoim przyjacielem Dickiem (Richard E. Grant) jadą do Saint Tropez, aby odzyskać dług od gangstera Ivana Fontanova (Demian Bichir). Podczas beztroskiego pobytu u Ivana, dochodzi do wypadku, w którym pieniądze Doma zabiera partnerka Fontanova – Paolina (Madalina Diana Ghenea). Hemingway wraca do Londynu celem zdobycia pieniędzy i córki Evelyn (Emilia Clarke)…

,,Dom Hemingway” już w pierwszej scenie pokazuje, że choć humor tam prezentowany nie będzie najwyższych lotów intelektualnych, to ze spokojem będzie można go strawić. Jude Law zarówno sam jak i z Richardem Grantem w roli swojego kompana dostarczają dobrej rozrywki. Po pół godzinie filmu ma się wrażenie, że jest dobrze, a powinno być jeszcze lepiej. Niestety jest coraz mniej śmieszniej, a zarazem coraz poważniej. Tak jakby twórcy filmu chcieli nam dobitnie pokazać, co stało się z życiem tytułowego bohatera. Przez moment był u stóp raju, by znowu wrócić do piekła…

Law nie imponuje jako pragnący miłości swojej córki tak mocno jak wtedy, kiedy pił na umór i bawił niewybrednymi tekstami. Coraz mniej na ekranie również Dickiego, a coraz więcej średnio potrzebnych scen jak ta z otwieraniem sejfu. Owszem, było zabawnie, jednak nic specjalnego to nie wniosło. Hemingway ani nie przeżył dramatu w postaci obciętego penisa, ani nie zyskał pracy u Lestora (Jumayn Hunter). Próby dotarcia do Evelyn także nie powaliły na łopatki, tak jak i finał. Nie pozwolono widzowi znienawidzić Paoliny, żeby potem cieszyć się z jej porażki. Ba, wielu pewnie wolałoby pocieszyć seksowną Rumunkę w sypialni niż wypić butelkę whisky ze zrozpaczonym Domem…

Cholernie szkoda, że twórcy filmu tak szybko przestali bawić kosztem nieudolnych prób wzruszania. ,,Dom Hemingway” był jak mecz piłki nożnej, który w pierwszej połowie czarował pięknymi bramkami i dynamiką, zaś w drugiej nużył bezcelową kopaniną. Lepiej jednak pamiętać to, co było lepsze; zwłaszcza, że to gorsze nie było beznadziejne…

 

Ocena: 4/6

70800448856fb97a41e5eb.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

They Came Together

Bohateremi filmu są pracownik korporacji Joel (Paul Rudd), i właścicielka niezależnego sklepu z bibelotami Molly (Amy Poelher), któremu korporacja zagraża. Para początkowo - poznając się w drodzę na tę samą imprezę - za sobą nie przepada, ale wkrótce zaczyna między nimi iskrzyć.

Słówko „cheesy” chyba nie ma odpowiednika w języku polskim, który by ten tytuł odzwierciedlił. Tandetne? Tak, ale mające tego pełną świadomość. Jak przeczytaliście opis, to mogliście pomyśleć, że zdradzam końcówkę – jakby kogoś w komromie miała zaskoczyć :wink: - jednak jest ona wyłożona na tacę od pierwszych minut. Główna dwójka dzieli się wspomnieniami ze swoich początków z zaprzyjaźnioną parą. Z góry przedstawiają się jako oklepani bohaterowie romansidła. To dodaje im urok – just like that! Z jednej strony obrazują komroma, z drugiej szydzą z jego przebiegu. Sceny są mocno przesadzone, postacie i teksty przejaskrawione do granic możliwości. Wszystko by wycisnąć uśmiechy. Szybko orientujemy się, że mamy do czynienia z parodią, która chwilę później zdaje się brać wszystko zbyt poważnie, lub serwuje coś kompletnie z powietrza, parodiując coś, czego nie powinna. Taki miszmasz.

Rudd i Poelher wyciskają to do granic możliwości, a na drugim planie dostaniemy kilka rozpoznawalnych twarzy. Główne skrzypce gra tu jednak wcześniej wspomniane podejście, jak i realizacja. Moim zdaniem świetnie podkreślili montaże, i perfekcyjnie dobrali muzykę, potęgując swoją szyderę. Przesyt kom-romów powinien wystarczyć by się dobrze bawić – 6/10

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  2 155
  • Reputacja:   44
  • Dołączył:  21.06.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

,,Pod skórą” (2013)

Film brytyjsko – amerykański w reżyserii Jonatana Glazera. Tajemnicza kobieta (Scarlett Johansson) przemierza samochodem Szkocję. W czasie podróży zwabia ona mężczyzn do swojego samochodu. Ci licząc na upojne chwile z kuszącą kobietą wpadają w pułapkę, od której nie ma odwrotu…

Przed państwem kino o ciężkim zabarwieniu artystycznym…Jest mroczno, są kapitalne krajobrazy, film ciągnie właściwie tylko jedna osoba (Scarlett Johansson wychodzi to średnio), reszta jest niewiele znaczącymi dodatkami nawet w kontekście aktorskiej marki. Do tego mało słów, brak dynamicznych scen, trochę erotyki, brzydota ładniej nazywana naturalizmem, tajemnica i niezrozumienie. Niestety większość ,,głębokich” filmów chce jedynie pozostawić po sobie wrażenie projektu nieodgadnionego. Jakbym miał opowiedzieć, co autor miał na myśli to chyba to, jak bardzo płytkimi istotami są mężczyźni. Wyczuwałem to oglądając wszystkie sceny w samochodzie Scarlett, gdzie jej pasażerowie byli wyraźnie speszeni jej pięknem, rzucali w jej kierunku banalne komplementy i mieli aparycję półgłówków…

Bardzo cenię sobie minimalizm w kinie, jednak w ,,Pod skórą” było go za dużo. Nawet minimalne podkręcenie kilku motywów dałoby piorunujący efekt. Za mało widzieliśmy ofiary głównej bohaterki, tak jak za mało, a właściwie nic nie wiemy o jej pochodzeniu i celu działań. Nawet nagiej Scarlett było za mało… :twisted:

Naprawdę szkoda materiału na świetny film, bo takim mogłoby być ,,Pod skórą”. Był klimat, była historia, zabrakło śmiałości i przekonania, że cisza to nie jedyna broń ,,prawdziwych artystów”…

 

Ocena: 2.5/6

70800448856fb97a41e5eb.jpg


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Włamywacze do usług

(2013)

Kevin i Bruce to najlepsi przyjaciele oraz współwłaściciele upadającej firmy ochroniarskiej. Aby stworzyć zapotrzebowanie na własne usługi, zaczynają rabować sąsiadów.

Film, którego oryginalny tytuł brzmi „In Security” nie prezentuje zbyt wysokiego poziomu, zarówno pod względem rozpisania akcji filmu, jak i pod względem humoru, no bo nie było się kiedy pośmiać, a przecież w filmie reklamowanym jako komedia trochę humoru powinniśmy uświadczyć. Mimo wszystko jako film obejrzany w przerwie między meczami mistrzostw świata, to ten film nadaje się jak najbardziej. Humor może słaby, ale czas zleciał mi przy tym filmie szybko.

Żadna to nowość, że jak firma oferująca systemy alarmowe nie ma popytu na swoje usługi to trzeba g trochę podkręcić. A najłatwiej było uderzyć w czuły punkt, czyli w zbyt duże poczucie bezpieczeństwa potencjalnych klientów. Te włamania trochę za łatwo im szły, wszystko w ogóle za łatwo im od pewnego momentu przychodziło. Nawet w tragicznym momencie, kiedy wydawało się że to już będzie ich koniec, to i tak wyszli na swoje. Wiadomo, w filmach, które wyglądają, jakby ich scenariusz był rozpisywany na kolanie, happy end musi być obowiązkowo, mniej ważne jest jakimi środkami się go osiągnie. No ale przynajmniej wydarzenia końca filmu trochę podniosły jego poziom. Nie jest to żaden wysoki poziom filmowy, ale mając chwilę wolnego czasu da się obejrzeć. Ocena: 4/10

28054889252fa02dfba372.jpg


  • Posty:  2 155
  • Reputacja:   44
  • Dołączył:  21.06.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

,,Włamywacze do usług” (2013)

Amerykańska komedia sensacyjna w reżyserii Adama i Evana Beamerów. Kevin (Ethan Embry) i Bruce (Michael Gladis) są właścicielami słabo prosperującej firmy montującej systemy ochrony w najbezpieczniejszym mieście w USA. Bruce wpada na pomysł jak postawić firmę na nogi. Wraz ze swoim przyjacielem zaczną okradać mieszkańców miasta, aby potem zamawiali oni systemy ochrony…

Przez długi czas wydaje się, że ,,Włamywacze do usług” będą nudnawą komedią opowiadającą o dwóch nieudacznikach próbujących się wzbogacić. Tę ,,komedię” niewątpliwie ożywiła ,,akcja” w postaci wprowadzenia czarnego charakteru (Cary Elwes), jednak nagle ten słaby projekt nie zamienił się choćby w projekt przeciętny. Żadna z postaci prócz wyżej wymienionego gangstera Joshuy nie bawi choćby w najmniejszym stopniu, a szanse na to były. Geek Bruce mógłby postarać się o kilka uśmiechów na twarzy widza, gdyby tylko był lepiej rozpisany. Niestety jest on tylko namiętnym graczem. Kevin też nie bawi, ponieważ jest tutaj tylko po to, aby do kilku nieśpiesznych żartów i strzelaniny pod koniec filmu dorzucić niesłychanie nudny wątek miłosny z Leną (Clea DuVall). W ogóle wszystko, za co zabierają się twórcy i bohaterowie ,,Włamywaczy do usług” kończy się większym lub jeszcze większym niepowodzeniem. Widz ma gdzieś, czy Lena i Kevin będą żyć długo i szczęśliwie, nudzą się, gdy przyjaciele okradają domy, nudzą się widząc grę epizodycznych postaci i mogą być zażenowani (ja byłem) ckliwą końcówką filmu. O wiele bardziej ,,Włamywacze do usług” trącą filmem obyczajowym niż komedią…

Gdybym był gangsterem, a swoje CV złożyliby mi główni bohaterowie filmu to momentalnie wyrzuciłbym ich pisma do kosza. Nie umieli mnie zainteresować, a co dopiero kogoś obrabować…

 

Ocena: 1.5/6

70800448856fb97a41e5eb.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

Transformers: Age of Extinction / Transformers: Wiek zagłady

Ludzkość próbuje dojść do siebie po wydarzeniach, które miały miejsce w ostatnim czasie. Zarówno Autoboty jak i Decepticony zniknęły z planety. Mimo to grupa naukowców i biznesmenów stara się zgłębić technologię Transformersów. Tymczasem na Ziemię powracają Decepticony i ponownie rozpoczyna się walka dobra ze złem.

Weź kilkukrotnie odgrzane pomysły, wymieszaj z prostymi bohaterami, zalej wszystko taką ilością efektów, że z pozostałych składników zostanie tylko smród, a dostaniesz nowy film Michaela Baya. Jego nazwisko powinno stać się synonimem taniego efekciarstwa. Transformersy: Age of Extinction to nie jest żaden restart, to zlepka z odpadów powstałej już trylogii. Papka. Nie tyle ciężkostrawna, co totalnie niezjadliwa. Kto wpadł na pomysł, żeby zrobić z tego prawie 3-godzinny film, skoro fabułę da się w pełni przekazać w kilku zdaniach? Możecie sobie wyobrazić jakie to są tortury dla kogos, kto nie spuszcza się nad bajerami i specjalnymi efektami...

Wskazane tylko dla gatunku „wow-ojej-tensamochód-jesteraz-robotem!”. Lub takich marzycieli jak główny bohater, który do końca wierzy, że wykaże się jako wynalazca. Wahlberg jest tak nijaki, jak zwykł mnie do tego przyzwyczajać. Sztucznie się zachwyca pierdołami, a jego nadopiekuńczość nad córką bywa irytująca – choć z założenia ma być błyskotliwa i zabawna. A właśnie, córcia. Megan Fox mogła zostać odsunięta, ale jej duch pozostał. Dalej potrzebujemy pustej piękności, której aktorstwo powinno się skończyć na reklamach jogurtu. Nicola Petz wstrzeliła się idealnie – wyciągnęła doświadczenie z „Ostatniego władcy wiatru”. Chwała temu, kto znajdzie sens jej bytu w tym filmie. Jej, jak i jej chłopaka. Bez nich oglądałbym to samo, tylko z mniejszą ilością kiepskich dialogów, które momentami przywodziły na myśl ostatnią „Szklaną Pułapkę”.

Dinoboty się pojawiły... na chwilę. W większości mamy do czynienia z tymi samymi blaszakami, co kiedyś. Żaden nas nie zaskoczy, żaden nawet nie będzie się starał.

Od sceny akcji, do kolejnej sceny akcji – może z małą przerwą na product placement. Bay prezentuje nam swój plac zabaw, gdzie motywów działań nie ma żadnych. Nigdy nie jest dane nam wiedzieć, czemu ktoś coś robi – zapomnijcie o kibicowaniu komukolwiek. To tak jakby muzyk zamiast nagrywać nowe piosenki, wydawał ciągle tę samą płytę, tylko w głośniejszej wersji. MB chciał tu wlać sporo humoru, ale dawno nie widziałem filmu, któremu tak brakowałoby timingu. – muszę... po prostu muszę 1/10

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  2 155
  • Reputacja:   44
  • Dołączył:  21.06.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

,,Breathe in” (2013)

Dramat amerykański w reżyserii Drake’ a Doremusa. Sophie Williams (Felicity Jones) jest brytyjską dziewczyną, która przyjechała na wymianę szkolną do Nowego Jorku. Pod opiekę wzięli ją Reynoldsowie: Megan (Amy Ryan) i Keith (Guy Pearce). Między nauczycielem muzyki, a Brytyjką rodzi się uczucie…

Ta historia mogłaby być naprawdę kolejną, niezbyt realną, sztampową opowieścią, gdyby nie gra aktorska na wysokim poziomie. Ten element oprócz muzyki stanowi największy atut filmu. Amy Ryan świetnie gra postać zasadniczej matki, która nie potrafi radzić sobie z emocjami męża i córki (Mackenzie Davis). Guy Pearce także jest wiarygodny w roli artysty będącego jednocześnie mężem i ojcem, ciemiężonym obowiązkami domowymi. Trochę mało wiarygodnie wyglądają romantyczne sceny między nim, a Felicity Jones w roli wprowadzającej zamęt w życie spokojnej rodziny dziewczyny, jednak minimalizm będący w tych scenach nie potęguje uczucia abstrakcji. Według mnie show kradnie Mackenzie Davis w roli zagubionej nastolatki. To nie jest kreacja cukierkowej dziewczyny zakochanej w księciu z bajki…

,,Breathe in” mogłoby być niesamowicie dobrym filmem, gdyby ta historia wyglądała odrobinę bardziej realnie. Niewinnie wyglądająca nastolatka niszczy życie niemal całej rodziny w praktycznie kilkanaście dni, przy pomocy kilku rozmów o muzyce. Wiem, że to miało pokazać względną stabilność u Reynoldsów, jednak ten wątek można byłoby poprawić. Romans uczennicy i nauczyciela mógłby trochę potrwać, potęgując dramat rodzinny. Zamiast tego twórcy decydowali się na dość szybki finisz tej ,,znajomości”…

Nie kręcą mnie specjalnie tego typu klimaty filmowe, jednak ,,Breathe in” mogę wszystkim polecić, ponieważ to niezły film o podejmowaniu wyborów i trudach codzienności skupionej głównie na materii…

 

Ocena: 3.5/6

70800448856fb97a41e5eb.jpg

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE Backlash 2025
      Dyskusje na temat wydarzenia WWE Backlash 2025!
      • 32 odpowiedzi
    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 051 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 713 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 107 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 187 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 606 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 896 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Bastian
      Milutko, że Roxanne Perez weszła do MITB, i to kosztem Becky Lynch, która - jak widać - nadal będzie tłuc się z Valkyrią. Przyjemna walka Irlandki, Prodigy i Natalyi. Ripley kontra cudem uratowana przed zwolnieniem Zoey Stark i wracająca po 100 latach przerwy Kairi Sane. Kto to ugra, ciekawe...  Stark w pierwszej walce od 100 lat i jeszcze kontuzja, pech...  Rhea wygrywa, oprócz niej w MITB Bliss, Perez, być może Flair. Walizka pasuje do Roxanne idealnie, a wygrana w takim składzie to już byłby potężny kop dla niej. Jak już się tak rozpływam nad Perez to czas na łyżkę dziegciu w tej beczce miodu. Nie wiem, czy jej obecność w Judgment Day to dobry pomysł. Wygląda to na potencjalny face turn Liv Morgan po powrocie i feud z RP, choć uważam, że po tej jej roli w filmie, dobrą opcją byłby helowy gimmick Hollywood Morgan. No i JD do rozpadu, z tej stajni już się chyba nic nie wyciśnie. Dużo o paniach, bo u panów nuda i dłużyzna. 150 osób kręci się wokół Jeya i WHC, podobnie z tą nową stajnią Rollinsa. Śmierdzi to finałem i War Games.  Rusev niedawno zadebiutował, a już znika na tygodnie. Jak już nie było na niego pomysłu i miał od początku być jednym z wielu to mogli z niego zrobić np. przydupasa helowego Ceny, przynajmniej Jaś odhaczyłby kolejny punkt obowiązkowy w byciu tym złym.   
    • Kaczy316
      Lecimy z ostatnim Monday Night Raw przed Saturday Night's Main Event!   Zaczynamy od Loganika uuuu no czyli zaczynamy dość dobrze. Myślałem, że to będzie jakieś mocne dobre promo, a tutaj typowo heelowe i nic ciekawego, w sensie mówi do publiczki to czego ona nie chce zbytnio czyli, że wygra tytuł, że pokona Jeya i zdobędzie tytuł World Heavyweight i zrobi to 12 lat szybciej niż Jey, na szczęście wszystko przerywa Gunther! Nie wiem, dziwny był ten segment, Gunther mówił coś o braku szacunku do niego ze strony Logana Paula, dobrze, że na koniec wbił Jey Uso i wywalił Superkicka dla Paula, Logan mnie na micu strasznie nudzi przez dłuższy czas, gość wbija i jedynie mówi to co publice się nie podoba i zwraca się głównie do publiki, takie zagrywki działają na początku, ale szybko się nudzą przynajmniej mi, segment dobry, ale dziwny dla mnie.   Giulia na SD to Roxanne oficjalnie na Raw! Ulala i od razu walka kwalifikacyjna do walki o walizkę! Dwie walki dzisiaj kwalifikacyjne kobiet, Roxanne vs Becky vs Natalya oraz Rhea vs powracająca Kairi Sane! vs Zoey Stark ulala będzie się działo! Na Backu Jey spotyka Heymana i Paul fajnie tutaj wypadł, jak praktycznie zawsze w sumie.   Pentagon i Styles vs JD McDonagh i Balor, to może być bardzo dobry pojedynek. Lekko ponad 17 minut genialnego starcia, kurde aż sam nie wierzę, że to starcie było na Raw i wyszło tak niesamowicie, ciężko dzisiaj będzie to przebić, AJ i Pentagon wyglądają bardzo dobrze jako Tag Team i ciekawi mnie czy pociągną to dalej, ja bym zobaczył takie połączenie na dłużej zdecydowanie, ale niestety Pentagon i Styles przegrywają, bo Gigacha.....znaczy El Grande Americano znowu atakuję naszego kochanego Luchadora i Balor z JD wygrywa i nawet Finn zdobywa pin ulala, ale walka genialna polecam mega.   Rollins na backu ostrzega w pewnym sensie Logana i wspomina WM 39, że możemy dostać powtórkę z tej WM tylko tym razem z tytułem World Heavyweight ON THE LINE!   Pierwsza walka kwalifikacyjna dzisiaj! Becky vs Natalya vs Roxanne Perez! Liczę oczywiście na Perez i mam nadzieję, że się nie zawiodę! Kurde no kolejna świetna walka 14,5 minuty bardzo dobrego starcia, które oglądało się z mega przyjemnością i mamy powrót Lyry, która przeszkodziła Becky w wygraniu tego starcia i to tak mocno, Becky próbowała wrócić do walki, a Lyra NIE NIE NIE WRACAJ TU KOLEŻANKO! I cyk nawalanka, ale ten feud mi się podoba Lyra jest obecnie tak genialna do oglądania, a Roxanne sobie wygrywa i jest w walce o walizkę! Jak dla mnie to powinna to wygrać, mam nadzieję, że tak się stanie.   Sami na backu sobie gada z Jeyem. Ulala Akira dostanie Ruseva, a wbija jeszcze Gigachad i American Made dostanie szansę na walkę o tytuły World Tag Team za tydzień, dobre wieści, a Gigachad jest wkurzony trochę, bo Julius i Brutus coś dostali, a On z Ivy nic i chcę coś od Pearca, ale ostatecznie nic nie dostaję.   Sheamus vs Grayson, walka raczej poprzednich nie pobiję, ale też może być mega przyjemna. CO JEST Austin Theory dostał najlepszą reakcje swojego życia przy walce, w której nawet nie uczestniczy xDDDD On w ogóle dostał jakąkolwiek reakcję od jakichś dwóch lat xDDD szkoda tylko, że nie wiem za co, bo była reklama i po reklamie nagle słyszę głośne chanty "Austin Theory" xD. Prawie 12 minutowa walka, która była tak samo bardzo dobra i mega przyjemna do oglądania, kolejna tygodniówka na której walki oddają i to niesamowicie, czekam na kolejne pojedynki, Sheamus tutaj wygrywa, a Theory ma beke, że jego ziomek obrywa xD, ajj fajnie się oglądało dzisiaj Austina.   Co to za jakiś wywiad z no namem. No teraz mamy prawilny wywiad z Guntherem, znaczy miał być, ale od razu wbił Seth Rollins, ale Seth nas okłamał, mówił, że Gunther był bardzo dobrym Championem, no niestety nie był Seth nie był. No lekka kłótnia się wywiązała z tego.   Pora na kolejną walkę kwalifikacyjną! Rhea vs Zoey vs powracająca Kairi Sane! Oj kolejny pojedynek, co może oddać zdecydowanie! Kairi imo tutaj mogłaby wygrać, Ripley ta walizka byłaby tak samo potrzebna jak Becky, One tego nie potrzebują i w walce też nie muszą być. Kurde początek walki i jedna z pierwszych walk Zoey i już wypadła z akcji i to chyba był wypadek przy pracy i jakaś prawdziwa kontuzja, nie wyglądało to na nic planowanego, po reklamach mamy już jedynie walkę pomiędzy Ripley i Kairi, dalej to może być dobra walka, ale szkoda Stark, ale no cóż zdarzają się wypadki. No po prawie 10 minutowej walce wygrywa Ripley, dobry pojedynek, ale widać, że Panie były trochę pogubione, ale no nic dziwnego, walka po prostu była w porządku jak na to co się stało, wydaję mi się, że Kairi miała to wygrać, ale jak Zoey odpadła to nie chcieli podkładać Ripley, chociaż może się mylę.   Co jest? Roxanne Perez w Judgment Day? Kurde ciekawie się zapowiada, Balor wprowadza nową zawodniczkę do formacji i to akurat kobietę pod nieobecność Liv oj coś czuję, że Morgan nie będzie zadowolona, Roxanne nawet dała prezenty swoim nowym przyjaciołom, ale Raquel dalej się to nie podobało.   Next Week: Kolejne walki kwalifikacyjne do Money In The Bank Ladder Matchy, no właśnie dzisiaj żadnych walk męskich nie było o dołączenie do tego Ladder Matchu, może za tydzień będą. Akira Tozawa vs Rusev, no może być niezły comedy match xD. Ulala American Made vs The New Day vs War Raiders o pasy World Tag Team, zapowiada się dobrze. Kolejne Raw zapowiada się w porządku, w sumie poza Triple Threatem o tytuły World Tag Team to jest po prostu ok, szczególnie, że walk kwalifikacyjnych jeszcze nie znamy to ciężko coś powiedzieć.   Lecimy z main eventem! Jey Uso vs Bron Breakker! No Ci Panowie dawali bangerki w walkach o IC Title, więc teraz też na to liczę! Prawie 16 minut tak samo bardzo dobrego pojedynku pod koniec oczywiście Heyman zaczął się wtrącać i nawet chciał się bić z Uso xD, śmiesznie to wyglądało, ale ostatecznie Seth zaatakował poza ringiem Jeya i mamy DQ, pojedynek naprawdę fajny i przyjemny, atak na Jeya kontynuowany, ale na ratunek wbija Sami Zayn! Seth i Bron gotowi, a Zayn niepewny, lecz pojawia się też CM Punk! Mamy spory brawl, a Jey był w ringu i jeszcze Logan na sam koniec go rozwalił xD, fajna walka, feudy podbudowane, czekam na Saturday Night's Main Event!   Plusy: Segment otwierający Pentagon i AJ vs Finn Balor i JD McDonagh Roxanne vs Becky vs Natalya Waller vs Sheamus i przyjemna postać Austina Ripley vs Kairi Main event   Podsumowanie: Oj to Raw walkami stało zdecydowanie, każda walka poza tą gdzie Zoey musiała zostać wycofana z walki to były na co najmniej bardzo dobrym bądź świetnym poziomie, ale Rhea vs Kairi mogły dać gorszy pojedynek, bo trochę się pozmieniało i trzeba było improwizować i tak bardzo dobrze z tego wyszły, bo to, że walka była gorsza niż reszta nie znaczy, że była zła, bo była dobra, ogólnie fajne Raw, ostatnio te tygodniówki są świetne dla mnie i tą też polecam, to widzimy się na SD i na Saturday Night's Main Event!
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Monday Night RAW #1669 Data: 19.05.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: Online Stream Lokalizacja: Greenville, South Carolina, USA Arena: Bon Secours Wellness Arena Format: Live Platforma: Netflix Komentarz: Michael Cole & Pat McAfee Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • CzaQ
      Po wyborach, więc politycznie     Również gratulacje dla Adriana Zandberga :       
    • Attitude
      Nazwa gali: Panther Promotion / CMLL Data: 18.05.2025 Federacja: Panther Promotion Typ: Event Lokalizacja: Reynosa, Tamaulipas, Meksyk Arena: Arena Coliseo Reynosa Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Lucha Libre - dyskusje ogólne
×
×
  • Dodaj nową pozycję...