Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Filmy ostatnio widziane


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 279
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  Thrawn4 napisał(a):
Jest w tym trochę racji.Horrory mają się z roku na rok coraz gorzej(oprócz "Domku" co jest w tym roku godnego uwagi?Można siłę tam wcisnąć całkiem przyzwoity "Sinister" a poza tym same gnioty),

 

Solidna jeszcze była Kobieta w Czerni (całkiem niezły klimacik jak na ghost story. Naciągane 7/10). Sinister - tak (6/10), ale Domek omijałbym szerokim łukiem (4/10. Przereklamowany na maksa. Ani on śmieszny, ani też straszy. Porównania do "Krzyku" jako idealnego miksu gatunków - totalnie z dupy).

 

  Luzak napisał(a):
3. Dyktator – To z założenia chyba miała być komedia tak? To coś po drodze najwidoczniej ostro się zjebało, bo przy oglądaniu tego gniota bliżej mi było do nastroju żałobnego, niż do śmiechu. Naprawdę, o ile widziałem dużo komedii, które mnie prawie nie śmieszyły, to ta mnie zasmuciła.

 

A mi się podobała polityczna niepoprawność Cohena i to, że potrafi sobie robić jajca nawet z tematów, gdzie świętoszki zasłaniają sobie usta dłonią w oburzeniu. Dyktatora oceniłem 6/10. Tak samo podobał mi się jego Bruno i Borat.

 

  N!KO napisał(a):
2. Avengers – Promocja filmu – kręcenie każdego herosa, w indywidualnej produkcji – nie poszło na marne. Wszyscy oczekiwali na wrzucenie wszystkich do jednego wora, niewielu wyszło zniesmaczonych. Dokładnie to, czego moglibyśmy oczekiwać od filmu o superbohaterach, i chyba jedyny „kasowy hit”, który mnie nie zawiódł.

 

Dla mnie Avengers to film dość przeciętny (6/10) jak na lubiany przeze mnie nurt o super-herosach. W tej materii zawsze porównuję nowe produkcje do zajebistej serii o X-Menach (8/10) i tego porównania Avengersi ni cholery nie wytrzymują. Spodziewałem się czegoś lepszego.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  1 158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2011
  • Status:  Offline

  -Raven- napisał(a):
Dla mnie Avengers to film dość przeciętny (6/10) jak na lubiany przeze mnie nurt o super-herosach.

A to ciekawe, bo na FW widnieje ocena 7/10 :D Też nie spuszczam się nad tym filmem jak inni, co nie zmienia faktu, że mnie cholernie zaskoczył, bo wszystko z wyjątkiem Iron Mana (6/10, 6/10), to po prostu filmy słabe/bardzo słabe i myślałem, że z "Mścicielami" będzie podobnie. Ale jak widać wystarczyło zatrudnić kogoś, kto jest obeznany w temacie (Whedon - twórca komiksów) i wyszła z tego solidna rozrywka - 7/10 dałem.


  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline

  Cytat
-Raven- napisał/a:

Dla mnie Avengers to film dość przeciętny (6/10) jak na lubiany przeze mnie nurt o super-herosach.

 

A to ciekawe, bo na FW widnieje ocena 7/10 :D

 

Ja bym się tak nie przejmował, bo o ile pamiętam N!KO też dawał Avengersom 7/10, a w swojej TOPce miał ich na 2 miejscu przed American Reunion, któremu dał 8/10, zdarza się.

 

  Cytat
Solidna jeszcze była Kobieta w Czerni (całkiem niezły klimacik jak na ghost story. Naciągane 7/10)

 

Punkt dla Ciebie.Kompletnie wyleciało mi z głowy.Nie wiem czemu, ale dałem mu chyba 6/10, więc pewnie dlatego.


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  Sebu napisał(a):
Ja bym się tak nie przejmował, bo o ile pamiętam N!KO też dawał Avengersom 7/10, a w swojej TOPce miał ich na 2 miejscu przed American Reunion, któremu dał 8/10, zdarza się.

 

Brawo za czujność. Oceny pomagały, ale nie były głownym wyznacznikiem. Po pierwsze, troche dziwnie by bylo stawiac na szczycie dwie komedie - jak to swiadczy o przepelnionym hitami 2012 - po drugie, to byl wynik tej mieszanki obiektywizmu z subiektywizmem. Z jednej strony, człowiek chce dać jakąś sensowną liste, z drugiej, nie może zapominać, o swoich perełkach. Tylko tam trochę namieszałem, choć jeśli miałbym do czegoś wracać za kilka lat, to pewnie wróce do American Pie. Kontynuacji "Avengersow" życze, by postawili na interakcje gwiazdorskiej obsady, bo to ona cieszyla najbardziej.

 

  -Raven- napisał(a):
W tej materii zawsze porównuję nowe produkcje do zajebistej serii o X-Menach (8/10) i tego porównania Avengersi ni cholery nie wytrzymują. Spodziewałem się czegoś lepszego.

 

Zgoda, tylko w tym roku X-Menów nie było :wink: Może jakimś wielkim zwolennikiem "X-ów" nie jestem, ale ten najnowszy (First Class), miażdzy "Mscicieli" pod kazdym wzgledem - poza "jebnij to wszystko gruba warstwa efektow specjalnych" :wink: Moj problem z filmami o superbohaterach, jest taki, ze nie chce sie do nich wracac, a ja jednak cenie filmy, przy ktorych za kazdym razem, czerpie frajde zblizona do tej z pierwszego seansu.

 

  Luzak napisał(a):
3. Dyktator – To z założenia chyba miała być komedia tak? To coś po drodze najwidoczniej ostro się zjebało, bo przy oglądaniu tego gniota bliżej mi było do nastroju żałobnego, niż do śmiechu. Naprawdę, o ile widziałem dużo komedii, które mnie prawie nie śmieszyły, to ta mnie zasmuciła.

 

Sikałem ze śmiechu w kinie :wink: Baron jest przekosiorem, kręcąc takie niepoprawne filmy. Razi mnie tylko u niego to, że nie ma tam umiaru. Wolałbym, żeby odpuszczal sobie sceny, jak ganianie sie po hotelu na golasa - Borat - itp. Tam już mój humor nie sięga, co nie zmienia faktu, że zawiódł tylko tym nieszczesnym "Bruno".

 

-------

 

Poza tym - na szybko o starociach:

The Company Men (W firmie) – 6/10 – Kiedyś to pominąłem, z nienawiści do Afflecka, ale że chłopak zyskuje jako reżyser, wróciłem w wolnej chwili. Dobry film, z dobrym aktorstwem – choć tutaj nie wpiszę Bena, a Tommy Lee Jonesa i spółke. Nie radze jednak oglądać tym, którzy szukają pracy, bo jeszcze w jakąś depresje wpadniecie. „W firmie” obrazuje właśnie kwestie bezrobocia, i to, jak utrata rewelacyjnej roboty, wpłynie na życie głównych bohaterów i ich rodziny. Niestety, z czasem poszli w „słodko-pierdzącą” stronę, ale nie na tyle, żeby mdliło.

Slap Shot (Na lodzie) – 6/10 - Ulubiony film CM Punka, który obijał się o mój radar, od jakiegoś czasu. Rozpadająca się drużyna hokeja, znajduje nową taktyke, którą zyskują przychylność fanów i cenne punkty w lidze – skupiają się na destrukcji przeciwnika. Od przezwisk, po totalną demolke. Całość jest strasznie nierówna. Dramat sportowy, jest z tego sztampowy – te momenty trzeba przeboleć – ale komedia przyzwoita. Trio nerdowych rozrabiaków jest naprawdę mocne. Przy pierwszym kontakcie, wiesz, jaki będą mieli wkład w historie – niepozorni, zaczną niszczyć na lodowisku – ale nijak to nie przeszkadza. Scena, kiedy rozkręcają afere jeszcze przed meczem, a przy hymnie stoją zalani krwią – priceless. Nie dziwie się, że w 1977 robiło to furorę. W 2013 razi tylko prowadzeniem historii. Nieco naciągane, ale „6”.

Edytowane przez N!KO

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 279
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  Sebu napisał(a):
-Raven- napisał/a:

Dla mnie Avengers to film dość przeciętny (6/10) jak na lubiany przeze mnie nurt o super-herosach.

 

A to ciekawe, bo na FW widnieje ocena 7/10 :D

 

Wyszła moja słabość do tego gatunku filmowego :D Teraz jednak, z perspektywy czasu więcej niż 6/10 bym mu nie dał (jednak ocenę na FW zostawiam, jako "pierwsze wrażenie"). Moje "rozczarowanie" jest pewnie stąd, że spodziewałem się czegoś w stylu X-Menów, a "Mściciele" byli jednak sporo słabsi.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  493
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.03.2010
  • Status:  Offline

Jeżeli już mówimy o X'ach, to w tym roku będzie kontynuacja przygód Wolverinea. Geneza moim zdaniem była naprawdę dobra i wcale ta bardzo nie odstawała poziomem od pierwszej klasy. Premiera w Polsce pod koniec lipca, więc będzie się trzeba na wakacje wybrać do kina, bo po ostatnich 2 filmach z x-menami czekam tylko na kolejne premiery ;)

  • Posty:  490
  • Reputacja:   6
  • Dołączył:  17.08.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  -Raven- napisał(a):
Solidna jeszcze była Kobieta w Czerni (całkiem niezły klimacik jak na ghost story. Naciągane 7/10). Sinister - tak (6/10), ale Domek omijałbym szerokim łukiem (4/10. Przereklamowany na maksa. Ani on śmieszny, ani też straszy. Porównania do "Krzyku" jako idealnego miksu gatunków - totalnie z dupy).

 

Z Twoją opinią co do "Kobiety w Czerni" zgadzam się bez problemu, "Sinistera" jeszcze nie oglądałem, ale "Dom w głębi lasu" będę bronił jak niepodległości :lol: Ten film był dla mnie ogromnym, pozytywnym zaskoczeniem. Porównania z "Krzykiem" mnie nie dziwią, nie rozpatrywałbym tego jednak w kategorii miksu gatunków - podobieństwo pomiędzy tymi obrazami polega raczej na sprawnym żonglowaniu schematami i zabawie z konwencją. Nie jest to również horror w sensie stricte - ja podciągnąłbym to raczej pod szeroko pojęte kino kino fantastyczne ;) Reklamy w TV mnie odrzucały, film obejrzałem w sumie przypadkiem... i świetnie się bawiłem. Powiem więcej: dla mnie była to jedna z lepszych produkcji, które było mi dane obejrzeć w 2012 roku.


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  Luzak napisał(a):
Jeżeli już mówimy o X'ach, to w tym roku będzie kontynuacja przygód Wolverinea. Geneza moim zdaniem była naprawdę dobra i wcale ta bardzo nie odstawała poziomem od pierwszej klasy. Premiera w Polsce pod koniec lipca, więc będzie się trzeba na wakacje wybrać do kina, bo po ostatnich 2 filmach z x-menami czekam tylko na kolejne premiery

 

First Class, było zdecydowanie najlepsze, choć odchodziło troche od komiksów czy bajek, które pamiętałem z dzieciństwa - Magneto i Profesore, byli zawsze starzy! Pozniej bym musial się cofnąć do pierwszej części z 2000 roku, która też dostała 7/10, a dalej to X2 - 6/10 ; Ostatni Bastion - 6/10 ; Wolverine - 5/10 . Średnia przyzwoita, ale Hugh Jackman w pojedynke wypadł najsłabiej.

 

------

 

 

  Pokaż ukrytą zawartość

 

 

Ruby Sparks

Pisarz, który sławę osiągnął w najmłodszych latach - Calvin Weir-Fields (Paul Dano) - cierpi teraz na twórczą niemoc. Facet jest bliski rozsypki, nie ma przyjaciół, a jedyni ludzie, z jakimi się widuje, to jego brat i psycholog. Ten drugi wyznacza mu zadanie, przy którym wraca wena, a Calvin zaczyna opisywać idealną dziewczyne - Ruby Sparks. Po przebudzeniu, Ruby jest w jego mieszkaniu, a wszystko, co napisał, staję się prawdą.

"Efekt Motyla" w kom-romowych klimatach? Nie chce porównywac tego, do hiciora z Kutcherem, ale coś jest na rzeczy. Po pojawieniu się Ruby, Calvin zaczyna szukać złotego środka - idealnej dziewczyny - której charakter ciągle modyfikuje dla swoich potrzeb. Podejście ciekawe, bo pokazuje, że mimo stworzenia kogoś tylko dla siebie, i tak związek nie jest usłany różami. Mimo, że ona to wytwór jego wyobraźni, wciąż jest kobieta :wink: Ta część całości, jest cholernie dobra. Jest tak obrzydliwie dobra, że aż głupio się do tego przyznawać - w końcu to proste w budowie love-story.

Aktorsko już tak wesoło nie ma, bo o ile Dano rozwija powoli skrzydła, i był chyba strzałem w "10" na castingu, tak Ruby mnie niekoniecznie przekonuje. Na jej barkach ciążyło zbyt wiele. Ciągłe zmiany charakteru, sprawiały, że musiała ostro się napracować, a to jeszcze nie ten poziom - zresztą, kim jest Zoe Kazan... Banderas się pojawia tylko w tle, ale pokazuje, że byłby w stanie im ukraść każdą scene, gdyby jego postać znaczyła dla historii więcej.

"Właśnie poznałam wspaniałego mężczyznę! Jest postacią fikcyjną, ale przecież nikt nie jest doskonały" - Woody Allen. Po przestawieniu płci, tak można opisać "Ruby Sparks". Doskonały film, to też niestety nie jest, bo pomimo swoich niezależnych korzeni, kończy się main-streamowo. Kiepska decyzja, by wpuścić historie w utarte schematy, choć miało się w uścisku coś wyjątkowego - 7/10

 

  Cytat
Jeśli ktoś zwracał uwagę na tą listę Top, to właśnie ona uległa lekkiej zmianie:

10. The Perks of Being a Wallflower

9. Dom w głębi lasu

8. Ruby Sparks

7. Lot

6. Gangster

5. Lincoln

4. Looper: Pętla czasu

3. Avengers

2. American Pie: Zjazd Absolwentów (a co tam... niech będą na szczycie komedie)

1. Ted

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dobra panowie, wróciłem do życia po imprezie sylwestrowej i od razu się zszokowałem, że "Dom w głębi lasu" łapie się u Was do klasyfikacji najlepszych filmów 2012 roku. Pisałem już o tym, że film w ogóle nie zrobił na mnie wrażenia mimo niezłego początku i zabawy z konwencją, ale już to co działo się od połowy tego filmu z końcówką włącznie to jedno z najgorszych zakończeń jakie widziałem. Nie wiem nawet do czego mam klasyfikować ten film, bo nie był to dla mnie ani horror, ani thriller, a przez samą końcówkę to mam nawet wrażenie, że to zahaczyło o komedie. Dobrze, że gusta są jednak tak różne, bo ten temat padłby trupem gdyby wszyscy się ze sobą zgadzali. Na "Hobbita" idę niebawem to też coś skrobnę, a "Atlas Chmur" odpuściłem i poczekam na jakąś wersje bluraya.

 

PS: Głos w AWA też oddam dzisiaj wieczorem, więc nie zamykaj N!KO! :twisted:

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline

  Cytat
Na "Hobbita" idę niebawem to też coś skrobnę, a "Atlas Chmur" odpuściłem i poczekam na jakąś wersje bluraya.

 

Oba filmy już masz na torrentach, więc nie marnuj kasy na Hobbita.

 

  Cytat
Ruby Sparks

Pisarz, który sławę osiągnął w najmłodszych latach - Calvin Weir-Fields (Paul Dano) - cierpi teraz na twórczą niemoc. Facet jest bliski rozsypki, nie ma przyjaciół, a jedyni ludzie, z jakimi się widuje, to jego brat i psycholog. Ten drugi wyznacza mu zadanie, przy którym wraca wena, a Calvin zaczyna opisywać idealną dziewczyne - Ruby Sparks. Po przebudzeniu, Ruby jest w jego mieszkaniu, a wszystko, co napisał, staję się prawdą.

"Efekt Motyla" w kom-romowych klimatach? Nie chce porównywac tego, do hiciora z Kutcherem, ale coś jest na rzeczy. Po pojawieniu się Ruby, Calvin zaczyna szukać złotego środka - idealnej dziewczyny - której charakter ciągle modyfikuje dla swoich potrzeb. Podejście ciekawe, bo pokazuje, że mimo stworzenia kogoś tylko dla siebie, i tak związek nie jest usłany różami. Mimo, że ona to wytwór jego wyobraźni, wciąż jest kobieta :wink: Ta część całości, jest cholernie dobra. Jest tak obrzydliwie dobra, że aż głupio się do tego przyznawać - w końcu to proste w budowie love-story.

Aktorsko już tak wesoło nie ma, bo o ile Dano rozwija powoli skrzydła, i był chyba strzałem w "10" na castingu, tak Ruby mnie niekoniecznie przekonuje. Na jej barkach ciążyło zbyt wiele. Ciągłe zmiany charakteru, sprawiały, że musiała ostro się napracować, a to jeszcze nie ten poziom - zresztą, kim jest Zoe Kazan... Banderas się pojawia tylko w tle, ale pokazuje, że byłby w stanie im ukraść każdą scene, gdyby jego postać znaczyła dla historii więcej.

"Właśnie poznałam wspaniałego mężczyznę! Jest postacią fikcyjną, ale przecież nikt nie jest doskonały" - Woody Allen. Po przestawieniu płci, tak można opisać "Ruby Sparks". Doskonały film, to też niestety nie jest, bo pomimo swoich niezależnych korzeni, kończy się main-streamowo. Kiepska decyzja, by wpuścić historie w utarte schematy, choć miało się w uścisku coś wyjątkowego

 

Nadmienił byś w czołówce, kto Ci ten film polecał i przez kogo lista uległa zmianie. :P


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  Thrawn4 napisał(a):
Oba filmy już masz na torrentach, więc nie marnuj kasy na Hobbita.

 

Dla mnie oglądanie efektów w tego typu filmach to nie jest marnowanie kasy nawet jak fabuła trochę kuleje, bo jeżeli na jakieś filmy lubię chodzić do kina to głównie na takie(chociaż chodzę niezależnie od gatunku, bo to dla mnie po prostu miło spędzony czas). :wink:

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  Thrawn4 napisał(a):
Nadmienił byś w czołówce, kto Ci ten film polecał i przez kogo lista uległa zmianie.

 

uuu błąd! Przecież wiesz, że to mnie zmusi, to wejścia na temat Twojej listy, ale ok, skoro prosisz... :wink: Thrawn4, olał Was wszystkich, i wstępną liste przesłał mi prywatnie. Kilka dziwnych decyzji tam padło, a całość świeciła moimi „piątkami”. Pomyślałem, ok, piątka, to film niezły, więc mógł się podobać. W tej 20-stce, znalazło się kilka produkcji, których nie widziałem, więc to nie jest tak, że Thrawn mi je polecił, tylko sam sobie wybrałem :twisted: Skoro już formalności mamy za sobą, to nawet nie chce wiedzieć, czemu „The Words” (!!), znalazło się wyżej od „Ruby Sparks”. Jakimi kategoriami? Bo jedyne w czym przeważa, to znane twarze w obsadzie - a raczej „bardziej znane”, bo Paul Dano już powinien być kojarzony (nawet ze względu na „Dziewczyne z Sąsiedztwa”). A żeby nie było tak kolorowo, to pamiętaj, że filmy wziąłem 3, więc wypada poruszyć temat następnego – kolejny wyżej ustawiony od „Ruby”... - którym był "Brake". I tak się pięknie wpasowałeś z tym tekstem, że aż wygląda to, jakbym Ci chcial zrobic na zlosc. Piszę jednak szczerze i moim celem nie jest utarcie Ci nosa - stoisz przynajmniej po mojej stronie barykady przy "Domku w Glebi Lasu", ale APELUJE, o wyjecie tego Brake'a z wora filmow dobrych.

 

 

  Pokaż ukrytą zawartość

 

 

Brake

Agent specjalny Jeremy Reins (Stephen Dorff), jest więziony w bagażniku samochodu, gdzie przechodzi psychiczne i fizyczne tortury. Terroryści chcą wyciągnąć od niego ważne informacje.

Cholernie cenie sobie filmy, które potrafią budować napięcie w jednym pomieszczeniu. Był niedawno fajny „Pogrzebany”, że o „Telefonie”, pierwszej „Pile”, i innych nie wspomnę. „Brake” to dowód, że nie wystarczy wrzucić kogoś do bagażnika, i sprawić, że się przejmiemy. Nie wystarczy zatrudnić przeciętnych aktorzyn, w nadziei, że udźwigną tematyke w pojedynke. A na pewno (!) nie pomoże temu wszystkiemu reżyser, który wcześniej zajmował się tylko pojedynczymi epizodami seriali – i to przeważnie, mniej znanych.

Suspens w filmie, jest na poziomie telewizyjnych reklam – koleś nawet nawiązuje kontakt z hasającym psem - ale to nawet nie jest tu najsłabsze. Wartości jakie przekazuje i zakończenie, to jeden z bardziej gównianych zestawów tego roku – nawet nie wiem, czy to nie gorszy finisz, od tego robocopa ze „Stolen”. Terroryści – czyli najbardziej oklepane, Pakistańskie głosy, dochodzące z CB Radia – grożą mu tym, czym grozi większość – powiedz nam, co chcemy wiedzieć, bo inaczej zabijemy Ci żonę i bla bla. Twórcy nawet nie bardzo chcą, żebyśmy się przejmowali typem, bo i jego filmowi towarzyszye, sami mają go gdzieś. Rozmowa z połowy filmu, ale muszę ją zobrazować, uwaga... dodzwonił się do ziomka, a po drugiej stronie słuchawki słyszy: „Nie mów, że jesteś uwięziony w bagażniku” ; „CO?! Skąd wiesz!” ; „Dostaliśmy już sygnał o siedmiu osobach (...) muszę kończyć, na razie” ... !! Dzwoni do Ciebie osoba w potrzasku, która na dodatek jest Twoim dobrym znajomym, a Ty jej udzielasz takiego wsparcia?! Kto to pisał :lol: Jeśli jeszcze Was nie przekonałem, żeby unikać jak ognia, to poczekajcie na końcówke, którą przedstawie bardziej tajemniczo, żeby nie robić spoilera, bo i tak nie obejrzycie. Są takie nieśmieszne zabiegi komediowe, kiedy ktoś zdejmuje maske, pod którą jest inna maska, a dopiero pod nią twarz, która jest też pierwszą maską :D Takie Scooby-Doo trochę :wink: Jakby, ktoś takie coś napisał na studiach reżyserskich, to powinni go wywalić z uczelni, bo stanowi zagrożenie dla kinematografii. Mimo, że film obejrzałem za darmo... i tak żądam zwrotu pieniędzy! Dałbym półtora, bo ten biedny Dorff się momentami starał, ale... no nie mogę – 1/10

 

... więc Thrawn, udział w tej drugiej liście też będziesz miał - zaraz za Stolen na "9" - ale spójrz optymistycznie, zgodzę się z Toba, że słusznie wyżej ustawiłeś „Atlas Chmur” :wink:

Edytowane przez N!KO

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline

Spoxik, nie czuję się z tym źle, nawet mnie to troszkę rozbawiło szczerze mówiąc.Ja sam nie mam pojęcia, czemu "The Words" i "Brake" są u mnie tak wysoko, naprawdę(chociaż przy "The Words" brałem Red Bulla, więc jechałem na cheatach i pewnie dlatego xD).Przynajmniej tutaj doceniłeś "Chmury", że są od czegoś lepsze :D. A co ci jeszcze jako 3 pozostało?

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  Thrawn4 napisał(a):
A co ci jeszcze jako 3 pozostało?

 

Beasts of the Southern Wild (Bestie z poludniowych krain) - to masz chyba w Top10 - i tutaj tragedii pewnie nie będzie, bo już wiele dobrego słyszałem. Nie widzę tam swojej tematyki (nie palę się do oglądania) - bardziej "Brake", po opisie pasował - ale może jeszcze dzisiaj dam radę zobaczyć.

 

Od przyszlego roku, nie wstawiam na liste takich wymysłów, jak "Brake", czy "Hit and Run". Niskobudżetowce, skazane na dno, będą pomijane - mimo dostanie 1/10. Wolę wrzucic na listę jakąś dwójkę, ale przy tytule, który ludzie będą kojarzyć. Nawet nie chcę ich naprowadzać na te gnioty klasy B. Jeszcze wpadną na jakiś głupi pomysł.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline

Korzystając z okazji chciałbym tutaj wstawić TOPkę gniotów, które wyszły w tym roku(na bank raczej nic się tutaj nowego nie pojawi, więc śmiało mogę wstawić)

 

10.Kac Wawa - otwieramy polską podróbką komedii, która nie jest też taka dobra, jak to ludzie ją kreują.A skoro coś chcemy podrabiać, to zawsze robimy to w mało oryginalny sposób, z tą samą obsadą i wychodzi gniot.Tak mamy i tutaj.

9.House at the End of a Street - gdyby nie role w "Hunger Games" i (podobno) "Silver Linings Playbook", to kariera Jennifer Lawrence po takim filmie zahamowałaby gwałtownie.

8.Stolen - Do bólu przewidywalny.Ostatnie sceny godzą w logiczne myślenie.

7.Gone - W ogóle mnie to coś nie porwało.Na dodatek wiedziałem jak to się skończy.A straszne to w ogóle nie było, raczej śmieszne.

6.Hit & Run - Komedia, która bawi nie żartami czy sytuacjami, ale głupotą i brakiem logiki.Kto pisał takie coś?Szkoda Coopera.

5.Silent Hill:Revelation - nawet gorszy od Resident Evil.Gier nie powinno się wrzucać na ekrany kin.

4.Red Dawn - Korea przylatuje w jedną noc do USA, robi nalot na małe miasteczko nikomu nie potrzebne a wojnę wygrywają nastolatkowie...OMG, kto to wymyślił?

3.ATM - niskobudżetowy horror, w którym ludzie dorośli zachowują się jak niedorozwinięci, psychol który do dzisiaj nie wiem co chciał zrobić, pełno niedopowiedzeń i błędów logicznych.Nuff said.

2.September Eleven 1683, czy jak to woli Bitwa pod Wiedniem - w zasadzie dałem filmowi 2, ale przez wgląd na to, że to miała być niewiadomo jaka produkcja, w której grał laureat Oscara i porusza jedno z większych wydarzeń historycznych naszego kraju(z perspektywy czasu jedna z większych głupot politycznych, jakie Polska popełniła, ale pozostawmy to do oceny historykom), a wyszło... jakbym cofnął się w czasie i oglądał "Wiedźmina", tyle że nie o Wiedźminie.Serio, ludzie, takie filmy są w stanie nakręcić przedszkolaki i daję głowę, że wyglądałoby to lepiej.Historia?Może jest 5 minut.Pamiętne role?Brak.Niedopracowania techniczne?Od groma.Więcej mi się nie chce na ten temat mówić.

1.Chernobyl Diaries - najlepiej to N!KO podsumował.Odradzam każdemu, nawet jeśli ktoś już bardzo gustuje w horrorach.A jak ktoś się jednak zdecyduje...masz jaja.

Edytowane przez Thrawn4

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Psychol
      Jak Noami wchodziła na ring przez myśl przeszło mi to, że ona przecież tyle lat jest w WWE i nic konkretnego nie osiągneła. Walizka dla niej to chyba jakieś jej last dance, bo ponoć chcę zaciążyć i zająć się dzieckiem.  Seth był pewniakiem jeśli chodzi o Walizkę, spoiler był już na poprzednich tygodniówkach. Nie wiem, kto musiałby mu przeszkodzić by to było wiarygodne. Stowrzyli Bloodline 3.0 i jakoś muszą to poprowadzić by miało to odpowiedni Power. Głosy, że Seth i tak by prędzej czy później zdobył pas bez walizki są słuszne, ale show must go on...  Patrząc na skłąd samego MITB nie było tam nikogo, komu walizka by coś dała.  LA - robi tyle błędów, że mam wrażenie, że z niego zrezygnowano. Sam w tej chwili przewijam jego proma bo są nudne w tej chwili. A wcześniej się w jakimś stopniu jarałem. Trzeba zaznaczyć, że typ jest koło 40stki, więc coś jest na rzeczy. Penta - za króto jest w WWE by aż tak go wyróźnić.  Chad /Americano - Typowa komediowa postać.. Solo - program z Jacobem Ex Flairówny - kurdę sam nie wiem...    Nie mogę patrzeć na Becky po powrocie, ale trzeba przyznać, że jeszcze bardziej nie mogłem patrzeć na Val jako IC Champion bo była nijaka. Ale teraz Becky spełnia swoje zadanie i ładnie podpromowała swoją koleżankę. Run "Sethówny" nie potrwa długo co też jest spoko.  Fajny powrót Ron'a, jeżeli teraz na prawdę będzie grał kogoś poważnego to jestem za. Bo info o jego zwolnieniu było też dla mnie jakimś szokiem. Jeżeli to nie było zaplanowane wcześniej to wybrneli. Jeżeli zaplanowane, to dobrze się bawią z Markami.    Sama gala średnia. Szczerze, myślałem, że jest jakoś później... Przez ostatni czas jest jakiś natłok PPV wliczając te z NXT.   
    • Grins
      Oglądałem na żywo i tak nie mogłem spać więc odpaliłem i ogólnie gala średniak ale końcówka gali mi to wynagrodziła   R-Truth powraca Nie! Ron Cena Nie! Powraca Ron Killings!  Ale to miało pierdolnięcie chłop ma już 53 lata na karku a nadal wygląda jak młody bóg, w ringu tak samo młody bóg, no kurwa jak oni teraz w niego nie zainwestują i nie pozwolą mu na " Last Dance " to się chyba wkurwię, taki potencjał się marnował tyle lat już 2011 roku Vince mi ciśnienie podniósł jak z niego zrezygnował później była tylko jobberka a gość tylko się marnował i nawet jako jobber wpierdalał pół rosteru na śniadanie jeśli chodzi o rozrywkę... Nie no teraz niech kują żelazo póki gorące i wierze że sami fani to wymuszą bo chłop ma wsparcie fanów i to duże a zasłużył na push... Serio czy ktoś by pomyślał rok temu że R-Truth będzie jeszcze na takiej pozycji? Największą przeszkodą jest Cody bo tak można byłoby z organizować potężny program na SummerSlam z dojebanym Main Eventem, ale tak czy siak Ron Killings będzie tym co będzie dźwigał SmackDown teraz na plecach.    Rollins z walizką... Na co mu to? Na co mu ta walizka? Przecież on bez walizki może przejąć pas, mija kolejny rok a walizka trafia tam gdzie nie powinna trafić, Triple H to chyba nie lubi zbytnio tej stypulacji i walizek bo później nie wie co z danym zawodnikiem ma zrobić, a było tutaj tyle potencjalnych zawodników których można było wypromować Solo, Knight, Penta, Andrade ale nie trzeba dać walizkę gościowi który już posiadał walizkę i dzięki niej się wypromował w 2015 roku... Za to u kobiet już to wygląda całkowicie inaczej, Naomi zasłużyła na walizkę i w jakiś sposób pomoże jej się to odbudować... Ogólnie jeśli chodzi o obie walki to uważam że walka kobiet w zeszłym roku była lepsza, walka mężczyzn w tym roku też była lepsza bo więcej ciekawszych spotów było   Co do Rollinsa jeszcze to się nie zdziwię jak w dupi walizkę przez Punka albo Romana i zaś walizka pójdzie się jebać chociaż mam nadzieje że tego nie zrobią, co do Romana to już pewne że wróci na SummerSlam w nowym gmmicku i za pewnie nie jako Trible Cheef zupełnie jako nowa postać, w nowym gmmicku w którym pozostanie już Baby Face'm do samego końca, rozdział The Bloodline przeszedł do historii na WM 41 czas na coś nowego.  Jacob Fatu robi rozpierduchę na Solo  W końcu! To chyba już oficjalny face turn Jacoba który zbiera mocny pop i ogólnie jest tak mocarnie pompowany że nawet nie pozwolili mu na konfrontacje z Bronem! Ogólnie taki mały news Limp Bizkit zrobił niby nowy theme song dla Brona! Jedynym zawodnikiem dla którego zrobili theme song był Undertaker! Serio muszą widzieć w nim ogromną przyszłość że już nawet tak przepotężny zespół zrobił mu theme song, niby ma zadebiutować już w tym tygodniu na RAW  Ale wracając Solo w nowej wersji jest przekozacki, w końcu idzie go oglądać, chłop czuje luz w obecnej postaci i nie pasuje mu postać takiego poważniaka i gbura bo teraz gdy zaczął być luzakiem czuć w końcu jakąś aurę od niego i oby tego nie zmienili, co do Jacoba poskłada Solo na SummerSlam lub przegra po jakieś interwencji i tutaj w miejsce Jacoba mógłby wlecieć w końcu Zilla Fatu z przepotężnym debiutem na SummerSlam.  Becky wygrywa pas IC, w sumie wolę takie coś niż miałaby się kręcić przy głównym tytule tutaj chociaż tytuł podpromuje i ogólnie Larya została porządnie podpromowana... Ale na SummerSlam niech dadzą wygrać Laryi żeby jeszcze bardziej ją przyboostować jako mocną mid-carderkę. 
    • Attitude
      Nazwa gali: RevPro Live In Southampton 36 Data: 08.06.2025 Federacja: Revolution Pro Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Southampton, Hampshire, England, UK Arena: The 1865 Format: Live Platforma: revproondemand.com Komentarz: Dave Bradshaw & Gideon Grey Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • Attitude
      Nazwa gali: AULL / CMLL Data: 07.06.2025 Federacja: Alianza Universal De Lucha Libre, Consejo Mundial De Lucha Libre Typ: Event Lokalizacja: Tlalnepantla, Estado de Mexico, Meksyk Arena: Arena Lopez Mateos Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Lucha Libre - dyskusje ogólne
    • MissApril
      Obie walizki moim zdaniem zmarnowane, lepiej byłoby dać je komuś bardziej świeżemu, niż w kółko wszystko ma się kręcić wokół tych samych twarzy. U pań prędzej walizkę dałbym Roxanne lub Stephanie, zaś u panów LA Knight'owi.  Becky z pasem może być, w końcu coś lepszego będzie się działo, bo Lyra była nijaka jako mistrzyni. Spoko opcja dla lepszego wypromowania tego tytułu.  Super końcówka z R-Truth  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...