Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Filmy ostatnio widziane


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 279
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  Thrawn4 napisał(a):
Raven, a tak z ciekawości zapytam, które filmy wg CIEBIE są arcydziełami(powiedzmy od 8\10 minimum)?Zgaduję, że taka lista będzie z pewnością większa od N!KO :D

 

Tak, myślę, że oceniam zdecydowanie mniej restrykcyjnie jak N!KO :D , chociaż ocenami powyżej 7/10 nie szastam. Na 2924 filmy ocenione na FilmWebie (średnia wszystkich wystawionych ocen, to 6,03), wystawiłem: 20 ocen 10/10, 71 ocen 9/10 i 279 ocen 8/10. Jako, że leniwa ze mnie bestia :wink: , to masz tutaj linka i sam sobie obadaj moje najwyżej oceniane filmy:

 

http://www.filmweb.pl/user/SickMind/films#sort=rateAsc

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline

Spox, tu jest mój link.Ja to mam bardzo mało filmów, no ale zawsze coś niż nic ;P

http://www.filmweb.pl/user/Thrawn4/films


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  -Raven- napisał(a):
Tak, myślę, że oceniam zdecydowanie mniej restrykcyjnie jak N!KO

 

Przepraszam bardzo! "Podejrzanych" to ja mam ocenionych na 9/10 Panie Raven :wink: A tak calkiem powaznie, to pewnie jeden z niewielu, ktore ocenilem wyzej od Ciebie. Jesli jednak chodzi o 10/10, to u mnie widnieje ich tylko 5. Ocenionych produkcji - 1,965. Po prostu z "Papą Ravenem" mamy inny system oceniania. Niebawem powinna wjechac recenzja nowego horroru The Cabin in the Woods (Dom w Głębi Lasu)

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 279
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  N!KO napisał(a):
A tak calkiem powaznie, to pewnie jeden z niewielu, ktore ocenilem wyzej od Ciebie. Jesli jednak chodzi o 10/10, to u mnie widnieje ich tylko 5. Ocenionych produkcji - 1,965. Po prostu z "Papą Ravenem" mamy inny system oceniania.

 

Tak, zdecydowanie. Papa jest chyba jednak zdecydowanie bardziej wyrozumiały :D Moja ocena wyjściowa to 5/10, czyli totalny średniak. W zależności, czy film mnie porwie, czy znudzi, czy będzie typowym średniakiem - ocena idzie w górę, w dół, lub zostaje na poziomie 5/10. Poza tym - nadal jeszcze nie wystawiłem oceny 1/10, bo zawsze udaje mi się dopatrzyć jakiś element (muza, zdjęcia, gra aktorska, jakaś niezła jedna scena itp.), aby ocenę podnieść chociaż do tych 2/10 :wink:

 

  N!KO napisał(a):
Niebawem powinna wjechac recenzja nowego horroru The Cabin in the Woods (Dom w Głębi Lasu)

 

Ciekaw jestem wrażeń, bo film zbiera wręcz zajebiście entuzjastyczne oceny, co jak na remake - jest dość rzadko spotykane...

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  1 158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2011
  • Status:  Offline

  -Raven- napisał(a):
Poza tym - nadal jeszcze nie wystawiłem oceny 1/10, bo zawsze udaje mi się dopatrzyć jakiś element (muza, zdjęcia, gra aktorska, jakaś niezła jedna scena itp.), aby ocenę podnieść chociaż do tych 2/10 :wink:

Wystarczyłoby sięgnąć po takie perełki polskiej kinematografii jak "Bitwa Warszawska" czy "Pokaz kotku co masz w środku", albo nowego "Ghost Ridera" i myślę, że w końcu pojawiłoby się jakieś 1/10 :D


  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline

  Cytat
Wystarczyłoby sięgnąć po takie perełki polskiej kinematografii jak "Bitwa Warszawska" czy "Pokaz kotku co masz w środku", albo nowego "Ghost Ridera" i myślę, że w końcu pojawiłoby się jakieś 1/10 :D

 

Zdecydowanie zgadzam się xD


  • Posty:  10 279
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  Sebu napisał(a):
-Raven- napisał/a:

Poza tym - nadal jeszcze nie wystawiłem oceny 1/10, bo zawsze udaje mi się dopatrzyć jakiś element (muza, zdjęcia, gra aktorska, jakaś niezła jedna scena itp.), aby ocenę podnieść chociaż do tych 2/10 :wink:

 

Wystarczyłoby sięgnąć po takie perełki polskiej kinematografii jak "Bitwa Warszawska" czy "Pokaz kotku co masz w środku", albo nowego "Ghost Ridera" i myślę, że w końcu pojawiłoby się jakieś 1/10 :D

 

Sebu, ale ja nie jestem takim masochistą jak N!KO i szanuje swój czas :D Jeżeli coś mi wygląda w 99,9% na gówno, to po prostu nie sięgam po to i później nie kręcę nosem, że było chujowe (bo to było niemal pewne i bez oglądania). Staram się unikać totalnego shitu i jak na razie chyba nie najgorzej mi to wychodzi (wystawiłem "zaledwie" 20 ocen 2/10 i 84 oceny 3/10) :wink:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  -Raven- napisał(a):
Sebu, ale ja nie jestem takim masochistą jak N!KO i szanuje swój czas Jeżeli coś mi wygląda w 99,9% na gówno, to po prostu nie sięgam po to i później nie kręcę nosem, że było chujowe (bo to było niemal pewne i bez oglądania). Staram się unikać totalnego shitu i jak na razie chyba nie najgorzej mi to wychodzi (wystawiłem "zaledwie" 20 ocen 2/10 i 84 oceny 3/10)

 

Wypraszam sobie! N!KO rozwinal sie do rangi szanowanego recenzenta i dla dobra ludzkosci podejmuje wyzwania wszelkich smierdzacych gowien - gdy tylko pojawia sie w kinach cos z takim potencjalem, to pracownicy wchodza na dach MultiKina i na reflektorze wyswietlaja moje logo :twisted: Robie to dla spoleczenstwa, by chronic Was przed utrata czasu. Wszedlem w pakt z diablem, w ktorym ja trace czas na denne filmy, a w zamian sie nie starzeje. Od czasu do czasu dobrze jest rozerwac cos na strzepy. Pare moich najlepszych tekstow jest wlasnie o tych "jedynkach". Sprobuj kiedys.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 279
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  N!KO napisał(a):
N!KO rozwinal sie do rangi szanowanego recenzenta i dla dobra ludzkosci podejmuje wyzwania wszelkich smierdzacych gowien - gdy tylko pojawia sie w kinach cos z takim potencjalem, to pracownicy wchodza na dach MultiKina i na reflektorze wyswietlaja moje logo :twisted: Robie to dla spoleczenstwa, by chronic Was przed utrata czasu. Wszedlem w pakt z diablem, w ktorym ja trace czas na denne filmy, a w zamian sie nie starzeje. Od czasu do czasu dobrze jest rozerwac cos na strzepy. Pare moich najlepszych tekstow jest wlasnie o tych "jedynkach". Sprobuj kiedys.

 

Nie, dzięki. Pozostawię tą zaszczytną fuchę Tobie. Poza tym - dwóch "filmowych Batmanów" na Forum, to byłby już tłok :D Jest tyle dobrych filmów, których jeszcze nie widziałem, że nie mam serca trwonić swojego - i tak coraz bardziej ograniczonego - czasu wolnego, na gówniane seanse :wink:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  -Raven- napisał(a):
Ciekaw jestem wrażeń, bo film zbiera wręcz zajebiście entuzjastyczne oceny, co jak na remake - jest dość rzadko spotykane...

 

HERE WE GO...

 

 

  Pokaż ukrytą zawartość

 

 

The Cabin in the Woods (Dom w Głębi Lasu)

„Cabin in the Woods” to historia piątki nastolatków, którzy wyjeżdżają do ... domku w głębi lasu, w którym – jak to zwykle bywa – „coś się dzieję”. Zanim jednak wszyscy zrezygnują z oglądania i dalszego czytania – w końcu każdy z góry wie, jaki to typ horroru – warto się wstrzymać, bo całość skrywa spory sekret – bynajmniej nie mówie tutaj o jakimś zjawiskowym potworze odpowiedzialnym za rzeź.

Pisanie o tym filmie do łatwych nie należy, bo w pewnym sensie łamie on stereotyp horroru z nastolatkami, ale zagłębianie się w temat może popsuć zabawe. Mam nadzieję, że to balansowanie wyjdzie mi tak dobrze, jak mieszanka grozy z czarnym humorem w tej produkcji. Gdy tylko wszyscy zorientują się o co chodzi, ciężko będzie traktować to jak innych przedstawicieli slasherów z tępymi istotami w roli ofiar. Główne pożywienie zdaję egzamin, choć rozpoznawalny jest tylko „Thor” (Chris Hemsworth). Owszem, to do bólu sztampowa paczka, z ładną blondynką, kapitanem drużyny sportowej, ćpunem, i zgrabną kujonką na czele, ale tak to miało wyglądać, a oni zdają się być naturalni.

Przyznam, że więcej tu miałem śmiechu z dobrych dialogów – rewelacyjny duet Whitford i Jenkins - niżeli strachu z motywów wyskokowych – choć prawda jest taka, że te rzadko mnie ruszają. Mimo otoczki, to wciąż nie jest komedia. Raczej taka pełnometrażowa podśmiechujka z utartych schematów, w której nie brakuje brutalnych scen - mowa tu nawet o czystym gore, gdzie nie ma miejsce bez krwi. Niestety, gdy film bardziej się skupiał na nich, to mi podobał się mniej. Innymi słowy, im głębiej w las, tym gorzej.

Wiedzą, że robią ten sam film, co milion innych, ale jak przymrużą odpowiednio oczy, to pokażą, że są w stanie jeszcze na tym polu zaskoczyć. Dobrym porównaniem jest pierwszy „Krzyk”, który też wiele postanowił namieszać. Po latach może to nie być wymarzona reklama, ale w końcu, gdy film Wesa Cravena się pojawił – rok 1996 - to został przyjęty z otwartymi ramionami, a recenzje zwykł zbierać pochlebne. Po obejrzeniu tego, kazdy kolejny horror bedzie sie wydawał bardziej mdły. Innowacji nie sposob nie docenic – 7/10

Edytowane przez N!KO

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

Mechanik (2004)

Film który w niedzielę zaproponował mi Polsat, a ja lekko zapominając o PPV zasiadłem do telewizora, co z powodu godziny emisji filmu spowodowało potem, że na PPV zasypiałem i musiałem galę ściągnąć od nowa. Nie mnie jednak nie żałuję czasu spędzony przy tym filmie, bo naprawdę był on bardzo dobry.

Film opowiada o Trevorze Rezniku, mechaniku, który cierpi na bezsenność, a jego stan fizyczny jest wręcz fatalny. Tu warto podkreślić świetną rolę Christiana Bale'a, który jest tu niesamowicie wychudzony. Pasuje jednak do tej roli idealnie. Wracając jednak do filmu. Wokół Trevora zaczynają się dziać dziwne rzeczy, to wypadek w fabryce, to dziwny facet, który rzekomo nie istnieje. Wszystko to powoduje, że Trever zaczyna mieć obsesję, wszędzie widzi zagrożenie i zaczyna obawiać się o swoje życie.

Ogólnie film bardzo dobrze buduje klimat i choć zakończenie nie wydawało mi się jakoś wielce zaskakujące (można się było tego spodziewać), to nie rozczarowuje. Film naprawdę warty polecenia, zwłaszcza osobom lubiącym mroczne tajemnicze thrillery. 8/10


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

  Pokaż ukrytą zawartość

 

 

The Devil Inside (Demony)

Jeśli jest coś, czego fani horrorów mają pod dostatkiem, to filmy o egzorcyzmach. Jeśli jest coś, czego fani kinematografii mają pod dostatkiem, to filmy z trzęsącą się kamerą, która ma reprezentować odszukane taśmy „z życia wzięte”. „Demony” to połączenie obu patentów, i zaczynają od mocnego uderzenia. Czarny ekran i pojawiające się napisy z połączenia telefonicznego psychicznej kobiety z policją. Ta psychiczna to Maria Rossi. Właśnie informuje stróżów prawa, że zabiła trzy osoby. W filmie będziemy śledzić jej dorosłą córkę – Isabella (Fernanda Andrade), która ma zamiar się dowiedzieć, co się tego dnia stało…

Produkcja, która postanowiła sprowadzić na swą stronę fanów obniżającego mocno loty „Paranormal Activity” – twórcy nie potrafią powiedzieć dość. Całość stworzona w formie dokumentu, gdzie kolejno wypowiadają się jakieś ostatnie patałachy Amerykańskiej myśli naukowej – dokładniej nieudolni aktorzy - a czas zdaję się zwaaaaalniaaaaać (…) Izuś zaczyna dowiadywać się coraz więcej o różnej maści opętaniach, a widzowie pragną drastycznych scen. Gdy te wreszcie nadchodzą, to reżyser zapominał o dokumentalnym podłożu, i poszedł w tanie efekciarstwo (nie mogę napisać „efekciarstwo”, gdyż niski budżet na takie coś nie pozwalał).

Sporo darcia gęby i parę wykręconych ciał, zadowoli tylko tych najmniej wymagających. Obawiam się, że 73minuty nigdy nie trwały tak długo. Radziłbym wrócić do „Ostatniego Egzorcyzmu” – ale przespać dramatycznie słabą końcówkę - bo te „Demony” nadprzyrodzonej potęgi nie mają i żadnych amuletów ochronnych przed nimi nie przewidziano - 2/10

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  1 158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2011
  • Status:  Offline

Byłby ktoś w stanie polecić mi kilka dobrych tytułów z "twistami fabularnymi"? Oczywiście nie mam na myśli takich filmów jak "Memento", "Prestiż", "Siedem", "Wyspa tajemnic", "Podziemny krąg", "Podejrzani", zależałoby mi raczej na troszkę mniej znanych produkcjach. Z góry dzięki. Edytowane przez Sebu

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  Sebu napisał(a):
Jak już jestem w tym temacie, mam pytanie; Byłby ktoś w stanie polecić mi kilka dobrych tytułów z "twistami fabularnymi"? Oczywiście nie mam na myśli takich filmów jak "Memento", "Prestiż", "Siedem", "Wyspa tajemnic", "Podziemny krąg", "Podejrzani", zależałoby mi raczej na troszkę mniej znanych produkcjach. Z góry dzięki.

 

Tego jest masa, ale ze pierwszym, ktory przyszedl mi do glowy byl "Five Fingers", to i ten Ci zaproponuje. Mysle, ze spelnia Twoje wymogi, jesli chodzi o mniej znany film z fabularnym twistem. :wink: Zreszta, jesli mam byc szczery, unikaj takich prosb. Lepiej przypadkiem trafic na takie dzielo, niz wiedziec, ze jakis twist Cie czeka - bo i przeciez z taka swiadomoscia bedzie ogladal te wymienione przez nas ;-)

 

 

  Pokaż ukrytą zawartość

 

 

Red Tails

Historia Tuskegee Airmen, pierwszych afrykańsko-amerykańskich pilotów latających w szwadronie walki podczas II wojny światowej. Mamy oczywiscie do czynienia z czasami, kiedy wiatr wiał w oczy tym z innym kolorem skóry, więc jeśli byli wykorzystywani, to głównie ich działania odbywały się na lądzie. Mimo niebagatelnych umiejętności w powietrzu, musieli się zmagać z odrzuceniem starszych rangą.

Mam spory problem z tym filmem. Potrafie docenić wielowątkowość – choć umówmy się, że wiadomo z jakimi problemami się będą Ci piloci zmagać – ale nie mogę przebaczyć nudy, jaka mi tu towarzyszyła. Jak na film wojenny, to tym powietrznym walkom brakowalo jaj. Zadnej nie towarzyszyly jakies wielkie emocje. Ujęcia z kabin pokazywały dumnych wojaków, którym w ogóle możliwość śmierci nie przychodzi do głowy – w końcu to tylko II wojna światowa... Wyglądali troche, jakby ich przeniesli z czasow obecnych – w filmie, który cechuje tandetne wehikuł czasu.

Cuba Gooding Jr., to zdecydowanie nie jest zwiastun dobrej produkcji, bo ostatnio odcina kupony, ale to była jego szansa powrotu do filmów pokroju „Men of Honor” („Siła i Honor”), bo i tematyke nie trudno skojarzyć. Niestety, tutaj Robert De Niro mu towarzyszyć nie mógł, ale znalazł się Terrence Howard. Jego szkoda najbardziej, bo wciąż stać go na wiele – świetny w „Hustle & Flow” – a „Red Tails” to produkcja nawet nie przeciętna. Zmaganiu się z rasizmem też brakowało jakiegoś wielkiego poruszenia. Taka historyjka zwykle ma robić widzowi dobrze .... na sercu, a ja nie byłem w stanie współczuć takim kreacjom – kompletnie nie kupuje tekstów pokroju: „Wolę nie żyć, niż służyć na lądzie.” Wszyscy jesteście tak wzniośli, jakbyście srali marmurem... Nawet fani gatunku „wojennych” powinni unikać – 3/10

Dziwie sie, że nazwisko George’a Lucasa jest z tym powiązane. Po montażu należało zapłacić, żeby to zatuszowali.

 

 

  Pokaż ukrytą zawartość

 

 

Gone (Zaginiona)

Kiedy znika jej siostra, Jill (Amanda Seyfried) jest przekonana, że to powracający seryjny morderca, który porwał ją dwa lata temu. Po poinformowaniu policji nikt nie wierzy jej zeznaniom, bo po tym jak uciekła porywaczowi, nie znaleziono żadnych dowodów, a ją uznano za osobę niepoczytalną. Sama postanawia odnaleźć siostre. Zaczyna walke z czasem i lokalna policja.

Film popełnił kilka fundamentalnych błędów. Wysunięcie pod nos informacji o niepoczytalności głównej bohaterki w pierwsze 15min, to gwarancja pójścia drugą drogą pod koniec. W zasadzie wystarczyło poczekać na finalne sceny, bo nikogo zaskoczyć nie powinny. Całe napięcie siada, i pozostaje cieszyć się egzekucją. Niestety, tutaj zwykła blondynka zamienia się w hiper-inteligentną specjalistkę do łączenia faktów. Po takiej akcji powinni tą dziewczynę zatrudnić w CIA, bo jest sprytniejsza od wszystkich wokół. Dla ludzi, którym mózg funkcjonuje podczas seansu – ciężkie do zaakceptowania.

W zasadzie nigdy nie byłem fanem Amandy, ale tutaj mi nie przeszkadzała. Nawet potrafiłem docenić jej urodę, którą zachwycają się wszyscy, a moja wada wzroku do tej pory mi nie pozwolała na ten sam entuzjazm. Problem tkwi w pozostałych, których ciężko nazwać postaciami drugoplanowymi. Podostawali garść minut na ekranie, i nikt się przebić nie zdołał. Z początku byli tacy, którzy mieli mieć większy wpływ na fabułe, ale twórcy grali tylko jedną blond kartą.

Tragedii nie było, ale jeśli rozczytuję thriller po 20minutach, to nie jest dobry znak. W takim gatunku wymagam zaskakujących rozwiązań. Bez nich to tylko przeciętniak, o którym zapomne jutro – 4/10

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 279
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jeszcze dalej niż Północ ("Bienvenue chez les Ch'tis". 2008r.)

 

"Philippe Abrams jest naczelnikiem poczty w Salon-de-Provence. Ma synka i żonę Julie o skłonnościach depresyjnych, która marzy, by zamieszkać na Lazurowym Wybrzeżu. Philippe pragnie uszczęśliwić ją za wszelką cenę. Dopuszcza się oszustwa, w nadziei na uzyskanie posady na Riwierze. Niestety, przekręt wychodzi na jaw, a Abrams, za karę zostaje oddelegowany do Bergues, małego miasteczka na północy Francji. Panują tam temperatury jak na Biegunie Północnym, a mieszkający ludzie są wrogo nastawieni, mówią w dziwnym narzeczu, nie myją się, jedzą śmierdzący ser, a dzień zaczynają od litra czystej. Tak przynajmniej sądzi większość Francuzów, a wśród nich bohater filmu...

Philippe jedzie sam, rodzina zostaje w Prowansji. Ku jego wielkiemu zaskoczeniu, miasteczko okazuje się urokliwe, a mieszkańcy – gościnni i sympatyczni. Znajduje nawet przyjaciela – to listonosz i miejscowy dzwonnik, rozdarty pomiędzy wymaganiami zaborczej matki, a miłością do koleżanki z pracy. Philippe co drugi weekend spędza z rodziną. Początkowo próbuje przekonać żonę o zaletach Północy, ale ona nie chce mu uwierzyć. Twierdzi, że mąż kłamie, by jej nie martwić. Wreszcie, dla świętego spokoju, Philippe postanawia utrzymywać ją w przekonaniu, że pobyt w Bergues to prawdziwe piekło.

Od tej chwili żyje w wygodnym kłamstwie: przez dwa tygodnie świetnie się bawi w towarzystwie Antoine’a i znajomych z pracy, a co drugi weekend wraca pod opiekę żony, która czuje się potrzebna i coraz skuteczniej walczy z depresją. Wszystko idzie dobrze do chwili, gdy Julie postanawia przeprowadzić się do Bergues, by towarzyszyć mężowi „na zesłaniu”. Philippe musi przyznać się Antoine’owi i reszcie kolegów, że okłamał żonę, przedstawiając ich jako nieokrzesanych barbarzyńców. Błaga, by pomogli mu zniechęcić Julie do pozostania w Bergues. Zeźleni podwładni przystają na tę prośbę, i dokładają wszelkich starań, by wizyta na Północy była dla żony szefa najgorszym wspomnieniem w życiu."

 

Jako, że nie jestem wielkim koneserem komedii, to dzielę ten gatunek na 3 typy: a) komedie tylko z nazwy (czyli całkowicie nieśmieszne kichy); b) komedie wywołujące śmiech do rozpuku (zwłaszcza po kilku głębszych i w doborowym towarzystwie. Gagi są głupawe i proste jak konstrukcja cepa, a widz śmieje się jak głupi np. z puszczanych bąków, fekalnego poczucia humoru, czy motywów, gdzie koleś dostaje w łeb przydeptując grabie :D ); c) komedie wprawiające w wyśmienity nastrój i przywołujące permanentnego "banana" na twarzy ("uśmiech". Nie mylić z "brechtem").

"Jeszcze dalej niż północ" to przykład tej trzeciej - najrzadziej spotykanej i najtrudniejszej do zrealizowania - kategorii. Są tu momenty kiedy faktycznie można popłakać się ze śmiechu (motywy kiedy główny bohater jedzie ze swoim podwładnym "w teren", żeby mu pokazać, jak powinno się odmawiać mieszkańcom alkoholowych poczęstunków; albo - cała część dotycząca przyjazdu żony głównego bohatera, przywołująca z biegu skojarzenia z ostatnim odcinkiem genialnego serialu "Alternatywy 4" :DDD), ale co ważniejsze - przez cały seans człowiek siedzi, zacieszając się do telewizora, zapomina o troskach dnia codziennego i daje się porwać tej prostej, aczkolwiek bardzo urzekającej i potrafiącej wprawić w doskonały nastrój, historii.

Film, pomimo swojej lekkości, porusza dość istotny temat ksenofobii i wyobrażeń kształtowanych na mitach i stereotypach, który nieobcy jest także i Polakom. Główny bohater, jadąc do Bergues, uważa że nic gorszego nie mogło go już spotkać (świetna scena, kiedy "pędzi" autostradą, z prędkością 50 km/h, spowalniając cały ruch - tak bardzo mu się spieszy, aby dotrzeć na miejsce przeznaczenia), a wizja 2 lat na zadupiu Francji - to dla niego niczym wyrok śmierci. Reżyser bardzo sprawnie i z kpiarskim przymrużeniem oka, pokazuje nam, że nigdy nie wiadomo, gdzie przyjdzie nam znaleźć swoje "małe niebo", a barykadując się za tonami uprzedzeń i absurdalnych wyobrażeń - sami odbieramy sobie na to szansę. Niby banalne i oczywiste dla wszystkich, ale jakże często o tym zapominamy...

Film raczy nas także doskonałym, komediowym aktorstwem (trudno nie "kupić" głównego bohatera, jego żony, czy całej "ekipy" z Bergues. Widz bardzo szybko ich akceptuje i się z nimi zżywa), oraz malowniczymi ujęciami francuskiej prowincji.

Pomimo, że zaczynając seans, niemal na 100% można stwierdzić jak on się skończy (chociaż, czy aby na pewno...?), to ponad 1,5 godziny spędzone w Bergues, z tamtejszymi ludźmi, w "krainie", gdzie czas płynie wolniej, praca jest bezstresowa, a największym problemem jest to, gdzie wyskoczyć z ekipą wieczorem - jest tak odstresowującym doznaniem, że sam, choć przez ten czas, przestałem zupełnie myśleć, że właśnie się kończy majówkowy, długi weekend i jutro trzeba znowu iść do znienawidzonej roboty;) I to chyba będzie najlepsza rekomendacja, dla tej przesympatycznej, francuskiej komedii. Moja ocena: 7/10.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MissApril
      Obie walizki moim zdaniem zmarnowane, lepiej byłoby dać je komuś bardziej świeżemu, niż w kółko wszystko ma się kręcić wokół tych samych twarzy. U pań prędzej walizkę dałbym Roxanne lub Stephanie, zaś u panów LA Knight'owi.  Becky z pasem może być, w końcu coś lepszego będzie się działo, bo Lyra była nijaka jako mistrzyni. Spoko opcja dla lepszego wypromowania tego tytułu.  Super końcówka z R-Truth  
    • GGGGG9707
      Czyli Cody wygrywa KOTR aby na SummerSlam walczyć z Ceną a Killings na NOC lub następnym SNME
    • Giero
      7 czerwca, w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu odbyła się gala WWE Money In The Bank 2025 w Intuit Dome. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. Na otwarcie dostaliśmy kobiecy Money in the Bank Ladder Match. Zwycięsko wyszła z niego Naomi, pokonując Alexę Bliss, Giulię, Rheę Ripley, Roxanne Perez i Stephanie Vaquer. Naomi może teraz zrealizować kontrakt z walizki na dowolnej mistrzyni. Dominik Mysterio w dość krótkiej, ale intensywnej walce pokonał Octagona Jr i obronił WWE Intercontinental Championship. Sam pojedynek potwierdzono nieco wcześniej, podczas Worlds Collide. Becky Lynch pokonała Lyrę Valkyrię i przejęła WWE Women’s Intercontinental Championship. Valkyria po walce nie wytrzymała i zaatakowała Becky. Następnie przeszliśmy do męskiego Money in the Bank Ladder Match. Tu triumfował Seth Rollins, drugi raz w karierze zdobywając kontrakt. W walce brali jeszcze udział Andrade, El Grande Americano, LA Knight, Penta oraz Solo Sikoa. W decydujących momentach Bronson Reed i Bron Breakker próbowali pomóc Rollinsowi. Z odsieczą Solo przybyli Jacob Fatu oraz JC Mateo. Potem jednak ostatecznie Jacob i tak odwrócił się od Sikoi i zaatakował go. W main evencie Cody Rhodes i Jey Uso wygrali z Johnem Ceną oraz Loganem Paulem. Niespodziewanie doszło do… powrotu R-Trutha, który zaatakował Cenę. Skrót gali:
    • Giero
      Za nami historyczna, wspólna gala AAA i WWE – Worlds Collide 2025. Przedstawiamy podsumowanie tego show. Po krótkiej oficjalnej ceremonii otwarcia, fanów przywitał legendarny Rey Mysterio. Podkreślił, jak dumny jest z bycia częścią ewolucji Lucha Libre. Przemowę wygłosił, mieszając język hiszpański i angielski. Następnie przywitał uczestników pierwszej walki. Aero Star, Mr. Iguana i Octagon Jr. pokonali Lince’a Dorado, Cruza Del Toro oraz Dragona Lee. Ważne wydarzenia miały miejsce po walce – Dominik Mysterio obserwował ją jako widz, a następnie prowokował luchadorów. To przerodziło się w bójkę Dominika i Octagona. Zdenerwowany Mysterio zaproponował Octagonowi… pojedynek o Intercontinental Championship na późniejszym Money in the Bank. Lola Vice i Stephanie Vaquer pokonały Chik Tormentę oraz Dalys. Legado del Fantasma pokonali zespół złożony z El Hijo de Dr. Wagner Jr., Pagano i Psycho Clowna. Ethan Page obronił NXT North American Championship w pojedynku z Je’Vonem Evansem, Laredo Kidem i Reyem Fenixem. W walce wieczoru po świetnym pojedynku El Hijo del Vikingo obronił AAA Mega Championship przeciwko Chadowi Gable’owi. Skrót gali:
    • Bastian
      Money in the Bank kobiet - widząc, ile czasu są w ringu Perez i Giulia, pewne było, że z walizką do domu wróci ktoś inny. Mało było Vaquer, nie oglądałem Worlds Collide, może TT Match z jej udziałem kosztował trochę zdrowia. McAfee podczas słynnej akcji "La Primery" równie mocno spermiarski jak Booker T 😀  Naomi z walizką, więc rosną akcje... Cargill i Belair. 😀 O samej walce nic, bo szału nie było. 😀  Dom Mysterio vs Octagon - chcieliście 5 walk, no to macie 😀 Wujek Hunter dał starcie rodem z rozpisanego na kolanie Smackdown, gdzie emocji było tyle, ile 5 starów w karierze Jindera Mahala 😀  Lyra Valkyria vs Becky Lynch - w ringu źle nie bylo, ale ta stypulacja to jawny spoiler wyniku końcowego. Becky kolekcjonuje pasy jak Charlotte mężów, feud bedzie kontynuowany, można rozpisać kolejne brawle na tygodniowkach i zaraz SummerSlam, Bożenko... Money in the Bank mężczyzn - bylo nieźle, kilka spoko akcji z drabinami, ale stało się to, czego się obawiałem. Interwencje z zewnątrz, dobrze, że chociaż Reigns, Punk i Zayn zostali w domu. Fatu zaatakował Solo, lepiej byłoby chyba na odwrót, gdyby Jacob był w MITB, a Solo zabrał mu zwycięstwo. Rollins z walizką, cash in na 99 proc. na Uso. Cody Rhodes & Jey Uso vs John Cena & Logan Paul - spodziewałem się mizernej walki, ale pod koniec zrobiło się nieźle, były bumpy na stołach. Wrócił R-Truth, czyżby był to casus ubiegłorocznej WM, gdzie po oburzeniu fanów to nie Rock, a Rhodes walczył z Romanem?  😀 Cena przypięty, Cody może śmiało próbować odzyskać WWE Title. Jaś powinien w sumie też rozprawić się z Truthem. Te tarcia Ceny z Loganem świadczą o tym, że to chyba Paul będzie tym, który przywróci Jasia na jasna stronę mocy. Dobry wybór, publika nie znosi Logana, będzie feta jak mu Cena sprzeda AA. Reasumując, gala na kolana nie rzucila. Brakowało przede wszystkim walk mistrzowskich, dających cień nadziei, że jedna z walizek będzie zrealizowana jeszcze na MITB.  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...